Ok...powiedzmy, zę mnie przekonałaś

BTW: Czy Twój nik, droga Owco, wiąże sie z nazwą dzielnicy Gdańska, w której mieszkasz? Bo właśnie trafiłem na to na wikipedii.
owczarnia
31.01.2007 19:03
Dodatkowo nie zapominaj, że Daniel też ma swoich "speców". Na miejscu są jego rodzice (oboje z branży, jego tata jest współproducentem filmów o HP). Nikt go nie wykorzysta, spoko

. To nie średniowiecze.
A, nie. Mieszkam w Gdyni, to raz, a dwa, że mój nick jest starszy niż ta dzielnica Gdańska i wziął się od kolekcji owieczek Nici, które kiedyś z upodobaniem kupowałam w każdej dostępnej formie

. Plus "owca" to już od barana na mojej głowie. Ale koniec offtopu.
Ronald>>17? Nie 16? No, w każdym razie, wolałbym, jakby co, żeby dziewczyny trochę podrosły :]
Avada>>nic dziwnego. Nie jestem pewien, ale być może w sztuce panna straci całą garderobę. (dlaczego - patrz niżej)
Scenarzysta tej sztuki ma bujną wyobraźnię.
Aylet>>kim jest ta facetka? To Jill, ,,stable girl", której Alan na tyle się podobał (chyba z wzajemnością w sumie), że ta chciała pokazać mu, że dziewczyny są jednak lepsze od koni (wiadome zdjęcie pochodzi pewnie z tej sceny). Jak zachowa się Alan - to byłby spoiler, zatem milczę :] Ale Jill sama jest sobie winna...
Zdaje się, że Jill gra Joanna Christie mająca 24 lat.
Jeśli chodzi o wiek, to ja lece rocznikowo. Jeśli patrzeć kiedy ma urodziny, to Emma ma jeszcze 16.
To moze wtej sztuce jednak bedzie coś dla panów

EDIT: Tak sobei jeszcze raz obejrzałem te zdjęcia ze strony drugiej i zastanawiam isę, czy Wam też nie wydaje sie, ze na tych dwóch pierwszych zdjęciach w dżinsach daniel nie ma zbyt duzej głowy w stosunku do reszty ciała?
kurde, teraz będzie mnie zżerać ciekawość. proszę, powiedz (mi) ;D jak nie tu to na PW, proszę
Mam okazję, by przećwiczyć przypisanie czcionce innego koloru, niż czarny :] A zatem: (nie ma białego?)
Jill jest sama sobie winna, gdyż to ona wybrała stajnie na miejsce miłosnej schadzki (Alan był niechętny). Alanowi nie wyszło - nie potrafił się wykazać przez wzrok koni, szczeólnie Equusa, jego boga. Wtedy zaczęło mu poważnie odbijać (chociaż już wcześniej wykazywał niezdrową fascynację końmi, scena szczytowania chyba ma miejsce przed tą z Jill) i konsekwencją tego było oślepienie koni.
Mam nadzieję, że nikogo nie wprowadzam w błąd (sztuki naturalnie nie widziałem).
Łoj, tak opowiadacie, że normalnie coraz bardzije mam ochotę w imieniu rodziców wziąć pożyczkę i tam pojechać... Nawet nie znając zbyt dobrze angielskiego... Ta sztuka musi byc genialna... Ciekawe, czy TVP jeszcze raz by to pokazała...
A mnie jakoś nie ciągnie do tej sztuki... Jak na moje oko idą na komerche jak nic... Ale może sie nie znam...
a wlaśnie mnie ciągnie, nie wiem, czy wogole będę miała okazję to objeżec, ale bede sie starac, nie tylko ze wzgledu na Daniela, ale ogolnie temat mnie, szczerze mowiac, zaciekawil. i tyle.
i tak wogole, tej jego Equus tez byl oślepiony??
Aylet>Nie, chyba nie był.
Zastanawiam się, jak się wymawia tytuł tej sztuki. Tak mi to francuski i jakimś "ekłi" zalatuje.
Ją chcę to obejrzeć, gdyż mozę ona byc bardzo interesująca pod względem psychologicznym. Neistety nei będzie mi to dane, gdyż jak piszą w dzisiejszym "Dzienniku", na sztukę będa wpuszczane tylko osoby pełnoletnie.
BTW: Jak chcecie, to Wam mogę w jakiś sposób wrzucić skan tego artykułu
smagliczka
02.02.2007 00:54
Hehe... keidy wystawiali "Equusa" na deskach polskich teartów nikt nie grał nago (przynajmniej nigdzie nie natkęłam się na taką fascynującą wiadomość). No ale lata 70. to co innego niż XXI wiek

Abstrahując już od samego "nagiego super ciałka Danielka" - wokół któtego toczy się temat - myslę, że oglądanie nagości w teartrze odbiera się jednak nieco inaczej, niż teraz wszyscy sobie wyobrażamy. W sumie nie wiem, bo nigdy na "rozbieranej" sztuce nie byłam, ale sam fakt, że wszystko odbywa się w teratrze i jest częścią poważnej opowieści, być może przez tę nagość właśnie wymusza na widzu głębsze spojrzenie na sztukę. Wątpię czy taka nagość wywołuje ślinotok i uczucie napalenia... Wydaje mi się, że oglądając nagość na scenie w całkiem poważnym ucięciu, odbiera sie ją jednak nieco mnie emocjonalnie niż teraz nam sie wydaje. Chyba jak coś normalnego. I raczej bez erotycznego nakręcenia - raczej tak, jak ogląda się bardzo piękne wykonane akty albo rzeźbę przedstawająca nagiego człowieka.
Oczywiście tu mamy żywy model

Ale samo miejscie, gdzie ta nagość się pojawia, determinuje sposób patrzenia na nią. Wątpię, czy na widowni będą śliniący się ludzie - no, chyba że wpuszczą na sztukę jakichś nastolatków z buzującymi hormonami.
Jak tak sobie to wszystko przemyślałam, doszłam do wniosku, że bez względu na to jak ponętny jest aktor, samą nagość odbiera się w teatrze w raczej mało podniecający sposób.
A nawet jeśli ktoś się ślini w zwyczajnym odruchu - to robi to chyba bardzo powściągliwie, mając na uwadze miejsce w którym się znajduje. Napięcie erotyczne na widowni jest chyba mniejsze niż myślimy - w końcu to nie striptiz tylko teatr. Nikt tam nie idzie, żeby sobie obejrzeć to i owo... no... w każdym razie nie idzie tam z takiego założenia i raczej nastawia się na jakieś głębsze doznania duchowe związane ze spektaklem, a nie na doznania czysto cielesne związane z ogladaniem odłoniętych intymnych cześci ciała aktorów.
Chętnie bym obejrzała "Equusa" w takiej współczesnej odsłonie (heh nawet w starej nie ogladałam). Dzięki nagości sztuka na pewno mocniej przemawia do widza, jest przez to bardziej prawdziwa.
Nie twierdzę, że jest pozbawiona zupełnie erotyzmu (bo byc nie może, w końcy dotyczy miłości i fascynacji... pewnie i pożądania), ale spektakl jest przecież psychologiczny i najprawdopodobniej trudny - nagość więc będzie tu tylko odpowiednim tłem, a najważniejsza jest opowieść i chyba na problematykę odgladający "Equusa" zwróca główną część swej uwagi, a nie na nagiego Dana Radcliffa. A i dla niego sprawa pewnie jest bardzo poważna - rola w teatrze to jednak co innego niż film, no i rola raczej trudna (już nawet bez względu na nagość) więc jest to dla niego artystyczne wyzwanie.
Mam w kadżym razie nadzieję, że większość spojrzy na to z tej strony. Cuś mi się jednak wydaje, że media wszystko rodmuchają i bedą mówić o sztuce i kreakcji aktorskiej Dana w większości w kontekście "gołego tyłka". Jakieś to takie niedojrzałe jeśli chodzi o teatr.
Pszczola
02.02.2007 20:12
Przepraszam bardzo, ale jestem w stanie absolutnego szoku i zdążyłam przeczytać jednynie trzy strony tego tematu. Mam palpitacje serca.
Aylet, patrzę na Twój avatarek, myślę: fajny facet. Jakaś znajoma twarz. Potem wchodzę na ten temat, widzę całość i szczęka mi opadła. Matko, ten chłopak ma dużo testosteronu ^^" Będzie łysiał? Nieważne, ale ja myślałam, że to fotomonataż! Wiedziałam! Jak tylko zobaczyłam I część filmu, że w przysłości będzie (jak ja lubię to słówko) HOT. Chociaż wolę go w bardziej "chłopięcej" postaci, jak w III filmie. Trochę nieśmiały, ale to tylko pozory...Bo tak i twarz i ciało... Matko, gadam jak napalona starsza pani. Cóż, te hormony.
Mniejsza, na mniej zwięrzęco-instynktowe tematy. Nie lubię nagości w teatrze, a przynajmniej nie takiej kiedy aktor ma się masturbować nago na grzbiecie konia. Już czuję w powietrzu tandetę i głęęęębokie przemyślenia egzystencjalne i pretensję do świata i widza, bo życie jest cruel i full of zasadzkas. Teatr to zbiór symboli, niedomówień, umówna rzeczywistość. Sztuki nie widziałam, więc nie będę się wymądrzać. To trudny temat, na co może pozwolić sobie reżyser. Mnie nagość na scenie często niesmaczy. Nie czuję się zgorszona, ale mam odruch typu "łooo matkooo, no i po co? KICZ". Chociaż są zespoły, takie jakie teatr "Wierszalin", gdzie stosuje się różne chwyty, ale jakość widzom nie przeszkadzają ich pomysły. Może dlatego, że zazwyczaj ich sztuki trzymają się jednej konwencji. A mam wrażenie, że "Equus" ma szokować na siłę. Po co? No po co?
Lecz de gustibus non disputandum est , a napalone panienki i tak pójdą na sztukę. Dobrze, że Radcliffe próbuje udowodnić, że ma talent i nie jest Harrym Potterem, ale czy na początek nie powien wybrać mniej...szokującej roli? Jasne, postać trudna do zagrania, ale jeżeli zależy reżyserowi i aktorom na przemówieniu do publiczności, czy nie lepiej by było, gdyby owa publika skupiała się raczej na treści, a nie na przystojnym ciele super popularnego aktora. Heh, kasa. Do tego ta sesja zdjęciowa. Chyba że bilety będą tak drogie, że tylko kulturalne panie będą mogły do teatru wejść, a ślinić się będą dyskretnie w koronkowe chusteczki.
najtańszy bilet kosztuje 19 funtów z kawałkiem
QUOTE(Aylet @ 02.02.2007 21:16)
najtańszy bilet kosztuje 19 funtów z kawałkiem

Ożesztywmordejeża.......
To ja dziękuję. Obejrzę zdjęcia.
LilienSnape
02.02.2007 23:16
och . to ja sie pisze x D
Pszczola
03.02.2007 18:39
Dla Brytyjczyka to taniocha. Zresztą i u nas są podobne ceny biletów na co lepsze przedstawienia (cóż...musicale).
Matko, jak to to urosło w ciągu 6 lat... Starzeję się.
Luna Lovegood
03.02.2007 23:48
QUOTE(anagda @ 01.02.2007 14:29)
A mnie jakoś nie ciągnie do tej sztuki... Jak na moje oko idą na komerche jak nic... Ale może sie nie znam...

Anagda gołego daniela nie chcialabys zobaczyć? ;p
szczerze mówiąc w pierwszym mommencie mnie zatkalo;d Nie wiedziałam, że bęędzie zdolny do zagrania w takiej sztuce
Na premierę bilety kosztuja tylko 50 funtów.
Pszczola> Miałem podobne odczucia, jednak zostałem lekko zbesztany przez owcę. Ale tak naprawdę to się z Toba całkowicie zgadzam.
Jakoś tak przestał Harry'ego przypomiać. No ale to aktor musi sie rozwijać, i swoją drogą musi być albo odważny albo tam ludzie są normalniejsi i nie robią wielkiej medialnej hecy jak w teatrze pokazuje się "grecki kanon piękna"

. Apropo rozbraja mnie fakt że wielu rodziców jest tym faktem zbulwersowana i że wielce będą unikać jego filmów :/, pewnie się tym Dan strasznie przejął

QUOTE
Na premierę bilety kosztuja tylko 50 funtów.
Mam wrażenie że to nawet dla przeciętnego Brytyjczyka nie jest to tak mało

, ciekawe czy Rowling zaszczyci to przedstawienie swoją obecnością, aby zobaczyć "swojego Harry'ego" w nowej roli
Pszczola
05.02.2007 22:39
... Jeżeli Rowling nie zareagowała na zdjęcia Dana tak jak większość bab na tym forum, to musi być z nią coś nie tak ;P. Innymi słowy, ja na jej miejscu nie poszłabym na tę sztukę, bo po pierwszę czułabym się trochę zażenowana, a po drugie, nie chciałabym robić spektaklowi tak oczywistej reklamy.
Harry jest dzieckiem Rowling. Poprowadziła jego losy,pokierowałajego psychiką w okresie dojrzewania. To już nie tylko twór wyobraźni, ale realna postać, z którą utoższamiają się miliony. Radcliffe wcielił się chwilowo w tę postać, więc udanie się autorki na sztukę o tematyce i estetyce tak odległej wyobrażaniom o Potterze, byłoby chyba trochę nie na miejscu. To prawie kazirodztwo XD. No, w każdym razie Rowling zna i Daniela od dziecka, pewnie jest w szoku, jak to mogło tak szybko wyrosnąć i co jest w stanie zrobić na koniu ^^".
Radcliffe jest aktorem, ale w wielu rzeczach nie zagrał. Póki nie skończy się era Pottera z premierą VII filmu (no, może po wydniu VII książki, ale i tu musi trochę czasu upłynąć), pojawienie się Rowling na tej sztuce może być odczytane przez niektórych jak potwierdzenie, że Harry i postać odgrywana przez Dana w Equusie mają coś z sabą wspólnego, albo że Harry jest równie zmysłowy (ja tam nic przeciwko takiemu wyobrażeniu nie mam XD), więc jak to tak do dziecii bla,bla,bla... Brzmi absurdalnie, ale ludzkie pomysły nie znają granic absurdu.
A,no jak 50 funtów, to zwracam honor.
QUOTE
Anagda gołego daniela nie chcialabys zobaczyć? ;p
Heh... Może i tak... Ale trochę się obawiam, "co" mógłby pokazać. Albo raczej czego NIE mógłby...

Pszczola, ja myślę że akurat Jo podchodzi to tej sprawy najnormalniej na świecie. Czyli? Daniel jest aktorem. I tyle. A to że akurat gra jej ukochaną postać? Nic zrobić przecież nie może. Daniel nie ma zakazanego w angażu do filmu grania w innych produkcjach czy sztukach. Jakby zaczęła się jakoś burzyć czy co, to by wiele straciła w oczach osób mających więcej rozumu niż mamuśki 5-letnich fanów Harry`ego... Ponado, myślę również że i Daniel nie byłby zachwycony dyktowaniem mu warunków. Nie jest już małym chłopcem (o czym się przkonaliśmy po owych zdjęciach) i nawet jakby zrezygnował z Pottera to na pewno znalazłaby się dla niego jakaś robota w jakimś filmie. A jak nawet nie, to koleś ma tyle kasy że sobie do końca życia żyje w luksusie. Dlatego myślę, że bez względu na to co sądzi pani Rowling, dobrze robi jeśli nie wyraża swojego zdania. W końcu ona odpowiada tylko za książkę. A nie za film i aktorów w nim występujących.
EDIT: A co do ceny biletów, to nie wiem czy nawet u nas w najlepszym teatrze w kraju jakieś bilety kosztują ponad trzy stówki
Pszczola
06.02.2007 21:50
No, ale koncerty już tak ;P
Radcliffe dobrze zrobił, grając tę rolę (ale jaką! XD) i zapewne Rowling nic przeciwko temu nie ma. Nareszcie chłopak się usamodzielnił i może dzięki temu nie będzie już miał nic przeciwko kontynuuwaniu pracy przy Potterze. Ale tu o fanów, a raczej o wyczulone mamusie fanów chodzi. Po co prowokować przykre dyskusje? Rowling jest osobą publiczną i póki nie ucichnie szum wokół VII tomu, autorka musi uważać na to co robi i czemu daje reklamę. Cnotki i spółka tylko na coś takiego czekają.
Chociaż... w końcu Rowling nie kandyduje jeszcze na premiera Wielkiej Bytanii, więc mogą jej nagwizdać ;P.
Emma Watson (Hermiona Granger) pozazdrościła swojemu koledze z planu, Danielowi Radcliffowi i najprawdopodobniej idąc w jego ślady również zagra rolę rozbieraną. Jednak nie w teatrze, a w filmie St Trinian. Emma uważa, że taka rola polepszy jej warsztat teatralny. Myśli również, że byłaby to dość nietypowy i śmieszny odskok od świata Harry`ego Pottera. Młodziutka aktorka miałaby zagrać przy boku Ruperta Everetta ("Artur - Król", "Zakochany Shakespeare"). Ta informacja nie jest jednak potwierdzona.
Źródło: eCanadanNow
źródło:
http://www.deptajem.pl/deptajem/news.phpWRESZCIE
LilienSnape
07.02.2007 23:43
no to się chłopaki ucieszą x D
jeśli tak będzie oczywiście . chociaż nie wiem czemu, ale w to wątpie xP
ech . ciekawe kiedy Rupert się publicznie rozbierze x D xP
No... jak tak dalej pójdzie to cała obsada HP (a przynajmniej ta "młodsza") zacznie występować w filmach i sztukach z rozbieranymi scenami xP
To by zakrawało na owczy pęd (bez żadnych aluzji do Ciebie Owczarnio

).
No tak, teraz może każdy aktor z Harry'ego Pottera zacznie się rozbierać, żeby dorównać Danielowi? Eh. Mam nadzieję, że to nie okaże się prawdą. Zrobi się jedna wielka rozbieralnia z postaci z HP =='
Ups spóźniłam się troszkę z postem
Jestem pewien, że wiele pań nie miałoby nic przeciwko temu, żeby Tom Felton zagrał role rozbieraną (Rupert już niekoniecznie).
Co do rewelacji o St Trinian - poczekam i uwierzę, dopiero gdy zobaczę oficjalne informacje.
Owszem, masz rację, ale naprawdę reszta nie musi pokazywać, że nie jest gorsza i równie jak Dan odsłaniać swoje wdzięki w filmach czy sztukach.
LilienSnape
08.02.2007 12:36
no no zgadzam się na Feltona xD
ale to już jest przesada .
co za dużo to nie zdrowow x D
chyba nie chcielibyśmy zobaczyć całej obsady Pottera w negliżu ^^
ja lecę na Dumbledore'a xD
owczarnia
08.02.2007 13:01
QUOTE(nut @ 07.02.2007 22:33)
Emma Watson (Hermiona Granger) pozazdrościła swojemu koledze z planu, Danielowi Radcliffowi i najprawdopodobniej idąc w jego ślady również zagra rolę rozbieraną. Jednak nie w teatrze, a w filmie St Trinian. Emma uważa, że taka rola polepszy jej warsztat teatralny. Myśli również, że byłaby to dość nietypowy i śmieszny odskok od świata Harry`ego Pottera. Młodziutka aktorka miałaby zagrać przy boku Ruperta Everetta ("Artur - Król", "Zakochany Shakespeare"). Ta informacja nie jest jednak potwierdzona.
Źródło: eCanadanNow
źródło:
http://www.deptajem.pl/deptajem/news.phpWRESZCIE

Ech, te polskie serwisy HP

...
QUOTE
Harry Potter’ actress Emma Watson is set to follow co-star Daniel Radcliffe by appearing in a raunchy role.
Emma, 16 – who plays Hermione Granger in the wizard movies – has been lined up to star as a rebellious ringleader in a new St Trinian’s movie.
Daniel Radcliffe has shocked theatre fans by stripping off for his stage debut in ‘Equus’ - but Emma will be keeping her clothes on for her first venture outside Hogwarts.
^ To cytat bezpośrednio z
artykułu, na który się powołują jako na źródło. Tak więc owszem, rola będzie "niegrzeczna", ale Emma pozostanie ubrana.
O jak mi przykro, panowie

.
LilienSnape
08.02.2007 13:30
u .
zła wiadomość dla panów x P
ale miejcie nadzieje . może kiedyś x D
I bardzo dobrze, że nie będzie rozbieranych scen z Emmą. Przynajmniej nie będą się dzieci przedwcześnie rozbestwiały z tą nagością.
Taa, a Daniel to się może rozbierać? Nie ma rozbestwienia? Węszę brak równouprawnienia :]
Spodziewałem się takiego wyniku. Zaiste zła wiadomość, ale nadzieję na późniejsze role trzeba mieć.
Ciekawe, jak Emmie pójdzie. Mam nadzieję, że będzie grać inaczej niż w Potterach.
No jest, ale generalnie chodzi mi o to, żeby już reszta obsady HP nie papugowała po Danielu, bo zacznie się to robić nudne jak każdy na ekranach będzie występował nago
Też jestem ciekawa jak Emma zagra w nowej roli
Ludzie... ( i nieludzie jeśli tacy tu są) przecież by być dobrym aktorem nie trzeba grać scen rozbieranych. Daniel się na to zgodził by pokazać, że jest aktorem a nie tylko Harrym Potterem(widać potrzeba takiego wstrząsu by nie był do końca życia tylko Potterem). Emma, Rupert i Tom mają większe szanse stania się czymś więcej niż Hermiona,Ron i Draco niż Daniel. Im potrzeba dobrych scenariuszy i dobrze zagranych ról a nie nagości
=___= są ludzie i pokemony.
LilienSnape
08.02.2007 19:53
dokładnie xD
rany ...
QUOTE(Elanora @ 08.02.2007 17:39)
Ludzie... ( i nieludzie jeśli tacy tu są)
Jak widać są...
Pszczola
09.02.2007 03:39
Cóż, ale rację Elanorka (miejmy nadzieję, żes Homo sapiens) ma, Rupert już zagrał w innym filmie, Emmie wróży się świetlaną aktorską przyszłość, a Daniel to Harry. Gdyby chciał spróbować swoich sił w czymś innym niż filmy o Potterze np. za rok, byłoby dla niego za późno, zaszufladkowanoby go na dobre. Rola w Equusie to ostatni dzwonek, żeby coś zmienić, a przy okazji nie być zmuszonym do rzucenia roli Harry'ego dwa filmy przed końcem serii (matko...tylko dwa).
LilienSnape
09.02.2007 14:44
każdy się przyzwyczaił .
ale gdyby odeszli to cóż .
mówi się trudno . tak już to bywa .
i tak byś oglądała x D
LilienSnape
09.02.2007 15:49
tak tak .
na pewno jakś scena erotyczna z paringiem H.G./D.M. x P
ahh .. i dozwolnone od lat szesnastu . jak dla mnie może być

heh
ja na tym nie ucierpię, choć przypuszczam że pozytywne nastawienie wielu rodziców do pottera uległoby diametralnej zmianie
Jej, jak to człowiek czasem przeczyta coś, nie zrozumie i nowy wątek tworzy...dżisas załamać się można...Ale mniejsza z tym.
Ja uważam, że Rowling nie mogła napisać w 7 tomie żadnych scen erotycznych. Harry'ego Pottera czytają także dzieci i szkoda by było psuć ich jeszcze niewinne umysły. Jo pisząc ostatnią książkę musiała o tym pamiętać.
QUOTE
Ja uważam, że Rowling nie mogła napisać w 7 tomie żadnych scen erotycznych. Harry'ego Pottera czytają także dzieci i szkoda by było psuć ich jeszcze niewinne umysły. Jo pisząc ostatnią książkę musiała o tym pamiętać.
Mi się wydaje że Rowling zakłada że czytelnik rośnie wraz z bohaterem, bo 1 część jest w sam raz dla dzieci ale 5 albo 6? Nie dałbym tego do ręki dziecku poniżej 11-12 lat. Oczywiście fakt że w 7 tomie mogłyby wystąpić sceny erotyczne każdy traktuje jako żart, bo Rowling jest na to zbyt porządna. Zresztą "niewinne umysły" dzieci to dzisiaj rzadkość, kiedy wkoło debilne bajki, gry i cień Romana nad szkołami a nawet przedszkolami... Się Romuś zabrał cholera do wypleniania przemocy z przedszkoli... A można by się zastanawiać czy dla dziecka lepszy erotyk (broń Boże nie pornos) czy jakaś "uliczna nadupiana".
owczarnia
09.02.2007 17:50
PLEASE
odchodzimy od tematu

owczarnia zła
ups.. faktycznie, Pani owcy lepiej nie wkurzać.
QUOTE
Ja uważam, że Rowling nie mogła napisać w 7 tomie żadnych scen erotycznych. Harry'ego Pottera czytają także dzieci i szkoda by było psuć ich jeszcze niewinne umysły. Jo pisząc ostatnią książkę musiała o tym pamiętać.
No stwierdzenie w stylu "Harry obudził się po wspaniałej nocy z Xem" może nie spaczyło by aż tak tych
niewinnych umysłów (o ile X byłby panią a nie panem). Ale co do bardziej "mocnych" erotyków to raczej też wątpię...