Ciekawe dlaczego uważacie że akordy to podstawa gry na gitarze?

To tak jakby skupiać się na nauce kroków a nie samego tańca, wówczas istotniejsze byłyby owe kroki do danego tańca,a postawa....gibkość...lekkość, gracja itp...były nieistotne. Czyli wszystko to co sprawia że taniec jest piękny.
Według mnie podstawami gry na gitarze jest odpowiednia postawa. Podnóżek nie jest istotny, pod warunkiem, że można ustawić gitare w odpowiedniej - najefektywniejszej pozycji. SIedzimy wygodnie, wyprostowani, staramy by łopatki były prosto, barki proste - a nie spięte równoległe do bioder...i własnie podnóżek, pomaga w utrzymaniu tej postawy. Czytałem wcześniej, ktoś pisał "6 godzin dziennie"heh...6 godzin dziennie = wada postawy jeżeli nie gra się w odpowiedniej pozycji....choć to tylko moje zdanie. Po co to wszystko z postawą? Po prostu gra się łatwiej.......
Układ dłoni...lewa dłoń, przykładowo: palce nie powinny pokładać się po strunach przy C dur, to nie jest naturalny dla nich układ. Optymalnie palce wskazujący i środkowy odchylają się w lewo, serdeczny oraz mały w prawo...wyobraźcie sobie stąpającego kraba (palce powinny w ten sposób dość swobodnie dociskać cztery kolejne progi, wskazujący na pierwszym, środkowy na drugim i tak dalej) : )). Palce dociskają struny tuż przy progach. Palce lewej ręki nie powinny się stykać np przy akordach, w odróżnieniu do palców prawej ręki. ...czemu nikt nie powie że prawa ręką przy zgięciu łokcia powinna opierać się o gitarę (jeżeli już), a nie jak często można zauwazyć...na przedramieniu tamuje się dopływ gry...
Dlaczego nikt nie powie że nadgarstek prawej dłoni powinien być odchylony do dołu (palce do dołu), a często jest to nadgarstek do góry...utrudnione jest bardzo wydobycie odpowiedniego dźwięku...
Dźwięk...czemu nikt nie wspomni, że aby wydobyć odpowiednio brzmiący dźwięk, nie można grać prostopadle do strun (palce), do strun kiedy to dźwięk jest ostry, a powinno się pod kątem gdy to dźwięk jest pełniejszy.
Zrywanie dźwięków....rrany, czy to nie podstawa? Lewa ręka dociska strunę, a prawą w tym samym momencie uderza strunę, banalne? W teorii banalne, dla wszystkich początkujących koszmar, gdy grają coś trudnego dla nich...
Według mnie to są podstawy, a akordy dobra...niech będzie CHWYTY : )), to po prostu sposób gry uwzględniający powyższe podstawy.
I jedno z najważniejszych według mnie spraw: ćwicząc, gramy wolno, głośno(wychodzą braki w technice), nie zrywamy dźwięków i przede wszystkim ŚWIADOMIE, bezmyślne ćwiczenia służą tylko mięśniom niczemu wiecej.

Elva: Ciach ciach nawiasy.