Dementor
07.12.2005 18:15
QUOTE(Ahmed @ 07.12.2005 18:05)
QUOTE
Dobra a gdzie przeczytałes 6 tom?
Słyszałeś może o takiej potężnej umiejętności jaką jest znajomość języka angielskiego? Bo VI tom jest już na rynku jakieś pół roku i większośc forumowiczów zdążyła przebrnąć przez HBP już dawno, dawno temu....
Tak wiem co to za moc Angielski. Ale coś mi sie wierzyć nie chce ze ty go znasz
Więc wracam to mojego pytania gdzie moge znalezc 6 tom w necie slyszalem ze juz jest po polsku nie dokladna wersja ale jest
Wiec sie pytam moze gdzies jest?
QUOTE
Tak wiem co to za moc Angielski. Ale coś mi sie wierzyć nie chce ze ty go znasz
Obawiam się ze moja znajomość języka angielskiego jest większa niż twoja znajomość języka polskiego skoro nawet dokładnie nie potrafisz przeczytać HP po polsku. A skoro nie znasz nawet dobrze mowy polskiej to nie waż się obrażać mojego angielskiego.
Drogi Dementorze. Zaprzestań namawiania nas do udziału w przestępstwie. Sam se poszukaj, jak już musisz okradać ludzi z ich praw autorskich.
Myslę, że jesteście dla Dementora za ostrzy. Nowy chłopak/dziwczyna jest i trudno mu sie przystosować. Poza tym każdy może mieć jakieś problemy, nie?
Nie w tym rzecz. Napastliwy jest. I poddaje w wątpliwość cudza znajmość języka co jest mało uprzejme. A poza tym namawia do przestępstwa, co jest tu BTW nagminne i już przywykłem.
To się z Tobą zgodze, jest deczko napastliwy i miomo, że niedokłądnie przycztał HP(patrz temat o filmie HP i CO) kłóci się z innymi. Ale od razu się rpzyznaje, że ja też streszczenia Hp i KP przeczytałem i dwa rozdziały. Ale postanowłem jednak, że nie ędę sobie niespodzianki psł i czekam na polską premierę 6tiomu
Już w innym temacie nawet złożył taką niemoralną propozycję....

Ile upomnień jeszcze potrzeba?
Zastanawiam się, czy ostał się jeszcze jakiś temat w którym tych niemoralnych propozycji nie będzie

. Zapomniałem mu podac jeszcze jednego miejsca poza internetem. A więc: 28 stycznia; księgarnia; dział HP; zielona książka; HP i KP(ale trzeba troszke poczekać.)
Dementor
07.12.2005 18:47
Ronald wiem ze trzeba troszke poczekać ale to Ahmed zaczoł pierwszy na mnie najezdzac.
Ja po prostu probuje sie dowiedzieć gdzie moge przeczytać 6 częsc tomu ??
A nie okradne J.K Rowling bo i tak kupie książke mam wszystkie i nie zamieżam nie dązyc do zebrania wszystkich.
Przepraszam za napastliwosć
Wybaczamy. W każdym razie ja. A jednak polcałbym Ci raczej cierpliwe czekanie. Mimo wszystko.
Przepraszam, ale kiedy zacząłem na Ciebie najeżdżać? Stwierdziłem jedynie, że wiele osób czytając VI tom po angielsku ma troszkę większą wiedzę na temat HP niż Ty. A to moje uczucia zostały zranione, chociaż jestem niewinny.
Dementor
07.12.2005 18:55
Ahmed nie rob z siebie ofiary a ze mnie jakiegos tepaka prosze cie bardzo.
Sorki jeśli poczułeś się urażony, rozumiem Twoje zniecierpliwienie. Chciałem Ci tylko przekazać że przeczytałem VI tom po angielsku, więc nie musisz obrażać mojej znajomości języków obcych. Tym samym temat uważam za skończony, bo to jest topic o slytherinie. Wszelkie zastrzeżenia do mojej osoby na privie.
Dementor
07.12.2005 19:00
Dobra. masz cos takiego jak gg?
Mały offtop bez wycieczek osobistych. Ludziom zainteresowanym głebszą analizą cyklu Rowling (szczególnie z chrześcijańskiego i symbolicznego punktu widzenia) i znającym język angielski na poziomie conajmniej zaawansowanym polecam odwiedzenie strony www.hogwartsprofessor.com
QUOTE(Ahmed @ 07.12.2005 18:05)
QUOTE
Dobra a gdzie przeczytałes 6 tom?
Słyszałeś może o takiej potężnej umiejętności jaką jest znajomość języka angielskiego? Bo VI tom jest już na rynku jakieś pół roku i większośc forumowiczów zdążyła przebrnąć przez HBP już dawno, dawno temu....
Ja nie czytałam tłumaczenia 6 tomu, choć gdybym chciała to bym to zrobiła i bym wiedziała co z Draconem i resztą. Uważam że nie po to Polkowski się męczy, by zrobić przetłumaczyć jak najlepiej, żebym ja przeczytała tłumaczenie pierwszej lepszej osoby, a potem czytała orginał z mniejszym zainteresowaniem, bo bym już wiedziała jak się potoczą losy bohaterów. Poza tym nie chcę czytać "pirackich" tłumaczeń, jestem pewna że gdy wyjdzie orginał 6 tomu przetłumaczony na polski to kupię sobie tą książkę. Nie będę pozbawiać J R Rowling pieniędzy na które sobie zapracowała
Dementor
07.12.2005 19:04
Ahmed zabardzo nie wiem jak moge z tego do ciebie pisac:D
TO ja tez wybaczam. I tez Ci Demciu czekanie zalecam, bo jak to mówią apetyt rośnie w miarę jedzenia

, a poza tym pomysl jak milej będzie ci czytać książkę na którą tyle czekałeś

, ja przeczytale mstreszcenie i szczerze mówię, że teraz żałuję
Annik Black
15.12.2005 15:47
Hej co do tego czy Slytherin musi być zły to się nie zgadzam bo jestem nienormalną, miłą Ślizgonką, która przyjaźni się z piekielnie złą Gryfonką
No właśnei, ale jak to mówią wyjątek potwierdza regułę
Mroczny Wiatr
15.12.2005 15:58
Alexa666
15.12.2005 16:43
QUOTE(Mroczny Wiatr @ 15.12.2005 16:58)
ktoś to tak pisze sam jest złośliwy i niemiły, chciałam zauważyć.
a Slyth jest najfajniejszy i najciekawszy. i najciekawsze persony do niego chodzą ;-D
Doprawdy? Kogo masz na myśli? (,,chodzą'' implikuje teraźniejszość, zatem taki Snape odpada) Draco? Crabba i Goyla?
Mniemam, że głównie chodzi o tego pierwszego. W takim razie od siebie dodam tyle, że według mnie jednowymiarowość Draca nie czyni go ciekawym, a porówniu z taką Hermioną... Sama rozumiesz
Mroczny Wiatr
15.12.2005 21:30
QUOTE(Alexa666 @ 15.12.2005 15:43)
QUOTE(Mroczny Wiatr @ 15.12.2005 16:58)
ktoś to tak pisze sam jest złośliwy i niemiły, chciałam zauważyć.
a Slyth jest najfajniejszy i najciekawszy. i najciekawsze persony do niego chodzą ;-D
no ba
Najciekawsza w Slytherinie jest Pansy Parkinson

Jest pięna, madra, inteligenta, najmodniejsza i ogólnei THE BEST

Hermiona przy niej wysiada
A tak na serio, to kto tam jest ciekawy????????
Mroczny Wiatr
15.12.2005 21:47
Ciekawe czy dojdziecie do porozumienia. Granger bedzie sie wydawać ciekawsza dla większości bo przeczytaliscie o niej 6 książek a o członkowie Slytherinu nie byli w nich głównymi bohaterami i nawet nie ma ich zbyt wileu wymienionych a ci o ktorych autorka wspomina nie są ukazanie w dobrym świetle. ble
Słusznie. A wiesz, co to oznacza? Skoro Rowling nie przedstawiła bliżej Ślizgonów, to znaczy, że nie są oni ciekawi
Ano właśnie

Ślizgoni nie sa ciekawi. Oni (niestety) po protu sa
Mroczny Wiatr
16.12.2005 00:30
Ronaldzie zabrzmiałeś jak James Potter mówiący do Lily " ... to kwestia istnienia jeżeli rozumiesz co mam na myśli ..."
a wcale tak nie jest
Riddle był w Slytherinie, wystarczy? Chyba że powiesz że był on, a raczej że jest on mało ciekawą postacią. No i Snape.
I wogóle wybierz zielony
No właśnie, ale oni tam ,,chodzili'', a nie ,,chodzą''. Wniosek - Slytherin zszedł na psy :] (aczkolwiek waham się, czy można nazwać Snape`a ciekawym)
A od zielonego wolę już kolor czerowny lub czarny, na przykład.
Mroczny Wiatr
16.12.2005 15:22

to jak walka z wiatrakami
QUOTE(Mroczny Wiatr @ 16.12.2005 01:30)
Ronaldzie zabrzmiałeś jak James Potter mówiący do Lily " ... to kwestia istnienia jeżeli rozumiesz co mam na myśli ..."
a wcale tak nie jest
Riddle był w Slytherinie, wystarczy? Chyba że powiesz że był on, a raczej że jest on mało ciekawą postacią. No i Snape.
I wogóle wybierz zielony

Dziękuję za komplement

Sam-Wiesz-Kto jest ciekawy, Snape tez, ale jak już Hito oni tam
CHODZILI a nmie chodzą, więc zgadzam sie z Hitem, że Slyth zszedł na psy.
Mroczny Wiatr
16.12.2005 21:14

Wy chcecie bym objechał Gryfindor co?
powiedzcie chcecie?
Nie chcemy, bo to jest temat do objerzdania Slytherina a nie Gryffindorru
Alexa666
16.12.2005 22:52
QUOTE(Hito @ 15.12.2005 22:27)
Doprawdy? Kogo masz na myśli? (,,chodzą'' implikuje teraźniejszość, zatem taki Snape odpada) Draco? Crabba i Goyla?
Mniemam, że głównie chodzi o tego pierwszego. W takim razie od siebie dodam tyle, że według mnie jednowymiarowość Draca nie czyni go ciekawym, a porówniu z taką Hermioną... Sama rozumiesz

No rzeczywiście, popełniłam błąd, bo chodziło mi również i o tych, co uczęszczali do owego domu. Np. właśnie Severus.
A Draco po prostu mi się podoba z charakteru. Lubię taki typ ludzi, może dlatego, że znajduję z nimi wspólny język. Tak też bywa. Przykra sprawa.
A Hermiony nie lubię, denerwuje mnie jej zachowanie i przemądrzałość. I chodzi mi tu cały czas o postacie z książki.
//edit
To nie jest temat jechania na Slytherin, a dowodzenia, że to normalny dom właśnie. To tak na marginesie.
Z tego co widzę, to mamy zupełnie inne upodobania charakterologiczne, przynajmniej jeśli chodzi o bohaterów z HP.
Aczkolwiek dziwi mnie:
1) W Hermonie widzisz tylko jej przemądrzałość? (która najbardziej notabene była widocznna w pierwszej połowie pierwszego tomu) Natomiast jej dobroć i ambicja już nic dla Ciebie nie znaczy?
2) Z Draconem znalazłaś byś wspólny język? Chyba się Ciebie boję. Przecież taki człowiek prawie każdego traktuje z pogardą.
Natomiast zgadzam się, to nie jest temat do jechania po Slytherinie, tylko do dyskutowania o tym Domie.
Z drugiej strony - ciężko znaleźć jakieś argumenty na normalność Slytherinu, jeśli chce się opierać na książkach.
Alexa666
17.12.2005 10:29
Dobroć i ambicja? Dobra, może dobroć jeszcze tak. Ale ambicja - przesadyzm. Przynajmniej u niej.
Draco, no cóż. Może traktuje wszystki z pogardą. Ale spójrzcie na to z drugiej strony - każdy ma dwie twarze. I myślę, że pod twarzą rozpieszczonego, chamskiego bachora kryje się ktoś naprawdę fajny. I ja też czasem zachowuję się jak rozpieszczony, chamski bachor. I dobrze mi z tym.
A bać się nie trzeba. Draco pewnie też ma przyjaciół. W tym wieku każdy ich ma.
Mam kolegę (dużo starszego), który uważa, że uczciwość to bzdura, licżą się dojścia, układy, znajomości, koperty i odpowiednie bruderszafty w odpowiednim miejscu i czasie. Głosował na PSL bo miał już swoje "dojścia" u nich (fakt, że wg. mnie te dojścia to jego imadżinejszon jest w tym momencie mało istotny) a kto nie ma dojść ten śmieć i zero. Umrze tyrając jak wół, nie poznawszy co to piehiądze i życie. Poznać Cię z nim?
Mroczny Wiatr
17.12.2005 12:36
QUOTE(Alexa666 @ 17.12.2005 09:29)
Draco, no cóż. Może traktuje wszystki z pogardą. Ale spójrzcie na to z drugiej strony - każdy ma dwie twarze. I myślę, że pod twarzą rozpieszczonego, chamskiego bachora kryje się ktoś naprawdę fajny.
Fajny i milusi jak fretka
Widzę, że Katon łapie, o co mi chodzi.
Pragmatyzmu temu koledze odmówić nie można, a i (niestety!) trochę racji on ma. Ale my nie o tym.
Alexa>>może przsadyzm, ale miło popatrzeć na kogoś, kto poważnie traktuję naukę i zdobywanie wiedzy (ale to chyba mój osobisty odchył powstały po znajomości z ludźmi z gimnazjum

).
Co do Draca - widzisz, problem z tym, że Rowilng nam tej drugiej twarzy młodego pana Malfoya nie ukazała właściwie nigdy. Nie mam podstaw po lekturze szcześciu już właściwie książek Rowling, by stwierdzić, że w przypadku Draca jego podłość/inne negatywne cechy to tylko maska.
Draco ma przyjaciół? Według mnie jest w tym podobny do Voldiego, człowiek takiego typu nie ma przyjaciół według mojego znaczenia tego słowa. Myślisz, że on taktuje Crabba i Goyla (czy tam Pansy) jako równych sobie?
Alexa666
18.12.2005 11:01
Katon - nie dzięki, nie lubię polityki.
Hito -
Ja nie mam nic do osób, które lubią się uczyć i to nie ma z tym nic wspólnego. Po prostu Hermiona jako osoba nie przypadła mi do gustu. Czy to grzech? Jeśli tak to trudno.
(argh, imię Draco odmienia się "co do Dracona"!!! mam bizka na tym punkcie i jak widzę "Draca" to mnie czyści ;'p przeplaszam, wypsło mi się ;'p)
Może nie ukazała, ale czy to znaczy, że nie można przypuszczać, iż jest ta druga twarz młodego Malfoy'a? W każdej książce musi być ktoś zajebiście podły i zły, którego z reguły wszyscy mają nienawidzieć. Ale nie zapominajmy, że to też człowiek i zapewne też ma jakieś uczucia, mimo wszystko.
Crabbe, Goyle i Pansy to rzeczywiście nie przyjaciele Dracona, ale myślę, że oprócz nich istnieje jeszcze ktoś inny. Bo kontakt z trzema osobami to raczej nie możliwe i to jeszcze w takiej relacji.
Alexa>>nie przepadanie za Hermioną to, naturalnie, nie grzech. Ja po prostu nie mogę za bardzo zrozumieć, jak można nie lubić Hermiony, a wielbić Draca (przepraszam, Dracona).
QUOTE
Może nie ukazała, ale czy to znaczy, że nie można przypuszczać, iż jest ta druga twarz młodego Malfoy'a?
Mozna, pewnie, że można, ale przypuszczenia bardzie mi do ficów pasują. Jeśli rozmawiamy o postaciach znanych z książęk, musimy trzymać się kanonu, czyli tego, co wymyśliła i zamieściła w swoich dziełach pani Rowling. A jak ona przedstawiła Dracona - wszyscy wiemy.
Pewnie ma jakieś pozytywbne uczucia (każdy ma, fakt), ale, póki co, jeszcze nie miałem okazji ich zobaczyć. Noo, przynajmniej nie w pierwszych pięciu tomach (O HBP nie możemy tu rozmawiać)
I znowu - może i Draco ma jakiś przyjaciół, ale nie miałem okazji ich zobaczyć. Zresztą, musieliby być to przyjaciele spoza Hogwartu, zatem ta kwestia kiepsko się przedstawia.
Nigdy nie można byc pewnym co do uczuć innych. Draco moze być kompletnie wyzutym z uczuć i ludzkich odruchów bubkiem. Ale może też być kims naprawdę zagubionym, skrzywdzonym, a jego zachowanie w Hogwarcie i poza nim moze być tak naprawdę maską, pod którą próbuje ukryć prawdziwego Dracona Malfoy'a. Przecież w drugim tomie mamy próbkę jego stosunków z ojcem, i chyba przyznacie mi rację, ze raczej nei są to wzorowe relacje ojciec-syn. A co do przyjaźni z Crabbem, Goylem i Pansy to tak naprawdę nie mozemy stwierdzić, czy są to jego prawdziwi przyjaciele, czy tylko pionki w grze. Tak naprawdę ten aspekt nigdy nie został choć troszke rozwinięty.
QUOTE
Alexa>>nie przepadanie za Hermioną to, naturalnie, nie grzech. Ja po prostu nie mogę za bardzo zrozumieć, jak można nie lubić Hermiony, a wielbić Draca (przepraszam, Dracona).
Zgadzam się, chociaż uwazam, ze taki Dracuś dodaje smaczku ksiażce (Hermiona oczywiście też).
Alexa, czy to nie OCZYWISTE, że Malfoy NIE MA PRZYJACIÓŁ?!? Wystarczy sporządzić najprostszy postret psychologiczny. Nawet ja to umiem po pół roku nieregularnego uczęszczania na wykłady z psychologii społecznej. Nie ma, bo nie chce. Uważa, że nie potrzebuje, że jest na to zbyt dobry. Ma ojca, czyli autorytet, oraz swoich pomagierów. Oni go uwielbiają, on jest dla nich jak łaskawy pan. Tyle.
Alexa666
19.12.2005 15:28
Widzę, że wszyscy tu są przeciwko Draco ^^ No cóż, może rzeczywiście jest taki paskudny jak sądzicie. Ale gdybym go znała raczej wolałabym mu pomóc i wzbudzić w nim jakieś ludzkie odruchy ^^
CZY KTOŚ W OGÓLE CZYTAŁ TO, CO JA NAPISAŁEM???????????????????????????
J anie jest przeciwko Draconowi, ale tez nie jestm jego zwolennikiem.
QUOTE
Nigdy nie można byc pewnym co do uczuć innych. Draco moze być kompletnie wyzutym z uczuć i ludzkich odruchów bubkiem. Ale może też być kims naprawdę zagubionym, skrzywdzonym, a jego zachowanie w Hogwarcie i poza nim moze być tak naprawdę maską, pod którą próbuje ukryć prawdziwego Dracona Malfoy'a. Przecież w drugim tomie mamy próbkę jego stosunków z ojcem, i chyba przyznacie mi rację, ze raczej nei są to wzorowe relacje ojciec-syn. A co do przyjaźni z Crabbem, Goylem i Pansy to tak naprawdę nie mozemy stwierdzić, czy są to jego prawdziwi przyjaciele, czy tylko pionki w grze. Tak naprawdę ten aspekt nigdy nie został choć troszke rozwinięty.
Jeszcze raz.
Ale ogólne wrażenie (potęgowane głównie przeze mnie i Katona) tego tematu pozostaje, nie dziwię się Alexie :]
Alexa>>ja bym Ci w takiej sytuacji życzył powodzenia, ale jednocześnie na duże sukcesy z Twojej strony bym się nie nastawiał. Prędzej, że po tygodniu sama będziesz miała dość obcowania z Draco.
A na koniec cytacik (z pamięci, ale nie powinienem niczego pokręcić) o Rowling:
QUOTE
She made it very clearly that she finds it very disturbing that girls are attracted to Draco Malfoy
Tenebris69
19.12.2005 20:00
Najczęsciej, mówiąc "Slytherin" mamy przed oczami Dracona. A że Joaśka zrobiła z niego czarny charakter, to już nie nasza wina i nie można tu dyskutowac kto jest "za" Draconem a kto "przeciw" niemu. To negatywna postać (póki co).
Slytherin sam w sobie jest normalnym domem. Tak naprawdę granica między nim a Gryffindorem jest bardzo niewielka.
Pomyślmy... Czy gdyby było inaczej Harry otrzymałby możliwość wyboru?
Autorka poświęca całą swoją uwagę głównemu bohaterowi. A Harry jest źle nastawiony do Ślizgonów. Głównie z powodu Rona. obaj zakładaja, że Dom Węża jest "be" i że wszyscy jego mieszkańcy to kopie Malfoy'a.
A Gryffindor zszedł na Weasleyów ;P Kiedy zostanę śmierciożerczynią to pożałujecie za uznanie domu Slytherin za nie ciekawy

(to wcale nie jest groźba

)
QUOTE(Ronald @ 18.12.2005 17:22)
"Nigdy nie można byc pewnym co do uczuć innych. Draco moze być kompletnie wyzutym z uczuć i ludzkich odruchów bubkiem. Ale może też być kims naprawdę zagubionym, skrzywdzonym, a jego zachowanie w Hogwarcie i poza nim moze być tak naprawdę maską, pod którą próbuje ukryć prawdziwego Dracona Malfoy'a. Przecież w drugim tomie mamy próbkę jego stosunków z ojcem, i chyba przyznacie mi rację, ze raczej nei są to wzorowe relacje ojciec-syn. A co do przyjaźni z Crabbem, Goylem i Pansy to tak naprawdę nie mozemy stwierdzić, czy są to jego prawdziwi przyjaciele, czy tylko pionki w grze. Tak naprawdę ten aspekt nigdy nie został choć troszke rozwinięty."
To był cytat ale coś mi się pokręciło i nie wyszedł :(
edit:// juz nieJa osobiście mam kumpla, który z zachowania jest podobny do Dracona ( a przynajmniej tak mi się wydaje). Jest chamski, poniża i nabija się ze wszystkich, ale i tak go lubię, bo kiedy nie ma wokół niego jego kumpli jest zupełnie inny. Zaczyna gadać z sensem i normalnie się zachowywać. Kto wie, czy właśnie taki nie jest Draco? (no nie, ale je filozofuję ;) )
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami
kliknij tutaj.
kulturystyka trening na masę