Help - Search - Member List - Calendar
Pelna wersja: Łezka W Oku Się Kręci...
Magiczne Forum > Harry Potter > Harry Potter
Pages: 1, 2, 3, 4, 5
Hito
Tylko, że ja nie krytykuję nikogo za jego urodę ani nie porównuję się do Daniela.
Ronald
Ja się nie poruwnuję, to mnei poruwnują. Tylko nie mów ze jestes w typie uridy Cedrika. A poza tym o gustach się nie dyskutuję tongue.gif
Hito
Nie mam pojęcia, czy jestem w typie urody Cedrika. Nie potrafię się obiektywnie ocenić :]
Jako, że z tym zdjęciem to był oczywiście żart, porzućmy temat, bo paskudnie offtopiczymy.
Ronald
Nie ma sprawy. Ale Emma i tak ładnie wygląda jak płacze biggrin.gif
Brian Viper
Mnie wzruszyło kiedy Harry zabijał bazyliszka.
Taki fajny kabel się zmarnował. laugh.gif
Brian Viper
A tak na poważnie to kiedy dziobka ścinali (wlepiłbym tu coś ale mało emotikon dali zdeka) Nawet mu nie pozwolili powiedzieć ostatniego słowa a raczej zapiszczeć
cry.gif


Eee... Ronald ty zawsze tak o Emmie ??? mellow.gif
nosferatu
niekoniecznie wzruszal i poruszal mnie 3 tom ... poniewaz podczas czytania kazdego tomu czulam rozne rzeczy wink2.gif najbardziej wzruszył mnie ten ostatni fragment kiedy Luna rozmawia z Harrym po tym jak Lunie zabrali rzeczy sad.gif Płakać mi się chciało cry.gif
Herma
a ja przy tym mialam mieszane uczucia tongue.gif chcialo mi sie i smiac, i plakac:
Lune nic nie obchodzilo to, ze jej zabierali rzeczy...
Avadakedaver
mnie najbardziej wzruszyło, kiedy Harry zmuszał Dumbledore'a do picia eliksiru.
cry.gif
Wrona
Najsmutniejszy fragment w HP jest wtedy, gdy Narcyza jest u Snape'a cry.gif Jeju... Tak mi jej żal... (to się nazywa matczyna miłość... Gdyby tylko każda matka na świecie tak kochała swoje dzieci...) No i biedny Draco... cry.gif cry.gif cry.gif cry.gif
Goomisia
To kiedy harry zmusza dyrektora do wypicia mikstury ktora autentycznie go wyniszcza bylo STRASZNER ale tez pokazywalo calkowite odddanie Harry'ego. lezka w oku w 6 tomie to takze fragment rozmowy Lupina z ukochana ze jest za stary dla Thonks. sam pogrzeb dyrektora...poprostu niemoglam uwerzyc ze umarl.
georgegeorge
Mnie wzruszyło klika na prawdę wyjątkowych momentów. cry.gif
Do najważniejszych należał ten, w którym Harry "wlewał" ten eliksir w Dumbledore'a, ale tym samym okazał swoje oddanie dla dyrektora, bezwarunkowe posłuszeństwo jakie mu przyrzekł.

Kolejnym takim momentem był pogrzeb Dumbledore'a. Zjawiły się nawet te stworzenia, które z natury nie darzą ludzi sympatią, np. centaury, które po przyjęciu posady przez Firenza odnosiły się wrogo do każdego napotkanego człowieka, a mimo wszystko zjawiły się na tej smutnej uroczystości i oddały dyrektororowi hołd na swój sposób, jako że Dumbledore był jedyną osobą dla której miały szacunek.

Ogólnie cały pogrzeb był momentem, którego nie można było przestać czytać, choć nie miały tam miejsca jakieś nadzwyczajne wydarzenia, a jednak był jednym z najbardziej ekscytujących i poruszających momentów we wszystkich częsciach. cry.gif cry.gif cry.gif
Bujdka;)
Zdecydowanie pogrzeb Dumbledora... od momentu jak Harry wlewał w niego eliksir ryczałam cały czas do końca prawie... cry.gif cry.gif jeszcze mnie wzruszyla scena ze zwierciadlem jakimstam w 1 filmie... cry.gif ii... zabicie Cedrica i Syriusza... cry.gif i chyba tyle...tongue.gif
Wrona
Chyba coś ze mną nie tak... Wogóle się nie wzruszyłam czytając o "wlewaniu eliksiru" czy pogrzebie... huh.gif I smutno mi się zrobiło, jak przeczytałam, że Billowi zmasakrowano twarz cry.gif laugh.gif
Avadakedaver
teraz Bill bedzie wyglądał jak szalonooki.
a jak myślicie - co w skutkach będzie miało to ugryziienie przez wilkołaka?
HUNCWOTKA
Są tylko 2 wyjścia:albo będzie wilkołakiem albo nie.Ale zdaje mi się ,ze jeden wilkołak wystarczy w Zakonie.
Ronald
Tam było powiedziane, ze wilkołakiem mozesz się stac tylko wtedy, gdy ten wilkołak, który cię ugryzie jest w pełni przemieniony. A wiemy, że ten depil, który ugryzł Bill'a nie był przemieniony, wiec Bill wilkołakiem nie będzie. ale wydaje mi się, że będą jakieś powikłania pougryzieniowe.

Wrona, ja sie raczej przeraziłem niż wzruszyłem, a potem mi sie Bill'a żal zrobiło sad.gif
Wrona
blush.gif Ronaldzie ty depilu! (mam nadzieję, że nie bierzesz tego do siebie, ja chciałam tylko zastosować twój nowoutworzony wyraz, z góry przepraszam blush.gif ) <jak chcesz to to wykasuję>

A smutno mi się zrobiło, bo jak był przystojny to strasznie musi się czuć teraz, z taką twarzą sad.gif
Absolution
e tam twarz... życie przecie będzie, a to najważniejsze tongue.gif
poza tym dzięki tej zmasakrowanej twarzy Fleur i pani Weasley się pogodziły tongue.gif
kubaj0
Ale z drugiej strony, to nikt mu nie powie prosto w oczy że jest brzydki albo że musi płacić za twarzowe smile.gif
Gem
Dobra... temat z deka zaniedbałam. Pozwolę sobie jednak wtrynić się do rozmowy.
Jednym z najbardziej wzruszających scen, będzie śmierć Cedrica, a dokładniej moment, w którym Harry już teleportował się z jego ciałem do Hogwartu. No i wiadomo w HPKP śmierć Dumbledoe'a. Wyłam jak głupia... Tam było takie zdanie, po przeczytaniu którego już nie wytrzymałam i zostałam zmuszona oderwać się od książki. Już nie mogłam tego czytać tongue.gif ...z przyczyn technicznych. Nie omieszkam zacytować, jak w końcu dostane moją książkę z powrotem.

BTW. Co do błędów i tym podobnych dupereli:
Jeżeli ktoś ma problemy i w każdym poście jest jak na Corridzie, przy większych wypowiedziach warto wkleić tekst do Worda, to nie zabiera dużo czasu. Ale nie róbmy z forum dyktanda! W końcu każdemu może się zdarzyć "byczek" i nie jest to na tyle haniebna zbrodnia, żeby odsądzać takiego delikwenta od czci i wiary.
Nie jestem raczej za poniewieraniem każdego, kto ośmieli się napisać niegramatycznie...no chyba, że coś mi naprawdę kaleczy wzrok. Bardziej podnoszą mi ciśnienie betony "expressis verbis" i wszelkiego rodzaju mądrości nowicjuszy etc.
itachi
Do błędów to się nie wypowiadam, bo małe nie nie robią różnicy(tylko zajmują czas tym co się czepiają), a sama pewnie je robię.

A co to tematu to nie było scen w Harrym (1-5) na których bym się rozpłakała. Za to w 6 było mi strasznie smutno z powodu śmierci Dumbledora. A dlaczego? Może napiszecie że głupio tak porównywać, ale przypomniała mi się śmierć naszego Papieża cry.gif .
ren.Asiek
Założyłam ten temat prawie 2,5 roku temu, jeejq on jeszcze funkcjonuje laugh.gif

W szóstce w zasadzie mnie nic Aaaż Taak nie wzruszyło.
No może troszkę ta scena, gdy Fleur i Molly się przytulają, no i na pogrzebie, gdy Harry kończy swój 'związek' z Ginny.

BłENdów nie cierpię smile.gif Denerwują mnie potwornie, no ale trzeba to przeboleć.
Jakoś ^^
Ginny14
jasne!!!!! HP I WA to moja ulubiona część. Strasznie żal mi było Harry'ego kiedy po radosnej nowinie zw zamieszka ze swoim ojcem chrzestnym musiał się pogodzić z tym że jednak wróci na Privet Drive 4. A mogło być tak pięknie!!! sad.gif thumbdown.gif
georgegeorge
HPiWA to bardzo fajna i ciekawa część, ale nie było tam ani jednego momentu, który by mnie wzruszył.

Zdecydowanie koniec szóstej części uderzył w moje uczucia i pobudził emocje. Nie doprowadził mnie może do płaczu, ale podobał mi się bardzo. Jedynym wyjątkiem było to, kiedy Harry'emu zachciało się śmiać na pogrzebie Dumbledore'a, do którego był przecież tak przywiązany.
willchemilla
nigdy nie płakałam jak czytałam książki HP .a tak w ogóle to we więżniu azkabanu nikt nikogo nie zabił więc poco płakać !!!lecz wzruszyła mnie 5 i 6 częśc
no i 4 też, ale nie płakałam sad.gif
Avadakedaver
Estiej, czyżbyś poprawiał błędy ortograficzne??

Jak jest taka potrzeba, to poprawiam, ale nie wszystkie i nie każdemu, nie licz na to za bardzo.
owczarnia
QUOTE(georgegeorge @ 14.05.2006 19:32)
HPiWA to bardzo fajna i ciekawa część, ale nie było tam ani jednego momentu, który by mnie wzruszył.
*


A wiesz, że to ciekawe? Bo ja z kolei właśnie chyba na Więźniu wzruszałam się najbardziej... Ten krzyk umierającej matki Harry'ego, jego powolne dochodzenie do tej właśnie przerażającej prawy, że kobieta krzycząca w jego głowie gdy atakują dementorzy to jego własna matka na chwilę przed śmiercią... Pamiętam, że miałam spory problem z czytaniem tego na głos synkowi (miał wtedy raptem siedem czy osiem lat i nie czytał jeszcze zbyt dobrze sam), bo z trudem udawało mi się zapanować nad emocjami, choć wiedziałam już dobrze co i kiedy będzie. No łamał mi się głos, nic nie poradzę :/. Podobnie było przy końcu czwartej części w skrzydle szpitalnym podczas rozmowy z panią Weasley, no i w momencie śmierci Syriusza cry.gif. W szóstce najgorzej mi idzie czytanie kwestii Dumbledore'a pod koniec wyprawy do jaskini: "I am not worried, Harry - I am with you." - zawsze ryczę nad tym jak głupia :/.
harolcia
Ja, na całej serii, płakałam tylko raz. Mianowicie, gdy Syriusz wpadł za zasłonę. Łezka mnie się zakręciła w ok, gdy na pogrzebie Dumbledora pojawiły się centaury. I jak Hagrig wył... nie lubię patrzeć ani czytać o tym, jak ktoś płacze, to mnie zawsze wrusza...
Illusion
Śmierć Syriusza, większość rozmów Harry'ego z Dumbledore'm, szczególnie po tych scenach z Voldemortem. Śmierć Cedric'a, moment kiedy Harry widzi widma swoich rodziców, a potem przenosi się wraz z ciałem Cerdric'a do Hogwartu. Jak Hagrid płakał... Śmierć Dumbledore'a, potem jego pogrzeb. Ogólnie cała końcówka.
Gem
Rzeczywiście tak jest. Niektóre wzruszające sceny nie wywołują u mnie łez, dopóki nie przeczytam jak ktoś płacze.
Jak czytam drugi raz HPiKP, już w momencie gdy Harry z Dumbledore’m opuszczali jaskinię, chciało mi się płakać. Wiedziałam, że to są ostatnie chwile jego życia i pamiętam, że starałam się czytać o nim z największą uwagą. Nie wiem czemu... przecież to na nic nie wpłynęło, a jednak cały czas miałam ta głupią nadzieję, ze coś się zmieni w tekście.
harolcia
QUOTE(Gem @ 26.05.2006 14:57)
Wiedziałam, że to są ostatnie chwile jego życia i pamiętam, że starałam się czytać o nim z największą uwagą. Nie wiem czemu... przecież to na nic nie wpłynęło, a jednak cały czas miałam ta głupią nadzieję, ze coś się zmieni w tekście.
*


To już jest taka głupia ludzka natura. Choć wiemy, że nie można już niczego zmienić, to mimowolnie wierzymy, że może stanie się coś niespodziewanego, jakiś grom z jasnego nieba, czy coś takiego. Potem tylko pojawia się rozczarowanie,żę jednak nic się nie stało... cry.gif
Hermiona1900
Ja też myślałam,że Dumbledora nie mogli uśmiercić - przecież to jedna z najważniejszych postaci w książce i BYŁ najlepszym czarodziejem...no bo jak nie On, to kto pomoże Harry'emu w odnalezieniu horkruksów??! A jak umarł, Harry może liczyć tylko na Hermionę i Rona, no i kilku swoich innych przyjaciół z najbliższego otoczenia. Nie mogłam uwierzyć w śmierć Dumbledora, tak jak w śmierć Syriusza... cry.gif
paula19
QUOTE(Hermiona1900 @ 11.06.2006 22:29)
Nie mogłam uwierzyć w śmierć Dumbledora, tak jak  w śmierć Syriusza... cry.gif
*


To teraz będziesz musiała uwieżyć w śmierć [?nie wiadomo kogo] w VII tomie. Spokojnie ... to tylko książka. Ale mam nadzieje że wszystko skończy sie happy end'em. cheess.gif
Fauna
Wiele jest momentów, przy których zawsze płaczę gdy czytam hp, ale oczywiście najgorsza była smierć Dumbledore'a. Słownik (nie jestem perfect z ang, więc zawsze miałam go obok siebie, na wszelki wypadek) juz dawno poszedł w niepamięć, nawet jeśli czegoś nie rozumiałam, to przecież emocje w każdym języku są takie same i wiedziałam co się święci. Jednak mimo mojego przeczucia, do końca miałam nadzieję, że cos się zmieni sad.gif No ale się nie zmieniło. Boże, jak ja wtedy płakałam... Była godzina 4 rano, a ja wyłam jakby mnie obdzierano ze skóry, dopiero po kilku minutach przypomniałam sobie, że niektórzy w tym domu jeszcze śpią, więc starałam sie tylko cichutko chlipac w chusteczkę wink2.gif Po około pół godzinie zaczęłam czytac dalej, ale gdzie tam! po dziesięciu minutach znów mnie dopadł płacz. I tak co chwila. Huśtawka tongue.gif Taaa.... Potem jeszcze były trzy dni "depresji" i dąsów na JKR, a potem... potem ze zdziwieniem odkryłam, ze życie mimo wszystko toczy się dalej smile.gif
Kylie
Płakałam tylko raz, ale nie w momencie śmierci Syriusza ani Dumbledora- byłam za bardzo w szoku. Mianowicie wzruszył mnie pogrzeb Dumbledora i to, co się wydarzyło po nim- rozmowa Harry'ego z Ginny, z ministrem i jak Ron obejmował Hermi.
Satania
a ja sie teraz poryczałam jak sobie to wszytko przypomniałam cry.gif

najbradziej cały pogrzeb Dumbledora mnie wzruszył . wzruszył to mało powiedziane.. ja ryczałam jak bubr ! jak skończyłam książkę to jeszcze piętnaście minut leżałam na łóżku i płakałam cry.gif
i oczywiśćie gdy Syriusz wpada za zasłone . i jeszcze w trójce to jak mu zaproponował żeby z nim zamieszkał cry.gif
LilienSnape
no .
płakałam na czwórce razem z Harrym kiedy leżał nad ciałem Cedrika .
bo oczywiście Harry'ego było mi żal.

na pogrzebie staruszka też oczywiście .

w trzeciej części też, ale nie pamiętam w jakim momencie .

no i będę ryczała na siódemce . jeszcze zanim zaczne czytać x D


edit: bo ja jestem miła i wrażliwa w ogóle x D
Satania
QUOTE(LilienSnape @ 11.02.2007 21:31)

edit: bo ja jestem miła i wrażliwa w ogóle x D
*



ahh nikt w to nie wątpi tongue.gif

ale jak byl pogrzeb "staruszka" to chyba wszysyc płakali, co? bo nieznam osoby która by nie płakała.. nawet mój braciszek, który się ze mnie nabija jak płacze na filmach biggrin.gif
Nina
Witam smile.gif

Myśle, że najbardziej smutną sceną dla mnie samej było wyciąganie Horkruksa przez Dumbledor'a i Harry'ego. Poświęcenie obojga bohaterów, wyrzuty sumienia Harry'ego i to, że w rezultacie ich starania okazały się daremne gdyż Horkruksa wyciągnął już ktoś wcześniej - To ruszyło mną nawet bardziej niż sama śmierć Dumbledor`a o której (niestety) wiedziałam już wcześniej. Właśnie takie uczucia bohaterów jak te które przezywał w tym momencie Harry przemawiają do mnie najbardziej.

N. smile.gif
anagda
Dla mnie najsmutniejszym momentem był pogrzeb Dumbledore`a... Nawet wpadnięcie Syriusza za kotarę nie zrobiło na mnie takiego wrażenia jak właśnie pogrzeb dyrektora.
Norek
Najbardziej wzruszającym momentem byl ostatni rozdzial 6 tomu, az lzy nabiegly mi do oczu, ale musialem sie powstrzymac bo w poblizu bylo mlodsze rodzenstwo , chyba ze smiechu by padli jak by mnie placzacego widzieli, zyc by mi nie dali do publikacji nastepnego tomu biggrin.gif
PrZeMeK Z.
To niezdrowo tak hamować emocje.

Ja zawsze się wzruszam przy czytaniu trzeciego tomu - a konkretniej sceny we Wrzeszczącej Chacie. Te wszystkie emocje... ta rozmowa między Syriuszem a Pettigrew... jego żałosne poszukiwania ratunku... opowieść Lupina... Zawsze mnie to ściska za gardło. Zawsze.
W czwartym tomie przytłacza mnie zawsze atmosfera po rozmowie Harry' ego i Dumbledore' a w jego gabinecie. To wszystko, co się dzieje później - skrzydło szpitalne, spotkanie z rodzicami Cedrika, przemówienie Dumbledore' a, pożegnanie z gośćmi z innych szkół - to wszystko mówi o wojnie bardziej przejmująco niż bitwa w Departamencie czy wszystkie te doniesienia gazetowe w szóstym tomie. Wspaniały nastrój.
Po za tym, w piątym tomie, wzrusza mnie nie tyle sama śmierć Syriusza, co załamujący się głos Lupina: "On odszedł..." i jego późniejsze próby ogarnięcia sytuacji, próby udawania spokoju... Nie raz też łzy stanęły mi w oczach przy rozmowie Harry' ego i Dumbledore' a pod koniec książki. TO było coś. A już sam koniec i ta łza ściekająca po policzku dyrektora... Trudno to opisać.
No i oczywiście jego pogrzeb. Hołd centaurów, pieść pogrzebowa trytonów... ta przejmująca świadomość, że wiele stworzeń rozpacza po stracie tak wspaniałej osoby bardziej od większości pracowników ministerstwa, siedzących w pierwszych rzędach... Graup, pochylający potulnie głowę... Hagrid niosący ciało Dumbledore' a... I Harry, który nadal widzi to, co było w dyrektorze dobre i wesołe, nawet po jego śmierci. Piękna scena.
LilienSnape
no właśnie Przemku teraz mi przypomniałeś .
na trzeciej części zawsze wzruszam się w momencie kiedy oni znajdują się we wrzeszczącej chacie .
jak Pettigrew zwraca się do Harry'ego wspominając jego rodziców.
a Syriusz krzyczy żeby przestał .
no po prostu nie moge się powstrzymać .
Kylie
Przeczytałam jeszcze raz trzecią część. I może to głupie, ale nie po raz pierwszy popłakałam się, gdy Gryfoni zdobyli Puchar Quidditcha. Ten moment jest dla mnie wyjątkowo wzruszający. cry.gif
patix
QUOTE(Kylie @ 17.02.2007 16:07)
nie po raz pierwszy popłakałam się, gdy Gryfoni zdobyli Puchar Quidditcha

Rzeczywiście - Jo nie mogła lepiej opisać meczu i reakcji Gryfonów. Euforia ogarnia. smile.gif

A jeśli chodzi o zasmucające momenty - oryginalności nie będzie. Śmierć Syriusza - i nie chodzi o samą śmierć, ale całą tę sytuację: śmierć przyjaciela, uznanie za zdrajcę, Azkaban, nienawiść młodego Pottera, później, gdy wydaje się, że będzie happy end, ucieczka Petera. I znowu ukrywanie się, prowokacje Snape'a, przygnębiająca atmosfera Grimmauld Place i w końcu śmierć... Eh, można by pomyśleć, że to ostatnie jest najlepszym, co przydarzyło się Syriuszowi...
Ale najbardziej denerwująca jest ta niesprawiedliwość.
LilienSnape
nie nie .
najlepsze co przydarzyło się Syriuszowi to Boże Narodzenie spędzone z kwaterze ze wszystkimi xDDD
on był wtedy taki szczęśliwy.
ja jakoś nie moge uwierzyć w to, że on umrze tzn. umarł.
ale ja akurat czytam ZF i to jest takie dziwne.
wszystko jest niby pięknie, a za chwile nie będzie Syriusza.
i znowu ta cholerna niesprawiedliwość.
wszystko co najgorsze przytrafia się Harry'emu .
a co do euforii( wiem wiem nie na temat ) to mnie ogarnęła jak Fred i George oopuszczali Hogwart .
to było boskie.
Zakohana w książkach
Ja się popłakałam na HP jeden jedyny raz, ale nie w WA, który był według mnie najmroczniejszy (dementorzy brrrr...), ale też najśmieszniejszy (bogin-Snape i odpowiedż mapy huncwotów, gdy ten zdrajca próbował ją przeczytać...). Popłakałam się na opisie pogrzebu Dumbledore'a... to było takie smutne... nagle uderzyło mnie to, że Harry wszystkich traci... najpierw rodzice, potem Cedrik, Syriusz a teraz jeszcze jego mentor, Dumbledore...
Ale potem uderzyła mnie myśl, że taki właśnie miała cel Rowling: wzruszyć czytelnika. Przecierz mogła opisać pogrzeb odrazu po opisie śmierci, nie robiąc tej przerwy, ale wtedy nikt by nie płakał. Nie wiem jkie wy mieliście uczucia, ale ja odczuwałam głównie wściekłość na Snape'a. Podły zdrajca, śmierdzący karaluch, plugawy oszust... przepraszam, poniosło mnie.. no więc byłam wściekła. Podczas tego rozdziału przed pogrzebem, zdążyłam ochłonąć, by pół godziny póżniej zmenić poszewkę poduszki i powiesić ją na kaloryferze żeby wyschła.

P.S
Ale się rozpisałam smile.gif
LilienSnape
ja ryczałam od momentu kiedy Hagrid podszedł z Harrym do ciała Dumbledora. az do końca ksiązki. i jeszcze chwile po jej zamknięciu za sprawą przygnębijącyh piosenek;p

a właściwie to nawet nie myslałam o Snapie, aż tak źle. bo ta przysięga. przecież on musiał to zrobić.
Katon
Mnie wzrusza najbardziej zakończenie piątego tomu. Nie śmierć Syriusza, ale samo samiutkie zakończenie właśnie.
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami kliknij tutaj.

  kulturystyka  trening na masę
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.