Help - Search - Member List - Calendar
Pelna wersja: CZY DURSLEYOWIE SĄ DOBRYMI LUDŹMI???
Magiczne Forum > Harry Potter > Harry Potter
Pages: 1, 2, 3, 4, 5, 6
Magya
Może nie chcą bo boją się, że to sekta jakaś tongue.gif Jak nas wyprowadzali na chrzest to sama myślałam, że sekta wink.gif Ale było zajefajnie biggrin.gif
Forhir
Czy sa zli? Uwazam ze niekoniecznie, sa zli dla Harry`ego i sa malo tolerancyjni. Pomogli przezyc harry`emu a wiec tacz najgorsi tez nie sa tongue.gif Po wydarzeniach z V tomu mysle ze nieco sie nawroca.

e: zapomnialem o jednej waznej rzeczy. Mianowicie o tym ze Petunia ma kompleks magii bo byla gorzej traktowana przez rodzicow i teraz jakby oddaje swojej siostrze gorzej traktujac Harry`ego. Rowniez zazdrosci Harry`emu tego ze jest czarodziejem.


klawiatura mi sie psuje cos dry.gif
Magya
Widać dry.gif
Makare
Może faktycznie nie są źli tylko się boją o to że nie będą akceptowani przez innych. Jednak to jest wkurzające to ich granie pod publike, wydaje mi się że całe ich życie jest sztuczne. No a kiedy pojawił się w ich domu czarodziej to tak się nad nim znęcali tak jak by to był jakiś insekt.Myśle jednak że powinni zmienić nastawienie do Harry'ego skoro on nic takiego strasznego nie zrobił do tej pory (no co nadmuchanie ciotki przez czytą złość to nic takiego). Gdyby po pierwszym roku rodzinka zmieniłaby nastawienie do Harry'ego to może ich stosunki wyglądały by inaczej niż do tej pory, no ale przecierz musi być ktoś kto wkurza czasami ludzi. Jednak sądze że ta rodzina nie jest zła tylko po prostu sztuczna, a kiedy coś jest sztuczne trudnookreślić prawdziwą jej nature.
Oladec
QUOTE(Neville @ 12.02.2004 13:25)
Zastanawiam się, co sadzicie o Dursleyach. Nie cierpią oni ani magii ani Harry'ego, ale jednak wzięli go pod swój dach, dzięki czemu jest tam bezpieczny. Zawsze go poniżali, lecz spełniali jego podstawowe potrzeby życiowe (jak np. posiłki, ubranie, miejsce do spania, edukacja). Jedyne co mu brakowało to miłość. Co wy myślicie o Dursleyach???
*

Sądze,że powinni okazywać miłość Harry'emu
Chooo
[quote=(Neville,12.02.2004 13:25)Zastanawiam się, co sadzicie o Dursleyach. Nie cierpią oni ani magii ani Harry'ego, ale jednak wzięli go pod swój dach, dzięki czemu jest tam bezpieczny. Zawsze go poniżali, lecz spełniali jego podstawowe potrzeby życiowe (jak np. posiłki, ubranie, miejsce do spania, edukacja). Jedyne co mu brakowało to miłość. Co wy myślicie o Dursleyach???

Ja myslę że Dursleyowie juz się nie zmienią i to jest bezsens żeby wierzyc w to że nagle polubią Harry'ego. Ja ich nie lubie. Od samego początku Harry'ego byłi beż serca i są tacy. Po prostu juz się nie zmienią.
cmzool
Według mnie Dursleyów nie można sądzić tak: "Acha, oni męczą biednego, kochanego, słodziutkiego Harry'ego. Niech zginą marnie w bólu nie opisanym i niech cierpią w Ogniu Nieugaszonym" smile.gif Nie. O Dursleyach można powiedzieć, że są pyszni i wywyższający się, to napewno. A jak jest z tą dobrocią? Dobro to według mnie sprawa indywidualna smile.gif (Dobrze napisałem?)

Dursleye postępują tak, a nie inaczej, bo mają przykre doświadczenia z magami. Nienawidzą magii, bo Petunia jej siostra była czarownicą (wolę mówić czarodziejką) i przez to Lilly była kochanym dzieckiem rodziców, konflikt rodzinny, zwyczajna ludzka rzecz. Czy nie macie dość swego rodzieństwa gdy rodzice poświęcają więcej uwagi jemu niż wam? Dlatego Petunia nienawidzi magii, a Vernom był zdany na subiektywną opinię Petunii. I logiczny ciąg, dostają Harry'ego, więc chcą wytępić z niego wszystkie oznaki magii. Harry tego nie rozumie, więc twierdzi, że jest przez wujostwo gnębiony i psychicznie niszczony. Jednak już III części zauważamy chamskie zachowanie do wujostwa. A czy naprawdę od ma on aż tak źle? No według mnie fajnie mieć dużą sypialnie i dach nad głową oraz warunki do nauki. A poza tym Dursleye ciągle udawają, ze go nie widzą i chciałbym zauważyć, że z każdym rokiem przybywa Harry'emu przywilejów smile.gif

Uff... ależ się rozpisałem smile.gif
Pycior
Zgadzam się z tymi wszystkim, którzy napisali, że Dursley'owie są źli bo się boją. Chociaż z Petunią to troche inna sprawa. Ona była zazdrosna o siostrę i nienawidziła jej za to, że to nie ona dostała się do Hogwartu. Swoją drogą przyznam że Dumbledore dobrze wiedział kogo przyjmuje, bo Petunia penie zakolegowałaby się ze Ślizgonami, chociaż kto wie, w końcu byłaby Szlamą!
nowa
Dursley'owie...hm...
Troche przesadzają w sprawach wychowawczych Harry'ego...
Lecz chyba sami pomyślcie. Coś musi w tym być, że Dumbledor kazał go wychować właśnie im.
A tak w ogóle to przecież w piątej części okazało sie, że Pani Dursley'owa wie coś o świecie magii i historii Harry'ego...
Może w szóstej części dowiemy się czegoś więcej...
berQ
Dursleyowie nie są złymi ludźmi. No chyba że pod uwagę weźmie się ich snobizm tongue.gif No ale to chyba nie jest oznaka że ktoś jest zły nie? A to, że tak się zachowują w stosunku do harry'ego to im się nie dziwię. Oni po prostu się boją. Sami wiecie jak nie lubią niezwykłych rzeczy... Chociaż w sumie czasami przesadzają. Oczywiście nie mówię o dudleyu, który jest... no może nie zły, ale niedobry tongue.gif
Luna Fletcher
Dursleyowie są zwykłą małomiasteczkową rodzinką. Wścibska żonka, snobistyczny mężuś i rozkapryszony bachor ... Znam wielu takich ludzi. dry.gif
Ewikiosk
Po pierwsze to czy Londyn jest mały? Nie powiedziałabym wink.gif A po drugie to wszyscy piszecie to samo - Petunia wścieka się na Harry'ego, bo zazdrościla Lilly, że rodzice poświęcali jej więcej uwagi.
Ponieważ się z tym zgodzę to też tak powiem biggrin.gif no i może jeszcze dodam coś od siebie... Ja uważam ze Dursleyowie to poprostu banda zwykłych mugoli, którym zależy wyłącznie na popularności wśród sąsiadów, pieniądzach i wszystkim tym co jest związane z pieniędzmi. Krótko mówiac nie są źli - oni po prostu są egoistyczni wink.gif
Luna Fletcher
Zaraz, zaraz jeśli sie nie mylę to Dursleyowie nie mieszkali w Londynie. dry.gif Więc mi nie gadaj bzdur .
Nadka
Hmm, myślę, że Dursleyowie są samolubni... Wcale nie musieli zazdrościć Harry'emu umiejętności po to, żeby być takimi niesprawieldliwymi ludźmi. Zresztą i tak bali się magii. Byli samolubni lub po prostu chcieli okazać Harry'emu tę nienawiść, którą do niego żywili...
paciorek
To nie są ludzie ani nie są dobrzy!
Nadka
Ludźmi byli, są i będą, po prostu mają serce z kamienia..
Jadeiet
Gdzie tam zazdroszczą ! Oni sie go boją jak diabli. Zapewne Petunia miała kiedyś przykre wspomnienia o magii np. jak Voldemort był u pełni władzy zaatakował dom jej rodziców i rodzice Petunii zgineli od magii i przez to teraz tak nienawidzi wszystkich czarodzieji... Takie wspomnienia gwarantują jej dzisiejszy stosunek do magii. A Vernon ? Pewnie zaraził sie od zony, albo po prostu naprawde nienawidzi wszystkiego co jest inne, nienormalne, magiczne... A Dudley ma to w genach tongue.gif
grlouiee
Petunia napewno zazdrosciła Lilly, czyła się przez nią gorsza. Może teraz chce złość na siostrę przelać na Harego.
Dursley`ow nie możnas porównywać do czarodzieji i tak samo ich oceniac bo sa to ...MUGOLE biggrin.gif. Myślę, że nie są żli do szpiku kości, po prostu zależy im na "popularności"wsród sasiadów, chcą być dobrze oceniani. Gdyby byli na maxa zli nie przyjeliby Harego pod swoj dach, nie wychowali by go smile.gif. Ale dobrze tez nie są tongue.gif (np. kto normalny zamyka dziecko w komorce pod schodami ?:>)
angela^^
no cóż dobrzy na pewno nie są, bo dokładnie...

QUOTE
kto normalny zamyka dziecko w komorce pod schodami ?:>)


wydaje mi sie że rzeczywiscie jedyną motywacją dla nich do okazania Harry'emu choc krztyny humanitarnosci (jesli mozna tak powiedziec) jest paniczny strach. wiedzą że Harry'emu nie wolno używać magii ale:
a/ on juz nie raz pokazal że potrafi mu to 'zwisać'
b/ poza tym oni boją się ludzi z kręgu magików którzy stoją murem za harrym
Nadka
Mhm, czuła się gorsza... Nie chciała tego pokazać siostrze, więc udawała, że czuje wstręt do magii. Teoria jest bardzo prawdopodobna, lecz nie zgodzę się z tym: "Gdyby byli na maxa zli nie przyjeliby Harego pod swoj dach, nie wychowali by go" Oni nie chcieli go przyjąć, ale nie mieli wyboru... Nie wiem czy pamiętacie... Był taki fragment, że do Petuni przyszedł wyjec od Dumbledore'a "Obiecałaś", zdaje się, że wtedy Petunia i Vernon chcieli się go na zawsze pozbyć z domu... Nie pamiętam dokładnie tego fragmentu, ale myśle, że to było coś takiego... Petunia tak bardzo się bała potęgi Dumbledore'a, że zgodziła się na wspólne mieszkanie z Harrym. A wychowywać... Nie wychowywali go wcale, Harry sam dorastał.. oni mu w tym nie pomagali...


ania@10
Dursley'owie są okropni. cry.gif Najchętniej zamknęla bym ich w lochu pełnym mantykor dementi.gif
angela^^
QUOTE
Nie wiem czy pamiętacie... Był taki fragment, że do Petuni przyszedł wyjec od Dumbledore'a "Obiecałaś", zdaje się, że wtedy Petunia i Vernon chcieli się go na zawsze pozbyć z domu...


domyslam sie nadka ze chodzi ci o początek bodajze 5 tomu i tu jest punkt dla ciebie. zreszta tak jak mowilam - dursleyow przy harrym trzyma STRACH.
Nadka
Wierz mi, że ja też... Ale bez Dursleyów wątki z nimi związane już nie były by takie... hmm, takie jakie miały być, po prostu biggrin.gif Szczerze mówiąc dobrze jest jak jest [jeśli chodzi o Dursleyów, o Snape'ie wole nie zaczynac blink.gif ] Bez nich było by tak.. hmm, nudno... szczęsliwy początek [nie licząc śmierci rodziców] A tak to chociaż dzieje się coś ciekawszego wink.gif
Nadka
QUOTE(angela^^ @ 11.08.2005 12:59)
domyslam sie nadka ze chodzi ci o początek bodajze 5 tomu i tu jest punkt dla ciebie. zreszta tak jak mowilam - dursleyow przy harrym trzyma STRACH.
*



Pewnie masz racje, po prostu tak dawno nie czytałam VI tomu, że już nawet nie pamiętam treści, nie licząc tych najważniejszych wątków ;]
Ewikiosk
QUOTE(Luna Fletcher @ 11.08.2005 11:12)
Zaraz, zaraz jeśli sie nie mylę to Dursleyowie nie mieszkali w Londynie. dry.gif Więc mi nie gadaj bzdur .
*


no to gdzie mieszkali? W Polsce? Oczywiście że w Londynie!!!
"(...)Harry patrzył na ciemną od nocy LONDYŃSKĄ ulicę Pirvet Drive. Aż chciało mu się krzyczeć, ale nie mógł, bo wuj Vernon zamknął by go w komórce (...)"
Luna Fletcher
Nawet jeśli w Londynie to na obrzeżach a nie w centrum a tam panuje małomiasteczkowa atmosfera... Nie ma blokowisk, wszyscy wszystko wiedzą. dry.gif Tak w ogóle to jakoś długo na dworzec jechali

Magya
Bo Londyn ździebko duży jest, nie sądzicie?






wink.gif
Luna Fletcher
Jest duży i po drodze na dworzec widać, że miszkali na obrzeżach, a te są jak małe miasteczka ... wink.gif
grlouiee
Ja zawsze myślałam, ze oni mieszkają w Londynie smile.gif, a tu proszę:
" Pan H. Potter
Komórka pod schodami
Privet Drive 4
Little Whinging
Surrey"
(HPiKF, rozdział 3, strona 39) blink.gif

A jak w tym samym tomie oni pojechali do hotelu to do Harry'ego przyszedł taki list...:
" Pan H.Potter
Pokój 17
Hotel Dworcowy
Cokeworth"
(HPiKF, rozdział3, strona 48)
Nadka
Też zawsze myślałam, że mieszkają w Londynie, widocznie Rwowlin sie pomyliła:
"(...)Harry patrzył na ciemną od nocy LONDYŃSKĄ ulicę Pirvet Drive. Aż chciało mu się krzyczeć, ale nie mógł, bo wuj Vernon zamknął by go w komórce (...)"
No chyba, że to kolejna pomyłka naszego wyśmienitego tłumacza dry.gif
Luna Fletcher
Mnie od początku się wydawało, że nie mieszkają w Londynie. Ale to w końcu inni mają racje i na mnie najeżdżają... dry.gif norma
grlouiee
Są 2 cytaty nawzajem siebie wykluczające... dry.gif bezsensu, chyba,że Surreyto coś odpowiadające naszym województwom, np. jakies hrabstwo
Luna Fletcher
Jak sie wysyła listy to piszę się nazwę miejscowości ... dry.gif

QUOTE(ewikiosk)
no to gdzie mieszkali? W Polsce? Oczywiście że w Londynie!!!


Takaś mądra ...
Nadka
QUOTE(Luna Fletcher @ 11.08.2005 16:35)
Jak sie wysyła listy to piszę się nazwę miejscowości ... dry.gif
*



No racja... Zupełnie zapomniałam ;D Ale ze mnie mądre dziecko... tongue.gif Heh... w takim razie wychodzi na to, że Dursleyowie mieszkają w Londynie wink.gif
Luna Fletcher
QUOTE(Nadka @ 11.08.2005 16:39)
No racja... Zupełnie zapomniałam ;D Ale ze mnie mądre dziecko... tongue.gif Heh... w takim razie wychodzi na to, że Dursleyowie mieszkają w Londynie wink.gif
*



A mnie sie wydawało, że wychodzi na to, ze nie mieszkają ... dry.gif
Nadka
Tak więc ten cycat jest błędem tłumacza? _-_ "Harry patrzył na ciemną od nocy LONDYŃSKĄ ulicę Pirvet Drive. "
Luna Fletcher
Prędzej ten cytat niż adres, gdyż nazwy miejscowości z koperty nie musiał tłumaczyć, bo nazw własnych sie nie rusza. Czyż nie ? dry.gif
grlouiee
Ktoś tutaj popełnił błąd dry.gif tylko kto ?
crazyloony
Dursleyowie mieszkali na przedmiesciach Londynu. Surrey to pewnie jakas podmiejska dzielnica a Londyn jest troszku duży wiec nie widze problemu smile.gif
grlouiee
Little Whinging to raczej dzielnica! Ech sama już nie wiem sad.gif
voldzia
oj dobra, nie kloccie sie o takie pierdoly, to chyba nei jest az tak wazne. Zajmijmy sie jakims ciekawszym tematem tongue.gif. Mam pewna propozycje. Czytajac ponownie wywiad z Edynburgu wpadlo mi cos na mysl. Otoz jest tam pytanie:

"5. Czy ciotka Petunia jest charłakiem?

- Dobre pytanie. Nie, nie jest, ale – (śmiech). Nie, nie jest charłakiem (ang. squib – pisane z dużej litery!) Jest mugolem, ale – (śmiech). Będziecie musieli przeczytać pozostałe książki. Możecie mieć wrażenie, że z ciotką Petunią wiąże się więcej rzeczy, niż się to na pierwszy rzut oka wydaje, i dowiecie się, co to takiego. Nie jest charłakiem, chociaż to bardzo dobre przypuszczenie. Ojej, chyba za dużo powiedziałam. Jestem szokująco niedyskretna." [tlumaczenie Kkate]

Jak myslicie co to takiego moze byc? Moze dostala list z Hogwartu ale z jakiegos powodu nie mogla lub nie chciala tam jechac? a moze cos zupelnie innego? hmm?
grlouiee
Po pierwsze : my sie nie kłócimy, tylko dyskutujemy tongue.gif
Po drugie: Nie widziałam nigdy wczesniej tego wywiadu, ale jest ciekawy. Napewno Petunia wie DUUUUUUŻÓ o Hogwarcie. Przecież jej siostra była uczennicą tejże szkoły smile.gif.Możliwe, ze Petunia podkradała się, patrzyła z podziwem na jej podreczniki, szaty, kociołki etc... biggrin.gif
Ale to bardzo dziwne, jedna z siostr otrzymuje list, a druga nie. Dlaczego..Czy chodzi o odmienne cechy charakteru czy o cos więcej ? Np. siostry Patil obie dostały list... blink.gif
Ewikiosk
no nie wiem. Rzeczywiście najprawdopodobniej dostała list, ale nie pojechała. Tylko że wtedy by to znaczyło iż musiała mieć powód żeby nie jechać. A z tego wynika, że już wcześneij uprzedziła się do magii. Wogóle to jakies pogmatwane jest
QUOTE
Takaś mądra ...

A Ty co taka zgryźliwa? Forum jest po to żeby dyskutować a nie żeby oczerniać innych bo mają odmienne zdanie - wyluzuj troche co?
Maria
Darsley'owie są typem ludz, którzy mają swój własny mały świat.
Przerosta ich magia i opiekowanie czarodzieja.
Dlatego właśnie są żli dla Harry'ego.
Gdyby nie magia byliby zwykłymi dobrymi mugolami. sleeping.gif






























Luna Fletcher
QUOTE
A Ty co taka zgryźliwa? Forum jest po to żeby dyskutować a nie żeby oczerniać innych bo mają odmienne zdanie - wyluzuj troche co?


To ty sie ze nie nabijałaś ...
Ewikiosk
nie smialam sie no bo po co? Jakbys chciala wiedziec to mi ostatnio nie jest do smiechu. Jesli uwazasz tekst: "no to gdzie mieszkali? W Polsce? Oczywiście że w Londynie!" za smianie sie to Ty chyba nie slyszalas jak sie smieję z kogos - nie zlosliwie chociaz wrednie tez potrafie. Ale nie klocmy sie bo to sa pierdoly i nie ma sensu.
grlouiee
No właśnie, mozliwe ze dostała list. Wiec jaki był powód ze z niego zrezygnowała ?
Rookwood
Według mnie wcale nie musiala dostac listu. Tak jak blizniaczki Patil i Patil byly w innych domach, tak jedna dziewczyna z mugolskiej rodziny mogla dostac list,a d ruga nie... Tak jakby Hermionie urodzil sie brat czy siostra. Wcale nie musialby dostac listu. Niemniej sprawa Petuni jest ciekawa smile.gif

"
- (...) Tak się składa, że wybieramy się jutro do Londynu (...)
- Po co sie wybieracie do Londynu? - zapytal Harry starając się być uprzejmy.
-Zawozimy Dudleya do szpitala (...)"

HP i KF str 98

Oni mieszkaja na obrzezach Londynu, ale nie w samym Londynie. Ten jeden cytat byl pomylka. I wcale nie bylabym taka pewna, ze naszego tlumacza...

A wracajac do tematu samych Dursleyów, to kiedy pierwszy raz wzielam do reki pierwszy tom (i nie slyszalam praktycznie nic i Harrym, bo to bylo, kiedy wiadomosc o nim rozchodzila sie nie przez media, ale "z ust do ust", czyli TAAAAk dawno tongue.gif) i przeczytalam pierwszy rozdzial, stwierdzilam, ze Dursleyowie sa dobrzy, a Harry jest totalnym dziwadlem itp. Ale to bylo na poczatku oczywiscie.
Teraz mysle, ze sa oni spanikowani i wystraszeni, za wszelka cene nie chca opuscic schematu zycia, ktory uznali za sluszny... A Petunia za konska twarza i lodowatoscia ma cos, czym moze nas jeszcze zaskoczyc czarodziej.gif
miwoj
http://www.hp-lexicon.org/atlas/britain/atlas-b-surrey.html

Tu jest niezła stronka na której koleś bada tą sprawę. Wygląda na lokalnego, więc pewnie wie więcej na ten temat.
nowa
Weż ty miwoju.... hehe nawet login masz beznadziejny...
W ogóle bez sensu piszesz...
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami kliknij tutaj.

  kulturystyka  trening na masę
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.