Help - Search - Member List - Calendar
Pelna wersja: Slytherin - Normalny Dom
Magiczne Forum > Harry Potter > Harry Potter
Pages: 1, 2, 3, 4, 5
Dorcas Ann Potter
A jakżeby inaczej. smile.gif niach, niach X)

Teraz może wypowiem się co do innych rzeczy:
SLYTHERIN NIE MUSI BYĆ ZŁY!!! smile.gif
No to tyle, dziękuję za uwagę.
Dorc
Magya
Dopowiem, że Slytherin WCALE nie musi być zły ;]
Lupek
Może tak Klub Nabijaczy założymy???? tongue.gif
Dorcas Ann Potter
Oczywiście, ze wcale.
Wcale a wcale.
A po co?
I tak naszym mistrzem zawsze będzie Ten Ktoś ;D.
(Madziu, pisz na gg, jak chcesz wiedzieć kto to smile.gif)
Magya
eeee, i tak nie przejdzie ;p A teraz na serio skończmy nbijać bo wkroczy mod i... ciach ciach ;]
Hito
Mam taką nadzieję (choć jeszcze żadnej interwencji Moderatorów na tym forum nie widziałem), gdyż z tego tematu został zrobiony... czat, żeby wyrazić się delikatnie. Niestety, inne też są tym zagrożone (np. ,,Różdżki'').
EDIT - o, spóźniłem się, temat ,,Różdźki'' też już upadł.
Lupek
Dobra więc zrobie dobry uczynek i wróce na właściwy temat. Otóż zastanawiam się ile zależy od opiekuna domu. Naprzykład Snape pozwalał Ślizgonom na dużo i przez to czuli się pewniejsi i pokazywali ząbki. A ciekawy jestem jak to było wcześniej.......... (Chodzi mi jakby było za czasów pewnej postaci występującej w VI tomie smile.gif )
Wrona
Ja myślę, że nie tylko Snape pozwalał swoim podopiecznym na więcej nie innym. Np. McGonagall powinna ukarać Pottera za latanie na miotle bez pozwolenia, a zamiast tego przydzieliła go do rużyny Gryffindoru. Chyba każdy opiekun w pewnym sensie faworyzuje (faworyzował) swój dom...
Lupek
Ale ja nie mówie o wszystkich domach tylko mówie o Slytherinie........... Jestem ciekawy czy Ślizgoni gdy opiekunem był ktoś uczciwszy (hehe nawet wiem kto to był tongue.gif ) też byli tak pewni siebie i tak rozrabiali.
Wrona
Hmm... Młodzież jak młodzież... Na pewno rozrabiali, ale w jakim stopniu to nie wiem... huh.gif
Dorcas Ann Potter
czarodziej.gif Ja jakoś zawsze Slytherin lubiłam, nie wiem dlaczego.
Może to magia?

A co opiekuna, to Snape i spółka byli żądni zwycięstwa i niesprawiedliwi.
Opiekuni Slytherinu nie byli sztywniakami i dali się młodzieży wyhulać ;D

Ronald
Co to te nabijaki??(czy jakoś tak)
Wg mnie strasznie duzo zalezy od opiekuna domu. W końcu to on jest bezpośrednim "przełożonym" Śliżgonów. Gdyby ktoś sztywny był opiekunem "śliskiego" domu(np. McGonnagall) pewnei zachowywaliby się zupełnie inaczej.
Lupek
QUOTE(Ronald @ 24.12.2005 20:45)
Co to te nabijaki??(czy jakoś tak)
*


Ludzie (tacy jak ja, lub ty tongue.gif ), którzy piszą posty nieprzemyślane i głupie tylko dlatego żeby mieć jak najwięcej na liczniku postów (i przeważnie ich to bardzo podnieca, czuje się podniecony laugh.gif )
QUOTE(Ronald @ 24.12.2005 20:45)
Wg mnie strasznie duzo zalezy od opiekuna domu. W końcu to on jest bezpośrednim "przełożonym" Śliżgonów. Gdyby ktoś sztywny był opiekunem "śliskiego" domu(np. McGonnagall) pewnei zachowywaliby się zupełnie inaczej.
*



Zgadzam się smile.gif Taka McGonnagall zrobiła by tam porządek tylko jest taki haczyk, że nie była by taka jak jest teraz (czyli porządna,surowa w dobrym sensie i uczciwa) gdyby należała do Slytherinu w młodości (no bo opiekunem Ślizgonów może być tylko ktoś kto wcześniej skończył Slytherin)
Dorcas Ann Potter
[lol]
McGonagall nie zdołała by powstrzymać taaakiej młodzieży wink2.gif
Nawet ona ^^
;P
Ronald
A to w tym sensie nabijaki. Myślałem, że chodzi o ludzi którzy się z innych nabijają blush.gif . ALe w przeciwieństwie do Ciebie ja sie nie czuję podniecony tongue.gif .

A skąd ta pewnosć, że opiekunem Slytha musi być były Ślizgon? Było to gdzieś powiedizane? Bo ja bym sie raczej skłaniał do tego, iż opiekuna mianuje dyr, a opieunem zostaje osoba kompetenta i właściwa. A nie pierwszy lepszy nauczyciel, który za czasów młodości był w domu Slytha.
Lupek
Jakoś nie wyobrażam sobie na stanowisku opiekuna Slytherinu Gryfona tongue.gif . Zresztą skoro Snape jest obecnie opiekunem, a dawniej była postać z VI tomu (jeśli przeczytałeś to wiesz o kogo chodzi) no to wychodzi, że opiekunami są Ślizgoni. Po za tym zdaje mi się, że w którymś tomie pisało, że opiekunem musi być osoba, która skończyła nauke w danym domie. No i jeszcze na zdrową logike wychodzi, że Opiekun Slytherinu = Ślizgon dry.gif

PS. Ronald wyślij mi twoje gg, bo ja nie mogę wysłać ci mojego. Masz przepełnioną skrzynke odbiorczą.
Wrona
A co jak w szkole nie będzie żadnego nauczyciela z Slytherinu? (mało prawdopodobne, ale możliwe)
em
QUOTE(jkrowling.com F.A.Q.)
If a teacher is head of a house, can we assume that they were sorted into those houses when they were students at Hogwarts? Is that also true for the house ghosts? So was Snape a Slytherin?

A Mugglenet/Harry Potter Lexicon Open Letter Question (I can't promise I'll answer them all, but I'll try and work through them). Yes, if the teacher is Head of House you can indeed assume that they were pupils within that house. So Snape was very definitely a Slytherin and yes, the same is true of the house ghosts.


(Jeśli nauczyciel jest Opiekunem Domu, możemy domyślać się, że był przydzielony do tegoż domu gdy uczył się w Hogwarcie? Z duchami domów jest tak samo? Więc, Snape był w Slytherinie?

Tak, jeśli nauczyciel jest Opiekunem Domu, faktycznie możecie przypuszczać, że był jego wychowankiem. Więc Snape zdecydowanie był Ślizgonem i tak samo jest z duchami.)
Wrona
Mam pytanie (nie chcę zakładać nowego tematu, bo to tylko małe pytanko wink2.gif ). Można być wężoustym - rozmawiać z wężami, ale czy można rozmawiać z innymi zwierzętami? np. kotami? (kotousty?)!
Dorcas Ann Potter
Nie.
Odpowiedź krótka i zwięzła, oparta na podstawie jakiegoś tam mugglenetu smile.gif
Lupek
QUOTE(Wrona @ 25.12.2005 22:18)
Mam pytanie (nie chcę zakładać nowego tematu, bo to tylko małe pytanko wink2.gif ). Można być wężoustym - rozmawiać z wężami, ale czy można rozmawiać z innymi zwierzętami? np. kotami? (kotousty?)!
*



Nie wiem czy się śmiać czy płakać blink.gif

Emoticonka>> Thx za potwierdzenie tego co mówiłem wink2.gif Tylko były Ślizgon może być opiekunem Slytherinu!!!!
Wrona
Ejj!!! No co?! Ja się tylko pytam! Lepiej wiedzieć no nie? sad.gif dry.gif
Katarn90
niech się chłop pyta, bo jak nie będzie sie pytał to nic sie nie dowie. A wy, prosiaki, tylko szydzicie z niego zamiast zabrać głos i przestać nabijać sobie posty. Poczekajcie leniuchy a napiszę depesze do moderatora, żeby usunąl wszystkie "nabijane" posty i skonczy się zakładanie tematów o pierdołach, tylko po to, żeby zyskać rangę jakiejś "szlamy", "iluzjonisty" albo "fiutociąga".
Ament.
Lupek
Taaaaaaaa, rzeczywiście mi zależy na "fiutociągu"(mam stały status więc mnie nie podniecają jacyś tam magowie czy iluzjoniści) tongue.gif tongue.gif tongue.gif tongue.gif
A od kiedy zadawanie retorycznych pytań nie jest nabijaniem wink2.gif? (Czy Harry Potter ma brata bliżniaka?)

A wracając do tematu:

QUOTE(Wrona @ 25.12.2005 18:15)
A co jak w szkole nie będzie żadnego nauczyciela z Slytherinu? (mało prawdopodobne, ale możliwe)
*



Myśle, że dyrektorzy zawsze zatrudniali tak nauczycieli, aby był choć jeden z każdego domu więc raczej problem tego typu nie istnieje.
nosferatu
Wiesz dom (jako budynek) Slytherin na pewno nie jest zły wink2.gif ALe ludzie którzy tam mieszkają wink2.gif Tak jak ktoś się już wypowiedział wink2.gif W każdej książce musi być czarny charakter wink2.gif A dlaczego Slytherin o to trzeba spytać panią Rowiling wink2.gif
Wróżka14
Myślę, zę Slytherin nigdny nie bedzie dobry, bo Hogwart otrzybałby nagrodę NAJLEPSZEJ, NAJspokojniejsze, NAJpoprawniejszej (itd. itp.) szkoły. Ja za Ślizgonami nie przepadam, bo jak można zauważyć nie tylko banda Malfoya jest taka wredna. Drużyna quidditcha to nie aniołki, a Snape (tak mi sie wydaje) dodatkowo (po cichu) i podburza.
Mroczny Wiatr
blink.gif blink.gif blink.gif Slytherin pozwala osiągnąć wielkość. Czynienie dobra czy zła nie zależy od domu w którym jest wychowanek. Zresztą sami zobaczycie w VII tomie. biggrin.gif
Herma
przeciez Harry mial isc do Slytherinu, nie? (no wiem, ze mial cos z Voldzia, ale gdyby poszedl do Slytherinu, to co, stalby sie automatycznie czarnoksieznikiem?)
Wrona
QUOTE(Mroczny Wiatr @ 31.12.2005 16:03)
blink.gif  blink.gif  blink.gif  Slytherin pozwala osiągnąć wielkość. Czynienie dobra czy zła nie zależy od domu w którym jest wychowanek. Zresztą sami zobaczycie w VII tomie.  biggrin.gif
*




Właśnie. Można być złym pochodząc z "dobrego" domu. A między dobram a złem jest tylko mała szczelinka, którą pokonać można małym kroczkiem. Łatwo zejść na ciemną stronę mocy... wink2.gif

A co do dobra i zła... Voldemort wcale nie uważał się za kogoś złego, ale potężnego (patrz na moją ostatnią sygnaturkę wink2.gif )
Avery
Oczywiscie ze masz racje, to ze ktos idzie do domu cieszacego sie zla slawa to nie znaczy ze od razu musi byc smierciozerca, ale watro tez zauwazyc ze aby zostac przydzielonym do tego domu trzeba miec cechy harakteru ktore cenil Salazar Slytherin, czyli chytrość, troche inaczej rozumiana odwaga i myslenie glownie o wlasnej skorze, no i wszyscy opisani przez Rowling slizgoni raczej do milych nie naleza... smile.gif
Wrona
Ej! Dlaczego myślenie głównie o swojej skórze?! Ja bym powiedziała (ekhm...) nie udzielanie bezinteresownej pomocy (lepiej brzmi wink2.gif ) i nie przejmowanie się losem innych
Hermiona1900
Co ja myślę?? Ja myslę,że ...ehm...sama nie wiem...poczekajcie, musze sie zdecydować.............................................................................................
.................................................. Tak!!!! Wiem...nie przepadam za Slytherinem, ale uważam,że są też tam osoby miłe. no przecież niedługo, a Harry też by tam trafił!! I co, wtedy też byśmy go znienawidzili?? No właśnie...ale Malfoy i jego banda rzeczywiście są paskudni. Oprócz tego,że Tiara przydziału odrazu wytypowała Malfoya do Slytherinu świadczy o tym,że był straaaaaaaaaaaaasznie podły...różne są moje opinie i każda według mnie właściwa i trafna... tongue.gif
Nimbuska2000
Slitherin wcale nie musi być złym. Powtórzę to za innymi i zrobię to jeszcze raz: slitherin nie musi być zły!!!!!! Wszyscy zrozumieli?

A teraz na poważnie...Zawsze denerwowało mnie to, że ślizgoni to wg roling jakaś banda złośliwców, których jedyną karierą jest zło. A co z tymi, którzy nie zostali śmierciożercami? Z czego się utrzymują? Wyjadają jedzenie ze śmietnika? tongue.gif
W każdym razie, ja znam osoby, które są złośliwe, ale nie podłe, bo między tymi dwoma cechami jest różnica i to spora. Draco i jego że tak powiem banda, to mogą być odosobnione przypadki. Przecież w domu węża może być mnóstwo super osób, tyle, że Harry zwraca uwagę tylko na tych złych, nie licząc się z tym, że mogą być też dobrzy, tyle, że się tak nie wyróżniają. No chyba, że staną w zielonej koszulce z napisem "I love Potter!!" to wtedy by ich harruś zauważył dry.gif
Ale chyba by go wtedy z domu wydziedziczono przez Snape'a biggrin.gif A tak nawiasem mówiąc, to co w tym zamku robią krukoni i puchoni? Robią za tło? Dlaczego zawsze walka toczy się tylko miedzy gryffindor i slytherin? To wnie wkurza. Taaa, założę się w całej historii hogwartu, nie ma zmianki, aby kiedykolwiek któryś z tych domów( R i H) zdobył puchar domów. Zawsze kibicowali gryfonom, ewentualnie ci odważniejsi ślizgonom. Może Voldemort zabije te głupie 2 domy, bo przecież w tym zamku, to nic nie robią! Przynajmniej raz się ucieszyłam, że w turnieju wystartował też ktoś poza gryf i slyth, bo to się robi monotonne. dry.gif
angel_sectomsempra
wg mnie no i jak widze nie tylko Slytherin nie jest złym domem trafiaja do niego osoby które posiadaja takie a nie inne cechy charakteru i nie musza byc od razu smierciozercami...
Zeti
Slytherin to dobry dom "Gryffindor i Slytherin zgadzali się nawet we snach", według tiary przydziału pozwala dojść do wielkości (np. Slughorn, Voldemort, Snape), a że jego wychowankowie często wybieraja złą drogę, nie jest winą konkretnego domu (np. Glizdogon był w Gryffindorze) chociaż założyciel Slytherina był lekko szurnięty (wymyślil te bzdury o czystej i szlamowatej krwi)
Katon
Ładnie to tłumaczy Rowling kiedy mówi o żywiołach i o poszukiwaniach kwintesencji. Slytherin błądzi. Ale jest niezbędnym 'komponentem' i bez niego Hogwart to nie Hogwart a idąc dalej - bez kwintesencji nie będzie zwycięstwa. Wniosek - Snape jest dobry, dośpiewajcie sobie brakujące przesłanki =D
Hito
Mnie żadne argumenty nie przekonają i nie zmienią mojego zdania. Nadal uważam, że Rowling przegięła za Slytherinem (jak i z Dursleyami), i tyle. Skoro przebiegłość jest cechą wymaganą do przyjęcia do zielono-srebrnego domu, to czemu nie ma w Slytherinie ucznia przebiegłego, a nie będącego zarozumiałym złośliwcem?
Katon
Bo nadeszły czasy schamienia i kryzysu - biorą co jest =P
Mroczny Wiatr
QUOTE(Hito @ 28.06.2006 14:25)
Mnie żadne argumenty nie przekonają i nie zmienią mojego zdania. Nadal uważam, że Rowling przegięła za Slytherinem (jak i z Dursleyami), i tyle. Skoro przebiegłość jest cechą wymaganą do przyjęcia do zielono-srebrnego domu, to czemu nie ma w Slytherinie ucznia przebiegłego, a nie będącego zarozumiałym złośliwcem?
*


biggrin.gif może ów uczeń jest na tyle przebiegły że nawet Rowling nie zauważyła jakim jest zarozumiałem złośliwcem i pominęła go w książce tongue.gif
Hermiona555
rowling od początku przedstawia ślizgonów w złym świetle,dlatego takie wrsżenia sa o tym domu.
Ja tam nie mam nic przeciwko nim,no może Malfoy i jego banda to debile.i to chyba przez nich,bo to są w rogowie Harry'ego,nikt nie lubi domu,w którym mieszkają.No i przede wszystkim voldemort w nim był.I ta rywalizacja między slizgonami a Gryfonami...
Ja NIE WIERZĘ,ŻE hARRY ZA WROGÓW MAtylko ślizgonów. co nie??
Flegma
JKR zdecydowała ze z tamtąd wywodzą sie smiercozercy i w ogole a nam <nie wszystkim> to przypasowala ;] ja tam jakos sie nie zastanawialam ;]
Dawid131k
No cóż... Dla mnie to też trochę dziwne, że 25% czarodziejów popiera Lorda Voldemorta. Jednak jest to możliwe... zostaw nasza macierz w spokoju Jednak faktem jest, że wszyscy oni uważają cele Czarnego Pana za wielkie, ambitne i słuszne.
mida
Zawsze znajdą się tacy co mają inne zdanie. Nie jest to dziwne. Mają po prostu inny system wartości, wychowali się w rodzinach o takich a nie innych poglądach a i slyterin,znaczy atmosfera domu, kształtuje w uczniach pewne zachowania.
AgAvee
odpowiedz jest prosta-->Slytherin kojarzymy z pewnego rodzaju gniazdem w ktorym dojrzewa i wykluwa sie zło.z niego w koncu ,wywodzi' sie Voldemort,poza tym Rowling musiała ,stworzyc' Slytherin aby uzyskac kontrast.Dzieki niemu zauwazamy dobro Gryfonów a przede wszystkim ,świetej trójcy' HHR,ot co tongue.gif
Hermiona*Granger
To dlaczego inni ślizgoni do gryfonów się nie mile odnoszą blink.gif
dracon
bo Gryffindor to dom który od zawsze rywalizował ze Slytherinem, i myśle że to jest jedną z przyczyn dlaczego ślizgoni tak się zachowują... wink2.gif
Mroczny Wiatr
QUOTE(AgAvee @ 20.07.2006 23:59)
odpowiedz jest prosta-->Slytherin kojarzymy z pewnego rodzaju gniazdem w ktorym dojrzewa i wykluwa sie zło.
*


Jakos dziwnie mi sie skojarzyło to gniazdo z posiadłością pod Toruniem za którą zapłacili wierni radiosłuchacze laugh.gif
określenie gniazdo pasuje jak ulał i nie da sie ukryć że coś się tam wykluwa laugh.gif
mida
Oj oj... nie wprowadzaj nastroju grozy... biggrin.gif
Hermiona1900
Ale Rowling jeszcze inaczej zaznaczyła jakąś złą postać Slytheriowi z jednego powodu.: imion osób z tego domu, np.: Draco Malfoy - mnie się kojarzy z Darculą ( wampirem, jakby ktoś nie wiedział biggrin.gif ) , to chyba zastanawiające, być może Rowling specjalnie tak go nazwała?? Bo ja nigdy z takim imieniem się nie spotkałam nigdzie nigdy. Albo jeszcze inny przykład.: Snape - przedkładamy jedną literkę p na k i wychodzi nam Snake - co oznacza po ang. wąż. No i z tym imieniem także się nie spotkałam... inne imiona, z innych domów też taki mają wzór.: uczesticzka quidicha - Kate Bell , jedna literka i mamy w nazwisku Ball, co oznacza piłkę. Rowlig przekłada literki i ma imioa i nazwiska!! No i te ze Slytherinu kojarzą się niezbyt mile...chyba,że ktoś lubi krwiożercze wamipry z ogromych, mrocznych zamków, czy węże ( bez obrazy miłośnicy tych zwierzątek smile.gif ) ...
Pszczola
Slytherin i Gryffindor byli kiedyś najlepszymi przyjaciólmi - tak przynajmnije twierdzi Tiara Przydziału. Slughorn było Slytherinem. Brat Syriusza też nim był, ale nie był totalnie zły, przecież nie zgadzał się na zabójstwa Voldemorta i jego poczynania. Snape jako dzieciak też nie był zły, z dobrej strony pokazał się jako Książę Półkrwi. I wreszcie Malfloy, który nie potrafił zabić. A prapradziadek Syriusza? Niby świnia, ale nie był zły. Na pewno szanował Dumbledore'a, mimo że się z nim często nie zgadzał. Bloody Baron? Duch ze Slytherina, ale utrzymuje porządek. A Gryffindorzy to święci? James i Syriusz znęcający się nad każdym kto im podpadł? A Fred i George wpychający głowę wroga do Znikajacej Gabloty? Chłopak o mało nie zginął. Kiedy Malfloy o tym mówi, uderza to czytelnika z podwójną siłą. Nie wspominając już o Wormtailu, który niewątpliwie był z Gryffindoru.
Racja, trochę Rowling przesadziła z tymi evil Slytherinami, ale z nimi jest trochę tak jak z Dursleyami: obraz widziany z punktu widzenia Harry'ego.
Chorobliwa ambicja i dbanie o własne interesy + wychowanie w duchu "pure blood" po prostu sprzyja przejściu na złą stronę.
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami kliknij tutaj.

  kulturystyka  trening na masę
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.