Help - Search - Member List - Calendar
Pelna wersja: Snape?? no właśnie co on knuje??
Magiczne Forum > Harry Potter > Harry Potter
Pages: 1, 2, 3, 4, 5
Natalia-Hermi
ja tam nie wierzę żeby Snape dał się

omotać Voldemortowi, bo jeśli dołączy do szeregów śmierciożerców, Czarny Pan

skapnie się komu służył i go pokarze lub zabije od razu za odgrywanie roli

"podwójnego agenta". Może Snape stanie w odbornie Dumbledore'a

i sam zgninie? Aż się dziwię że Malfoy nie wygadał przyjaźni ze Snape'em

Voldiemu robiąc uśmieszki na jego widok...
Arwen(Gwiazda Wieczorna)
Sądzę ,że Voldemort

sądzi ,że Snape szpieguje Dumbldore'a , a on tak na prawdę szpieguje

Voldzia dla Dumbldore'a....Dlatego jest tak poważony wśrós

śmierciożerców...Jednak nasz kochany Severus na pewno jest po stronie

Dumbldore'a ponieważ gdyby było inaczej Albus na pewno by mu nie ufał.

On zna się na ludziach.........
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/wink.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'

/>
paulina
bylo w ktorejs czesci cos takiego ze snape

byl i jets jakisms wielkim przyjacielem dumbledora. no i moze ten ostatni

kiedys uratowal snapa czy cos takiego? i teraz voldem jest strasznie

wkurzony ze komus sie udalo od niego uciec? ale snape jak na zlosc sie nie

podda i bedzie walczyc u boku dobrego czarodzieja! :P
peggy_brown
Ja tam po 5 części całkowicie zaufałam

Snape'owi. Może nie darzę go sympatią (chociaż już trochę bardziej go

rozumiem), ale to niemożliwe, żeby służył dalej Voldemortowi.
A jest

bardzo przydatny dla Zakonu, ma przecież jeszcze Mroczny Znak na ramieniu,

który informuje ich o "zebraniach" śmierciożerców (zebrania -

kawka, robótki ręczne i wspólne oglądanie telenoweli, a zaraz potem do

łóżeczek - papcio Voldzio nakryje nas kołderką i zaśpiewa kołysankę

"Śpij kochanie, bo Kedavrą dostaniesz"
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/sleeping.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='sleeping.gif'

/>)
Ellie
Ja Snape'owi ufam. Dumbledore zaufał

mu, wyciągnął z tarapatów (gdyby nie dyrcio, siedział by w Azkabanie) i

chyba Snape nie odwdzięczy się zdradą, co? Zresztą zawsze wykonywał

polecenia Dumbledore, nawet jeśli się z nimi nie zgadzał. I zgodził się

uczyć Harry'ego oklumencji.
Svenka
No tak, uczył, a później przestał... W

sumie może i miał powód, ale złamał przysięgę daną Dumbledore`owi no i tym

samym Harry znalazł się niepotrzebnie w MM co doprowadziło do śmierci

Syriusza i w ogóle
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/cry.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='cry.gif' />

Bo patrząc logicznie, gdyby Harry nauczył się zamykać umysł, to nie

widziałby we śnie Syriusza i w ogóle wszystko byłoby inaczej...
Ellie
Tyle, że Harry sam jest sobie winien. To on

nie chciał ćwiczyć oklumencji i jeszcze wszystkich okłamywał, że jej się

pilnie uczy. Nie ma w tym winy Snape'a. On chciał, a że Harry nie?

Przecież nie mógł go zmusić. A co do tego, że przerwał, wkurzył się, ciekawe

jakbyś ty się czuła, jakby ktoś odczyttywał twoje myśli, w dodatku niezbyt

przyjemne?
Svenka
Tak, a Snape może myśli Harry`ego nie

odczytywał ? I jeszcze puszczał do tego głupie komentarze... I nic nie

zmienia tego że Snape, tak czy tak nakaz Dumledore`a złamał...
Ellie
Głupie komentarze? A możesz jakiś

przytoczyć, bo ja żadnego nie pamiętam?
Svenka
Chociażby ten, w którym było o psie ciotki

Marge, i Snape się pytał czyj to pies... W ogóle o n nie mówił Harry`emu jak

ma się bronić, tylko kazał mu oczyszczać umysł, a Harry nie potrafił...
Ellie
Spytać się nie mógł? Co w tym było

głupiego? Harry pewnie potrafił, tylko nie chciał.
Meave

cellpadding='3' cellspacing='1'>
QUOTE (Svenka @

22-02-2004 21:47)
W ogóle o

n nie mówił Harry`emu jak ma się bronić, tylko kazał mu oczyszczać umysł, a

Harry nie potrafił...

class='postcolor'>
" - Możesz użyć różdżki i

spróbować mnie rozbroić, albo bronić się w każdy inny sposób, który ci

przyjdzie do głowy - powiedział Snape."
(str. 591)
Nicolina
Ech, w tym wszystkim co mówicie jest jedna

dość spora luka. Na czym w końcu najbardziej zależy Voldemortowi? Na tym by

zabić Harry'ego. Snape miał już miliard okazji by go zapakować do worka

i przekazać Czarnemu Panu, więc czemu tego nie zrobił? Wtedy szpiegowanie

Dumbledore'a nie byłoby już potrzebne...
Jednocześnei nie moze

przecież zakładać peleryny i biec do Toma pogawędzić, może po prostu w

szeregach Śmierciożerców jest jakiś gość z którym kontaktuje się

Snape?
Co do tego, że Voldemorta nazywa Czarnym Panem to to zostało

praktycznie wyjaśnione. Snape gdzieś w V tomie wspomniał przecież, że

"Dumbledore jest na tyle potężnym czarodziejem, że nie musi obawiać się

jego imienia" [czy jakoś tak -sens oddałam], a zwroty typu

"Sam-Wiesz-Kto" są idiotyczne, więc z dwojga złego...
animag3003
interesujący problem...
zgadzam się z

tym, że snape od voldemorta się odłączył i nie pracuje dla niego. Ale skoro

był śmierciożercą to ma wypalony mroczny znak, i wie, kiedy voldemort wzywa

śmierciożerców. Warto też wspomnieć, że w końcu śmierciożercy nie więdzą

dokładnie kto jest kim, a wię raczej nie zdają sobie sprawy z tego że snape

jest zdrajcą...kto wie, może nawet myśleli, że dzięki snape'owi w 4

tomie harry przybył na ten cmentarz? w końcu voldemort wspomniał tylko, że w

hogwarcie jest jego wierny sługa i wykonuje już jego rozkazy, a potem

ministerswto zatuszowywało sprawę z młodym chrouchem.
idlaczego

jesteście tacy pewni, że dumbledore ufa snape'owi? a może on tylko

udaje??
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/tongue.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'

/>:P
jeskaa
Ech.... moze, moze, moze tylko moze nam

pozostaje dopoki J.K.Rowling nie napisze VI tomu... yhhh... z tej ciekawosci

co bedzie dalej to as mnie skreca... No zeby tak trzymac czytelnikow w

takiej niepewnosci
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/sad.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='sad.gif' />

avalanche

align='center' width='95%' cellpadding='3'

cellspacing='1'>
QUOTE

id='QUOTE'>Na czym w końcu najbardziej zależy

Voldemortowi? Na tym by zabić Harry'ego. Snape miał już miliard okazji

by go zapakować do worka i przekazać Czarnemu Panu, więc czemu tego nie

zrobił? Wtedy szpiegowanie Dumbledore'a nie byłoby już

potrzebne...

class='postcolor'>
Nasz Voldzio sam chce ukatrupić

Potter'a =) Nie pozwoli aby ktoś inny się z nim

rozprawił.


align='center' width='95%' cellpadding='3'

cellspacing='1'>
QUOTE

id='QUOTE'>Wiecie co...
Mag może być PIEKIELNIE

ZŁOŚLIWY a jednocześnie służyć dobrej sprawie.
Spytajcie moich

nauczycieli 

class='postcolor'>
Zgadzam się absolutnie =) To że

Snape wykazuje niezdrowy pociąg do dokuczania Potter'owi wcale nie

oznacza, że działa dla Volda i chce się chłopaka

pozbyć...

...oczywiście nie można wykluczyć, że gdyby Potter zginął

to Snape nie płakałby po nim ^^ ot...takie malutkie spełnienie marzeń (Żaden

Potter już więcej nie shańbi rodu Snape'ów XD)
Nicolina
Chodziło mi o to, że Snape mógł już dawno

porwać Pottera i przynieść go żywego Czarnemu Panu. I raczej nie

cieszyłby się za bardzo ze śmierci Harry'ego, no wiesz - odzyskanie

przez Voldemorta pełni sił, powiększajace się szeregi Śmierciożerców i inne

takie ;].

p.s Znając złośliwość Rowling to wątek Snape'a wyjaśnie

dopiero w VII tomie ;p.
żaba

align='center' width='95%' cellpadding='3'

cellspacing='1'>
QUOTE

id='QUOTE'>Oczywiścieto nie musi byc potwierdzenie, ale

cos nam wyjaśnia....Snape jest dla Zakonu bardzo potrzebny, bo może z

łatwościa zebrac informacje cos planują Śmierciożercy. Voldemort tego nie

wykrył bo jak sami wiecie Snape jest dobry w Oklumencji


class='postcolor'>
Niezgadzam sie z toba w jednym:

Snape nie moze byc lepszy od Czarnego Pana w oklumencji!To by

oznaczalo,ze Snape jest silniejszy od Voldemorta , bo umie ochraniac swoj

umysl przed innymi.Napewno w jakis tam sposob ma sile i ochrania sie ale

napewno nie jest tak by mogl przechytrzyc Czarnego Pana...


src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/huh.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='huh.gif' />

Martucha_Granger
Przecież to jest b. proste. Snape

zanim upadł Voldemort przeszedł na dobrą strone, jednak się nie zdradzajc

był przecież szpiegiem. Potem gdy HP pokonał LV tak jak inni Śmierciożercy

udawał, że nie był z nim związany więc tamci nie mogą go o nic posądzić. A

kiedy Snape nie przyszedł na odrodzenie się LV to Czarny Pan wiedział ze

Severusik pracuje dla Dumbledore'a, a sam chciał póki co ukryć swoje

odrodzenie przed światem, więc było ok. Knot nie uwieżył, Snape mógł czuć

bezpieczny, przestać może dopiero kiedy wszyscy będą wiedzieć ze LV wrócił.

Czyli już zaczął
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/sad.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='sad.gif' />

Biedny Snape...ale i tak go nie lubię.
Syriusz_Black
Dlaczego Snape nie jest zły?? Bo:
1. Nie

oddał Harry'ego Voldowi.
2. W WA poszedł go ratować - mógł olac

sprawę i pozwolić Syriuszowi zabić Harry'ego (oczywiście tylko

potencjalnie)
3. W ZF poszedł powiadomic członków ZF, a nie olał

sprawy.

Poza tym nie mógłby mu zrobić krzywdy, mimo tej jego niechęci

ze względu na "nibydług" - uratowanie życia...
jeskaa
Snape ma dobre strony i zle....
Syriusz_Black
Ale Dumbla nie zdradzi przecież...
Nie

mógłby... to już nie jest Śmierciożerca !!
jeskaa
I znow powstaje jedno wielkie MOŻE...
anagda
w gruncie rzeczy mógłby.... tylko

smierciożercy nazywali Voldzia "Czarnym Panem". gdyby nie był choć

troszkę związany z nim, nazywałby go jak wszyscy (Sami-Wiecie-kto), al po

prostu Voldemortem...
jeskaa
Ja mysle ze.... hmm... no wlasnie co ja

mysle.... On jest i dobry i zly, to wszytsko zalezy od sytuacji... Mam

nadzieje ze jednak bedzie pos stronie dobra.... i kiedys wybaczy

Harry'emu to co zrobil jego ojciec...
Ellie
Oj czepiacie się, facet się przyzwyczaił

i tak zawsze mówi, zamiast głupiego Sami-Wiecie-Kto.
jeskaa
To ze mowi "Czarny Pan" a nie

"Voldemort" czy "Sami-Wiecie-Kto" to zeczywiscie jestem

mu w stanie wybaczyc.... Jeszcze jak by zmienil swoj stosunek do

Harry'ego i Syriusza to juz bym go nawet polubila....
Ellie
Do Syriusza to już nie ma w sumie po co

zmieniać stosunku.
A do Harry'ego też nie zmieni, za bardzo Harry

przypomina swojego tatusia.
Nicolina
Och, przecież nie wiadomo czy nie

zmienił się w stosunku do Syriusza. Cóż, już przed przeczytaniem książki

wiedziałam kto zginie i szczerze mówiąc najbardziej czekałam na reakcję

Snape'a. Nie opisała tego, zołza jedna... A co do Harry'ego to wbrew

krążącej tu opinii oklumencja ze Snapem mogła mu się przydać, ot, ta

historia z Majcherem [to chyba ten pies zapędził Harry'ego na drzewo

^^"] może zmusi go do pewnych rozmyślań, a następnie dojścia do

zaskakującego odkrycia - Harry nie jest takim bufonem jak James.
Moongirl
hm skoro Snape miałby byc szpiegiem to

chyba aby Malfloy się nie połąpał powinien przybyć w IV części na mały

zlot... ale raczej go nei bylo bo by nie pozwolił na to co sie stało wiec

jednak musi byc ejdnym z 2 śmierciożerców któzy sie nei stawili bo albo

odeszedł na zawsze albo stchórzył.... inaczej brakuje nam 1 śmierciożercy...

ren.Asiek
Nie Snape nie jest juz smierciozercą i

ja w to wierze...heh chyba za bardzo wczulam sie w ksiażke
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/biggrin.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'

/> ...on ma truudny charakter ale wszystko przez to ze w

dziecinstwie byl tak traktowany...myślę ze jest oddany Dumbledore'owi i

nie jest zadnym szpiegiem.
Katon
Snape nie jest "czasem dobry czasem

zły". Snape jest trudnym i często podłym człowiekiem który w

ostatecznym rozrachunku staje po dobrej stronie. Mam do niego zaufanie. Był

lojalniejszy niż Syriusz (zabijcie mnie teraz, ale nie odszczekam tego), a

jego przeszłość dawała mu pełny ogląd tego kim jest i do czego może się

posunąc Voldemort. On się boi i jakoś mu się nie dziwie. Ile jeszcze

będziecie się nabierać na te pułapki Rowling, na które ciągle nabiera się

Ron? To, że jest człowiekiem o beznadziejnym charakterze nie świadczy o tym,

że jest z gruntu zły. Dla Harry'ego jest podły, ale Potter nie robi nic

ze swojej strony, żeby chociaż ZNORMALIZOWAĆ wzajemne stosunki. NIC. Jest

zacięty jak Snape. Ja bym to inaczej rozegrał na jego miejscu...
jeskaa
W sumie jedne rzeczy zaprzeczja innym....

no bo przeciez on ma bliski kontakt z Malfloyem ktory go chwalil do Dolores

itd. (wiecie o co chodzi) Przeciez jak by nie byl jakos zwiazany z Voldim to

Malfloy by juz go zabil.... :/ I iagle mi tu cos nie gra...
Severia
[B]Jak dla mnie Snape to najbardziej

orginalna postać z całej tej ksiązki, nie jest skrajnie dobry jak Dumbledore

i skrajnie zły jak papcio VOldzio. ale nie jest też tak do końca neutralny.

potrafi też wspóczuć na przykła ten moment kiedy McGonagall oświadcza że

Ginny Weasley została porwana. zacisnął pięści. czyli coś potrafi czuć w tym

skamienieałym secu, ale chyba on raczej musi mieć takie skoro coś tam

kombinuje z Voldemortem. nie może pokazywać własnych u czuć..bo, głupcy,

który mają serce na wierzchu umierają pierwsi.
jak dla mnie Snape nas

jeszcze zaskoczy.
anagda
ykhm, ykhm... sądzę, że Harry okaże się

kiedyś podobny do swojego ojca i uratuje Snape`owi życie (ale oczywiście nie

tak, żę go wcześniej narażał, jak James). Severusik się przekona do chłopca

i oże nie będzie już taki wstrętn w stosunku do niego.
Potti
ale wy jesteście. najpierw powtarzacie po

innych, że nie lubicie happy endów, a potem chcecie żeby wszystko nagle

stało się kolorowe. taa... Snape stanie się dobry, Malfoy będzie przepraszał

na kolanach, Bellatriks popełni samobójstwo, Syriusz ożyje, Voldemort będzie

się w grobie przewracał, a Harry zostanie królem świata. śmieszne.


czyżbyście patrzyli ciągle w lusterko Moody'ego zamiast na prawdziwy

świat? bo tak to wygląda. dla was ktoś albo musi mieć czerwone oczy, albo

ich nie mieć. uważacie, że nie istnieje żaden środek?
nie drążę głębiej,

ale odpowiedzcie. ciekawi mnie jaki macie do tego stosunek (i to bynajmniej

nie do wszystkich, tylko do tych, którzy chcą 'zaszufladkować'

Severusa).
...
co do sprawy chwalenia Snape'a przez Lucjusza ->

to jest, jak słusznie zauważył Katon, mydlenie oczu przez autorkę. po

pierwsze Malfoy mógł napomknąć Umbridge coś jeszcze przed powrotem Czarnego

Pana. a po drugie, kiedy ta zagadnęła go o nauczycieli, co miał powiedzieć?

napewno rozmowie przysłuchiwali się Knot, Percy i inni. gdyby nagle zaczął

wyrażać się chłodno o Severusie, napewno wzbudziłoby to podejrzenia. pozatym

pozytywnie wyrażał się o nauczycielu eliksirów już odruchowo i chciał mieć u

niego przody, aby Draco miał łatwiej.
Kajka
ehh no właśnie
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/blink.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='blink.gif'

/> Snape jest trochę podejrzany
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/dry.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='dry.gif' />

ale skoro Dumbledore mu ufa to chyba ma jakieś podstawy co do tego


src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/biggrin.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'

/> swoją drogą bardzo ciekawe jak Snape uwolnił się od

Voldemorta i przestał być śmierciożercą...
anagda

cellpadding='3' cellspacing='1'>
QUOTE (Potti @ 14-03-2004

14:23)
ale wy jesteście.

najpierw powtarzacie po innych, że nie lubicie happy endów, a potem chcecie

żeby wszystko nagle stało się kolorowe. taa... Snape stanie się dobry,

Malfoy będzie przepraszał na kolanach, Bellatriks popełni samobójstwo,

Syriusz ożyje, Voldemort będzie się w grobie przewracał, a Harry zostanie

królem świata. śmieszne.
czyżbyście patrzyli ciągle w lusterko

Moody'ego zamiast na prawdziwy świat? bo tak to wygląda. dla was ktoś

albo musi mieć czerwone oczy, albo ich nie mieć. uważacie, że nie istnieje

żaden środek?
nie drążę głębiej, ale odpowiedzcie. ciekawi mnie jaki

macie do tego stosunek (i to bynajmniej nie do wszystkich, tylko do tych,

którzy chcą 'zaszufladkować' Severusa).
...
co do sprawy

chwalenia Snape'a przez Lucjusza -> to jest, jak słusznie zauważył

Katon, mydlenie oczu przez autorkę. po pierwsze Malfoy mógł napomknąć

Umbridge coś jeszcze przed powrotem Czarnego Pana. a po drugie, kiedy ta

zagadnęła go o nauczycieli, co miał powiedzieć? napewno rozmowie

przysłuchiwali się Knot, Percy i inni. gdyby nagle zaczął wyrażać się

chłodno o Severusie, napewno wzbudziłoby to podejrzenia. pozatym pozytywnie

wyrażał się o nauczycielu eliksirów już odruchowo i chciał mieć u niego

przody, aby Draco miał łatwiej.

class='postcolor'>
wiesz Potti.... chyba jesteś

trochę nie obiektywna.... przecież tylko krowa nie zmienia swojego

zdania....
kubik
Severus "Snivelus" Snape - były

smierciozerca który przyłaczył sie do frakcji zwanej "Zakon

Feniksa" prowadzonej przez Albusa Dumbledora, kiedy jeszcze czarny pan

był w pełni władzy. Uczciwy i dobry czarodziej co do którego nikt nie ma

wątpliwosci nawet sam dyrektor Hogwartu. Oficjalnie nie jest juz

śmierciozercą i nadal pracuje dla zakonu zbierajac informacje o

współpracownikach Voldemorta.
Ale czy aby napewno???
Snape jest

podwójnym agentem, zerującym na ufnosci dyrektora Hogwartu którego naiwnosc

nie jeden raz naraziła uczniów na śmiertelne niebezpieczenstwa [wilkołak czy

półolbrzym ze swoimi wariacjami na temat dziwnych stworzen...]. Czy mozliwe

jest by Albus Dumbledore popełnił jeszcze jeden potwoirny bład ufajac

Severusowi...?
Dowodów moze jedynie udzielić JKR w swoich wywiadach. Z

tych wywiadów wywnioskowac mozna, ze Snape nie jest kims komu nalezy ufac i

ze "...nalezy miec na niego oko...". Na dodatek dowiadujemy sie ze

Snape wcisnał jakś historie Albusowi i ten w nią uwierzył... Czy potrzebne

sa dalsze pytania???
Nicolina
Tak. Znaczy się, ja mam jedno:
Jeżeli

Snape miałby nadal popierać Voldemorta to dlaczego przeszkadzał

Quirrell'owi w zdobyciu kamienia filozoficznego? No i dlaczego po prostu

nie pozwolił mu złamać Harry'emu karku podczas meczu

quidditch'a?

Rowling nie mówiła, że nie należy ufać

Sanpe'owi, powiedziała tylko "że należy mieć na niego oko".

Można to zinterpretować, że Severus będzie się tylko wahał pomiędzy dwoma

stronami.
kubik
ad1. Dlaczegp przeszkadzał? A jaki mial

"interes" w tym by Potter umarł? Patrz, Volda nie ma, nie ma

zagrozenia ze strony Pottera a Snape moze sobie na nim odreagowywac swoja

nienawisc do Jamesa
Miec kogos oko to znaczy miec do niego ograniczone

zaufanie
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/wink.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'

/>
Nicolina
1. Ech, większy nacisk kładłam na nieufność

Snape'a wobec Quirrella i jego próby przeszkodzenia mu w zdobyciu

kamienia filozoficznego. Snape przecież domyślał się, że Quirrell kombinuje

coś z Czarnym Panem, więc gdyby nadal był wierny Voldemortowi to raczej

pomagałby Q., wówczas przecież powrót Voldemorta byłby mu na rękę,

nieprawdaż? [Ech, skomplikowane to]
2. Ale ograniczne zaufanie to nie

całkowity brak zaufania ;p.
anagda
hm... racja. to że ktoś nie ma całkowitego

zaufania do drugiej osoby, nie oznacza wcale, że w ogóle go nie ma...
kubik
ad1. Snape bał sie powrotu Volda, bał sie

kosekwencji swoich czynów keidy Vold był jeszcze w pełni mocy. Teraz kiedy

juz nadszedł ten czas, Albus powierzył mu misje zwiazana z Voldem. Co to

moze być?
ad2. Ale to wciąz nie calkowite zaufanie XDDDDD [jak

dumbledore]
---
Kajka to było: Snape powiedział Dumblowi swoja wersje

wydarzeń i ten w nia uwierzył. Tylko, że:
- Dumbel jest mistrzem

legimencji [dlatego wiedział, ze Snape mówi prawde]
- Snape jest mistrzem

oclumencji [dlatego mógł oszukac Dumbla]
Kajka
wiecie co? ja mysle ze Snape nie może byc taki

do końca zły... to że wyżywa się na Harrym to nie znaczy że od razu zamierza

zdradzić Dumbla albo coś
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/tongue.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'

/> swoją droga nie dziwie mu się, po tym jak traktował go James

nie dziwie sie ze ma uprzedzenia do Harry'ego
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/tongue.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'

/> chociaż nie powiniem osądzac ludzi patrząc przez pryzmat

tego jacy byli ich rodzice
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/tongue.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'

/>

Eeee Dumbledore nie jest głupi i skoro jednak zaufał

Snape'owi to musiał miec jakieś powody
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/tongue.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'

/> przecież nie zaufałby mu tak od razu i to jeszcze wiedząc o

tym za Snape był smierciożercą
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/tongue.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'

/> musiał mieć jakiś powód
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/biggrin.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'

/> tylko jaki? może niedługo Rowling nas oświeci


src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/biggrin.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'

/> w następnych częściach oczywiście
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/biggrin.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'

/>
Nimrodel
no cóz...weglug mnie to Snape jest spoko,

tylko czsem zachowuje sie jak jakis przerośniety nietoperz, ale tak poza tym

to...to lubie nietoperza...
Kajka
no nie jest taki zły
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/tongue.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'

/> zo prawda nie przepadam za nim ale jakbym już miala wybierac

między umbridge a nim... zdecydowanie wole snape'a
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/biggrin.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'

/>
ren.Asiek
nioo ja tez,bo on działa bo dobrej

stronie.A poza tym wyzywa sie tylko na Gryfonach itd,a nie nawet na

nauczycielach.Zresztą Umbrige nie tyle była głupia i nie dawała sobie

rady,ale była po stronie gorszej,skoro prawie użyła zaklęcia niewybaczalnego

wobec Harry'ego.
anagda
Wiesz Asiek, Snape tez na pewno umie

zaklęcia niewybaczlne (inaczej niebyłby śmierciożercą)

I mogę sie

założyc, że jakby mógł, to rzuciłby jakiś urok na Harry'ego.....
Fleur
Hi. Jestem tu nowiutka więc chciałabym się

z Wami przywitać.
Nie wiem, czy już ktoś to powiedział, bo nie czytałam

wszyściutkich Postów ale mi się wydaje, że Snape jest po stronie Dumbla. Na

początku był śmierciożercą, ale myslę, ze choć nie było to łatwe on

definitywnie z tym skończył. Voldek chce go zabić, ale Snape jest za blisko

Dumbla, żeby Vold mógł go tam dopaść.No i Snape jest w zakonie. Gdyby

,,mistrz eliksirów'' dostarczał wiadomości Voldiemu to już dawno

Czarny Pan dorwałby wszystkich zakoniaków.
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami kliknij tutaj.

  kulturystyka  trening na masę
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.