Ludwisarz
31.08.2006 22:14
mam 23, chce miec 21 lub nizej.
Mumiah spod buta
31.08.2006 22:45
mi wyszło 21,ale uważam,że to zdecydowanie za dużo....
Mimo to, nie zamierzam przechodzić na żadną dietę;) Aktualnie staram się odzwyczaić od słodyczy,od których jestem już uzależniona (ale to odziedziczyłam po mamie),lecz to raczej dla zdrowia by się przydało. W każdym razie błędnie sobie wmawiam,że "sport to zdrowie,a ruch to kiosk"... Brak mi w-fu...Rozleniwiłam się trochę we wakacje....niby sporo pływałam,nachodziłam się jeszcze więcej,jednak roweru troche za mało było...a rolek...jej prawie wcale..już nie wspomnę o planowanych codziennych brzuszkach...kurczę kopniak jaki by się przydał! Podsumowując-ćwiczcie dzieci,ćwiczcie!na starość wyjdą skutki nic-nierobienia.
a najlepszy sposób na rzekomą nadwagę,przypisywaną przez niektórych,hm... nie ważyć się,aktywnie spędzać każdy dzień...naiwne co nie?
a co do posiłków...to chyba właśnie nie powinno się pić ani tuż przed ani w trakcie,bo to się kwasy rozrzedzają,czy jakoś tak i dłużej się trawi...w każdym razie jeść mało i często,żeby się nie rozpychać,ale nie wolno głodować,bo można się wrzodów nabawić.w sumie takie oczywiste rzeczy,ale czasem trudno zachować trzeźwość umyslu w akcie desperacji
bardzo ciekawy przypadek.
daj foto. zbierzemy jakieś konsylium i się naradzimy :}}}
a ja mam kompleks uszkodzonego kregoslupa. i mi sie cwiczyc nie chce
Huehue, też jakoby mam 23, ale to pewnie jakies oszukanstfo.
Jedynie kompleksem sa dla mnie obecnie okulary, no bo nieswojo sie w nich czuje, sprobuje sie na soczewki przerzucic, no i ze trzy kilo moglbym schudnac, nie powiem ze nie
oddaj mnie!
A w okularach swojsko wyglądasz. Serio. Jeszcze miesiąc i się przyzwyczaisz profesorze!
Voldius, Tobie ladnie w okularach! Wogole, na zdjeciach z Openera i na tych starszych to zupelnie inna osoba.
ja o swoich kompleksach mowic nie bede, bo jeszcze złapię jakiegoś doła...
Ludwisarz
01.09.2006 12:14
Nieprawda! Tymkowi zle w jego okluarach! brzydko wygladasz! jak pedal!

A mi przeszkadza nowa fryzura i zarost.
w zasadzie w tym kompleksie z biustem coś jest. oj jest. powyżej C robi się bardzo niewygodnie :/ i ciężko znaleźć sukienkę (np. na studniówkę :>)
Mumiah spod buta
01.09.2006 12:59
tak w ogóle na kompleksy to najlepsza jest czekolada.wedlowska
właśnie się nią dowartościowuję

najlepiej podejść do tego tak: nie mam kompleksów,tylko kilka defektów i to w ciekawym zestawieniu

im więcej osobliwości,tym świat ciekawszy-moje nowe podejście na wariata;)
Ludwisarz
01.09.2006 13:01
QUOTE(emoticonka @ 01.09.2006 12:45)
w zasadzie w tym kompleksie z biustem coś jest. oj jest. powyżej C robi się bardzo niewygodnie :/ i ciężko znaleźć sukienkę (np. na studniówkę :>)
natomiast z partnerem na tą właśnie studniówkę problemu już nie ma.
żaden z moich kolegow sie nie nadaje.
o właśnie, nai. dokładnie.
QUOTE(Mumiah spod buta @ 01.09.2006 12:59)
tak w ogóle na kompleksy to najlepsza jest czekolada.wedlowska
Żeby potem mieć kolejne kompleksy, hueuhue.
na kompleksy najlepsza jest zyletka!
it's so emo ;)
na kompleksy najlepsza jest Muzyka. i niepatrzenie w lustro. a wogole najlepszy jest jakiś szczery komplement!
Ludwisarz
01.09.2006 15:03
typu:
"jesteś taka miła"
lub
"ładne masz.. paznokcie!"
owczarnia
01.09.2006 15:04
Jezu, ale Wy trujecie

... A ja mam garba na nosie. Oraz obecnie aparat na zębach, na razie tylko na górnych, ale za miesiąc będzie i dół. Na półtora roku najmarniej, i kunia nie narzekam. I co mi z BMI 19 w takiej sytuacji? Zwłaszcza, że nie mam co na siebie włożyć

? O, i jeszcze włosy mi za wolno rosną

.
Ludwisarz
01.09.2006 15:13
A ja mam kartoflowaty nos.
Aparat mialem 2 i pół roku a teraz są proste.
A. mam takie cos. Ze jak mi goraco czy cos, duszno, wkurzam sie, denerwuje - wyskakuja mi takie kreski pod oczami, jakies naczynka. Chce to naswietlic.
owczarnia
01.09.2006 15:26
Moje są prawie proste, ale za gęsto wyrosły

.
Jak naświetlić, że zapytam?... I gdzie Ty kunia masz kartoflowaty nos, hę?
tymon szuka dziury w sobie. znaczy w calym.
a ja jestem pyzata.
Ludwisarz
01.09.2006 15:29
No pojde gdzies do jakiegoś dermato-kosmetyczkologa i powiem coby mi naświetlił naczynka.. To jest chyba podobne coś jak niektórym naczynka wyskakują jak się zarumienią za mocno czy coś.
A nos jaki jest każdy widzi.
QUOTE(TimmY @ 01.09.2006 15:29)
No pojde gdzies do jakiegoś dermato-kosmetyczkologa i powiem coby mi naświetlił naczynka.. To jest chyba podobne coś jak niektórym naczynka wyskakują jak się zarumienią za mocno czy coś.
A nos jaki jest każdy widzi.

Ludwisarz
01.09.2006 16:25
Tak starej łaciny nie znam.
Bueh, ja mialam taka sytuacje ze w jakims pubie przyjelam gorace przeprosiny za to ze znajomemu wzrok zlatywal troche za nisko caly czas.
Ale fakt - wystarczy miec D i mozna sobie wykreslic posiadanie np. zakietu bo w pasie luzny a w biuscie sie naciaga. Wiekszosc koszulek i sukienek - to samo. Ale nie narzekam.
A na kompleksy to wcale najlepsza nie jest czekolada tylko mezczyzna zachwycony boczkami i marudzacy ze mam sie nie odchudzac i nie wciagac brzucha

W kazdym razie widze ze z bab tutejszych to jestem najwieksza, bo mam bmi 22 a nie 18 xD
kochanego ciałka i tak dalej :C
QUOTE
Bueh, ja mialam taka sytuacje ze w jakims pubie przyjelam gorace przeprosiny za to ze znajomemu wzrok zlatywal troche za nisko caly czas.
kulturny. ale co ja mam powiedzieć, jak na wszystkich - prawie - musze patrzec z góry? wzrok sam sie kieruje na... twarz ;}
owczarnia
01.09.2006 16:54
QUOTE(TimmY @ 01.09.2006 15:29)
No pojde gdzies do jakiegoś dermato-kosmetyczkologa i powiem coby mi naświetlił naczynka.. To jest chyba podobne coś jak niektórym naczynka wyskakują jak się zarumienią za mocno czy coś.
A nos jaki jest każdy widzi.
No proszę. Stara baba jestem, a pierwszy raz w życiu słyszę

. Ale może to dlatego, że nie chadzam do kosmetyczki... Nie lubię. A skórę mam, chwalić boga całkiem w porządku, więc nie muszę. Nawet nie bardzo się starzeje

. Tyle że blada, jak to zwykle u rudowatych bywa, no ale to już trudno.
W kwestii nosa pozwolę sobie się nie zgodzić. Ja tam żadnych kartofli nie widzę, ale znając życie pewnie Ty i tak wiesz lepiej

...
jesli chodzi o bladosc, to ja juz sie przyzwyczailam, na sile sie nie opalam. zawsze jestem najbledsza w klasie i wogole wszedzie gdzie sie nie rusze, i mi z tym dobrze. raz już się poparzylam porządnie, dostalam udaru i gorączki, i schodzila mi skora gdzie popadnie-więcej dziękuję.
Moj prosiaczek
ej, bez takichXDa jak wypije dostaje kolorków ;}
Ludwisarz
02.09.2006 10:04
Ja też.
A ten.. Nie. Ja musze schudnac. A wczoraj zezarlem kaszanke i kielbaske, popilem piwem. Dzis rano juz ciasto cynamonowe wstrząchnąłem.
Kufa. Czekam na 5 wrzesnia - zaczynam jogging uprawiac i marchewke

Wogole nie lubei tez tego, ze spogladam w lustro i normalnie rece mi opadaja, bo jakim cudem ten czlowiek ktorego ja znam moze siedziec w takiej skorze?
owczarnia
02.09.2006 11:00
Timmy, słońce, no co Ty mi tu opowiadasz? Przecież ja Cię widziałam na własne oczy, nie czytałeś co pisałam na forum? Do dziś Cię pamiętam, takiej buzi się nie zapomina

. No owszem, wyrosłeś trochę, ze ślicznego dziecka wyjrzał przystojny facet, cała różnica

. Ja nie wiem, czego Ty chcesz od siebie i zaczynam podejrzewać, że zwyczajnie się wygłupiasz

.
Popieram Panią wyżej.
I dodam, że w Krakowie moje koleżanki bardzo się Tobą zachwycały, więc aż tak źle to raczej nie jest ;)
zostawcie tego brzydala w spokoju!
glupi pasztet
Polacy to strasznie zakompleksiony naród. Nie znam osoby co by nie miała żadnego kompleksu:P lubimy narzekać?
E tam uogólnienia. Polacy to naród jak każdy. A kompleksy to mamy raczej innej natury.
edit: O widzisz, taki Child jest z siebie zadowolony ;]
Ludwisarz
02.09.2006 13:02
QUOTE(Myśka @ 02.09.2006 11:59)
zostawcie tego brzydala w spokoju!
glupi pasztet
Właśnie!
Mumiah spod buta
02.09.2006 13:09
Jasne,że lubimy narzekać.Trudno spotkać Polaka,który na pytanie"co u ciebie słychać" odpowie:wszystko ok,jestem szczęsliwy,jest fantastycznie.Po prostu się ścigamy w powiedzonkach:o Boże!strasznie...bieda sama,tragicznie jak zawsze.Inaczej by cię znenawidzili...Zresztą taki obraz już od dawna krąży.
Kureczka...jak się tak naczytałam o Waszych postanowieniach to ja też się zacznę odchudzać...Przydałoby się.Muszę poprawić swoją słabą "silną wolę"
Ludwisarz
02.09.2006 13:27
Mam jedną nogę krótszą!
Aaaa..
A wogóle to nie lubię pytania Co słychać? Co u Ciebie? Jak leci?
Bo za gramanicą to jest normalne - How are you? Thanks, fine, and you? i rozmowa toczy sie dalej.
A u Nas przykuwamy uwage do tego pytania i jaba-daba-doo - 10 minutowy monolog jak to ciezko. Bo jak powiesz: a, super, wygralem w totka, mam nowy samochod, bylem w hiszpanii, jadlem loda Magnum - to bedzie, ze sie chwalisz.
Mumiah spod buta
02.09.2006 13:30
Tacy też muszą istnieć.Ktoś tych skarg w końcu musi wysłuchiwać

Ale to raczej mniejszość,zwłaszcza wśród ludzi z rodziną na utrzymaniu.Pesymizm się szerzy,ale co tam...trza jakiejś szczepionki poszukać
Ludwisarz
02.09.2006 13:34
Wódka jest tym lekiem.
Co prawda nie przez iniekcje, a doustnie, ale działa.
Mumiah spod buta
02.09.2006 13:42
Taaa...fakt,ale na dłuższą metę zwłaszcza w ciągu roku szkolnego to tak nie bardzo...Szukam czegoś długoterminowego;)
owczarnia
02.09.2006 13:46
QUOTE(TimmY @ 02.09.2006 13:27)
A wogóle to nie lubię pytania Co słychać? Co u Ciebie? Jak leci?
Bo za gramanicą to jest normalne - How are you? Thanks, fine, and you? i rozmowa toczy sie dalej.
A u Nas przykuwamy uwage do tego pytania i jaba-daba-doo - 10 minutowy monolog jak to ciezko. Bo jak powiesz: a, super, wygralem w totka, mam nowy samochod, bylem w hiszpanii, jadlem loda Magnum - to bedzie, ze sie chwalisz.
Ha. Mało tego, większość ludzi uważa, że wręcz nie wypada nie ponarzekać. Ja stosuję dyplomatyczną odpowiedź "nic"

, zawierającą w sobie przesłanie (dla bardziej inteligentnych) "nie lubię pieprzyć bez sensu" lub (dla mniej inteligentnych) "nic nie słychać i proszę się odczepić".
Ludwisarz
02.09.2006 13:51
Ja wolę "zależy gdzie się ucho przyłoży".
Mumiah spod buta
02.09.2006 13:54
Mnie osobiście do szału doprowadza trochę inne pytanie,ktore zazwyczaj zadają jakies stare ciotki,zeby nawiazac "nic porozumienia"z mlodzieza:"aco tam w szkole słychac? jak tam oceny?" jakbym tej szkoly nie miala juz dosc w ciagu dnia,jeszcze bardziej cie musza dolowac i wyciskac jakies wnioski,dobre do plotek...łech.Musze nauczyc sie odpowiadac:dyr chodzi nachlany,dzieciaki płuczą głowy w kiblach,a woźna podkrada papier" . Tak...szkoła to chyba moj najwiekszy kompleks :]
Warto się szybko z tego wyleczyć, demonizowanie szkoły jest bez sensu i dobre conajwyżej na poziomie gimnazjum=) Trzeba umieć olać pewne przedmioty a skupić się ostro na wybranej dziedzinie. Ja sie nie wstydze paru dwójek z przedmiotów ścisłych ale tez nie mam zadnych pretensji o to że mnie nimi męczono, taka rola belfrów im bardziej meczy tym zazwyczaj lepszy=)
Avadakedaver
20.10.2006 20:40
ostatnio spotkałem moich dwóch kuzynów. nie widzielismy sie jakis rok. patrzymy tak na siebie, ten jeden kiwa głową i chce coś powiedziec, ale nie wie co. drugi mu podpowiada: "co tam w szkole?" a tamten "tez taki mądry jestem, cały czas próbuje tego pytania uniknąć."
jakoś dali radę ;]
mysle, ze juz wyleczylam sie z kompleksow. czuje sie nawet tak, jakby one nigdy nie istnialy.
zastepczo przejmuje sieteraz sprawami nieco innej natury.
ty nie masz powodow zeby miec kompleksy malpo
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami
kliknij tutaj.
kulturystyka trening na masę