moniczka
02.12.2005 21:00
Ja jej nie lubie z ksiazki.
A co do czwartej czesci filmu to wg mnie jest najlepsza. Na pierwsza nie moglam patrzec. Tutaj sie wiecej dzieje i akcja nie jest taka dretwa. Podobala mi sie pewnie slatego ze wole ogladac horrory niz przygodowe filmy. Nie moge sie doczekac juz nastepnej czesci=)
Dowiedziałem się, dlaczego w HPiCO podarowali sobie wyjaśnianie, że Rita jest animagiem.
Ponieważ reporterki Skeeter w ogóle w piątym filmie nie będzie.
Raz - to źle, bo aktorka ją grająca bardzo pasowała do tej roli i z chęcią bym zobaczył ją na ekranie.
Dwa - to źle, bo odpadnie kolejna scena, w której widać, jak Hermiona dbała o Harry'ego. Producenci filmów chyba nie lubią panny Granger i wątku przyjaźni H/Hr, dranie.
Bo o Graupie jako całkowicie komputerowym zjawisku to chyba wszyscy wiedzą.
Całkiem niedawno byłam na tym w kinie. Świetne . Raczej śmieszne niż straszne ale świetne. Ma w sobie wszystkie elementy dobrego filmu. Trochę strachu, trochę śmiechu, trochę miłośći ;-)
QUOTE(Katarn90 @ 02.12.2005 19:23)
Obstawamiam, że po pierwsze nie będzie nic o wyprawie Hagrida. No bo to nic nie wnosi do tej głównej fabuły. Daje też uciąć wuja, że nie będzie sprawy z dementorami (albo będzie obcięta) a o myślodsiewni snape'a możemy tylko marzyć. TO jest realny scenariusz HpiZF!
PS A najlepiej to zrobić serial o HP
Podejrzewam, że myśloodsiewnia Snape'a się pojawi. Wyprawę Hagrida faktycznie raczej pominą. I w sumie dobrze, jeśli mam być szczery. Nie ekscytował mnie ten wątek zanadto.
Mroczny Wiatr
03.12.2005 12:12
Ale Durslejów moze tym razem zostawią
Szkoda że nie pokazali wątku W.E.S.Z. No i oczywiście trochę brakowało mi Zgredka i Mrużki...
December
03.12.2005 15:49
Ktoś chyba się zirytował....
Żeby zamknąc temat rozpczy, że czegoś tam nie było, chciałabym spytać się co sądzicie o scenografii do HP. Ja właśnie uwielbiam te wszystkie smaczki i szczególiki. Na przykład uwielbiam pokój wspólny Gryfonów, ale go już znamy z poprzednich części. A w CO zaimponowała mi Wielka Sala przystrojona na Bal Bożonarodzeniowy.
Poza tym, w każdym filmie bardzo istotnie są dla mnie zdjęcia. I tu też (jak zwykle zresztą ) HP mnie zauroczył (trudno żeby było inaczej, przecież włożyli w to tyle pieniędzy

) A zdjęcia pod wodą - to było coś!!
Zdjecia pod wodą byly w porzadku,ale troszeczke inaczej to sobie wyobrazam. Równiez jestem zadowolona ze wątku z tą wyprawą Hagrida raczej nie bedzie. Nie wnosi to nic do akcji. Ogladalam ostatnio program na temat HPiCO,w którym rezyser wypowiadal sie na temat wycofania kilku watkow. Tlumaczyl sie ze chcial zrobic thriller i te watki ktore mu nie pasowaly wycieli. Efekt byl swietny,a humor

mysle ze szczegolnie watek komediowy nadal tej czesci klimat ksiazki.
Zawiedziona jestem jednak z rozmowy z Syriuszem która Harry odbyl przy kominku - zupelnie inna niz moje wyobrazenie.trudno...
Czy myslicie ze w HPiZF beda Dursleyowie ? uwazam ze sie pojawia,w koncu w czarze ognia dzialo sie bardzo duzo,a w zakonie feniksa nie ma takiej akcji

wiec moze znajdzie sie dla nich miejsce...
to teraz ja o filmie ;]
jak dla mnie ten film był... głupi. po prostu. chyba jeszcze głupszy niż trójka.
za dużo niedokończonych wątków. za szybka akcja. gdybym nie czytała książki prawdopodobnie nie połapałabym się. sen Harry'ego, za chwilę jakiś stadion, Krum, zaraz jakieś płonące namioty i przewracający się Harry. pociąg, zamek i nagle latające konie i wynurzający się z jeziora statek. za szybko, wybitnie za szybko.
aktorzy ekhym. Harry co chwilę strzelający jakieś głupawe miny, jakby był trochę niedorozwinięty, Hermiona mająca zmarszczki [

], beznadziejny Moody, a do tego jakaś napalona Marta. Dumbledor trzęsący Harrym, Voldemort pozbawiony całej swojej wyniosłości, oblizujący się Barty jr [i gdzie jego sianowate włosy?!] i Rita, która wygląda jakby chciała zgwałcić Harry'ego w tym schowku.
Krum w sumie nawet spoko, Ron jak zwykle też, a bliźniacy chyba najlepsi z tego wszystkiego. nienajgorsza Fleur. a Cedrik? hm. trochę sa mało go było, ale w sumie okej.
teraz zadania. smoki w sumie przejdą, ale czemu Harry i Rogogon po jakiś ścianach latali?! drugie zadanie nieźle, nieźle. ale trzecie... brak Sfinka i jego zagadki, brak Sklątek i innych dziwnych rzeczy? trochę nie tak. ale np szaleństwo Kruma nawet nieżle.
scena na cmentarzu - za mało Śmierciożerców! sama postać Voldemorta spoko, ale za mało w nim tego... zimna? lodowatości? połączenie rózdżek, jak to już ktoś wspomniał, zalatywało kiczem. zdecydowanie kiepskie było.
powrót Harry'ego do Hogwartu był niezły. radość tłumu i nagle taki szok, Cedrik nie żyje. rozpacz pana Diggory'ego. plus dla reżysera.
QUOTE(Hito @ 02.12.2005 23:40)
Dowiedziałem się, dlaczego w HPiCO podarowali sobie wyjaśnianie, że Rita jest animagiem.
Ponieważ reporterki Skeeter w ogóle w piątym filmie nie będzie.
Raz - to źle, bo aktorka ją grająca bardzo pasowała do tej roli i z chęcią bym zobaczył ją na ekranie.
Dwa - to źle, bo odpadnie kolejna scena, w której widać, jak Hermiona dbała o Harry'ego. Producenci filmów chyba nie lubią panny Granger i wątku przyjaźni H/Hr, dranie.
Bo o Graupie jako całkowicie komputerowym zjawisku to chyba wszyscy wiedzą.
to nie chce im sie wypozyczyc Graupa od Hagrida?
film był... sredni wiele momentow mi sie podobalo [rozmowa z Skeeter ("przytulnie tu, co?..."), z Hermioną przed pierwszym zadaniem...] Kruma sobie inaczejwyobrazałam, bo w książce byl przedstawiany jako brzydal, ale nuie powiem, taki jaki byl w filmie moglby zostac

...znaczki "Potter Cuchnie", przystawianie sięMarty w łazience prefektów... ale najbardziej zawiodla mnie NIE CHRONOLOGICZNA KOLEJNOŚĆ WYDARZEŃ BRAK MRUŻKI, ZGREDKA, BAGMANA, stowarzyszenia W.E.S.Z., i oczywiscie trzecie zadanie. No,ale nie było najgorzej...
Myślę, że Dursleyowei sie w ZF pojawia, bo są tym razem tez ważni. W końcu tam zostaje zaatakowany Harry przez dementorów. I okazuje sie że Petunia wie więcej niz można by sie spodziewac itp. Za to myślę, ze pobyt na Grimmauld Place(ten pierwszy) będzie skrócone a ten drugi może nawet całkowicie wycięty.
Scenografia super, szczególnie wielka sala na balui miejsce trzymania smoków. Natomiast pod woda mi sie nie podobała scenografia, bo inaczej wyobrażałem sobie miejsce gdzie trzymali zakładników. NAwet w książce było to opisne troszkę jak wieś zalana woda. A tu jaiieś pale z przywiązanymi plastikowymi podobiznami Emmy, Ruperta, Katie i tej małej
Katarn90
03.12.2005 21:13
QUOTE(Ronald @ 03.12.2005 22:15)
Myślę, że Dursleyowei sie w ZF pojawia, bo są tym razem tez ważni. W końcu tam zostaje zaatakowany Harry przez dementorów. I okazuje sie że Petunia wie więcej niz można by sie spodziewac itp.
A Mrużka i Zgredek w Co nie byli ważni? Nie sądzę żeby byli Dursley'owie w ZF, prawdopodobieństwo znikome, nawet Bagman by się nie założył
Mrużek i Zgredek nie byli ważni aż tak Dyrsleyowie jak W ZF.
A bagman zakłada się owszystko to i oto jednak by się ząłożył.
Absolution
03.12.2005 22:35
Znalazłam pare ciekawostek dotyczących HP i CO na filmweb.pl
Rosamund Pike
była kandydatką do roli Rity Skeeter.
Kiedy Harry siedzi w łazience dla prefektów z Jęczącą Martą, tuż po tym jak odszyfrował zagadkę smoczego jaja, jego fryzura zmienia się pomiędzy poszczególnymi ujęciami. Raz ma włosy mokre i sterczące na wszystkie strony, a raz suche i częściowo zaczesane na prawą stronę.
Kiedy Harry czyta list od Syriusza w sowiarni, ujęcie listu pokazuje, że ostatnie zdanie w liście to "By the way, the bird bites" ("a przy okazji, ptak dziobie"), natomiast Harry czyta: "P.S. The bird bites".
John Malkovich dostał propozycję zagrania roli Lorda Voldemorta.
Ray Winstone
był kandydatem do roli Szalonookiego Moody'ego.
W filmie nie pojawia się Julie Walters,
która wciela się w postać Molly Weasley, mimo, iż jest wymieniona w książce.
Podczas lekcji Obrony Przed Czarną Magią tekst zapisany przez profesora Moody'ego na tablicy zmienia się wraz z kolejnymi ujęciami. Początkowo jest tam napisane nazwisko profesora, natomiast w kolejnym ujęciu widnieje tam napis "3 Zaklęcia Niewybaczalne". W następnym ujęciu napis ponownie ulega zmianie i tak przez całą scenę w klasie.
Na początku posadę reżysera do tego filmu zaoferowano ponownie Alfonso Cuaronowi. Ten jednak odmówił, ponieważ nadal pracował nad "Więźniem z Azkabanu".
Początkowo rolę Fleur Delacour miała zagrać Kate Winslet
.
Podczas kręcenia filmu pracownicy studia Leavesden, w którym realizowane były zdjęcia dofilmu, odebrali telefon z groźbami o planowanym zamachu na młodych aktorów.
Film ten był dystrybuowany w liczbie 174 kopii, o 12 więcej niż "Gwiezdne Wojny: Zemsta Sithów".
W czasie pojedynku z Sami-Wiecie-Kim Harry sposób, w jaki Harry trzyma różdżkę, zmienia się wraz z kolejnymi ujęciami. Raz trzyma ją oburącz, a w następnym ujęciu tylko jedną ręką.
Na potrzeby sceny z pola namiotowego, która odbyła się podczas Mistrzostw Świata w Quidditchu, spalono 150 namiotów.
Zdjęcia do filmu realizowano w Ashridge Estate w Hertfordshire, Black Park w Iver w Buckinghamshire, Bodleian Library w Divinity School przy Broad Street w Oxfordzie, Eastbourne w East Sussex, Glenfinnan Viaduct w Fort William w Highlands w Szkocji, Leavesden Studios w Hertfordshire, Steall Falls w Szkocji oraz w Virginia Water w Surrey.
Rolę Voldemorta początkowo miał zagrać Rowan Atkinson, lecz zrezygnowano z tego pomysłu.
Ralph Fiennes początkowo nie był zainteresowany zagraniem postaci Lorda Voldemorta, gdyż nigdy nie interesował się światem Harry'ego Pottera. Zgodził się jednak, gdy zobaczył szkice kostiumów zaprojektowanych dla niego. Uznał je za fantastyczne.
Daniel Radcliffe dwa razy nabawił się infekcji uszu podczas kręcenia scen podwodnych.
Początkowo producenci zamierzali zastosować zabieg, jaki miał miejsce przy okazji filmu "Kill Bill" Quentina Tarantino - chcieli podzielić film na dwie części, które weszłyby do kin w odstępie kilku miesięcy. Zabieg ten pozwoliłby na zawarcie w obrazie większej ilości książkowej treści. Jednak zrezygnowano z tego zamiaru po przeczytaniu scenariusza autorstwa Stevena Klovesa - wszystkie najważniejsze elementy fabuły pierwowzoru spokojnie mieściły się w jednym filmie.
"Harry Potter i Czara Ognia" miał nakład 174 kopii, z czego tylko 18 było z napisami, a reszta z dubbingiem.
Ze względu na bezpieczeństwo aktorów większosć scen pod wodą kręcona była na małym basenie z niebieskim (na potrzeby efektów specjalnych) dnem. Każde ujęcie nie mogło trwać dłużej niż 15 sekund.
Kiedy Ron, Harry i Hermiona siedzą obok czary, zanim swoje imiona wrzucą do niej Fred i George, Hermiona czyta książkę. Nie widać tytułu, ale okładka jest... okładką amerykańskiej edycji "Harry'ego Pottera".
W jednej ze scen na cmentarzu na nagrobkach widnieją nazwiska członków ekipy technicznej filmu. Adwokaci Warner Bros uznali, że wymyślone nazwiska mogą być identyczne z nazwiskami osób żyjących.
Carole Bouquet
dostała propozycję zagrania roli Madame Maxime.
Dziewczyny która miałaby zagrać Cho Chang szukano ponad 5 miesięcy!
W czwartej cześci filmu o Harrym nie zobaczymy jego mugolskiej rodziny. Niemal ukończony scenariusz do "Czary Ognia" jest tak długi, że mniej istotne sceny musiały zostać wycięte. Richard Griffiths (gra wuja Vernona) był bardzo zawiedziony. Zwrócił się do J.K.Rowling by umieściła jego postać w jakiejś innej scenie, ale bez powodzenia.
Mike Newell jest pierwszym brytyjskiem reżyserem serii o Harrym Potterze
Mike Newell otrzymał za reżyserię tego filmu tylko 1 mln dolarów, podczas gdy Chris Columbus za reżyserię "Kamienia Filozoficznego" otrzymał 10 mln dolarów.
Podczas kręcenia w basenie zdjęć do scen przedstawiających Turniej Trójmagiczny, Daniel Radcliffe wpadł na pomysł, aby zrobić pod wodą zdjęcie całej ekipy w strojach renifera. Zdjęcie stało się kartką Bożonarodzeniową, z której zyski przeznaczono na cele charytatywne.
Pierwotnie w rolę Cho Chang miała wcielić się Michelle Ang
.
Filipińska aktorka Heart Evangelista 
była brana pod uwagę jako jedna z kandydatek do roli Cho Chang.
Węgierski rogogon w większości scen został stworzony metodą cyfrową. Jednak na potrzeby kilku ujęć, w których kontakt smoka z aktorami był większy, skonstruowano pełnowymiarowy model kreatury. Miał on blisko 12 metrów długości, a w jego pysk wbudowano specjalną aparaturę pozwalającą mu na zianie prawdziwym ogniem.
Billy Connolly
dostał propozycję zagrania roli Szalonookiego Moody'ego.
Początkowo część czwartą miał wyreżyserować Alfonso Cuaron. Odmówił więc wybrano Mike`a Newella. Kandydatami byli również Steven Spielberg i Kenneth Branagh.
Na przesłuchanie do roli Cho Chang w Londynie w dniu 7 lutego 2004 roku zgłosiło się ponad 3000 dziewcząt.
Początkowo w role grupy Fatalne Jędze miał się wcielić zespół Franz Ferdinand
.
Mi'vel'nuruodo
04.12.2005 00:03
Wypowiem się, jako że jestem tu nowy i to mój pierwszy post na tym forum.
Film ogólnie mi się podobał. Oczywiście wiele rzeczy wyglądało nie tak, jak sobie wyobrażałem, ale np. taka kreacja Moodyego była całkiem niczego sobie ( nie mówię o wyglądzie, tylko o samej grze aktorskiej). Co do Voldemorta...byłoby perfect, bo twarz jest idealna, ale dali mu za dużo ciała..powinien być też wyższy.
No i ta słynna sprawa jego oczu :]. Otóż drodzy potteromaniacy tuż po narodzinach oczy Voldemorta były czerwone z pionowymi źrenicami, tylko że szybko uległy zmianie. Gdyby takie zostały byłoby znacznie lepiej. Scena z ucieczką smoka była wybitnie nietrafiona, a i brak wielu ważnych watków był rozczarowujący. Dla mnie ocena 8-/10
To pierwsze zdjęcie Absolution to chyba aktorka która zagrała w "Śmierć nadejdzie jutro" , nie? Tak czy inaczej na Rite by mi nie pasowała!Aktorka na zdjęciu nr.3 gdyby zmieniła fryzure na blond to była by świetna w roli Fleur.Aktorka na zdjęciu nr.4 bardziej mi pasuje na uczennice niż na Madame Maxime

.Aktor na przed ostatnim zdjęciu jako Szalonooki Moody?

? Moim zdaniem powinien być kandydatem na Karkarowa. I tak w ogóle Absolution gratulacje za wyszukanie tych ciekawych informacji
Pszczola
04.12.2005 15:34
Ach, jak dobrze,ze znowu dziala to forum *_*
Pozwolcie,ze wkleje tutaj notke z innego forum, bo tamta byla na swiezo:
"Wlasnie wrocilam z kina, padam na pysk, za 4 godziny wstaje,ale musialam cos napisac.
W zyciu tak bardzo nie bylam rozczarowana filmem. Te cudowne trailery? 3/4 filmu w streszczeniu. Skupili sie tylko i wylacznie na glownych watkach, nie dali najmniejszej szansy rozwinac sie ktoremukolwiek z bohaterow, nawet Harry'emu, wiele rol, np. Madam Maxime czy Dumbledore, przekrecone, Voldemort - tragedia!
Niby tyle kasy,ale nawet obrazow nie chcialo im sie "ozywic". Jezeli ktos nie czytal ksiazki lub tylko filmy ogladal, na koncu nie polapie sie w niuansach. A jak sie polapie, zalamie sie efektem.
Crouch jr. - matko, co on tam robil!?
Bylo pare fajnych scen, szczegolne te z Meggie Smith, ale to nie wystarcza. Zrobili z tego komedie, czesto z kiepskimi zartami. A muzyka? Spodziewalam sie czegos znacznie lepszego. Poza 2-3 kawalkami, monotonia.
Mamusiu...co oni zrobili z Fireboltem? T_T
Tak to jest jak dobiera sie rezysera, ktory zawsze przynudzal i skraca sie drugi najdluzszy tom do najkrotszego filmu.
Natomiast jak Tom Felton sie wyrobil O_o. Szkoda,ze prawie nic nie mowil, ale beda z niego ludzie ;P
Aha,zapomnialabym o paru drobnych, ale denerwujacych szczegolach, jak np. Smierciozercy mowiacy "Voldemort" zamiast "Dark Lord", czy list do Syriusza zaadresowany imieniem i nazwiskiem -_-". Dobrze,ze przynajmniej oslawiony napis na nagrobku Riddle'ow zmienili. Ale dlaczego zmienili, dowiecie sie juz niebawem ;)
Ogolem: film puszczony, drugi raz go obejrze dopiero na DVD i zdecydowanie nie bede do niego najczesciej wracac. III czesc nadal moim faworytem.
Sorry za literowki, ale zasypiam."
A to moja druga notka, o tym samym:
"Ale po co Marta sie tak do niego podwalala (zreszta bylo widac wiecej niz te 12 lat ;P)? Nie wystarczylo tylko pare aluzji?
Ajaj, ja bym na dubbingu nie wytrzymala ;/.
Alez zgadzam sie,ze film mial swoje momenty. Piekna (i nieco sugestywna ;P) byla scenka z Rita w schowku na miotly. Albo scena nauki tanca, czy to pokazanie jezyka McGonagall. Lub ta scenka z gadajacymi Harrym i Ronem, i Snapem ich uciszajacym ;P. I bardzo dobrze,ze wiecej bylo Nevilla.Ale po co malfloyowa fretka wlazila w spodnie Craba? Czy tam tego drugiego? Przeciez to psuje dobry efekt, uwulgarnia. Moody dla mnie byl straszny. Zupelnie rozszedl mi sie z wyobrazeniem Szalonookiego. Nie tylko pod wzgledem fizycznym, bo to drugorzedna sprawa, ale impulsywnosci, wszystko gral na jedna nute, tak jakby wykrzyczal tekst, zamiast sie nad nim zastanowic. A Dumbledore? Zagral bardzo dobrze, ale minal sie z postacia charakterologicznie! Gdyby tak pomieszac poprzedniego s.p. aktora z tym, wyszedlby idealny Dumbledore. A Madame Maxime? O matko, przeciez na poczatku ona Hagrida wykorzystywala do wlasnych celow, potem moze jej sie odmienilo. Ale z nich tez zrobili kupe smiechu. Albo Crouch jr. Ten jego jezyczek _^_. To rzeczywiscie zagranie pod dzieci.
Brakowalo mi tego gadania Hermiony o Krumie, najpierw negatywnym, potem odmienionym i zmiane w zachowaniu Rona. Byl tylko tego zarys. To takie szczegoliki,ale wazne. Za malo bylo Cedricka, nie przezylo sie tak jego smierci. W ogole, scena na cmentarzu byla pozbawiona grozy. I ograniczona byla, na paru metrach sie scena rozgrywala. Z calym szacunkiem dla aktora, ktorego cenie, na Voldemorta sie nie nadaje. Juz pal szesc wyglad, mozna sie przyzwyczaic. Ale cala groza Voldemora polegala na jego zimnym opanowaniu, lodowatym glosie. Nie do konca wiadomo do czego zmierza. To tak jak z Dumbledorem. Szacunek wzbudza u niego opanowanie, wtedy jestesmy pod wiekszym wrazeniem jego zlosci, bardziej ludzkich zachowan (ktore przeciez sa coraz czestsze z biegiem akcji).
Zgadzam sie Owczarnio, za duzy nacisk polozono na efekty specjalne. A jak juz tak bardzo chcieli perfekcji, dlaczego nie zadbano o szczegoly? Martwe obrazy, to tylko jeden juz wspomniany przeze mnie przyklad. A ta scena Mistrzostw? Przeciez widac,ze sa w studio! I racja, muzyka nie pasowala do akcji,a tak ladnie sie zapowiadalo.
Szkoda,ze bardziej sie nie skupiono na przemianie wewnetrznej bohaterow. Tylko Hermiona zdaje sie najbardziej z nich wszystkich rozwinac (scene placzu rzeczywiscie zagrala profesjonalnie), tego mi brakowalo. Gdyby np. to bylo osia filmu, tak jak to mialo miejsce w poprzedniej czesci, nie rzucalyby sie tak w oczy braki w fabule, ktore wcale nie musialy tak razic. A scena ze smokiem, oj stanowczo za dluga -_-". Nie widac tez w filmie rozowoju talentu Harry'ego. Mozna to bylo spokojne zrobic w dwoch, trzech krotkich scenkach.
Aj, natomiast nie moge sie juz doczekac nastepnych epizodow z Rita ;P Byla swietna.
Acha, czy nie naprawde nie przeszkadzalo wam,ze glowni bohaterowie zdali sie tak szybko otrzasnac z szoku po powrocie Voldemorta, smierci kolegi? Emocji! Tego mi w filmie brakowalo! Wywazenia miedzy pereleczkami humoru a powaga. Jestem rozczarowana. Nie byl to zly film, ale nie byl tez mocny. Takie 3 gwiazdki.
Acha, o dziwo, mimo,ze nie podobalo mi sie to, nienajgorzej wyszla ta scena z kominkem. Acha, i dlaczego jeszzce w ani jednej czesci Harry porzadnie sie nie rozdarl jak go blizna bolala? XP"
Oki, to by bylo na tyle starych notek, jezeli ktos to przecytal, gratuluje. No, slowem, rozczarowalam sie...
Hej, no, fajne ciekawostki ;P NIe dziwie sie,ze inni dostali od tego rezysera wiecej. Kiepski jest, oj kiepski. No, ale mozna przeciez uwazac inaczej ;)
QUOTE
Aj, natomiast nie moge sie juz doczekac nastepnych epizodow z Rita ;P Byla swietna.
No to się nie doczekasz. Z tego co wiem, Rity w ogóle w piątym filmie nie będzie.
owczarnia
04.12.2005 16:43
Hito, a gdzie to wyczytałeś? *leci popatrzeć po stronach potterowskich zaniedbywanych ostatnio skandalicznie*
Absolution
04.12.2005 17:11
wiece, że pod koneic filmu jak Barty Crouch junior zaczął przybierać swoją prawdziwą postać wyciągnął sobie oko.... a noga mu chyba została ?
Pszczola
04.12.2005 17:32
;/ Kuurcze, miejmy nadzieje,ze to zmienia. Rita byla swietna T_T Tylko za malo jej.
owczarnia
04.12.2005 17:53
Słuchajcie, przejrzałam pobieżnie największe strony o Harrym (Vertiaserum, TLC, MuggleNet) i nigdzie nic nie znalazłam o tym, żeby Rity miało nie być...
Obyś się droga owco nie pomyliła
A z tych zdjęć które zaprezentował Absolution to żadne mi nie pasowało do HP. Szczególnie Kate Winslet
owczarnia
04.12.2005 18:18
Napisałam też priva do adminki od newsów na SnitchSeeker.com, jeśli cokolwiek gdziekolwiek było mówione na temat przyszłych filmów HP, ona będzie to wiedziała i będzie również wiedzieć, czy jest to wiadomość potwierdzona

. Uszy do góry

!
To może ja przytoczę post z anglojęzycznego forum, z którego ową informację wyciągnąłem.
QUOTE
here's a couple of things I found about the movie 5... it was mainly in PotterCast from TLC. I haven't seen most of them, but found some stuff in TLC's comment boards. Anyway:
(...)
-there won't be Rita Skeeter. Richardson won't be in this flick
Hmm, tak właściwie, jak teraz na to patrzę, to rewelacja ta pochodzi z comment boardsów. Czyli niekoniecznie jest to prawda. Mam nadzieję, że niepotrzebnie nie zasiałem paniki :]
Moje uszy w dół raczej opadają, ale sobie stelaz załatwię
Właśnie wróciłam z kina (:
Wiem, wiem, trochę późno, ale liczyłam na nieprzepełnioną salę (i się przeliczyłam - akurat na jakąś grupę trafiłam...).
Miałam pecha, zapomniałam wcześniej sprawdzić i trafiłam na dubbing. O ile głos Pottera jest nawet w porządku, tak samo Rona, bliźniaków, Hagrida etc., o tyle od dubbingu Hermiony i Cho spuchły mi uszy. Czy Wy też mieliście wrażenie, że ta dziewczyna, co pod Hermionę podkładała głos ma lekką histerię?
Raził brak wstępu. Akurat siedziałam koło jakiegoś faceta (tak pod 40), który przez pierwsze dwadzieścia minut średnio co 3 pytał się swojej córki co się na ekranie dzieje. Podobnie jest z zakończeniem - kiedy zapaliły się światła, większość ludzi ze zdziwieniem rozglądała się na boki, bo myśleli, że będzie jeszcze jakiś dalszy ciąg. Książkę znam na pamięć, więc mogłabym wyliczać odstępstwa od oryginalnej fabuły, ale prawdę mówiąc nie mam w tym żadnego celu. Generalnie nie było żadnej wpadki, która znacząco zwróciłaby moją uwagę. Brak Quidditcha można przeżyć, rogogon nie był taki nietrafiony, Moody w akcji wyglądał lepiej niż na statycznych zdjęciach, więc raczej na plus.
O ile początek jest trochę poszatkowany, a poszczególne sceny są ze sobą raczej luźno powiązane, o tyle reszta filmu płynie leniwie, spokojnie, akurat tak, jak powinna.
Nie podoba mi się, że Snape mówi o Lordzie V per Sam-Wiesz-Kto - przecież zawsze wyraża się o nim Czarny Pan, i ma to swój głęboki sens. Zbyt wiele postaci w tym filmie wypowiada słowo "Voldemort" bez skrupułów - przecież z książki wiemy, że w ten sposób mówią tylko Harry i Dumbledore.
Co jeszcze nie bardzo mi się podoba: scenarzysta mógłby się zdecydować, w kim Hermiona się zakochała. Raz wygląda na to, że Harry jest jedyną miłością jej życia, chwilę później, że Ron, a na końcu wygląda na śmiertelnie zakochaną w Krumie. W książce raczej zwraca się ku Weasleyowi (nie licząc balu), a tutaj zachowują się z Potterem jak para. (co do tego akapitu -> patrz mój podpis)
Scena idealna i cudownie zagrana postać - RITA! Dokładnie tek, jak powinno być. Fleur -> więcej się po niej spodziewałam, a tu wypowiada zaledwie dwie linijki. Lepiej od Kruma, który odzywa się tylko na końcu do Hermiony, ale to jest akurat zrozumiałe

Generalnie, raczej trzyma poziom WA, chociaż zdecydowanie daleko mu do moich wyobrażeń. Ale znajomi zawsze powtarzali mi, że jeste ortodoksem, więc fakt, że na ten film nie najeżdżam jak na KF czy KT trzeba uznać za wielki sukces ekipy

Mimo wszystko, jak już będę wielkim reżyserem (;D), nakręcę serial w odcinkach - będzie to już po wydaniu wszystkich 7 tomów, więc mój scenarzysta będzie wiedział, co może pominąć, a czego absolutnie nie. A zatem, czekajcie na wielki polski serial!
btw. Ron, fajny avatar
Ja mam tylko kilka zasadniczych pytań.
1) Gdzie się podziała Mrużka???
2) Dlaczego Syriusz pojawia sie tylko raz i to jako rozżarzone kawałki drewna?
3) Co sie stało z Ludo Bagmanem?
4) Dlaczego nie ma końcówki, gdzie Knot nie wierzy Harry'emu i w ogóle wszyscy sie z nim kłócą, a dementor wysysa duszę z Barty'ego Croucha Jr.?
5) Dlaczego nie było nic o Bercie Jorkins?
Film był ogólnie boski, w nocy nie mogłam spać.
Ten aktor co grał Barty'ego Jr był boski, kto to był, moze wiecie, bo zapomniałam sprawdzić???
Tak w ogóle to się zgadzam, ze wszystko się dzieje za szybko. Potem dopiero akcja spowalnia i zaczynają sie ciekawsze momenty. Najbardziej podobał mi się fragment kiedy Harry i Ron ciągle rozmawiali, a Snape dawał im w łeb

albo jak MArta przystawiała się do Potterka w łązience
December
04.12.2005 22:41
Oj, właśnie teraz mnie to naszło po tym co napisała Ginny.
Strasznie głupio rozwiązali sprawę z Barty'm Crouch'em Juniorem. On powinnien zginąć, bo to przecież jest dodatkowym powodem dla Ministerstwa Magii żeby nie wierzyć Harry'emu. A tak jest dowód i śwadek na powrót Sami-Wiecie-Kogo.
No, ale myślę, że Ci co książki nie czytali tak no to uwagi nie zwrócili.
No właśnie, kolejna uwaga, która widziałam już chyba na wszystkich forach i tematach: Ci którzy książki nie czytali, zupełnie nie wiedza o co w filmie chodzi!!
QUOTE(emoticonka @ 04.12.2005 21:28)
btw. Ron, fajny avatar

Dziękuję bardzo

. Prawda, ze Emma tu ślicznie wygląda?
QUOTE(December @ 04.12.2005 23:41)
Oj, właśnie teraz mnie to naszło po tym co napisała Ginny.
Strasznie głupio rozwiązali sprawę z Barty'm Crouch'em Juniorem. On powinnien zginąć, bo to przecież jest dodatkowym powodem dla Ministerstwa Magii żeby nie wierzyć Harry'emu. A tak jest dowód i śwadek na powrót Sami-Wiecie-Kogo.
No, ale myślę, że Ci co książki nie czytali tak no to uwagi nie zwrócili.
O nie zginął! Przecież Dumbel tłumaczył na czym polega pocałunek dementora! A nie polega on na zabijaniu a na wyssaniu duszy! Następnym razem dokładniej czytaj książkę droaga Grudzień
QUOTE(Ginny @ 04.12.2005 23:51)
No właśnie, kolejna uwaga, która widziałam już chyba na wszystkich forach i tematach: Ci którzy książki nie czytali, zupełnie nie wiedza o co w filmie chodzi!!

Myślę, że to jest subiektywne odczucie nas, fanów czytajacych książkę. Ludzie, którzy jej nieczytali po prostu odbierają to co widzieli jako całośc bez dodatków i im to w zupełnosci wystarczy. A ci co ksążkę czytali są zawiedzeni bo nie ma niektórych, wg nich, ważnych wątków.
EDIT: emoticonaka>odnośnie tej pary Hermiona+Ron to sie zgodzę. Ale odnosnei pary Harry+Heermiona to keidyś w sieci trafiłem na taki fajny trailer do CO dla fanów tego paringgu. Jakaś fanka podłożyła romantyczną muzykę, a text Harry'ego do ROna "I don't want eternal glory" zamieniła na "I don't want Hermione" i ogólnie takie smiechy.
December
05.12.2005 00:01
Ronald>masz rację nie prezycyjnie się wyraziłam
Chodziło mi o film, w nim sprawa Juniora nie została rozwiązana. Powinni jakoś zaakcentować to, że pocałuje go Dementor. To go czyni bezużytecznym dla wszystkich. A tak logicznie myślący i wnikliwi widzowie filmu, którzy nie czytali książki mogą się zastanawiać dlaczego Ministerstwo nie wierzy Harry'emu, skoro ma świadka na powrót Voldemorta. Choć nie sądzę by było wiele takich osób.
Ale tak naprawdę sądzę, że to i tak mało istotne.
owczarnia
05.12.2005 09:13
W temacie Rity: dostałam odpowiedź od rzeczonej adminki, o Ricie pierwsze słyszy. Wiadomo tylko, że rola Luny ma być silnie okrojona

. O Ritę obiecała, że się jeszcze popyta (a ma gdzie, więc będzie wiadomo na pewno)

.
A-g-a-t-a
06.12.2005 15:02
Byłam dzisiaj w kinie. Wrażenie ogólne... Hm... W pierwszym momencie jak zobaczyłam pannę Waston miałam ochotę nawiać, ale potem już jakoś przyzwyczaiłam się do jej widoku (nie lubię jej...!). Taki miły szczegół na plus to Fatalne Jędze ;D. Fantastyczne. Cudne.
Ogromny minus to Voldemort. Zupełne inne wyobrażenia. A ta twarz? Jakby mu nałożyli jakąś tandetną maskę. Oglądałam wersję z dubbingiem i jego głos to kolejny minus.
Chciałabym jeszcze wspomnieć o Dumbledorze, a konkretnie, gdy on ze złością(!) rzuca się na Harry'ego o wyborze kandydatów. W moim mniemaniu on na pewno nie zrobiłby czegoś takiego.
Ogólna ocena filmu niestety wypada słabo. A mogło być całkiem nieźle.
HUNCWOTKA
06.12.2005 15:21
Ja mam takie (nie)szczęscie że mieszkam w małym miasteczku i jedyne kino jakie mamy puści H i CO dopiero w połowie stycznia:( a zanim sciągnie mi sie przez mojego "szybkiego" neta to juz bedzie w kinie,a rzeczywiscie na urywkach filmu widzialam dziwne zachowanie Dumbledora.Wydaje mi sie ze on podszedł do tego z stoickim spokojem:/
Katarn90
06.12.2005 20:41
QUOTE(Ronald @ 05.12.2005 01:30)
[Dziękuję bardzo

. Prawda, ze Emma tu ślicznie wygląda?
[
Na komputerowych zdjęciach nawet z Leppera zrobisz Di Caprio

, ale o Emmie już tyle...
Dementor
07.12.2005 00:21
Moim zdaniem książka ma wiele wad np. Morczny znak na niebie pojawił sie przed zadymą a nie po , sądze ze ten film móglby byc lepiej zrobiony ale to wygladalo mnie wiecej tak jak by autor nie dokladnie czytal ksiazke albo czytal samo streszczenie
owczarnia
07.12.2005 01:15
Po zadymie się pojawił. A właściwie w trakcie. Mroczny Znak znaczy

. Harry, Ron i Hermiona byli już w lesie wszak, a pobiegli do niego z racji zadymy właśnie.
Dementor
07.12.2005 09:25
W filmie nie było w ogóle pakazanego lasu. A mroczny znak miał przecież przywołac śmierciożerców czyz nie prawda?
owczarnia
07.12.2005 09:42
Czyż nieprawda

. Mroczny Znak miał ich wystraszyć. I tak też się stało, gdyż po jego ujrzeniu zwiali momentalnie. Sugeruję jednak zajrzeć samemu do książki, zanim zaczniesz krytykować reżysera

.
QUOTE(Dementor @ 07.12.2005 01:21)
Moim zdaniem książka ma wiele wad np. Morczny znak na niebie pojawił sie przed zadymą a nie po , sądze ze ten film móglby byc lepiej zrobiony ale to wygladalo mnie wiecej tak jak by autor nie dokladnie czytal ksiazke albo czytal samo streszczenie
Matko, głupszego zarzutu Newellowi jeszcze nikt nie postawił.
owczarnia
07.12.2005 11:42
Pomijając już fakt, że to nie Newell pisał scenariusz

.
No właśnie - i napewno nie przeczytał książki. Ha! Ale wykryliśmy spisek!
Brian Viper
07.12.2005 14:59
Ale przynajmniej jedno z tego filmu było prawdą a mianowicie to że Voldemort jest śmierdzielem ledwo Peter go wymył a on sobie nogi ubłocił i jeszcze wybrudził Cedrika.
owczarnia
07.12.2005 16:10
Lol, przecież był na boso

. Btw, stopy Ralpha Fiennesa to mogą sobie być nawet brudne

.
Dementor
07.12.2005 17:44
Mroczny znak ma przywolywać smiercio zercow tak samo jak znaki na ich rekach Owczarnia radze tobie to sprawdzic czytalem ta ksiazke wiele razy i nawet to sprawdzilem.
Przykro mi Dementorze ale się mylisz....czytałeś książkę i to chyba pobieżnie. Barty Jr. puszczając Mroczny Znak wyraźnie wystraszył śmierciożerców(i ci uciekli, co zresztą później wspomina LV w scenie na cmentarzu, wypominając Malfoyowi brak odwagi), wcale nie miał zamiaru ich zwoływać, puszczając Mroczny Znak pokazal ze jest wierny, że jest gotów uczynić wiele dla Czarnego Pana.