Help - Search - Member List - Calendar
Pelna wersja: Ideał
Magiczne Forum > Talk Show > Talk Show
Pages: 1, 2, 3, 4
Katon
Macie jakiś ideał urody na świecie? Kogoś

kogo uważacie za wcielenie piękna i doskonałości? Myślę tu oczywiście o

pięknie fizycznym, jestem w końcu facetem. A może macie ideał

niespersonifikowany? Wymyślony, ale nie istniejący realnie. A może wogóle

macie to w tyle, bo dla was "liczy się tylko wnętrze". Różnie to

bywa. Nie chcę, żeby to przeszło w rozmowę o miłości. Miłość miłością, a

piękno to trochę inna bajka. Wlałbym raczej, żeby dyskusja przybrała postać

nieprowadzącej do niczego (za to bardzo inspirującej) dysputy o pięknie i

jego formach przybranych w ludzkie ciało. No bo jedni lubią nosy długie i

garbate, a inni małe i zadarte. No i które są ładniejsze? (wiadomo, że te

zadarte, no ale nie wszyscy osiągnęli ten poziom oświecienia, żeby se to

uświadomić, hehe)
Teodora
piękny jest wschód słońca nad jeziorem

oświn
piękne są słoneczniki i stokrotki
piekne jest dno zatoki

korynckiej i partenon
piekny jest wysoki brozowooki brunet
i lot

orła
chwile sa piekne
voldius
hm ciężko byłoby mi określić ideał.

zresztą chyba sam nie wiem, jak ten ideał mógłby wyglądać. cholernie

ciężko jest coś takiego określić. to pytanie możnaby zadać w wieku

kilkudziesięciu lat ;] a teraz co mogłoby być choć trochę idealne. hmm.

idealne jest piękno. a czyje?
Mara
wg mnie to glupi temat.
wiele razy slyszalam o osobach ktore mowia moj/a chlopak/dziewczyna musi byc wysoki/a ladny/a szczuply/a za moment okazuje sie ze kochaja totalne przeciwienstwo.
Katon
No i? Niezbyt rozumiem, co ma ten przykład do sensowności tematu. Faktycznie często tak bywa. To raczej udowadnia sensowność tematu. Można się zastanowić, gdzie przebiega granica między podziwem a miłością i wogóle nad setką innych rzeczy.
Neonai
Nie chcesz, aby temat zszedł na miłość?

Hm, szkoda bo już po pierwszym słowie chciałam do niej nawiązać...nawet

ciężko tego nie zrobić. Nie, nie mam ideału urody. Kiedyś sobie taki

"skleciłam" ale szybko okazało się, że moje upodobania zmieniają

się..
Potti
nie mam jasno określonego ideału. raczej nie

podniecają mnie [mówię o facetach oczywiście] modele z okładek czasopism,

tacy a'la Ken. oprócz zadbania itd. liczą się oryginalne rysy, coś co

pociąga.

nie raz zdarza mi się prawie poślinić na widok

Johnny'ego Deppa.
nadzieja
Pamiętam jaki zawsze miałam problem, by

odpowiedzieć koleżankom jaki jest mój ideał faceta
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/smile.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'

/> . Po pewnym czasie doszłam do odpowiedzi, która nie wiedzieć

czemu, ale zawsze skutecznie zbijała je z tropu: "Powiem wam gdy go

spotkam". Mogę, mówić, ze wolę brunetów; że lepiej, zebym nie musiała

wchodzić na drabinę, zeby się z nim całować; żeby nie był ani wymoczkowaty,

ani tym bardziej napakowany, ot taki w sam raz; ale to wszystko to tylko

taki powierzchowny obrazek, drogowskaz, kogo ewentualnie szukać. A jak

wiadomo, znaków drogowych, mało kto przestrzega i szybko może się okazać, ze

ideałem stanie się ktoś zupełnie do ideału nie podobny. jak mówią, serce nie

sługa.
W tej chwili nie miałabym najmniejszego problemu z opisem mojego

ideału. Ale tylko dlatego, ze już na niego wpadłam. Z grubsza spełnia

wszystkie dotychczasowe wymogi, ale prawda jest taka, że wcześniej bym go na

pewno nie opisała. Jeszcze do niedawna, byłam zdania, że coś takiego jak

ideał nie istnieje. Zmieniłam je, nie dlatego, ze nagle się cudownie

objawił, lecz dlatego, ze zmieniłam mój sposób pojmowania ideału. Do

wyglądu, który z czasem przestaje razić, lub zachwycać; wszystkich cech

które sprawiają, ze ogólnie jest nam super, dodałam nasze wszystkie wady.

Jeśli jestem w stanie je zaakceptować, choć u wszystkich innych doprowadzają

mnie do szału, i nie rzutują one na związek, to taka osoba jest dla mnie

właśnie ideałem.
Oczywiście, nie zamierzam mu o tym mówić. Każdemu

facetowi od razu przewróciło by sie w głowie, gdyby usłyszał, ze jest

ideałem. Niech się jeszcze trochę postara, wszak zawsze może być lepiej


src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/smile.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'

/> .

Aaa! Wymyśliłam! Jest jedna rzecz

obowiązkowa, bez której się po prostu nie da obyć. Musi być dobry w łóżku.

Tak, drodzy panowie, większość moich koleżanek twierdzi, że sex jest

przereklamowany, i cos mi mówi, ze to przez to, ze mają facetów

niedorajdy...
Katon
No to jaki jest w łóżku to już się do jego wyglądu ma no... powiedzmy względnie. Znam dziewczynę, która jest dla mnie absolutnym ideałem urody. Tak naprawdę najważniejsze w twarzy jest to czego się akurat nie da jasno opisać. No bo kolor włosów, czy oczu, to są jednak sprawy drugorzędne. Liczy się chyba najbardziej "sposób rozmieszczenia" wszystkiego na twarzy. Harmonia, ale z małymi elementami asymetrii, odległość od nosa do końca czoła i od końcówki nosa do brody. Wiem, to głupio brzmi ale to właśnie decyduje o tym czy jakaś twarz nam się podoba czy nie. Ta dziewczyna ma wszystko tak jak powinna. I jeszcze jakieś takie wyzwanie w oczach... Szkoda, że zmienia facetów jak rękawiczki i jest hm...mocno świadoma własnej urody...
Teodora
o tym czy ktos sienam podoba czy nie,

decydują również feromony wiec nasz gust jest zmienny ja powiedziałam że

wysocy bruneci są piękni ale to nie znaczy że to mój ideał
co do spraw

łóżkowych zgadzam się całkowicie z nadzieją
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/biggrin.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'

/>
Szyszmora


border='0' align='center' width='95%' cellpadding='3'

cellspacing='1'>
QUOTE

id='QUOTE'>No i które są ładniejsze? (wiadomo, że te

zadarte, no ale nie wszyscy osiągnęli ten poziom oświecienia, żeby se to

uświadomić, hehe)

class='postcolor'>
Jasne, że zadarte! Jak ktoś

krytykuje mój nos tylko dlatego, że jest nieco zadarty, to mnie nerwica

bierze.Spojrzeliby na swoje kartofle!
A co do ideału...Mnie nigdy nie

pociągali napakowani lalusie. Może jestem banalna, ale o wiele bardziej

wolałabym fajtłapowatego intelektualistę, erudytę z poczuciem humoru, niż

modela z okładki jakiegoś pisma, z którym nie miałabym o czym rozmawiać.(

Ale najlepiej byłoby, gdyby był i ładny i mądry
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/biggrin.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'

/>
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/biggrin.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'

/>
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/biggrin.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'

/> )

Myśka
Sam napisałeś Katon, co wpływa na to, że

mi się ktoś podoba. Tak więc o dokładny zarys ideału bardzo trudno. Zresztą,

do dziś myślałam, że wolę brunetów. Moją tezę obalił chłopaczek napotkany na

deptaku. Ciemny blondyn. O bardzo dziwnych oczach i nietypowej twarzy.

Szkoda tylko, że nie widuję takich na szkolnych korytarzach...
vampirka
gdybym miala okreslic ten swoj ideal, to nie

dosc, ze mialabym problem z konkretnym okresleniem jego wygladu (ale to sie

jakos przezyje), to raczej... po prostu byloby ich wiecej niz jeden =P


moze z tym ma cos wspolnego ta cecha zwana popularnie

"kochliwosc"? =P

Silny, b. "męski" ( nie lubie

tego okreslenia, ale nic innego nie przychodzi mi do glowy, co mogloby

zastapic to slowo..) brunet o elektryzującym spojrzeniu mozliwie jak

najbardziej ciemnych oczu..

Romantyczny, wrazliwy blondyn wpatrzony

gdzies w dal zamglonym wzrokiem lazurowych oczu.. z urzekajaco slodziutkim

usmiechem.

te 2 szablony, gdy sie czyta, robia podobnie

"wspaniałe" wrazenie... ale jednak chodzi o te rysy twarzy. o

coś.. ładnego, wlasnie o ta symetrie i proporcjonalnosc. i w tym pieknie (a

czasem nawet nie-pieknie?) musi sie znalezc wlasnie takie
c-o-s, co

przyciagnie wlansie MOJ wzrok i tym sie zachwyce..

hmm, u mnie po

czesci role takiego idealu spelnia Shane West. =)
Po czesci jeszcze jedna

osoba, ale w to zaglebiac sie nie bede =P

GrimmY
Nie mam okreslonego idealu, a to dlatego,ze sam nie naleze to szczytnego grona pieknych ludzi (a moze mam po prostu niskie mniemanie o sobie...whatever:). Oczywiscie kiedys patrzylem tylko na to czy kobieta jest ladna, reszta mnie nie interesowala, nawet jesli miala by byc najglupsza osoba na ziemi liczyl sie tylko wyglad. Teraz szukam kogos z kim moglbym rozmawiac, podzielic sie pogladami na swiat, kogos kto podnioslby mnie na duchu w razie potrzeby. Poki co nie znalazlem jeszcze takiej osoby, no ale bog tez zaczynal od zera co nie?;D
A tak poza tym to mi sie Mila Jovovich podoba ^^
skicia
Nie mam swojego ideału mężczyzny. Według

mnie od urody ważniejsze jest wnętrze człowieka. Cóż mi po przystojniaku,

jeżeli ma same głupoty w głowie i dyskusja z nim o rzeczach poważniejszych

nie wchodzi w grę.
Sir Momo Mumencjusz Mum
Z ideałami to raczej ciężko;

ja swojego nie mam. Od razu uprzedzam - ja prosty chłopak jestem i podoba mi

się jakieś 90% populacji dziewczyn. Jedne mniej, inne bardziej, to

oczywiste. Są natomiast takie elementy w ich wyglądzie które sprawiają, że

dana dziewczyna podoba mi się bardziej. Przykładowo - mam dziwną słabość do

dziewczyn w okularach (ahh...) i jakieś 4/5 takich dziewczyn podoba mi się

"bardziej". W każdym razie kilka takich elementów jest. Ale one

wszystkie połączone razem wcale nie obrazują mojego ideału. Znam dziewczynę,

która łączy większość tych cech, ale wcale przez to nie wydaje mi się

"super-atrakcyjna". Normalna, ładna dziewczyna. Jeśli podciągnąć

jednak do miłości - tzw. "obiekt moich westchnień" nie posiada

żadnej z tych cech, a i tak potrafię wgapiać się w nią godzinami jak w

obrazek i mi się nie znudzi. I nie potrafię patrzyć na nią jak na

"elementy składowe" - oczy, włosy, twarz, etc., tylko wgapiam się

w całość ^^. Znam ją ponad cztery lata, rozmawiamy ze sobą raczej chyba

często, a ja do dziś nie wiem, jaki ma kolor oczu... Raczej wątpię, czy

mógłbym ją nazwać moim ideałem, ale co z tego? ;P


P.S. Ja wiem,

że to powyżej ma koszmarną ilość powtórzeń, no ale to nie opowiadanie


src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/wink.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'

/>
Vilanda
Coraz częściej uświadamiam sobie że na

świecie nie ma ideałów. Ja bym się złapała na nieidealnego długowłosego

faceta 180 cm z IQ powyżej 100 XP.

Zapomniałam że jednak jest jakis

ideał: moja sis Alexa! Brawa dla tego szydercy i sadysty!
Alexa666
Vi - i vice versa kochana XD

Moim ideałem jest Richie z mojego avata XDDD Tak na serio to jest mój kochanek, więc i tak no comments :>

Dla mnie wielu jest ideałem, a każdy wygląda inaczej XD
Lilly
Ja też zawsze miałam problemy z

określaniem ideału piękna. Poprostu nie ma u mnie czegoś takiego, żebym

mogła na widok jakiegoś faceta powiedzieć 'On jest idealnie

przystojny'. Zawsze brakuje 'czegoś' ;] Ale to nie znaczy, że

żaden mi się nie podoba, jest paru takich. Ze znanych - Orlando Bloom (z

lekkim zarostem, mrau ;] ), Brad Pitt, David Beckham (chociaz czasem ma

koszmarne fryzury) i piłkarz Anthony Le Tallec ;D I jest tez paru z reala,

którzy podobają mi się czysto fizycznie, nie chciałabym z nimi

'kręcić'.
Bitter
idealem prawie idealnym jest moj

przyjaciel, ktorego godnosci tu nie wymienie;>
taki duzy, czuly,

delikatny, taktowny, a jednoczesnie kawal z niegow skurwiela ; )
MisieK
"Pamietam dobrze ideal

swoj..."

No a tak na prade to nie mam okreslonego za bardzo,

jedyne co wiem, to ze wole raczej nizsze panie:)
voldius

cellpadding='3' cellspacing='1'>
QUOTE (Bitter @

04.08.2004 14:40)
idealem

prawie idealnym jest moj przyjaciel, ktorego godnosci tu nie

wymienie;>
taki duzy, czuly, delikatny, taktowny, a jednoczesnie kawal

z niegow skurwiela ; )

class='postcolor'>
peeeee?

jak się

zastanowiłem, to chyba jestem za młody na określanie ideałów. idealna to

jedynie jest furażerka, którą właśnie mam na głowie i bardzo mi się

podoba!
Bitter

cellpadding='3' cellspacing='1'>
QUOTE (voldius @

04.08.2004 14:22)



align='center' width='95%' cellpadding='3'

cellspacing='1'>
QUOTE (Bitter @ 04.08.2004

14:40)
idealem prawie

idealnym jest moj przyjaciel, ktorego godnosci tu nie wymienie;>
taki

duzy, czuly, delikatny, taktowny, a jednoczesnie kawal z niegow skurwiela ;

)

class='postcolor'>
peeeee?

jak się

zastanowiłem, to chyba jestem za młody na określanie ideałów. idealna to

jedynie jest furażerka, którą właśnie mam na głowie i bardzo mi się

podoba!



skad wiedziales?! ;>
ciiii, pan [P] tez ma

neta i nie chce zeby sie dowiedzial ze wypisuje na nim na moim non-public

blogu, bo by sie ostro zdenerwowal...tzn, no, i tak mu powiedzialam ze jest

slyczny i wspanialy, wybrechtal mnie, powiedzial ze to ja jestem sliczna,

wspaniala i idealna, wybrachtalam go i jeszcze sie wydarlam ze

klamie.

jak widac ciezkie jest zycie ideału! ;D

poza tym,

voldius - ;*~~
voldius
yoł, to powiedz mu, że jest brzydki i

śmierdzi i jest ćwok ;P zobaczymy co zrobi ;P

a poza tym czytam bloga

;] ;*
alchemiczka

cellpadding='3' cellspacing='1'>
QUOTE (_Marcia @

29.07.2004 15:12)
wg mnie

to glupi temat.
wiele razy slyszalam o osobach ktore mowia moj/a

chlopak/dziewczyna musi byc wysoki/a ladny/a szczuply/a za moment okazuje

sie ze kochaja totalne przeciwienstwo.


wg mnie

głupi post.
Yavanna
Jeśli jakaś osoba staje się dla nas

ideałem urody, to myślę, że pociągają nas detale w jej urodzie. Czasami

uwagę przyciągają oczy, czasami włosy. Każda jednostka ma w swoim wyglądzie

coś elektryzującego, co może być zauważone przez drugą osobę. I dlatego

według mnie każdy ma inny ideał urody.
Wielu ludzi teraz stwierdza, że

ceni bardziej charakter od wyglądu zewnętrznego. Jednak wygląd też się

liczy. Uważam, że nie zaczęlibyśmy rozmawiać z daną osobą, gdyby coś nie

przyciągnęło nas w jej wyglądzie.
Kanony piękna w mediach zmieniają się z

roku na rok. Media próbują nam narzucić wykreowany przez nich ideał piękna.

Jednak, jak już wspominałam, każdy mimo tego będzie widział piękno gdzie

indziej niż druga osoba.
Dla mnie ideałem piękna w wydaniu męskim jest

Keanu Reeves. Ale to tak na marginesie.
vigga
ideal... kiedys mowilam, ze to wysoki brunet, dlugie wlosy, piekne, glębokie oczy. czuly, inteligenty... nie cieć i nie paker, nie kujon i nie nieuk... gra na gitarze elektrycznej. moge z nim o wszystkim porozmawiac. wszystko mu powiedziec. ech. ale teraz wiem, ze to nie jest takie proste. wyglad nie ma znaczenia [no moze troszke XP] liczy sie 'wnetrze'. ale z drugiej strony nie moglabym chodzic z np. dresem, chociazby swietnie mi by sie z nim gadalo.
Kira
osobiscie na teksty w stylu: "wygląd

nie ma znaczenia, liczy się wnęęętrze" reaguje, albo;
-

psychopatycznym śmiechem
albo
- atakiem szewskiej pasji.
wygląd

bardzo sie liczy. jest wazny, bardzo wazny, a moze nawet najważniejszy?

zyjemy w rzeczywistosci, która kultywuje młodosc i urodę. w dzisiejszych

czasach wyglad liczy sie chyba bardziej niz kiedykolwiek wcześniej.

udowodnione jest ze ludzi ładnych i atrakcyjnych traktuje sie z większa

pobłażliwością, przypisuje sie im lepsze cechy, uwaza sie ich za

inteligentniejszych itd. a ktos kto mówi, ze wygląd sie nie liczy jest po

prostu obłudny. weźcie do łapy prase, włączcie tv. swiatem żądza pieniądze,

polityka i uroda. troche pompatycznie, ale tak jest..=)
Vilanda
Czytając wypowiedz viggi zauważyłam, że ona

sama sobie przeczy. Pierw pisze o swoi ideale, potem, ża tak naprawde wygląd

się nie liczy, a potem, że nie mogła by chodzić z dresem, nawet jak miałaby

z nim o czym gadać. Pf...
vigga
no widzisz, napisalam:


cellpadding='3' cellspacing='1'>
QUOTE

id='QUOTE'>wyglad nie ma znaczenia [no moze troszke

XP
]

class='postcolor'>

co oznacza, ze ma. ale tez nie

jest taki zupelnie najwazniejszy [ale JEST wazny].i dlatego napisalam, ze

nie moglabym chodzic z dresem, wlasnie dlatego, ze wyglad troche sie dla

mnie liczy
Vilanda
no chyba bardziej niż troszke.
vigga
oj, ze sie tak wyraze, czepiasz sie

szczegolow... zacznijmy od poczatku. wyglad nie jest dla mnie najwazniejszy.

ale tez sie liczy. nie moglabym byc z dresem, poniewaz nie rozumiem jego

myslenia, jego spojrzenia na swiat. ale rowniez bardzo nie lubie chloapakow,

w takich rozciagnietych, szerokich szmatach.
Luthien
Muszę się zgodzić w całej rozciągłości z

Kirą. Powiem więcej, dla mnie wygląd jest ważny, nawet bardzo ważny. O wiele

chętniej rozmawiam z osobą o miłym, ładnym wyglądzie niż z jakimś brzydalem.

Może jestem powierzchowna, ale tak właśnie reaguję, bo taka jest wg mnie

natura człowieka. Ale też wiem, że wnętrze jest ważne. Lecz dla mnie

istnieje jeszcze taki jeden element - czy osoba ma właściwości przyciągające

do siebie, czy jest interesującym człowiekiem, takim, który potrafi

imponować. Więc nie chodzi tylko o to, że musi być miły, mądry, itp., ale

żeby czymś mnie zainteresował.

A ideał? Mimo całej ludzkiej

mądrości, jakiś tam ideał próbuję nakreślić.
Meżczyzna - blondyn,

wysoki, niebieskie oczy (och jakie to banalne), natomiast kobieta - powinna

być niska, taka filigranowa, szczupła, ciemne włosy.
A jeśli chodzi

ogólnie o twarz, to zauważyłam, że podobają mi się ludzie o wyrazistych,

ostrych rysach.
Alexa666
Ja zawsze niby mam ten ideał, ale podobają

mi się faceci z naprawdę róóóżnych kategorii...
Raz niski, raz

wysoki
Raz blondyn, raz brunet
Raz stary, raz młody
Po prostu

ideały możemy sobie wymyślać, ale przecież serce nie sługa, no nie?
Ilchirion
mam jeden ideał.
ideał

banalności.
ideałem banalności jest ideał.
czegoś tak banalnie

idealnego jak idealny męzczyzna (ani kobieta =P) nie ma na tym nieidealnym

swiecie. ('pod wzgledem fizycznym')
Kira
a ja w słowniku pod słowem

'idealny' znalazłam taką interpretacje;
idealny - niematerialny,

duchowy, uduchowiony.

alchemiczka
to mi przypomina jak kiedyś na polskim

sorka chciała nam wyjaśnić istote renzesansowej cnoty i wymienialiśmy różne

słowa opisujące to, zeby w końcu do tej cnoty dojść. Tak więc zapisaliśmy na

tablicy:
ideał - geniusz - perfekcja - mądrość - piekno - siła - itp,

itd... aż w końcu sorka do nas - "no co jakie słowo te wszytkie słowa

obejmuje?" (chodziło jej o tą "cnotę" renesansową), a my

siedzimy jak woły i nic nie czaimy, "no jakie to będzie jedno słow na

te wszytkie określenia, geniusz, perfekcja, mądrosć, uroda...?", a ktoś

z tyłu - "Lisek" (Lisek, taki nasz kumpel z klasy).
ginny_irlandka
ideał? przyglądam się

waszej dyskusji i czegoś mi tu brakuje... wg mnie wyglad sie liczy,

osobowosc tez, ale bardzo, bardzo wazna jest chemia.... ktos to nazwal

kiedys pożądaniem, przyciaganiem. nazwa nazwą ale jak wytlumaczycie to, ze

jakas osoba jest dokladnie w waszym typie, ma fajna osobowosc, ale nie

dziala na was? a podobna do niej/ niego, dziala, i to bardzo. W tym wypadku

ideał kobiety/mężczyzny jest calkowicie bezsensowny. Poniewaz po co tworzyc

go w wyobrazni, skoro jesli spotkamy odpowiednia osobe, nie jest istotne,

czy ma wlosy blond, czarne, kasztanowe rude czy niebieskie =P ale czy

rowniez czuje "chemie".
Of course istnieja osoby calkowicie

nie w moim typie, na co skladaja sie cechy osobowosci, kultura osobista itd,

tzw "obycie" eh... poziom rozwoju umyslowego (ze sie tak wyraze),

i wiele roznych innych rzeczy ktore mnie w pewnien sposob raza, zniechecaja,

oraz wrecz odstreczja.
NIe lubie pewnego pana o osobliwym nazwisku

pewnego ptaka, z ktorym mam czasem do czynienia, i gdy gapi sie na mnie

swoimi oblesnym, sprosnym spojrzeniem, a jego galki oczne obracaja sie z

przerazajaca szybkoscia, a jego zel do wlosow blyszczy

wyjatkowo
(czyżby to był wspaniały pan Tomasz K. english

teacher??
)
heh jak to poczatkujaca nastolatka ciagle zakochiwalam sie

w wielu mezczyznach, aktorach, itd (teraz mi to troszeczke minelo) ale nie

nazywalam ich idelalami. idealu nie ma. kazdy posiada wady, ktore sa

praktycznie niewidoczne, gdy spojrzymy na caloksztalt... ale jednak je

posiada i przy blizszym starciu odkrywamy je ;D
Orlando, boski Bloom,

Brad Pitt, kto tam jeszcze? sami wybierzcie.. mam tego dosyc., to jest

chore. nobody's perfect, a kazdy wygladalby ladnie po profesjonalnej

przerobce komputerowej (troche o tym wiem, experymentuje w gimpie) make

up'ie itd. ale to juz inna sprawa.
konczac nie szukam (tak to nazwe,

bo najczesciej to mnie szukaja) tzw "idealu", tylko osoby ktora

zadomowi sie w moim serduszku jako ktos wyjatkowy, kto na mnie maxymalnie

podziala i spodoba mi się. jesli jestes taka osoba zadzwon pod 0-700-880.

Finito.
PS: jade na oboz jezykowy na Mazury, bede 15.08 czy 16.08.


En ausencia de ti....
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/wink.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'

/>
Eva
Hm, dla mnie na chwile obecna wokalista

Hoobastank. (cos mnie tknelo na skosnookich ostatnio) Ale u mnie to sie

zmienia z szybkoscia rosyjskiej torpedy.

A pewno ze wyglad ma

znaczenie, ale (na szczescie) sa rozne gusta i niektorym moga sie podobac

osobniki o urodzie z lekka mniej olsniewajacej (;
Spojrzmy prawdzie w

oczy, Esmeralda nie wybrala Quazimoda. (smutna prawda ale jednak, wyjatki

zdarzaja sie tylko w Shreku i chwala mu za to)
Karolcia
nie ma idealu, to prawda, ale chyba kazdy

ma cos takiego ze w jednej osobie podoba sie jej to w drugiej to, i dla mnie

wlasnie to jest ideal , taka mieszanka, nikt nie ma wsyztkiego i co z tego

ze nie ma na tej ziemi idealu!
wkurzaja mnie te wasze teksty

'idealu nie ma', 'ideal nie istnieje' itp.
co to ma do

rzeczy? pytanie jest jaki jest wasz ideal a nie czy on istenieje?

gosh

z faktu ze wyjezdzam dzis nie mam czasu sie rozpisywac o moim

idealu bo musze sie zastanowic do konca
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/biggrin.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'

/> napisze keidy indziej
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/biggrin.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'

/>
Lilly
No cóż, wygląd się liczy i musimy się z

tym pogodzić. Ale nie jest tak źle - w końcu nie same miss i misterzy chodza

po świecie, a jednak żyje im się dobrze i też znajdują swoje

'połówki'. Bo na szczeście oprócz skrajnych 'piękny' i

'brzydal', istnieje coś takiego jak 'ładny' czy poprostu

'przeciętny'. I nawet jesli nie znajdziemy się w grupie

najpiękniejszych, to bedziemy w ładnych lub przeciętnych - osób skrajnie

brzydkich nie jest jednak AŻ tak dużo. No i jeszcze oprócz samego wyglądu

liczy się też to, czy o siebie dbamy. Są osoby brzydsze, ale dbające o

higienę, a są przeciętni, którzy są poprostu brudni i oblesni


src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/turned.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='turned.gif'

/> To też się liczy i wchodzi w skład oceniania wyglądu.
nadya
a ja konkretnie.
idealem kobiecej urody

jest dla mnie liv tyler. ma niesamowita twarz.
a idealem meszczezny

slynny don juan johnny depp. niesamowity

ah
Katon
Ideałem mężczyzny dla mnie też jest Depp.

Co do ideału kobiety, to najbliżej do niego mojej koleżance, której i tak

nie zancie, więc ta wiedza niwiele wam daje.
Potti
Lilly-> tak mówiłaś o tych ''ładnych'' i ''przeciętnych''... mnie się wydaje, że to właśnie oni najczęściej znajdują swoje szczęśliwe połówki. z tego co widzę na ulicach za rękę, uśmiechnięci i zadowoleni z życia chodzą oni, a nie ci ''najpiękniejsi''.
Szara Elfka
Hm... moim zdaniem trudno o ideał.
u

mnie to jest to tak, że jakoś nigdy nie szukam w facetach tego

idealnego.
Zawsze ideałem jest dla mnie moja obecna (jejku, jak to

drrrastycznie brzmi) 'miłość'.
Ale dobra, napiszę...

Nie

muszę ukrywać, że kocham facetów w długich włosach...
A oto

wyidealizowany ideał...

Wygląd

Włosy (mania, mania...

XD) do połowy pleców, ciemne, najlepiej czarne, lekko falowane.
Ciemne,

piwne oczy, duże.
Prosty nos.
Jasna, gładka cera, krótka bródka

okalająca jasne (i miękkie) usta.
Wzrost .... hm... tak około

177-180.
Szczupłe, ładne nogi, zgrabny tyłek, ładna klata i

brzuch.
Aha no i bym zapomniała... śliczne dłonie (kolejna mania się

odzywa... =)
Co do wieku to nie mam jakiś specjalnych wymagań, oprócz

tego, zę taki facet powinien kwalifikować się w przedziale od 17-23

lat.

Charakter

Miałby wręczać mi zawsze naręcze

fioletowych tulipanów (byle by nie zbankrutował).
Musiałby być szczery,

oddany, troskliwy (byle nie za bardzo), ufny, otwarty, śmiały, gadatliwy

(też bez przesadyzmu).

Jeśli ktos kiedyś kogoś tkaiego gdzieś

znajdzie, to zgłaszać się do mnie, albo do "Strefy 11"... tacy

faceci nie istnieją... ):

A jeśli bym miała wybierać kogoś idealnego

z żyjących ludzi to u mego boku wylądowałby pan Johnny Depp, tyle że jak

miał 20 lat
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/wink.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'

/>
Marta

cellpadding='3' cellspacing='1'>
QUOTE (Szara Elfka @

06.08.2004 23:16)



Wygląd

Włosy (mania, mania... XD) do połowy pleców,

ciemne, najlepiej czarne, lekko falowane.
Ciemne, piwne oczy,

duże.
Prosty nos.
Jasna, gładka cera, krótka bródka okalająca jasne (i

miękkie) usta.
Wzrost .... hm... tak około 177-180.
Szczupłe, ładne

nogi, zgrabny tyłek, ładna klata i brzuch.
Aha no i bym zapomniała...

śliczne dłonie (kolejna mania się odzywa... =)
Co do wieku to nie mam

jakiś specjalnych wymagań, oprócz tego, zę taki facet powinien kwalifikować

się w przedziale od 17-23 lat.

class='postcolor'>
wiesz elfka co do wygladu to znam

kogos takiego. nazywaja go szatan. chlopak mojej kolezanki. srodowisko ludzi

sluchajacych metalu. z charakteru nie znam go dobrze ale spoko czlowiek sie

wydaje. wiec zapraszam do polic hehe
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/tongue.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'

/>;). ano i 18 lat.
Syriusz_Black
Ja mam słabość ro rudowłosych dziewczyn biggrin.gif Tylko musi to być naturalny kolor oczywiście. Poza tym musi to być osoba inteligentna... to są dla mnie najważniejsze kryteria...
Alexa666
A ja mam słabość do Richiego XD On jest

taki słodziutki! XD Szkoda tylko, że ma tyle lat co ma...
ren.Asiek
Nie wiedząc czemu,zawsze kiedy poznaję

jakiegoś chłopaka patrzę najpierw na oczy...muszą mieć w sobie cos co

przyciąga, jakąś nutkę tajemniczości i taką" głębię", w którą

można się wpatrywać bez końca. Kiedy poznam bliżej tą osobę, dopiero mogę

stwierdzić czy rzeczywiście jest w moim typie...jaki jest mój typ? Nie wiem

jak opisać...po prostu muszę poczuć,że osobowość drugiej osoby bardzo mi

odpowiada i widzę w tym kimś kogos wyjątkowego.
^^Potti ja tam widzę

tylko tych najpiękniejszych chodzących ze swoimi drugimi połówkami po

mieście, osiedlu czy parku;). Chociaż wg mnie słowo najpiękniejsi pokrywa

się z ładnymi, bo to chyba oni mają najczęsciej z kim chodzić za rękę. =)
nadya

cellpadding='3' cellspacing='1'>
QUOTE (Potti @ 06.08.2004

20:14)
Lilly-> tak

mówiłaś o tych ''ładnych'' i

''przeciętnych''... mnie się wydaje, że to właśnie oni

najczęściej znajdują swoje szczęśliwe połówki. z tego co widzę na ulicach za

rękę, uśmiechnięci i zadowoleni z życia chodzą oni, a nie ci

''najpiękniejsi''.

class='postcolor'>
bo ludzie boja sie pieknych.
bo

wydaje im sie ze roztaczajo wokul siebie aure niedostepnosci.
bo boja sie

ze sami popadna w kompleksy patrzac na kogos niemalze idealnego.
bo nie

chca slyszec "takma piekna dziewczyna, ale on taki sredniawy"


To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami kliknij tutaj.

  kulturystyka  trening na masę
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.