owczarnia
28.06.2006 14:35
Hito
Kicz przede wszystkim równa się sprowadzaniu wszystkiego do "lepszego" wyglądu

...
Katon
Aha

. To w takim razie sobie chyba odpuszczę (i przy okazji zrozumiałam właśnie problem mojej daty ważności

- no cóż, Britney Spears mi raczej nie grozi, więc oddycham swobodniej

).
Mmm... To nawet nie problem Britney. Widzisz, niech za przykład posłuży fantasy, którego nie znosisz. Wśród gier rpg mamy na rynku rynsztokowo-mroczno-straceńczego Warhamera, pełnego przemocy i prostackiego zła, ale i takiego twardego, szorstkiego, przybłoconego heroizmu, mamy Monastyr, poslki system fantasy, ale w realiach 'płaszcza i szpady' - podstarzali, przegrani, byli bohaterowie starają się obronić resztki honoru, oraz D&D - dzielni, ślniący bohaterowie pogrupowani na krasnolud - wojownik/niziołek - złodziej/elf - mag/człowiek - kapłan zdobywają kolejne poziomy doświadczenia i zbroje ze smoczyk łusek+5 i stają się coraz bardziej ślniący i potężni - coś jestem dziwnie spokojny, że Hito uwielbia D&D =P
Katon>>chcesz w łeb za to słodkie i kolorowe? Przytocz mi cytat, gdzie coś takiego napisałem. Jak nie znajdziesz, to poproś Estieja o pomoc w seppuku. (jak przedkładanie realizmu nad Picassa odnosi się do słodkiego i kolorowego, to nie mam pojęcia).
EDIT - fanartów? Szlag, nie pamiętam.
Zniechęciłeś mnie do dalszej rozmowy na temat romantyzmu i w ogóle. Gratuluję.
Owczarnia>>definicja ,,kiczu'' mi zwisa. Lubię smoki. I tyle.
W sumie dobrze, że sobie odpuszczasz, bo znowu byśmy do porozumienia nie doszli.
owczarnia
28.06.2006 14:48
QUOTE(Katon @ 28.06.2006 14:42)
Mmm... To nawet nie problem Britney. Widzisz, niech za przykład posłuży fantasy, którego nie znosisz. Wśród gier rpg mamy na rynku rynsztokowo-mroczno-straceńczego Warhamera, pełnego przemocy i prostackiego zła, ale i takiego twardego, szorstkiego, przybłoconego heroizmu, mamy Monastyr, poslki system fantasy, ale w realiach 'płaszcza i szpady' - podstarzali, przegrani, byli bohaterowie starają się obronić resztki honoru, oraz D&D - dzielni, ślniący bohaterowie pogrupowani na krasnolud - wojownik/niziołek - złodziej/elf - mag/człowiek - kapłan zdobywają kolejne poziomy doświadczenia i zbroje ze smoczyk łusek+5 i stają się coraz bardziej ślniący i potężni - coś jestem dziwnie spokojny, że Hito uwielbia D&D =P

To D&D to cuś mocno mi przypomina Heroes of Might and Magic (moje dziecko posiada takową grę, i nawet -

- w nią grałam

)

.
Osobiście nade wszystko w świecie sobie cenię takową szorstkość i przybłoconość, ale i poczucie humoru, im bardziej absurdalne, tym lepiej. A temu ostatniemu niestety jakby w fantasy ktoś palce przytrzasnął, bo ani na lekarstwo

. Może dlatego właśnie tak kocham HP

. Hm, nawet na pewno dlatego

.
Tak łatwo się nie wycofasz - i nie bierz takich dyskusji tak do siebie, mam wrażenie, że my tu sobie z Owczarnią sympatycznie kpimy, oczekujemy tego samego a Ty się trochę unosisz.
A w dyskusji nie chodziło o przedkładanie realizmu nad Picassa. Chodziło o przedkładanie nad niego realizmu ala Harry z Hermioną biegną roześmiani po plaży, a rozbryzgująca się woda opryskuje ich sbose stopy, etc. etc. Wyszydziłem swego czasu delikatnie artową poetykę i spodziewałem się odpowiedzi w stylu; faktycznie kicz nad kicze, ale lubimy się trochę w takim kiczu popławić dla zabawy - i to by było zrozumiałe. Ale otrzymałem poważną polemikę...
QUOTE
Tak łatwo się nie wycofasz
Nie?
Nawet nie wiesz, jakie to proste - wystarczy, że przestanę odpowiadać w tym temacie. I już.
Dobre, nie?
Drugie akapitu nie komentuję, chyba, że znajdziesz mi art Stefy, w którym Harry i Hermiona biegną roześmiani po plaży.
I już dwa razy to pisałem - zwisa mi i powiewa słowo ,,kicz''. Nie będę się trzeci raz powtarzał.
No cóż, trudno. Wycofałeś się. Ok. Art taki był na pewno i jak mi się zachce to poszukam. Nie wiem czy Sfery. Nie wyznaję się specjalnie nawet nawet na impresjonistach - mistrzowie fanartowego ołówka interesują mnie jeszcze trochę mniej... Zresztą ten akurat art (samo słowo art w tym kontekście jest jakieś takie..., no ale to temat na inną dyskusję) był tylko pewnym przykładem w jakiej konwencji te miłostkowe zwykle bywają utrzymane...
A Pratchetta obywatelka Owca czytała? A choćby i naszego Sapkowskiego, tak apropos poczucia humoru w fantasy...
P.S.
niech będzie i to - nie szukałem przykładu, żeby się kompletnie pastwić (a są ich w temacie setki), tylko takiego gdzie autor(ka) umie rysować, jakkolwiek jest niebywałą wręcz kiczmenką - takie ala Brama Floriańska.
Mój patronus na pewno byłby milutkim czekoladowym labradorem
owczarnia
28.06.2006 15:58
No dobra, Pratchett, chociaż to jakby co innego trochę, ale niech będzie. Za to Sapkowskim, przyznaję się bez bicia, się nie skalałam (poza pobieżnym przejrzeniem)

.
Skalaj się. Ale opowiadaniami.
Mój zamieniłby się w świnkę morską... ale taką wypasioooną! Z zębolami jak krokodyl i pazurami jak lampard ^^
Hermiona1900
26.07.2006 11:16
To nie byłaby świka morska! To pzecież byłby...hmm...mutacja szablozębnej świnki oceanicznej !! ^^
Tak, model niesamowity...
Mój patronus to byłby chyba koziorożec, świeciłby na fiolrtowo niebiesko a rogi byłyby z iskrzącego się srebrnego pyłu.
Co prawda nie wiem czy patronus może być kolorowy ale...
A ja zmieniam. Moim byłby transformers. Zamieniałby się w TIRa.
Albo w TIRówkę. Zależnie od potrzeby. /es
Witam, mój pierwszy post.
Mój patronus, przybrałby jak sądzę postać wilka albo niedźwiedzia.
Może dlatego że nie lubię małych i słodkich zwierząt tylko bardziej te duże i silne o_O
Atrevor Iumentus
15.08.2006 14:48
Mój patronus zamieniłby się w konia/delfina/tygrysa/sowę(niepotrzebne skreślić)
Hermiona1900
15.08.2006 17:22
To znaczy taki patronus;połączenie tych wszystkich zwierząt?? Nie mam zielonego pojęcia, co by z tego wyszło...
Więc skreśl niepotrzebne, za radą daną powyżej.
ja chyba bym miała łasiczkę, albo coś w podobie...
Hermiona1900
29.08.2006 15:10
No...teraz coś powoli wychodzi w głowie...
Mój patronus był by lwem

.pozdrawiam :*
Fanka HP z Elbląga
14.12.2006 21:55
Ja chciałabym, żeby mój patronus był wilkiem

Podziwiam i szanuję te zwierzęta, a gdyby nie był wilkiem, mógłby być feniksem
Zakohana w książkach
06.04.2007 17:25
Ja myślę... nie, ja to CZUJĘ... że to byłby lew. Wielki, ogromniasty lew ze wzorowym uzębieniem, i wielkimi łapami. Taki jak Aslan z "Opowieści z Narnii".
Ehh... pewnie i tak nigdy się nie dowiem, czy to prawda

Jestem najzwyklejszym na świecie mugolem, a jedyne co w mojej rodzinie było magiczne, to najprawdopodobniej szczur ze stodoły. No cóż, pofantazjować zawsze można... zaraz, co ja mówię, przecież ja żyję fantazjami!!

(inaczej bym się chyba zanudziła na śmierć

)
QUOTE
Voldemort ma i jakiego? (nie w centymetrach)
Po przeczytaniu tego musiałam raz jeszcze spojrzeć na jakim ja jestem temacie
QUOTE
- Voldemort ma i jakiego? (nie w centymetrach)
- czy patronus może przybierać postać dementora (ew. administratora forum)
Nie ma. Patronus jest przecież projekcją dobrych wspomnień i uczuć. A Voldemort nie ma uczuć...
Z tego co pamietam, to nie dobrych, ale najszczęśliwszych. A Voldemort szczęśliwy bywał podejrzewam, chociaż watpię, żeby uszczęśliwiało go to, co przeciętnego człowieka.
Tak jego patronus tworzyłby się na np. wspomnieniach wyjątkowo okrutnych morderstw i pewno byłby to wąż
Cimeries
16.04.2007 19:09
Karaluchem! :D
Tak na serio, to nie mam zielonego pojęcia. Zwierząt jest mnóstwo... Może kot, czy co. Nie wiem.
Ej ej, a ja słyszałam o takim zwierzęciu, które łączy się w parę z innym przedstawicielem gatunku, zakładają rodzinę i blablabla, są ze sobą już do końca życia. Nie chodzi mi o łabędzia (bo one chyba też nie zmieniają partnerów, niet?), to raczej zwierzę z psowatych, ale głowy nie dam.
Help? ^^
smagliczka
02.05.2007 00:02
Wilk? Szakal? One łączą się w pary na całe życie, a z psowatych już nic innego mi do głowy nie przychodzi.
Voldemort patronusa mieć nie może, gdyż patronus to siła
pozytywna. Biała Magia. Najsilniejszy powstaje z miłości - co było wyraźnie pokazane pod koniec trzeciego tomu.
Co do wyglądu patronusów - bo przecież o tym temat - to wszyscy (a przynajmiej większość) jak na razie, mówią co im się podoba. Co jest efektowne. Co wydaje się potężne - i tak argumentują swój wybór.
A przecież patronus odzwierciedla nasze wnętrze. Nasze upodobania nie mają to nic do rzeczy. Forma patronusa symbolizuje nas samych.
Zastanawiałam się nad własnym i muszę przyznać, że ciężko mi powiedzieć. Ptaki zawsze były dla mnie symbolem wolności, a sama uwielbiam otwarte przestrzenie... to, żem torszę oderwana od ziemi - co niejednokrotnie szłyszałam - też prawda. Mogłoby to być zatem jakieś ptaszysko. A nawet więcej: to z całą pewnością byłoby ptaszysko.
Problem tylko jakie.
Edit.
O, już wiem. To byłaby jaskółka. Ewentualnie - jako że malutka - mogłoby być stadko

A poza tym to symbol nadziei, dobrobytu, zmiany na lepsze.
Tak! JASKÓŁKA na patronusa!
czarownica88
02.05.2007 09:47
Moim patronusem była by z pewnością sowa, no ewentualnie nietoperz bo one tak jak ja najbardziej lubią noc.
Mój patronus? hmm... chyba to byłby kot... Po prostu kocham te zwierzęta!
Miętówka
28.08.2007 12:18
QUOTE
Voldemort ma i jakiego? (nie w centymetrach)
Po przeczytaniu tego musiałam raz jeszcze spojrzeć na jakim ja jestem temacie
QUOTE
QUOTE
- Voldemort ma i jakiego? (nie w centymetrach)
- czy patronus może przybierać postać dementora (ew. administratora forum)
Nie ma. Patronus jest przecież projekcją dobrych wspomnień i uczuć. A Voldemort nie ma uczuć...
Nie ma uczuć...hmm... Pomyśl bardziej jak Dumbel. Albo nie, bo Sev cię zamorduje!

naprawiłam quoty
//hazel
Mój patronus? A skąd mam wiedzieć? Myślałem o lwie (mój znak zodiaku, potężny, jedno z moich ulubionych zwierząt), ale trzeba być kimś potężnym, żeby wyczarować tak dużego kota (chyba, że wyskoczy młody Simba

). Myślałem też o orle, zawsze je uwielbiałem- wolne, niezależne, majestatyczne, piękne, królowie przestworzy. Ale i one są dość duże. Także w sumie nie wiem, jeszcze mógłby to być pies (tylko jakiś sporawy, a nie ratlerek

).
harolcia
28.08.2007 13:36
QUOTE(Ramzes @ 28.08.2007 14:30)
ale trzeba być kimś potężnym, żeby wyczarować tak dużego kota
Ale czy wielkość patronusa zależy od zdolności magicznych?
Ja o tym nigdzie nie słyszałam, chyba że już tak kiepsko u mnie z pamięcią, że o takich szczegółach zapominam
Nie chce mi się szukać w książce, ale było coś takiego, że po tym jak Harry wyczarowuje nad jeziorem jelenia Hermiona (a nie wiem czy pod koniec książki Lupin i Dumbledore też czegoś takiego nie wspominają) mówi, że tylko potężny czarodziej mógł wyczarować tak wielkiego patronusa. Wprawdzie wielkość nie ma znaczenia tylko raczej jego moc, czyli bezpośrednio właśnie moc czarodzieja. Przykład- Dumbledore- jego patronusem był feniks, a to nie był wielki ptak.
Poza tym miło sobie myśleć- "miałbym lwa to znaczy, że byłbym zdolnym czarodziejem"
Skaterin
28.08.2007 14:18
ja myslalam nad tym dosyc dlugo, analizujac swoje cechy charakteru...
i wyszedł mi młody orzeł. Nie piskle, ale jeszcze nie całkowicie dorosły.
owczarnia
28.08.2007 15:43
QUOTE(Skaterin @ 28.08.2007 14:18)
ja myslalam nad tym dosyc dlugo, analizujac swoje cechy charakteru...
i wyszedł mi młody orzeł. Nie piskle, ale jeszcze nie całkowicie dorosły.
Zgodnie z tym, co mówi J.K. Rowling, Patronus często przybiera postać reperezentującą ukochaną osobę (patrz Tonks), czyli to też trzeba brać pod uwagę

. Patronusem Harry'ego był jeleń, bo jeleń reprezentował jego ukochanego tatę, plus oczywiście znaczenie opiekuńcze i tak dalej.
W tym świetle mój byłby szczurkiem. W okularach

.
cedrik digory
28.08.2007 19:24
[QUOTE]
moj patronus byłby poprostu tygrysem... tak mysle bo to chyba do mnie pacuje
Skaterin
28.08.2007 19:49
QUOTE(owczarnia @ 28.08.2007 15:43)
QUOTE(Skaterin @ 28.08.2007 14:18)
ja myslalam nad tym dosyc dlugo, analizujac swoje cechy charakteru...
i wyszedł mi młody orzeł. Nie piskle, ale jeszcze nie całkowicie dorosły.
Zgodnie z tym, co mówi J.K. Rowling, Patronus często przybiera postać reperezentującą ukochaną osobę (patrz Tonks), czyli to też trzeba brać pod uwagę

. Patronusem Harry'ego był jeleń, bo jeleń reprezentował jego ukochanego tatę, plus oczywiście znaczenie opiekuńcze i tak dalej.
W tym świetle mój byłby szczurkiem. W okularach

.
wiem, wiem, wziete pod uwage...
tez z kims związany
abstrakcja
28.08.2007 21:32
Mój by był lwem. Albo innym dzikim kotem.
QUOTE
Zgodnie z tym, co mówi J.K. Rowling, Patronus często przybiera postać reperezentującą ukochaną osobę (patrz Tonks), czyli to też trzeba brać pod uwagę wink2.gif. Patronusem Harry'ego był jeleń, bo jeleń reprezentował jego ukochanego tatę, plus oczywiście znaczenie opiekuńcze i tak dalej.
O! To mój zmienia się z psa w kasztanowego psa.
QUOTE(owczarnia @ 28.08.2007 16:43)
Zgodnie z tym, co mówi J.K. Rowling, Patronus często przybiera postać reperezentującą ukochaną osobę (patrz Tonks), czyli to też trzeba brać pod uwagę

. Patronusem Harry'ego był jeleń, bo jeleń reprezentował jego ukochanego tatę, plus oczywiście znaczenie opiekuńcze i tak dalej.
To ja bym miała wielbłąda...
Nie, mój ukochany nie ma garba. Ani dwóch...
PrZeMeK Z.
31.08.2007 16:52
QUOTE
O! To mój zmienia się z psa w kasztanowego psa.
Patronusy i tak są srebrne. ;]
Windykatorka
31.08.2007 17:39
To mój by był...eee...szkoda, że to musi być zwierzę.
A chciałabym kota, albo ptaka jakiegoś. A gdyby mogłoby to być zwierzątko magiczne to testrala.
QUOTE(PrZeMeK Z. @ 31.08.2007 16:52)
QUOTE
O! To mój zmienia się z psa w kasztanowego psa.
Patronusy i tak są srebrne. ;]
Czyli nawet po uwzględnieniu ukochanej, pozostaje pies.
PrZeMeK Z.
31.08.2007 21:46
Pies to symbol wierności, więc bardzo ładnego wybrałeś patronusa
Dzięki.
Ja po prostu lubię psy (ona też) . Nawet nie widziałem o tym co on symbolizuje... Ale taki podświadomy wybór coś chyba znaczy?
Skaterin
01.09.2007 02:09
Estiej czy ty cierpisz na bezsennosc?
QUOTE(estiej @ 01.09.2007 01:47)
QUOTE(PrZeMeK Z. @ 31.08.2007 23:52)
QUOTE
O! To mój zmienia się z psa w kasztanowego psa.
Patronusy i tak są srebrne. ;]
to nic nie szkodzi, Zeti ma czekoladowego Labradora Golden Retrievera, więc może mieć srebnego patronusa w kształcie kasztanowego psa.

Moze i on nie jest Golden, ale na pewno, czekoladowy Labrador Retriever
PrZeMeK Z.
01.09.2007 13:43
QUOTE
Estiej czy ty cierpisz na bezsennosc?
Estiej mieszka w Japonii.
Mój na pewno byłby ŁOSIEM
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami
kliknij tutaj.
kulturystyka trening na masę