Eee...Czy ja czegoś nie załapałam?? Bo jakoś nie kapuję czemu miałyby to być płynne wspomnienia...No chyba, że to tylko nasze przypuszczenia... No nic, kit z tym, może do tego dojdę...
A co do ostatniego zdania to może też być "(...)I cieszył się, że nie bolała go już blizna." Ech, głupie, ale nic lepszego na poczekaniu nie wymyślę...Może powinniśmy zrobić listę propozycji pt. Jak mogłoby brzmieć zdanie kończące się na "blizna'? (Śmieje się z własnych, nieudanych żartów)
Zgadza się estiej. Temat był, prace były (i to dobre), a tu nagle wszystko znika
a co nam zalezy?

proponuje aby w tym wlasnie miejscu, w tym wlasnie tamacie skladac propozycje co do zakonczenia VII tomu

to jest naprawde dobra zabawa i mozliwosc wykazania sie. przy okazji mozna sie pochwalic swoim talentem literackim

to co? ja nie bede nalegac, ale jasli chcecie...?
BLIZNA: (...) i teraz Harry nie byl juz sam, bo na czole rona rowniez pojawila sie blizna...
Mroczny Wiatr
20.09.2005 22:14
Pszczola
20.09.2005 22:17
Eee, to juz bylo, a to temat o czym innym. Nie mieszajmy. Bo i ten zamkna, a smiem twierdzic,ze niedlugo wiecej sie tu pojawi postow na temat, bo i wiecej ludzi przeczyta VI czesc.
Ale wlasnie, gdzie tamten temat z zakonczeniami VII tomu? Pal go szesc, ale zniknal tez moj ukochany temat z zagadkami HP! Bez zadnych wyjasnien T_T.
Tak!!! Gdzie mój oscar??????!!!!!!!!!!:P A własnie możnaby zrobić jeszcze jeden taki konkursik

...ja bardzo chętnie się na coś takiego zgodzę...
no ok, moze tu nie, ale ktos moglby otworzyc taki temacik co? zawsze to jakis rozwoj intelektualny
super! dzieki Lupek

moze i stoisz po stronie Czarnego Pana ale serce masz dobre

he he
Taaak jeszcze trochę i przekonacie mnie abym stanął po stronie dobra
Znaczy ja miałam na myśli nowy konkursik!! Nie obrazicie się chyba jak go zacznę??:>!! No dobra! Mam już coś!!!
Ekhm, wpadam tak pierwszy raz od...yyy...lepiej nie mówić...

,ale dzięki temu iż posiadam dwie nienormalne przyjaciółki(kochane Joan i Annik)i genialną mamę(dzięki ci mamo!!!)stworzona została totalnie nieprawdopodobna teoria. Do rzeczy więc(wiem, że i tak uważacie, że to głupie):
Wszystko zaczęło się od przedrzeźniania Slughorna i jego zafascynowania osobą Lily. Stwierdziłam, że Książę i tak jest lepszy, czego dowodzi jego książka. Moja mama, jak zwykle układając pasjansa, mruknęła tylko, że może te zapiski w książce są autorstwa Lily. Mnie zamurowało, po czym olśniło.
QUOTE
I think the handwriting looks more like a girl's than boy's.
Harry Potter and the Half-Blood Prince, Bloomsbury, Chapter Ten-House of Gaunt, str. 185Lily była wybitna z eliksirów. Snape również. Z tego co wiemy, Huncwoci nie uczęszczali do owutemowej klasy z eliksirów(jeśli uczęszczali to zwracam honor, mimo iż runął mi właśnie światopogląd). Lily i Snape MOGLI pracować w parze. I MOGLI razem stworzyć ten cudowny podręcznik. MOGLI się w końcu potajemnie zaprzyjaźnić(cóż...Syriusz albo Lupin powiedzieliby Harry'emu gdyby WIEDZIELI, że Snape się przyjaźnił z Lily). Te zapiski MOGŁY być ich wspólnym dziełem...
QUOTE
You have no idea of remorse Professor Snape felt when he realised how Lord Voldemort had interpreted the prophecy, Harry.
Harry Potter and the Half-Blood Prince, Bloomsbury, Chapter Twenty-five-The seer overheard, str. 513Może świadomość, że nasłał Bydlaka na przyjaciółkę sprawiła, że został szpiegiem Dropsa???
Dziękuję za przeczytanie tej teorii. Pamiętajcie, że Katty jest postacią fikcyjną. Nie próbujcie naśladować jej toku myślenia w domu. Wszelkie zastrzeżenia, groźby, klątwy proszę przesłać do mnie na PW.
Nienormalna późną porą, Kat.
Pszczola
03.10.2005 19:05
Jakiez uderzajace podobienstwo ;PPPPPP
Nom, przyznam,ze teoria ciekawa,ale pismo w podreczniku bylo ciagle jedno i to samo. A chyba Lily tych wszystkich klatw i czarow nie wymyslala.
I jasne,ze byli razem na Eliksirach!
Kurde, jacy wy jesteście... Dziwni!
Zupełnie zamknięci na nowe teorie /i nie piszę tego, bo uczestniczyłam w dopracowywaniu tegoż pomysłu/.
Jak usłyszałam to po raz pierwszy od Kasi, to... Hmm. No, porządnie gruchnęłam na ziemię. Ale potem wydało mi się to b. prawdopodobne!
P.S. Tak w ogóle to podziwiam Katty za to, że odważyła się opublikować swoje myśli...

Oby tak dalej Kasia
Pszczola
04.10.2005 20:21
No coz, ja najpierw pomyslalam:"to jest mysl!", a potem sie nad tym glebiej zastanowilam i uwazam,ze to Snape jest jedynym autorem zapiskow w tym podreczniu.
Eee...Nie, według mnie Lil miała "dryg" do tej roboty. Miała w sobie to, to...to COŚ. Cokolwiek by to jest.
Jak dla mnie to super by było, gdyby Sev i Lil pracowali razem...To byłby szok dla Harry'ego.(Może umarłby na zawał serca?) Pomarzyć fajna rzecz...
Pszczola
05.10.2005 19:20
No, Estiej, masz racje. Moze byla miedzy nimi jakas rywalizacja, moze Snape pomagal Lily? To by rzeczywiscie pasowalo do obecnej sytuacji Harry'ego ;) No,ale nie mozna matce i synowi odmowic inteligencji. W koncu Harry sie sporo od Ksiecia nauczyl ;PPP A Lily kokietowac umiala. Ah, kobiety ;P
W tym wypadq jestem za Estejem...nie wydaje mi się, żeby razem pracowali...ale ta fotka to niezła:D...tia! moze się okaże że Snape był ojcem biologicznym

:D:...hahahah ale byłby jajca:P!!
owczarnia
13.10.2005 11:43
Nie okaże się. Rowling ze dwieście razy podkreślała, że Harry jest synem Jamesa. Koniec i kropka.
Pszczola
14.10.2005 15:46
Gem przeciez zartowala? ....prawda? ;P
Zreszta, co jak co,ale Snape do Jamesa podobny nie jest ;P
Zgadza się Pszczola...to była metafora taka...
http://glassesreflect.net/art/lunulet/hpss2.jpgA w ogóle to oni się tak na prawdę kochają. Mam dowody zbrodni

.
Pszczola
16.10.2005 13:43
No tak, ten art sie udal XDDD No i te oczy Lily *_*
He Is Not A....He's his lover ;P
QUOTE(Katty @ 02.10.2005 23:24)
Ekhm, wpadam tak pierwszy raz od...yyy...lepiej nie mówić...

,ale dzięki temu iż posiadam dwie nienormalne przyjaciółki(kochane Joan i Annik)i genialną mamę(dzięki ci mamo!!!)stworzona została totalnie nieprawdopodobna teoria. Do rzeczy więc(wiem, że i tak uważacie, że to głupie):
Wszystko zaczęło się od przedrzeźniania Slughorna i jego zafascynowania osobą Lily. Stwierdziłam, że Książę i tak jest lepszy, czego dowodzi jego książka. Moja mama, jak zwykle układając pasjansa, mruknęła tylko, że może te zapiski w książce są autorstwa Lily. Mnie zamurowało, po czym olśniło.
QUOTE
I think the handwriting looks more like a girl's than boy's.
Harry Potter and the Half-Blood Prince, Bloomsbury, Chapter Ten-House of Gaunt, str. 185Lily była wybitna z eliksirów. Snape również. Z tego co wiemy, Huncwoci nie uczęszczali do owutemowej klasy z eliksirów(jeśli uczęszczali to zwracam honor, mimo iż runął mi właśnie światopogląd). Lily i Snape MOGLI pracować w parze. I MOGLI razem stworzyć ten cudowny podręcznik. MOGLI się w końcu potajemnie zaprzyjaźnić(cóż...Syriusz albo Lupin powiedzieliby Harry'emu gdyby WIEDZIELI, że Snape się przyjaźnił z Lily). Te zapiski MOGŁY być ich wspólnym dziełem...
QUOTE
You have no idea of remorse Professor Snape felt when he realised how Lord Voldemort had interpreted the prophecy, Harry.
Harry Potter and the Half-Blood Prince, Bloomsbury, Chapter Twenty-five-The seer overheard, str. 513Może świadomość, że nasłał Bydlaka na przyjaciółkę sprawiła, że został szpiegiem Dropsa???
Dziękuję za przeczytanie tej teorii. Pamiętajcie, że Katty jest postacią fikcyjną. Nie próbujcie naśladować jej toku myślenia w domu. Wszelkie zastrzeżenia, groźby, klątwy proszę przesłać do mnie na PW.
Nienormalna późną porą, Kat.
Zostawiając na bok całą treść - oto długi post w którym dało się nie użyć żadnego emotikona. Patrzcie i uczcie się.
Pszczola
17.10.2005 20:25
A juz pierwsza liniajka tegoz tekstu? ;)
Diobra, nie zbaczajmy juz z temau. Jest tu jeszcze ktos, kto by chcial psychologicznie rozebrac Snape'a? ^^" Czy do stycznie trzeba bedzie poczekac? Heh.
Rozbierać Snape nie mam zamiaru (gdybyś zaproponowała Hermionę, mógłbym się zastanowić), ale na jego temat wtrące swoje dwa grosze.
Zatem - najprawdopodobniej kłótnia pomiędzy Severusem a Albusem oznaczała, że faktycznie to dyrektor prosił Snape, by ten, w razie potrzeby, go zabił. I własnie to miał na myśli, mówiąc słynne ,,Severus... please''. Sądzę, iż w siódmej części mistrz eliksirów opowie się ostatecznie po dobrej stronie. Niezbyt prawdopodobne jest, że Harry zabije Snape, który jednak moim zdaniem cały czas stał po stronie Zakonu Feniksa (od momentu przyłączenia się do niego, naturalnie).
Pszczola
17.10.2005 23:26
O, to by oznaczalo morderstwo z zimna krwia, nie z przymusu jak to jest w przypadku Voldemorta. Jezeli Snape rzeczywiscie zginie z reki Harry'ego, to raczej jako pol-przypadek, if ya know what I mean? Jezeli w ogole kogos Harry zabije z zimna krwia. Badz co badz, to jednak ksiazka dla dzieci i mlodziezy.
No coz, poza psychologicznym rozbiorem tez bym sie dalej w przypadku Snape'a nie posunela ;P
No mam nadzieję
Fakt, pewnie Harry nikogo w VII tomie nie zabije. Snape może zginąć, nie przeczę, ale jeśli już, to pewnie z ręki kogoś innego (może np. broniąc Pottera? Nieee, to by było zbyt łzawe). W sumie to ciekawi mnie, czy Harry będzie w stanie zabić Voldemorta, czy też jakoś moc miłości będzie musiała zadziałać (wolałbym nie).
http://www.restrictedsection.org/Sam wstęp wam powie co tam jest.
A tak BTW polecam fajne fiki tam są.
QUOTE
gdybyś zaproponowała Hermionę, mógłbym się zastanowić
O takie akcje możesz być spokojny tam :p
Wpisz sobie w 'szukaj': Hermione Granger ;p
Pszczola
18.10.2005 01:08
XDDD
Wystarczyl mi tylko jeden symbol "NC-17" ;P
Kubik>>noo, co prawda tam tylko fiki są, ale i tak dzięki
Chociaż chyba z tej strony nie skorzystam, wpisałem ,,Hermione Granger'' i pierwsze fiki, które mi wyskoczyły, były z takich pairingów jak: Hermiona/Snape, Hermiona/Bill, Hermiona/Draco, Harry/Lucius (WTF?), Hermiona/Ginny, Hermiona/Lord Voldemort (!!!). Spoko.
Wcale nie jest powiedziane że Regelus Black jest R.A.B. - em. Powód:
- Sam Dumbledore powiedział w jaskini Harry'emu: "Nikt by tego w pojedynkę nie wykonał"
A więc sam Regelus nie mógł być w tej jaskini, musiał mieć jakiegoś pomocnika. Według mnie może to też być tak:
R.A.B. - R.And.B czyli jakiś gościu na "R" i jakiś inny na "B" chociaż mi się wydaje to mało prawdopodobne, bo w liściku wszystko było napisane w 1 osobie.
Pamiętajmy także że w jaskini mogłabybyć inna przeszkoda jak był tam R.A.B., nie musiała być to koniecznie ta zielona mikstura.
Pszczola
30.10.2005 11:48
Ehh...juz tyle razy pisalam,ze R.A.B. nie mogl byc tam sam.
Nie sadze,zeby ta ciecz byla jgo wynalazkiem. Patrzcie na reakcje Inferni, reagowali jak sie dotknelo wody, a Voldemort bez problemu nimi kontrolowal. Zreszta, to chodzilo o to zeby zaskoczyc Voldemorta jak juz dostanie medalion do reki, tak zeby prawdopodobnie bardziej wkurzyc (ze byl ktos inteligentniejszy np.;) )
Kreacher jako pomocnik? Hmm... Serio? Przeciez on taki slaby (no dobra, Harry tez ^^"). No coz, na to wyglada,ze RA.B. odpoczatku wiedzial wszystko o jaskini z detalami (przeciez te ciecz tez musial przygotowac. Chyba ze sama sie napelniala? O_o). No coz, calkiem to prawdopodobne, ale nie wiem czy nie byloby ciekawiej gdyby jednak jakis tajemniczy czarodziej z nim sie udal. No wiecie, kolejne zagadki *_*. Chociaz ich sie ostatnio cos za duzo nporobilo.
Sorry, ze odpowiadam na post sprzed kupy czasu ale czytam watek od poczatku i musze teraz cos napisac.
QUOTE
No, nareszcie ktos na relacje Lily-Snape zwaraca uwage ;P
Dom rodziow Harry'ego zostal zniszczony, wiec czar Fidelusa mogl zostac zniesiony w tatmym momencie. O tym tez byla dyskusja w temacie o zakleciach.
Co do Flitwicka, to albo rzeczywiscie zeby mu nie przeszkadzal (nie byl przeciez w Zakonie), albo go nie lubil, albo to niekonsekwencja ksiazki, albo zrobil to mchanicznie (tiaaa...jasne0, albo rzeczywiscie byl smierciazerca ;P
Czar Fideliusa ukrywal nie dom a ludzi, jest nawet moze, ze gdyby ktos stal z nosem przy szybie ich domu wtedy rowniez by ich nie znalazl.
(tak a propos poczatków tematu bo troche tego jest. zastrzegam że nie czytałam.)
Pierwsze co mi przyszło do głowy to to że Dumbledore błaga o śmierć a nie życie. Nie prosiłby o śmierć, nie Dumbledore, "śmierć jest tylko początkiem kolejnej przygody" itd. Nie chciał umrzeć no raczej nie chciał, ale zadanie Snape'a jest tak ważne dla Zakonu, że za wszelką cenę nie może się ujawnić. Tak myślę. Snape jest po stronie Zakonu i wiecie co mnie umacnia w tym zdaniu? To, że wszyscy teraz myślą że właśnie stanął po stronie Voldemorta.
a R.A.B.?
Stawiałabym raczej na nową postac, która jest znana pppośrednio powiedzmy. Która gdzieś kiedyś bezimiennie się przewinęła, no albo i nie. Ale ktoś kogo nie znamy.
edit: achhh no i nawiązując do poprzedniej strony - tak właściwie to przez pół książki myślałam że Lily to Książe Półkrwi.
QUOTE
Kreacher jako pomocnik? Hmm... Serio? Przeciez on taki slaby (no dobra, Harry tez ^^"). No coz, na to wyglada,ze RA.B. odpoczatku wiedzial wszystko o jaskini z detalami (przeciez te ciecz tez musial przygotowac. Chyba ze sama sie napelniala? O_o). No coz, calkiem to prawdopodobne, ale nie wiem czy nie byloby ciekawiej gdyby jednak jakis tajemniczy czarodziej z nim sie udal. No wiecie, kolejne zagadki *_*. Chociaz ich sie ostatnio cos za duzo nporobilo.
R.A.B. był dobrze przygotowany, to jest pewnik. Doskonale zdawał sobie sprawę z niebezpieczeństw, jakie czają się w jaskini. Ale i tak postanowił tam pójsc. Bo wiedział, że pomaga komuś, kto w przyszłości będzie chciał pokonać Lorda Voldemorta. Wielkie poświęcenie dla sprawy, ot co.
Stworek jako pomocnik... Mhm, raczej nie. Aczkolwiek, bardzo prawdopodobne jest, że Regulus wspominał coś o horkruksach w domu. Żeby nie powiedzieć, że OPOWIEDZIAŁ o nich skrzatowi. To byłoby ciekawe. Teraz cała wiedza o horkruksach znajdowałaby się w rękach Harry'ego... Pod warunkiem, ze Potter kapnie się o co chodzi
Pomocnik Regulusa - raczej miał, zważywszy na słowa Dumbledore'a. Może to był jakiś jego znajomy? Kolega ze szkoły? Inny "nawrócony" Śmierciożerca? Nie wiem. I w najbliższym czasie wiedzieć nie będę.
A SKĄD TA PEWOŚĆ, ŻE TO REGULUS JEST TAJEMNICZYM R.A.B.-EM???????????????

Tego nie można być pewnym!!!!! A jeśli chodzi o Stworka to on chyba prędzej by się przytrzasnął piekarnikiem niż pomógł Harry'emu spiskować przeciw Voldowi, a co za tym idzie Belli, Narcyzie, Lucjuszowi, Draco i reszcie tego g...a.
Bardzo bym się zdziwił, gdyby R.A.B. to był ktoś inny. Wystarczająco tajemnicze jest Jak? Dlaczego i Kiedy?.
Avadakedaver
04.02.2006 11:22
jak voldemort zostawił tam horkruxa z eliksirem, to mógł to byc inny eliksir, a RAB pozbył się go(eliksiru), zniszczył horkruxa i napełnił misę innym eliksirem, który miał inne właściwości,(jakie? przekonalismy sie - dumb go wypił) prawda?
Mogło tak być!
QUOTE(Ronald @ 01.02.2006 16:35)
A SKĄD TA PEWOŚĆ, ŻE TO REGULUS JEST TAJEMNICZYM R.A.B.-EM???????????????

Tego nie można być pewnym!!!!! A jeśli chodzi o Stworka to on chyba prędzej by się przytrzasnął piekarnikiem niż pomógł Harry'emu spiskować przeciw Voldowi, a co za tym idzie Belli, Narcyzie, Lucjuszowi, Draco i reszcie tego g...a.
Jeśli to naprawdę Regulus wykradł horkruksa, to Stworek mógł być jego pomocnikiem. Regulus jest członkiem rodziny Blacków, więc był panem skrzata i mógł mu wydawać polecenia, które ten musiał wypełnić, nawet jeśli nie chciał. Sam Harry wykorzystał Stworka w ten sam sposób - do śledzenia Malfoya.
Przede wszystkim witam i pozdrawiam.
Kurczę...po przeczytaniu wszystkiw waszych postów mam lekki mętlik w głowie. Zabrałam się do czytania HBP po raz trzeci by wszystko lepiej zrozumieć. Jestem już skłonna twierdzenia, że może nie na 99 ale na 95% to Rrgulus Black jest owym tajemniczym R.A.B-em. Jak sie zastanowię to więcej napiszę, a narazie papatki

.
Witam. Mętlik zapewne wynika z tego, że każdy ma swoje zdanie, a o to właśnie chodzi, bo jakby wszyscy myśleli tak samo, to by było nudno.
Pszczola
05.02.2006 01:40
No coz, tu sie nikt przy niczym nie upiera. Ja uwazam,ze to najbardziej prawdopodobne,ze R.A.B. To Regulus Black. Nic nie jest pewne Ronald, y tez to wiemy.
Hmm...no coz, poki co nie jest takie wazne kto,ale ze ktos R.A.B. Pomagał i że pewnie go i jego role w calym przedsiewzieciu w VII tomie poznamy.
Daga, Lily Ksieciem? Hmm...Rowling kiedys to dementowala mowiac,ze jest Muggle-born.
No coz, zeby nie byla watpliwosci: my nawet Regulusa Blacka nie znamy, wiec ion bylby nieznajomy. Zwlaszcza jezeli nie zyje. Jezeli. Ale raczej nie zyje XP.
Avadakedaver
05.02.2006 01:54
QUOTE(Katty @ 01.02.2006 10:05)
QUOTE
Kreacher jako pomocnik? Hmm... Serio? Przeciez on taki slaby (no dobra, Harry tez ^^"). No coz, na to wyglada,ze RA.B. odpoczatku wiedzial wszystko o jaskini z detalami (przeciez te ciecz tez musial przygotowac. Chyba ze sama sie napelniala? O_o). No coz, calkiem to prawdopodobne, ale nie wiem czy nie byloby ciekawiej gdyby jednak jakis tajemniczy czarodziej z nim sie udal. No wiecie, kolejne zagadki *_*. Chociaz ich sie ostatnio cos za duzo nporobilo.
R.A.B. był dobrze przygotowany, to jest pewnik. Doskonale zdawał sobie sprawę z niebezpieczeństw, jakie czają się w jaskini. Ale i tak postanowił tam pójsc. Bo wiedział, że pomaga komuś, kto w przyszłości będzie chciał pokonać Lorda Voldemorta. Wielkie poświęcenie dla sprawy, ot co.
Stworek jako pomocnik... Mhm, raczej nie. Aczkolwiek, bardzo prawdopodobne jest, że Regulus wspominał coś o horkruksach w domu. Żeby nie powiedzieć, że OPOWIEDZIAŁ o nich skrzatowi. To byłoby ciekawe. Teraz cała wiedza o horkruksach znajdowałaby się w rękach Harry'ego... Pod warunkiem, ze Potter kapnie się o co chodzi
Pomocnik Regulusa - raczej miał, zważywszy na słowa Dumbledore'a. Może to był jakiś jego znajomy? Kolega ze szkoły? Inny "nawrócony" Śmierciożerca? Nie wiem. I w najbliższym czasie wiedzieć nie będę.
"Teraz cała wiedza o horkruksach znajdowałaby się w rękach Harry'ego..."
bardzo ciekawe, nie wpadłem na to.
Bóg Ci to w dzieciach wynagrodzi
A mi sie wydaje, że Dumbledore wiedział o tym że zginie więc zaplanował to wszystko. A to jego błaganie to była zachęta do zabicia go. Ponieważ on chciał ograniczyć straty, bo gdyby go Snape nie zabił to cała trójka by zginęła i tak więc to było dobre posunięcie. Dzięki temu nadal w śmierciożercach jest agent. Jest też już wiadome że coś go łączyło z Lily.
Mam pytanie kim jest tylko ten Rebulus Black, Ponieważ poprzednie części Harry'ego czytałem dawno temu i już zapomniałem? Nobo jeżeli to on jest tym tajemniczym jegomościem co zwędził naszyjnik przed Harrym, to oznacza że teraz ta błyskotka jest najprawdopodobniej w posiadaniu tego złodziejaszka co ukradł wszystko z domu Blacków.
PS. Mogę się założyć że to Snape będzie decydującą postacią w ostatecznej potyczce z Voldemortem, i to on uratuje Harry'ego przed śmiercią a sam najprawdopodobniej zginie
Absolution
06.02.2006 00:13
QUOTE(kubaj0 @ 06.02.2006 01:09)
Mam pytanie kim jest tylko ten Rebulus Black,
Szczerze ? To nie wiem... a Regulus Black to brat Syriusza, dawny śmierciożerca i zwolennik Voldemorta.
Pszczola
06.02.2006 00:31
Hej, jezeli rzeczywiscie medalion trafil do domu Blackow, to rzeczywiscie Mundungus mogl go przez przypadek ukrasc. No bo po co takim epizodzikiem o kradziezy by sobie Rowling glowe zagracala? Byla wzmianka w V tomie,ze przy oczyszczaniu szafek na GP 12 Harry natrafil na jakis medalion, ktorego nie mozna bylo otworzyc. Syriusz go pewnie wyrzucil,ale np. Kreacher mogl go podwedzic. Do tej pory myslalam,ze to on moglby byc w posiadaniu medalionu, kiedy Harry powrocilby na GP. Ale jezeli rzeczywiscie Fletcher ukradl oprocz sreber medalion, to czy zrobil to nieswiadomie? I dlaczego gadal wtedy z barmanem Hog's Head? Ktorego to barmana podejrzewa sie o bliskie pokrewienstwo z Dumbledorem? No i gdzie teraz jest ten medalion. Wedle prawa teraz nalezy do Harry'ego. Coz, pominawszy fakt wykradniecia go z jaskini.
Avadakedaver
07.02.2006 18:03
QUOTE(kubik @ 17.07.2005 08:11)
#1
Okay wszyscy mówicie [no może poza "The Snapers"

] jaki to ze Snape'a zdradliwy sunofabicz ale czy zastanawialiście się, czy ostatnie słowa Dumbla mogły znaczyć coś innego?
Co by się stało gdyby Snape zaatakował Death Eaterów?
Po pierwsze jego przykrywka jako double agent zostałaby spalona i śmierć Dumbla poszłaby na marne.
Po drugie tak jak Dumbledore był bezbronny, tak Death Eatersi by go zabili a zaraz potem Draco za niewykonanie zadania. Oczywiście zaraz po tym Snape też by umarł.
A może Dumedore pokazał swoją prawdziwą twarz błagając o litość?
Może wcześniej był "ojcem" i w ogóle, ale dopiero tuż przed śmiercią uświadomił sobie, (mówiąc szczerze) że bez niego Harry'emu nie będzie tak łatwo, i że tylko on, oprócz miłości i domu Dursleyów , może pomóc potterowi.
A oprócz tego mógł po prostu kochać życie!
nie byłby wcale narcyzem, gdyby tak stwierdził - był to przecież "jedyny którego zawsze się bał", najpotężniejszy czarodziej!
A rowling wg mnie specjalnie użyła tyego eliksiru do osłabienia dUmbla, bo jak inaczej można by doprowadzić do sytuacji tak marnej dla Albusa? Był przecież najpotężniejszy, poradził sobie, kiedy Knot chciał go aresztować pokonując jego 4ludzi, i poradziłby sobie z tuzinem czarodziejów na raz! I taki mały smród Malfoy miałby sam go rozłożyć?? z kilkoma śmierciożercami?
Pszczola
07.02.2006 21:34
Mysle,ze w ten sposob Voldemort chcial uczynic z Dumbledora morderce - oczywistym bylo,ze Malfloyowi sie nie uda. W taki czy inny sposob dyrektor Hogwartu przyczynilby sie do zniszczenie Voldemorta. A poniewaz Dark Lord nie zna milosierdzia, pewnie do glowy mu nie przyszlo,ze Dumbledore bedzie sie jeszcze staral dzieciaka ratowac.
Ach, lzawo O_o
Proszę nie mieszać śmierci Albusa Dumbledora z Chuckiem Norrisem, on nie miał z tym nic wspólnego!!!!!
Przecież w czarodziejskim świecie wszyscy mówią "Sam-Wiesz-Kto" i wówczas mają na myśli samego Chucka Norrisa. On na pewno w tym maczał palce!!!