Help - Search - Member List - Calendar
Pelna wersja: Zbiorówka o HP+HG [NK]
Magiczne Forum > Harry Potter > Fan Fiction i Kwiat Lotosu > W Labiryncie Wyobraźni
Pages: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13
Tova Brink
Oto beznadziejstwo w moim wykonaniu. Zawsze wychodzi mi kicz. Najwyżej usunę...

Harry zarumienił się odrobinę, ale nie dał po sobie poznać zażenowania. Ciągle wydawało mu się, że Hermiona coś przed nim ukrywa. Te ciągłe napady złego humoru były troszkę... niepokojące. Postanowił się z nią na ten temat rozmówić.
- Hermiono... Lepiej nie wspinajmy się tam w ciągu dnia... Twojej cioci mogłoby się to bardzo nie spodobać... - powiedział cicho, acz bardzo stanowczo.
- No dobra... - dziewczyna znów troszkę się naburmuszyła - Wejdziemy tam wieczorem... Ale co będziemy teraz robić?
- Może pójdziemy gdzieś się przejść? Pogadamy... - zaczął nieśmiało chłopak.
- OK, ale gdzie? Plaży mam już powyżej uszu... Co dzień tam chodzimy - burknęła Hermiona.
- Co proponujesz?
- Nie byliśmy jeszcze w mieście... Tak, to dobry pomysł. Chodźmy do miasta. - dziewczyna od razu się rozchmurzyła.
- Dobrze... - powiedział Harry, w myślach dodając sobie "Z tobą pójdę nawet na koniec świata..."
- Ale na miasto nie pójdę tak ubrana... Poczekaj na mnie... idę się przebrać. - powiedziała i od razu wbiegła do domu. Harry delikatnie przygryzł dolną wargę i próbował uporządkować te wszystkie myśli, które kłębiły mu się w głowie. Na próżno. Wszystko ciągle mu się mieszało. Ciężko pozbierać tak wiele myśli i uczuć... Z tego zadumania wyrwała go Hermiona. Harry'emu aż opadła szczęka. Nigdy jej takiej nie widział... A było na co popatrzeć. Biała, króciótka bluzeczka odsłaniała jej brzuch i ramiona, jednocześnie eksponując jej długą, ładną szyję, a ciemnozielona sukienka za kolano (z meeega rozcięciem tongue.gif) zwracała uwagę na nogi. Harry patrzył, i patrzył, nie umiejąc pozbierać ponownego nawału uczuć.
- Co tak patrzysz? - zapytała Hermiona - chodźmy już.
Harry od razu się poderwał i wziął ją pod rękę. Nie zauważył delikatnego, pąsowego odcienia, który pojawił się na policzkach jego towarzyszki. Milcząc, doszli do małej, przytulnej kawiarenki przy fontannie. Usiedli w cieniu parasola i zapadła między nimi niezręczna cisza. Harry postanowił to przerwać i zaczął:
- Hermiono... Chciałem sięCiebie o coś spytać... - powiedział cicho, delikatnie biorąc ją za rękę.
- Tak? - wyszeptała cicho dziewczyna, delikatnie mrużąc swoje piękne oczy, nie wiadomo, czy od słońca, czy pod wpływem jego dotyku.
- Bo ostatnio... - ale zdążył wypowiedzieć tylko te dwa wyrazy, gdy ktoś mu brutalnie przerwał.
- Ha! A kogóż my tu mamy! Hermiona! Co u Ciebie? Kopa lat! - krzyczał ktoś głośno. Oboje rozejrzeli się, i zobaczyli chłopca w ich wieku, machającego ku nim ze stolika obok.
- Hej, Jerry... Co u Ciebie? - uśmiechnęła się Hermiona. Harry dobrze przyjrzał się Jerremu. Na oko był w ich wieku. A i powierzchowność miał całkiem niezłą. Ciemnobrązowe, lekko kręcone włosy, bursztynowe, wesołe, duże oczy, szeroki uśmiech sprawiały, że można było go uznać za przystojniaka. No i, jak zauważył Harry, był dość wysoki, dobrze ubrany i całkiem wyluzowany (nawet nie czuję jak rymuję tongue.gif).
- Spoko! Ha, to chyba dlatego się jeszcze nie spotkaliśmy! - spojrzał znacząco na Harry'ego - Ale zawsze można to nadrobić. - Wstał i wyciągnął rękę ku Potterowi.
- Jestem Jerry Douglas. A ty...?
- Harry Potter.
- Miło mi. Hej, Herm, może wpadniecie dziś wieczorem do mnie na imprezkę? Mam nadzieję, że pamiętasz, gdzie mieszkam? - puścił oko do Hermiony.
- No nie wiem... Dobra, może wpadniemy...
- Świetnie! Bądźcie koło ósmej. Muszę lecieć. Na razie. Herm, naprawdę, świetnie wyglądasz. - powiedział i pocałował Hermionę w policzek. - Do zobaczenia.
- Papa, Jerry. - uśmiechnęła się dziewczyna.
- Pa.. - mruknął Harry. Teraz naprawdę sie naburmuszył. Czego ten dżolas chce od Hermiony? Oczywiście, byli przecież tylko przyjaciółmi... Ale czuł się dziwnie. Rozwścieczył go ten pocałunek w policzek i to "świetnie wyglądasz". Może popełnił błąd nie komplementując Hermiony? A teraz? Chyba czuł się bardzo zazdrosny...

Bleeee... Ja to chyba jestem nienormalna...
KaRoLiNa
Dziwi mnie to że nie nudzi was ciągłe

swatanie Herminy z Harry'm. Moim zdaniem Harry i Hermina nie nadają się

na pare. Ale każdy ma inne zdanie na ten temat (np. miom Harry bardziej

pasuje do Cho). Poza tym nie lubie zbiorówek bo są czasami troche pogmatwane

(czego nie da się uniknąć jak fick pisze kilka osób). Mimo wszystko

tradycyjnie życze weny

!!!!!!!!!!!!!!!&

#33;!
Lina
Karolino, w książce Cho w ogóle nie była

za bardzo opisana, więc skąd możesz wiedzieć, czy Harry do niej pasuje?

Nawet nie opisano jej wyglądu. Dlatego na podstawie tak marnych faktów nic

nie da się stwierdzić... Według mnie Harry pasuje do Hermiony i to bardzo. A

fick mi się podoba, mimo, że to zbiorówka. Ten ostatni part mi się bardzo

podoba. Dzwoneczku, napisz coś jeszcze...
Narsil
Wiem że nie chcecie, ale niestety ja

musze napisać następny part
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/sad.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='sad.gif'>

Obiecałam DzFoneczkowi
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/dry.gif'

border='0' style='vertical-align:middle'

alt='dry.gif'>

-Hermiono...
-Tak?
-Ostatnio...Os

tatnio jesteś jakaś dziwna...Co chwile się złościsz noie wiadomo o

co...-Harry postanowił poruszyć ten temat w drodze

powrotnej.
-Bo...Ponieważ boje się...Boje się, że...Że Cię

strace...
-Co?
-Bo...Ciągle myśle, że Sam-Wiesz-Kto może Cię

znaleść...I jak te myśli powracają...Nie chce tego okazywać, więc udaje

złą...
-Nie bój się-Teraz stali już twarzą w twarz.Harry mówiąc to,

przytulił dziewczyne do siebie.
-Hermi co Ty...Nie bój

się...
-Jak...Jak sobie wyobrażam Ciebie i...I jego...Jak stoi nad Tobą z

wyciągniętą różdżką i...I wypowiada zaklęcie...To...-Nagle z jej oczu

popłyneły łzy.
-Nie płacz...Prosze Cię...Słonko...-Hermiona podniosła

głowe i wytrzeszczyła oczy.Potter strasznie się zaczerwienił, ale ukrył to,

opierając swoją głowe na jej (głowie
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/tongue.gif'

border='0' style='vertical-align:middle'

alt='tongue.gif'> ) Otarł jej łzy.
-Nie martw się o mnie.I

nie płacz, bo o wiele bardziej jesteś piękniejsza kiedy się

uśmiechasz.-Hermiona zaczerwieniła się jak nigdy, a Harry pocałował jej

policzek.Poszli do domu.Po obiedzie wylegli na plaże.Słońce grzało, morze

było ciepłe.Harry pierwsze co wskoczył do wody.Hermiona rozłożyła leżak i

zaczeła się smarować olejkiem.
-Harry!Chodź na chwile...Nasmarujesz

mi plecy?
-Jasne!-Dziewczyna odwróciła się.Chłopak nalał na ręke

olejek i zaczął rozsmarowywać maź a zarazem robiąc jej lekki, przyjemny

masaż.Oboje mrużyli oczy od dotyku.
-Dzięki.
-Nie ma za co.
Potter

położył się koło niej.Słońce tak przyjemnie grzało...Nagle wpadł na głupi,

ale zabawny pomysł.Wstał i podszedł do

Hermi.
-Co?-Zapytała
-A...Nic..-Nagle podniósł ją i pobiegł do wody,

wrzucając do

morza.
-Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!Harry!Zwariowałeś?Zaraz się

zemszcze!-I zaczeli sie szamotać w wodzie, o ile można to było tak

nazwać, bo ledwo co stali na nogach.Śmiali się jak opentani, aż wkońcy

wykończeni, padli do wody [byli na płyciźnie czy jak to sie

nazywa...]
-Pójdziemy na tą impreze?-Zapytała Hermiona.Harry'emy

przypomniała sie sprawa z Jerrym.
-Nie wiem..
-No chodź...Będzie

fajnie...
-Zobacze...
-Prosze, prosze, prosze!
-A co za to będe

miał? :>
-Dzięki-Powiedziała i przytuliła się do niego.

Teraz

Dora pisze
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/smile.gif'

border='0' style='vertical-align:middle'

alt='smile.gif'>)))
Kasandra
Dobra tytuł mi wystarcza , czy wy nie

widzicie że to Ron zakochał się w chermionie!?
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/blink.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='blink.gif'>

KaRoLiNa
Chodzi mi o to że w książce wyraźne jest

napisane że Harry zakochał się w Cho. A poza tym popieram Kasandre przecież

Ron zakochał się w Hermionie i to wyraźnie da się odczuć w 4 tomie że jest o

nią zazdrosny (w przeciwieństwie do Harry'ego). Szczerze mówiąc mnie

denerwuje to swatanie na siłe Herminy z Harry'm.
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/thumbdown.gif'

border='0' style='vertical-align:middle'

alt='thumbdown.gif'> Ale to wolny kraj i nie moge komuś

zabronić pisać na dany temt. Wiele osób ma inne zdanie ode mnie ale kto ma

racje 5 tom pokarze.
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/dry.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='dry.gif'>

Aeth
QUOTE (Kasandra @ 09-07-2003 20:41)
Dobra tytuł mi wystarcza , czy wy nie widzicie że to Ron zakochał się w chermionie!? blink.gif

A czy Ty nie widzisz, że to FAN FICTION?
Psychopatka

cellpadding='3' cellspacing='1'>
QUOTE (Aeth @ 09-07-2003

22:27)



align='center' width='95%' cellpadding='3'

cellspacing='1'>
QUOTE (Kasandra @ 09-07-2003

20:41)
Dobra tytuł mi

wystarcza , czy wy nie widzicie że to Ron zakochał się w chermionie!?


src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/blink.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='blink.gif'>


class='postcolor'>
A czy Ty nie widzisz, że to FAN

FICTION?



eheheheheheheheh..... dobre spostrzezenei Aeth... ale

to raczej nie powinno byc zdanie pytajace lecz twierdzace...
JAKA TO

ROZNICA KTO KOGO KOCHA! jakbym pisala ficka to bym zrobila tak ze Harry

pokochalby Dumbledora a tamten palal by miloscia do Maggonagal...
ach

Nieucznoścdałność! =)
Aeth
QUOTE (Psychopatka @ 09-07-2003 22:35)
eheheheheheheheh..... dobre spostrzezenei Aeth... ale to raczej nie powinno byc zdanie pytajace lecz twierdzace...
JAKA TO ROZNICA KTO KOGO KOCHA! jakbym pisala ficka to bym zrobila tak ze Harry pokochalby Dumbledora a tamten palal by miloscia do Maggonagal...
ach Nieucznoścdałność! =)

To miało być zdanie uświadamiające tongue.gif
Narsil
Macie racje.Przecież to fick.Karolina a

to, kto ma racje okaże się na samym końcu książki.Jak Harry się będzie żenił

[albo nie] ale sądze, że to się okaże, podczas śmierci Harry'ego


src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/wink.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'>

Jade^_^
Narsilko, a kto powiedzial, ze ja teraz

bede pisac??!!
bo ja nie.. ze niby moja kolej przszla to nic..

mnie sie nie spieszy
a poza tym ja sobie jush zamowilam koniec wakacji ne


src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/tongue.gif'

border='0' style='vertical-align:middle'

alt='tongue.gif'>
Karolino.. a co to za roznica kto sie w

kim zakocha.. nam sie akurat podoba tak..
a jak Twoje zdanie jest

odmienne i sie Tobie ten fick nie podoba, to mam prosta rade...
NIE

CZYTAJ GO!!
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/dry.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='dry.gif'>


no.. skonczylam

P.S.: sorki, ze na was padlo, ale jestem od

wczoraj podminowana...
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/mad.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='mad.gif'> i

to niezle
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/dry.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='dry.gif'>


Abaska
Cudem (bo dzieki PMowi, o ktorym zostalam

mailowo poinformowana) wracam na forum, ktore mi sie ladowac nie chcialo...

Wchodze na mooj kochany dzial FF... Przewijam kolejno opowiadania. Patrze w

dol strony ze znudzeniem... Ol siet. HP+HG by Narsil & reszta...

Wchodze... I co mowie?

Echh... To sie zepsulo, dziewczyny... Juz sie

nie czepiam tamatu, ze ktos sie kocha w kims, a Lucecita zdradza don

Marqueza... No po prostu piszecie, jakby oni ze soba chodzili... I to mi sie

nie podoba, bo z niewinnego FFa, z tych tzw. "podchodow" czyli

wzajemnego obserwowania sie zrobilo sie romansidlo.

Moze zacznijcie

jakiegos innego zbiorowego ficka??
Narsil
Abaska, szkoda, ze Ci sie nie podoba... sad.gif Wiecie co?!Człowiek tylko na tydzien wyjedzie i już nie piszecie dalej!Ja pisałam ostatniego parta, więc teraz na Was kolej!Brać mi się do roboty, ale już lenie! tongue.gif
Anna Hermiona
No to może ja coś spróbuję jak sie wam nie spodoba zawsze mogę skasować!

Nadszedł dzień imprezy u kolegi Hermi. Harry się opierał, ale hermiona tak długo go prosiła, że się w końcu zgodził... Rano opalali się a po południu poszli sie przygotować. Harry ubrał czarne dżinsy i koszulkę rozpiętą na klacie wink.gif . Zszedł na dół i czekał na Hermi. Znudziło mu sie siedzenie bezczynne więc zaczał oglądać rodzinne zdjęcia. Na niektórych była pokazana mała Hermionka a to na rowerku a to na dywanie jak sie bawiła... Jego przemyslania o tym jaka była słodka jako mała dziewczynka przerwał, stukot obcasów. harry odwrócił się i musiał zbierać swoja szczęnę z podłogi. hermiona ubrana była w czarne dżinsy, które ozdobione były po bokach srebrnymi, chińskimi smokami, i w zwiewną przeźroczystą bluzkę na jedno ramię... (przyznajmy, harry nie mógł wzroku oderwać od hermiony)... Pomyślał sobie, że dzisiaj po dyskotece spyta sie hermi czy będzie z nim chodzic no bo w końcu nie wiadomo czy są razem czy osobno...
- Wyglądasz oszałamiająco Hermiono
-Ty też Harry- wzrok Hermi spoczął na opalonym torsie harry`ego...
Harry wziął ją za rękę i ruszyli na imprezę do kolegi Hermi...
Abaska
Buahahaaa!!! Sory, nie moglam sie opanowac laugh.gif Jak sobie wyobraze Harryego z rozpieta koszula... BUAHAHAAA!! Hesu, ale jaja biggrin.gif Dobra, bo mnie o nabijctwo oskarza tongue.gif Ale Anno Hermiono, dziex za poprawienie humoru biggrin.gif Potter-kulturysta laugh.gif
Anna Hermiona
Przynajmniej nadało się do czegos to opowiadanko moje nieszczęsne...Jak nikt nie pisze no to ja będę dalej jak nikomu to nie przeszkadza...

Szli juz dobre piętnaście minut gdy Harry zauważył, że co chwile ogląda sie za nimi...ekhm za Hermioną jakiś chłopak. Poczuł sie trochę? Bardzo zazdrosny, więc gdy jakiś blondyn zagwizdał za Hermi, objął ją, co miało znaczyć w jezyku samców "Ona jest moja ! ! ! Wiec Wara z tymi obleśnymi spojrzeniami". Poskutkowało. Co odważniejsi, zerkali tylko z zazdrością. Nasz Men był tak zajęty wymyślaniem formułki "jak powiedzieć Hermi, czy będzie z nim chodziła", że nie zauważył, jak przechodziła obok nich Parvati, pokazująca jej kciuk podniesiony do góry. na co adresatka tego gestu odpowiedziała podobnie, gdyż Parvati przyszła z Lee.
-jak juz mówiłam...- do Harry`ego zaczęło dochodzić, ze jego towarzyszka od pięciu minut mówi...
- Oh wybacz hermi zamysliłem się... co mówiłaś?-po tym zdaniu szczelił rozbrajający usmiech niewinnego chłopczyka, więc nie mogła sie gniewać.
- Ee.. mówiłam, że juz jesteśmy. patrz to ten dom!- nasz marzyciel zdziwił się czemu wcześniej go niezauważył, przecież nawet ślepy mógłby, bo muzyka stamtąd dochodziła aż nad ocean, i wszedzie paliły sie światła.
Weszli do środka. Od razu uderzył ic zapach piwa, drinków i spoconych ciał wyginających sie ciał w rytm dudnienia muzyki. Harry juz miał powiedzieć, ze chyba mu sie tu nie podoba, ale Hermiona pociagnęła go za ręke w stronę stołu z trunkami. Nikogo przy nich nie było, więc wyciągnęła rózdżkę wymamrotała zaklecie, i przed nimi pokazały sie dwa kufle kremowego piwa.
- Masz Harry. Pij- wepchnęła mu kufel w rękę po czym pociagnęła na sam środek pokoju gdzie było najbardziej tłoczno... ludzie potracali ich i popychali ale hermiona zdawała sie tym nie przejmować. jej kufel był juz prawie pusty, z powodu tego, ze tak szybko piła i dlatego, że reszta piwa była na niej... Zaczęli tańczyć... Harry jeszcze nigdy nie widział, zeby hermiona tak tańczyła. nic juz sie nie liczyło. tylko ona i muzyka...zaczęli wirować coraz szybciej i szybciej... nie widzieli juz nic oprócz siebie i rozmazanych ludzkich postaci. Piosenka sie skończyła... harry pociągnął hermione na pole... Usiedli na ławece, która była osłonieta wierzba płaczącą. hermiona oddychała cieżko leżąc na kolanach Harry`ego, który wiedział, ze teraz albo nigdy... Schylił głowę, zblizajac sie niebezpiecznie swoimi ustami do ust hermiony... Zaczeli sie namietnie całować. W przerwie miedzy jednym pocałunkiem a drugim, harry wyszeptał:
- Bedziesz..ze mną.... chodzić...hermiono...
Hermiona kiwnęła głowa przyciagając jego do swojej... Całowaliby sie tak bez opamietania, gdyby ktoś nie złapał Hermiony, i wziął ja na ręcę... To był fred i george.
- Hej harry, wybacz, ze przeszkodziliśmy wam w romantycznych chwilach- tu fred zrobił mine jakby miał zwymiotować- ale przylecieliśmy tu za ronem, i nie znamy tu nikogo fajnego, wiec porzyczamy hermione na jeden taniec...może na dwa... albo trzy...zreszta kiedys Ci ja oddamy...
Hermiona zasmiewała sie serdecznie w ramionach Freda...- nie martw sie zaraz wróce Harry...
harry sie nie martwił wiedział, ze przy blixniakach hermi sie nic nie stanie... Cociarz wolalby, zeby tu była a nie tanczyła z nimi....
Abaska
Uuuu... A to cie dziewczyny rozsszrpia chyba, bo im paleczke dowodzenia zabralas biggrin.gif

Narsil, czy "akcja" nie miala zaczac sie gdzies w Bozym Narodzeniu?? cheess.gif
Anna Hermiona
Ups... Wybaczcie dziewczyny ale zagladam tu i zaglądam a nikt nie pisze, a mówiłyscie, żer każdy moze pisać więc ja spróbowałam....
Jade^_^
No właściwie miała się ta akcja rozopcząć około Bożego Narodzenia, ale jak jush jest to niech będzie smile.gif
coś się wymyśli wink.gif.. może jakąś kłótnie albo coi i będzie dobrze biggrin.gif
każdy może pisać co mu się podoba, a reszta po prostu musi się do tego dostosować i ja tak zrobię, więc jeśli chcesh Anno Hermiono tio pisz dalej smile.gif

a co do błędów.. hmmm.. może lepiej odezwij się do mnie na gg albo na maila wink.gif
Tova Brink
Mam pomysła... Moze głupi, ale coś może rozwiązać... Może tak być, że ona nic nie będzie pamiętała, bo za dużo wypiła tongue.gif rolleyes.gif A potem się pokłócą, taq jak Dorcia happy.gif zasugerowała... No i może trochę jeszcze to rozkręcimy.

A tak nawiasem mówiąc to ja part z imprą miałam do połowy już napisany, i obmyślany. Szkoda, ale mówi się trudno. Anna Hermiona chciała dobrze. Anno, jeśli chcesz pisać, pisz, ale palmę "finałowej akcji" ma Jade happy.gif vel. Dora happy.gif.

Tak ogólnie part nie był zły. Tylko błędy...
Amazonka
dzwoneczku jak mialas to czemu nie dalas ja tak czekam na dalsze czesci tego a tu ty mi taki numer robisz jak mozesz <chlip> no ale pisz nastepnego parta i dawaj jak nakjszybciej albo nie ch ktos kolwiek pisz
Narsil
Piszemy dalej, czy zgłaszamy do

usunięcia?
Jade^_^
ja bym byla za pisaniem, ale teraz nie mam weny....
poza tym w niedziele wyjezdzam na wczasy...
zreszta ostatnio mi sie komp zjebal i nadaje sie tylko na zlom, wiec musze poczekac do wrzesnia, zeby kupic sobie nowy...
takze ja sie nie mieszam.. a decyzje pozostawiam wam smile.gif
Tova Brink
Ja jestem za tym, żeby pisać dalej..

Postaram się skrobnąć następnego parta, bo taty nie ma całymi dniami, a

siostra już nie blokuje kompa... Tak więc jutro lub pojutrze biorę się do

pracy. Mam już nawet pewien pomysł
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/smile.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'

/>
Tova Brink
Jakby co, to na mnie nie wrzeszczeć...

Miałam zastoj literacki... I napisałam coś dopiero teraz. To jest

beznadzieja, ale czego się nie robi dla Narsilqa
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/smile.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'

/>
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/smile.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'

/>

Weszli do środka. Hermiona poszła z Fredem i Georgem

na parkiet i Harry stracił ją z oczu. Czuł się trochę dziwnie. Ledwo co

Hermiona zgodziła się zostać jego dziewczyną, a tu idzie z innymi chłopcami

na parkiet. Co prawda byli to bracia jego najlepszego przyjaciela, ale

zawsze... Nale ktoś się do niego przysiadł. To był Jerry Douglas, kolega

Hermiony. Uśmiechnął się przyjacielsko, ale Harry zauważył, że jest troszkę

podchmielony.
- No i co, Harry, gdzie zgubiłeś swoją panienkę? Bo chyba

nie przyszedłeś tu bez Hermiony... - zachichotał.
- Poszła tańczyć. -

lakonicznie stwierdził Harry. Jerry zacmokał.
- Na twoim miejscu nie

wypuszczałbym jej z rąk. To za******a laska. Powinieneś być dumny, że

wybrała właśnie Ciebie. No, ale nie ma co się użalać nad sobą... Napijesz

się? - wyciągnął ku Harry'emu butelkę z jakimś brunatnym płynem.
- Co

to jest?
- Tequilla. Świetnie później szumi w głowie... - Jerry mrugnął

do Harry'ego.
- Nie, dzięki. Nie piję.
- Nie, no, nie wiedziałem,

że jesteś takim lamusem. Nie bądź mięczakiem. Hermiona zasługuje na

twardziela... - przebiegle powiedział Jerry.
Ta uwaga była celna. Harry

wziął szklankę i szybko wychylił. Uderzyło go gorąco.
- Noooo, nieźle...

- powiedział z uznaniem Douglas. - napijesz się jeszcze?
- Dawaj. -

mruknął Harry. Hermiony dalej nie było ani śladu. Szybko wypił następną

szklaneczkę. Potem jeszcze jedną. Nagle zauważył Hermionę przy innym

stoliku. Rozmawiała z jakimiś chłopcami i piła... Nie można było tego nazwać

herbatką, mlekiem lub kremowym piwem. Harry lekko zamglonymi oczami

rozejrzał się po półce z alkoholami i spostrzegł napój dokładnie taki, jaki

piła Hermiona. Whisky. Harry lekko chwiejnym krokiem ruszył ku dziewczynie,

która śmiała się jak szalona... Wyglądała na nieźle wstawioną. Podszedł do

niej i wybełkotał dziwnym, nie swoim głosem:
- Gdzie byłaś? - Hermiona

była lekko zaskoczona jego tonem i widziała, że się na nią gniewa. Nie

patrząc na ludzi gapiących się na nich, rzuciła się Harry'emu na szyję

i pocałowała go namiętnie w usta. Rozległy się gwizdy, brawa, śmiechy i

krzyki typu: "zajmijcie się sobą na osobności". Harry'emu to

nie przeszkadzało, gdyż cieszył się miłą chwilą. Po chwili Hermiona

wyciągnęła go na parkiet. Oboje szli chwiejnym krokiem i zaśmiewali się nie

wiadomo z czego. Zaczęli tańczyć przytulańca całując się przy tym. Potem

poszli do barku i wychylili kolejną szklaneczkę alkoholu. Nagle usłyszeli

głos jakiejś dziewczyny:
- Cześć, Hermiona! Wreszcie się

zjawiłaś! - krzyczała dziewczyna. Miała na oko, siedemnaście lat, i

bardzo przypominała Jerrego.
- Cześć, Stacie! Harry, to jest Stacie,

siostra Jerrego, idę sobie z nią pogadać. - i szybko się ulotniła. Harry

znów trochę się zezłościł. Znów poszedł do barku, i wypił trochę ginu. Po

chwili podszedł do niego kompletnie pijany Jerry i grupa jego kolegów. W

ustach trzymali papierosy.
- Zapalisz? - spytał gospodarz imprezy.

Harry'emu było już wszystko jedno, więc wyciąnął rękę po szluga.

Zaciągnął się i prawie natychmiast zaniósł się kaszlem.
- Pierwszy

papieros? To nic... Przyzwyczaisz się. No i znów zgubiłeś lasencję. Kurde,

szkoda, że nie poderwałem jej. W końcu mogła być moja... - westchnął

Douglas. Harry'ego normalnie ta uwaga by wkurzyła, ale teraz był na tyle

zamroczony alkoholem, że wzruszył ramionami.
- Ale na szczęście jest

moja.
- Twoja pod każdym względem? - zaśmiał się Jerry, a jego kumple

zaczęli rechotać.
- Nie, pod tym nie.
- A widzisz! Powinieneś

zrobić to teraz, skoro jest okazja. Jest taki przytulny pokoik na górze...

Nie będą wam przeszkadzać... - zachichotał.
- Nie dziś... - wymruczał

Harry. Nagle obok niego zjawiła się Hermiona. Zmieniła zachlapaną bluzkę na

nową, bardziej krótką i prześwitującą niż tamta. Chłopcy zagwizdali z

podziwem. Jerry wrzasnął:
- Skoro sie chcesz, to ja się tym zajmę!

Chodź, słodziutka! - I chwycił Hermionę wpół. Dziewczyna wrzasnęła:
-

Jerry, odwal się! - to nie pomogło. Harr zagotował się ze złości. Wstał,

i wymierzył Jerremu cios w twarz. Ten od razu mu oddał mocnym uderzeniem w

brzuch. Walka na pięści rozgorzała na dobre. Hermiona wrzasnęła z

przerażeniem, a goście klasakali i śmiali się. W końcu Harry cisnął swojego

rywala na szklany stolik. Wykorzystał zamieszanie, i szybko złapał swoją

dziewczynę. Oboje wyszli w księżycową noc. Szli, chwiejąc się, w blasku

księżyca. Milczeli. Kiedy w końcu doszli do mieszkania (które było ciemne -

była druga w nocy i ciotka poszła już spać), poszli do pokoju Hermiony i

runęli na łóżko. Byli już porządnie wstawieni. Hermiona odezwała się do

Harry'ego:
- Dzięki, że się o mnie biłeś... Gdyby nie ty... Nie wiem,

do czego mogłoby dojść... Jerry jest zdolny do wszystkiego...
- Nie masz

za co dziękować. W końcu to moje zadanie... - Wplótł palce w jej włosy i

spojrzał w jej oczy.
- Ojej... Masz przeciętą brew... Na pewno będziesz

miał całe mnóstwo siniaków... - wyszeptała dziewczyna, przejeżdżając palcami

po jego twarzy.
- Cierpieć dla Ciebie to przyjemność... - wyszeptał

chłopak i pochylił się nad nią. Całowali się w istnym szale zmysłów i nie

mieli najmniejszej ochoty tego przerwać...

Rano Harry obudził się i

na kolana rzucił go straszny ból głowy. Przypomniał sobie niektóre szczegóły

ostatniej nocy. Alkohol, papierosy, bójka... A potem... powoli przełknął

ślinę... pocałunki z Hermi... Prośbę o chodzenie... Tylko nie pamiętał,

gdzie teraz jest i co robił po powrocie do domu. Ciągle miał zamknięte oczy.

Powoli je otworzył. To co zobaczył prawie zwaliło go z nóg i omal nie

wrzasnął. Obok niego leżała Hermiona. Spała. A on był w jej pokoju. Wpadł w

istny popłoch. Czy przypadkiem nie zrobili czegoś... co nie powinno zdarzyć

się tak szybko? Zajrzał pod prześcieradło. Odetchnął z ulgą. Miał na sobie

bieliznę. Nagle Hermiona zaczęła się budzić. Złapała się za głowę, gdyż

skutki alkoholowych ekscesów nie ominęły i jej. Otworzyła oczy i

wrzasnęła:
- HARRY!!! CO TY TU ROBISZ?
- Uspokój się,

Hermiona...
- Błagam, powiedz mi, czy nie zrobiliśmy czegoś... co nie

powinno było się zdarzyć?
- Nie! Mam na sobie bieliznę! -

Hermiona zajrzała pod prześcieradło.
- Ufff... Ja też... Ulżyło

mi...
- Pamiętasz coś z wczoraj?
- Niewiele... - Hermi złapała się za

głowę. - pamiętam, że tańczyliśmy... piliśmy... rozmawiałam ze Stacie...

zaraz... ty chyba biłeś się z Jerrym? O co? A nie... Pamiętam... O mnie... -

zarumieniła się delikatnie, otulając się prześcieradłem - ale nic więcej nie

pamętam...
- Nic? - powiedział Harry bardzo rozczarowanym głosem.
-

Nie... Coś się stało? A co tu właściwie robisz?
- Nie, nic się nie stało

- powiedział Harry smutno. A więc Hermiona niczego nie pamiętała...

Pocałunków, obietnicy, tego wszystkiego, co zaszło między nimi tej nocy... -

A potem po prostu przyszliśmy tutaj i mi nie chciało się już iść, bo byłem

zmęczony.... - skłamał.
- Co za szczęście... Au! Ciocia, mam

nadzieje, ma coś na kaca, bo zaraz rozłupie mi głowę.. A teraz możesz iść?

Chcę się ubrać... - powiedziała Hermiona lekko spuszczając wzrok. Harry

odpowiedział "jasne" i opuścił pokój dziewczyny. A więc znowu jest

na pozycji takiej, jak sprzed impry. Bedzie musiał wymyślić coś innego na

zdobycie Hermiony...

Bosh... Ja oszalałam...
Jade^_^
brawo!!! <klaskanie i

gwizdy>
gratuluje pomyslu na wybrniecie z sytuacji
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/biggrin.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'

/>
part swietny.. teraz ja sie postaram cos napisac, ale nie

wiem czy mi wyjdzie, bo zadaja w cholere nam... ale ja zamawiam koniec

wakacji, wiec do tego momentu to se piszcie..
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/biggrin.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'

/>
pozdrowka dla wszystkich i zycze weny tym, ktore to pisza


src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/biggrin.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'

/>
Anna Hermiona
Nio bgardzo fajne.. Jeszcze raz sorki

dziewczyny za trochę hmm przyśpieszoną akcję... następnym razem skonsultuję

się z wmami
Szanon
Mam pytanko. jestem nowa i chciałbym

wiedzieć czy mogę przyłączyć się do ff-a. A tak dla ścisłości jestem Szanon


src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/smile.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'

/>)
Tova Brink
Serdecznie witam Cię, Szanon na forum HP


src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/smile.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'

/>
Oczywiście, że możesz przyłączyć się do pisania tego ffa.

Jeśli chcesz, skontaktuj się ze mną na gg (1488699) lub mailem, albo PM.

Zawsze nowi piszący są mile widziani
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/smile.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'

/>

Anno, nie masz za co przepraszać, udało się w końcu

wybrnąć z sytuacji. Jeśli chcesz, ty też możesz się skontaktować ze mną,

Narsilką, lub Jade
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/smile.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'

/>
Nikson
Po pirwshe: Witaj Szanon na forum HP
Po

drugie: Czy ten fanfick będzie tylko na wakacjach, czy w koncu przejdziecie

do shkoły... co na tom parke pofiedzom inni, jaka bedzie raction Cho i wiele

wiele innych...
Po trzecie: Chyba tesh sie przyłącze do ff...
Po

czwrte: A może sie nie przyłaczać....
Po piąte: Pozdro!
Jade^_^
po 1.: tak Nikson, w koncu przedjziemy jakos

do roku szk9olnego
po 2.: co do reszty to wyjdzie w praniu


src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/biggrin.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'

/>
po 3.: witam Cie very serdecznie na forum Szanon
po

4.: Nikson, jesli tylko masz ochote przylaczaj sie
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/biggrin.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'

/> im wiecej osob tym lepiej
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/smile.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'

/>
po 5.: Szanon ofkors tesh serdecznie zapraszam do naszej

grupki
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/biggrin.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'

/>
po 6.: Szanon jak cos to wal do mnie na gg najlepiej

(798996)
a po 7.: postaram sie wkrotce napisac parta, lecz jesli mi na to

czas nie pozwoli to przekaze komus paleczke
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/biggrin.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'

/>
Nikson
Pishta to dalej... Bardzo was prosze... A

co do tego bym sie przyłączył to przczytaj ff mego autorstwa "Wampir

Angelus" i "Miłość Herrego i Cho" i sie dobyslisz dlaczego

nie chce brac udziału
Narsil
Ale ja tu dawno nie

zagladalam!!!Jasne, mozecie sie prylaczyc do ficka


src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/wink.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'

/> serdecznie zapraszamy
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/smile.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'

/>)) przydadza sie nowe osoby i nowe pomysly
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/wink.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'

/> moj brak weny niestety bardzo dlugo sie ciagnie


src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/sad.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='sad.gif' />

ale postaram sie cos niedlugo skrobnac
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/wink.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'

/> posdroFionka :*
Szanon
Ja z Dzwoneczkiem narazie wyżywamy się na

innym fiku.
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/biggrin.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'

/> Może niedługo go zobaczycie(Niedługo to jest za jakiś

miesiąc)


src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/czekolada.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='czekolada.gif'

/> A świstak siedzi i zawija je w te sreberka


src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/czekolada.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='czekolada.gif'

/>
Jade^_^
wiadomosc z ostatniej chwili...
zaczelam

pisac next parta i postaram sie go jak najszybciej wrzucic na forum, ale

wcale nie obiecuje, ze bedzie jakis bardzo dlugi
Jade^_^
Neferet, oczywiscie, ze mozesz sie

dolaczyc.. Prawda Narsilko??
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/biggrin.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'

/>
Bardzo sie ciesze, ze chcesh do nas

dolaczyc...

P.S.: przypominam, ze ja zamowilam sobie czesc ze

swietami, bo tam bedzie ich pocalunek!!
Nikson
Ja mam do was jedną malenką prośbę...

DAWAC TEGO PARTA... Dziękuje
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/wink.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'

/>
Jade^_^
staram sie, ale w srode lub czwartek sie

kompa pozbywam, wiec mnie nie

stresowac!!!!!!!!!!!!!&#

33;!!!!!!!!!
dziekuje


src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/biggrin.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'

/>
Jade^_^
ej ja tego parta nie dałam w

końcu??!!
o qrwa... naprawde sorki
postaram sie jak

najszybciej dac
Jade^_^
Dzień minął spokojnie choć nadzwyczaj wolno. Harry prawie przez cały czas myślał o wczorajszym wieczorze, a z kolejnym powtórzeniem zaistniałej sytuacji, czuł się jeszcze gorzej. Jego zachowanie nieco zaniepokoiło Hermionę, więc, gdy nie pojawił się na żadnym posiłku, postanowiła go poszukać i porozmawiać z nim. Chodziła po mieście kilka godzin, ale nigdzie nie mogła go spotkać. Zaczęło się ściemniać, a jej niepokój zdwoił się. Gdy już było całkowicie ciemno, postanowiła iść jeszcze na plażę. Na jednej z nadmorskich skał siedział zamyślony chłopak, którego szukała pół dnia. Powoli podeszła do niego z niewielkim strachem, gdyż wydawało jej się, że przez cały dzień ją unikał.
- Harry. - odezwała się cicho
- Hermiona? Co tu robisz?
- Szukałam Cię...
- Nie powinnaś chodzić sama po mieście. Coś mogło Ci się stać. - wpadł jej w słowo
"Dlaczego on się tak o mnie troszczy?" - pomyślała, a potem odezwała się do niego
- Martwiłam się. Nie było Cię ani na śniadaniu, ani obiedzie. Harry, co się stało?
- Nic. Po prostu mam zły dzień i chciałem być trochę sam.
- Harry, powiedz.. czy to ma coś wspólnego z wczorajszą imprezą? Czy jest coś, co stało się tam, a ja tego nie pamiętam? - chłopak milczał, więc Hermiona klęknęła przed nim i położyła swoje dłonie na jego; spojrzał jej w oczy - Harry, proszę.. Jeśli coś tam się wydarzyło, powiedz mi, proszę. - odwrócił wzrok, chcąc uniknąć powiedzenia jej prawdy
- To nie ma żadnego związku z imprezą. - szukał w pamięci najbardziej odpowiedniej wymówki, aż w końcu ją znalazł - Chodzi o Voldemorta. Musiałem jeszcze raz przeanalizować wydarzenia z Turnieju. - tak naprawdę już dawno tego nie robił
- Harry.. chciałabym Ci jakoś pomóc, ale nie wiem jak.
- Nic nie poradzisz. Sam muszę się z tym zmierzyć.
Siedzieli jeszcze jakiś czas w milczeniu. Młody Potter znów popadł w zadumę, ale z tego stanu został wyrwany, gdy poczuł, że jego przyjaciółka drży.
- Zimno Ci? - zapytał
- Trochę.
- Lepiej wracajmy do domu. W końcu pojutrze już wyjeżdżamy.
Wstali i ruszyli w stronę domku. Hermiona objęła się za ramiona, żeby się ogrzać. Teraz doszła do wniosku, że ubranie jedynie topu było złym pomysłem. Harry, widząc to, zdjął swoją koszulkę i przełożył ją dość znienacka przez głowę przyjaciółce, więc się lekko wystraszyła.
- Dzięki. - za uśmiech, który mu posłała mógłby zrobić o wiele więcej
- Nie ma sprawy. - dziękował niebiosom, że było już po zmroku, bo lekko się zarumienił
Gdy doszli na miejsce, ciotka zrobiła im burę, gdzie to się oni włóczą wieczorami. Potem Harry zjadł lekką, "nieco" spóźnioną kolację i poszedł spać. Hermiona słyszała jego kroki. Nie mogła zasnąć i leżała na łóżku wpatrzona tępo w sufit. Po jakiejś godzinie rozmyślania, wpadł jej do głowy dość szalony pomysł. Chciała o nim od razu powiedzieć Harry'emu, ale tuż przy drzwiach zawróciła, bo uznała, że już śpi. Nie wiedziała jak mylne było jej zdanie. Podobnie jak ona, nie potrafił zasnąć. Wczorajszy wieczór wciąż go męczył.
- Tak bardzo chciałbym jej o tym powiedzieć. - szepnął do siebie, po czym przewrócił się na drugi bok i zamknął oczy
Tym razem udało mu się zasnąć. Nie wiedział jak Hermiona może zareagować na taką wiadomość i wolał nie ryzykować. Zresztą dopóki nie wiedziała, mógł wymyślić coś lepszego na zdobycie jej. Teraz był już pewien, że się w niej zakochał. Rano obudził się po jedynej chyba nocy wolnej od koszmarów związanych z odrodzeniem się Voldemorta. Śniła mu się Hermiona. Siedziała na klifie, a lekka, morska bryza podwiewała kosmyki jej włosów. Jedne z ostatnich promieni słońca tańczyły w pryzmatycznych kolczykach i utworzyły jasne smugi w jej orzechowych oczach. Podszedł do niej i w chwili, gdy chciał ją pocałować.. ktoś zaczął nim szarpać. Otworzył oczy i zobaczył zamazaną sylwetkę dziewczyny z jego snu. Założył okulary i teraz dokładnie widział, pochylającą się nad nim osobę. Uśmiechała się lekko.
- Myślałam, że Cię nigdy nie obudzę.
- Dlaczego?
- Bo stoję tu od bodajże piętnastu minut, próbując. - z zażenowaniem podrapał się w tył głowy - Ciocia kazała mi zawołać Cię na śniadanie. - odgarnęła włosy za ucho i przekręciła głowę tak, że Harry zobaczył jej kolczyki, które były identyczne jak w jego śnie
- Te kolczyki.. - powiedział, zanim zdążył się ugryźć w język
- Jakie..? Ach te? - rzekła, chwytając się jednocześnie za ucho i przeciągając palcami po kolczyku - Dostałam je wczoraj od cioci w ramach urodzin.
- Są bardzo ładne.
- Więc podobają Ci się? - zapytała z nieukrywaną nutą nadziei w głosie
- Tak. - uśmiechnął się do niej serdecznie, a ona odwzajemniła uśmiech
- Dobra, to ja już idę na dół, a Ty się ubierz. - powiedziała, chcąc przerwać nieco przedłużającą się ciszę
Harry wpadł w zadumę i przez dobre kilkanaście minut nie ruszał się. Potem jakby ocknął się z transu, ubrał i zszedł na dół. Na stole czekało już na niego nakrycie, a ciotka była nieco nadchmórzona z powodu jego zaspania. Po skończonym posiłku poszli się spakować i po raz ostatni pochodzić po mieście.
- Harry, wiesz co.. - zaczęła ostrożnie, gdy siedzieli w parku i jedli lody
- Hmm?
- Tak myślałam, że może.. skoro to nasz ostatni dzień tutaj.. może byśmy sobie zrobili zdjęcie?
- Razem? Masz na myśli, Ty i ja? - pokiwała twierdząco głową - No nie wiem. Nie jestem zbytnio fotogeniczny.
- Proszę Harry. Zależy mi na tym, żeby mieć jakaś wartościową pamiątkę stąd.
- No skoro tak Ci zależy, to dobra. Ale tylko jedno.
- Poproszę ciocię, że nam zrobiła na tle morza.
Niedługo przed zachodem słońca byli na plaży, aby zrobić zdjęcie. Harry stał z ręką w kieszeni, a Hermi oparła się o jego ramię. Każde dostało po odbitce. Pożegnali się z morzem i z ciotką, zabrali swoje rzeczy i ani się nie obejrzeli a już siedzieli w kołującym samolocie. Lecieli prosto do Londynu. W tym całym zamieszaniu zapomnieli zupełnie o kupnie książek do szkoły. Mając szczęście z powodu jeszcze tygodniowej przerwy do początku roku szkolnego pojawili się na Pokątnej, gdzie jak zwykle było gwarno jak nigdzie indziej. Skrzeki sów i puchaczy, kłótnie targujących się ludzi były normalką w tak odmiennym od świata Mugoli miejscu. Wtedy nareszcie poczuli, że są w domu. Zamówili dwa pokoje w Dziurawym Kotle i poszli na Pokątną. Spotkali tam Deana Thomasa, opalonego niemal tak jak oni Seamusa Finnigana i jak zwykle zapominającego o wszystkim Neville'a Longbottoma, ale nie mogli nigdzie trafić na ich przyjaciela Rona, z którym umawiali się ponad tydzień temu, żeby był tego dnia na Pokątnej. Gdy ich nogi miały już dość chodzenia, skierowali swe kroki ku lodziarni, aby tam się ochłodzić, gdyż dzień był wyjątkowo gorący. I właśnie tam natrafili wprost na... Ginny Weasley. Przywitali się z nią serdecznie i dowiedzieli, że Fred i George zabrali go do jakiegoś sklepu, ale nie chcieli powiedzieć gdzie. Harry domyślił się, że poszli za jego przykazaniem i właśnie kupują mu szatę wyjściową. Pojawił się przy nich rozpromieniony tak, jak nie był dawno. Od razy prawie pokazał im nowy strój, który w przeciwieństwie do poprzedniego był ciemnozielony. Dowiedzieli się, że oni również zatrzymali się w Dziurawym Kotle. Zjedli razem kolację, ale Harry zdawał się być nieobecny duchem. Wpatrywał się jak ciele w namalowane wrota w Hermionę. Jej spontaniczny śmiech wypełniał jego uszy. Był na tyle zamyślony, że nie zauważył jak woła go Ron. Dopiero szturchnięcie łokciem go obudziło.
- Harry, czy mi się wydaje czy Ty i... - sciszył głos do teatralnego szeptu - Hermiona jesteście ze sobą?
- Można tak powiedzieć. Wyjaśnie Ci to wieczorem.
Późno w nocy, kiedy w końcu mieli święty spokój Harry opowiedział Ronowi co działo się na Hawajach (pominął część o komnacie z eliksirami). Weasley nie mógł uwierzyć w to, co usłyszał.
- I naprawdę nic nie pamiętała?
- Poza paroma nieistotnymi szczegółami, nic.
- No to będziesz musiał zaczynać od początku.
- Zauważyłem. Dobra, chodźmy spać, bo rano nam się oberwie jak zaśpimy.
Nazajutrz wyjeżdżali do szkoły ekspresem Londyn-Hogwart. Myśleli, że chociaż podróż minie im spokojnie (czego nie można było powiedzieć o samych wakacjach), ale....


i tu właśnie kończę moje wypociny i daję pole do popisu koleżankom..
sorki, że w takim miejscu, ale już nie miałam kompletnie żadnego pomysłu.. wink.gif
mam nadzieję, że mi wybaczycie.. biggrin.gif
Jade^_^
i nikt nie komentuje??


src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/mad.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='mad.gif' />



src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/cry.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='cry.gif' />


src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/crying.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='crying.gif'

/>
a ja sie tak staralam chlip chlip
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/sad.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='sad.gif'

/>
przestane was lubic
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/tongue.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'

/>
Amazonka
a tylo sprobuj nas nei lubiec


nareszcie nastepna czesc myslialam ze sie nie doczekam ale mam wrazenie

ze juz to z tymi kolczykami gdzies bylo
i jak zwykle mi sie podobalo
Jade^_^
nie no nie ma tak...
powiedzcie.. jak wam się nie podoba i tego czytać nie chcecie, to zamkniemy temat i będzie koniec ze zbiorówką sad.gif
Nikson
Ja bym mógł cos do tego napisac ale ne

wiem co.. dałas taki moment ze w miejscu sie stoi... ale co tam... piszta

tego

WIĘCEJ!!!!!!!!!!!!!!

!!!!!!!!!!1
Abaska
Hieh... i Łesli nie jest zazdrosny?? XD

Nieporozumienie, czy jak?? XD

Dobra, ja nie wkleje nowego parta, bo

naprawde wena mnie opuscila i od paru miesiecy jej brak... Ale dziewczyny...

Mogłybyście wpleść gdzieś w akcję Draca? Nie wiem, gdziekolwiek... Ale nie,

ze sie Potter-wielki-heros-i-wybawiciel-dam-z-opresji zjawi i zacznie sie

bic o Hermione... Jakas intryge w to trza wplesc, bo sie to monnotonne

zrobilo... Moze niech sie nie wiem, wiecej chopakow w Hermionie zakocha, Cho

zacznie sie do Pocia przystawiac, do Hermiony moze i Draco, nie wiem...

Niech raz chodza z tym raz z tym, a w koncu bedzie w Boze Narodzenie big

wyznanie milosci i slub XD Nie, po prostu to juzjest troche nudne... Tak

czytalam, bo czytalam (Dorcia, zabijesz mnie XD), ale speszjalnie mnie to

nie ciekawilo =( Nie to, co kiedys... Tak wiec... Wiecej

intryg!!

Pees: A moze tak Dumbel zechce zgwalcic Hermione??

XD
Jade^_^
nie boj sie nie zabije abasko...
moze sie nie podobac, bo w sumie to mi jush pomyslow brakuje
a zreszta w cholere nauki mam
wiec wybaczam smile.gif
Abaska
No to moze ja cos dopisze??

...

nagle do ich (spokojnego, jak na Swietą Trójcę przystało) przedziału wpadł

Draco Malfoy. Ale JAKI Malfoy! Wydoroślał i urósł aż nie do poznania...

Harry szybko rzucił Hermionie zaniepokojone spojrzenie. Sposób, w jaki

aktualnie patrzyła na Draco niespecjalnie przypadł mu do gustu...
- No,

Potter, co tam a wakacjach? Załapałeś nową bliznę?
- Ha-ha-ha - odparł

monotonnie Harry
- Ładne imię, bliznowaty. O, szlama!! Włosy ci

się trochę wyprostowały, czy użyłaś jakiegoś mugolskiego sprzetu do

stworzenia takiej słomy?
- Malfoy, odwal się od niej, bo jak nie... -

zaczął Potter
- ... to co? Zbijesz mnie? Uuu, jak się boję. Aż normalnie

zaraz popuszczę ze strachu przed wielkim Potterem... A właśnie, już nie

męczą cię koszmary na temat mamusi i tatusia, że się taki hardy zrobiłeś?


- Malfoy, wypier***aj z tego przedzialu!! - zawył Ron.
- Bo

co? Pierdalniesz we mnie zaklęciem? Jeszcze większy powóod do strachu -

zacmokał Draco z przekąsem. Harry stawał się coraz bardziej czerwony... Ten

ulizaniec coraz częsciej zerkał ukradkiem na Hermionę, a ona wpatrzona była

w jego umięśniony tors.
- Hermiono, co polecasz, "Finaros-a"

czy "Camparos-a"? - zagaił do niej.
Ona jednak milczała.

Odrywając wzrok od Draco spojrzała Potterowi w oczy i wyszeptała:
- Idę

do toalety.
Po czym wstała i wyemigrowała z pokoju. Draco po namyśle

również wyszedł zostawiając Rona i Harry'ego oniemiałych ze zdziwienia.

Nie poszedł jednak za Hermioną - nie mógł się przecież ośmieszyć! O,

nie... Poszedł do pewnego pustego przedziału, przegonił Crabbe'a i

Goyle'a i zatopił się w swych myślach... Grangerówna bardzo wyładniala

przez te wakacje... "Aż za bardzo" - pomyślał z wściekłością, po

czym zapadł w głęboki sen. Tymczasem Ron i Harry zdążyli poprzebierać się w

szkolne szaty i poszukać Hermi. Ale nigdzie jej nie było... Nawet w damskim

kibelku sprawdzali... Nikt jej nie widział... Tylko Lavender i Parvati

zachichotały, gdy usłyszały o jej zniknięciu. Znalazła się dopiero w szkole

we Wspólnej Sali.
- GDZIE BYŁAŚ?! - wrzasnęli oboje
- Z Parvati i

Lav.
- Mogłaś chociaż powiedzieć - wyrzucił jej Harry
- Nie musisz się

o mnie martwić, jestem dużą dziewczynką i słowo harcerza, że sobie poradzę.

- spojrzała na niego spod oka, po czym rzuciła szybkie i ukradkowe

spojrzenie na stół Ślizgonów.
- Hermiono, jesteś jakaś dziwna... Było

bardzo miło, a ty nagle... - zaczął Potter
- Siedźże cicho, zaraz będzie

przydział... - skarciła go dziewczyna spoglądając po raz ponowny na stół

Slytherinu, po czym skupiła swój wzrok na Tiarze Przydziału. Harry chcąc nie

chcąc musiał uczynić to samo. Wiedział, że uznała rozmowę za skończoną.

Nagle drzwi otworzyły się i do Wielkiej Sali wszedł (a raczej wtrabanił się

XD) tłum pierwszakow z McGonnagal na

czele...


+++++++++

Mało, ale zawsze coś XD
Jade^_^
Abasko uratowałaś mi życie...
mnie by tu

chyba zlinczowali następnym razem.. że w takim momencie skończyłam.. no ale

sobie nieźle poradziłaś z tym
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/biggrin.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'

/> gratuluję

P.S.: mam taki szalony pomysł
może

pojawi się... nowa bohaterka??
powiedzmy, że z wymiany.. taka typowa

buntowniczka z wyboru, ale cholernie ładna.. a ona będzie miała wszystko i

wszystkich gdzieś i trafi do Slytherinu i no wiecie reszta.. a zresztą to by

w praniu wyszło
jeśli się zgodzicie to ja mogę to opisać.. znaczy

ceremonię przydziału i może pierwszy tydzień szkoły
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/biggrin.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'

/>
ale to tylko, jeśli się zgodzicie na taki obrót spraw


src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/smile.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'

/>
Abaska
Dorcia, nie gadaj, tylko opisuj XD



[skastrujcie tego posta =) ]
Jade^_^
no to sie zabieram do roboty
nie

obiecuje, ze bedzie Bóg wie jak długi, ale będę się starać
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/smile.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'

/>
ale też nie znam terminu w jakim się pojawi.. postaram

się jak najszybciej..
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami kliknij tutaj.

  kulturystyka  trening na masę
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.