W poniedziałek, 6 lutego, w hrabstwie Hertfordshire na południu Wielkiej Brytanii, ruszają zdjęcia do kolejnej odsłony przygód nastoletniego czarodzieja - "Harry Potter i Zakon Feniksa".

Do obsady filmu dołączyły nowe gwiazdy. Wśród nich znalazła się laureatka nominacji do Oscara za tytułową kreację w dramacie "Vera Drake" - Imelda Staunton. Brytyjska gwiazda wystąpi w roli pani profesor Dolores Umbridge, nowej nauczycielki w Hogwarcie. Poza nią na ekranie pojawią się tacy aktorzy, jak George Harris ("Tłumaczka"), który wcieli się w Kingsleya Shacklebolta, Helen McCrory ("Casanova") - zagra Bellatrix Lestrange i Natalia Tena ("Mrs. Henderson Presents") - wystąpi jako Nymphadorę Tonks. Kathryn Hunter ("Wszystko albo nic") pojawi się na ekranie jako Pani Figg, natomiast debiutantka Evanna Lynch, która pokonała ponad 15 tysięcy kandydatek, jako Luna Lovegood.

Poza nimi na planie stawią się dobrze znane już gwiazdy: Daniel Radcliffe jako Harry Potter, Rupert Grint jako Ron Weasley i Emma Watson jako Hermione Granger.

Reżyserią filmu pokieruje David Yates. Książkę J.K. Rowling na potrzeby ekranu zaadaptował dramatopisarz Michael Goldenberg.

Do kin "Harry Potter i Zakon Feniksa" ma trafić w 2007 roku.



Źródło: Onet

co do luny
not bad
not bad at all

Umbridge pasuje dla mnie super Lune wyobrażałam sobie inaczej,ale też może być:) Mam nadzieje, ze nakręcą ten film szybciej:) Bo jestem ciekawa efektu:) I fajnei by było jakby był dłuzszy niż HP i CzO .

Dłuższy to on nie będzie - każdy fim o potterze ma prawie taką samą długość. Szybciej też go nienakręcą, nawet nie masz na co liczyć, jeśli się spodziewasz naprawde dobrego efektu.

Dolores jest ok ale Luna nie wygląda na dziwaczkę

Och, Harris... Fajnie.

rzecziwiscie Evanna nie pasuje do roli Luny ale zobaczymy wszystko zależy od charakteryzacji i od sposobu w jaki ją zagra, a Imelda Staunton po odpowiedniej charakteryzacji bedzie doskonala Umbridge juz widzę jak zmusza Pottera do pisania tym dziwnym, krwiozerczym piórem <złowieszczy śmiech> sasasasa

Szczerze mówiąć spodziewałam się innej Luny. Ta ma jakąś taką... za mało pociągłą twarz .
Umbridge pierwsza klasa! Co do Bellatrix nie mam zdania. Chyba nie wyobrażałam sobie w ogóle, jak może wyglądać.

apropo V częsci... http://harrypotter4.friko.pl/quizy4.html
sprawdźcie się

Dopiero co ruszały zdjęcia... a już znana jest data premiery . Film wejdzie na ekrany 13 lipca 2007 roku (wiadomość potwierdzona przez Warner Bros.).

Tak widziałem twojego newsa na HarryPotter.org.pl To bardzo dobrze, że 13 lipca 2007 z dwóch powodów. Pierwszy ponieważ nie jest to ani szybko ani późno więc można przypuszczać, że film będzie wykonany bardzo solidnie. Drugie ponieważ jeśli 7 lipca 2007 zostanie wydany VII tom HP to będziemy wszyscy mieli i co poczytać i co pooglądać (do tego wszystkiego wakacje )

No, tu akurat bym się wstrzymała - jeśli film wychodzi 13 lipca 2007, to szanse na premierę siódmego tomu w ramach magicznej spekulacyjnej daty 07.07.07. spadają tym samym drastycznie w kierunku zera.

Niby dlaczemu? :| /sorry za niedomyslność/

Hmm... Helen McCrory w roli Bellatrix Lestrange, no może być ciekawie...
Co do Natalii Tena, to nie znam jej z żadnego filmu, zobaczymy jak sprawdzi się w roli Tonks
Ale Evanna Lynch jako Luna? Kurcze, całkiem inaczej to sobie wyobrażałam :/

Bellatrix mi nie pasuje, za to Luna jak najbardziej. Tonks średnio na jeża, ale przejdzie (zresztą zobaczymy jak ją zrobią w filmie)

Dlatemu, że to marketingowe samobójstwo . Wbrew logice, wbrew wszelkim możliwym prawom rynku. Warner dostałby szału, gdyby Rowling nagle ogłosiła, że VII tom ukaże się w czerwcu lub lipcu 2007 - jestem pewna, że zrobili dokładny wywiad.

No to może jeśli rzeczywiście tak dobrze się pisze Rowling ten VII tom to zostanie on wydany wcześniej (np. Styczeń 2007 lub Gwiazdka 2006). Mam nadzieje, że Jo nie jest taką sadystką, aby wydawać książke później niż w wakacje 2007

Jest tylko jedno małe "ale". Jak dotychczas ani jeden z tomów nie ukazał się w miesiacu innym niż czerwiec lub lipiec (mówię oczywiście o wydaniach brytyjskich, czyli premierach oryginałów)...

Wiem, ale to jest jednak magiczny VII tom i myśle, że Jo może się wyłamać z niejakiej Potterowej tradycji A skoro czerwiec-lipiec 2007 odpada z powodów marketingowych to czemu nie inny miesiąc? Zwłaszcza, że nie wyobrażam sobie VII tomu na czerwiec-lipiec 2008

A ja tak sobie po cichuteńku marzę... może... może... czerwiec-lipiec, ale... 2006 ?

Chociaż nie, to na pewno niemożliwe .

A może czerwiec 2007 to jednak pasująca data dla książki. Film HPiZF wyjdzie dopiero po miesiącu- 13 lipca więc nie będzie to samobójstwo marketingowe dla Potterowych menagerów

No to tak, mysle ze Bellatrix bedzie niezla, sama aktorka emanuje jakims takim zlem . No przynajmniej dla mnie.

Tonks wydaje mi sie za stara i za spokojna. Według mnie to powinna być jakaś odjechana 25latka ;D. Ale kazdy ma rozne wyobrazenia.

Dolores fajna, ale zobaczymy co bedzie przy blizszym poznaniu.

Luna mi sie nie podoba wcale. A to dlatego że, ma taką zbyt okragla buzie i zbyt "uwodzicielskie" spojrzenie, moze jak zwykle ja robie problemy, ale mnie to drazni. I jeszcze ma nos za szeroki.

Gdzieś mi wessało zdjęcie z sesji z Evanną, wtedy wyglądała nawet ludzko (nie tak bardzo blondynkowacie). Może nie nastawiajmy się do niej tak bardzo anty, w końcu trzeba dać dziewczynie szansę.

Aaaa no i szacowna Dolores Imelda sobie poradzi z taką przesłodzoną rólką wrednej babinki

samaro... hm.

Ups, pardon Niechcący, ja ostatnio mało sypiam i nie kojarzę Wybacz

Trzymajcie mnie...

Widziałem już pięć innych zdjęć i - co gorsza - ponoć oficjalny plakat Zakonu i muszę stwierdzić, że Dan (tak jak i ja) źle wygląda w za krótkich włosach.
Zresztą, w ogóle jakoś dziwnie mu tę fryzurę ułozyli.

NIENIENIENIENIENIE.

I jeszcze raz: NIE.

Dan wygląda w krótkich włosach zajebiście. Słodko i seksownie, a przy tym niegrzecznie, czyli dokładnie tak, jak powinien wyglądać Harry.

Proszę:




Owszem, były troszkę dłuższe w Więźniu niż ma teraz, ale do licha! Można je przecież ułożyć inaczej!

Natomiast w tych długich, które miał w Czarze Ognia też wyglądał masakrycznie.

Eeek.
Nie, nie, nie :>
WA to zupełnie co innego, tam miał włosy dokładnie takiej długości, jak powinien mieć, ale wygląda na to, że w OotP fryzjerka była wyjątkowo nadgorliwa, bo są ZA krótkie.
Poza tym, pewnie że można ułożyć inaczej. Ale widać charakteryzatorzy nie uznali tego za konieczne, skoro na tych oficjalnych fragmentach Dan jest ulizany gorzej niż w KF. A Harry podobno był rozczochrany.

No toteż właśnie. Cały czas mówię. Ułożyć inaczej, rozwichrzyć i będzie ok. A w międzyczasie jeszcze urosną przecież, i już w ogóle będzie ok.

Nie wiem, kto mu zrobił tę kretyńską przyklejoną do czoła grzywkę teraz, ale wygląda to OHYDNIE.


Piszemy skargę do WB ?

Bo jeszcze są kuźwa zdrowo za jasne. Przynajmniej na tym zdjęciu ...

Jak Emotka zauważyła, tym razem fryzjerka była zbyt nadgorliwa. Choć zgodzę się, że o wiele bardziej to widać na plakacie Zakonu.
Na zdjęciach BBC długość włosów Dana zła nie jest, ale trzeba przyznać - przyklepana grzywka na czole wygląda kretyńsko (zresztą w ogóle minę ma chłopak nieszczególną). Te włosy to nie włosy książkowego Harry'ego.

Ladies and gentelman, na stronie www.veritaserum.com i www.mugglenet.com można obejrzeć ów urodzinowy filmik.
Oto link z mugglenetu, którym można filmik zassać.

Widziałem ten filmik.
Ja fajnie, że zrozumiałem tylko ok. 10% z tego, co mówili (wszystkich Brytyjczyków powinno wysłać się na Sybir do obozów, może po kilku latach nauczyli by się mówić normalnie. Ewentualnie pasowałoby wysłać tam nastoletnich brytyjskich aktorów, którzy mają gdzieś to, że będę ich oglądać i słuchać ich bełkotu ludzie z innych krajów).

Aha, krótki ten filmik był. I nie nazwałbym go szczególnie śmiesznym czy porywającym.

Premier (mugolski) napisał list do Pottera, że w kraju popełniono przestępstwo, z którym nie mogą sobie poradzić bez użycia magii. Mianowicie zginęła torebka Królowej, w której znajdowały się okulary do czytania, bez których nie będzie mogła wygłosić mowy na swoim urodzinowym przyjęciu.
HG: Her Majesty The Queen's handbag has been stolen!
RW: Voldemort gets really inventive...
HP: I don't know, I can't really see Voldemort with a handbag myself...
Harry próbuje zaklęcia Accio, co mu niespecjalnie wychodzi, razem z Ronem udaje mu się jednak przywołać kilka torebek.
NL: What are you doing wy my grand's handbag?
RW: Hey Neville, your grandma isn't the Queen, is she?

Tyle rozumiem, natomiast CO Hermiona napisała do Pałacu Buckingham, tego już nie udało mi się rozszyfrować.
Z góry przepraszam za błędy (które owczarnia/estiej najpewniej natychmiast poprawią), pisałam ze słuchu.

Transkrypt sporządzony przez redaktorkę naczelną newsów ze SnitchSeekera załączam niżej. Trza mieć te znajomości .

Sam filmik podobał mi się średnio - jakiś taki sztywny, sztuczny... No i ta końcowa kwestia z "tymczasowym przeniesieniem mocy magicznych" (na Pałac, żeby mogli odnaleźć ową zagubioną torebkę królowej)... Pfle.


Transkrypt:
[The scene opens with Hedwig flying to Hogwarts, dropping a letter on one of the chairs in the Gryffindor Common Room. Harry, Ron and Hermione enter the room in mid-conversation.]
Hermione: But that doesn't make any sense. Hags aren't vegetarian...
Ron: Hermione, it's a joke!
Harry: What's this owl doing here? Why isn't it in the owlery?
Hermione: Must have flown in through the wrong window. There's a letter.
[Harry picks up the letter and opens it. They all sit at a table.]
Harry: I can't make it out. It's all smudged. I think it's from the Minister.
Ron: What's he ever done for us? [Takes his wand from his pocket] I'll get rid of it. I've been practising my conflaguration spell.
Hermione: Wait a minute. [Hermione takes the letter away from Ron] It doesn't say Minister for Magic. It says Prime Minister.
Harry: What, the muggle one? What's he want?
Hermione: [Reading the letter] To whomever it may concern, as long as they can use magic...
Ron: Sounds a bit desparate...
Harry: He's not being very choosy, is he?
Hermione: [Continues reading] A terrible crime has befallen the country. Her Majesty the Queen's handbag has been stolen.
Ron: Lord Voldemort's getting really inventive.
Harry: I dunno, I can't really see Voldemort with a handbag myself.
Hermione: There's more. [Continues reading] This handbag contains the reading glasses her Majesty is due to use to read her speech at her 80th birthday celebrations.
Harry: That's today isn't it? Peeves was using it as an excuse to drop red, white and blue eggs over everybody at breakfast. [Takes the letter off Hermione and continues reading] We urgently need you help. We don't know who could've taken the bag or how to get it back. We've tried everything. [Finishes reading] I know they use veritaserum to make thieves at the Ministry confess.
Hermione: But we don't know who the thief is.
Harry: Oh yeah, good point.
Hermione: There must be another way. It can't be that difficult.
[Harry gets up and points his wand at the table]
Harry: Accio lost handbag!
[The spell produces nothing. Harry indicates for Ron to come and help.]
Harry & Ron: Accio lost handbag!
[A heap of handbags appear on the table]
Harry: It's bound to be one of these.
[They start going through the bags. Hermione finds a stuffed bird and Harry finds a sandwhich. Neville enters the room.]
Neville: What are you doing with my Gran's handbag?
Ron: Hey, Neville, your Gran isn't the Queen, is she?
Neville: What??
Hermione: Ron, none of these handbags are the Queen's. We're too far away from Buckingham Palace to work the Accio charm.
[Ron meanwhile is still searching through a bag]
Neville: I wouldn't put your hand in there, Ron.
[Ron gasps and lifts his fingers out. They're caught in a mouse trap.]
Harry[: Who keeps a mouse trap in a handbag?!
Neville: My Gran, ever since she put her hand in her bag in 1947 and found a fanged gerbil in there. My Grandad thought she'd find it funny.
[Ron grimaces in pain, trying to get it off]
Hermione: I've got an idea.
Ron: [Thinking she's on about his hand] Brilliant, could you hurry?
[Hermione goes to another table and sits down, writing a note]
Ron: I'm losing the circulation in my finger.
Hermione: We'll send a message to the Palace. It'll just mean a temporary transferance of magical power. We can easily do that.
[Harry gives the note to Hedwig]
Harry: Off you go! Buckingham Palace! You can't miss it. Big white place with a flag on top.

ha, dobra jestem. co przytoczyłam, to PRAWIE dokładnie xD
anyway, filmiki okolicznościowe nigdy nie są dobre :/

Zgadza się . Poległaś, jak zwykle, głównie na articlesach . Prawdę mówiąc dupę Ci powinnam sprać, Kto to widział "the Voldemort", albo "a Queen" no wiesz?

Drobiazgi w rodzaju get's to pryszcz, ale te articlesy to już istna Twoja Pięta Achillesowa ...

wiem, wiem, wiem. nigdy się tego chyba nie nauczę

Nauczysz się, kobieto, przecież to jest proste! *rwie włosy z głowy*

1) Czytać jak najwięcej po angielsku, to zapewnia wyczucie.
2) Zapamiętać, że: "a" i "an" zawsze przy czymś jednym z wielu, w tym momencie bez znaczenia którym kontkretnie, jakimś jednym czymś. "The" ma na celu identyfikację i odnosi się zawsze już do konkretnej rzeczy. Takie coś zaś, jak Voldemort, to już w ogóle pomieszanie z poplątaniem, bo imię własne nie potrzebuje dodatkowej identyfikacji przecież. Chyba że chcesz powiedzieć wyraźnie, że chodzi o osobę jedną z wielu, wtedy "a Peter" na przykład (np w zdaniu "znała jakiegoś Petera" - "she knew a Peter"), albo odwrotnie - o jakiegoś bardzo konktretnego Petera (czyli "ten Peter, np "That Peter. The Peter."), ale to już głównie dla naprawdę mocnego podkreślenia. Voldemort zaś jest jeden i nie ma z nim problemu (chyba że nie wiem, wyobrazisz sobie sytuację, że na jakimś tam balu maskowym było szesnastu kolesi przebranych za Voldemorta, wtedy ok ).

I to w tej a nie innej kolejności.

I nie ma tak, żebyś się nie nauczyła .

Jest, jest.
Ja sam próbuję już od kilku drugich lat pojąć, czym się różni ,,a/an'' od ,,the'', i do tej pory nie mam pojęcia. Łączę się w bólu z Emotkę w pełni.
Jeden z głupszych wymysłów języka angielskiego (normalnie bym napisał, że to pewnie ja jestem głupi, ale skoro nie tylko ja mam z tym problem...).

Nienienie, to wcale nie jest głupie, to jest niezwykle funkcjonalne i wręcz genialne w swej prostocie (w sensie definiowania). Jak się tylko raz to złapie, to się doceni .

W sensie definiowania mówisz.
Nie wiem, pozostaje mi mieć nadzieję, że kiedyś to złapię i faktycznie docenię. Jak na razie... Język polski jakoś sobie radzi bez odpowiedników tych articlesów.

Tak na temat - ciekawe, kiedy pojawią się w Internecie pierwsze zdjęcia z filmu zawierające coś więcej niż chatkę Hagrida Chciałbym zobaczyć, jak wygląda panna Lynch po charakteryzacji.

Radzi sobie, owszem - opisowo. Ale możliwość ujęcia czegoś jednym krótkim "a" ma swoje nieodparte plusy .

Zamiast tłumaczyć komuś gęsto, że nie chodzi Ci o żadne konkretne coś tam, tylko o takie przykładowe, mówisz "a" i masz z głowy .



Zdjęcia niedługo będą na pewno jakieś, muszą być, skoro na jesieni ma wejść już pierwszy trailer...

Te włosy to jest dramat niewąski...

Cała fura nowych zdjęć z planu. Dwadzieścia cztery konkretnie . Tonks, Hagrid, McGonagall, Draco... I inni.

Kurczę, jak zobaczyłam tę kretyńską fryzurę Harry'ego, myślałam że spadnę z krzesła! Czy ta fryzjarka miała jakieś kompleksy, a może zły dzień?
Ble! Zdecydowanie najlepiej Harry wyglądał w trzeciej części.

Wieś tańczy i śpiewa!

Pod wszelkimi negatywnymi opiniami na temat włosów Radcliffe' a podpisuję się obiema rękami!
Zdjęcia całkiem interesujące, choć w pewnym momencie o mało nie padłem z wrażenia. Na którymś ze zdjęć pojawia się takie puchate blond coś w szatach Slytherinu i bałem się, że to Malfoy . Na szczęście zaraz pokazał się Tom Felton i odetchnąłem z ulgą.
A tak przy okazji, decyzje personalne Yatesa są zdecydowanie mniej kontrowersyjne niż jego dwóch poprzedników. Pamiętacie, jak Cuarona odsądzano od czci i wiary za Lupina i Syriusza? Nie mówiąć już o aktorach grających w "Czarze Ognia" postacie Fleur i madame Maxime, za które ostro krytykowano Newella? Tymczasem Bellatriks zaakceptowaliśmy bez specjalnych oporów, Tonks niemal wszystkim przypadła do gustu, Umbridge (bez charakteryzacji) oceniana jest jako idealna i tylko o młodych Huncwotów są pretensje. To chyba dobrze świadczy o naszym nowym reżyserze.

Eee tam. Reżyser owszem, ma oczywiście coś do powiedzenia, ale to i tak musi być zaakceptowane przez studio, producenta. Więc nie cała chwała spływa na Yatesa, . Tym bardziej, że cholerny młody Syriusz jest kompletnie do bani .

Czytałem kiedys nawet dokładnej premiery filmu w Polsce ale za bardzo to nie pamiętam. Powiem wam jak przeczytam kiedyś. Zresztą prawdziwy Potteromaniak chyba powinien wiedzieć co i jak. Jeśli się naprawdę interesuje Harrym.

Come again?...