Pages:
1,
2,
3,
4,
5,
6,
7,
8,
9
więc jakie stąd wnioski? czy
"przypisywanie się do subkultury" jest głupie?
bo tak napisałaś
poprzednio.
nie!
poprostu trzeba się liczyć z tym, że w
momencie kiedy założysz na siebie strój-tabliczkę z napisem "jestem
metalem" to podobni Tobie ludzie uśmiechną sięw duszy na Twój
widok.
Znajdą się jednak też tacy, którzy będą mieli ochotę dać Ci w
mordę.
Trzeba wiedzieć co się robi i świadomie wybierać.
a pozatym
co to za tekst "Czy wy widzicie, ze rasa ludzka zmierza do
samozagłady?"
kto Cię takimi bzdurami nakarmił?
czas na
zmiany, ogromne zmiany, owszem.
ale do zagłady to nam jeszcze DUŻO
brakuje, oj bardzo dużo.
oj tam, emp, slonce... nie farmazonuj ;*
zgadzam sie z toba. [tu byla dluga notka na temat, ale farmazony, to
wycielam]
ee... nie całuj mnie bo się rumienię ; )
Słoneczko
24.07.2004 17:36
QUOTE (Empire @ 24.07.2004 11:37) |
a pozatym co to za tekst "Czy wy widzicie, ze rasa ludzka zmierza do samozagłady?" kto Cię takimi bzdurami nakarmił? |
Napisałam zmierza, a nie biegnie w zastraszającym tępie. Prędzej czy później się powybijamy, ale czy ja mówię, że to będzie szybciej niż za miliardy lat?? ;D
Ostatnio w bunkrach w Mamerkach wudzialem napis: "Najpierw umiera las, potem gleba, kiedy umra ludzie?" :> Ale to gopie, my dazymy do podboju swiata, jak zawsze bylo i zawsze bedzie. Najwyzej ktos lepszy nas wybije... a my sami siebie... watpie...
cellpadding='3' cellspacing='1'>
QUOTE (Empire @
24.07.2004 16:21) |
ee... nie
całuj mnie bo się rumienię ; ) |
class='postcolor'>
:*~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
r>
No co... to tylko dwukropek, gwiazdka i troche tyld [;
cellpadding='3' cellspacing='1'>
QUOTE (Słoneczko @
24.07.2004 17:36) |
align='center' width='95%' cellpadding='3'
cellspacing='1'> |
QUOTE (Empire @ 24.07.2004
11:37) |
a pozatym co to za
tekst "Czy wy widzicie, ze rasa ludzka zmierza do
samozagłady?" kto Cię takimi bzdurami nakarmił?
|
class='postcolor'>
Napisałam zmierza, a nie biegnie w
zastraszającym tępie. Prędzej czy później się powybijamy, ale czy ja mówię,
że to będzie szybciej niż za miliardy lat?? ;D
class='postcolor'>
bzdu-ra!
nie zniszczymy się
sami
a Ty bitter mi tu nie nawiaso-kropko-tylduj, co? =P
cellpadding='3' cellspacing='1'>
QUOTE (Słoneczko @
23.07.2004 16:18) |
Moim
zdaniem przypisywanie się do jakiejkolwiek subkultury jest po prostu głupie.
Każdy człowiek jest inny, a przypisując swoją tożsamość do jakiejkolwiek
subkultury tą wolność i oryginalność po porstu ogranicza.
|
idąc dalej
tym tokiem rozumowania, na podobnej zasadzie przynależność do religii
równiez ogranicza. jednak jeszcze nie zauwazyłam, aby ktokolwiek na tym
forum powiedział, ze ludzie religijni sa w jakis sposób głupi, ze wiara
czyni z nich ludzi ograniczonych. co więcej... w przeciwieństwie do religii,
subkulture muzyczną sami sobie wybieramy. jest to kwestia naszego własnego
wolnego wyboru. a religia.. zazwyczaj wyznajemy te religie, w duchu ktorej
wyrastaliśmy.. jest ona nam niejako narzucona z góry, nasiąkmy tym,
przyrastamy do tego i potem juz nie jestesmy w stanie sie od tego uwolnic..
w większosci przypadków to nie jest całkiem nasze[/I].
niedawno sie nad
tym zastanawiałam.. i nie wydaje mi sie, zeby subkultura ograniczała w
jakikolwiek sposób. jesli na przykład jestes rastą to chyba nie dlatego, ze
wybrałas sobie te subkulture droga losowania i potem zaczęłas przystosowywac
sie do jej 'wymogów'. jesli ktos jest przedstawicielem/nalezy do
jakies subkultury to oznacza, ze jej idee po prostu do niego przemawiają, sa
mu bliskie, zgadza sie z wizja świata, jaką przedstawia ta subkultura. poza
tym... nie spotkałam sie jeszcze z tym, aby którakolwiek subkultura
zabraniała podac ręki komus z innej subkultury. jednak to np. ze metale nie
lubią popowców jest dla mnie zrozumiałe, bo oni brzydzą sie wszystkim co
sztuczne, skomercilizowane i plastikowe. w koncu metal to chyba jeden z
gatunków najbardziej pozbawionych komercializacji. ale generalnie nie jest
to chyba zadna skrajna nienawiść czy nawet niechęc... to juz nie chodzi o
zadne subkultury, po prostu tacy ludzie maja inne spojrzenie na świat.
jesli słucham Boba Marley'a, jestem pacyfistką, miłosniczką
muzyki reggae, pulsujących rytmów, fanką dredów, wegetarianką, miłującą
nature i prostotę, poszukująca pozytywnej energii, odrzucająca narkotyki i
alkohol, to moge darowac sobie wypisywanie tego wszystkiego po kolei i po
prostu powiedziec ze jestem rastamanką i wszyscy wiedza w czym rzecz. na
jedno wychodzi, tylko ze w tym jednym słowie moge zawrzec to wszystko.
co do samej subkultury metalowej.. mysle ze jej ideologie [bo ona
obok muzyki jest najistotniejsza kwestia w subkulturze] najprościej mozna
określic na podstawie samej muzyki. metal to muzyka, która kompletnie rózni
sie od wszystkiego innego, co mozna usłyszec. muzyka ta niesie bardzo
wyraźne przesłanie.. ciezko tu mówic ogólnikowo o jej ideologii, bo kazdy
podgatunek ma poniekąd swoją własną ideologię; niektóre style koncentruja
sie wokół tematyki smierci, mroku, inne natomiast 'biora na
warsztat' tematykę pogańska czy nawet satanistyczną [czarne msze, kult
szatana] itd., ale to wszystko nie zmienia faktu, ze metal to przede
wszystkim agresja... muzyka z przesłaniem do walki.. muzyka ukazująca zło i
zepsucie tego świata, jego największe bolączki i zale, ale jednoczesnie
muzyka z wolą walki.. tzw. "twardy" strój słuzy nie tylko temu, by
rozpoznac swojego, ale równiez ukazuje odmiennosc, bunt i pogarde dla całego
plastikowego gówna.
tyle mojego. moze ktos dopisze jakies swoje
przemyslenia.
Kira - na pismie dobrze to wyglada. Bol
zaczyna sie w rzeczywistosci, bo u mnie, w mym "pieknym" miescie
sprowadza sie to (niestety) do slodkiego pierdzenia, bo prawda jest taka ,ze
wszyscy na wszystkich leja lukiem parabolicznym z przytupem. Mowiac inaczej
- nikt nie toleruje kontaktow z inna subkultura jak juz sie do jakiejs
przynalezy, pomimo tego ,ze kilkakrotnie slyszalem dyskujsje na takie
tematy. "kiedys bylo inaczej" jak stwierdzil niedawno moj stary
dobry znajomy metal (dzis lat 25), teraz prym wioda mlode dzieciaki, ktore
za glowny cel obraly sobie zrowanie z ziemia innych subkultur. Tak jest u
mnie, mam nadzieje,ze gdzies jest jakas utopia. Greetzy
ha. wyobraziłam sobie właśnie, że żyję sobie
spokojnie w moim małym mieście... w którym tolerancja napewno nie jest
najwyższą wartością. nagle, zaczyna mnie fascynować wszystko co związane z
metalem i postanawiam [całkowicie teoretycznie] wstąpić do tej subkultury.
skompletowanie całej garderoby i dodatków zajęłoby mi sporo czasu, ale
załóżmy, że już to mam. wychodzę sobie na ulicę jawnie przypominając
metala... i co? tutaj naprawdę dużo ludzi mnie, całkiem przypadkiem, zna.
przynajmniej na osiedlu. daję sobie głowę uciąć, że obgadywaliby mnie,
pokazywali palcami, nawet wyśmiewali.
a gdybym raz czy dwa wyszła w
dresie- nic by się nie stało. byłabym dalej dla wszystkich tą samą Anką,
która co jakiś czas dostarcza tematów do plotek, ale nawet nie na skalę
całego osiedla.
i to kolejna głupota związana z przynależnością do
subkultur, szczególnie właśnie metali, punków etc. bo mi może zupełnie nie
przeszkadzać, że się szufladkuję, odzwierciedlam muzyczne zainteresowania i
poglądy ubiorem. ale dla ludzi, którzy mnie znają będzie to conajmniej
dziwne. i napewno przynajmniej połowa z nich [zważając na fakt, że
niekoniecznie grzeszą nie tylko tolerancją, ale i inteligencją] zerwie ze
mną kontakt. spalę sobie mosty. tzn. spaliłabym, bo jak już mówiłam- nie mam
zamiaru się przypisywać do jakiejkolwiek subkultury, przez pryzmat której
wszyscy będą mnie oceniać, wg. stereotypów.
w jakim Ty mieście żyjesz Grimmy? I wśród
jakich ludzi się obracasz?
wiecie, tu wchodzi jeszcze kwestia
"poziomu" ludzi... no nic dziwnego że ludzie mający niewiele
wspólnego z elitą intelektualną nie będą specjalnie otwarci i
tolerancyjni...
to jest trochę kwestia szukania znajomych w odpowiednich
środowiskach.
jeżeli patrzysz tylko na zewnętrzną część
człowieka...
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/dry.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='dry.gif' />
re up
dziewczę drogie, a do czego to
było?
Według mnie Emp <sorx za skrót> ma rację. Sami wybieramy
sobie przecież nie tylko subkulturę, ale również konkretną grupę ludzi. Nie
jest przecież tak, że będąc powiedzmy metalem musimy kumplować się ze
wszystkimi metalami tylko dlatego, że należymy do tej samej subkultury.
Prawie w każdej grupie można znaleźć kogoś wartościowego, dlatego ludzie
często się w nich zamykają, ale nie oznacza to przecież, że całkiem się od
innych izolują. "Elita intelektualna", i jej okolice, nie musi się
ograniczać i nikt jej tego przeciez nie może narzucić. Wolność wyboru
znajomych... Wszystko zaczyna się w głowie :]
Syriiuszka
14.08.2004 18:01
miałam swego czasu fazę trwającą półtorej
roku, podczas której ubierałam się wyłącznie na czarno i obnosiłam się ze
swoim metalostwem. Ale teraz? Przeszło mi. Po prostu pewnego pięknego dnia
się zastanaowiłam jaki to ma do cholery sens? Po co to wszystko? Słucham
muzyki jakiej słucham, słucham metalu, kocham metal i okej. Ale to tylko
moja moja sprawa, naprawdę nie muszę się z tym obnosić i pokazywać wszystkim
'och, patrzcie na mnie, patrzcie na mine, jestem tru!'. Żałosne.
I chociaż sama nie tak dawno byłam super duman z koszulki najtłisza,
teraz kiedy widzę jakiegoś 'tru' zgiera mi się na śmiech. Ot, po
prostu.
Anarchistka
15.08.2004 18:58
Wielki dylemat widzę masz... Dam ci radę:
koleguj się z tymi, którymi naprawdę lubisz, nie ważne czy dresior, metal
czy inny hipis. Każdy człowiek jest inny, a przynależność do danej
subkultury o niczym nie świadczy. Na litość boską! NIE SZUFLADKUJMY SIĘ
TAK!
Bo wyjdą nam sprzeczności i ktoś zostanie
nikim.
Anarchistko: a dla mnie właśnie znaczy i
świadczy i to bardzo dużo. To, że twierdzę, że jestem metalem, znaczy dla
mnie tak samo wiele, jak to, że twierdzę, że jestem adeptem karate-do i
chrześcijaninem.
W ten sposób mówię światu dookoła jaki jestem, jakie są
moje poglądy, czego się po mnie spodziewać.
To moja droga, to moje
zasady, to część mojej duszy.
Symbolem jest znak krzyża, symbolem jest
moje obi (niestety tylko pomarańczowe z niebieską belką... ale z czasem
przyjdą wyższe stopnie), symbolem są i glany.
Ja to traktuję
poważnie.
Różnica jest tylko taka, że w przeciwieństwie do krzyża i
obi, glan nie jest symbolem popartym przez żadne społeczeństwo, dlatego tak
wielu ludzi nosi te buty dla pozerstwa.
cellpadding='3' cellspacing='1'>
QUOTE (Empire @
30.07.2004 12:53) |
w jakim
Ty mieście żyjesz Grimmy? I wśród jakich ludzi się obracasz?
wiecie,
tu wchodzi jeszcze kwestia "poziomu" ludzi... no nic dziwnego że
ludzie mający niewiele wspólnego z elitą intelektualną nie będą specjalnie
otwarci i tolerancyjni... to jest trochę kwestia szukania znajomych w
odpowiednich środowiskach. |
class='postcolor'>
wybacz,ze odpisze na twojego posta
dopiero teraz
w jakim miescie? na prowincji , gdzie kazdy z reguly
"musi" nalezy do jakiejs subkultury, z przymusu, brak nam jakis
autorytetow czy cos, nie wiem, nie lubie sie wypowiadac na tematy o
wyzoszsci/nizszosci/rownosci jakiejs subkultury nad druga, bo to durnota
imho...po skonczeniu liceum zebralo sie mojej kumpeli na chwile szczerosci,
kiedy to "wyznala" mi, ze w sumie to ona w metalowych klimatach
obracala sie tylko dlatego,ze powiedzieli jej ,ze jak do jakiejs subkultury
sie nie nalezy to sie nie ma znajomych
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/sleep.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='sleep.gif'
/>
Syriiuszka
17.08.2004 10:50
QUOTE (Empire @ 16.08.2004 22:26) |
Anarchistko: a dla mnie właśnie znaczy i świadczy i to bardzo dużo. To, że twierdzę, że jestem metalem, znaczy dla mnie tak samo wiele, jak to, że twierdzę, że jestem adeptem karate-do i chrześcijaninem. W ten sposób mówię światu dookoła jaki jestem, jakie są moje poglądy, czego się po mnie spodziewać. To moja droga, to moje zasady, to część mojej duszy. Symbolem jest znak krzyża, symbolem jest moje obi (niestety tylko pomarańczowe z niebieską belką... ale z czasem przyjdą wyższe stopnie), symbolem są i glany. Ja to traktuję poważnie.
Różnica jest tylko taka, że w przeciwieństwie do krzyża i obi, glan nie jest symbolem popartym przez żadne społeczeństwo, dlatego tak wielu ludzi nosi te buty dla pozerstwa. |
Wiecie, bo to jest po prostu magiczny, zaczarowany świat Empa, w którym nie da się inaczej, tak musi być i już, no i w żadnym wypadku nie kupi sobie gitary, bo to jest niemożliwe prawda Emp? =)
ajajajajj..... no to faktycznie, fajne
miejsce Grimmy... tam to faktycznie, niebyć odmiennym znaczy być odmiennym
XD lol...
Taaak, sirii, a chleb to dziś jadłaś? Mmmm? Twoje posty
tak urzekająco czasami głupotą jadą że nic, tylko znaleźć zakurzony, dawno
nie zmieniany przełącznik i z pozycji "argumenty" zmienić go na
"bluzgi". Ah, zapomniałbym. Do Ciebie nawet wrzuta nie dociera. No
Sirii, rzucasz tym swoim tekstem o magicznym świecie na lewo i prawo tak
często, że aż się prosi, aby zapytać, czy Ty przypadkiem nie przenosisz
swoich własnych wad na innych? Bardzo wielu ludzi to robi..
Anarchistka
24.08.2004 17:10
cellpadding='3' cellspacing='1'>
QUOTE (Empire @
16.08.2004 22:26) |
Anarchistko: a dla mnie właśnie znaczy i świadczy i to bardzo dużo. To, że
twierdzę, że jestem metalem, znaczy dla mnie tak samo wiele, jak to, że
twierdzę, że jestem adeptem karate-do i chrześcijaninem. W ten sposób
mówię światu dookoła jaki jestem, jakie są moje poglądy, czego się po mnie
spodziewać. To moja droga, to moje zasady, to część mojej
duszy. Symbolem jest znak krzyża, symbolem jest moje obi (niestety tylko
pomarańczowe z niebieską belką... ale z czasem przyjdą wyższe stopnie),
symbolem są i glany. Ja to traktuję poważnie.
|
Wiesz co...
powiem ci, że masz po części rację, ale tylko po części. Dla mnie glany są
symbolem, anarchia też nim jest. Staram się go szanować, bo to coś w co
wierzę (dlatego nie krytykuję „religii” innych). Ale chyba nie
zrozumiałeś o co mi chodziło w moim poście. Mówiłam o TOLERANCI. I o tym, że
również będą punkiem, metalem czy nawet dresem można się przyjaźnić z ludźmi
z innym (może nawet odmiennych) subkultur. Moim zdaniem trzeba patrzeć na to
co w głowie, a nie na zewnątrz.
Jakie to piękne... chyba się popłacze
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/tongue.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'
/>
Syriiuszka
24.08.2004 17:47
QUOTE (Empire @ 23.08.2004 13:13) |
ajajajajj..... no to faktycznie, fajne miejsce Grimmy... tam to faktycznie, niebyć odmiennym znaczy być odmiennym XD lol...
Taaak, sirii, a chleb to dziś jadłaś? Mmmm? Twoje posty tak urzekająco czasami głupotą jadą że nic, tylko znaleźć zakurzony, dawno nie zmieniany przełącznik i z pozycji "argumenty" zmienić go na "bluzgi". Ah, zapomniałbym. Do Ciebie nawet wrzuta nie dociera. No Sirii, rzucasz tym swoim tekstem o magicznym świecie na lewo i prawo tak często, że aż się prosi, aby zapytać, czy Ty przypadkiem nie przenosisz swoich własnych wad na innych? Bardzo wielu ludzi to robi.. |
oj nie, ale ja tak bardzo lubię się z tobą droczyć, przepraszam, ale jesteś po prostu słodki jak się złościsz ^^
he? po raz kolejny raz pytam Cie sirii: a chleb to Ty jadłaś dzisiaj?
jeżeli myślisz, że mnie wkórzasz, to się mylisz i masz o sobie zdecydowanie zbyt wysokie mniemanie.
znudziło mi się już.
teraz tylko mechanicznie Ci juz odpowiadam.
a pozatym sorry ale tutaj, to i tak nie umiałabyś tego na porządnie zrobić.
w realu może i owszem ale net, to moje królestwo.
Yo! Chusteczke Anarchistko? ;) A może husteczke, nei wiem jak to sie pisze...
dość, że o tolerancji pisane było gdzieś wcześniej, nie chce sie powtarzać...
[chyba jednak "chusteczka"... tak myślę...]
ale tak! Jak najbardziej otwierać się na ludzi i ich poglądy TAK.
[starsza mnie uświadomiła, że dobrze myślałem, "chusteczka"]
co wcale nie przeszkadza poważnie traktować symbole.
używać ich z pełną świadomością i odpowiedzialnością...
Syriiuszka
25.08.2004 09:10
chleb właśnie jem tak gwoli ścisłości.
Razowy. Chcesz trochę?
Mów sobie co chcesz, ale na swój sposób i tak
jesteś słodki i nie do powtórzenia i za to cię mimowolnie lubię XD
Anarchistka
25.08.2004 10:16
cellpadding='3' cellspacing='1'>
QUOTE (Empire @
24.08.2004 22:36) |
Yo!
Chusteczke Anarchistko?
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/wink.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'
/> A może husteczke, nei wiem jak to sie pisze... dość, że o
tolerancji pisane było gdzieś wcześniej, nie chce sie powtarzać... [chyba
jednak "chusteczka"... tak myślę...] ale tak! Jak
najbardziej otwierać się na ludzi i ich poglądy TAK. [starsza mnie
uświadomiła, że dobrze myślałem, "chusteczka"] co wcale nie
przeszkadza poważnie traktować symbole. używać ich z pełną świadomością i
odpowiedzialnością... |
class='postcolor'>
A jak
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/smile.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'
/> Z przyjemnością skorzystam z chusteczki- najchętniej takiej
fajnej,
Arafatki
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/tongue.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'
/> (jak myślisz można taką przesłać pocztą internetową :>).
PS. Jednak mamy tu mądrych ludzi na forum
i tak narodziła się wielka, internetowa miłość i wszyscy żyli długo i szczęśliwie ; D
mądrzy ludzie? GDZIEEE???

>_> =P
Anarchistka
25.08.2004 14:07
Yyy... Jaka miłość??
PS. Ty jesteś
jesteś jednym z tych mądrych ludziów
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/biggrin.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'
/>
powerpuffgirl
25.08.2004 14:29
heh czego symbolem sa dla ciebie glany
empire? glany nosza punki, metale i skini tez nosza.
anarchistko? wybacz
ze spytam, ale jaka z ciebie anarchistka? tzn w jaki sposob przeciwstawiasz
sie systemowi, bo wiesz mi tez podoba sie znaczenie anarchii itd jednak
anarchistka nigdy bym siebie nie nazwala.
Anarchistka
25.08.2004 16:59
Heh... chyba powinnaś pogadać z Cat. Nie chce mi sie 100 razy powtarzać tego samego... Poczytaj trochę, naprwno znajdziesz gdzieś moją opinie na ten temat.
powerpuffgirl
25.08.2004 20:18
chyba żartujesz, że mam sobie "poszukać" twojej opinii albo gadać z cat o tobie :P spytałam się co robisz w myśl swojego "anarchizmu", tak trudno jest ci odpowiedzieć, czy może nic?
poza tym chyba nie jesteś aż tak rozchwytywana "anarchistka", zeby powtarzac cos 100 raz, nie? :P
no cóż.. glany są także symbolem subkultury metalowej, no nie?
oczywiście że niektóre symbole są wieloznaczne...daleko nie sięgając -> swastyka
nie tylko metale ubierają się na czarno, robią to też ludzie w żałobie, księża, znakomita część zakonników...
ale kiedy zobaczysz gościa w czarnych glanach, czarnych spodniach, czarnej koszulce i długich włosach to nie będziesz miała chyba wątpliwości, że to metal, hmm?
pryh, uwielbiam takie czepialstwo bez sensu. Sama mogłaś sobie równie dobrze na to pytanie odpowiedzieć, po co angażować do tego drógą osobę i jej czas?
powerpuffgirl
27.08.2004 14:15
Skoro mowisz o niepotrzebnym angazowaniu drugiej osoby i jej czasu to po co go tracisz, przeciez nie nalegalam na odpowiedz (milo jednak ze odpowiedziales), chociaz twoje stwierdzenie ze glany sa dla ciebie symbolem tego ze jestes metalem zupelnie mi nie odpowiadalo. Przeciez nie tylko wy je nosicie.
Nie bede miala watpliwosci widzac goscia ubranego na czarno, z dlugimi wlosami, kostka i glanami tak samo jak nie bede miala watpliwosci widzac goscia w spodniach w biale moro, z lysa pala, w kurtce szwedce i w glanach.
QUOTE |
oczywiście że niektóre symbole są wieloznaczne...daleko nie sięgając -> swastyka |
tak wlasnie o to mi chodzilo..
Anarchistka
27.08.2004 16:41
Wiesz co... nie chcę powtarzać już pustych sloganów. Wiem, że pod pewnym względem anarchia nie ma sensu (no bo jak?), ale mnie chodzi o sam bunt, to że sprzeciwiam się takiej władzy i choremu systemowi. Bo tak naprawdę, to przydała by mu się reforma, a nie anarchia. Puki co nie widzę, żeby cokolwiek szło w dobrą stronę. Anarchia jest moim buntem, wolę krzyczeć o tym co mnie boli, niż przymykać oczy na to, że rząd dba tylko o swoją dupe (nie tak jest?)
Heh... potrafię sama bronić swoich racji.
uhh... czytałaś uważnie moją wypowiedź?
"[...]glany są TAKŻE symbolem kultury metalowej[...]"
odpowiadam bo taki jestem, bardzo żadko nie daję się wciągnąć w dyskusję =P
tylko że szczerze mówiąc wolę, żeby dyskusja była na jakimś sensownym poziomie.
QUOTE (Empire @ 27.08.2004 19:08) |
odpowiadam bo taki jestem, bardzo żadko nie daję się wciągnąć w dyskusję =P tylko że szczerze mówiąc wolę, żeby dyskusja była na jakimś sensownym poziomie. |
Powiało grozą... :] Lepiej uważajcie, Empire lubi pogrążać niewinne białogłowy.
eeeeeeeeeeeeeeee??????????????
tzn... to nie jest nic nowego.......
tylko...
jakim cudem wydedukowałaś to z tego posta?!?!!
rotfl XDDD
kobieca intuicja , nie Nan ? ;D
a skąd wiesz, że właśnie z tego posta
Było minęło, zakładanie komun, dziki wolny sex i naciski społeczne na wszystko co zniewolone.. ehh co za czasyyyy.
dziś za to mamy subkultury, dziki sex, i olewke społeczeństwa na wszystko to co każdego z osobna osobiscie nie dotyczy... ehh co za czasy.....
Zusia =)
09.10.2004 15:21
a propos glanów.
u mnie w szkole jest taka grupka. Wszyscy chodzą do jednej z 3. klas. Jeszcze 8, 9 miesięcy temu byli 'skejtami'. Nosili ładnie nazwane dupozwisy, koszulki z logiem Ecko czy Clinic, te dziwne buty, w zasadzie nie wiem jak to się zwie. Takie cegłowate, obowiązkowo szerokie i ze sznurówkami grubymi, takie co łatwo z nogi mogą zlecieć. Słuchali hip hopu. Tagowali i obsmarowywali wszystko, co się da.
a teraz? Wielka metamorfoza. Słuchając Linkinów uważają, że są metalami. Koszula Linkin Park, ciemne jeansy, czarne swetry.Momentalnie przestali nosić tamte ciuchy, mimo że jeszcze miesiąc wcześniej wysłuchiwałam jakie to sobie kupili z przyjacielem nowe spodnie, takie same. I takie super ekstra. A teraz spodnie, wydawało by się że takie fajne, się znudziły. Bo ciemnozielone i z niskim krokiem. do mody weszły trampki opisane na wszystkie strony, jeden napisał wokół nich imię dziewczyny, w której się kochał. Powiedziała mu- sorry, nie, a on trampek już nie nosi. Jako że bardzo się naraził społeczności szkolnej- inna historia- został mianowany metalem w trampkach. Kupił sobie kostkę z mnóstwem naszywek. Koszulki Opeth. A teraz glany. jego przyjaciele robią to samo.
dla nich nie jest ważne to, co sami myślą. Ważne jest to, co myślą inni. Robią to 'pod publiczkę'. A teraz glany zaczęło nosić b. dużo ludzi. Bo robi tak jego grupa.
Moja pseudoprzyjaciółka szkolna też. Zdecydowały z inną, że kupią glany. A parę miesięcy same nawijały, jakie te glany okropne. so, what's goin' on? Ja jednak nie mam zamiaru podporządkowywać się im, nosić tego co oni i słuchać tego co oni. Więc mnie odrzucają. Już nie jestem najlepszą przyjaciółką, ze mnie się teraz śmieje. Bo nie robię tego, co reszta. Nie chcę mieć glanów. Nadal uważam, że są okropne.
Znalazłam sobie grupę, z którą się trzymam. Jest fajnie. Ale jednak przychodząc do klasy jest mi często smutno. Mimo że są tam przyjaciele, którzy się nie smieją i nie oceniają po noszeniu glanów czy nie, to jednak jest smutno. Bo ci, którzy mieli być tacy wspaniali i fajni, po prostu mają mnie gdzieś. A to dlatego, że NIE NOSZĘ GLANÓW.
może mi ktoś wytłumaczyć?
Oj tak, tak. Wszyscy są pozerami a najlepsze są osoby, których reszta nienawidzi bo nie noszą glanów. Oł je.
A ja bym sobie glany kupiła ale rodzice nie pozwalają. I właściwie każdego sprawa osobista czemu się nosi jak metal.
Jeden lubi pomarańcze a drugi jak mu nogi śmierdzą. I nic nie poradzisz.
QUOTE(Nea @ 09.10.2004 18:00)
A ja bym sobie glany kupiła ale rodzice nie pozwalają. I właściwie każdego sprawa osobista czemu się nosi jak metal.
kup sobie ćwieki, albo ukradnij psu obroze;]
a niedawno spotkałam sie z czyms takim, ze jedna dziewczyna [niby] słucha pewnego zespołu, a nie potrafi nawet poprawnie napisac jego nazwy. i to na pewno nie jest żadna literówka, bo notorycznie pisze źle. nie rozumiem tego... moze ona w ogóle nie wiem czego słucha O.O
Zusia =)
09.10.2004 17:50
QUOTE(Nea @ 09.10.2004 16:00)
Oj tak, tak. Wszyscy są pozerami a najlepsze są osoby, których reszta nienawidzi bo nie noszą glanów. Oł je.
przepraszam cię, ale co ty możesz wiedzieć? nigdy tu nie byłaś. nie widziałaś tej sytuacji. więc proszę, nie wypowiadaj się na temat, o którym nie masz pojęcia.
Kira- to jest mniej więcej ten typ. Różnica jest taka, że słuchają czegoś, są tego wielkimi fanami a nie wiedzą, co to za gatunek muzyczny. Pełna orientacja ;]
QUOTE(Zusia =) @ 09.10.2004 17:50)
QUOTE(Nea @ 09.10.2004 16:00)
Oj tak, tak. Wszyscy są pozerami a najlepsze są osoby, których reszta nienawidzi bo nie noszą glanów. Oł je.
przepraszam cię, ale co ty możesz wiedzieć? nigdy tu nie byłaś. nie widziałaś tej sytuacji. więc proszę, nie wypowiadaj się na temat, o którym nie masz pojęcia.
Kira- to jest mniej więcej ten typ. Różnica jest taka, że słuchają czegoś, są tego wielkimi fanami a nie wiedzą, co to za gatunek muzyczny. Pełna orientacja ;]
w takim wypadku na prawie żadne tematy nie mogę się wypowiadać. zastanów mnie.
Pawelord2
09.10.2004 19:26
Tez mnie zdziwila ta linia obrony - nie byłaś nie wiesz :]
lolowate troche
No w kazdym razie - ja sobie glany kupiłem bo... hmm.. bo mi beda starczyly na dluzszy czas no i ladnie sie prezentuja jak wloze na siebie czarne spodnie, koszulke Bad Religion, skórzaną kurteczkę itd :] no a pozatym w psku coraz powszechniejsze staje się zjawisko dresiarstwa i krojenia - jeżeli wyskoczy jeden cieć to moge jeszcze próbować sił w starciu, ale gdy jest ich cała kupa - z glana w kość piszczelową albo jądra i dłuuuga (ciężko się biega ale ma się siłę przebicia ;p)
oto i moje jakże pozerskie motywy ;]
"...P..."
niech żyją ludzie, którzy nigdzie i nigdy nie pozowali i nie pozują (nie będę pokazywać...)!
w ogóle. symbolika glanów jest śmieszna. teraz już to trochę zmalało, ale kiedyś to myślałam, że jakieś buty są czyimś guru. ''o boże, taka lala z mojej szkoły założyła glany do różowej bluzki, tragedia, świat schodzi na psy'', a za chwilę ''najważniejsze jest niewidoczne dla oczu'' ;p
ludzie są fajni i zawsze wszyscy dostarczaja czasem rozrywki [[;
QUOTE(Potti @ 09.10.2004 21:57)
w ogóle. symbolika glanów jest śmieszna. teraz już to trochę zmalało.
no aktutalnie to symbolika glanów to brak symboliki ;] może kiedys jakas była, ale teraz nie ma juz zadnej symboliki.
coz, takie zycie;]
Lilly Lill
09.10.2004 22:27
Tak a propos metali itp.
http://brudasy.republika.pl/ - taka stronka traktująca z, hmm, może dresiarskiego punktu widzenia o metalach. Wyśmiewa tą subkulturę, ale jak się wczytać, to jest w tym sporo prawdy.
I żeby nie było: do metali nic nie mam, nawet o mało co sama nie zostałam metalówą

[ach, stare dobre czasy, druga klasa gimnazjum...]
a mnie się ichne forum podoba - piękne krzaczki, głebia postów i burwy na każdym kroku - miód :>
a ta strona bardzo mnie rozbawiła, trochę na forum prawdy est. ale zajebisty jest topic: metalówa miesiąca i to: interesuje się okultyzmem i motylami.
piękne, ludzie mają poczucie humoru.
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami
kliknij tutaj.
kulturystyka trening na masę