QUOTE(Gem @ 31.10.2005 17:03)
Wyraźnie powiedziałam, że nie mam nic przeciwko uprzedzeniom, dopóki krzywda się nie dzieje. Stoję obok nietolerancji, bo to jest prawo człowieka. Nie można nikomu nakazywać aby tolerował homoseksualistów, czy skinów. Ci ostatni to też jakaś grupa społeczna, ale przecież nie wszyscy skini od razu rzucają się z glanami na pierwszego lepszego dresa, nie wszyscy w ogóle coś takiego robią. Bo mowa o grupie ludzi, którzy mają charakterystyczny ubiór, fryzurę i słuchają charakterystycznej muzyki, a nie marginesach społecznych (to już inni ludzie).
Zgadzam się z twoim poglądem na "profilaktykę" przemocy już u podstaw. Tylko szkoda, że mało realne.
Moja droga. Odpowiadasz co prawda na post Estieja, ale ponieważ i ja brałam udział w tej dyskusji, pozwolę sobie odpowiedzieć

. Niestety, jak już Ci wcześniej dawałam do zrozumienia - dokumentnie wszystko mieszasz. W Twoich postach jest tyle niekonsekwencji i zwykłej ignorancji wręcz, że nawet nie wiem od czego zacząć... Na początek: same uprzedzenia już są krzywdą, niejako z definicji:
uprzedzenie
negatywny stosunek do kogoś lub czegoś, powstały w wyniku powziętych z góry przekonań, nie sprawdzonych sądów itp., nieuzasadniona niechęć.[/U]Jeżeli żywisz go kogoś niechęć lub masz do niego negatywny stosunek bez wyraźnego powodu, to znaczy to, że Twój stosunek do niego jest krzywdzący:
krzywdzićwyrządzać komuś niezasłużoną szkodę moralną, fizyczną lub materialną;
być niesprawiedliwym w stosunku do kogoś.
Nie można być sprawiedliwym w stosunku do kogoś, o kim się nic nie wie, a na tym polegają uprzedzenia... Tak więc, jeśli krytykujesz kogoś za to, że jest niesprawiedliwy w stosunku do homoseksualistów, że żywi uprzedzenia, to nie popełniasz tego samego grzechu - bo Ty masz powód i wyraźnie go podajesz. Rozumiesz? A skini to akurat dość głupi przykład, bo zostając skinem wybiera się pewną filozofię, podobnie jak zostając faszystą. I po to się nim zostaje (wszak jest to wolny wybór), aby być z tą filozofią kojarzonym i przez nią reprezentowanym. Jeśli zaś zostaje się skinem tylko po to, by móc młócić pałami co popadnie, bo tak robią "fajni kolesie", nie interesując się filozofią tej grupy, to znaczy że się jest nie skinem, tylko kretynem. Rymuje się, wiem, ale to nie to samo

. Aczkolwiek ani jedno, ani drugie na pochwałę niestety nie zasługuje. Profilaktyka "u podstaw" zaś jest jak najbardziej realna, co widać na przykładzie mojego synka

.
QUOTE(Gem @ 31.10.2005 17:03)
QUOTE
Nie zdarzyło mi się bić kogoś, zdarzyło mi się być nietolerowanym i bitym. Twoje poglądy zadziwiają mnie, przeszkadza ci jakiś przymulasty gość (co to znaczy? głupi?, upośledzony?, inny?), a nie przeszkadza fakt, że ktoś go bije.
A widzisz. Twoje doświadczenia spowodowały, że oceniasz bardzo subiektywnie. Oczywiście bardzo współczuję takich przeżyć, mnie się nigdy coś takiego nie przytrafiło. Jak już mówiłam nietoleruję pedofili i chętnie wystrzelałabym ich co do jednego, ale też nietoleruję fałszu i niesłowności u ludzi, z tą różnicą że mając broń i naładowany magazynek nie zrobiłabym z niej uzytku i to nie tylko dlatego, że mysiałabym wystrzelać 2/3 populacji. Po prostu tracę szacunek dla takich osób.
Taaa... Ty nie żywisz uprzedzeń do tych, co bili Estieja, bo nie chcesz być nietolerancyjna wobec czyjejś nietolerancji. Ale pedofili byś wystrzelała

. I to Estiej jest subiektywny, bo go bili

. Przykład powalającej logiki, naprawdę... Dodatkowo kolejny raz ewidentnie nic nie rozumiesz: strzelanie do ludzi (obojętnie z jakiego powodu)
nie jest przejawem walki z nietolerancją. Jest przejawem głupoty i prymitywizmu, co stawia strzelającego jeszcze niżej niż tych, do których strzela (teraz mówię o przypadku strzelania do kogoś za to, że jest nietolerancyjny). Sorry, Gem, ale udało Ci się wyprodukować wyjątkowy stek bredni

.