Jako, że ludzie się rozgadali już o wakacjach w temacie "szkolnym", to postanowiłem założyć nowy temat dla tych, co mogą się już cieszyć wolnością. Nie zatruwajmy życia licealistom, gimnazjalistom i niektórym studentom (bo Misiek już hasa ;P ) w ich temacie, niech oni w pocie czoła pracują na oceny, sesja pełną gębą, inne trudy i znoje. W każdym bądź razie proponuję, by tutaj zwalać cały szit związany z wakacjami, pochwalcie się jak je spędzacie, jakie macie plany i sugeruję, żeby topic nie zszedł na tematy alkoholowe już na pierwszej stronie, chociaż wiem że ejst to nierozerwalnie zwiazane z wakacjowaniem. Mam nadzieję, że temat się przyjmie, a jak nie to pewnie któryś z modów go wywali.
BlackOmen
05.06.2006 19:12
God damnit ja jeszcze jednak mam zdziebko czasu do wakacji :[
dokladnie 4 sprawdziany i fajrant :P
grr. ten temat mnie irytuje ;p.
nie ma to jak siedzieć na balkonie w towarzystwie słońca, piwa, pink floydów, piwa, książki pana Mortki, piwa i tych p.......h kwiatków....
Nie przecholowywuj, ja Cię proszę stary.
Pawelord2
05.06.2006 21:29
wypiłem se dzisiaj piwo do obiadu...niby fajnie ale jednak

zpoprzesadzałem moje kaktusy i kupiłem im nowego kolegę.
Przy pomocy prymitywnych narzędzi stworzyłem urządzenie które ma mi pomow hartować tężyzną fizyczną.
W sumie nudze sie ale jest to jednak nudzenie twórcze..
gdyby nie te deszcze

co takiego podkarpacie uczyniło ze tak nas pokarało...

"...P..."
Ja szczerze mówiąc nudzę się w weekendy, ale to raczej dlatego, że za długo spię i potem jestem ospała w ciągu dnia, co skutkuje tym, ze nic mi się nie chce.
Na tygodniu muszę wstawać na 6.30 na basen, więc potem mam dużo energi i, o dziwo, pomysłów na wykorzystanie wakacji :]
Ja bede wzglednie znudzona do czasu az sie sesja nie skonczy ;> I to nie moja ;p
re up:
Pff, znudzona. Ja Ci dam !
Tak tak, Ty jestes moja jedyna rozrywka ale przeciez nie moge miec Cie non stop!! XD
zamien 'jedyna' na 'najlepsza' to moze sie nie obraze :>
Wszyscy narzekają na pogodę. Brrr....TO i ja ponarzekam. Już dawno grzałbym dupę w swoim domku nad Piasecznem, gdyby nie ten deszcz, wiatr i ogólne wypiździcho. Wystarczy. Jedyna pocieszająca wiadomość dotyczy tego, że pierwsze dwa tygodnie lipca mają być słoneczne, więc jest szansa, że Open'er nie zamieni się w imprezę błotno-deszczową. Ale to już zależy kto co
lubi. W każdym bądź razie wczoraj pojechałem do kumpla na tzw. Dni Łukowa - czyli spęd ludności z okolicznych wiechur, by zobaczyć Muńka i wybory miss Ziemi Łukowskiej. Niestety nie wytrwaliśmy do T.Love'u, bo wzywały "siły wyższe", czyli domowa zabawa urodzinowa. Impreza się udała, może jakieś fotki wrzucę, skończyliśmy o 5 nad ranem zmarnowani, pijani i bezsilni. "Cobrastyle" oczywiście zdominowało cały wieczór, dzikie tańce były, zabrakło jedynie tancerek Go-Go, ale na to w towarzystwie pań już nie mogliśmy sobie pozwolić.
Avadakedaver
05.06.2006 23:52
jeszcze dwa sprawdziany z Towaroznawstwa i Mormin wita.
Katon, wybacz stary ale nic nie poradzę, że mam na to cholerstwo uczulenie a mimo to moja stara co roku sadzi je na balkonie. Wybić wszelką zieleń doniczkową w promieniu 40 kilometrów. od co!
na mazurach pogoda ładna.
hm... plany na tegoroczne wakacje?
lipiec spędzam w robocie, sierpień na inwestycjach za zarobione pieniądze (chyba nie muszę tłumaczyć co mam na myśli), wrześień na nauce do poprawek. prawie jak co roku, ale nie narzekam bo taki cykl mi odpowiada;>
po drodze planuję sie na łudstok wybrać (to już chyba jakiś rytuał), pewnie nad morze też się wybiorę chociaż na parę dni, a tak poza tym - co się nawinie to będę uskuteczniać, na jakieś poważniejsze wyjazdy mnie nie stać.
póki co sesja się zbliża i za każdym razem jak widzę, że jakiś student się opiepsza to mnie krew zalewa;d (hi Misiu!).
Hm... plany. Jak się jakaś robota znajdzie w tej pipiduwie to pewno się zatrudnię na te dwa miechy z przerwą na open'era, soulflya i woodstock i dopiero we wrześniu sobie to odbiję. jak się nie znajdzie to jak co roku będę spędzał wakacje w krainie zwanej jabolandią.
Heh. No ja pracę od połowy lipca sobie już załatwiłem. Sytuacja jest o tyle komfortowa, że będę pracował u rodziców w sklepie sportowym i są gotowi mi płacić uczciwe pieniądze. Nie będą przecież za mnie płacić żadnych zus-ów i innych składek, wszystko do mojej kieszeni. Doświadczenie w tych sprawch już mam, więc nie widzę żadnych przeszkód. Miesiąc się przemęczę, a zarobione pieniążki chyba przeznaczę na zbliżające się życie studenckie.
jeszcze głupie dwa tygodnie, do cholery.
Pireneja
06.06.2006 15:08
Wakacje ??
No tak napewno będę się nudzić , ale jedyna przyjemna rzecz to , że pojade i wreszcie wsiąde w siodło . Ach poczuje ten wiatr we włosach .
Napewno zalicze jeszcze Kołobrzeg , Kopenhage .
Może poznam kogoś fajnego , bardzo fajnego .
Illusion
06.06.2006 19:31
Najpierw wyniki. Lista przyjętych osób.
Potem roznoszenie ulotek, smażenie się w Karpaczu z turystami (znów ulotki) i i człapania za wycieczkami brata. Jakoś w połowie wyjazd z rodzicami - czytanie romansów ciotki nad jeziorem, łażenie po zbożu, mimo silnej alergii, łapanie myszek, wdychanie wiejskich zapachów i poranne półgodzinne spacery do sklepu tylko po to, żeby nie jeść gumistych bułek na śniadanie.
Sierpień obóz, z którego próbuję się wykręcić i być może wypad pod namioty, jak rodzice pozwolą. Ostatni tydzień zarezerwowany na gryzienie paznokci przed pójściem do nowej szkoły. I założę się, że dwa miesiące laby miną jak z procy strzelił, a potem we wrześniu będę się dziwić, patrząc na ten temat, że tak niedawno jeszcze był czerwiec
No jak wszystko wypali:
pierwsze dwa tyg lipca : oboz
drugie dwa tyg lipca : Kanton

sierpien: Ukraina -> Krym
Wymiatam bo mam wakacje od zeszłej środy, O!

A plany: Hiszpania-szkoła, Anglia-szkoła, Powidz i moje kochane śmierdzące miasto Poznań.
I peeełno dżamprez
2 tygodnie lipca spedzam w okolicach Kołobrzegu
a pozniej w sierpniu oboz zeglarski we Wloszech

w sumie wakacje zapowiadaja sie nudnawo, ale zobaczymy co bedzie ;d
dzis wbijam sie w spodnice, przyodziewam biala lsniaca bluzeczke i pruje pomachac szkole, ktorej juz nigdy nie zobacze. taka przynajmniej mam nadzieje.
a wakacje raczej sofcik lajcik, ale to zawsze wakacje ;D szkoda ze 'lato muzyczne' zrobili z dosc miernymi artystami, inaczej moglabym pokoncertowac za male pieniadze.
czy tylko ja mam zakończenie jutro?
ale mała szkoda, bo pojutrze jade z laskami w góry, więc ten. będzie hot ;d
jutro przedostatni egzamin, potem juz tylko formalnie musze pojsc na statystyke matematyczna (pisze formalnie, bo w normalnym terminie procent uwalajacych ten przedmiot to mniej wiecej 95 ^^) potem zakrzykne sobie 'wreszcie, kurcze blade, koniec!!!1jeden' i... bede mogl spokojnie pojsc do pracy. yych zapowiadaja sie jedne z nudniejszych wakacji w moim zyciu.
Vilanda- ja równiez mam zakończenie jutro..

Co do wakacji to mam duzo na nie planów:
1.Obóz aktorki (03.07-14.07)
2.PRACA, PRACA, PRACA
3.pomoc w kręceniu Fan Filma
No i tyle...
Wróciłem znad jeziora. Mosqiutos, mosquitos, mosquitos. Nogi mam już całe podrapane i w strupach. Z głosem też nie najlepiej. Było bardzo przyjemnie, brak ludzi, cisza, leniuchowanie. Powiedzcie mi tylko czemu człowiek jeździ żeby wypocząć, a wraca jeszcze bardziej zmęczony? ;]
edit:Katon! Misiek! Open'erowy namiot rozłożyliśmy i już przywiozłem go ze sobą. Niby 4-osobowy, ale jesli nie macie gdzie spać, to sie zmieścicie.
Właśnie sie miałem ciebie pytac jak przeżyłeś ten wypad;p
Ano widzisz współczynnik wypoczynku niestety maleje wraz ze wzrostem ilości alkoholu we krwi, ze względu na skutki uboczne spożycia;p
Dobrze.
Ahmedzie, wogóle to jest plan przybycia dzień wcześniej;p
Pisałem Ci o tym intercity za 15 zł z Warszawy? 4 lipca wyjeżdżam z Lublina, jadę do Wawy, tam mamy nocleg u kumpla i o 6.50 rano na drugi dzień jedziemy intercity prosto do Gdyni. Ja na pewno będę wcześniej.
QUOTE
Właśnie sie miałem ciebie pytac jak przeżyłeś ten wypad;p
Tyś człowiek znad jezior. Ty sam najlepiej wiesz jak ludzie zachowują się nad jeziorem. Poza tym to nie jest temat o alkoholiźmie ;] Dodam tylko, że degustacja regionalnych napojów winopodobnych była udana. Odkryłem w sobie zdolności kulinarne i nie umarliśmy z głodu ani z zatrucia. Pełna kultura.
koniec. jesteśmy teoretycznie wolni, z jedenastoma świadectwami na karku, udajemy się na wakacje, potem idziemy do liceum i jakakolwiek wolność się kończy.
smutne, ale
kuźwa, wakacje. trzeba to oblać.
Done. Uff, koniec, finito, przynajmniej na dwa miesiące.
A już za rok matura :>
chociaż na sam koniec się zdenerwowałam. jest ktoś w szkole z wyższą średnią ode mnie :> mało tego, ten ktoś to mój wróg publiczny numer jeden, szitens. będę walczyć :}
jeju, za rok będziesz lepsza, nie rób problemów ;d
BlackOmen
23.06.2006 15:40
Koniec roku, koncert na starowce i jak zawsze jakeis procenty ze znajomymi :]
dzisiaj osiemnastka
jutro osiemnastka.
jak ja dotrwam do niedzieli?
dasz rade. ja dałem z 6 pod rząd ty nie dasz? i zwarz na to ile ja w siebie wrzucam:P
Misiek ja od ponad miesiąca nie piłam.
i własnie z uwagi na to, że jesteś przyzwyczajony, to już Cie nic nie bierze. Jestes jak rura przeczyszona kretem.
ja już też prawie miesiąc pożądnie nie piłem;p
ciekawe porównanie xD
no mnie też najbardziej pasowało.
U mnie wakacje zapowiadają sie lipnie bo przez cały lipiec bedę mieszkac w szpitalu (wow, sama frajda) no a później do ustki na dwa tygodnie i następnie siedzenie w domu. Niezaciekawie. Ale i tak lepiej niż Ci co siedzą w domu

(chociaż szpital w wakacje to nie jest dobry pomysł

)
Ja wiem, czy nie lepiej? Ja mam do odrobienia w wakacje cztery tygodnie praktyk w biurze i dwa tygodnie na budowie. Juz pracuję nad jakimś planem, który pozwoliłby mi wyrwać się gdziekolwiek, choć na dwa tygodnie.
Jeszcze nie mam wakacji. Sesja zaliczona, ale jeszcze mam wstępne - do Kraka i na UG jako gratisowy kierunek do moich studiów. Potem teoretycznie lipiec wolny, sierpień też (ale pod alarmem, zawsze mogą wezwać :/) Jak się uda zamierzam wybyć do Hiszpanii z zahaczeniem o Francję. Na dwa albo trzy tygodnie. Marzenie. Dawno wakacje mi się tak dobrze nie zapowiadały. No, chyba, że coś mi przeszkodzi. A to jest dość możliwe, bo jest kilka czynników zagrażających memu szczęściu...
U mnie raczej mało orginalnie. Spędzie większość lata w mieście i okolicach z kolegami oraz koleżankami. Wyjade też na tydzień do Anglii. Ogólnie nie mam na co narzekać.
Ja pewnie pojadę do jednego brata do Wrocławia, na - powiedzmy - jakiś tydzień i do drugiego brata, do Dublina... Ale ten drugi coś mnie nie chce. Będę walczyć.
No i jak zwykle jakieś wypady na działki czy tam inne tego typu. Dużo czasu chciałabym spędzać z ludźmi ze starej klasy, w końcu to ostatnie wakacje przed liceum ;>
Hmm Nimfka, ktorys z tych braci jest tym Kulingiem od Arkdiska? =ppp
hyhyh ;] jakich to ja sie rzeczy tutaj dowiaduje ;]
Mogłabym napisać to samo ;]
A tak w ogóle to znam skądś pseudonim Gusrim, który masz gdzieś tam w profilu zapisany. Możliwe, że mi Kuling kiedyś opowiadał coś, ale nie kojarze... Może mu podpadłeś i mi to opowiadał? Może byłeś na jakimś zlocie i Cię kojarzę? :}
EDIT:
Chwila, przemyślałam to ;p Kiedyś (2 lata temu?) mi opowiadał o jakimś młodym człowieku bardzo napalonym na HP, którego znał właśnie Arkowych rejonów chyba ;> Mogę Cię podejrzewać?
Na HP ? Nie no to raczej nie to =p Jak juz to Gusrimka z arki mogl kojarzyc ;]