QUOTE
Sih, open'er jest na babich dołach, ale na pustki w życiu więcej nie pujdę. z buta o 3 w nocy mi wystarczy.
A ja pójdę. Pójdę na Pustki. Na koncert. Po ostatnim występie w Trójce nie mam żadnych wątpliwości. Na Pustki muszę iść.
owczarnia
27.06.2006 13:07
Nie. Ja byłam pierwsza, i w związku z tym wzywam kolegę do zmiany

.
Ale z Was marudy.
PS Na czekoladę za gorąco.
Ahmed, na te Pustki to i ja pójdę;p
Oj taaaak, wiem.... Ale spotykamy się w końcu gdzie?
dobra. zarządzę bo się nie zdecydujemy nigdy
SOPOT - Monciak, 06.07.2006, godzina... 10.00. Niechaj będzie ten McDonald's
Koniec kropka.
o kurde, 10.. :o
ok, dla was szysko.
no co. piwo z rana jak śmietana jak mawiają rosyjscy indianie ;p
Tak tak - w macdonalds spotkajmy sieee =D
Jak dla mnie dobrze.
Tylko owczarnię będzie trzeba podstępem z pracy wykraść.
owczarnia
27.06.2006 18:38
Wrr, grr, jaki szósty, co szósty, żaden szósty!!! Sobota albo niedziela, bądźcie ludźmi, i przecież nie o dziesiątej rano! Za żadne skarby nie wylezę w jedyny wolny dzień (niedziela) o tej godzinie z betów!!!
zawsze mozemy zrobić dwa spotkania =D
elva ty mówisz ze ty tylko 6tego mozesz?
pogielo was z ta godzina [;
nie pogieło. im wcześniej zaczniemy tym później skonczymy;>
Zresztą, przecież możemy się spotykać sukcesywnie (10, 11, 12...), dzięki czemu uniknę natłoku informacji w jednej chwili =P A spotkać się w niedziele czy tam w sobotę, why not? Tylko, że pewnie ekipa będzie jednak trochę przetrzebiona.
o tej godzinie przyzwoici ludzie spia, a nie jedza sniadanie w macu ;P
ja tam moge sobie zrobic przyczulek w Pruszczu. najwyzej zbiednieje na biletach XD
Nie nudź. I tak Cię przecież nie będzie, nie? Jak będziesz nudził o godzinę, to stwierdzę, że jednak będziesz i się nie zdziwie.
eee... no tego... ja... tylko tak ogolnie mowie, ze dla niektorych to moze byc z lekka za wczesnie =P
No to jak. Jednak w niedzielę? W sumie pomysł z niedzielą całkiem niezły.
Raczej nie. Tzn. nie tylko. Bo skoro Elva ma być tylko jeden dzień... No i możliwe, że część openerowców w niedzielę będzie musiała już wracać. Ja np. niekoniecznie, ale jednak. Kto może niech będzie w ten czwartek. W niedziele możemy się spotkać, ale mam dziwną pewność, że połowy osób nie będzie...
Katon, eror, eror... emp ma elekryka. biez gitare z kraka;p
1. nie dotknę niczego co pochodzi z McDonalda
2. im wcześniej się spotkamy 6ego, tym lepiej. Godzina 10 to dobry czas. Zgadzam się ze staropolskim przysłowiem cytowanym przez Miśka.
3. a może byśmy w niedzielę razem obejrzeli finał MŚ? nikt o tym nie pomyślał?
4. wracam zapewne w poniedziałek
ja pomyślałem. ahmed. a my 5tego moze sie z katonem wybiezemy na półfinał?;]
Całkiem niezły pomysł ;]
ja jestem zwolennikiem 2 spotkań, skoro niektórzy nie mogą na tygodniu. I tak nam się nie uda zebrać wszystkich za jednym razem, trzeba bedzie zrobić to na 2 raty.
jak pon-pt o takiej godzinie to ja odpadam - robota.
to w niedziele oglądasz z nami finał mś;p
misiek, pamiętaj żeby opowiedzieć wszystkim swoją bohaterską historię o tym jak wyciągałeś kolegę z przerębla, asekurowany li i jedynie przez kolegę trzymającego cię za sznurówki od glanów XD
to juz chyba wszyscy znają co mają znać. zresztą opowiadam to tylko pod dużym wpływem XD
to o znaku stopu robiącego za moją starą też już sporo osób słyszalo XD
QUOTE
zresztą opowiadam to tylko pod dużym wpływem XD
Sugerujesz że będę to słyszał codziennie od 5ego do 10ego?
QUOTE
to o znaku stopu robiącego za moją starą też już sporo osób słyszalo XD
7 razy musiałem to przeczytać, zeby zrozumieć o co Ci chodziło w tym zdaniu. Tej historii jednak nie znam xP
oszczędzę ci, tylko nie zapomnij mi przypomnieć ze miałem cie oszczedzic;p
a to my bedziemy jedli w tym maku? ;p
Nie wykluczam. Zależy w jakim będę stanie po tym piątym lipca, który już spędzę z Miśkiem i Ahmedem.
Finał to dobry pomysł wielce. Jestem z całej duszy za.
Katon, nie wiem czy wiesz ale jedzenie w Macu na kacu jest ZŁE!;>
QUOTE
a to my bedziemy jedli w tym maku? ;p
Preferuję jawny głód aniżeli zniżanie się do tego poziomu. Chyba macie tam jakieś piekarnie albo budki z hamburgerami?
QUOTE
Katon, nie wiem czy wiesz ale jedzenie w Macu na kacu jest ZŁE!;>
Nigdy tego nie doświadczyłem i nie chcę tego dodać do i tak już bogatej kolekcji niemiłych przeżyć.
Zaprowadze was do xla albo do akademickiego chłopaki. tam sobie pojecie po studencku;p
btw. Ahmed, Katon, o której w środe bedziecie w 3city?
Ja mam pociag 5ego w Wawie o 6.50. Nie wiem na którą dojadę. Najpierw muszę się spotkać z Katonem, musimy zarejestrować się na campingu, rozłożyć namiot i takie tam duperele. Myślę, że całe popołudnie i wieczór będziemy mieli już wolne. Będziesz naszym Jasiem Wędrowniczkiem ;]
11.35 jesteś w gdyni głównej
ja o 13.56 i pewnie nie mając nic do roboty podjadę na babie doły i pomoge ci składać kijki do namiotu.
katon?;>
obstawiam intercity o 13.41, ale moge sie mylić ;]
owczarnia
29.06.2006 11:56
QUOTE(Ahmed @ 28.06.2006 19:43)
QUOTE
a to my bedziemy jedli w tym maku? ;p
Preferuję jawny głód aniżeli zniżanie się do tego poziomu. Chyba macie tam jakieś piekarnie albo budki z hamburgerami?
Lol, przepraszam że zapytam, ale czym się różni budka z hamburgerami od Maca?

Ja tam uwielbiam np camemberciki albo kalafiorki lub też cukinię z Maca, pychotka

. No i mają najlepsze lody z polewą czekoladową na świecie

.
Uwierz mi, że się różni. Jakość produktu jest lepsza ;] Dostanę hamburgera normalnej wielkości, z sałatką, keczupem i innymi sosami, a nie suchą bułę odgrzewaną w mikrofali i mięso smażone na 3-dziennym oleju. Ja Owczarnio, nie chcę Cię zniechęcać do spożywania zdrowej żywności Mac'owej. Jedzenia w Polsce nie brakuje, nawet mamy nadwyżkę, tylko zę Ukraina i Rosja nie chcą kupować. Każdy je to co lubi. Po prostu mam dziwny uraz ( i wcale nie jest związany z tym, że moja dziewczyna jest wegetarianką). Mogę się skusić na skrzydełka, ale BigMac'ów, Cheesburgerów nie tknę nawet końcem języka.
owczarnia
29.06.2006 14:38
No wiesz, mnie tam mięso smażone na 3-dziennym oleju nie grozi, bo ja mięsa nie jadam

.
A zniechęcać mnie możesz skolko ugodno, bo ja doskonale wiem że to śmietnik (i niestety, mój drogi, samooszukiwanie się nic nie da - ten w budkach jest dokładnie taki sam i też smażą na 3-dziennym oleju, a także plują do keczupu), ale za to jako doooobryyy

...
PS
Na drugie od dziecka mam "gównozjad", może to coś wyjaśnia

.
Witam panią Wegetariankę ;] Ale musisz przyznać, że smak hamburgerów budkowych jest lepszy. Nie będę dochodził tego, co kto z tym robi i w jaki sposób. Ważne że jedno jest smaczne, a drugie nie. Oszukuję się, jem to na co mam ochotę i to co mi smakuje, jakkolwiek by to nie wyglądało. Zresztą w Macu, ciężko byłoby mi się najeść, a 30 zł na obiad nie zamierzam wydawać. Preferuję kuchnię tradycjonalną. Mogę wpaść na obiad? <robi ładne oczy>
edit: może być kolacja, jeżeli w dzień pracujesz ;]
Sopot sopot.. no to jak wsiade kolo 6 rano w poznaniu to w sopocie bede kolo 11:16. I powrocik o 18stej. Teraz wystarczy tylko przkonac do konca rodzine i jestem :P
pytanie od niezorientowanego: dzielnia najblizej Sopotu z jakimkolwiek pkp to Żabianka czy cos innego? :P
ta przed sopotem wyścigi jest żabianka. znaczy... na żabiance tylko skmki. pkp to na oliwie;p
elva to ty tak na jeden dzien?
jeszcze tydzien temu pisała, że tak i wątpię aby sie coś zmieniło;p
QUOTE(MisieK @ 29.06.2006 17:05)
ta przed sopotem wyścigi jest żabianka. znaczy... na żabiance tylko skmki. pkp to na oliwie;p
ożwdupę! a z oliwy na monciaka piechtobusem ile zejdzie? :}
ciućmoku. pkp zatrzymuje sie w sopocie głównym, a sopot główny = monciak;d
Katon ma nogę w gipsie i nie ma netu przez wczorajsze burze nad Krakowem. Módlcie się za niego;p i gra w Baldura po raz czwarty. Chwała mu za to, zna się na rzeczy. Obiecywał, że do wesela noga się zagoi. Nawet z nami potańczy ;] Obiecałem mu "Take Me Out" /Ahmed
ahaaa, psze pana. czyli jedyny dworzec pkp jaki kojarze, to wlasnie sopot glowny XD
weź.
skąd chcesz dojechać do sopotu;>