Chyba jeszcze się nie wypowiadałam o tym ff-ie chociaż przeczytałam go już wieki temu, więc może teraz coś napiszę.
Postać Lilien mi się nie podobała - nie wiem czemu, ogólnie pomysł dobry z córką Snape'a, ale samej bohaterki nie darzyłam zbytnią sympatią (jest to opinia zupełnie subiektywna).
Uwielbiam czytć o prze HG+DM, więc ten wątek czytałam z największym zainteresowaniem. Tu nie mam żadnych zastrzerzeń, a nawet powiem więcej to było GENIALNE!!
Harry, według mnie, w tym opowiadaniu jest mocno skrzywdzony przez autorkę (autorki?), jest opisany prawie jako niedorozwinięty. Takie uzyskałam wrażenie.
Ron - no cóż... W ff-ach zawsze jest poszkodowany. Biedaczek jest albo palantem, albo gwałcicielem (

), albo nieudacznikiem... A może ktoś napisałby opowiadanie, w którym Ronald W. wyprzystojniał i zdobywa serca dziewczyn niespotykaną charyzmą, jest bogiem seksu i najpopularniejszym chłopcem w szkole

. Moja mała sugestia, znów subiektywna

.
Wątek Snape'a i francuzki był nie w moim guście i przyznaję się, że opuszczałam te fragmenty.
To tyle. Podsumowując: gdyby ten fanfic składał się tylko z wątków Hrmiona/Draco byłby o niebo lepszy. Teraz też nie jest najgorszy, ale dużo mu brakuje do ideału.
Pozdrawiam, kochająca Draco
Kid