BlackOmen
13.05.2005 21:44
QUOTE
Powelord... p2 z IRCa
A to jest jakis forumowu IRC?
uua...
chyba walne cos nie na temat, ale uwazam, ze sprawe trzeba wyjasnic.
wielu z Was napisalo, ze to my placimy za pobyt wiezniow w wiezieniu, a to oni powinni pracowac na siebie.
gdyby to bylo takie proste...
otoz wieznia nie poscisz sobie na kamieniolom bez nikogo do ochrony. takiego zabojce ciagle musza otaczac odpowidni ludzie, a ci ludzie za darmo nie beda nikogo pilnowac. no, watpliwe ejst, by w ogole znalazlo sie wielu ochotnikow na taka 'robote'.
i ostatecznie nie zaoszczedzilibysmy zbyt wiele. ba, mozliwe, ze bysmy stracili.
BlackOmen
13.05.2005 23:48
QUOTE
otoz wieznia nie poscisz sobie na kamieniolom bez nikogo do ochrony. takiego zabojce ciagle musza otaczac odpowidni ludzie, a ci ludzie za darmo nie beda nikogo pilnowac. no, watpliwe ejst, by w ogole znalazlo sie wielu ochotnikow na taka 'robote'.
Chyba nie dawalo by sie na takie prace jakis niebezpiecznych kolesi. Teraz np. wiezniowie zajmuja sie budowani np, u mnie w gimnie remonty prowadzili. Zatrudnia sie ich do sprzatania ulic itd.
Pottermenka
14.05.2005 10:47
QUOTE
Kara smierci nie wroci. Nie ma szans. Tylko dziki zachod i dzika azja jeszcze sie w to bawi.
QUOTE
Ktoś wcześniej powiedział, że tylko Azja i Afryka siębawi w kary śmierci. Zgadzam się tym i pragnę dodać, że w Azji i Afryce za kradzież batonika jest obcięcie ręki - chcecie się zniżyć do poziomu jakichś buszmenow?
To chyba wy jestescie z "dzikiej Afryki" --'
Proszę :
QUOTE
Aż 3797 państw wykonało w zeszłym roku wyrok śmierci na świecie. Według raportu Amnesty International w minionym ćwierćwieczu tylko raz, w 1996 r. wykonano ich więcej - 4272 wyroki. Kara śmierci obowiązuje nadal w 120 krajach świata.
Polityka nr.19, 14 maja 2005
QUOTE(Pottermenka @ 11.05.2005 17:13)
"Eurocywilizowane" kraje nie wydaja kary smierci, co wkrotce sie zmieni bo Europa lubi w ostatnim czasie upodabniac sie do USA...
Chyba żyjemy w innych rzeczywistościach, bo mi się wydaje, że antyamerykańsk histeria w Europie sięga szczytu......
Hmmm... kara śmierci to trudny temat...
Z jednej strony łatwo jest prawic morały na temat wartości życia ludzkiego, kiedy tak naprawdę nie ma się z tym do czynienia. Ale przecież... gdyby to właśnie nam, nie obcym ludziom z okolicy, ale właśnie nam zabito kogoś bardzo bliskiego w tak okrutny sposób... I nie mam tu na myśli "zwykłego" zabójstwa, ale naprawdę bestialskie morderstwo - bo to za nie najczęsciej wymierzana jest przecież kara śmierci. Kiedyś na gegrze babka puściła nam pewnien film - trzej kolesie ZGWAŁCILI kobietę nożem... dostała krwotoku, a oni dalej... i potem jeszcze poodcinali jej palce i zmasakrowali ciało...
Więc powiedzmy sobie szczerze - gdyby ktoś zrobil to osobie nam bliskiej, z pewnością chcielibyśmy jego śmierci...
Z drugiej jednak strony - przecież ta śmierc niczego nie załatwi...
To, że odbierzemy życie mordercy, ani trochę nie przywróci do życia jego ofiary.
Więcej - wtedy przecież niczym nie będziemy różnic się od niego samego...
On zabił, my zabijemy. Już nie chodzi mi tylko o aspekty religijne, które są oczywiście wbrew zasadzie "oko za oko", ale pomyślcie sami...
On nie miał prawda odebrac komuś życia, ale... my też go nie mamy.
Zresztą - uważam, że dożywotnie więzienie ze świadomością morderstwa jest większą karą niż szybka śmierc. Dla niektórych jest ona przecież nawet nagrodą...
Ale... gdyby ktoś zrobił to nam... czy naprawdę umielibyśmy przebaczyc?
QUOTE
To, że odbierzemy życie mordercy, ani trochę nie przywróci do życia jego ofiary.
Ale to nie o to chodzi. Chodzi o to by sprawca poczuł się jak ofiara. Żeby chociaż przez ułamek sekundy czuł to co jego ofiara.
QUOTE
Więcej - wtedy przecież niczym nie będziemy różnic się od niego samego...
Sądzisz, że życie mordercy jest tyle samo warte ile życie niewinnego człowieka?
QUOTE
Ale... gdyby ktoś zrobił to nam... czy naprawdę umielibyśmy przebaczyc?
Wybaczyć? Hm, pewnie za paredziesiąt lat tak. Ale narazie absolutnie nie!
QUOTE(Katon @ 11.07.2004 17:36)
To trudny temat, ale kiedyś długo się nad tym zastanawiałem i jestem za. Za morderstwa z premedytacją i tylko za nie.
Tylko? A terroryzm i gwałty? Oczywiście nie w lekkich formach, ale w tych skrajnych. Można zgwałcić żonę, ale można gwałcić też dziewice i to w liczbie mnogiej, poza tym nieletnie lub całkiem małe dziewczynki. Więzienie w tym wypadku niczego nie zmieni, a prześladowania współwięźniów mogą doprowadzić do samobójstwa. Kara śmierci to trudny temat i nie kończy się wcale na za i przeciw. Trzeba przecież jeszcze podjąć decyzję za co, w jakich okolicznościach i w jaki sposób. Poza tym nie wiem, czy formalnie można ocenić skutki morderstw, a także cierpienia rodzin ofiar. Wszystko trzeba by rozstrząsać jako indywidualne przypadki, bez jasno określonego paragrafu. Wtedy chyba decyzje podejmowane przez sąd stałyby się uzależnione od subiektywnych przekonań dochodzących i rozstrząsających poszczególne sprawy. Ale jestem jak najbardziej za, choć nie wiem, jakie miałoby to odzwierciedlenie w polskiej przestępczości.
Stryczek wydaje się zbyt średniowieczną opcją. Krzesło elektryczne kojarzy mi się z czasami wojny i dużym zużyciem energii elektrycznej. Trucizny są pewnie bardzo drogie. A może utopić? Albo strzelić w głowę?
Oczywiście skazany musiałby zapłacic za tą kule. Sprzedając swoje organy - jak w chinach.
QUOTE(kubik @ 15.05.2005 12:36)
Ale to nie o to chodzi. Chodzi o to by sprawca poczuł się jak ofiara. Żeby chociaż przez ułamek sekundy czuł to co jego ofiara.
Kubik, jak dla mnie morderca nigdy nie będzie czuł się, jak jego ofiara. Bo 1. ta śmierc nie jest tak bolesna, jak tortury, które zadał innemu człowiekowi 2. Jest winny - po prostu.
QUOTE(kubik @ 15.05.2005 12:36)
Sądzisz, że życie mordercy jest tyle samo warte ile życie niewinnego człowieka?
Chyba mnie nie rozumiesz...
To nie chodzi o to, ile warte jest czyjeś życie - nie można ich stawiac na szali i porównywac. Chodzi mi o to, że sami zachowujemy się tak, jak on.
Przecież to chore - potępiamy go za morderstwo, nazywamy bestią, a później - z zemsty - robimy to samo.
No to może ktoś kiedyś wymyśli jakąś maszynę do zabijania. Wtedy to nie człowiek będzie pociągał za spust lub wstrzykiwał strychninę w przywiązaną rękę. Swoją drogą pomysł z obozów koncentracyjnych był całkiem niezły. Nikt nie czuł się za nic odpowiedzialny, bo tylko wpuszczali pod prysznic i po kłopocie. Taka niebezpośrednia egzekucja. Zresztą użycie pistoletu także nie jest całkiem bezpośrednim wyrządzeniem krzywdy. Używa się w końcu przedmiotu działającego na odległość. Co innego podejść i zadźgać nożem albo wydłubać wnętrzności łyżką. A może jednak śmierć przez powieszenie byłaby najlepszą opcją? Ciekawe jak swoją pracę znosił średniowieczny kat lub chociażby człowiek obecny przy elektrycznym krześle. No tak, ale jakoś w końcu trzeba zarabiać.
- Kopę lat Zbychu! Co tam u ciebie?
- Cześć, po staremu. Pracujesz?
- No, w rzeźni, a ty?
- Ja w służbie państwa ludziom głowy odcinam.
- Nie wiedziałem, że mamy podobne zainteresowania.
QUOTE(kubik @ 15.05.2005 12:36)
QUOTE
To, że odbierzemy życie mordercy, ani trochę nie przywróci do życia jego ofiary.
Ale to nie o to chodzi. Chodzi o to by sprawca poczuł się jak ofiara. Żeby chociaż przez ułamek sekundy czuł to co jego ofiara.
[
i co z tego ze sie tak poczuje (jezeli sie poczuje), jezeli na nic mu sie to uczucie nie przyda? co z tego, ze bedzie wiedzial jak czula sie jego ofiara? czy cos to zmieni, jezeli nie da mu sie i tak szansy na wyciagniecie z tego wnioskow i wcielenie ich w zycie?
QUOTE(kubik @ 15.05.2005 12:36)
QUOTE
To, że odbierzemy życie mordercy, ani trochę nie przywróci do życia jego ofiary.
Ale to nie o to chodzi. Chodzi o to by sprawca poczuł się jak ofiara. Żeby chociaż przez ułamek sekundy czuł to co jego ofiara.
[
To ja też w tej sprawie.
Kubik, zatem wyrok śmierci ma być kierowany rządzą zemsty, czy pełnoprawną karą za przestępstwo? Bo to zupełnie dwie inne opcje. Sprawiedliwość miałaby być przykrywką szatańskiej chęci odwdzięczenia się? To może od razu kiedy ktoś mi matkę, to ja mu córkę, żeby też stał się ofiarą własnego przewinienia? Tu chyba chodzi o coś innego, nie sądzisz?
Pottermenka
16.05.2005 16:08
A tak wlasciwie to po co (oprocz powstrzymania przestepcy od kolejnej zbrodni) zamyka sie kogos do wiezienia? Nie z zemsty?
Voldzia
I właśnie chodzi o zmarnowanie życia. O poczucie nie dostania drugiej szansy. To byłaby odpowiednia kara. Abstrachując już od tego, że to skuteczność łapania odstrasza a nie kary.
Vlary
Oczywiście masz racje, że wyrok powinien być pełnoprawną karą za przestępstwo. Ale czy taki wyrok nie będzie równierz dopełnieniem uczucia zemsty? Zgodnie z normami karnymi danego społeczeństwa?
Potteromenka
Po to by pokazać innym, że trafienie do więzienia możę być dla nich realną karą.
Tak. Ale w karze nie chodzi o zemstę. Polecam "Historię Prawa" Sójki - Zielińskiej. Podręcznik. Wcale nie taki nudny na jaki wygląda.
Wg. mnie kara śmierci może funkcjonować tylko w wypadku oderbrania komuś życia. Tylko wtedy ma filozoficzny i aksjologiczny sens. Większość z was myśli o tym tak: są straszliwsze przestępstwa niż morderstwo (choćby ten gwałt o którym wspominasz) i są straszliwsze kary niż śmierć. Zgoda. Ale nie w tym rzecz.
Dokładna , dosłowna realizacja zasady 'oko za oko' ?
Morderstwo za mord? Gwałt za gwałt ? To ma być taka zasada ? Żeby wszystko miało filozoficzny i aksjologiczny sens. Są rzeczy, do zrobienie których trzeba mieć psychikę bardziej naruszoną i niezdolną do prawidłowego funkcjonowania niż morderstwo i za nie też powinno się karać śmiercią.
A tak nawiasem mówiąc starożytni Grecy mieli do tego zdrowe podejście - więzienie nie jest karą, bo państwo musi wtedy utrzymywać obywatela...
Pawelord2
23.05.2005 20:01
brak słówCóż... jak dla mnie to to było szczególne okrucieństwo, wyrok jest wręcz smieszny.
Wiecie co jest złego w karze smierci? ze skazany się nie męczy, ani fizycznie ani psychicznie. Dlatego takich oto ludzi nie nalezy zabijać... dożywocie a nie 25 lat i każdy jeden dzień powinni pracować, nie wiem jak - ale zajebiście ciężko, tak zeby sami chcieli umrzeć, a zeby im to nie wyszło - na noc do izolatki i zwiazywać pasami.
Nóz się sam w kieszeni otwiera kiedy czytam takie rzeczy - 25 lat... wiem, wiem ze to dużo ale zbrodnia bynajmniej nie przeciętna...
I teraz jeszcze każdy jeden podatnik płaci na utrzymanie takich...
;[
"...P..."
Chłopie, Ty naprawdę uważasz że kara jest po to, żeby przestępca się męczył!!!!????!!!!! NIE!!!! Kara to kara. Odpłata i przywrócenie zachwianej zbrodnią etycznej równowagi. Brzmi głupio, ale trudno. Tak powinno być.
Nie chodzi mi o zasadę "oko za oko". Ale kara smierci za morderstwo to sytuacja wyjątkowa. Bo morderca zabijając WYŁĄCZA SIĘ ze społeczeńsywa i ZRZEKA SIĘ swojego prawa do życia. WTEDY I TYLKO WTEDY. A za gwałt nie gwałt tylko kastracja. A jeśli ze szczególnym okrucieństwem to jeszcze roboty.
Pawelord2
24.05.2005 17:52
tak, tak właśnie uważam, niech się meczy i nie jest jakieś specjalnie oko za oko, ale do tej pory jest tak że podatnicy płacą na niego i na siebie, a powinno być odwrotnie - powienien skazany robić na moje konto i jeszcze na swoje utrzymanie tj posiłek zeby sobie jakis odpracowal...
"...P..."
MalGanis
29.05.2005 20:54
Kara śmierci za gwałt? Nie przesadzajmy.
Za jedno morderstwo tez nie.
Za wiele morderstw...
Oczywiście że Powelord ma rację - skazany ma się męczyć

I cierpieć!
Tylko to jest tak - jak czyatm że ktoś tam kogoś zabił, to bym mu dał z 10 lat więzienia. Ale jak by mnie ktoś dźgnął nożem - robiłbym wszystko żeby dostał jak największą karę. Nie musicie się przyznawać, że wy również tak myślicie - bo to oczywiste.
A tak w ogóle - co wy wiecie o mordach, terrorach, i gwałtach?
Ja mieszkam w Nowej Hucie - tam, gdzie co tydzien kręcone jest "Pod Napięciem", gdzie codziennie ktoś "dostaje kosę" i ginie na miejscu, gdzie policja boi się przyjeżdzać na miejsce zdarzenia. U nas młodzi noszą noże (ja sztylet), staruszki paralizatory, dziewczyny zaostrzone pilniczki, mężczyźni śrubokręty. Wszyscy jesteśmy przygotowani. W każdej chwili mogą rozlegnąć się gwizdy ostrzegające przed "wjazdem" (tak się nazywają wojny osiedlowe) i będzie trzeba uciekać przed do klatek.
Aha - dzisiaj kolege mojej siostry dorwali i go tak załatwili, że lekarze nawet ciała nie chieli pokazywać - matka rozpoznała syna po skarpetkach :/
Jego koledzy już szykują odwet - ma przyjść 100 osób - ja nie wychodzę z domu :/
A czym się różni z etycznego punktu widzenia jedno zabójstwo od trzech, e?
MalGanis
03.06.2005 17:40
A czym się różni kradzież 3 000 zł od kradzieży 150 000 zł? Przecież kradzież to kradzież. Ale liczy się skala na jaką było popełnione przestępstwo. I tak samo jest z zabójstwem - 1 to jeszcze nie katastrofa ale 3 - owszem, bo na większą skalę. Bo wtedy można mu wpisaćw akta "zawodowiec" czy coś takiego

I facet ma przesrane. A jak koleś zabił jednego kolesia - dostanie ileś tam lat ale nie powiedzą na niego że jest "zawodowcem".
QUOTE
I tak samo jest z zabójstwem - 1 to jeszcze nie katastrofa
nie - jeszcze powinni zabójcę pochwalić, bo stara się rozwiązać problem przeludnienia na Ziemi. czerwcowe słonko przygrzało?
albo na przykładzie - jakiś delikwent zatłukłby ci ojca/matkę/brata/ziomala z ławeczki i co? nie uważałbyś tego za katastrofę?
chociaż - jeden człowiek to morderstwo. tysiąc - ludobójstwo. milion - statystyka.
MalGanis
03.06.2005 20:43
I właśnie w tym jest problem - wszystko zależy kto jest zabójcą i kto jest ofiarą.
Co innego jak ofiarą będzie szanowny pan doktor, a co inengo jak to bedzie jakiś włóczęga.
Albo jak zabójcą będzie jakiś tam pionek przestępczego świata, albo prezes jakiejś firmy...
I sobie "Pod Napięciem" oglądnijcie - będzie kręcone w Nowej Hucie - osiedle dalej od mojego, więc raczej przyjdę i może będę w TV, chociaż wątpię.
Chodzi mi o to, że będą mówić o tych zabójstwach w Hucie. Jednego z tych kolesi miałem okazję poznać. A mimo to w tym przypadku nie jestem za karą śmierci...
BlackOmen
03.06.2005 22:42
QUOTE
chociaż - jeden człowiek to morderstwo. tysiąc - ludobójstwo. milion - statystyka.
'Śmierć jednostki to tragedia, strata miliona to statystyka'Józef Stalin
Mel -> nie mam juz sily na twoje posty. Kur... wez to na przykladzie byla mlodziez co zakatowala bezdomnego odziwo poszli siedziec jak za normalne morderstwo. Widac ze chyba kierujesz sie zasadami ze sa ludzie i podludzie. Jak jedni umra to bedzie strata, a jak inni to nawet ucalujesz tego co ich zabil. Dobrze ze Czajld juz posumowal te twoje wczesniejsze wypociny bo ja bym napisal posta w stylu tego co wykasowalem na Ufo. Jak by mi juz mieli jakies osty walic ze chamstwo to nie mial bym zamiaru marnowac ich na ciebie. Najlepiej zamiast pisac takie farmazony idz poczytaj sobie cos o ufo.
QUOTE(MalGanis)
I właśnie w tym jest problem - wszystko zależy kto jest zabójcą i kto jest ofiarą.
Co innego jak ofiarą będzie szanowny pan doktor, a co inengo jak to bedzie jakiś włóczęga.
Albo jak zabójcą będzie jakiś tam pionek przestępczego świata, albo prezes jakiejś firmy...
stary prosze cie zastanow sie co piszesz czasami - zabojstwo czlowieka to zabojstwo czlowieka, bez znaczenia kto nim bedzie...wszyscy jestesmy rowni, ale niektorzy sa rowniejsi?
edit:
nie czytalem posta omena, sory.
NIE. Nie co innego!!!!!!! Dokładnie to samo, jeśli zabójstwo zostało popełnione z premedytacją!!!!!!!!! Spotykany czasem niższy wymiar kary za pierwszą zbrodnie czy przestępstwo nie wynika z tego, że narazie zabił tylko jednego facia, więc w sumie lajt, tylko z tego, że zakłada się, że generalnie nie ma przestępczych skłonności, to był afekt albo inne uzasadnienia, mniej lub bardziej sensowne. Aż się dziwie, że trzeba tłumaczyć takie rzeczy......
QUOTE
I tak samo jest z zabójstwem - 1 to jeszcze nie katastrofa ale 3 - owszem, bo na większą skalę. Bo wtedy można mu wpisaćw akta "zawodowiec" czy coś takiego dry.gif I facet ma przesrane. A jak koleś zabił jednego kolesia - dostanie ileś tam lat ale nie powiedzą na niego że jest "zawodowcem".
O___o
Czy ty, biedny chlopczyku, spogladasz na zabojstwo czlowieka pod katem tego co jego morderca bedzie mial w KARTOTECE?
Puk, puk, jest tam kto?
-_-
Edit; w cholere z emotami.
QUOTE
I tak samo jest z zabójstwem - 1 to jeszcze nie katastrofa
Skąd wiesz czy to nie katastrofa. A jesli to był ojciec, który jako jedyny pracował i zarabiał na swoją rodzinę. To on zapewniał im byt- uwazasz, że to nie katastrofa?!
ciekawe czy tez bys tak uważał tracąc kogoś bliskiego? Facet czy ty znasz coś takiego jak poczucie przyzwoitości?
Ciesz się że za każde zło które wyrządziłaś nieodpowiadno Ci zawsze tym samym, było takie zasady dobre są conajwyzej dla lduzi pierwotnych. Polecam "Zieloną Milę" a tak pozatym to nikt za odrąbanie komuś ręki nikt nie odąbuje ręki a śmierć wymierzona jako kara jest taką sama zbrodnia. Zawsze gdy za zabójstwo wymierza sie karę śmierci, to dostaja ją w wiekszości ludzie którzy dostasliby w nromalnym procesie najwyzej 10 lat. W 90% przypadków działali w afekcie...ale coż, oko za oko.... Przypomina mi sie sytuacja z gosciem który sprzeczał sie z kierowca autobusu o jakąś błachostkę a ten wyciagnął nóż i uderzył jednym ruchem prosto w sercea na oczach pasazerów...zrobiono z tego sensację podczas gdy w sytuacji gdyby ten kierowca trafił go ramie, nie napisali by o tym nawet w wiejskiej gazetce, a sam kierowca mzo.e byc w istocie najpokojnijeszyym obywatelem, który przez przypadek natrafił reka na scyzoryk z kieszeni.....z tego co pamietam, ta sprzeckza była tak banaln ze nawet afektem by sie nie wybronił, jak nic kara śmierci...
Po to jest śledztwo. A bronić mógłby się nie afektem, ale przypadkiem. Poza tym wybacz, ale WYCIĄGNĄŁ NÓŻ NA CZŁOWIEKA BEZ WYRAŹNEGO POWODU. To jeszcze się nie kwalifikuję na karę śmierci, ale jakoś mało mam w sobie serca do szukania usprawiedliwienia. Kara ma być odpłatą. Nie zemstą a odpłatą właśnie. Walor poprawczy czy wychowawczy jest niejako wtórny i dodatkowy. Jedyną sprawiedliwą odpłatą za odebranie komuś życia z premedytacją (myślę tu tylko i wyłącznie o tym co w USA zwane jest morderstwem pierwszego stopnia)jest odebranie mu życia. Inaczej mordecy byliby przez prawo UPRZYWILEJOWANI jako posiadajcy wyłączność i pozwolenie na odbieranie życia. Tak - pozwolenie. Tak właśnie działa brak kary śmierci w praktyce.
hm nie widze tej roznicy pomiedzy zemsta a odplatą?
dla mnie cala sprawe mozna sprowadzic tylko do jednego problemu - 'czy zabijanie jest złe?' a jesli juz ustalimy ze tak to nie stosujmy kary smierci. tylko przestrzeganie zasady 'nie zabijaj' i nic wiecej. tylko tyle.
A abstrahując wyobraźcie sobie taką sytuacje:
Wielka ilość ludzi dajmy na to 100 tysięcy np na jakimś stadionie przebywa (zaliczasz się do nich) i nagle kilkanaście metrów nad tobą pojawia się terrorysta który "łaskawie" informuje że za 5 minut wysadzi cały stadion w powietrze. Czy gdybyś posiadał broń przy sobie i w imię ratowania 100 tysięcy ludzi zastrzelił terrorystę to byłoby to złe? -czy raczej dobrze byś zrobił?
P.S - mój xiądz powiedział że zabicice człowieka zawsze jest złe nawet w takim momencie, ale czy jeśli w taklim momenice mając możliwość uratowanie 100 tysięcy ludzi i siebie samego nie powinieneś czuć się współ winny jeśli nic byś nie zrobił????
Ps. nr 2 - a swoją drogą nie jestem za karą śmierci, a to dlatego że człowiek który zabił iluś tam ludzi, ile kobiet zgwałcił itp powinien otrzymać najsurowszy wymiar kary, a kto mi udopwodni że Kara Śmierci jest właśnie tą najsurowszą karą?? -> być może jest to nie kara a nagroda dla człowieka bo "wreszcie" będzie miał okazję opuścić ten zdrowo poroniony świat...
avalanche
13.07.2005 12:19
co by dało zastrzelenie go? bomba prawdopodobnie i tak by wybuchła. a zresztą nie wiadomo czy ktoś by tak nie wrabiał. i może być i tak że zabijesz "glupiego żartownisia - niedoszłego terroryste" ;p
tym lepiej nie bedzie głupich zartownisiów.
niech ktos kropnie lecha plizzz [nie wałęsę]
avalanche
13.07.2005 13:13
i pójdziesz siedzieć ;p tak to byśmy się wszyscy wymordowali. na żartownisiów są inne metody. i już finito.
Hmmm ja to był tego kolo co dzwonił wczoraj, ze niby bomba przywiązał do bomby z widocznym licznikiem. Bomba oczywiscie fałszywa ale on o tym nie wie hehehhehe <- mściwy śmiech
Niestety: "Uszanowanie godności osobistej" - w konstytucji jak byk i kupa.
nadal jestem za śmierć za śmierć. nie mówię tutaj o jakimś przypadku czy co. że np. facet kogoś zabił w obronie własnej, czy co. chodzi mi o morderstwo z premedytacją. jak ostatnio głośna afera zabića przez 19 latka 17 latka, bo nie miał komputera. za to powinno się karać śmiercią. więzienie powinno być tylko za np. kradzież.
QUOTE(hiob27 @ 13.07.2005 12:09)
A abstrahując wyobraźcie sobie taką sytuacje:
Wielka ilość ludzi dajmy na to 100 tysięcy np na jakimś stadionie przebywa (zaliczasz się do nich) i nagle kilkanaście metrów nad tobą pojawia się terrorysta który "łaskawie" informuje że za 5 minut wysadzi cały stadion w powietrze. Czy gdybyś posiadał broń przy sobie i w imię ratowania 100 tysięcy ludzi zastrzelił terrorystę to byłoby to złe? -czy raczej dobrze byś zrobił?
P.S - mój xiądz powiedział że zabicice człowieka zawsze jest złe nawet w takim momencie, ale czy jeśli w taklim momenice mając możliwość uratowanie 100 tysięcy ludzi i siebie samego nie powinieneś czuć się współ winny jeśli nic byś nie zrobił????
Ps. nr 2 - a swoją drogą nie jestem za karą śmierci, a to dlatego że człowiek który zabił iluś tam ludzi, ile kobiet zgwałcił itp powinien otrzymać najsurowszy wymiar kary, a kto mi udopwodni że Kara Śmierci jest właśnie tą najsurowszą karą?? -> być może jest to nie kara a nagroda dla człowieka bo "wreszcie" będzie miał okazję opuścić ten zdrowo poroniony świat...
nie o to chodzi. zabijanie jest złe, nie wazne w jakich okolicznosciach.
Ja bym bardziej za tym żeby zabójcy otrzymywali kare dożywocia. Ale jako że my płacimy na ich utrzymanie, powinni na siebie w pewien sposób zarabiać: ciężką pracą (zapchane studzienki czekaja) . Jeśli my będziemy karać ich smiercią, będziemy tacy jak oni.
Pawelord2
13.07.2005 18:25
nie będziemy...
A swoją drogą - puściłbyś nototrycznego mordercę i gwałciciela żeby w środku miasta studzienki oczyszczał? głupi imo pomysł...
Niech się męczy ;] kamieniołomy, eksperymenty, transplantacje... - chodzi o to coby widział - zabijasz? licz się z konsekwencjami...
Skąd mamy wiedzieć że ktoś żałuje? ano nie wiemy... jak żałuje to lepiej dla niego... ale cierpienie swoje niech traktuje jako pokute! ha...
"...P..."
Puściłabym. Przecież nie będzie tam sam, tylko ktoś( czyt. straznik) będzie go pilnował. Przynajmniej byłby ktoś kto wreście by sprzątał

I kto powiedział, że w środku miasta. Zresztą troszkę nieestetycznie by wyglądał pracujący więzień, a przy nim strażnik z kałasznikowem w centrum. Studzienki to luźny pomysł. Mogą robić coś innego: kopać, grabić, cokolwiek byleby był z nich jakis pożytek, a nie tak jak teraz: siedzą sobie jak w senatorium: telewizja, radyjko i jeszcze jedzenie im się nie podoba.
avalanche
13.07.2005 21:31
kamieniołomy najlepsze ;p
A z drugiej ręki czy osoba któa nikogo nie zabiła ale np działała na szkodę państwa na np 50 mld złotych (jak wielu polityków) powinna iść do więzienia na dożywocie? -moim zdaniem to głupota! Najpierw taka osoba działa na szkodę a potem idzie do więzienie bez żadnych zobowiązań wobec społeczeństwa - głupota. Niech zapłaci w takim razie 100 mld złotych (albo chociaż niech skasują całe mienie na rzecz państwa) ale coś czuję że w takiej sytuacji Polska by nie miała żadnej dziury budżetowej
gwałcicieli to się powinno kastrować, wypalać na czole napis "jestem gwałcicielem" i puszczać na ulicę. ludzie to by już kolesia zlinczowali. no byłaby dla takiego najgorsza kara.
A inne zbrodnie? Złodziejowi rękę by uciąć. Ale ma drugą i nadal będzie kraść.
tutaj to nie... złodzieja za kratki....
QUOTE(BeBe @ 13.07.2005 20:23)
siedzą sobie jak w senatorium: telewizja, radyjko i jeszcze jedzenie im się nie podoba.
Sanatorium.
Moj kolega mial taki luzny plan jak juz obejmie wladze; wprowadzic do wiezien rozowe uniformy i puszczac non stop hymn samoobrony. Gwarantowal zmniejszenie przestepczosci. Ale to juz taka dygresja nie na miejscu.