nadya,
a moze nie dlatego, ze wydaje im
sie ze roztaczaja aure niedostepnosci, ale dlatego, ze tak rzeczywiście
jest? to oczywiście bardzo ogólne stwierdzenie, ale moze faktycznie cos w
tym jest...
align='center' width='95%' cellpadding='3'
cellspacing='1'>
QUOTE |
|
id='QUOTE'>ideał? przyglądam się waszej dyskusji i
czegoś mi tu brakuje... wg mnie wyglad sie liczy, osobowosc tez, ale bardzo,
bardzo wazna jest chemia.... ktos to nazwal kiedys pożądaniem,
przyciaganiem. nazwa nazwą ale jak wytlumaczycie to, ze jakas osoba jest
dokladnie w waszym typie, ma fajna osobowosc, ale nie dziala na was? a
podobna do niej/ niego, dziala, i to bardzo.
class='postcolor'>
zgadzam się w 100%!
zwróciłas uwage na bardzo istotną rzecz. czesto jest tak, ze nie sposób
odmówic komus urody, ze po prostu trzeba obiektywnie i uczuciwie przyznac,
ze ktos jest naprawde bardzo ładny, atrakcyjny, przystojny itd., ale mimo
wszystko... w naszym odczuciu czegos tej osobie brakuje... choc ciezko
sprecyzowac co to jest. moze to jest własnie to bezosobowe, blizej
nieokreslone 'to cos'? chemia... to jest własnie to... czasami
przyciągają całkiem nieładne osoby.
Syriusz - ja mam w ogóle słabosc
do rudych ludzi
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/biggrin.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'
/> w ogóle wydaje mi sie, ze rudy to najbardziej
'wypasiony' kolor włosów na świecie ^^
Szara Elfka
07.08.2004 23:18
cellpadding='3' cellspacing='1'>
QUOTE (Marta @ 07.08.2004
00:28) |
width='95%' cellpadding='3' cellspacing='1'> |
QUOTE
(Szara Elfka @ 06.08.2004 23:16) |
|
id='QUOTE'>
Wygląd
Włosy (mania,
mania... XD) do połowy pleców, ciemne, najlepiej czarne, lekko
falowane.
Ciemne, piwne oczy, duże.
Prosty nos.
Jasna, gładka cera,
krótka bródka okalająca jasne (i miękkie) usta.
Wzrost .... hm... tak
około 177-180.
Szczupłe, ładne nogi, zgrabny tyłek, ładna klata i
brzuch.
Aha no i bym zapomniała... śliczne dłonie (kolejna mania się
odzywa... =)
Co do wieku to nie mam jakiś specjalnych wymagań, oprócz
tego, zę taki facet powinien kwalifikować się w przedziale od 17-23 lat.
class='postcolor'>
wiesz elfka co do wygladu to znam
kogos takiego. nazywaja go szatan. chlopak mojej kolezanki. srodowisko ludzi
sluchajacych metalu. z charakteru nie znam go dobrze ale spoko czlowiek sie
wydaje. wiec zapraszam do polic hehe
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/tongue.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'
/>;). ano i 18 lat.
class='postcolor'>
serio? u nas w Tricity też jest
taki koleś, Szatan, ale za bardzo sie do mnie podwala. Odpada.
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/tongue.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'
/>
Słoneczko
11.08.2004 11:09
Heh... Ideał. Jak dla mnie coś takiego
nie istnieje. Szczerze powiedziawszy bardziej o tym czy ktoś mi się
"podoba" czy nie decuduje wbrew pozorm jego zachowanie i to jaki
jest niż to jak wygląda. No okej, że napewno nie powiem, że gość jest super
pszystojny kiedy waży sto kilo i w ogóle jest piegaty i pryszczaty, ale za
to jest fajny z charakteru, o nie nie nie odpada.
Chodzi mi głównie o
to, ze nie mam określonego ideau i nie staram się wyszukiwać w tłumie
facetów "pięknych". Po prostu jak poznaję jakiegoś gościa, który
(przypuśćmy) ma nos jaki mi się nie podoba, to jak go lepiej poznam to nawet
ten nosek mi się w nim zaczyna podobać.
I właśnie dlatego uważam, że
wygląd i to co się komu podoba, to jest sprawa najbardziej względna na
świecie.
ideał pod względem wyglądu to dla mnie
ktoś, kto:
- ma wdzięczną anatomię ;] tj. atletyczą budowe
- ciemna
oprawe oczu
- no i musi fajnie 'sie nosic' ; ) mam na myśli
oczywiście strój.
inne elementy wyglądu nie mają raczej znaczenia. same
rysy twarzy w zasadzie tez... w sumie to coraz bardziej utwierdzam sie w
przekonaniu, ze najważniejsze jest po prostu to cos.. dotyczy to równiez
samego wyglądu. wiem, ze brzmi to strasznie banalnie i patetycznie, ale to
prawda. tak chyba rzeczywiście jest.
pees. jazda z tym na Kulturę
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/wink.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'
/>
Anarchistka
11.08.2004 19:05
Wysoki, długowłosy brunet z tym
„czymś” w oczach i pełen charyzmy. No i najlepiej w glanach oraz
„ramonie”... Tylko po co sobie takiego wyobrażać(?!) ... już
się nie raz o tym przekonałam, że „ideałów” nie ma. Człowiek bez
wad i defektów nie byłby człowiekiem.
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/smile.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'
/>
Może to trochę głupie, bo zwykle to faceci
maja co do tego upodobania, ale niesamowicie podobaja mi się goście z
długimi nogami. ^^" Tzn. nie z jakimiś mega długimi i chudymi, tylko po
prostu długie nogi świetnie wyglądają w dżinsach i gościo po prostu robi
wrażenie na mnie. To dodaje mu hmmm... nie wiem jak to nazwać, ale jest po
prostu bardziej pociagający. =p Nic na to nie poradzę - mój ideał faceta ma
długie nogi.
Atina, moja kolezanka zakochała sie kiedys w chłopaku, który miał chude, niesamowicie dłuuuugie nogi i ochrzciłysmy go 'szczupłonogim'

hehe
nikt wam nie powiedział, że nie ma ideałów?
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/dry.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='dry.gif' />
A Tobie nikt nie powiedział, ze we własnym
umyśle można stworzyć prawie wszystko? No, chyba, że czyjś jest bardziej
ograniczony...
Lilly Lill
13.08.2004 23:08
Mój ideał ma ciemne, faliste włosy do
łopatek, 180-190 cm wzrostu, jest szczupły, ma orzechowe oczy. Ubiera mniej
wiecej w tym samym stylu co ja. Gra na gitarze. Lubi koty, chemię, dobrą
herbatę, książki. No ale wszyscy dobrze wiemy, że ten pan choćby istniał i
tak mi się nie będzie podobał^^ Za to podobają mi się chłopcy, którzy są w
moim odczuciu brzydcy i strasznie chudzi :]
a ja spotkalam ideal, doslownie ideal -
czuly, opiekunczy, bez nauogow (;>), inteligentny, oczytany, dlugie
wlosy, ciemna karnacja, wysportowany student...
i jak na debilke
przystalo, nie odpisalam mu na smsa i zobacze go przez to w najlepszym
wypadku za jakies pol roku, kurwa.
idzie sie zalamac ;>
ginny_irlandka
18.08.2004 00:50
ok mała ginny wrocila i bedzie juz w
domu... nie planuje dluzszych wyjazdow, wiec forum odwiedzac bede
czesciej.
ten ideal.. probowalam przeczytac caly temat od czasu mojej
nieobecnosci. milo mi jest na sercu (is it correct>) gdy ktos oswiadcza
ze lubi rudy, ze ma do niego slabosc. why? domyslcie sie sami ;>
moglibysmy tak w nieskonczonosc opisywac rzeczy, cechy, itp ktore
chcielibysmy ujrzec w swoim partnerze/ partnerce. ja dalej przystaje ze
idelau nie ma, ale zgadzam sie ze kazdy ma jakies upodobania za ktorymi
podaza. nie bede powtarzac wypowiedzi "tych po moim poscie".
napisze tylko ze zgadzam sie z nimi.
hm... a czemu ja tez nie sporobuje
wymienic tego zespolu cech... why not? tylko nie za dlugo, bo to jest
nudzace...
1. wyobraznia
2. wrazliwosc
3. pomyslowosc, orientacja,
zorganizowanie, itd (czyli to czego mi brakuje.. =)
4. dystans do roznych
spraw, opanowanie, zaradnosc;
5. wiedza w roznych dziedzinach.
to
tylko niektore...
detale to niby tylko detale ale czynia cuda i duzo dla
mnie znacza. nie jestem perfekcjonistka czy pedantka, ale lubie kiedy ktos
ladnie pachnie, jest zadbany i musi, musi byc czyysty!!!!
to chyba oczywiste... chociaz dla wielu..bleee..
wyglad. ma dla mnie duze
znaczenie. i koniec. jeslil kogos uznam za ladnego to szaleje mi serce. i
wyobraznia wlacza sie,..., jesli ktos mi sie nie podoba, to nie ma sily,
niestety charakter nie da wiele. ostatecznie ta osoba zafascynuje mnie i byc
moze skonczy sie przyjaznia, a ja bede podziwiac i szanowac ta osobe za jej
charakter i usposobienie... skoncze to bo sie bede powtarzac.
jestem
jeszcze za mloda na cokolwiek, a gadki o idealach sa jednym z ogniw wieku
mlodzienczego. w swiecie doroslych tego nie ma. mowie o normalnych
doroslych. mozna to zaobserwowac na ludziach troszke ode mnie mlodszych,
hahh, ktorzy ciagle sa kims zafascynowani, podkochuja sie w nauczycielach,
starszych itp. fajnie ze jest taka dyskusja. ja tam na razie zbieram
doswiadczenia, wyprowadzam wnioski, ucze sie. jestem na poczatku kretej
sciezki wiodacej ku zachodowi lonca poprzez niezbadane labirynty, a ideal i
moja reakcja gdy go ujrze to kolejna wielka tajemnica... zostawie to na
pozniej.
Jestem teraz sama na forum i czytam te
wszystkie opisy ideałów i aż się rozsmakowałam... ^^'
Też mam gdzieś
w myślach zespolenie najprzyjemniejszych męskich cech, zwane
ideałem.
Taki sobie pan miałby około trzydziestu lat, byłby szczupły i
wysoki. Miałby proste, ciemne włosy, zawadiacko potargane, lekko uniesione
brwi, zdradzające ironię, czarne oczy, duży, nieładny nos,zapadnięte
policzki i mocno zarysowaną szczękę. Wieczorem miałby lekko szorstką od
zarostu skóręi i pachniałby porannym papierosem, kawą i Eternity. Rano,
byłby gładki , elegancki i śpiewałby fałszywie pod prysznicem.
Wyglądałby dobrze w garniturze (uwieeelbiam facetów w
garniturach).
Ostry, bezwzględny i piekielnie inteligentny. I nosiłby
okulary, ale tylko do czytania.
A ja nawet mam swój ideal mezczyzny (
!!!)
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/tongue.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'
/> Rudy facet
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/tongue.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'
/> Albo brunet XD
ależ tu są fajne tematy zakopane

no to odkopuje.
na wstepie pragne zauważyc, ze kobiety mają zupełnie inny stosunek do piękna niż mężczyźni. mianowicie nie ma to dla nich w efekcie większego znaczenia.
są oczywiście wyjątki.
ja np mam słabość do fajnych, nie owłosionych męskich torsów

facet moze byc nieatrakcyny na gębie, ale jak ma tors to jest gosc, zawsze zwroce na niego uwage

ktoś tu gdzies napisał, ze łóżko jest ważne. ano ważne. ale chodzi chyba o to, zeby sie nam ktos po prostu podobal.
ale dywagacje nad czystym pieknem, bez domieszki milosnej nie wchodza w rachube. byl kiedyś taki pan, który bardzo mi się podobał. Apollo bez dwóch zdań. i któregoś dnia sie odezwał. i to był koniec
tokoż więc tylko to "coś". wtedy jest pięknie
Illusion
12.10.2006 00:08
Ideału nie mam, ponieważ podoba mi się w zasadzie każdy typ urody. "Kochałam" już brunetów, szatynów, blondynów... Rudego jeszcze nie było, ale wszystko przede mną. Oczy mieli różne, budowę i sylwetki też. Łączyły ich tylko niektóre cechy charakteru.
Na pewno idealny facet musi być inteligentny. Musi mieć to coś - czy to w zachowaniu, czy w gestach, w wyglądzie, obojętne.
Czuły, wrażliwy, opiekuńczy, trochę ironiczny. Z ogromnym poczuciem humoru.
No i musiałby mnie kochać. Ten ostatni warunek mógłby nawet spełniać bez tych poprzednich i bardzo możliwe, że wtedy bym się zakochała. Ale to musiałaby być naprawdę wielka, bezgraniczna miłość. Aż groźnie brzmi ; )
ideał? a tak, spotkałem po raz trzeci ;)
Mój (zewnętrznie) powinien być wysoki, przystojny i bardzo wysportowany i szczupły. Zawsze miałam słabość do niemal szkieletów z mile rozbudowaną masą mięśniową... I khe, khe, lubię jak facet ma orli nos. Albo spory w każdym razie. Bez skojarzeń. I ujmujący uśmiech. A że mój mężczyzn dokładnie taki jest, nie mam na co narzekać.
Wewnętrznie: tu (musi!) powinien mieć pasję, coś co go pochłania, coś co mu wyznacza cel. Poza tym, no, rzecz oczywista, nadawanie na tych samych falach. Szerokie zainteresowania. Wrażliwość. Poczucie humoru, także na swój temat.
Edit: Zmieniłam "musi" na "powinien". Kto wie co mnie jeszcze w życiu spotka i potem będzie wstyd XD
acha, jeszcze jedno
podobają mi sie młodsi
najczęściej dość bardzo

nie wiem, czym to jest uwarunkowane, ale faceci z chłopięcą uroda mają w sobie coś, co mnie przyciąga.
Hehe, to mnie starsi. Co najmniej 3 lata. Górna granica nie ma znaczenia, ale mam swój rozum
a mój ideał nie jest szkieletem.
ba, nie jest nawet szczupły.
można wręcz rzec, że jest przy kości.
ale i tak jest moim ideałem.
Illusion
12.10.2006 15:03
o, co do wieku. Ciągnie mnie do takiej mieszanki mężczyzny z chłopcem. Męska sylwetka, ale buzia aniołka. wtedy się rozpływam po prostu ;]
boshe, po wczorajszym meczu to chyba tylko Deco. on ma peruwiańskie oczy. matko, jest super.
i, mówcie co chcecie, ale gwiazdor Cristiano też ;p portugalczyki fajne som.
Illusion
12.10.2006 15:48
Oj nie, nie portugalczycy. Jak już idąc tym tropem to Kaka najprzystojniejeszy ze wszystkich piłkarzy. Ten ma z kolei oczy jak sarenka.
A Christiano mi się przejadł. Przystojny, ale egoista i samolub, ot co. przynajmniej w grze ;P
QUOTE(estiej @ 12.10.2006 15:43)
A tak z ciekawości Lilith, to ile masz lat, że Ci się podobają młodsi panowie?
no i jeszcze w profilu masz "mężczyzna", to ja już nie wiem w ogóle, z czym się Ciebie je.
aha, mój ideał - mała czarna, ale najbardziej zakochiwuję się w blondynkach.
na tyle dużo, że młodsi mieszczą się w granicy pełnoletności

co do profilu, to zawsze uważałam, że facetom jest lepiej na świecie, więc niech tak zostanie.
Kaka - okej, jest fajny.
Cristiano może irytować, samą mnie śmieszyło jak podczas mistrzostw po każdej akcji patrzył na telebim, chyba, żeby sprawdzić, czy ładnie wygląda ;p ale ma fajne włosy i super miny.
Deco *_* Deco naprawdę wygląda jak chłopiec z kreskówki ;p
Ricardo jest fajny. i broni karne bez rękawic.
w ogóle trzeba przyznać południowym drużnynom, że mają najprzystojniejszych piłkarzy. i co tu dużo kryć, najzdolniejszych, o największym potencjalne. ale oni żyją piłką, dla nich piłka to jak religia.
z italijczyków najprzystojniejsi są Grosso i Toni. a Zambrotta ma najpiękniejszy zarost na świecie!

(równać się z nim może tylko jeden chłopak ode mnie ze szkoły)
poza tym Buffon, Tiago, Casillas, Villa, Szewczenko, Cech, Torres (z włosami!

).
i to chyba tyle.
temat powoli przeradza sie w piłkarski...

panowie z boiska jakoś mnie nie pociągają
w przeważających przypadkach mają na twarzach wyraz kompletnego otępienia.
natomiast zawodnicy polo jak najbardziej
nieprawda ;p owszem, czasem, tak (patrz: rooney ;p), ale rzadko tak naprawde. ot, głupi stereotyp ;p
widać to kamera im nie słuzy, bo na meczach wyglądają...hm...różnie....
włączam tylko na moment wymiany koszulek

ale musze przyznać, że lubię sobie popatrzeć na znajomych kolegów grających w piłkę... jakoś tak zyskują w oczach.
pod warunkiem rzecz jasna, że dobrze graja
dlaczego nikt nigdy nie pamięta o Marquezie! on bije wszystkich pozostałych na głowę

ale na ulicy wygląda jak sierota 
a na drugim miejscu zdecydowanie Ljungberg, mniej na boisku, bardziej w reklamach CK. potem Cannavaro, a dalej wszyscy inni- Henry, Buffon, Casillas, Villa, Kaka, Crespo, Dida, Albelda, Cesc, Van Persie, Baros... dobra, mogłabym tak do jutra wymieniać.
mój ideał podchodzi pod latynosa, z wnętrzem mniej latynoskim. z zewnątrz- ciemne, najlepiej trochę dłuższe włosy, ciemna karnacja i jakiś styl ubierania się (nie wymagam wiele, byle nie losował rano co ma na siebie włożyć). wysportowany, umie tańczyć i nie jest pedantem. pewny siebie, czasem może nawet trochę zarozumiały, inteligentny, bywa ironiczny. z pasją lub pasjami.
ale co z tego, skoro i tak zawsze podobają mi się zupełnie inni? szczęście, że na szukanie mam jeszcze czas :}
Oj, baby. Piłkarze mają prostactwo wypisane na twarzy. 90% z nich. Więc nie są piękni. Bo piękno nie może być takie sietniackie.
BTW, ale mi ktoś temat odkopał, hihi.
chyba patrzę na nich inaczej, bo nie widzę

nie mogłabym tyle czasu ich oglądać i cały czas myśleć, że są idiotami...
Młoda jeszcze jesteś. Zobaczysz to wkrótce z taką mocą, że aż Cię zemdli =)
Aktor zazwyczaj ma coś w głowie, artysta to artysta, niechby i niewielkiego formatu... a piłkarz? Łeeee...
pewnie tak mowisz, bo zawsze stawiali Cie na bramce XDD
QUOTE(Katon @ 13.10.2006 12:16)
Aktor zazwyczaj ma coś w głowie, artysta to artysta, niechby i niewielkiego formatu...
Ręki bym sobie nie dała uciąć. Ci prawdziwi owszem, ale jak czasem patrzę na niektórych z którymi nieraz przychodzi mi pracować... Idzie się wstydzić własnego zawodu.
Ja w piłkę nienawidziłem grać całe życie. W kosza lubię. I w siatkówkę ewentualnie. A bramkarze faktycznie często jacyś tacy najbardziej do rzeczy są =P
e tam =P jak dla mnie to ogłupienie na twarzy kiedy się biega za piłką jeszcze nic nie znaczy- w takiej sytuacji też pewnie wyglądałbyś głupio
Alez Potti, rzecz nie w tym, że oni wyglądają jak półgłówy kiedy ganiają za piłką. Oni wyglądają jak półgłówy przede wszystkim kiedy śpiewają hymn. Festiwal zadowolonej z siebie bezmyślności.
w tym coś jest, dlatego celowo pomijałam ten element =P choć właściwie na zadowolonych z siebie nie zawsze wyglądają, czasem przypominają bardziej takich, co za chwilę narobią w gacie.
ale w takim razie jak dla mnie w pewnym sensie idioci mogą być piękni. albo conajmniej uważam, że coś w sobie mają

chociaż właściwie nadal mnie nie przekonałeś.
a ja się będę upierać, że piłkarze to najpiękniejsi ludzie na świecie. jasne, może nie należą do elity intelektualnej, ale co z tego? i tak są niesamowici.
italijczycy to urodzeni aktorzy ;p czasem myślę, że ich powinność to teatr, a nie sport. na mistrzostwach gilardino był nawet
skrzypkiem 
grosso ma niesamowitą mimikę twarzy.
torres świetne piegi i jego włosy (o ile je ma ;p) żyją własnym życiem.
a crouch jest chudy i długi jak żyrafa, i w ogóle fajny.
a deco to w ogóle kosmos, kosmos, kosmos. naprawdę wygląda jak kreskówkowy chłopiec ;p i oczy ma zjawiskowe.
i zdania nie zmienię :]
Włosi ujdą. Bo Włosi to poniekąd intelektualiści piłki. Patrzy się na nich i się ma pewność, że umieją pomnożyć dwa przez dwa i mówić gramatycznie. Patrząc na reprezentacje Portugali chociażby widzę 11 pastuchów.
oj stereotyp... Oni... fajni są
Katon, kogo widzisz patrząc na Rooney'a, van Nistelrooya, Khana, Krzynówka? :}
portugalczycy generalnie dosyć przystojni są. mają w sobie to coś.
rooney i krzynówek mają strasznie stępiony wyraz twarzy ;p boruc, podolski, elmander (co nie przeszkadza mi go lubić), schwarzer, keller i paru innych - okej, zgadzam się, też, ale nie portugalczycy. oni mają w sobie coś symaptycznego, fajnego. uroczego po prostu. irańczycy (rahman rezaei Oo) i saudyjczycy wyglądają jak terroryści ;p patricio urrutia i ribery to jeden z najśmieszniejszych ludzi, jakich widziałam. ale jest gro naprawdę przystojnych. takich z iskrą bożą

potti, a sanchez? grzywka sancheza przeczy wszelkim prawom fizyki ;p i mały bravo, który ma zbyt skośne oczy nawet jak na azteka ;p terry za flegmatyczne i zawsze tak samo spokojne spojrzenie. carrick, czasem ballack i criastiano r, gattuso i valdes

cannavaro też. cannavaro któremu lepiej bez włosów

a najpiękniejszy jest
grosso!
z Meksykanów podoba mi się tylko Marquez, ale za to jak. prawie jak Johnny Depp.
Włosi generalnie są przystojni to i piłkarze tacy muszą być. zdecydowanie jednak pierwszy dla mnie w tej kwestii Cannavaro, który jednak bardziej podobał mi się z włosami (boże, ciekawe czemu prawie napisałam włosy wielką literą?

za dużo tej Italii u mnie ostatnio), ale inni też niczego sobie. Grosso jest tak włoski jak tylko mógłby być, strasznie kojarzy mi się z Pinokiem. ale szczerze mówiąc od czasu do czasu patrząc na niego wcale nie mam pewności, że nie jest idiotą

za urodą Portugalczyków nie szaleję. znaczy większość ma coś w sobie (Deco, Tiago, Nuno Gomes jak narysowany...), ale bez rewelacji.
Niemców tak nie lubię, że nawet nie mogę się zastanawiać czy któryś mi się podoba- ciężko mi się na nich patrzy.
Anglicy są przystojni, to ''coś'' mają prawie wszyscy wg. mnie- Robinson, Terry, A. Cole, Lennon i sporo innych, mam tylko alergię na twarz Beckhama. tak, Brada Pitta też nie lubię.
a co z czarnymi piłkarzami? bo mi się kilku tych też podoba

Drogba, Thuram ale koniecznie w okularach :]. i nie wiem czemu nasunął mi się na myśl Makelele, który nie tyle mi się podoba, ale ilekroć go widzę- rozśmiesza mnie. nie wiem czemu.
Avadakedaver
14.10.2006 17:57
QUOTE(Child @ 14.10.2006 12:54)
Katon, kogo widzisz patrząc na Rooney'a, van Nistelrooya, Khana, Krzynówka? :}
ja tam wszedzie widze goryla.
Cóż, trudno mi polemizować z Avadą. To właśnie widzę.
Ale absolutnie nie zgadzam sie, żeby tu wciąż o tych piłkarzach - gorylach.
Mój ideał ostatnio:
dłuższe, ciemne włosy, ale nie za długie, takie rozwichrzone
duże oczy i długie rzęsy plus niebieskie oczy i lekko nieobecne spojrzenie
niezbyt mocno, ale widocznie zarysowana szczęka i mięsiste usta
do tego oczywiscie minimum 180 i fajna klata ;]
marquez ma fajne nazwisko

kojarzy mi się z gabrielem. ale sanchez jest najfajniejszy z meksów

porównanie fabio do pinokia jest dość trafne muszę przyznać ;p on jest szalony, cierpi na urocze adhd. co więcej, ja obserwując go na boisku też cierpię na adhd!
;p ma takie
spojrzenie, półuśmiech, jakby stale coś kombinował. jak dla mnie to jest taki cwany dziki kocur. ale przy reszcie kadry, wygląda jak ładny, strasznie słodki chłopiec.
co do południowego typu urody to ja jestem rozdarta z jednej strony między wizerunkiem, który prezentują opery mydlane i latynoscy aktorzy i wokaliści pop, a z drugiej - południowi piłkarze. bo o ile tych pierwszych nie znoszę naprawdę, tak włoscy,
hisz-pańscy, portugalscy piłkarze są niesamowicie piękni

taaa, urodę italijskich futbolerów uwielbiać. przerysowana gestykulacja, nadmierna teatralność i wylewność na przykład w kinie włoskim mnie irytuje, ale włoskie aktorzenie na boisku nie jest takie złe

na początku nie mogłam go znieść, ale po jakimś czasie się przyzwyczaiłam, a wręcz polubiłam je. w tym wszystkim co włosi wyprawiają na murawie jest jednak pewien niespotykany urok. i klasa. i szczerość. oni wszyscy są po prostu po szkole aktorskiej. a grosso musi być jakoś specjalnie szkolony ;p
deco z tego, co pamiętam jest brazylijczykiem

anglicy imo są niemal tak charakterystyczni jak włosi czy portugalczycy. ogólnie fajni są, ze straszącym anorekcją crouchem i misiowatym terrrym na czele. ale beckham tylko czasem. a ostatnio coraz rzadziej.
a czarnoskórzy mi się tak niezbyt podobają

tak samo jak słowianie. taak, słowianie nie są zbyt przystojni, ale wyjątkiem od reguły są
cech *-* i szewczenko.
no tak, ale to że Szpakowski za każdym razem o Deco mówi (widząc go w koszulce Portugalii), że to ''urodzony w Portugalii naturalizowany Brazylijczyk'' widocznie zostawiło na mnie jakieś piętno

i ja też coś dostrzegam w tej przy pierwszym podejściu irytującej grze- nie tylko w piłkę- na boisku Włochów. chociaż w sumie dopiero niedawno zauważyłam, że to polubiłam. a btw adhd- Buffon na tym zdjęciu też wiele się od kolegi nie różni

właśnie, on mi się podoba.
co do Marqueza jak dla mnie nazwisko to akurat najmniej fajne w nim, no tylko
popatrz 
za Słowianami to i ja nie przepadam- Baros styknie, Czech w ostateczności, ale do Shevy mam awersję. może Boruc?

ale dziś choruję na
Thurama w okularach.
a tak przy okazji, podoba mi się (już nie piłkarz)
on ostatnio
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami
kliknij tutaj.
kulturystyka trening na masę