Help - Search - Member List - Calendar
Pelna wersja: Snape
Magiczne Forum > Harry Potter > Harry Potter
Pages: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13
georgegeorge
Harry'emu nie musiał mówić. Być może zrobił to w ten sposób,że każdy uczeń i nauczyciel mógł swobodnie poruszać się po zamku, ale nie mógł nikomu powiedzieć jak się do niego dostać?

Nie twierdzę że to musi być prawda, ale jest to możliwe.
Avadakedaver
raczej nie, bo wtedy nie byłoby zaklęcie Fidellusa czy jak mu tam ( Strażnik Tajemnicy)
opilek
ja myślę ,że Voldemort wysłał Snape'a ,bo sam się bał przecież Hagrid mówił,że Voldemort boi się Dumbledor'a
tysiaaa
Osobiscie uwazam, że Snape nie jest śmierciożercą. Nie chce mi się lukać do ksiązki i cytowac fragment....ale był taki na początku, gdzie matka Dracona zamartwiała się o niego i zdradziła plan Snap'owi. Snap był zaskoczony. Kto, kto jest smierciożercą, mógł z niedowierzaniem słuchac planu Voldemorda? Tylko pytanie dlaczego uciekł? Hmm....moim zdaniem zabicie Dambledora było jego zadaniem. Uciekł, bo wiedział ze jak zostanie to bedzie miał powazne kłopoty (od strony ministersta, Voldemorda a takze innych ludzi w tym Harry'ego). Ciązyło na nim duzo obowiązków. Hagrid podsłuchał jak Snape kłoci się z dyrciem. Nic dziwnego....kto by sie nie sprzeciwiał takim planom. Zaskakujące jest dla mnie jedynie to, dlaczego on tak tępi tego Harry'ego. Rozumiem , że przez jego ojca, ale chyba takze przez zazdrość. Mozna powiedziec, ze jego stosunki z Harrym były od samego początku napiete i raczej wolał ich nie zmieniac.....(tylko dlaczego?)

Używaj proszę normalnej wielkości literek i nieinwazyjnych kolorów czcionki. Dziękuję. Katon
Syriusz_Black
Ej bardziej oczojebnie się nie dało napisać?

Snap <sic!> jest jednak śmierciożercą, bo ewidentnie widać co zrobił, nie sądzę, że układałby się tak z Dumbledorem.

Mnie zastanawia taka rzecz. Skoro Dumbledore tak bardzo ufał Snape'owi, to dlaczego zamiast kiedy nadszedł Snape nie odczuł ulgi (otoczony przecież przez innych Deatheatterów) tylko przestraszył się i zaczął go błagać o litość.
O co tu do cholery chodzi?
Katarn90
Avada - aurorzy rzeczywiście ochraniali Hogwart. Nie pamiętasz końcowej bitwy? ALbo przybycia Tonks?

Tysiaaa - lepiej skasuj ten post, bo ktoś dostanie oczopląsu, a Emoticonka ma ostatnio zły tydzień.

Voldemort nie mógł wejść tak po prostu do Hogwartu, jak zrobił to Potter i Snape na początku książki. RAz zaklęcia ochronne, dwa obstawa. To były naprawdę silne zaklęcia, założone przez Dumbledore'a, więc w grę wchodziła tylko propozycja Malfoya z przejściem u Borgina.

Black - to akurat nie jest przeszkodą w teorii o dobrym Snape'ie. Dumbledore mógł przecież udawać. Ale rzeczywiście bardziej skłaniam się ku teorii Snape'a zdrajcy. Pamiętacie jak było z Syriuszem? TEż miesiące dyskutowaliśmy czy ożyje, czy zmartwychwstanie. A tymczasem rzeczywiście umarł. Może tu nie ma chwytu Rowling, może jest tak jak napisała - Snape zabił, jest zdrajcą, Dumbl się pomylił (każdy może) i koniec.
Katon
Dumbledore nie odczuł ulgi bo miał inne plany. Chciał porozmawiać ze Snape'em i wszystko ustalić z nim i z Potterem. A tu się rypło i trzeba było działać szybko. I niezgodnie z planem. A błagał nie o litość tylko o wykonanie obowiązku.


Dosłowna treść Ewangelii Judasza jest znana od niedawna, ale wiedza o niej funkcjonuje w Kościele i kulturze od 180 a.d. Możliwe, że Rowling obiło się co nieco o uszy. Ale chcę wrócić do tematu i do mojego pytania - jak widzicie Snape'a w nowym świetle?
Syriusz_Black
Odczytujesz to jako wykonanie obowiązku?
Hmm...

"-Severusie...
Ten głos przeraził Harry'ego bardziej niż wszystko, co do tej pory się wydarzyło. Po raz pierwszy usłyszał Dumbledora błagającego.
(...)
-Severusie... błagam..." (KP s.638/639)
Myślę, że Dumbledor w ostatnich sekundach życia, nie mógł uwieżyć, że Snape jest jednak po tej złej stronie, że nigdy nie był mu wierny. Był pewien, że Snape skieruje różdżkę w stronę śmierciożerców.

"Snape uniósł różdżkę i wycelował nią w Dumbledore'a.
- Avada kedavra!
Z końca jego różdżki wystrzelił strumień zielonego światła i ugodził Dumbledore'a prosto w piersi."

To obowiązek?

Nie ma mowy o sfingowaniu śmierci. Mógł rzucić zaklęcie niewerbalne, ale co by go mogło ochronić przed Avadą?

Ale dalej:
Jak można przeczytać w 6 części on mówi do Malfoja że go ukryją z Zakonu Feniksa i jego matkę też jeśli tylko przejdzie na dobrą stronę. Hmmm i Malfoy opuścil różdżkę... To nie jest jednoznaczne. Ale Dumbledore się zawiódł i myślę, że Snape ostateczniepokazał kim jest. Dumbledore nie raz już się mylił. Sam o tym mówił. To był ostatni raz sapera - ta najważniejsza pomyłka...
Katon
Nie wiem Syriuszu jak u Ciebie z angielskim, ale jeśli posługujesz się w miarę biegle to gdzieś w tym temacie jest link (zamieścił go bodajże Child) do pewnej teorii, która może zmienić Twoje zapatrywanie na tę sprawę. W razie czego ktoś z tu obecnych chętnie Ci ją naświetli, I hope. Ja musze lecieć. Wgryź się w to - zmienisz zdanie.
Syriusz_Black
No biegle, ale nie chce mi się linka szukać biggrin.gif
Ktoś wie gdzie to jest?
Ronald
blink.gif Jakiego obowiązku??????? Jeśłi Ci chodzi, że obowiązkiem Snejpa było zabicia Dumbla to odnoszę wrażenie, ze masz coś z głową. Jest tu kilka osób, która nadal upierają sie przy teorii, ze śmierć Dumbla było jednym z elementów jego planu. To tak jakby był jakimś samobójca, albo starał się być jakims cholernym bohaterem zbawiajacym świat. Nie możliwe jest dla mnie, ze można samemu planować właśną śmierć, bo trzeba miec naprawdę posolone w głowie. Napewno znajdą sie tacy, którzy powiedzą, ze jestem zbyt młody, żeby to zrozumieć, ale chce im powiedzieć, ze się wam tylko tak wydaje.

BTW: O co chodzi z tym poste Tysiii??? Czemu wszyscy piszą o jakiś oczojebach i oczopląsach???
Katarn90
nie, Ronald? nie wykluczaj tej teorii, wręcz przeciwnie - ona powinna być pierwszym skojarzeniem. Dopiero później możemy doszukiwać się jakichś detali, sytuacji niejednoznacznych, czy takowych dialogów. Ale nie radzę ci wyzywać osób, które poprostu nie bawią się jeszcze w Sherlocka Holmesa, tylko przyjmują na dobrą sprawę, to co jest napisane w książce. W sumie nie pozostaje nam nic innego jak czekać.
I wcale nie jesteś za młody, żeby to rozumieć. Z tego co wiem masz 14 lat , czyli jesteś prawie dorosły.
Katon
Ok. W skrócie dla francuskojęzycznych:

W szóstym tomie mamy aż siedem mniej lub bardziej bezpośrednich odniesień do pierwszej lekcji eliksirów w pierwszej klasie. Tej słynnej na której następuje pierwsze starcie Harry'ego ze Snapem i przemowa Severusa o wielkiej i wspaniałej nauce eliksirów, która może nawet 'zatrzymać śmierć'. Pewna dziewczyna (nie pamiętam nazwiska) doszła do wniosku, że takie odniesienia nigdy nie znajdują się u JKR przypadkowo i doszła do wniosku, że:
- Dumbledore właściwie zginął podczas nieszczenia horcruxa - pierścienia
- dzięki szybkiej interwencji Snape'a (o czym mówi sam Dumbledore) udało się nie tyle uratować życie dyrektora, co zastopować na jakiś czas jego śmierć; przytrzymać duszę w ciele
- oczywiście zrobili to w kompletnej tajemnicy; o sprawie wiedział tylko Dumbledore i Snape - utrzymanie tego w tajemnicy przed Voldemortem było sprawą priorytetować
- Dumbledore i tak wkrótce by umarł, podejrzewam, że mikstura z jaskini m.in. 'odblokowała' mechanizm i na szczycie wieży Dumbledore umierał; rozprzestrzenienie się klątwy po całym ciele było kwestią najwyżej godzin
O wyciągnięcie reszty wniosków proszę już was.
Syriusz_Black
Dzięki Estiej smile.gif

QUOTE
dzięki szybkiej interwencji Snape'a (o czym mówi sam Dumbledore) udało się nie tyle uratować życie dyrektora, co zastopować na jakiś czas jego śmierć; przytrzymać duszę w ciele


Co masz Katon na myśli, bo dzisia niekumaty jestem...

I też ta teoria minie leży..
Amania
Hm... Ja także zgadzam się z tą teorią, albo przynajmniej wydaje mi się, że było to coś w tym rodzaju. Snape i Dumbledore musieli mieć jakiś układ między sobą, oczywiście o którym nikt poza nimi nie wiedział.
Katon
Ach Syriuszu, w końcu nick zobowiązuje do szukania w Snape'ie zła, hehe.

Umierasz. Ale zanim umrzesz da się specjalnym megawyspecjalizowanym eliksirem powtrzymać śmierć. Na jakiś czas ją zastopować. To nie uzdrowienie, czy uratowanie życia, ale raczej pozostawienie człowieka na progu śmierci. w końcu będzie musiał go przekroczyć, ale zyska na czasie. Dumbledore potrzebował czasu.
Syriusz_Black
A skąd znasz taki eliksir? Mowy o tym nie było. Wiesz takie domyślanie się bez podstaw można wykorzystać do wszystkiego. A śmierci odwrócić się już nie da...

No swoją dorgą nienawidzę Snape'a smile.gif i nie wierzę, żeby był dobry. Kto raz był Śmierciożercą, Śmierciożercą pozostanie. Nie róbmy ze Snape'a dobrego łotra, bo to jest bezpodstawne smile.gif Mówię wam - to gnida i menda. I zdania nie zmienię. W końcu jest w dużym stopniu odpowiedzialny za śmierć Syriusza biggrin.gif
Ahmed
Teoria ta oparta jest w znacznej mierze na owych słowach (jak już wspomniał Katon):
QUOTE
"I can teach you how to bottle fame, brew glory, even stopper death - if you aren't as big a bunch of dunderheads as I usually have to teach��

(In the movie, the line is "put a stopper in death," which makes it even more clear.)


Sam fakt, że w filmie wspominają owe słowa już o czymś świadczy. Wiemy, żę JKR uwielbia zostawiać swoim czytelnikom wiele małych, drobnych, niby błahych wskazówek, tylko po to, żeby je wykorzystać w późniejszych książkach. Ja po raz kolejny tylko powtórzę, ze owa teoria zrewolucjonizowała mój pogląd na całą sprawę.

QUOTE
No swoją dorgą nienawidzę Snape'a i nie wierzę, żeby był dobry. Kto raz był Śmierciożercą, Śmierciożercą pozostanie. Nie róbmy ze Snape'a dobrego łotra, bo to jest bezpodstawne. Mówię wam - to gnida i menda. I zdania nie zmienię. W końcu jest w dużym stopniu odpowiedzialny za śmierć Syriusza

Oj żebyś się tylko nie zdziwił. Zamknięty umysł na takie teorie może okazać się Twoją największą słabością Syriuszu ;] Motyw odkupienia win, dwulicowe charaktery, gra pozorów to jedne z wielu specjalności pani Rowling

QUOTE
- Dumbledore właściwie zginął podczas nieszczenia horcruxa - pierścienia

Zapewne podobny los spotkał biednego Regulusa, który wręcz pisze w owej notatce skierowanej do Czarnego Pana "jak będziesz to czytał to zapewne będę już od dawna martwy..." Czyż więc zniszczenie kolejnego Horcruxa wymaga kolejnej ofiary? Wiemy przecież że Harry zniszczył dziennik Riddle'a nie odnosząc żadnych poważniejszyc uszkodzeń. Przepraszam za offtopa.
Avadakedaver
QUOTE(Syriusz_Black @ 07.03.2006 21:05)
A skąd znasz taki eliksir? Mowy o tym nie było. Wiesz takie domyślanie się bez podstaw można wykorzystać do wszystkiego. A śmierci odwrócić się już nie da...

No swoją dorgą nienawidzę Snape'a smile.gif i nie wierzę, żeby był dobry. Kto raz był Śmierciożercą, Śmierciożercą pozostanie. Nie róbmy ze Snape'a dobrego łotra, bo to jest bezpodstawne smile.gif Mówię wam - to gnida i menda. I zdania nie zmienię. W końcu jest w dużym stopniu odpowiedzialny za śmierć Syriusza biggrin.gif
*


jezu, nie wierzę. nareszcie ktoś, kto też uważa, że Snape jest bad. myslalem, ze bede sam.
Katon
Nie ma szans. Snape jest dobry i jest to pewne jak amen w pacierzu. Rowling jest wierna zasadom konwencji w jakich siedzi. Przyznaje to i przyznaje to z dumą. Ma powody - nie łamiąc żadnej z zasad pisze książki, które zaskakują. Ale jednak pewne rzeczy można wysnuć napewno. I to jedna z nich.

Snape, jak pisał Ahmed, wspominał o tym eliksirze na pierwszej lekcji eliksirów w pierwszej klasie. Ta lekcja jest KILKAKROTNIE wspominana na kartach HPiKP. Oczywiście nie przez przypadek. To jeden ze śladów jaki zostawia Rowling w swoich książkach. Syriuszu, przed przeczytaniem siódmego tomu obudź w sobie duże pokłady miłosierdzia, bo będą niezbędne...

Snape odpowiedzialny za śmierć Syriusza? Jesteś w pułapce sposobu prowadzenia narracji przez Rowling. Naiwne i w gruncie rzeczy bezpodstawne oskarżenie Harry'ego przyjąłeś za fakt. To się nazywa 'narrative misdiretion', hehe.
hiob27
QUOTE(Katon @ 08.03.2006 13:20)
Snape odpowiedzialny za śmierć Syriusza? Jesteś w pułapce sposobu prowadzenia narracji przez Rowling. Naiwne i w gruncie rzeczy bezpodstawne oskarżenie Harry'ego przyjąłeś za fakt. To się nazywa 'narrative misdiretion', hehe.
*


I tu Katon ma racje. Nawet raz JKR w jakims brytyjskim wywiadzie napisala ze to co Harry przyjmuje za oczywiste nie musi byc prawda, co wiecej my jestesmy wielokrotnie jak Harry. Przykladem moze byc pierwszy tom i zdanie 'I am Rubeus Hagrid, the Keeper of the Key...', Harry to zaakceptowal, my rowniez, dla nas taka informacja niczym sie nie roznila od informacji ze istnieje swiat magii, ulica pokatna itp. Gdyby takie zdanie padlo w 5 czesci to by ono przykulo nasza jak i zapewne Harry'ego uwage, ale tak sie nie stalo. Co wiecej Rowling dala nam wskazowki mowiac ze mozemy w 100% polegac tylko na 2 postaciach w ksiazce, a mianowicie Dumbledorze i Hermionie.
Syriusz_Black
Ja nie cierpię Harry'ego. Chciałbym, żeby zdechł gówniarz jeden boi on jest winny śmierci Syriusza.

Po prostu Snape rozbudził i dotknął do żywego honor, dumę i ambicję Syriusza mówiąc, że ciągle siedzi w domu.

Chodzi Ci o wywar żywej śmierci? No ale co to ma do rzeczy z Dumbledorem.
Zaklęcie niewybaczalne rzucił. I jaka tu była niby współpraca? A błaganie!?
kubaj0
To może wytłumaczycie mi, dlaczego Snape nie chciał strzelić żadnym zaklęciem w Harry'ego, po śmierci Dumbledore'a?
Katon
Jeżeli w książkach Rowling jest jakaś postać, której sądom warto ufać mniej niż sądom Harry'ego to jest to Syriusz. Lubię go, ale myśli schematycznie i pod tezę.

Chodzi o to, że Dumbledore właściwie był MARTWY. A w wyniku elisiru z jaskini umarłby za chwile. Pamiętajcie, że Snape i Dumbledore mogli przeprowadzić którką rozmowę w myślach - i twierdzę, że tak się stało. Jeśli Snape miał nadal być przydatny (może nie tyle jako agent Zakonu, ale jako wewnętrzny wróg wśród Śmierciożerców) to musiał zabić Dumbledore'a. Zabijając umierającego, a właściwie już nieżywego, Dumbledore (o stanie dyrektora nie wiedział NIKT) udowodnił ostatecznie swoją lojalność w stosunku do Voldemorta. I o to chodzi. Gdyby okazał wahanie Dumbledore umarłby 5 minut później a Snape zostałby zdemaskowany. Co do błagania, naprawdę, jego wieloznaczność aż wyje! Po to właśnie się znalazło. "Severusie... proszę...". Skąd ta pewność o co prosi?
Avery
QUOTE
Chodzi Ci o wywar żywej śmierci? No ale co to ma do rzeczy z Dumbledorem.
Zaklęcie niewybaczalne rzucił. I jaka tu była niby współpraca? A błaganie!?


Wywar żywej śmierci na pewno nie ma z tym nic wspólnego, to tylko silny eliksir nasenny.
Co do błagania to popieram teorie że Dumbledore błagał go żeby ten go zabił, czyli wypełnił zadanie i sie nie ujawniał, lub coś w tym stylu. Ta kłótnia o której wspomniał Hagrid ma tutaj pewnie duże znaczenie. I według mnie to wtedy Dumbledore poprosił Snape'a żeby ten nie zwazając na okoliczności nie ujawniał się jako jego szpieg.
kubaj0
Czyli sprawa wyjaśniona. Snape jest po dobrej stronie, a ta avada kedavra była po to, by zmniejszyć straty smile.gif
Katarn90
no kurczę, to brzmi sensownie. Tylko nie wypada mi co dzień zmieniać zdanie na temat tej sprawy.
o_cholibka55
Ale nawet jesli by tak bylo to to nie jest do konca w porządku. Nawet jesli dumbledore mialby i tak umrzec kilka minut pozniej to mysle ze nikt z tych dobrych nie potrafil by sie podjac zabicia go. W koncu wszyscy go cenili byl najlepszym na swiecie czarodziejem. Ale z drugiej strony dumbledore pewnie kazał Snapeowi tak postapić (tak samo jak kazal Harry'emu z tym eliksirem). A poza tym Snape nawet jesli jest po stronie zakonu to i tak nie zmienia to faktu ze jest tez straszna szują wiec nie ma sie znowu co dziwic ze nie mial skrupulow zabic dumbla. Eh ale sie w to wsystko zaplatałam watpie zeby ktoś zrozumiał co miałam na myśli tongue.gif hehe
Avadakedaver
QUOTE(kubaj0 @ 08.03.2006 17:24)
To może wytłumaczycie mi, dlaczego Snape nie chciał strzelić żadnym zaklęciem w Harry'ego, po śmierci Dumbledore'a?
*


bo sam snape mowil (do blondyna chyba) , że pottera zostawiają dla czarnego pana.
kubaj0
Przecież śmierciożercy słyną ze swego okrucieństwa (najbardziej można o tym się przekonać czytająć "Zakon Feniksa"). Więc dlaczego Snape nie rzucił na Harry'ego crucio, żeby się zabawić?
Katon
Ba! Snape udzielił wtedy Potterowi krótkiej lekcji. I myślę, że zupełnie świadomie. Harry otrzymał od Snape'a dwie najbardziej przydatne rady jakie tylko mógł otrzymać jeśli chodzi o walkę ze śmierciożercami i Voldemortem. Zaskakująco się złożyło.

Ten wyraz odrazy na twarzy Snape'a to była odraza do samego siebie. Zresztą mogło to być cokolwiek. Snape właściwie zawsze potrafi ukrywać emocje. Wiedział, że istnieje ryzyko, że będzie musiał zabić Dumbledore'a. A raczej skrócić przedłużanie jego życia. Ten moment nadszedł i Snape zrobił co musiał.

Ale ze zdaniem "Sprawa wyjaśniona" bym poczekał. Fakt, jestem absolutnie przekonany, że Severus Snape walczy po słusznej stronie, ale Rowling to jednak Rowling i nie chciałbym się wypowiadać jakby sprawa była ostatecznie przesądzona.
kubaj0
Katon, trafiłeś w sedno sprawy.
A Rowling by nie zrobiła nam takiego świństwa, w postaci złego Snape'a. Przecież Severus jest najbardziej rozbudowaną fabularnie postacią (oprócz trójki głównych bohaterów oczywiście).
Syriusz_Black
To niby ma sens.
Ale jest ale.
Po prostu nie wierzę w dobro Snape'a. impossibe
Ronald
Dobra Katon, przekonałeś mnie. Po Twojej argumentacji i głębokim jej przemyśleniu zgadzam sie z Tobą, ze możliwe jest to, iż Snape walczy po dobrej stronie i wykonał swoje zadanie. Ale nadal uważam, ze nie jest to w 100% pewnik, uważam, że jest to na ok 70%pewne. Poza tym "Wszystko się mozę zdażyć...." smile.gif
Syriusz_Black
A może 68,34% ?
Katon
Przynajmniej w 90%tach, my dear friends. Uprzedzenie to wielka siła. Zamyka oczy na wiele rzeczy.
Katarn90
wg mnie nie wolno zapomineć o pierwszej, najstarszej teorii - już tłumaczyłem jakiej. Zaglądacie w tylne rzędy, a nie widzicie, że ktoś w pierwszym pokazuje wam fakera. oczywiście nie muszę mieć racji, ale pamiętajcie o tym. chyba jednak Snape jest dobry.
Avadakedaver
to ja mam inne pytanie :
kto mimo wszystko twierdzi, że Snape jest zły?
bo tylko jednego takiego spodkałem na forum - to był chyba Syriusz Black.
kubaj0
Avadakedaver, czy te setki postów nadal cie nie przekonały że Snape jest dobry?
Shinigami
QUOTE
kto mimo wszystko twierdzi, że Snape jest zły?


Ja biggrin.gif
Nie chcę żeby był dobry, ponieważ nie lubię bohaterów z serii. Zimny drań który obiecał mamusi że nie będzie więcej zbijać dry.gif Za dużo anime się o tym na oglądałam wink2.gif
Avadakedaver
Każdy ma swoje zdanie. Wasze argumenty są przekonujące, ale nie chce mi się wierzyć, że Rowling zrobi taki błąd. To tak, jakby się nagle okazało, że żyjemy w prawdziwym Matrixie. Abstrakcja.
Krótko mówiąc, Jane dałaby dupy. książka straciłaby 50%urokoo
Syriusz_Black
Katon, ja się upieram przy swoim zawsze.
Mówi się, że tylko krowa nie zmienia poglądów. Będę niewiernym Tomaszem i muszę się przekonać. Nawet jak podskórnie mi coś mówi, że ten sukindziad będzie dobry to po prostu od samego początku tak się do niego uprzedziłem, że aż szlag mnie trafia. Poza tym to znienawidzony przez Syriusza Smarkerus, więc jak ja mógłbym go lubić smile.gif
Te wszystkei zabiegi, a szczególnie niezabicei Harry'ego mogą być dowodem na to, ze Snape jest dobry. Jasne. Katon, poza tym jak Ty coś mówisz, to się sprawdza biggrin.gif
Ale zawsze jest ale. Muszą być szańce i jedni szańce atakują drudzy ich bronią. Tzreba umieć wygrywać, ale umieć przegrać to też sztuka - jeśli nie większa to równie wielka.
Tak samo u mnie w klasie jest smile.gif zazwyczaj mam odmienne zdanie i poglądy na świat niż owe personalia. I jest mi z tym dobrze. Gdyby nie było kłótni, sporów i wymiany argumentów byłoby nudno.

A! No i taka dygresja. Ludzie, którzy mają tłuste, polepione w strąki włosy są z reguły podejrzani biggrin.gif
em
A teraz wyobraźcie sobie taką scenę:
wychodzi siódmy tom, wielkie napięcie, dowiadujemy się wszystkiego o Snape'ie i... okazuje się, że Syriusz ma rację xD Uhuhu, byłoby zabawnie - już widzę oczami duszy tę konsternację ;p.

disclaimer:
Ja osobiście uważam, że Snape jest dobry, a to powyżej, to tylko taka wizja xD oj, za dużo wiśni w likierze biggrin.gif
Syriusz_Black
Wiesz ja widzę taką scenę.

Czytamy 7 tom i nie ważne kto ma rację. Ten kto ją będzie miał, na pewno przejedzie się po drugiej stronie smile.gif Czuję taki enegatywne wibracje w aurze niestety...
Każdy się może pomylić. I nie tylko o to chodzi, że nie lubię się mylić. Po prostu nie cierpię tego niedomytego drania i nie chcę go rehabilitować ...
Ahmed
QUOTE
Wasze argumenty są przekonujące, ale nie chce mi się wierzyć, że Rowling zrobi taki błąd. (...)
Krótko mówiąc, Jane dałaby dupy. książka straciłaby 50%urokoo


Jane=JK Rowling??

Nie rozumiem skąd taka sceptyczna opinia i nagłe stwierdzenie że książka straci swój urok jesli Snape okaże się dobry. Może pamiętasz co myślałeś o Syriuszu czytając III tom? Dopiero na koniec okazuje się że jest dobry etc. bo JKR rozsądnie to uargumentowała. Czemu więc nie wierzysz w to, że Rowling po raz kolejny nam może udowodnić, iż nie wszystko jest zawsze takie, jakim się wydaje być na pierwszy rzut oka. Czy pełna, mądra, w pełni sensowna argumentacja pani Rowling przekonałaby Cię gdyby okazało się że Snape jest dobry? Czy może po przeczytaniu VII tomu dalej obstawałbyś przy tym, że książka straciła na tym swoje 50% uroku(oo?). I ty to uważasz za błąd? JKR będąc autorką VII tomowego cyklu o HP nie popełnia takich błędów. Przed nami prosta alternatywa: evil Snape vs. good Snape. A Jo nam zabiła klina na najbliższe dwa lata. Rozumiem to, że wierzysz w wersje "evil Snape", bo ta opcja posiada swoje zalety. But never insult JKR in front of me by saying:"Krótko mówiąc, Jane dałaby dupy". Wówczas obrażasz moje uczucia wobec autorki (zakłądając że pisząc Jane miałeś na mysli panią Rowling). Wykaż troszkę szacunku dla osoby, która stworzyła cykl książek, którym jesteś przecież aż tak zafascynowany.
Avadakedaver
QUOTE(Ahmed @ 12.03.2006 02:26)
QUOTE
Wasze argumenty są przekonujące, ale nie chce mi się wierzyć, że Rowling zrobi taki błąd. (...)
Krótko mówiąc, Jane dałaby dupy. książka straciłaby 50%urokoo


Jane=JK Rowling??

Nie rozumiem skąd taka sceptyczna opinia i nagłe stwierdzenie że książka straci swój urok jesli Snape okaże się dobry. Może pamiętasz co myślałeś o Syriuszu czytając III tom? Dopiero na koniec okazuje się że jest dobry etc. bo JKR rozsądnie to uargumentowała. Czemu więc nie wierzysz w to, że Rowling po raz kolejny nam może udowodnić, iż nie wszystko jest zawsze takie, jakim się wydaje być na pierwszy rzut oka. Czy pełna, mądra, w pełni sensowna argumentacja pani Rowling przekonałaby Cię gdyby okazało się że Snape jest dobry? Czy może po przeczytaniu VII tomu dalej obstawałbyś przy tym, że książka straciła na tym swoje 50% uroku(oo?). I ty to uważasz za błąd? JKR będąc autorką VII tomowego cyklu o HP nie popełnia takich błędów. Przed nami prosta alternatywa: evil Snape vs. good Snape. A Jo nam zabiła klina na najbliższe dwa lata. Rozumiem to, że wierzysz w wersje "evil Snape", bo ta opcja posiada swoje zalety. But never insult JKR in front of me by saying:"Krótko mówiąc, Jane dałaby dupy". Wówczas obrażasz moje uczucia wobec autorki (zakłądając że pisząc Jane miałeś na mysli panią Rowling). Wykaż troszkę szacunku dla osoby, która stworzyła cykl książek, którym jesteś przecież aż tak zafascynowany.
*



widać, że mieszkamy dlako od siebie, bo w moich stronach "dałaby dupy" oznacza "spaprałaby sprawę". TERAZ uważam, że książka straciłaby trochę ze swojego uroku. ale wiem, że po przeczytaniu VII tomu zmieniłbym zdanie (gdyby Snape był bad).
W III tomie sądzimy, że Syriusz jest zły, ale pod koniec wszystk osie wyjaśnia. I takie coś rozumiem. Harry chciał jego śmierci bo był pewien, że Syriusz jest zdrajcą. Mylił się. <no i wszystko wyjaśniło się w jednym tomie> Ale skoro zobaczył na własne oczy, jak Snape morduje jedną z ostatnich bliskich mu osób, to dla mnie co innego.
O tym, że Snape jest zły, przekonaałem się jeszcze bardziej, kiedy harry się z nim pojedynkował (o ile pojedynkiem można było to nazwać). Snape mógł próbować mu to jakoś wytłumaczyć (chociaż to by było na 99% niemożliwe), albo po prostu nie pojeżdżać po jego rodzicach.

estiej, wyluzuj. bo sie dzieciak zestresuje.
a ty,young boy, pisz po ludzku.
Ahmed
QUOTE
Jeżeli macie rację to stawiam Katonie i Ahmedzie Ananasowego Agropola


ananasowego? ;] (never heard about it) Brzmi bynajmniej egzotycznie...

QUOTE
widać, że mieszkamy dlako od siebie, bo w moich stronach "dałaby dupy" oznacza "spaprałaby sprawę".


No patrz, że u mnie "dać dupy" także oznacza "spaprać sprawę". W moim ww. poście chciałem jedynie lekko skrytykować Twoją kulturę leksykalną. Uważam, iż napisanie, że "Jane dałaby dupy" jest przynajmneij określeniem pejoratywnym. To jest jedyna rzecz jaka mnie w tym uraziła. Mogłeś równie dobrze napisać "Jane zwaliła misję", "Jane skiepściła spawę" etc. I wiedz, że zabrzmiałoby to o wiele bardziej kulturalne niż to co napisałeś. Proszę Cię, oszczędź sobie pisania na temat, że czepiam się szczegółów albo że inni piszą gorsze rzeczy. To jakim językiem się posługujesz świadczy o Twoim poziomie intelektualnym.

QUOTE
Chciałbym dodać, że Hary Poter, Ulunia i ich banda zasługują na miano smarków, jeśli nie metryką, to poziomem.


Jak to ktoś mądrze powiedział "Złość piękności szkodzi". Popieram Estieja i innych obrońców "kultury" na forum. Zawsze będzie to walka z wiatrakami i nic na to nie poradzimy. Trzeba podchodzić do tego typu spraw ze stoickim spokojem (powoli się tego uczę...). Czasami jednak nie sposób się powstrzymać od złośliwych komentarzy ;]





Shell
Nie! Nie! Nie!
<tupie>
Snape musi być zły po prostu. Musi i tyle. Naczytałam się tych wszystkich waszych teorii i nie przekonuje mnie zadna. Snape od poczatku byl za Voldemortem i tylko udawal, ze od tego odszedł. A źli faceci muszą być źli. Taki jest porządek świata.
I ktoś tu napisał teorię która dała mi dużo do myślenia, mianowicie że Dumbledore wypił tą miksturkę i Snape go zabił bo Albus by i tak umarł. Tylko skąd wiadomo, że wypicie tej mikstury mogło go zabić?
Jeszcze mnie intryguje to słynne "please", ale skłaniam się przy tym do teorii że Dumbledore prosił o to by Snape został dobry, by się zastanowił czy warto stać po stronie Voldemorta.
Już się nie mogę doczekać 7 części, napewno większości z nas zrzednie mina, bo Rowling wymyśli coś na co żadne z nas nie wpadło ;)
Katon
Wiele trzeba sobie wmówić by wizja złego Snape'a pozostała nienaruszona.

1. Oczywiście Snape jest człowiekiem o podłym charakterze. Koń jaki jest, każdy widzie. Nie wiele to ma wspólnego z tym czy walczy po dobrej czy złej stronie. Syriusz też był człowiekiem trudnym. Ze skołonnościami do megalomianii, egocentryzmu a nawet pewnego okrucieństwa.

2. Kompletnie, ale to kompletnie nie rozumiem dlaczego 'dobry Snape' miałby zdewaluować talent pani Rowling. Odnoszę wrażenie zupełnie przeciwne.

3. Dumbledore nie jest frajerem. A jego 'słabość' była jego największą siłą, o czym nawet Lupin zdaje się zapominać. Dopóki Potter nie nauczy się tej 'słabości' dopóty nie zwycięży. Naprawdę uważacie, że tak żałośnie się pomylił? Naprawdę nie daje wam do myślenia jego ABSOLUTNA pewność, że Snape walczy po dobrej stronie?

4. Estiej, witaj w klubie ludzi, którzy nie wytrzymali, hehe.

estiej edit: czasami wytrzymać nie idzie
kubaj0
Pani Rowling lubi nas zaskakiwać, więc czemu nie miała by zostawić Snape'a na sam koniec książki? Przecież od początku szóśtej części, autorka wmawia nam czytelnikom, że Snape jest zły. Jeżeli naprawdę tak jest, to autorka nie za bardzo się postarała. Na przykład w pierwszej części, Snape przez całą książkę jest "bad", a potem nagle wstrząs, kiedy się okazuje że to on był głównym obrońcą Harry'ego.
Ktoś kiedyś napisał na forum, że szósta część Pottera to tylko wstęp do ostatniej (która zresztą ma być mega długa), więc jeżeli pani Rowling myśli podobnie, to Snape pod koniec cyklu okaże się "good boy".
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami kliknij tutaj.

  kulturystyka  trening na masę
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.