Help - Search - Member List - Calendar
Pelna wersja: Łezka W Oku Się Kręci...
Magiczne Forum > Harry Potter > Harry Potter
Pages: 1, 2, 3, 4, 5
neq
Dla mnie, że tak powiem

"najgorsza" jest czwarta część, gdyż nie kończy się tak jak

wszystkie, czyli, że Harry pokonał voldemorta, tylko, że wszystko sie moze

zdarzyc podczas wakacji, mysle ze o tym ta ksiazka mowi
Neonai
a mi wlasnie przez te 'innosc'

podobaly sie III i IV czesc. III, tak jak mowi Kira, przez wprowadzenie

nowych postaci, zmiana shcematu wydarzen. Ale w Iv tesh wystepuje ta zmiana

schematu, tylko jest mocniejsza, bo po raz pierwszy mamy do czynienia z

Mistrzostwami w Quidditchu, a Harry nie pokonuje Voldemorta. Tylko mu

ucieka. Dlatego mi sie podobalo
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/czarodziej.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='czarodziej.gif'

/>
neq
Masz rację, Harry ucieka Voldemortowi i ja

przynajmniej czuję niepewność co będzie z Harrym w następnej części, co

będzie podczas wakacji?
ren.Asiek
Nio i tak jak po końcu 3 części tak i po

końcu części 4 nie moge i nie mogłam sie doczekac przeczytania części

kolejnej...te wydarzenia opisane w obu częściach tak wciągają,ze strasznie

chce sie wiedziec co dalej co dalej i to chyba dlatego lubie książki pełne

"emocji"...
ren.Asiek
....V część....myślę że większość z

forumowiczów nie zaprzeczy ze ta część to było COS....gdy zginął Syriusz

stopien mojej wrażliwosci osiągnał najwyzszy poziom...łzy same polecialy mi

z oczy..żal mi bylo postaci ksiażkowej...ne wiem czemu ale wczulam sie w tą

ksiażkę...Powiedzcie sami czy to was nie wzruszyło? Czy nie uroniliscie ani

jednej łezki? Ta ksiażka zakonczyla sie smiercią ta ważnej osoby....po

prostu nie da sie przymknąć oczu...
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/cry.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='cry.gif' />

peggy_brown
Ja raczej nad Harrym nie płaczę (zanim mi

łzy napłyną do oczu, to już kończy się scena). Ale jak czytałam trzecią

część, to myślałam, że wyjdę z siebie, jak Glizdogon uciekł...


src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/mad.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='mad.gif' />

ren.Asiek
nio mnie on tez tym zdenerwował ze tak

bezczelnie zwiał...ehh zamiast odważnie stanać przed sprawiedliwośćią...no

ale czego mozna sie spodziewac po takim beznadziejnym tchórzu??? Ale co do

łez...nie popłakalas sie przy smierci Syriusza?...ja nie mogłam..nie

wytrzymałam...najpierw łzy polecialy przy jego smierci..potem gdy Harry

chwytal sie wqszystkich desek zeby sie nie poddac...do konca wierzyl ze on

powróci...pewnie nadal tak mysli tak jak ja....ehh po prostu to zbyt

wzruszające...
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/cry.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='cry.gif' />

jeskaa
Ja jak przeczytalam III tom to czulam sie

strasznie dziwnie..... mialam dziwne odczucia co do tej ksiazki.... Ale

wogole to polubilam Syriusza od momentu we Wrzeszczacej Chacie.... I

chcialabym tam byc.... nawet jak to czytam to mam wrazenie ze tam jestem z

nimi... ale gdy nagle sie odrywam uswiadamiam sobie ze to niestety nie

prawda
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/cry.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='cry.gif' />

Martucha_Granger
Ja jestem strasznie wrażliwa. Kiedy

na jakimś filmie ktoś płacze to ja też itd. Zawsze b. się wzruszam. Kiedy

pierwszy raz czytalam 5 tom, to na dobre się rozpłakałam po reakcji HP na

śmierć Syriusza. Pierw to był taki szok. Za drugim razem też się

rozpłakałam. A w śmierć Cedrika, mimo, że nie był naszym "bliskim

bohaterem" nie potrafię cały czas uwierzyć. Za każdym czytaniem HP

przeżywałam wszystko od początku z bohaterami.Mimo, że wiem co się wydarzy.

taka już jestem ...Ale lubię tak się wzruszać ...
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/smile.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'

/>
Meave
A ja jakoś nie płakałam, co było dla mnie

trochę nietypowe. O tym kto zginie wiedziałam już wcześniej i wydawało mi

się, że moja reakcja będzie zdecydowanie inna.
Morgan LeFay
Mój ulubiony fragment z WA to:


"(...)Lupin opuścił różdżkę. Podszedł do Blacka, chwycił go za

rękę, podciągnął, pomagając mu wstać i...i usciskał go jak

brata."

Teraz, przy n-tym przeczytaniu tego opisu, mogę się

skupić na wyobrażeniu sobie uczuć poszczególnych bohaterów, ich wyrazów

twarzy, ruchów. Kocham to.

A w ogóle scena we Wrzeszczącej Chacie to

majstersztyk. Cała książka jest idealna.
ren.Asiek
nio ta scena też była świetna...mam

nadzieje ze ją O.K. ujmą w adaptacji filmowej;)...ja w ogóle sądzę ze od III

czesci HP dopiero zaczęlo sie dziać cos naprawde emocjonującego...teraz

jakbym miała w kolejnosci wymieniac najlepsze czescie to by szlo tak:

1)HPiWA 2)HPiZF...na 2 miejscu bo zabili Syriusza
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/cry.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='cry.gif' />

3)HPiCO 4)HPiKF 5)HPiKT.....ehh nie moge sie pogodzic z niektorymi

faktami...a jestem przeciez juz dużą dziewczynką i wiem ze to tylko

książka...ehh wyjątkowa książka...
Anulcia
Martucha, nie jesteś sama!!! ja

też ryczałam, a już szczególnie wtedy, jak Harry siedział nad jeziorem (

koniec V tomu) i wspominał Syriusza i podczas, gdy Dumbledore mówił na

uczcie pożegnalnej o Cedriku
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/cry.gif' border='0'

style='vertical-align:middle' alt='cry.gif' />


border='0' style='vertical-align:middle' alt='cry.gif' />


border='0' style='vertical-align:middle' alt='cry.gif' />

. Ale ja uwielbiam się tak wzruszać. Tworzy się wtedy taki klimacik... a

potem musze się pocieszać
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/czekolada.gif' border='0'

style='vertical-align:middle' alt='czekolada.gif' />
Hermiona13
No właśnie moją ulubioną częścią jest III i czytałąm ją już wiele razy i za każdym z nich się wzruszałam cry.gif No więc dziewczyny nie jesteście same...
czadowa_
Zazwyczaj berdzo mocno angażuję sie w czytaną książkę,a w HP to juz maksymalnie i nawet jeslii czytam ten sam wzruszający fragment 10 raz to nie moge się powstrzymac od drżenia i łezki...
Taka babska przypadłość wink.gif
Pottermenka
No ja mam to samo ... Przy czytaniu 5 czesci ryczalam w momecie smierci Syriusza i rozmowa Harry'ego z Dumbledorem - wogole sie nie wzruszylam na paczatku tylko dopiero na samym koncu jak Dumbledore mowi Harry'emu o odznace prefekta ... tak wlasciwie to dopiero wtedy dotarlo do mnie jak dyrektorowi zalezy na Harrym... cry.gif
Nimfka
Przy cztaniu Potterów najczęściej towarzyszy mi wariacki śmiech bądź morze łez przy okazji śmierci Syriuszka i wszystkiego z tym związanych. Przy trzeciej cześci nie towarzyszyły mi żadne z tych emocji. Dla odmiany miałam majtki pełne strachu, bo Syriusz na początku wydawał mi się dość groźny... Ale ja głupia byłam... Pozdrawiam
Anulcia
Mnie tez sie tak na początku wydawało Wogóle to autorka przyzwyczaila nas już do tego, że akcja rozwiązuje sie zupełnie inaczej, niż na początku by się wydawało.
I to jest właśnie bardzo fajne - to zaskoczenie pod koniec!!! ohmy.gif
Czarodziej
czarodziej.gif Moją ulubioną część III czytałem wiele razy i nigdy mi sięnie nudzi!!!
Ale zawsze się wzruszałęm kiedy wychodzili z tunelu i Syriusz zapytał sięHarry'ego czy nie chciałby z nim zamieszkać!!! czarodziej.gif
Hermiona z Krakowa
Popieram mi tesh sie najmniej podobal HP i WA. Ale co do wzruszen. Czytajac wzruszylo mnie sciecie Hardodzioba ;(, smierc syriusza cry.gif i jak Harry niosl na wpol zywa Hermiona na rekach cry.gif cry.gif cry.gif cry.gif A film mnie wogole nie wzruszyl....
Anulcia
QUOTE
i jak Harry niosl na wpol zywa Hermiona na rekach   

eeeeeee.....kiedy to było??? ja nie pamietam tego momentu
ren.Asiek
Wow...nie sądziłam,że ten temat wróci jeszcze do żywych biggrin.gif=).
Potteromanko, tia też mnie to badzio wzruszyło...bosh jak on to wszystko mówił Harry'emu, nie tylko o tym że on popełniał błędy dlatego ze za bardzo zależało mu na Harry'm żeby go nie ranić, ale też o tym jak bardzo Syriuszowi zależało na jego osobie, jak bardzo go kochał, ile był w stanie dla niego poświęcić...i jak bardzo się cieszył mając go przy sobie, o tym że Harry wniósł tyle do jego życia, sprawił że nabrało kolorów...że Harry miał zarazem "ojca i brata" w osobie Black'a.To jak to mówił było niesamowite, nagle wyjaśnilo się tyle spraw, które choć były od dawna wiadome, nigdy nie zostały ujęte w słowa, Harry nie usłyszał nigdy tego wszystkiego tak dokładnie.Jest takie powiedzenie, że nie doceni się czegoś póki się tego nie straci...i tak własnie bylo tym razem,wprawdzie cenił Black'a za życia, ale dopiero potem po śmierci zrozumiał jak wiele stracił. I własnie wtedy łzy mi leciały, w momencie gdy Dumbledore o tym wszystkim mówil....w gardle aż mnie sciskało, bo w sumie choć to świat wyimaginowany to jednak wzruszające zdarzenia. wink.gif
Co do Hermiony- niesionej przez Harry'ego....też tego nie kojarze.Ale cos mi świta ze to z III części z akcji z dementorkami...tylko nie wiem czemu mi sie z tym to kojarzy, czy on ją wtedy niósł?=)
kkate
Jeżeli o mnie chodzi, to takie momenty jak ten z Syriuszem w trzecim tomie nie wzruszył mnie tak bardzo, ale wciągnął do reszty, w ogóle tak było z tą sceną we Wrzeszczącej Chacie.

Jednym tchem czytałam ostatnie rozdziały 5 tomu, ale kiedy Syriusz wpadł za zasłonę, zaschło mi w gardle i zrobiło mi się bardzo smutno... sad.gif Ale dopiero jak Harry rozmawiał... wrzeszczał na Dumbledore'a, wyładowywał tą swoją złość i rozpacz, wzruszyłam się naprawdę i całą siłą woli powstrzymywałam sie od płaczu... cry.gif . Nie, nie beczałam, były tylko pojedyncze łzy, bo mama uznalaby mnie za głupią.... dry.gif
Wyjątkowo dobrze pamiętam ten moment, jak to czytałam... aż dziwne huh.gif

Heh, ja wyjątkowo sprytnie wyszukuję w książkach jakieś fragmenty świadczące o uczuciu Harry'ego i Hermiony biggrin.gif, ale tego noszenia na rękach to nie kojarzę... Chyba że po walce ze śmierciożercami w ZF, ale to chyba Neville ją niósł... a może i Harry?

Fajny był ten moment z Graupem... Jak się Hermi do Harry'ego przytuliła... Takie to romantyczne było.... blush.gif
ren.Asiek
Tia...to był świetny moment...W sumie to Hermi często się do niego przytula w takich sytuacjach.To jest urok ich przyjaźni,zawsze mogą na sobie polegać i ufają sobie,co ma w sobie również poczucie bezpieczństwa przy tej drugiej osobie.Tylko czy to zostanie przyjaźnią?Czy może przerodzi się w coś głębszego w co jestem w stanie bardziej uwierzyc.....
Pottermenka
Mnie tam nigdy nie podobal sie moment z Graupem wogole ta cala opowiesc Hagrida z lekka mnie nudzila ... A jesli chodzi o Hermione ktora Harry niosl na rekach to nie bylo takiego mometu w ksiazce ...
Anulcia
QUOTE
sumie to Hermi często się do niego przytula w takich sytuacjach.To jest urok ich przyjaźni,zawsze mogą na sobie polegać i ufają sobie,co ma w sobie również poczucie bezpieczństwa przy tej drugiej osobie.Tylko czy to zostanie przyjaźnią?Czy może przerodzi się w coś głębszego w co jestem w stanie bardziej uwierzyc.....

No właśnie...ja też bardziej jakoś moge uwierzyć, że to coś więcej (ze strony Hermiony narazie), niż przyjaźń. Nie wiem, jakoś tak. smile.gif
ren.Asiek
Hm...tak w sumie to Rowling mogła przydzielic Hermionie też jakąś przyjciółke...wtedy pewnie byśmy sie trochę dowiedzieli o jej zyciu osobistym, o jej sympatiach i antypatiach,itd. Właściwie to ona przyjaźni się z Ginny, ale wszystko jest owiane tajemnicą i szeptają miedzy sobą na tematy których nikt inny nie zna. =PpP
Aylet
QUOTE(ren.Asiek @ 22.09.2004 17:03)
Hm...tak w sumie to Rowling mogła przydzielic Hermionie też jakąś przyjciółke...wtedy pewnie byśmy sie trochę dowiedzieli o jej zyciu osobistym, o jej sympatiach i antypatiach,itd. Właściwie to ona przyjaźni się z Ginny, ale wszystko jest owiane tajemnicą i szeptają miedzy sobą na tematy których nikt inny nie zna. =PpP
*




No niby tak, ale jak jest jakaś ważna informacja to w jaiś sposób i tak się o tym dowiadujemy.... jak nie od Ginny to w jakiś inny sposób
Anulcia
Wczoraj czytałam mojej młodszej siostrze piątą

część Harry'ego i w pod koniec rozdziału UTRACONA PRZEPOWIEDNIA jest

taki tekst:
,, ...Wydało mu się wręcz nie możliwe, by na świecie mogli

istnieć ludzie, którzy wciąż mieli ochotę, by coś zjeść, którzy się śmiali,

którzy ani nie wiedzieli, ani się tym nie przejmowali, że Syriusz Black

odszedł na zawsze. Syriusz zdawał się przebywać już o miliony mil stąd,

nawet jeśli jakaś cząstka Harry'ego wciąż wierzyła, że jeśli tylko

odciągnie zasłone, odnajdzie tam Syriusza, który na niego spojrzy, który go

powita, który-być może-wybuchnie smiechem przypominającym szczekanie

psa..."
Jak to czytałam, to normalnie prawie
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/cry.gif' border='0'

style='vertical-align:middle' alt='cry.gif' /> ....

/>Czytałam tą książkę już po raz któryś, ale jak zawsze odkryłam coś nowego

(wcześniej ten fragment jakoś nie zrobił na mnie aż takiego wrażenia...).
voldzia
heh ja sie wzruszylam jak Harry uwierzyl SYriuszowi, pozniej jak mial nadzieje ze beda razem mieszkac itd... smile.gif no i w V czesci, jak Harry nie mogl uwierzyc ze SYriusz umarl, jak poszedl do nicka, jak znalazl lusterko :/
ren.Asiek
Niop Voldzia...szukał dojścia do Syriusza...do końca miał nadzieję, że jeszcze go zobaczy =(.Smutne to było..Tak jak ten fragment Anulci. To też było dobijające, bo nikt nie widział jego cierpienia, inni uczniowie nie zauważali tego co się stało, co dzieje sie z Harry'm co sie stało z Black'iem. Im to było obojętne...czy Łapa jest czy go nie ma. Nie interesował ich ból towarzyszący Harry'emu...a to przynosiło kolejne cierpienia, ta obojętność na jego krzywdę... =/=(
Verascez
Ja ryczałam czytając ostatnie rozdziały V tomu. A ponieważ nie wierzyłam że Rowling mogła coś takiego zrobić więc przeczytałam jej jeszcze parę razy i ryczałam jeszcze bardziej.

Ja wierzę w Harry'ego i Hermionę. Ron/Hermiona to wielkie nieporozumienie.

Doradzam przeczytanie na Mugglenecie tego editoriala "Who does Hermione love".

Ja przeczytałam i jestem o nich spokojna.
Aylet
Ja okropnie beczałam jak pierwszy raz

czytałam rozdział, kiedy umarł Syriusz... to było dla mnie bardzo smutne...

szkoda...
border='0' style='vertical-align:middle' alt='cry.gif'

/>
Bellatriks
heh... jak się dowiedziałam od qmpeli że

Syriusz zginął to się poryczałam, a tydzień potem jak to czytałam, nie

zrobilo to na mnie specjalnego wrażenia. Pare miesięcy potem znowu czytałam

V część to sie znowu popłakalam, a jak zoooowu po paru miesiącach po raz 3

czytałam V część ZNOOOWU nie zrobiło to na mnie specjalnego wrażenia :/ po

prostu LOL, nie?
Ali
Nad HP nie plakalam, nad filmami tez nie.

rzadko placze nad fikcja i nie odcuwalam obawy o bohaterow az do 5 tomu

teraz wszystko sie moze zdarzyc
chociaz bardzo smutno mi sie zrobilo

jak zginal syriusz bo teraz harry ma juz tylko przyjaciol a zadniej bliskiej

osoby
border='0' style='vertical-align:middle' alt='cry.gif'

/>
Nimfka
A ja tak:
czytałam pierwszy raz:

zdrętwiałam,
drugi raz: ryczałam jak głupia
trzeci raz: ryczałam

jak jeszcze głupsza
czwarty raz: jak wyżej.




border='0' style='vertical-align:middle' alt='czarodziej.gif'

/> Ja w sumie ciągle ryczę....
ren.Asiek
Niop a ja myślałam ze ze mną jest źle ze

raz płakałam....na szczęscie w moim przypadku nie doszło do makabrycznego

rozlewu łez jak powyzej =))) ;-). Smutne są te wszystkie momenty, ale jakby

tak głębiej rozkminic sobie kazde zdarzenie z tej powiesci to mozna by wyjąc

z tego wszystkiego sporo morałów...;-)Tak sądzę
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/smile.gif' border='0'

style='vertical-align:middle' alt='smile.gif' />
Hermiona z Krakowa
Co mnie wzruszylo w HP??


/>Kiedy czytalam wszystkie czesci po raz pierwszy to nic. Dopiero kiedy po

raz drugi czytalam Zakon Feniksa, poryczalam sie przy tym fragmencie, jak

Harry widzial ostatni raz na Grimuald Place Syriusza. Mial przeczucie, lek,

ze niewiadomo kiedy sie znowu zobacza. Kiedy to przeczytalam i sobie

uswiadomilam, ze to ostatnie spotkanie Harry'ego z Syriuszem przed

smiercia to
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/cry.gif' border='0'

style='vertical-align:middle' alt='cry.gif' /> ....
NeMhAiN
hmmm...ja siem tylko poryczałam na

filmie<magia kina nie:P> na pierwszej cześci jak jest taka ckliwa

muzyczka jak harry znajduje zwierciadło ein eingarp....cudowne


border='0' style='vertical-align:middle' alt='laugh.gif'

/>
Tenebris69
Ja bardzo żadko becze nad książkami. I co

najdziwniejsze popłakałam się w końcu nie nad HP autorstwa pani Rowling

tylko nad fanfikiem Madame E. Po prostu nie mogłam się powstrzymać. To mój

ulubiony fragment:

W końcu z nim i z Ronem Weasleyem musiało

być podobnie. I tylko ten ogień, w który za sobą szli, wyglądał zupełnie

inaczej...


i jeszcze jeden...

Ron Weasley -

ten, po którym odziedziczyłem imię. Najlepszy przyjaciel moich rodziców,

którego nigdy nie poznałem. Dla mnie był postacią cokolwiek mityczną. Wtedy

jeszcze nie wiedziałem, jak zginął. Po prostu założyłem, że "przez

Voldemorta" - jak większość ofiar Tamtej Wojny. Mama czasami o tym

człowieku opowiadała; ojciec nie wspominał go prawie nigdy... chociaż z

pewnością o nim pamiętał... każdego dnia, kiedy wołał mnie po imieniu.

/>Dopiero wiele lat później poznałem prawdę. Dowiedziałem się, że ten

człowiek uratował ojcu życie. Ale to i tak nie zmieniało faktu, że

mężczyzna, któremu moi rodzice zawdzięczali tak wiele, dla mnie pozostawał

jedynie mglistą sylwetką ze starej fotografii...


Chlip!

Znowu łaza zakręciła mi się w oku. Nie tek jak na początku bo czytałam już

ten fanfik kilkanascie razy. Polecam! Oto link na mojej www:
href='http://phonix_songs.w.interia.pl/opowiadania.html'

target='_blank'>W POSZUKIWANIU ZAGUBIONEJ DROGI ...czyli chłopaki nie

płaczą
Anulcia
Rzeczywiście Tenebris, to śliczne...

<ociera łzy>

Co do fragmentów HP: nie mam w domu teraz

żadnej z książek, więc nie zacytuje po polsku, ale na kompie mam oryginalną

wersję CO, więdz wklejam tu tekst (który zresztą mam aktualnie w podpisie),

który pierwszy mnie wzruszył tak mocno z całej serii:
,,...Remember

Cedric. Remember, if the time should come when you have to
make a

choice between what is right and what is easy, remember what happend

/>to a boy who was good, and kind, and brave, because he strayed across the

path of Lord Voldemort.
Remember Cedric Diggory..."



/>Kiedy to czytałam po raz pierwszy popłakałam się czytając jakąś książkę.

Poprostu kocham ten fragment!
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/cry.gif' border='0'

style='vertical-align:middle' alt='cry.gif' />
ren.Asiek
yyy nie znam angielskiego... no ale

dobra, to ten fragment co Dumbledore przy całej Wielkiej Sali mowi o

Cedriku? Juz po jego smierci... gdy Cho zaczyna płakac i w ogole prawda?

/>
Osh...to też było bardzo smutne... bosh jak Dumbledore mowi o

jakiejs zmarłej osobie- tak o Cedriku, jak poxniej o Syriuszu- to łezka sama

kręci się w oku... tak to ujmuje, że az sie czytelnikowi przykro robi, ze

tak fantastyczna osoba zginęła....
Zdzihó
To właśnie dużo świadczy o autorze. Po tym

można poznać, czy ktoś ma ten talent tak wzruszającego opowiadania. Przy

wszystkich dotychczasowych tomach Harry'ego nie płaałem, ale za to

przeżywałem inne uczucia
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/smile.gif' border='0'

style='vertical-align:middle' alt='smile.gif' />
Konrad89
Najgorsze dwa moment to z pewnością jak w

WA ucieka Peter i w ZF jak Syriusz ginie...
ren.Asiek
Chyba chwila po jego ucieczce... bo nie wydaje mi sie zeby to było takie tragicznie smile.gif. Ciekawe co Rowling przyszykuje dla nas tym razem... dawkę smutku czy może radości, zaspokojenia oczekiwań tysięcy czytelników. Zastanawia mnie czy kogoś uśmierci, czy wg was nie bylo by to już trochę zbyt oczywiste i nudne?.... Może jednak tym razem zabije jakiegoś śmierciożercę albo Bellę samą...Wtedy jakoś bym nie płakała =PpP Tylko skakała z radości biggrin.gif:D:D.tongue.gif

Nie mam dziś weny =PpP
Konrad89
Mi się zdaje ze Harry zabije Bell....fajnie by było ....
Hermiona13
No nie wiem czy zabicie kogoś jest taką fajną rzeczą... dry.gif .ALe powinno się tak stać, i myślę że Rowling też o tym pomyślała i tak zrobi tongue.gif
Konrad89
W końcu zemścił by się za zabicie Syriusza

a Bell to poza Voldziem osoba która sobie najbardziej zasłużyła na

śmierć....
Puszczyk
Oczywiście że zabicie kogoś nie jest super

extra rzeczą ...
Wydaje mi się jednak, że tai moment jest wręcz

niezbędny - nadał by powagi książce i prawie zawsze mamy do czynienia z

zemstą w literaturze. No a skoro Harry poznaje po kolei wszystkie wartości i

stany ducha to powinnien też odczuć jak to jest kogoś zabić...
Ale nie

pochwalam tego zbytnio...
ren.Asiek
Sądzę, ze to nie byłoby rozwiązanie, mimo

że Harry bardzo pragnie zemsty....To przyniosła by ona mu same minusy, złe

przeżycia z tym związane, być może strach, poczucie winy....Nie miał by już

potem siły na decydującą o wszystkim walkę, którą powinien stoczyć z

Voldemortem. Bellatrix powinna zniknąć z tej powieści czym prędzej, jednak

nie zabita przez młodego Potter'a...moze przez kogośz Zakonu, albo przez

jej pana?! =P....Poza tym zabicie człowieka, jak wielkiej urazy by się

do niego nie czuło...dla 16 latka nie jest zbyt pożytecznym

doświadczeniem...Poza tym mówienie ot tak kto ma umrzeć nie jest chyba

najlepszym pomysłem, w końcu ponoć są strashniejsze rzeczy od śmierci- jak

to ujął Dumbledore, więc moze takie coś byłoby odpowiednią karą dla

zwolenników Voldzia... ? =)
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami kliknij tutaj.

  kulturystyka  trening na masę
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.