Help - Search - Member List - Calendar
Pelna wersja: Okładki "deathly Hallows"
Magiczne Forum > Harry Potter > Harry Potter
Pages: 1, 2, 3, 4, 5
PrZeMeK Z.
Ja też nie.

Ech, nieśmiertelna dyskusja: czy zapowiedź kolejnego odcinka serialu to spojler? Dla mnie tak - dla mnie KAŻDA informacja o treści książki poza tytułem i okładką to spojler - ale nie każdy tak uważa.
owczarnia
No to widzisz, powinieneś oglądać Doctora Who cheess.gif. Tam, jeśli odcinek jest podzielony na dwie (lub nawet, jak ostatnio, na trzy) części, zwiastun dają zawsze dopiero po napisach, informując, że ci co nie chcą nic wiedzieć lepiej niech przełączą na inny program wink2.gif... Ba, nawet zwiastun drugiej części serii (czyli siedmiu odcinków, drugiej połowy danego sezonu znaczy) poszedł po napisach szóstego odcinka dopiero. Z tego samego powodu.
Pszczola
E, te opisy są tak ogólne i często tak różnią się od właściwej treści, że traktuje je jako zaostrzacze apetytu. Zresztą, w takiej książce jak HP nie odważyliby się zdradzić niczego ważnego, przecież tak treść jest strzeżona. I zazwyczaj podaje się coś co ma miejsce na samym początku książki, więc na jedno wychodzi... Chociaż w jednym przypadku się na czytaniu opisw przejechałam. W brytyjskich wydaniach "Koła Czasu" R. Jordana mają nieprzyjemny zwyczaj opisywania wątków za pomocą zwrotów retorycznych, czyli czytelnik wie z grubsza jak się rzecz rozwinie i skończy, ale wiadomość jest podana w tak... olewczej formie, że przypomina to bardziej opis następnego odcinka telenoweli w gazecie telewizyjnej. Ale jak już powiedziałam, u Rowling czegoś takiego się nie boję. I rzeczywiście, opisy nic mi nie dały, nie rzuciły nowego światła na mą nikłą wiedzę na temat VII tomu. Jeżeli już, okładka jest większym spoilerem. Mamy tutaj całą scenę w obrazku!
owczarnia
Nie, ja nie czytam nie dlatego że się boję. Po prostu nie znoszę jak mi ktoś coś streszcza, przedstawia w jakikolwiek sposób. Reklama w tym przypadku jest najzupełniej zbędna, bo i tak mi się łapy trzęsą do tej książki, więc powodów najzwyczajniej w świecie brak wink2.gif.
Zeti
Okładki HP
dodali Deluxe do piątki
Pszczola
O, ta opcja z powiększeniem jest dobra. Wiecie co? Harry chyba jednak nie ma tej blizny na czole. Co to będzie? Co to będzie?

Niestety został już niecały miesiąc do premiery i już nie chce lsię udziom spekulować. Pozostaje mi tylko zacząć ostatni raz czytać serię przed wyjściem VII.
martusza
Nie wiedziałam gdzie to napisać, więc piszę tu. Harry Potter and Deathly Hallows będzie w sieci Empik kosztować, uwaga, uwaga 99.90 zł blink.gif (twarda oprawa). Bez przesady. Źródło: dzisiejsza Gazeta Wyborcza, a dokładnie Co Jest Grane.
em
huh? kilk
a poza tym to o ile dobrze pamiętam, zawsze kosztował koło stówki, więc skąd zaskoczenie?
martusza
W sumie żadne zaskoczenie. sad.gif Dzisiaj juz nic mnie nie zaskoczy.
voldzia
Co do okładek, a konkretnie wersji dla dzieci... co myślicie o mojej małej teorii(na biało, bo odnosi się do spojlerowego tematu "No i kogóż to mieli wyciąć?")?

QUOTE
Kilka stron temu zastanawialiśmy się jaki stwór może czaić się za Harrym na okładce dla dzieci. Niektórym skojarzył się ze skrzatem domowym, co w połączeniu z newsem dotyczącym Stworka składa się w pewną całość... Czyżby Stworek miał towarzyszyć Harry'emu, Ronowi i Hermionie w jakiejś ważnej podróży? Warto się wobec tego zastanowić nad zilustrowanym miejscem. Bank? Myślę, że tak. Co myślicie o pomyśle, że może to być skrytka RABa (jak wiecie, według wielu teorii jest nim brat Syriusza), a dostęp do niej umożliwiała wyłącznie obecność Stworka (jako skrzata z rodzinyBlacków)? Być może medalion został tam ukryty? No dobrze, następna kwestia... Stworek kiedyś był w książce styczność z medalionem. Może to on wcześniej ukrył go w skrytce?  Prawdoopdobnie na czyjeś polecenie (Bellatrix?)? Pomoc w ponownym zdobyciu medalionu Potterowi musiałaby chyba być skutkiem rozkazu, bo nie wyobrażam sobie takiego aktu dobrej woli ze strony Stworka... ale czy Harry jest jego panem i może wydać mu rozkaz?
Pszczola
Tak, zgadzam się z kilkoma punktami w Twojej wypowiedzi, ale to jednak nie tamat do "okładek". Owczarnia założyła temat do tego odpowiedniejszy.

Od V. tomu (kiedy nawróciłam się na HP) płacę za ostatni tom ok. 100 zł. Co na funty jest zresztą zbliżoną ceną (co prawda my w porównaniu z nimi zarabiamy 6 razy mniej, ale nie ekonomii tu mowa). Za VI to zapłaciłam nawet 200, bo rok temu znajoma nie oddała mi VI. części, a ja na wakacje bez tego tomu wyjechać nie mogłam (co znaczy, że VI tom rok póżniej kosztował tyle samo, co z kolei może rokować wieczną cenę 99.99 zł przez kolejnych parę lat dla tomu VII). Wykorzystując pozycję wciąż-dziecka u mych rodzicieli, zamierzam z rodzicielskiego źródła kasę wyciągnąć. Co nie zmienia faktu, że i tak zaczęłam oszczędzać, na tak zwany "wszelki". Ciesz się Martuszko droga, że nie musisz płacić 150 złotych za ostatno tom. Bo ostatni. Bo jak bardzo chcesz, znajdziesz na to pieniądze.
Kocham kapitalizm! Serio! ;)
martusza
Aj, mama powiedziała, ze kasy nie da, pójdę do "kochanego" tatusia, może da. A jak nie to do babci, a jak nie to pożyczę od kogoś kto już kupił. A jak nie to przeczytam w październiku od kogoś kto na pewno będzie miał. W tej sytuacji widzę wiele wyjść, ale tylko w tej... sad.gif
anagda
Hm... Ja tak nieco odbiegając może od tematu.

Pamiętacie, jak przed księciulkiem wyczarowano na magicznym podforum do spoilerowania na maksa na temat VI tomu? Może ktoś wpadnie na podobny pomysł i w wypadku siódmego tomu...? Bo tak coraz to więcej sie pojawia na róznych tematach domysłów, itp, a jak się w końcu ukaże ten upragniony, ostatni tom, to to już będą nie tyle co teorie (które w gruncie rzeczy moga się nie sprawdzić) a typowe 100% spoilery.

// end offtop
martusza
No to istnieje potrzeba stworzenia takiego tematu. Co racja, to racja. W końcu trzeba szanować decyzje tych, którzy na spojlery nie chcieli by sie natykać. Jeśli chodzi o mnie to nie wiem czy sie powstrzymam od ich czytania. Pewnie nie. Jestem niecierpliwym człowiekiem i czasem nawet zaglądam na koniec książki, którą w danej chwili czytam, żeby wiedzieć jak się skończy. Ale z Harrym nigdy nie miałam ochoty na zaglądanie na koniec. Dziwaczne mam zwyczaje.
owczarnia
Zanim dyskusja się rozwinie - spoko wink2.gif. My może na to nie wyglądamy, ale zdarza nam się myśleć, i już dawno temu zostało wszystko ustalone smile.gif.
anagda
Nom, od razu lepiej :]
voldzia
QUOTE
Tak, zgadzam się z kilkoma punktami w Twojej wypowiedzi, ale to jednak nie tamat do "okładek". Owczarnia założyła temat do tego odpowiedniejszy


Myślę, że niemniej odpowiedni do okładek niż omawianie cen poszczególnych części Pottera. W mojej teorii duże znaczenie ma właśnie okładka, dlatego napisalam o tym tutaj. Wspomniałam też o swoim sopstrzeżeniu dotyczącym Stworka w jakimś innym temacie...

Przy okazji: teraz jestem już pewna, że Stworek należy do Pottera i spełnia jego rozkazy. Była o tym mowa w trzecim rozdziale VI tomu. Myślę, że Rowling ne wprowadziła tej informacji ot, tak.
owczarnia
Oczywiście, że nie ot tak. Chodziło o sprawdzenie, czy Zakon jest bezpieczny i nadal może korzystać z Grimmauld Place jako Kwatery Głównej. Czy coś jeszcze się za tym kryje - się okaże wink2.gif.
voldzia
Oczywiście, ale tak naprawdę nie było to niezbędne dla fabuły. Dumbledore mógł po prostu powiedzieć: "Stworek należy do ciebie", ale tak nie zrobił. Sami przekonaliśmy się, że Stworek spełnia polecenia Harry'ego i myślę, że był to celowy zabieg autorki, który uwypuklił nam fakt, że Stworek jest zmuszony do słuchania Pottera, chociaż zupełnie mu to nie odpowiada. Wiemy też, że wolałby słuchać Bellatrix. Dowiedzieliśmy się, moim zdaniem, o wiele za dużo jak na zwyczajny epizod. No cóż, czas pokaże wink2.gif.
owczarnia
No właśnie, że było niezbędne, bo Dumbledore nie wiedział de facto jak się ostatecznie sprawy ze Stworkiem mają. W ten sposób, czyli sprawdzając czy Stworek będzie się słuchał Harry'ego, Dumbledore upewnił się w kwestii spadku. To znaczy, czy dom po Syriuszu "pozwoli się" przejąć. Mogły tam być nałożone jakieś zaklęcia, o których sam Syriusz nawet nie musiał wiedzieć. A Harry nie dość, że nie należał do rodziny, to jeszcze w pierwszej linii miał szlamę w rodowodzie. Dla Blacków z pewnością coś takiego byłoby nie do strawienia, stąd środki ostrożności. Zresztą, sam Dumbledore to już wyczerpująco wyjaśnił.

Myślę, że tu chodzi o coś więcej. Chociaż znając Rowling, możliwe jest wszystko.
smagliczka
QUOTE(martusza @ 29.06.2007 18:25)
Nie wiedziałam gdzie to napisać, więc piszę tu. Harry Potter and Deathly Hallows będzie w sieci Empik kosztować, uwaga, uwaga 99.90 zł  blink.gif  (twarda oprawa). Bez przesady. Źródło: dzisiejsza Gazeta Wyborcza, a dokładnie Co Jest Grane.
*



Yhyhyhyhy... trzeba było zamówić, jak EMPiK brał za książkę 70... cośtam (edit. dokładnie: proponował w cenie 77,79zł albo niższej - wiadomo, że niższa raczej w grę nie wchodziła wink2.gif). Cena gwarantowana była, bez względu na to, jaka miałaby być ta ostateczna.
A teraz EMPiK bierze 89,99zł. zygzygzyg.. zyguzygu... (ktoś z pewnością sobie teraz "zyga" - nie mylić z "rzyga").


Ale nie ja, bo nie zamówiłam ;P (buahaha!)
Mimo to, myślę, że było to opłacalne.
O ile pamiętam, cena zawsze oscylowała z granicach setki...


A propos Stwora i okładki - to mnie się jednak wciąż wydaje, że na okładce jest Zgredek (i trzyma cuś podobnego do miecza Gryffindora). Stworek jest zbyt stetryczały, wredny i raczej nieskory do pomocy (na złość by utrudniał), aby Harry zabrał go gdziekolwiek, tym bardziej na poszukiwanie horkruksów.
Z jeden strony Stworek musi słuchać Harry'ego, z drugiej jednak szuka tylko sposobności, by coś celowo spartolić, aby się jego "panu" nie powiodło to, co zamierza. Próbkę Stworkowej pomocy meliśmy już w szóstce. Stwór to raczej kula u nogi, ja bym go do skarbca nie brała tongue.gif
voldzia
Owczarnia - miałam na myśli to, że Rowling wcale nie musiała sprawiać, by Dubledore miał wątpliwości. Mógł po prostu być pewien tego, że Stworek należy do Harry'ego, ogłosić to w jednym zdaniu i przejść do następnego tematu.

Smagliczka - Jakikolwiek nie byłby Stworek musi słuchać swojego pana. Oczywiście nei spodziewałabym się po nim jakichś szlachetnych czynów, ale rozkazy musi spełniać. Moim zdaniem szykuje się coś na linii Potter-Stworek-Bellatrix, ale to już niepoparte niczym przypuszczenie.
owczarnia
W ten sposób patrząc wszystkie siedem tomów mogłoby mieć objętość zeszytu w kratkę, i tyleż głębi oraz wdzięku wink2.gif.
PrZeMeK Z.
Wybaczcie, że pytam tutaj, ale nie chcę zakładać nowego tematu.

Czy w Empiku po premierze VII tomu dostępne będą wszystkie trzy wersje (brytyjska dziecięca, brytyjska dla dorosłych, amerykańska)? Ich strona internetowa zdaje się to potwierdzać, ale chciałbym zasięgnąć opinii kogoś, kto już w Empiku Pottera kupował.
Aha - ile trwa przesyłka w przypadku zamówienia książki przez internet?
Zwodnik
Nie jestem pewien czy to zależy od salonu/miasta, czy raczej cała sieć ma zawsze identyczny asortyment. No ale w każdym razie...Jak kupowałem w empiku HBP, to były obie wersje brytyjskie. Nie to, żebym jakoś specjalnie tęsknił i szukał amerykańskiej, ale mimo wszystko jestem pewien, że jej tam nie wiedziałem. Sądzę, że tym razem będzie podobnie. Wątpię, żeby opłacał się im import zza oceanu czegoś, co różni się tylko okładką.
PrZeMeK Z.
I tak, jeśli już, zamierzam kupić wersję z brytyjską okładką dla dorosłych. Amerykańską będzie miało polskie wydanie, więc tak czy siak będę je miał za te pół roku w domu. (Siostra nie zna angielskiego, a też lubi Harry'ego) smile.gif
voldzia
QUOTE
W ten sposób patrząc wszystkie siedem tomów mogłoby mieć objętość zeszytu w kratkę, i tyleż głębi oraz wdzięku .


Nie, co innego wątki uprzyjemniające fabułę, śmieszne epizody, ozdobniki, dzięki którym milej się czyta, a co innego sytuacja, która mogła być załatwiona jednym zdaniem, nie jest śmieszna czy szczególnie interesująca a mimo to rozwleczona na połowę rozdziału. W jakimś celu została napisana, skoro nie w celu rozśmieszenia, uprzyjemnienia nam czytania itd. to po to, byśmy się czegoś dowiedzieli. No, jest też możliwość, że bez tego zabiegu rozdział byłby za krótki więc pani Rowling potraktowała to jako zapychacz, ale jakoś mnie to nie przekonuje.
owczarnia
Jest to sytuacja z cyklu: wiarygodność. Są pewne rzeczy, które można pominąć, inne wymagają wyjaśnienia. Oraz logiki.

Logiczne było, że Dumbledore'a żywo interesuje los Grimmauld Place. A ten sposób sprawdzenia był najsensowniejszy. Skąd niby miałby to wiedzieć "z góry", skoro pojawiła się masa ewentualnych zastrzeżeń, wynikających z tego, co dotychczas o Blackach wiemy? Pisarz tworząc jakiś świat, jakieś realia, jakieś postacie, musi się ich trzymać. Inaczej wszystko jest bez sensu.

I to jest to, o co mi chodziło smile.gif.
PrZeMeK Z.
Ej, może ja już zaczynam wariować z powodu bliskości VII tomu, ale zauważyłem coś ciekawego. Tom szósty, rozdział "Prośba Lorda Voldemorta", strona 468 wydania polskiego, miękka okładka:
QUOTE
Voldemort przywołał na twarz sztuczny uśmiech, a Chefsiba uśmiechnęła się kokieteryjnie.
  - No więc, pod jakim pretekstem składasz mi dziś wizytę? - zapytała, trzepocząc rzęsami.
  - Pan Burkes chciałby złożyć pani nową propozycję w sprawie tej zbroi wykutej przez gobliny. Pięćset galeonów... Uważa, że to więcej niż uczciwa propozycja...

Na brytyjskiej okładce dziecięcej pomiędzy innymi skarbami widać zbroję. Pomyślałem, że może to skrytka rodziny Smithów albo Burkesa, o ile po śmierci Chefsiby udało mu się przejąć skarby tej kobiety.
Okładka
Zeti
O. Bardzo dobre. Coś w tym jest na pewno. Czyli można by przyjąć, że to miejsce na okładce jest miejscem ukrycia czarki Huffelpuff, albo tak myślę, moze ta zbroja jest Horcruxem? Pamiątką po Ravenclav?
anagda
O. Ciekawe spostrzeżenie. Jednak co do zbroi to chyba szybciej Godryka, niż Roweny.
Zeti
Możliwe, ale podobno wszystkie pamiątki po Gryffindorze są bardzo dobrze strzeżone.
I co ja gadam. Przecież na pierwszy rzut oka widać, że to miejsce z okładki jest dobrze strzeżone.
PrZeMeK Z.
Wg tego, co wiemy, jedyne pamiątki po Gryffindorze to miecz (w gabinecie Dumbledore'a) i Tiara Przydziału (która wedle strony Rowling horkruksem nie jest).
Zeti
Do miecza bardzo pasuje mi zbroja...
Katarn90
QUOTE(owczarnia @ 03.07.2007 03:39)
Jest to sytuacja z cyklu: wiarygodność. Są pewne rzeczy, które można pominąć, inne wymagają wyjaśnienia. Oraz logiki.

Logiczne było, że Dumbledore'a żywo interesuje los Grimmauld Place. A ten sposób sprawdzenia był najsensowniejszy. Skąd niby miałby to wiedzieć "z góry", skoro pojawiła się masa ewentualnych zastrzeżeń, wynikających z tego, co dotychczas o Blackach wiemy? Pisarz tworząc jakiś świat, jakieś realia, jakieś postacie, musi się ich trzymać. Inaczej wszystko jest bez sensu.

I to jest to, o co mi chodziło smile.gif.
*



a ja się nie zgadzam. Wg mnie cała sytuacja została przedstawiona tak dokładnie (nie oszukujmy się, wiele podobnych zdarzeń zostało opisanych jednym zdaniem lub w ogóle - wynikały z późniejszych wydarzeń) ponieważ miało to jakiś cel. Może chodziło o to, żeby pokazać, że Stworek wykonuje polecenia Pottera, a co za tym idzie może śledzić Malfoya. A może po coś co się zdarzy w VII tomie, zobaczymy 21 lipca.
Narcyza
Mi sie najbardziej podoba brytyjska okładka dla dorosłych tongue.gif
Ale nie muszę przyznać ze ta okładka dla "dzieci" jest rzeczywiście jak dla dziecka zrobiona ...
A czymś sie te książki różnią czy tylko okładkami??
Katon
Czy sami norbertanie to śmiem wątpić. Benedyktyni odpowiadają za przetrwanie właściwie wszystkiego co się z czasów antyku ostało. Rolictwa, pisma, sztuki, inżynierii czego chcesz. W sumie nie muszą być skromni.

I co ma do tego 'Granger i reszta'? Zacytowali jeno jakieś norbertyńskie dokumenty. Zaiste powód, żeby zapaść się pod ziemie.

Wydaje mi się też, że na tyle sporo tez Grangera dotyczących siódmego tomu się sprawdzi, że to straszliwe fo pa zostanie mu wybaczone. No ale tu się oczywiście wszystko okaże.
Katon
Jestem dziwnie spokojny, że jakby się nie spełniły to i tak uznasz, że spełniły się jak przepowiednie Nostradamusa. Poza tym nie ma tu wnioskowania. Wynikania. To chyba oczywiste. Podobieństwo jest jakimś tak kulturowym i może całkiem błędnym tropem. Ale Rowling raczej nigdy nie wymyśla imion ot tak. Zwykle mają chociaż cień znaczenia. No ale tu zapewne chodzi o Norberta z M jak Miłość.
Katon
Tacy są wokół każdej teorii. Kiedyś nawet miałem plan szukać i dyskredytować 'odkrywców', ale uznałem, że mi się nie chce.
PrZeMeK Z.
Jeszcze nigdy okładki tak nas nie zmyliły.

NIGDY bym nie pomyślał, że miejsce z okładki amerykańskiej to Wielka Sala. Przenigdy. Nigdy nie uwierzyłbym, że smok z okładki luksusowej ma znaczenie tylko jako metoda ucieczki (wspaniała, nawiasem mówiąc). I nie przypuszczałem, że na plecach Harry'ego na okładce brytyjskiej dziecięcej jest goblin, a nie skrzat domowy.
anagda
Oj, co fakt, to fakt... Też bym nigdy nie pomyślała o tym. Okładki nieźle nas tym razem zmyliły, nie ma co...
anagda
Czyżby polska okładka...?

user posted image




Polkowski przecież powiedział, że co do tytułu nie jest jeszcze pewny...
hazel
jak dla mnie tytul odpada. Już raczej "Relikwie Śmierci", chociaż te relikwie też tu mi średnio pasują. Z drugiej strony tytuł nie może zbyt wiele mówic o treści jednak.
Ginnusia
Dzis MediRodzina ogłosiło, że jednak "Śmiertelne relikwie". Premiera 25/6.01.2008.
hazel
"Śmiertelne Relikwie". Ok.

Czy tylko ja mam wrażenie, że to tłumaczenie zostało spartolone?
anagda
Nie. Nie tylko Ty.


Z tego tytułu wynika, jakby te relikwie (dobra, pal licho relikwie czy regalia) były śmiertelne, znaczy sie powodowały śmierć. Powinno być raczej Relikwie Śmierci (jako że niby zostały stworzone przez śmierć. No przynajmniej ja tak uważam...
hazel
Heh, no właśnie. Te śmiertelne relikwie brzmią dla mnie tak samo dziwnie i śmiesznie, jak wtedy, kiedy pierwszy raz to tłumaczenie usłyszałam. Ale w sumie mnie to rybka, zauważyłam, że od czasu szóstki mój angielski podszkolił się na tyle, że dużo lepiej czyta mi się oryginały niż tłumaczenia, więc pewnie tłumaczenia nawet nie kupię.

A tak btw tłumaczeń - natknęłam się już gdzieś na stronce na tłumaczenie pierwszych kilku rozdziałów, koszmarne zresztą. Jeszcze chwila i czeka nas inwazja podnieconych nastolatków.
owczarnia
To się ich odinwazjuje, bo Magiczne upowszechniać pirackich tłumaczeń nie ma zamiaru.
hazel
Mam taka nadzieję właśnie. Cieszę się, że udało mi się ustrzec od spoilerów tym razem. Jedyne, co wiedziałam, to to, że Snape będzie dyrektorem Hogwartu (usłyszałam to w radiu). Nawet epilogu nie przeczytałam.

(Aczkolwiek sama wczoraj popełniłam pirackie tłumaczenie pierwszego rozdziału. Na swoje usprawiedliwienie mam to, że zrobiłam to do prywatnego użytku, co by przekonać siostrę do sięgnięcia po oryginał. Chyba się udało.)

To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami kliknij tutaj.

  kulturystyka  trening na masę
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.