O Jezu! Tylko sie nie posikaj.
Ja moze podejde do problemu na chlodno i bezdusznie, ale dlaczego ja mam placic (w podatkach) na utrzymywanie przez wiele lat (25 co najmniej, bo przy dozywociu po tylu latach mozna sie ubiegac o przedterminowe zwolnienie) zwyrodnialca, ktory z wyjatkowym okrucienstwem zamordowal kilka osob?
BUNTOWINIK
13.07.2004 10:43
QUOTE (Elvaralinde @ 13.07.2004 10:42) |
25 co najmniej, bo przy dozywociu po tylu latach mozna sie ubiegac o przedterminowe zwolnienie |
nie zawsze
Moze bys rozwinal temat jesli masz cos do napisania/powiedzenia. A pozatym ten fakt jest akurat malo istotny.
BUNTOWINIK
13.07.2004 10:46
Nie zawsze można się ubiegać o przed terminowe zwolnienie po 25 latach, raz widzałem (we wiadomościach) gościa który miał dożywocie bez możliwości przedtermionwego zwolnienia za zabicie ofiary ze szczególnym okrucieństwem
Przecie to jest oczywiste... To wiem nawet i bez wiadomosci.
BUNTOWINIK
13.07.2004 10:50
Prowkujesz do kolejnej kłutni
a przy okazji, jeżeli bym nie napisał że we wiadomościach to by się zaczeli dopytywać "a daj przykład"
Az mam wyrzuty sumienia ze nabijam. Nie mam ochoty ani sil sie z toba klocic ale coz zrobic, skoro twoje posty to moze i bezwiedna ale prowokacja dla mojego zmeczonego wakacjami umyslu.
[/OFFTOP]
QUOTE |
Skazańcy powinni ciężko harować |
Sory bardzo, ale 20% polaków jest bez pracy a ty chcesz zeby pracowali wiezniowie, na tym miescu równie dobrze moglby byc ktos z naszych rodzin... no.
A zwykly szanopwany czlonek spoleczenstwa, zabija tylko wtedy kiedy cos jednak nie gra w jego psychice, wiec powinien sie opanowac, zglosic do specjalisy... a nie zabil czlowieka a wy dla niego litosci zadacie, bedziecie go utrzymywac.
I jakby ktos z mojej rodziny kogos zabil, to juz nie bylby w mojej rodzinie.
QUOTE |
Sory bardzo, ale 20% polaków jest bez pracy a ty chcesz zeby pracowali wiezniowie, na tym miescu równie dobrze moglby byc ktos z naszych rodzin... no. |
Zchodzim z tematu, ale dobra - 20% polaków nie ma pracy nie dlatego, że nie ma pracy do wykonania, tylko nie mogą/nie potrafią/nie chcą.
QUOTE |
A zwykly szanopwany czlonek spoleczenstwa, zabija tylko wtedy kiedy cos jednak nie gra w jego psychice, wiec powinien sie opanowac, zglosic do specjalisy... a nie zabil czlowieka a wy dla niego litosci zadacie, bedziecie go utrzymywac. |
Na jakiej podstawie wnioskujesz?
QUOTE |
I jakby ktos z mojej rodziny kogos zabil, to juz nie bylby w mojej rodzinie. |
Ty może nie - ale spytaj się swojej matki czy gdybyś zabił człowieka to dalej byłbyś jej synem.
QUOTE |
QUOTE | Sory bardzo, ale 20% polaków jest bez pracy a ty chcesz zeby pracowali wiezniowie, na tym miescu równie dobrze moglby byc ktos z naszych rodzin... no. |
Zchodzim z tematu, ale dobra - 20% polaków nie ma pracy nie dlatego, że nie ma pracy do wykonania, tylko nie mogą/nie potrafią/nie chcą. |
nie chce jakies 2%, nie moze jakies 5% a nie potrafi kolo 2%, czytalem artykul kiedys, a reszta? Np. moj znajomy, szuka pracy od lat 3, skonczyl architekture krajobrazu, niby topny kiedyunek z duza iloscia miejsc pracy... bardzo chce, uwiez mi, ale nie ma...
QUOTE |
QUOTE | A zwykly szanopwany czlonek spoleczenstwa, zabija tylko wtedy kiedy cos jednak nie gra w jego psychice, wiec powinien sie opanowac, zglosic do specjalisy... a nie zabil czlowieka a wy dla niego litosci zadacie, bedziecie go utrzymywac. |
Na jakiej podstawie wnioskujesz?
|
Po pierwsze mialem do czynienia z takim czlowiekiem, po drugie, jakbys miala w rodzinie(szerokiej) 4 pedagogow, 3 psychologow i 1 socjologa, tez bys wiedziala, bo chcac nie chcac czyta sie, oglada i slucha rozmow... dodam, ze stary pedagog, starsza psycholog.
QUOTE |
QUOTE | I jakby ktos z mojej rodziny kogos zabil, to juz nie bylby w mojej rodzinie. |
Ty może nie - ale spytaj się swojej matki czy gdybyś zabił człowieka to dalej byłbyś jej synem.
|
Moge ci zareczyc bo o tym z nia rozmawialem, niemialbym juz matki...
BUNTOWINIK
13.07.2004 11:13
a jezeli zabilbys kogos w obronie wlasnej ???
mowimy tu o czynach za ktore mozna by bylo dostac kare smierci.. .czytaj za nim cos powiesz....
QUOTE |
nie chce jakies 2%, nie moze jakies 5% a nie potrafi kolo 2%, czytalem artykul kiedys, a reszta? Np. moj znajomy, szuka pracy od lat 3, skonczyl architekture krajobrazu, niby topny kiedyunek z duza iloscia miejsc pracy... bardzo chce, uwiez mi, ale nie ma... |
"Panie, Pan masz drobnomieszczańskie nawyki. Pan byś chciał mieć tak: zimnę wodę osobno, ciepłą osobno, szczelne rurki, kafelki, duperelki, kraniki, dywaniki."
Tak mogę to skomentować. Wszyscy szukają pracy - ale każdy od razu chce zostać szefem, dlatego nikt nie znajduje. Szuka pracy? Mam dom do otynkowania - drugi tydzień szukamy kogoś, kto to zrobi. To samo było z przekopaniek ogródka.
A jak coś nie odpowiada to niech założy fajną firmę, wymyśli coś ciekawego i sprzedaje to. Nie ma pracy?
QUOTE |
QUOTE | Na jakiej podstawie wnioskujesz? |
Po pierwsze mialem do czynienia z takim czlowiekiem,
|
No to może coś więcej opowiedz?
QUOTE |
po drugie, jakbys miala w rodzinie(szerokiej) 4 pedagogow, 3 psychologow i 1 socjologa, tez bys wiedziala, bo chcac nie chcac czyta sie, oglada i slucha rozmow... dodam, ze stary pedagog, starsza psycholog.
|
Jak sam widzisz (dostosowują się tymczasowo do nagonki) - psychologowie i pedagodzy też miewają problemy (vide A. S.).
QUOTE |
QUOTE | Ty może nie - ale spytaj się swojej matki czy gdybyś zabił człowieka to dalej byłbyś jej synem. |
Moge ci zareczyc bo o tym z nia rozmawialem, niemialbym juz matki...
|
Przykro mi to słyszeć. Tylko powiedz - kiedy by się od ciebie odwróciła? Jak ci coś udowodnią? Czy jak napiszą w gazetach, że coś zrobiłeś? A może w innym momencie.
Pytam, bo dość często jest tak, że matka poprostu nie chce uwierzyć.
Moj znajomy ostatnio wyremontowal cala chlupe dla jakis ludzi, zarobil, ale skand ma pewnosc, czy bedzie znow taka okazja, zycie w niepewnosci, kiepska rzecz. I znajdz mu kase na zalozenie lasnego interesu, zaraz powiesz ze banki, ale on zeby przerzyc juz sie zaporzyczyl, splaci duza czesc tym co zarobil, ale.
A ten czlowiek zabil drugiego, bo mu sie to spodobalo. Chcial nawet sie udac do specjalisty bo wiedzial ze cos jest nie tak... ale duma mu nie pozwolila... myslalem ze kolesiowi strzele jakby mnie moja starsza nie przytrzymala....
Co ma AS do mojej rodziny?
A co za roznica kiedy? Ale powiem ci, gdy zapadlby wyrok. Nie wiem jak moja matka zostala psychologiem, ale trzezwosc myslenia i zajebista niechec do rzeczy nieudowodnionych to mam chyba po niej.
peggy_brown
13.07.2004 21:47
QUOTE |
Sory bardzo, ale 20% polaków jest bez pracy a ty chcesz zeby pracowali wiezniowie, na tym miescu równie dobrze moglby byc ktos z naszych rodzin... no. |
Ludzie szukają raczej zatrudnienia odpowiadającegoj ich wykształceniu. Dlatego brakuje miejsc pracy dla osób po studiach albo ze średnim wykształceniem. Nie zdaża się często, żeby człowiek był AŻ TAK zdesperowany, żeby zatrudnić się do ciężkiej pracy fizycznej. Ci, dla których ta robota jest przeznaczona zazwyczaj jej nie szukają, tylko są na utrzymaniu Państwa. A zresztą, co tu gadać, dopóki w tym kraju coś się nie ruszy, to nie można myśleć o reformach, które naprawdę by coś zmieniły. Oni wciąż popadają ze skrajności w skrajność - albo wygodna prycza dla skazańca, albo na stryczek z nim od razu.
QUOTE |
A zwykly szanopwany czlonek spoleczenstwa, zabija tylko wtedy kiedy cos jednak nie gra w jego psychice, wiec powinien sie opanowac, zglosic do specjalisy... a nie zabil czlowieka a wy dla niego litosci zadacie, bedziecie go utrzymywac. |
Chodziło mi o to, że morderca może pochodzić z tzw. "dobrego domu", mieć kochającą rodzinę, a i tak popełnić zbrodnię. Dlatego mówienie "jego rodzina jest winna, ona go tak wychowała. Ukarzmy ją, zabierzmy jej syna/ojca/brata (ew.córkę/matkę/siostrę, żeby się nikt nie czepiał)"
QUOTE |
I jakby ktos z mojej rodziny kogos zabil, to juz nie bylby w mojej rodzinie. |
...
Szkoda, bo wyżej napisałeś, że taki człowiek jest chory i powinien się leczyć. Ja się zresztą z tym zgadzam, bo (nawet jeśli lekarze nie uznają go za chorego psychicznie) wg mnie wszyscy zabójcy "dla przyjemności" mają coś nie tak z głową. Cieszę się tylko, że nie należę do Twojej rodziny. W końcu nigdy nie wiadomo, co mi na stare lata odbije...
Jesli chce kogos zabic to powinien sie leczyc. A skomd ja moge wiedziec czy moja siostra nie chce mnie zabic? A ja sie cciesze ze jestem w mojej rodzinie. Przynajmniej wiem co mnie czeka, jakby co.
Co do pracy, to sa jeszcze tacy desperaci. Moj daleki wujaszek zanim zatrudnil sie w swoim zawodzie(nie wiem jak to sie zwie, w kazdym razie skonczyl cos z telekomunikacja), to 3 lata pracowal jako sprzatacz na ulicach.
Nie chodzi ze jego rodzina jest winna, ale jesli zawinil musi poniesc kare. No ale cóz. U mnie w rodzinie zasady sa twarde, choc zadkie, moze dlatego mam takie podejscie.
Moim zdaniem kara śmietci powinna istnieć. Są takie przestępstwa, ze tylko "pod zastrzyk" się nadają jak to ostatnie w pociągu. Powinno karać się morderców, niech wiedzą, że im to tak łatwo nie pójdzie. Co to jest dożywocie w więzieniu, jeżeli wyjzie po 3 latach za dobre sprawowanie. Gdy będzie kara smierci, może zapobiegnie to wielu przypadkowym śmierciom.
align='center' width='95%' cellpadding='3'
cellspacing='1'>
QUOTE |
|
id='QUOTE'>Gdy będzie kara smierci, może zapobiegnie to
wielu przypadkowym śmierciom.
class='postcolor'>
tak samo jak perspektywa więzienia
zapobiega kradzieżom, włamaniom, pobiciom, gwałtom, etc...
Jak juz
mówiłem: kara smierci jest kara nielogiczna, bo dla tych co na nia
zasługiwaliby jest zbyt lekka <jezeli mówimy o zadoscuczynieniu>.
loonatyk
15.07.2004 21:22
Kara śmierci nie jest dobrym rozwiązaniem. Zresztą w tym wypadku nie ma takich.
Eh... chodzi przede wszystkim o strach a nie jej czeste wykonywanie, moze wtedy morderca sie zastanowi zanim cos zrobi...
QUOTE (MisieK @ 15.07.2004 21:56) |
Eh... chodzi przede wszystkim o strach a nie jej czeste wykonywanie, moze wtedy morderca sie zastanowi zanim cos zrobi... |
Nie zastanowi się, bo wyjdzie z założenia, że "i tak mnie nie złapią". Gdyby wiedział, że go złapią to by nie zabijał. Problem jest nikła skuteczność organów ścigania i sądów.
smierc nie wydaje sie czyms tak strasznym niz dozywocie w pace...
QUOTE (MisieK @ 15.07.2004 23:25) |
smierc nie wydaje sie czyms tak strasznym niz dozywocie w pace... |
Wybacz, ale chyba się nie rozumiemy.
Jak ktoś idzie "na akcję" to myśli sobie "napewno mnie nie złapią". (Bo gdyby myślał inaczej, nie poszedł by na nią, tylko by zmienił coś w swoich planach, żeby go nie złapali, nie?)
Nie wydaje mi się, żeby to wyglądało na zasadzie klakulacji "opłaca mi się zabić?". To nie jest tak, że koleś uważa, że "e tam, najwyżej dostanę dożywocie", tylko jest pewny, że nie będzie złapany.
Sory bardzo, tez mi akcja, zrobic sobie prezent na urodziny, skatowac i wywalic dziwczyne z pociagu:P
QUOTE (MisieK @ 15.07.2004 23:40) |
Sory bardzo, tez mi akcja, zrobic sobie prezent na urodziny, skatowac i wywalic dziwczyne z pociagu:P |
Co nie zmienia faktu, że nawet gdyby karą była śmierć to do tragedii doszło by i tak. Przecież ci kolesie byli pewni, że nikt ich nie złapie.
sranie w banie... tu nie chodzi o
lapanie... tylko o strach przed smiercia... idz na poziomki lepiej...
cellpadding='3' cellspacing='1'>
QUOTE (MisieK @
15.07.2004 23:46) |
sranie w
banie... tu nie chodzi o lapanie... tylko o strach przed smiercia... idz na
poziomki lepiej... |
class='postcolor'>
Acha - czyli doszli do wniosku, że
"najwyżej posiedzę całe życie w więzieniu" i dlatego zabili
dziewczynę?