Wzieli go bo musieli, mogli by go wprawdzie oddac do sierocinc ale az tacy wredni chyba nie byli, dostal przeciez pokoj (pozno bo pozno ale zawsze)
grlouiee
26.08.2005 11:06
QUOTE
Weż ty miwoju.... hehe nawet login masz beznadziejny...
W ogóle bez sensu piszesz...
Odezwała sie ta, ktora zawsze pisze najbardziej przemyslane i madre post na caluskim forum...
Wiesz nie mnie oceniac, ale co Ty sie czepiasz do nicków, to raczej swiadvzy o Twojej niskiej osobowości...
Dursleyowie, są ludźmi przestaszonymi, nie potrafia sobie poradzić z rzeczywistością, która ich otacza. Udają kogoś innego. Nie, nie są ani dobrzy ani źli, są nijacy.
Dueslejowie to szmoty wzieli Harry'ego bo musieli
QUOTE
Weż ty miwoju.... hehe nawet login masz beznadziejny...
W ogóle bez sensu piszesz...
i kto tu jest beznadziejny...
No ale dobra, Dursleyowie musieli "przygarnąć" Harry'ego, bo nie miał nikogo innego. Może jest w nich odrobinka miłości lub chociaż współczucia? Ciotka Petunia gdyby nie była żoną Vernona byłaby czulsza, wyrażała bardziej swoje uczucia. Według mnie to wuj Vernon tak na nią działa. Petunia pokochałaby Harry'ego jak własnego syna, w końcu jest synem jej siostry, którą tak kochała i o którą była tak zazdrosna.
grlouiee
01.10.2005 12:52
QUOTE
Ciotka Petunia gdyby nie była żoną Vernona byłaby czulsza, wyrażała bardziej swoje uczucia. Według mnie to wuj Vernon tak na nią działa.
No własnie, ona po prostu boi sie przy nim wyażac swoje wlansie zdanie. Jak mowi to cały czas sie na niego patrzy czy jej przytaknie, czy zaprzeczy. Nawet znalazłam taki mały fragment:
"- A kim do diabła ,są ci dementorzy? [Wuj Veron]
- To strażnicy Azkabanu, więzienia dla czarodziejów - powiedziała ciotka Petunia.
Dopiero po dwóch sekundach głuchej ciszy, jaka zapadła po tych słowach, ciotka Petunia zatkała sobie dłonią usta, jakby przed chwilą wymknęło jej sie jakieś obrzydliwe przekleństwo. Wuj Veron wytrzeszczył na nią oczy. Harry poczuł zamęt w głowie. Pani Figg...no, to już było coś, ale ciotka Petunia?...
- Skad ciocia o tym wie? - zapytał zdumiony.
Ciotka Petunia była najwidoczniej wstrząsnieta tym, co zrobiła.
Rzuciła wujowi Veronowi przerażone, przepraszające spojrzenie, po czym opuściła ręke, ukazując swoje końskie zęby. ( HPiZF, rozdział drugi - Chmara sów, strona 40 )
a gdyby Vernon byl mily dla Harry'ego, czym by sie zajmowal Dudley? nie moglby juz go ganiac wraz ze swoja banda...
Bellatrix Black
08.10.2005 09:23
na pewno dursleyowie nie zostali zaczarowani- zachowywali by sie lepiej!
Absolution
08.10.2005 19:17
eh ... Dursley'owie są dobrzy ... ale tylko dla siebie i swoich dobrych znajomych ...
smagliczka
22.10.2005 15:11
Dursley'owie to MUGOLE w najdoskonalszym tego słowa znaczeniu:
- inteligencją nie grzeszą
- sprytem także
- o odwadze już nie wspomnę
- odznaczają się pewnym okrucieństwem ( w stosunku do Pottera) tylko dletego, że obawiają się utraty reputacji u swoich mugolowatych znajomych
...ale złymi ludźmi to raczej nie są...po prostu rządzi mimi strach
Jedni z najgorszych mugoli. Rządzi nimi strach, tak jak już napisała Smagliczka. Szkoda mi ich...
I trzeba jeszcze wspomnieć, ze panicznie boją się zmian. Widać to dokładnie podczas ich stosunku wobec Pottera. Nie potrafią zaakceptować czegoś "innego".
Dorcas Ann Potter
12.11.2005 23:57
Tak, Dursleyowie to dobroduszni, ciepli i hojni ludzie. Na całej linii. Przepraszam za to, co napisałam, ale musiałam. A tak naprawdę: Dursleyowie są po prostu skryci i nie ujawniają swojej natury ;D Ach, nowa, ciśnie mi się na usta stwierdzenie: "I kto tu jest mądrzejszy?". Jak dziecko
dominisia888
13.11.2005 00:39
Dursleyowie to straszni mugole... boja sie nieznanego i licza sie dla nich tylko pieniadze, i opinia innych ludzi ato zle swiadczy o ludziach... trzeba zyc w zgodzie ze soba a nie z innymi....
Brian Viper
05.12.2005 17:47
Są bardzo mili na swój własny sposób.
To musi byc naprawdę indywidualny i specyficzny sposób.
Pisanie, że Dursleyowie to straszni mugole, jest naciąganiem definicji. Mugol to osoba niemagiczna ogólnie, a nie osoba niemagiczna pełna negatywnych cech. Rodzice Hermiony przecież też są mugolami, a do nich raczej nie pasują wady wymienione przez Was wcześniej w tym temacie.
(wiem, że taki ich określiła McGonnagal. Najwyraźniej znaczenie słowa ,,mugol'' w praktyce nabrało pejoratywnej konotacji)
Odpowiadając na główne pytanie - sposób, w jaki Rowling nakreśliła charaktery tej rodziny, nie pozostawia za bardzo innej możliwości odpowiedzi, jak - nie.
Sposób traktowania Harry'ego i Dudleya (skrajnie różne postawy, naturalnie, ale, jak wiadomo, żadna przesada nie jest dobra) wystarczy, by wyrobić sobie opinię o Dursleyach.
Ja tam żałuję, że właśnie tacy są, gdyż uważam, że Rowling stanowczo przesadziła. Czy da się wypisać choć jedną ich zaletę?
Dementor
07.12.2005 09:30
Tak przygarneli go bo Petunia zawarła jakiś magiczny kontrakt i nawet jak w V części przygód Petunia dostała sowe to zaraz odrzuciła pomysl wyrzucenia Harry`ego z domu wiec sadze ze Petunia nie jest taka zla.Ktos powiedzial ze nie sa tacy zli bo dali mu pokoj przeciez w tej sprawie interweniowali weasley`owie czyz nie prawda?
QUOTE
Ktos powiedzial ze nie sa tacy zli bo dali mu pokoj przeciez w tej sprawie interweniowali weasley`owie czyz nie prawda?
Pierwsze slysze ze to oni interweniowali, z tego co wiem wynika raczej ze to z powodu Hagrida ale badz co badz oni sa tylko maly glupimi ludzikami myslacymi tylko o czubkach swoich tlustych nochali
dobrzy dursleyowie... chyba tylko we śnie. jak można być dobrym i tak trktować harry'ego?
Avadakedaver
03.03.2006 15:31
QUOTE(smagliczka @ 22.10.2005 15:11)
DurSley'owie to MUGOLE w najdoskonaklszym tego ślowa znaczeniu:
- inteligencją nie grzeszą
- sprytem także
- o odwadze już nie wspomnę
- odznaczają się pewnym okrucieństwem ( w stosunku do Potter'a) tylko dletego, że obawiają się utraty reputacji u swoich mugolowatych znajomych
przecież mugol to ktoś nie posiadający czarodziejskich zdolności, a nie jw.
chyba, że nie wyraźnie książkę przeczytnąłem
Goomisia
03.03.2006 16:27
nie no troszke podchodza pod prawdziwych mugoli. glownie wg uznania zwolennikow zla ktorzy torturuja mugoli. maja ich wkoncu za tchórzliwe i glupie osobniki
georgegeorge
03.03.2006 16:44
Dursleyowie nienawidzili Harry'ego i wszystkiego co jest związane z magią.
Przygarnęli go ponieważ Dumbledore wytłumaczył im w liście pozostawionm przy małym Harrym, że tylko to może uratować mu życie.
Dursleyowie traktowali Pottera jak piąte koło u wozu, ale nie byli na tyle źli, by pozwolić na śmierć niewinnego dziecka.
Zresztą poprosił ich o to Dumbledore, a Księciu Półkrwi widzimy, że do niego mają pewien dystans. Wiedzieli że to nie jest zwykły czrodziej ale ktoś komu trzeba okazywać należyty szacunek.
Prościej mówiąc po prostu się go bali
Avadakedaver
05.03.2006 10:25
sam sobire przeczysz. mówisz, że mieli tyle serca zeby harry'ego przygarnąć, a potem ze bali sie dumbledore'a, wiec wzieli harry'ego ze strachu.
to zdecyduj sie wreszcie:
z milosci
czy
ze strachu
georgegeorge
05.03.2006 10:41
Trochę źle to zrozumiałeś. Nie przygarnęli go z miłości. Po prostu nie byli na tyle złymi ludźmi, żeby skazywać na śmierć bogu ducha winnego dzieciaka.
Dumbledore tylko pomógł im w podjęciu prawidłowej decyzji.
Avadakedaver
05.03.2006 10:50
LOL
pomół. dobre słowo.
80% roboty w jego rękach leży.
georgegeorge
05.03.2006 11:06
To prawda, ale przecież gdyby się nie zgodzili. to Dumbledore by ich nie zmusił. Mógłby przekonywać ich na wszystkie sposoby, ale to oni musieli się zgodzić. A nawet jak już go przygarnęli, to mogli oddać go do sierocińca, podrzucić komuś innemu. Przez cały ten czas nie utrzymywali kontaktu z Dumbledorem, a mimo wszystko tego nie zrobili.
Avadakedaver
05.03.2006 11:17
bo onkel Vernon to tchórz jakich mało, i bałby się nawet spytać, czy muszą Harry'ego brać!
georgegeorge
05.03.2006 11:27
Tak, ale przecież nie wiedział kim jest Dumbledore. Mógł pomyśleć, że Harry'ego podrzuciła jakaś bezdomna albo jeszcze kto tam inny.
Podpis pod listem nic mu nie mówił, może napisał go jakiś obłakany gościu?
Petunia pomimo swej jako takiej znajomości świata magii na pewno nie wiedziała dokładnie kim jest Dumbledore, nie znała go osobiście, mogła znać go tylko z opowiadań swojej znienawidzonej siostry.
Avadakedaver
05.03.2006 11:33
z całym szacunkiem, george, ale ty nie jest... zwyczajny.
sam przed chwilą napiałeś:
Zresztą poprosił ich o to Dumbledore, a Księciu Półkrwi widzimy, że do niego mają pewien dystans. Wiedzieli że to nie jest zwykły czrodziej ale ktoś komu trzeba okazywać należyty szacunek.
Prościej mówiąc po prostu się go bali
a później napisałeś, że nie wiedzieli kim jest Dumbledore.
georgegeorge
05.03.2006 11:43
Trochę to uporządkuję.
Nie wiedzieli kim jest Dumbledore kiedy przyjmowali Harry'ego pod swój dach.
Natomiast gdy zjawił się u nich w 6 części, to widzieli że nie jest to zwykła osoba. Emanowała z niego energia i moc

jakiej jeszcze nigdy nie czuli.
Widzieli po jego wyglądzie i zachowani że jest to osoba która coś znaczy.
Avadakedaver
05.03.2006 11:45
skąd mieli wiedzieć, jak ubierają i noszą się czarodzieje?! przecież jedynym był Harry, który zasze chodził po cywilnemu!
georgegeorge
05.03.2006 11:51
Na początku 1 części Vernon widział bardzo duże grupy czarodziajów i nie darzył ich zbyt wielkim szacunkiem choć domyślał się że to mogą być oni gdy usłyszał nazwisko Potter.
Jest naturalne że się bał ale nie ich, a tego że może to ma jakiś związek z nim i jego rodziną.
A ja osobiście mam wrażenie, że Petunia wie o magicznym świecie o wiele więcej niż nam się wydaje. Nie wierzę, że jako kilkunastoletnia dziewczyna nie interesowała się światem, w którym żyła jej siostra. Zapewne skrycie jej zazdrościła, dopiero później to uczucie przerodziło się w niechęć, a w końcu w nienawiść.
Co do przyjęcia Harry'ego pod swój dach - Dursley'owie, a przynajmniej Petunia, mieli nadzieję, żę chłopak wychowany z dala od magicznego świata nie będzie przejawiał żadnego zainteresowania (bo niby jak) ani zdolności w tym kierunku. Chcieli go wychować na "porządnego czowieka", stosując dziwne metody wychowawcze.
snow women
05.03.2006 17:48
Racja ale przy Dumbledorze trzesie się jak galareta jak by za raz mmiał na nia zrucić jakis urok!

ja osobiście Dursłejów nie lubie ale to pytanie: CZy darslejowie sa dobrzy?" jest niezłe i daje niezle ddo pomyslenia. I tak naprawdę nie wiadomo czy przygarneli go do domu z dobrego serca czy przez strach przed Dumbledorem!

Wiec ja uwazam ze nie są źli ale nie są dobrzy bo też nie traktowali harry'ego jak własnego syna
Goomisia
06.03.2006 16:36
A moze z petunia bylo tak jak z rodzicami Hermiony? tj - gdy LIli szla po ksiaszki i szaty to Petunia szła z cala rodzinka. tak poznala swiat czarodziejów, ich ubiory, zachowanie, jezyk. Kidy Lili wracala do domu na wakacje czy świeta opowiadala rodzicm o świcie w ktorym sie uczy a petunia tego słuchała - i krew w niej sie gotowala ze Lilli jest czarownica a ona nie! i tak znienawidzila siostre i wszystko co magiczne. Może tez słyszała troszke od siostry o Dumble i tak poznala go jako wielkiego maga. kiedy Harry trafil pod jej drzwi z listem od Dyrektora zrozumiala ze MUSi go przyjac pod swoj dach bo taka jest wola Dumble a z nim lepiej nie zaczynac.
Właśnie tak sobie to wyobrażałam, nawet nieudolnie starałam sięto napisać w moim przednim poście

. Ale według mnie Petunia ma w sobie głęboko skrywany sentyment do tego świata, choć ukryty pod maską nienawiści i nietolerancji dla "odmieńców". I on się jeszcze ujawni. Nie mogę się wprost doczekać opisu pozegnania Harry'ego z Dursley'ami - ta scena zapewne wiele ujawni.
tak czy owak ja sadze ze to gupki ( nie głupki tylko gupki, głupek to by była obraza dla prawdziwych głupków

)
magic dust
08.03.2006 13:32
Niezła odpowiedz!

Ale też z drugiej strony maja troche swojego rozsądku. Tak jak powiedziała snow women mam wrazenie że na widok jakiegoś starszego czarodzieja trzesa się jak galarety!

Osobiscie ich nie lubie bo żle traktuja Harry'ego

Ale Harry juz nie długo bedzie dorosły i się od nich wyprowadzi

No więc wszystko w [pożo i sie już tym nie przejmuję!
o_cholibka55
08.03.2006 21:02
A może to jest tak ze to tylko wuj Vernon (obleśny grubas bez szyi) jest zły, niedobry i tak dalej, ciotka Petunia jest po prostu pod jego presja i robi wszystko co on jej kaze ale tak na prawde bardzo ja pociaga czarodziejski swiat ( dokladnie zapamietywala kazda usłyszaną wzmiankę o nim) i wcale nie ma nic przeciwko Harry'emu?
Raczej nie jset chyba pod presja Verona w końcu w V tomie chciał on Harry`ego wyrzucić z swojego domu, i tylko dla tego został ze Petuinia tego chciał i on nic nie miał do gadania dlatego mi sie wydaje ze to raczej on jest pod jej presja
a wracja do tematu to wg mnie drusleyowie nie są dobrymi ludzmy, jedną dobrą rzeczą jaką zrobili dla Harry'ego było go wykarmienie, bo w koncu chyba nie mozna nazawc pokojem komorki pod schodami...
QUOTE(hazel @ 05.03.2006 14:05)
A ja osobiście mam wrażenie, że Petunia wie o magicznym świecie o wiele więcej niż nam się wydaje. Nie wierzę, że jako kilkunastoletnia dziewczyna nie interesowała się światem, w którym żyła jej siostra. Zapewne skrycie jej zazdrościła, dopiero później to uczucie przerodziło się w niechęć, a w końcu w nienawiść.
Jeśli rzeczywiście tak było, że Petunia zazdrościła siostrze magicznych mocy, to bardzo jej współczuję. Musiała czuć się bardzo rozgoryczona i zła, że ona nie miała takiego szczęścia. Wtedy możnaby zrozumieć, dlaczego darzyła magiczny świat nienawiścią - ten świat przecież nie chciał jej do siebie przyjąć.
Pani Black
17.03.2006 18:15
Ja tam za Dursleyami nigdy nie przepadalam, jedynie za sama Petunia

A czy Dursleyowi sa dobrzy... to cos. Dali Harry'emu jedynie niezbedne rzeczy do zycia (oczywiscie stare, po ich ukochanym, wstretnym synku) i dach nad glowa. Ale czy dali mu milosc? Otoz nie, wrecz przeciwnie. Niesprawiedliwe wedlug mnie to troche jest...
QUOTE(Neville @ 12.02.2004 14:25)
Zastanawiam się, co sadzicie o
Dursleyach. Nie cierpią oni ani magii ani Harry'ego, ale jednak wzięli
go pod swój dach, dzięki czemu jest tam bezpieczny. Zawsze go poniżali, lecz
spełniali jego podstawowe potrzeby życiowe (jak np. posiłki, ubranie,
miejsce do spania, edukacja). Jedyne co mu brakowało to miłość. Co wy
myślicie o Dursleyach???
nie wiem czy zauważyłeś Neville ale w opisie Harry zawsze był poniżany, nosił ubrania po dudleyu i nie zawsze dostawał jeść (za kare głodował) może to przeczyści tobie oczy. to okropni ludzie, bez serca i

sumienia zakochani we własnym synku do tego tak bardzo normalni ze sie niedobrze robi.
To, że ktoś kocha swojego syna, wcale nie dyskwalifikuje go jako dobrego człowieka. Wręcz odwrotnie.
Avadakedaver
17.03.2006 19:55
czy ktoś naprawdę musi być "dobry" albo "zły"?!
zastanówcie się nad tym trochę.
Umbridge - dobra czy zła?
Dursley'owie - dobrzy czy źli?
nie ma dobrych i złych. Chyba, że w bajkach.
Właśnie
Nie ma dobra i zła, jest tylko potęga, i ci którzy są zbyt słabi by do niej dążyć.
Czarny Pan
"Część ludzi znajduje nieustannie radość w występkach i uporczywie zmierza do celu; część znaczna pływa czepiając sieraz tego, co słuszne, to znowu ulegając błędom." Horatius
(w orginale jest to po łacinie)
Według mnie "dobro" i "zło" są tak skrajnymi wartościami, że praktycznie każdy znajduje się gdzieś pośrodku...
QUOTE(Avadakedaver @ 17.03.2006 19:55)
czy ktoś naprawdę musi być "dobry" albo "zły"?!
zastanówcie się nad tym trochę.
Umbridge - dobra czy zła?
Dursley'owie - dobrzy czy źli?
nie ma dobrych i złych. Chyba, że w bajkach.
Ej przecież nie powiemy o kimś, że jest dobry gdy zabije człowieka, musi to być zły człowiek, a nie dobry bo gdy na świecie żyłoby więcej niż połowa takich ludzi to by było trochę dziwne, nie sądzisz ???
HUNCWOTKA
18.03.2006 19:13
Człowiek dobry to bardzo wzlędne określenie,zależy z jakiej strony patrzymy.Można powiedziec,ze Petunia dręczyła Harry'ego,kazała mu nosić stare ubrania,pracować,ale z drugiej strony jest kochającą matką,uczciwą obywatelką,przyjęła pod dach dziecko swojej siostry z którą była skłócona,niczego nie ukradła (tak przypuszczam)i nikogo nie zabiła.O kimś takim powiecie ,że jest jednoznacznie zły?
Tłumaczyłem to juz Uluni ale jakis szanowny moderator (nawet domyslam sie ktory) raczył moj post usunać
Straszne. Twoj post mial pecha bo znalazl sie w samym srodku offtopa ;]
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami
kliknij tutaj.
kulturystyka trening na masę