Help - Search - Member List - Calendar
Pelna wersja: CZY DURSLEYOWIE SĄ DOBRYMI LUDŹMI???
Magiczne Forum > Harry Potter > Harry Potter
Pages: 1, 2, 3, 4, 5, 6
Neville
Zastanawiam się, co sadzicie o

Dursleyach. Nie cierpią oni ani magii ani Harry'ego, ale jednak wzięli

go pod swój dach, dzięki czemu jest tam bezpieczny. Zawsze go poniżali, lecz

spełniali jego podstawowe potrzeby życiowe (jak np. posiłki, ubranie,

miejsce do spania, edukacja). Jedyne co mu brakowało to miłość. Co wy

myślicie o Dursleyach???
Yoolusia
czy Dursleyowie są dobrzy??
hmm... trudno nazwac ich dobrymi... to, że dają jeśc Harry`emu to nie jest przejaw dobroci.. mieliby go zagłodzic?? przyjeli go do domu, bo... no własnie.. najprawdopodobniej zostali zastraszeni:P moze ten wyjec,którego dostała Petunia nie był pierwszym w jej karierze??:p na pewno mają jakies ludzkie odruchy, ale dobre serce, to zbyt wielkie okreslenie... gdyby byli dobrzy, to nie przymykaliby oka na wyczyny Dudleya. coś by zrobili, ten chłopak powoli sie stacza... moze spotkanie z Dementorem powinno go zmienic?? szkoda, ze nie usłyszał np. głosów rodziców Harry`ego... jemu przydaloby sie zeby doznał jakiegos szoku:P J.K.Rowling powinna sprawic, ze Harry miałby jakiegos "przyjaciela" na Privet Drive 4.
Dursleyowie teraz są źli, ale to sie zmieni... za dużo czarnych charakterów jak na jedną ksiązke... te ich "brzydkie cechy" odegraja wg. mnie jakas role... co Was bede zanudzac.. mogłabym snuc jakies wizje baaardzo długo:P ale nie bede...

p.s. dali Harry`emu ubranie... hehe a co, miał chodzić nago?? to zbyt nienormalne jak na szanujaca sie rodzine... a zreszta co to za ubranie?? Dudziaczkowi na pewno dawno sie juz znudziło:P
Elen
Oni? Hm... Fakt, przyjeli Harry`ego, ale

czy mieli jakieś wyjście? Sądze, że nie. A to, że go ubrali i karmili, to

inna sprawa. Jak już wcześniej Yoolusia wspomniała, ubrania miał po Dudleyu,

no i bylo (chyba, tak mi się wydaje) napisane,że Harry dostawał zawsze mało

jedzenia (mniej niż Dudley), co z tego, że dostawał?
Według mnie

Dursleyowie nie byli dobrymi opiekunami, ale nad tym, czy byli dobrymi

ludźmi... można by nad tym spekulować.
Khamul
Czy ja wiem? W trzecim tomie ciotka Marge

powiedziala, ze Dursleyowie sa dobrzy i dlatego wzieli go pod dach, a nie

oddali do sierocinca. A potem ze Harry ugryzl sie w jezyk, "bo juz mial

powiedziec, ze wolalby mieszk w sierocincu niz w domu Dursleyów". Wiec

co go trzyma.
Spiżobrzuch - Ironbell
ja mysle, ze petunia ma

jakies odruchy czasami normalne ale jesli chodzi o vernona to skonczona

swinia i nic z niego nie bedzie. nie zgadzam sie, ze kiedys sie zmienia
Kira
nie przepadam za Dursley'ami, to fakt [w ogóle nie przepadam za typem ludzi, jakich symbolizują], ale jednocześnie myślę, że nie można ich nazwać "złymi". oni są po prostu bardzo wygodniccy, zadufani, z materialistycznym zapatrywaniem na świat, poza tym nie lubią inności, ale czy to wystarczająco dużo, aby nazwać ich złymi? zły jest Voldemort, śmierciożecy. Dursleyowie z pewnością nie są uosobieniem dobra, ale tez nie są chyba źli. zresztą, wydaje mi się, że nie traktują Harry'ego wcale tak strasznie źle. czy tak bardzo go poniżają? http://softdarek.republika.pl wydaje mi się, że gorszy typ ludzi ucieleśnia rodzina Malfoya. oni za nic mają innych, wyśmiewają, obrażają, nie szanują ludzi. a Durlesyowie są po prostu.. biedni na swój sposób ze względu na swoją skrajną głupotę i ograniczenie.
Natalia Potter
niezbyt ich lubie(to samo pewnie

sądzi Harry).Dobrymi ludzmi chyba nie sa, ale w końcu wzięli go pod swoj

dach...
dr@gon
hmm... trudne pytanie. Z jednej strony

poniżają Harryego i utrudniają mu życie na każdym kroku, a zdugiej strony

wychowali go itd. Mimo tych złych rzeczy, które zrobili uważam, że do złych

ludzi nie należą. Oni chcą poprostu zawszelką cenę nie wiedzieć, że śwat

magii istniej, a obecność Pottera ciągle im o tym przypomina. Ja ososbiście

za nimi nie przepadam.
anagda
no wiecie..., może faktycznie (na pewno, a nie faktycznie!) poniżają Harry'ego, znącaj ssię nad nim itd. ale przecież, gdyby nie mieli za grosz serca, nie przyjęli by go pod swój dach...
Kira
poniżanie ze strony Dursleyów to nic w

porównaniu z zachowaniem rodziny Malfoya.
Trinity48
Ogólnie to są dobrzy tylko może nie dla

Harryego...., bo co oni zlego na świecie zrobili? A Petunie wyraźnie ciągnie

do magii (podsłuchane rozmowy siorki) . Może jest charłakiem??
Sihaja
Dursleyowie są pocieszni... Ja ich wc sumie lubię... Tacy.... prymitywni i zadufani w sobie... Słodcy ;P
Lousie

align='center' width='95%' cellpadding='3'

cellspacing='1'>
QUOTE

id='QUOTE'>Zastanawiam się, co sadzicie o Dursleyach.

Nie cierpią oni ani magii ani Harry'ego, ale jednak wzięli go pod swój

dach, dzięki czemu jest tam bezpieczny. Zawsze go poniżali, lecz spełniali

jego podstawowe potrzeby życiowe (jak np. posiłki, ubranie, miejsce do

spania, edukacja). Jedyne co mu brakowało to miłość. Co wy myślicie o

Dursleyach???

class='postcolor'>

Nie wiem jak Vernon i jego syn,

ale Petunia jest dobra. Może to zbyt mocne określenie, ale gdyby ona go nie

zabrała, to chłopiec by nie żył. Dumbledore powiedział jej, że dopóki ona

będzie go trzymała pod swoim dachem, nic mu się nie może stać. No i gdyby

nie powiedziała w V tomie, że Harry ma zostać, jak go Vernon chciał

wyrzucić, to chłopak nie byłby bezpieczny.
matematyka
Hmmmm... nie ma nikogo całkiem złego ani

całkiem dobrego, choć są oczywiście równi i równiejsi goście. A swoją drogą

z Petunią musiało się coś stać bo zachowała się dość dziwnie, gdy

dowiedziała się że Lord V. powrócił. No i mam nadzieję , żę będzie o nich

dużó w następnych czesciach i bedą nadal dokuczali Harry'emu bo jest

przynajmniej się z czego pośmiać
Tasha
Dursleyowie może i są dziwni, ale przecież

to mugole i tak do końca źli to oni nie są, bo przecież wychowywali

Harry'ego.
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/cool.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='cool.gif'

/>
Akanah

align='center' width='95%' cellpadding='3'

cellspacing='1'>
QUOTE

id='QUOTE'>oni są po prostu bardzo wygodniccy, zadufani,

z materialistycznym zapatrywaniem na świat, poza tym nie lubią inności


class='postcolor'>
i to jest chyba najgorzy rodzaj zła

jaki sobie wyobrażam
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/biggrin.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'

/> Oni nie są lepsi od Voldemorta. Są najwyżej mniej szkodliwi.

Khamul

cellpadding='3' cellspacing='1'>
QUOTE (Trinity48 @

13-02-2004 11:51)
Petunie

wyraźnie ciągnie do magii (podsłuchane rozmowy siorki) . Może jest

charłakiem??



Co??? Ona i magia?
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/laugh.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='laugh.gif'

/>
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/laugh.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='laugh.gif'

/>
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/laugh.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='laugh.gif'

/> to ze zna swiat magii, bo miala siostre czarownice to nie

znaczy, ze ja ciagnie do magii.
Syriusz_Black
Petunia była zazdrosna o umiejętności Lily,

więc teraz niestety zrobiła się jeszcze gorszym mugolem. W ten sopsób

odreagowuje za to, że rodzice Evansowie bardziej cenili sobie Lilly niż

przyszłą panię Dursley...
Ale mieszkańcy Privet Drive 4 - Dursleyowie to

najgorsi mugole jakich możn sobie wyobrazić - szczególnie Vernon. Nie żywię

do nich nawet grama sympatii...
Elanora
zgadzam się z Syriuszem, Petunia była

zazdrosna o umiejętności siostry, dlatego ja znienawidziła, nielubiła

wszystkiego co kojarzyło się z magią. A Vernon na magi się nie znał,

wogóle nie wiedziła o jej istnieniu, więc się tak świetnie dobrali że teraz

rodzinka Dursley`ów jest na NIE do wszystkiego co magiczne, są porostu

normalnymi ludzmi o swoich "zainteresowaniach" i codziennych

zajęciach
Luna Lovegood
No co wy to najlepsi mugole pod

słońcem!! Przecież Harry został przygarnięty pod ich dach dostawał

jedzenie i ubrania może nie były nowe ale zawsze to coś. Harry po

przyjeździe do domu po 1 roku w szkole miał fajną zabawe kiedy stresował

Dudleya no może później to się trochę źle potoczyło no ale cóż. Nie ma jak

rodzina
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/biggrin.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'

/>
Holly
dursleyowie na złom !
petunie

wzieła go tylko bo nie chciała miec go na sumieniu. NA

ZŁOM!!!!!!!!!!!
albo Dumbel

ja zaczarował!!!! żeby go

przygarnęła!!!!!!!
NA ZŁOOOM

!!!!!!!!
Syriusz_Black
Gdyby rzucili na Dursleyów Imperio


src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/biggrin.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'

/> Harry'emu wiodłoby się lepiej
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/biggrin.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'

/> hehe
Lousie

align='center' width='95%' cellpadding='3'

cellspacing='1'>
QUOTE

id='QUOTE'>dursleyowie na złom !
petunie wzieła

go tylko bo nie chciała miec go na sumieniu. NA

ZŁOM!!!!!!!!!!!
albo Dumbel

ja zaczarował!!!! żeby go

przygarnęła!!!!!!!
NA ZŁOOOM

!!!!!!!!

v class='postcolor'>

Tak czy inaczej, więła go. A

co by było, gdyby po prostu zostawiła go tak? No? On już by pewnie nie żył.

Spotkałby go jakiś śmierciożerca, albo ktoś, kto jest po stronie Volda,

jednak nie chce mu służyć i już po nim.
Dippet
TAK, tylko że (kolejne niedociągnięcie

Rowling?) w V tomie przecierz trzymanie Harry'ego u Dursleyów było

bezsensowne, bo Voldemort odrodził się z krwi Harry'ego i nawet go

dotknął, tak więc jakim problemem byłaby jakaś mugolka??


sorx

jeśli jush to ktoś mówił.....
Khamul
Wielokrotnie mówiono, że Dumbledore użył starożytnej i potężnej magii, aby chronic Harry'ego przed Voldemortem dopóty, dopóty on siedzi u wujostwa na chacie. Kto wie, może zaczarował też Dursleyów?
vigga
Dursleyow napewno nie mozna nazwac

dobrymi ludzmi. teoretycznie dali Harry'emu jesc, pic, ubranie, dach nad

glowa, ale raczej nie z dobrego serca, ale z przymusu.

a i chcialam

zauwazyc, ze Petunia nie moze byc charlakiem, gdyz urodzila sie w mugolskiej

rodzinie. tylko ktos kto urodzil sie w rodzinie czarodziejow, a sam nie jest

obdarzony moca magiczna jest charlakiem.
Hagrid
Mimo, że w V tomie jakby ich obraz został

"iluzorycznie" poprawiony to dalej uważam rodzinę Dursel'yów

za przedstawicieli gorszej strony społeczeństwa. Materialistów nie

szanujących nikogo kto nie jest przy forsie,zadufanych w sobie, sztucznych a

nawet na swój sposób prymitywnych. Teoria "zastrasznia wydaje mi się

całkiem prawdopodobna...a może jeden jedyny raz mieli "ludzki

odruch" a skoro raz już się podjeli to nie potrafili zrezygnować?
Hermiona123
Ja uważam że oni nie byli dobzi, nie byli

źli, byli poprostu bez serca. Uznawali że jedyni ludzie z którymi mogą się

zadawać to tylko bogacze i jakby to stwirdził Hagrid wielcy mugole... Nie

lubie ich, ale mam nadzieje że po incydencie Moody'ego (extra to było)

się trochę zmienią, napewno będą mieć stracha
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/smile.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'

/>
matematyka

cellpadding='3' cellspacing='1'>
QUOTE (Hermiona123 @

20-02-2004 19:15)
Ja uważam

że oni nie byli dobzi, nie byli źli, byli poprostu bez serca. Uznawali że

jedyni ludzie z którymi mogą się zadawać to tylko bogacze i jakby to

stwirdził Hagrid wielcy mugole... Nie lubie ich, ale mam nadzieje że po

incydencie Moody'ego (extra to było) się trochę zmienią, napewno będą

mieć stracha
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/smile.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'

/>

class='postcolor'>
Och nieżle było... jest co

wspominać!A najlepsze, gdy Vernon zapytał się czy oni mu grożą.


src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/biggrin.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'

/>
Potti
Dursleyowie są ludźmi, którzy widzą tylko

siebie, swoje pieniądze i swoje potrzeby, a inni do niczego nie są im

potrzebni. jeśli z kimś się ,,zaprzyjaźnią'' to tylko dla swoich

korzyści, a zmienić ich może jedynie troska o własne bezpieczeństwo, spokój

lub dobre imię. przypuszczam, że nigdy nie poszli ot tak komuś na rękę, a

coś takiego jak wyrzuty sumienia czy naturalne ludzkie odruchy- to dla nich

czarna magia.
niby można byłoby ich jakoś usprawiedliwiać, ale trudno

nazwać takich ludzi dobrymi. ba, dla mnie choć specyficzne i może potrzebne,

to najbardziej prymitywne postacie z całej książki. ciekawe, czy wielu jest

brytyjczyków takich jak oni- mam nadzieję, że nie ;>
paulina
rodzina dursley'ow? --> maxymalny

beton
Tak, jak powiedziala Mc'Gonagall na poczatku I czesc

''to najgorsi mugole jakich widzialam!" - dokladnie. Zawsze

staram sie szukac w ludziach jakiegos wytlumaczenia na ich negatywne

zachowanie - ale tu na prawde nie znajduje zadnego wytlumaczenie dlaczego sa

tacy...beznadziejni ;/ ALE musze dodac ze ostatnio ''polubilam"

(nie to zle slowo) ale zmienilam nastawienie do ciotki Petuni. Mowila juz (w

I i V czesci) ze jej rodzice byli zachwyceni ze ich corka Lilly zostala

magiczna panienka ;) i ze caly czas bylo Lilly to, Lilly tamto. No i mysle

ze w znaczacym stopniu odbilo sie to na psychice Petunii. No, kazdy kto ma

rodzenstwo ktore jest faworyzowane przez rodzicow mnie rozumie :) Ale ten

fakt nie usprawiedliwia Petuni do takiego traktowania swojego siostrzenca ;/

a tymbardziej Vernona ;/ no o dudley'u juz nie wspomne :P
Trinity48

cellpadding='3' cellspacing='1'>
QUOTE (paulina @

20-02-2004 19:59)
ALE musze

dodac ze ostatnio ''polubilam" (nie to zle slowo) ale zmienilam

nastawienie do ciotki Petuni. Mowila juz (w I i V czesci) ze jej rodzice

byli zachwyceni ze ich corka Lilly zostala magiczna panienka


src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/wink.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'

/> i ze caly czas bylo Lilly to, Lilly tamto. No i mysle ze w

znaczacym stopniu odbilo sie to na psychice Petunii.


class='postcolor'>
Dursleyowie nie są tacy źli, a

Petunia musi wiedzieć jak teraz czuje się Harry, ponieaż Lily zawsze była tą

lepszą, a ona była odstawiana na bok. Poza tymPetunia zauważa, że jej syn

jestgorszy od Harryego, i sprawia, by wcale taki się nie czuł, by uniknąć

tego, co ona przeżyła
Potti
taaa, Dursleyowie są dobrzy, Voldemort to

poczciwy staruszek, Snape jest milutki, a od Dracona bije tolerancją.



może jakieś uzasadnienie, Trinity48?
karolka

src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/blink.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='blink.gif'

/> Czy czytałeś V tom H.P.? Przecież p. Rowling tam pisała, że

Dumbledore kazał Petuni utrzymywać Harry'ego i nie wyrzucać go spod

swojego dachu, bo nasz bohater musi przebywać pod jego bliską nieobecność z

kimś z rodziny Harry'ego... Ale myślę, że w gruncie rzeczy, to

Dursleyowie nie są znów aż tacy źli...
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/wink.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'

/>
Ellie
Dursleyowie dobrzy? Oni przyjęli

Harry'ego tylko dlatego, żeby ludzie nie gadali, że są tacy wredni, że

nawet krewniaka nie przyjmą. Dursleyowie są zapatrzoną w siebie rodziną,

która we wszystko się wtrąca, uważa że zawsze ma rację. I ta ich

bezgraniczna miłość do Dudleya! Okropność!
Light_Mew
Dursleyowie są porosty prymitywni ==

,wizerunek człowieka typowego mugola xP.
Nie są an dobrzy ani źli ^^,boją

i unikają magi.Typowi płascy mugole z najniższej półki z napisem

inteligencja .
Svenka
Po tym wyjcu, moje przkonanie że

Dursleyowie zmienią się, zaczną tolerować magię i Hogwart zwiększyło się o

1%, czyli już mam 2%
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/tongue.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'

/> Ten drugi był po tym, jak ciotka Petunia powiedziała o

dementorach...
Hermiona123
Mi tam się to przekonanie może nie że będą

tolerować magię, ale że bedą tolerować Harry'ego

zwiększyło po pokazaniu oczka przez Moodiego
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/smile.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'

/> chyba o jakieś 50%
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/smile.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'

/>. Taki szok trudno zapomnieć
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/smile.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'

/>
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/smile.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'

/>.
ren.Asiek
Wg mnie bedzie troche lepiej, bo po

pierwsze Moody i Lupin GRZECZNIE poprosili ich o szacunek dla

Harry'ego.Po drugie Petunia zdaje sobie sprawę jakie niebezpieczeństwo

czycha na Harry'ego poza ich domem.A po trzecie boją się zemsty

czarodziejów
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/wink.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'

/>
emilka
Moim zdaniem oni są okropni, żeby spać w

komurce pod schodmi z pająkami (blee).
Khamul
Czy ja wiem, czy aż tacy okropni?

Wprawdzie kazali mu spać w komórce, ale w sumie pozwolili mu zostać w domu,

nie oddali go do sierocińca.
żaba
To sa zli ludzie,przynajmniej dla

Harry'ego.Nakarmienie go,ubranie czy zapewnienie dachu nad glowa nalezy

do ich obawiazkow(a przynajmniej do cioci Petuni),ale znecali sie nad

nim,byl ponizany,ignorowali go,traktowali zle,obwiniali o wszystko...Mieli

respekt do czarodziejow(a raczej wstret),ale nie rozumieli,ze Harry tez

potrzebuje uczucia,ze jest dzieckiem bez prawdziewej rodziny i ze to

oni(jako jedyna pozostala przy zyciu najblizsza rodzina) musza zapewnic mu

dobre wychowanie i dziecinstwo.

Tak marginesem Hermiono123,czlowieka

bez serca mozna rownie dobrze nazwac zlym.
peggy_brown
Petunia pewnie wiedziała, że Harry jest

bezpieczny, dopóki nazywa dom Dursley'ów swoim domem. Dlatego nie oddała

go do sierocińca. Może oni są źli i bezduszni, ale na pewno nie na tyle,

żeby nie rozumieć słowa "śmierć".
Motorolcia
pytanie powinno brzemiec czy Dursleyowie

są wogóle ludźmi... podejrzewam ze gdyby nie strach przed Dumbledorem to

Petunia wogole by nie przygarnela Harry'ego albo potem by go wywaliła

(ku jego wielkiej uciesze zapewne ) na (za przeproszeniem ) zbity pysk...

jlv
Dursleyowie.... Cóż. Na pewno to

klasyczny model rodziny zapatrzonej tylko w to, co ma wartość materialną.

Sposób bycia Petunii, to wypisz-wymaluj taki serial angielski "Co

ludzie powiedzą?" Vernon zaś dzieli egzemplarze homo sapiens na

ludzi (czyli takich, co mają tzw. porządne zajęcie) i całą resztę. Rodzina

jest totalnie oślepiona na punkcie Dudleya (wychowanie bezstresowe, czy co?


src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/biggrin.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'

/> ). Harry'ego traktują, jak zło konieczne, coś takiego,

co się ledwo zauważa.
Jedynie Petunia coś kojarzy. No cóż - wie, kim

była jej siostra. Zdaje też sobie sprawę (nie chce, ale musi) z realnej

potęgi świata czarodziejów, czego nie można powiedzieć o Vernonie.

Prawdopodobnie jest jakiś układ, który został przypieczętowany wtedy, gdy

Dumbledore podrzucił Harry'ego - wystarczył jeden wyjec z jednym

zdaniem, by sprzeciwiła się Vernonowi. Najprawdopodobniej się go po prostu

boi. Tym bardziej, że na ogół łagodny i spokojny Dumble potrafi się zachować

ostro - jeżeli uważa, że musi. Zauważmy, że wszelkie ustępstwa na rzecz

Harry'ego są albo wymuszone strachem, albo wstydem: I tom -

przeniesienie do drugiego pokoju Dudleya po tym, jak list zaadresowano do

"komórki pod schodami" (no bo co ludzie powiedzą?). II tom - próba

ograniczenia możliwości wyjazdu do Hogwartu udaremniona przez

Weasley'ów. III tom - cóż, nauczka podziałała. Zaś zaatakowanie ciotki

Marge udowodniło, że z tą wiadomością, iż powórne użycie czarów to wylot ze

szkoły też nie takie proste. IV tom zaś to groźba powiadomienia Syriusza

oraz demolka salonu przez Artura. V tom już inaczej, i zauważmy, że na

koniec aurorzy, tylko ze względów grzecznościowych przekazali niedwuznaczną

groźbę zawoalowaną niezbyt starannie w prośbę. Cały dialog Artura,

Moody'ego i innych można streścić jednym zdaniem: albo pozwolicie

Harry'emu robić, co ma robić i się z nami kontaktować, albo was do tego

zmusimy
moniczka

align='center' width='95%' cellpadding='3'

cellspacing='1'>
QUOTE

id='QUOTE'>Moim zdaniem oni są okropni, żeby spać w

komurce pod schodmi z pająkami (blee).

class='postcolor'>
chyba nie tak do konca, bo w koncu

mieszkal z nimi, ale mimo wszystko ja na jego miejscu ucieklabym z domu, ale

harry nie mial dokad


align='center' width='95%' cellpadding='3'

cellspacing='1'>
QUOTE

id='QUOTE'>Petunia pewnie wiedziała, że Harry jest

bezpieczny

class='postcolor'>
musiala go trzymac go w domu, zeby

przezyl, bo nie chcial miec go na sumieniu, ale za to pomiatal nim dlatego,

ze musiala trawic jego obecnosc


border='0' align='center' width='95%' cellpadding='3'

cellspacing='1'>
QUOTE

id='QUOTE'>Na pewno to klasyczny model rodziny

zapatrzonej tylko w to, co ma wartość materialną.




tak, ale w dzisiejszych czasach jest coraz wiecej takich ludzi
ren.Asiek
<!--QuoteBegin-żaba+28-02-2004

20:30--></div><table border='0' align='center' width='95%'

cellpadding='3' cellspacing='1'><tr><td>QUOTE (żaba @ 28-02-2004

20:30)</td></tr><tr><td id='QUOTE'><!--QuoteEBegin--> To sa zli

ludzie,przynajmniej dla Harry'ego.Nakarmienie go,ubranie czy zapewnienie

dachu nad glowa nalezy do ich obawiazkow(a przynajmniej do cioci Petuni),ale

znecali sie nad nim,byl ponizany,ignorowali go,traktowali zle,obwiniali o

wszystko...Mieli respekt do czarodziejow(a raczej wstret),ale nie

rozumieli,ze Harry tez potrzebuje uczucia,ze jest dzieckiem bez prawdziewej

rodziny i ze to oni(jako jedyna pozostala przy zyciu najblizsza rodzina)

musza zapewnic mu dobre wychowanie i dziecinstwo.

Tak marginesem

Hermiono123,czlowieka bez serca mozna rownie dobrze nazwac zlym.

<!--QuoteEnd--> </td></tr></table><div class='postcolor'>

<!--QuoteEEnd-->
Żabo piszesz, że to są źli ludzie, ale ja myślę że tak

naprawdę są dobrymi ludzmi tylko nie mogą strawić faktu ze mają taką

"dziwną,inną" rodzinkę, o której ktos mógłby sie

dowiedziec.Dlatego pewnie ne traktują Harry'ego jak równego sobie bo

twierdzą, że to w co on wierzy czyli w magie to głupota.Mają podłe

charaktery, więc nicn ie poradzą na to , że są jacy są.Harry powinien sie

cieszyc ze zapewnili mu dach nad głową i bezpieczenstwo bo przeciez tam był

naprawdę bezpieczny.Nie uważam ze są sprawiedliwi traktując Dudleya lepiej

od Harry'ego, no ale to ich syn i w ogóle.Może oni po prostu chcieli by

sie poczuc bezpiecznie nie otoczeni czarodziejami i dlatego nie znoszą

Harry'ego.Nie pochwalam ich zachowania co do Harry'ego ale nie są

złymi ludźmi.Jakby byli to by go bili,glodzili całkowicie...hehe

<!--emo&;)--> http://robaki.5v.pl/ <img

src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/wink.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'

/><!--endemo-->
moniczka

border='0' align='center' width='95%' cellpadding='3'

cellspacing='1'>
QUOTE

id='QUOTE'>mają taką "dziwną,inną" rodzinkę, o

której ktos mógłby sie dowiedziec

class='postcolor'>
no wlasnie tez tak

uwazam
dursleyowie pomiataj nim bo nie moga zniesc mysli ze gdyby nie

harry mieliby normalne/spokojne zycie
ren.Asiek
No własnie to chciałam powiedziec ale

chyba troszke pogmatfałam
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/biggrin.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'

/> . No i do tego dodam ze po prostu nie są w stanie z ich

mugolską naturą tratowac go prawie jak syna,bo wiedzą ze jest INNY i to

jedynie mu w nim przeszkadza
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/wink.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'

/>
emilka
Myśolę że nie są tacy źli, i zgadzam się z

tobą matematyko, bo Petunia się dziwnie zachowała wtedy, jakby się bała, a

przecież nie wieżyła w magiee (była mugolem).
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami kliknij tutaj.

  kulturystyka  trening na masę
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.