Help - Search - Member List - Calendar
Pelna wersja: Miłość
Magiczne Forum > Talk Show > Talk Show
Pages: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8
Blade
Chciałbym sie dowiedzieć czy kochaliście

kiedyś osobe tak mocno jak nigdy dotąd. I chciałbym całymi zdaniamia a nie

tylko trzy słowa "tak","nie","może".
Syriiuszka
Czy kochałam kogoś mocno,

mocno...

Tak. Tak, ale nie w ten sposób, w jaki myślisz... Na pewno

nie kochałąm rzadnego facta. Nie wierzę w taką miłość, w trzymanie się za

rąckzi i całowanie. A kogo kochałam? KOchałam i kocham moją najukochańszą

przyjaciółkę Hazel. Chociaż między mną a nią bywało tragicznie, chociaż

teraz też nie jest najlepiej to jednak kocham ją i będę kochała

bezgranicznie, najbardziej jak potrafię moim małym, czarnym serduszkiem.
Kasandra Black
Blade, ja nie. Poza tym ten temat to

pogwałcenie praw osobistych, bo może ludzie nie będą chcieli się zwierzać i

będą się bać, że ktoś może to przeczytać......
Syriiuszka
jak ktoś nie będzie chciał pisać, to nie

napisze. Proste i zrozumiałe. Żadnych praw nikt tu nie pogwałca.
Blade
Jak chca to nie musza odpowiadać na ten

temat. ja zrozumiem.
Klaud ze Slytha
Jak ktoś nie chce to przecież nie ma

przymusu pisać.

Kochałam. I kocham. Zakochałam się bez pamięci w

jednym koledze, strasznie boli, kiedy nie zwraca uwagi, a ja nie mam odwagi

mu powiedzieć. Mam cichą nadzieję, że w końcu zrozumie kto mu do jasnej

ciasnej wysłał tą durnowatą walentynkę i podejdzie do mnie żbey w końcu było

po wszystkim.
Atlashia
A ja mam w tylku, delikanie mowiac, czy

ktos mnie kiedyś pokocha. JAko dziewczyne oczywiscie.
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/smile.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'

/>
Za mloda jestem.

A kogo kocham? Rodzine.

Przyjaciol. Moje zwierzaki. I brata:)


Syriiuszka
łooo... to nie dobrze Claud, nie

dobrze...
Skejti- dawna Skejtmenka
Hm... nie wiem czy to

była prawdziwa miłość. Chodziłam z jednym chłopakiem przez 10 dni. Widziałam

się z nim raz, potem gadaliśmy tylko przez tel lub gg. Czułam że go

kochałam. Nie jego wygląd, lecz jego słowa do mnie. NIestety dokładnie 30

grudna napisał do mnie że zrywa ze mną, ponieważ "kochał mnie ale ta

miłość została przewana przez inną, większą". Do tej pory to

pamiętam...
Klaud ze Slytha
a to czemu Syrii ? (Klaud udaje że nic

nie wie
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/tongue.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'

/> )
Blade
klaud podejdz zagadaj porozmawiaj z nim

moze zauważy cie w koncu zaczniecie sie przyjaznića potem kto wie.
Black_omen
Heh chyba koles chce rozbroic forko

dysputami filozoficznymi :] ech ja mam dziwn poglady odnosnie tej sprawy

sadze ze wszystko jest mozliwe czy kochalem kiedys kogos mocno? Hmm... chyba

rodzine sie kocha czyz nie odnosnie dziewczyny hmm... ja tam sadze kocham i

staram sie to okazac ale jak to wyglada innym i jak to jest w rzeczywistosci

no one knows thank you come again ^^
Atlashia
To jest chyba zauroczenie=P
A nie

milość.
Miłość to cos głębszego. Kochamy tych, którzy są cząstka

nas=P



Ale mimo wszystko, nie wierzę w milość=.=. Tylko do

rodziny.
Bo jej jeszcze nie przezylam.

Ha, przeczę sama sobie?


src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/smile.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'

/>
Klaud ze Slytha
Blade, nie rozumiesz że nie

potrafię? Poprostu nie umiem, wiele razy się przekonywałam, że może byłoby

lepiej, gdybym powiedziała wprost, a nie

tak...

EDIT:

Zauroczenie to też według mnie pewnego rodzaju

miłość.
agusia
tak, kocham... w tej chwili to można by

żec... kochałam. ale to jeszcze nie jest zakończone. pieprzony związek na

odległosć. nie do polecenia... szczerze... więcej łez niż radosci... (dla

której warto by zginać)
Syriiuszka

cellpadding='3' cellspacing='1'>
QUOTE (Blade @ 20-02-2004

21:26)
klaud podejdz

zagadaj porozmawiaj z nim moze zauważy cie w koncu zaczniecie sie

przyjaznića potem kto wie.

class='postcolor'>
haha, w co ty wierzysz? Zrobi z

siebie tylko kretynkę.
agusia
skad wiesz? może ten gościu aż taki

głupi nie jest....
Syriiuszka
wszyscy faceci to kretyni. Wyjątki

zdarzają się cholernie rzadko i śmiem wątpić, że Klaud akurat na takiego

trafi. A chyba za dużo ma do stracenia.
Hagrid
Tak, w końcu i mnie dotkneła miłość. Ale ta

miłość od początku jest skażona- strachem, niższościąm pożądaniem i

nienawiścią.
Coś jest ze mną nie tak. Choć zmotywowała mnie do działania.

agusia
wiecie, czasem mam tak serdecznie dosć,

miłości, tego całego cyrku... ale bywają chwile totalnego upadku. i wtedy

jest cholerny brak ciepła... zwykłegouczucia.....
Black_omen
Hagrid z lekka enigmatyczne mozesz wyjasic

nie? ;-)
Syriiuszka
nienawiść do...?
Blade
Ja kiedyś zakochałem sie w dziewczynie

która jak mówiła mieszka pare kliometrów od mojego miasta.Jak do niej

dzwoniłem to okazało sie ze mieszka za Krakowem kiedy mi to powiedziała

byłem w szoku i odrazu się rozłączyłem. od tamtego zdarzenia mineło 2 lata

ale dalej pamietam o niej i nie moge zapomnieć.
Syriiuszka
No to możesz mi powiedzieć dlaczego to

byłdla ciebie taki szok i dlaczego się rozłączyłęś? =="
Blade

cellpadding='3' cellspacing='1'>
QUOTE (Syriiuszka @

20-02-2004 21:39)
No to

możesz mi powiedzieć dlaczego to byłdla ciebie taki szok i dlaczego się

rozłączyłęś? =="

class='postcolor'>
jak by to powiedzieć bardzo ją

kochałem noie wygląd tylko srodek to co w srodku miała


src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/dry.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='dry.gif' />

Hagrid
Wszystkie te uczucia dotyczyły obiektu

uczuć rzecz jasna...moje ego okazało się zbyt wygórowane...chciałem być

lekiem na całe zło, ale żeby być lekiem musiałby pojaiwć się choroba.
Mara
Mozliwe ze tak... ale tej osoby juz nie

ma... umarla..
Heh...
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/sad.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='sad.gif' />

anna_maria
mysle ze powinna sie na tym temacie

wypowiedziec vampi ;p

a co do mnie?
kocham??
mysle ze tu chodzi

o chlopaków no nie??
od kilku lat niemialam takiej sytuacj..
niekocham

tak bardzo mocno zadnego chlopaka
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/biggrin.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'

/> (z wyjotkiem tatusia)
w sumie to nawet dziwne mi sie to

troche wydaje.. moze zmiana otoczenia??
albo porpsotu brak czasu


zreszta im jestem starsza tym mocniej przekonuje sie ze jestem zamala na

milosc
Black_omen

cellpadding='3' cellspacing='1'>
QUOTE (anna_maria @

21-02-2004 19:01)
zreszta

im jestem starsza tym mocniej przekonuje sie ze jestem zamala na milosc




to mi sie jakos nausunelo z powiedzeniem 'wiem ze

nic nie wiem' hmm... za mala na milosc heh patrzac nawet na malzenstwa

mozna dojsc do wniosku ze coniektorzy dalej sa za mali na milosc hehe wiec

jak nie sprobujesz to sie nei dowiesz :]
Sayaka

cellpadding='3' cellspacing='1'>
QUOTE (Blade @ 20-02-2004

21:14)
Chciałbym sie

dowiedzieć czy kochaliście kiedyś osobe tak mocno jak nigdy dotąd. I

chciałbym całymi zdaniamia a nie tylko trzy słowa

"tak","nie","może".


O

tak.
Nie wiem, czy to to, czym nazywacie to uczucie w kazdym badz

razie..
8 lat to chyba trochę juz jest.
Mialam takie chwile

zapomnienia o nim ( wtedy jak z nim bylam, co spieprzylo calo sprawe, co

mnie boli ) ale to bylo takie chwilowe, zdarzalo sie kilka razy na rok, albo

podczas obozów, kiedy to wracalam zawsze zapatrzona w kims innym, ale ile

moze podobac sie ktos kto jest z innego miasta. W koncu odleglosc jest

najwiekszo bariera milosci, i wbrew pozorom nie zbliza. Mi bylo trudno byc z

M. , nawet jak mieszkalismy od siebie 35 minut drogi.
Nie wiem kurde czy

to milosc czy nie, ale w kazdym badz razie nie znam tego uczucia

definicji..Ale no kurcze.. cos to bylo
karolka
Ja chyba nigdy aż tak mocno nie kochałam,

żeby latać za nim itp.(myślę, że to by było wkurzające
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/cool.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='cool.gif'

/> ), ale miałam małe miłostki, które (na szczęście) się nie

spełniły.
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/tongue.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'

/> I to by było na tyle...
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/smile.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'

/>
Szara Elfka
Jeszcze pytanko...^^ chodzi o cielesno

miłość czy czyste uczucia?

src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/ph34r.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='ph34r.gif'

/>
ummm....^^ hiehie

tak... kocham bardzo, baaaardzo

mojego czarnego wampirka, znamy się od trzech lat, a jesteśmy ze sobą od

zawsze. może to brzmi dziwnie, ale takie uczucie mnie ogarnia. to piękne,

cudowne, mieć u boku kogoś takiego jak on i być u boku kogoś takiego jak on.


src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/wub.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='wub.gif' />



po prostu jak go widzę, wiem, że właśnie się znowu

zakochałam...
i tak w kółko...
Yhma
Ja nikogo nie kocham.
Moje serce jest

czarne...
Nie ma dla nikogo miejsca,nawet na przyjazn.
Black_omen

cellpadding='3' cellspacing='1'>
QUOTE (Yhma @ 24-02-2004

18:35)
Ja nikogo nie

kocham.
Moje serce jest czarne...
Nie ma dla nikogo miejsca,nawet na

przyjazn.



pierdolenie
Katon
Tak. Ja się bardzo intensywnie i mocno

zauroczam, ale umiem odróżnić jedno od drugiego. Teraz balansuje na granicy.

To interesujące...
Katon
Acha. Zapomniałbym. Black Omenie, Twój

komentarz powyżej jakkolwiek mocno lapidarny wydaje mi się trafny. Miłość

nie jest jakimś przywilejem tylko czymś co jest na wyciagnięcie ręki. Albo

bierzesz(chociaż czasem jest ciężko później) albo się wypinasz, tylko nie

miej później pretensji do świata.
skicia
Ach miłość piękne uczucie , byłam zakochna

pare razy , ale niestety zawsze nieszczęśliwie , po prostu chyba mam

jakiegoś pecha w życiu . Albo się zakocham w kimś zajętym albo w debilu..

Coś mi się wydaję że zostanę starą panną .
Black_omen

cellpadding='3' cellspacing='1'>
QUOTE (skicia @

26-02-2004 17:08)
Ach

miłość piękne uczucie , byłam zakochna pare razy , ale niestety zawsze

nieszczęśliwie , po prostu chyba mam jakiegoś pecha w życiu . Albo się

zakocham w kimś zajętym albo w debilu.. Coś mi się wydaję że zostanę starą

panną .



Tak kupa zycia przed Toba a Ty juz zakladasz ze

bedziesz stara panna tehehehe coz za optymizm i nie martw sie znajdziejsz

jeszcze legiony chlopakow i z kims wkoncu bedziesz szczeliwa. Kazda potwora

znajdzie swego amatora
src='http://mangaforum.dmkproject.pl/forum/images/smiles/icon_rolleyes.gif border='0' alt='user posted image' />
skicia
Może masza rację , ale po co mi legiony?

Wystarczył by tylko jeden ale taki mój na zawsze.
Black_omen
nom :] hehe poporstu CI mowie ze bedziesz

miala w czym wybierac :-)
nadya
A ja kochalam. Swojo miloscio, jaka by ona

nie byla-dojrza, nie dojrzala, dziecinna, glupia, naiwana, bez perspektyw.

Ok niech bedzie.
Ha! ja nawet teraz kocham, kogos kogo nie

powinnam-kogos kto zachwolal sie jak ostatni kretyn.
I nawet jezeli teraz

nie wiem, czy to moja urazona duma tak mnie teraz kluje. To dopuki wierze ze

nio jest to nia bedzie, bo jest tylko moja i to od mnie zalezy co z nio

zrobie.
Nie mowie ze zadze swoimi uczuciami-ze potrafie mowic: "te

radosc!-idziesz tam" czy "hej-sympatia ja ciebie juz nie

chce".
Boli mnie teraz okrutnie, czuje sie skulona, zmaltretowana,

wykorzystana ale chce wiecej.
Ja kieruje swojo wrodzono

zachlannoscio-nad ktoro mam wladze a ta posrednio kieruje

uczuciami.
Wspaniale jest kochac.
A kazda milosc jest na cale zycie-bo

kazda zostawia slad.
co bysmy nie mowili

z bogiem
Sumiko
Trochę chyba Nadya idealizujesz

'miłość'.
Nie sądzę by każda miłość zostawiała ślad, a napewno

już nie dobry ślad.
Bywały miłość /u mnie/ które jak się nagle pojawiły,

tak samo nagle zniknęły i śladu nie zostawiały. Jasne, zaraz można

powiedzieć, że nie były to żadne miłości w takim razie, ale hmmmmm jak

ocenić czy miłość jest miłością? Nie ma definicji.
Miłość może trwać

długo, potem zgasnąć i zniknąć i ślady też znikną.
Jak na razie to chyba

tylko jedna zostawiła mi swoje piętno wyryte bardzo głęboko. Ale -jak

mniemam- choć trwa już parę lat to i tak kiedyś zniknie. Kiedy będę

mądrzejsza jak sądzę.
vampirka

cellpadding='3' cellspacing='1'>
QUOTE (anna_maria @

21-02-2004 19:01)
mysle ze

powinna sie na tym temacie wypowiedziec vampi ;p


dzieki za

ladna zapowiedz ;p

czy ja sie ciagle zakochuje ?
hm.. moze po

prostu lubie zycie i chlopakow
kto to wie..


mimo ze mowia iz

zakochanie nie jest miloscia, to..
wlasiciwie miloscia mozemy nazwac

kazde uczucie, ktore jest w nas, jesli tylko tego chcemy.. nikt nie moze nam

tego zabraniac czy wytykac co MY czujemy

jesli wierze w to co

napisalam powyzej.. no yto bylam zakochana juz pare razy.. a raz traktowalam

ja bardzo, bardzo.. eh powaznie? no ale byla dla mnie b. wazna, na szczescie

juz nie cierpie tak bardzo tylko troche wspominam..


a teraz moze

znow jestem zakochana?

pewnie na swoj sposobv tak =)

w sumie

milosc to taka fajna sprawa dziwna.
buduje wiezowce, niszczy je do

reszty, wyzwala radosc bez granic, a zaraz po tym lzy

stulecia..


ale nade wszystko i tak kocham swoich przyjaciol i

rodzine.. ta milosc jest dla mnie jeszcze lepsza, bo jak narazie daje wiecej

radosci niz cierpien..
:*
nadya
Nie wydaje mi sie zebym idealizowala.


Moze jeszcze trzy dni temu tak, ale dzisiaj napewno nie.
I tak

uwielbiam byc zakochana-bez wzgledu na wszystko co mnie w tej chwili

spotyka.
Nienawidze beznamietnego wzroku. Wolalabym zeby byl wsciekly-bo

to by cos oznaczalo.
A on wydaje sie rozczarowany.
Szukam filmowych

scen w swoich popapranych relacjiach.
to chyba typowe dla stanu

zakochania?
no wiecie...te sytuacjie kiedy kazda piosenka jest jakby o

tobie.
Dowod na banał.
aj
Jennifer
Sama nie wiem czy go kocham....
Chodze z

nim juz okolo miesiaca. Ciagle o nim mysle i snie.Chce z nim rozmawiac i

przebywac. Nie wiem czy to cos znaczy. Gdy idziemy gdzies razem trzymamy sie

za rece, on sie wcale nie narzuca i dzieki temu go szanuje. Sama nie wiem

czy to jest milosc.MOze ktos odpowie na te dreczace mnie pytanie?
Sumiko
Potrafisz ładnie mówić Nadya, naprawdę.


A ładne mówienie nawet o rzeczach brzydkich sprawia, że ta rzecz wydaje

się ładniejsza, atrakcyjniejsza. Co jednak jej nie zmienia. Nauczyłam się

-na błędach- że miłości nie można przeceniać, nie można idealizować. Może to

moje subiektywne odczucia i spostrzeżenia, może każdy to odbiera zupełnie

inaczej.
A jednak wydaje mi się z lekka kiczowate wciskanie banałów w

miłość, bo miłość na tym traci.
nadya
moze i tak, ale skoro wszystko dookola jest zbyt realne zeby moglo byc wspaniale i pelne uniesien. To niech chociaz ta moja milosc bedzie.
Chrzanic ze tylko jednostronnie
Pierdolic ze boli
Pieprzyc ze w kretynie

"...bo wiesz, słońce z deszczem wywoluje tecze..."

Moze jak zrobi sie chociaz troche ladniejsza, fajniejsza, zauwazona, zaslodka to sie nia zrzygam i mi przejdzie.

niedoczekanie
marvia
Taaak!!!! Kochalam

najmocniej na swiecie, i kocham najmocneij na swiecie
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/smile.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'

/>
vigga
Milosc... hm... niee. nigdy jeszcze, w

swoim jakze krotkim zyciu, nie kochalam zadnego chlopaka. rodzine,

przyjaciol i owszem, nawet baaardzo ale chlopaka nie. zreszta uwazam, ze

taka prawdziwa milosc w moim wieku nie istnieje.chociaz wiele osob mowi ze

tak. moze byc zauroczenie, zabujanie, ale nie zakochanie.
Teodora
a czy można nazwać miłością uczucie które

trwa już ponad dwa lata i to bez wzajemności??? jeśli tak to kocham i to

mocno
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami kliknij tutaj.

  kulturystyka  trening na masę
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.