Help - Search - Member List - Calendar
Pelna wersja: Snape
Magiczne Forum > Harry Potter > Harry Potter
Pages: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13
Lupek
Chyba jednak będe się upierał że z jego umiejętności skorzystają ci dobrzy tongue.gif
elza
QUOTE(Lupek @ 06.08.2005 01:50)
Chyba jednak będe się upierał że z jego umiejętności skorzystają ci dobrzy tongue.gif
*


mam taka nadzieję, bo szkoda by ich było dla jakiejs bandy Śmierciożerców, bo nic tylko niewybaczalne rzucaja! mało oryginalni są! za bardzo do przewidzenia; i to ich własnie zgubi! A Snape ich wszystkich to na cacy wyroluje, choc moim zdaniem i tak zginie, ale jako bohater pozytywny.
Zwodnik
QUOTE(Lupek @ 06.08.2005 00:23)
Voldemort może ukarze Malfoya ale wątpie że go zabije. A jeśli Dumbledore nie dał by się zabić Severusowi to zginął by i tak od innego śmierciożery a Snape i MAlfoy podzielili by jego los!
*



Przede wszystkim gdyby Snape był po stronie Dumbledore'a, ten ostatni wiedziałby o planach ataku na zamek i na pewno nie znalazłby się w takiej sytuacji. Zwróćcie poza tym uwagę, że Snape wcale nie musiał składać tej przysięgi, o którą wszystko się rozbija. Spokojnie mógłby zasłonić się rozkazami Voldemorta.

I jeszcze jedna ciekawostka...dlaczego Snape nigdy nie przestał okreslać Voldemorta "Czarnym Panem" ? Nie ważne, do kogo by się nie zwracał, zawsze okreslał go w ten sposób.
Lupek
No cóż ta śmierć Dumbledora była dziwna i jest pytanie o co Albus prosił Severusa przed smiercią (bo napewno nie o życie)?
Joan
Myślę, że była to rzecz o którą kłócili się w lesie.
Np. Snape miał robić to, o co poprosi go Dumble. A Sev nie chciał. Może.
Tak więc tajemnicą osłonięty wątek...
Dyrektor był przygotowany na śmierć ale najprawdopodobnie nie w tej chwili... A zresztą wszystko to takie pogmatwane...
Ahmed
QUOTE
Snape, after more or less being tricked into vowing to kill Dumbledore, went to the Headmaster and expained the predicament he was in. One of the two of them had to die, and Dumbledore quickly realized it would make more sense for it to be him, not Snape. So they planned for Dumbledore to spend the year getting Harry up to speed while Snape kept Draco under control, then Snape killed Dumbledore. At the last moment, Snape almost couldn't do it and Dumbledore had to tell him "Severus, please..." Now Snape has proven beyond a shadow of a doubt that he is Voldemort's best and most wonderful supporter, and is therefore in the best possible postion to help the side of good.


Czyż to nie jest wspaniała argumentacja, utwierdzająca wszystkich fanów HP, że jeszcze nie wszystko stracone....

QUOTE
Or maybe Snape is just really, really evil.


A to jest ta trochę mniej optymistyczna wersja.
Lupek
Sytacja według mnie jest jasna Dumblek poprosił Severusa aby ten go zabił (wcześniej może się kłócili oto czy Severus ma spełnić warunki przysięgi)
hiob27
Istnieją chyba tylko 2 możliwości:
1. Snape jest wciąż najwierniejszym sługą Albusa.
-> wyjaśniło by to ich kłótnię
-> jako najwierniejszy sługa Czarnego Pana Snape ma ogromną moc (to możę przsądzić o pokonaniu Czarnego pana)
2. Snape od początku był zdrajcą.
-> ale wtedy nie wyjaśniony jest cel słów Albusa D. "Severus, please...", bowiem wiadome jest, że Dumbledore nikogo by nie błagał o życie (znając jego stosunek do śmierci)
Dlatego mimo wszystką IMO zdecydowanie bardziej prawdopodobna jest pierwsza sytuaja (Snape wciąż wierny sługa)
Katty
Hiob przyznaję ci(jak zwykle biggrin.gif) rację. Joan, ty też uważnie mnie słuchasz...biggrin.gif biggrin.gif
Bądź co bądź wszystkie argumenty za i przeciw rozbijają się o tą cholerną UV...Ale gdyby jej nie było cała fabuła omotana wokół "misji Draco" była by do dupy...Eee...w ogóle by jej nie było. UV jest ważnym elementem HP, Jo nie wprowadziłaby jej bez jakiegoś zamierzonego celu. Jeszcze się przekonamy o co jej chodzi.
Zwodnik
QUOTE(Lupek @ 06.08.2005 12:35)
No cóż ta śmierć Dumbledora była dziwna i jest pytanie o co Albus prosił Severusa przed smiercią (bo napewno nie o życie)?
*



Na to już też kiedyś odpisywałem. Wpełni zdaję sobie sprawę, że walczę z wiatrakami i przed premierą 7 tomu nikt nie uwierzy w złe intencje Snape'a, ale cóż...

Przeazalizuj to z jego punktu widzenia, z punktu widzenia człowieka który (na chwile przyjmijmy moją wersję) umrzeć tego wieczoru nie planował i nie zamierzał. Jaka jest sytuacja ?

-> Miał przecież wielkie plany, dopiero powrócił z Harrym z jednej wyprawy po Horcrux, przed nimi było ich jeszcze kilka, nagle musiał sobie uwiadomić , że niczego więcej nie zdziała, i co gorsza, nie będzie w stanie już niczego nauczyć Harry'ego przed spotkaniem z Voldemortem (Harry jest jeszcze daleki od bycia gotowym)

-> Nagle musiał sobie również uświadomić, że Zakon został całkowicie spenetrowany przez szpiega i wszyscy jego członkowie znajdują się w smiertelnym niebezpieczeństwie

-> W poblizu był Harry, wprawdzie pod peleryną, ale i tak w olbrzymim niebezpieczeństwie. A po jego smierci to niebezpieczeństwo jeszcze się zwiększyło

-> W szkole trwała walka członków Zakonu ze smierciożercami. A Nagłe zdanie sobie sprawy z faktu, że jedna z osi obrony zamku sprzyja smierciożercom i wręcz pomaga im w walce, musi wywołać szok.

-> W dodatku co tu dużo mówić, co innego jest zaplanować pieczołowicie swoją śmierć po 600 latach prawdopodonie nudnego zycia, a co innego jest pogodzić się ze smiercią zadaną z zaskoczenia przez kogoś, komu się zawsze ufało, i to w środku tak waznej misji. Dumbledore miał jeszcze mnóstwo do zrobienia w tym swiecie, więc fragmenty o nalezycie zorganizowanym umysle zupełnie nie mają tu zastosowania

Jeszcze raz przypomnam, że z tego wszystkiego musiał sobie zdać sprawę w ciągu kilku sekund - mało, żeby stracić wszelką pewność siebie ? Jak w takim przypadku spokojnie i z dumą przyjąć śmierć, której się nie spodziewasz, nie planujesz, w środku tak niesamowicie waznej misji, w dodatku z rąk, z których nie spodziewałbyś się tego w najgorszych koszmarach ? Czy to, że Prosił Snape'a...nie tyle o własne zycie, ale o zastanowienie, o zawrócenie z drogi, która przyniosłaby zgubę nie tylko jemu ale i wielu innym ludziom, byłoby poniżej honoru Dumbledore'a ?

Byłbym szczerze zdumiony, gdyby na to wszystko Dumbledore zareagował momentalnym pogodzeniem się z losem i spokojnym oczekiwaniem na smierć...


Margotka
A ja myślę że Snape jest po dobrej stronie.
W piątym tomie Snape uczy Harry'ego oklumencji, żeby Harry mógł ZAMKNĄĆ SWÓJ UMYSŁ PRZED LORDEM VOLDEMORTEM. Czyli wychodzi na to że Snape sam też potrafi to zrobić i może okłamać Voldzia. Ale Dumbla też może okłamać i sprawa się komplikuje.
elza
QUOTE(Lupek @ 06.08.2005 14:20)
Sytacja według mnie jest jasna Dumblek poprosił Severusa aby ten go zabił (wcześniej może się kłócili oto czy Severus ma spełnić warunki  przysięgi)
*



Jak tylko poznamy temat kłótni, wszystko sie wyjaśni, a jestem pewna, że Albus o życie nie błagał. Więc jego ostatnie słowa muszą się odnosić do czegoś o czym na pewno wcześniej dyskutowali razem ze Snapem; ta dyskusją może była kłótnia w lesie pomiedzy nimi dwoma. Kłótnia jest szalenie ważna! czy ktos może podać strone lub rozdział wydania ang gdzie jest coś o tej kłótni? bo nie mogę znaleźć sad.gif

QUOTE(Katty @ 06.08.2005 16:05)
Hiob przyznaję ci(jak zwykle biggrin.gif) rację. Joan, ty też uważnie mnie słuchasz...biggrin.gif biggrin.gif
Bądź co bądź wszystkie argumenty za i przeciw rozbijają się o tą cholerną UV...Ale gdyby jej nie było cała fabuła omotana wokół "misji Draco" była by do dupy...Eee...w ogóle by jej nie było. UV jest ważnym elementem HP, Jo nie wprowadziłaby jej bez jakiegoś zamierzonego celu. Jeszcze się przekonamy o co jej chodzi.
*


Katty, bardzo ważne słowa, ta przysiega na pewno jakąś rolę odegra, zapewne wielką. To ona już przy początkach nasuwa nam myśl, że Snape jest zdrajcą ZF. I moim zdaniem to jeszcze zdąży nieźle namieszać w tym temacie w VII cz.

QUOTE
MalGanis Napisano Dzisiaj, 17:55
  A w jaki sposób Czarny Pan zdołałby zamienić Dumbledore`a w horkruks?


Wydaje mi się to mało prawdopodobne, żeby Albus był Horcruxem, ale przyszło mi na myśl jedno pytanie, może przodkiem AB był Gryffindor lub Ravenclaw?
Ahmed
Czytając rozdział "The flight of the prince" odniosłem dziwne wrażenie. Snape uciekał, a Harry gonił za nim pełen furii i nienawiści. Zwyzywał "biednego" Snape'a i jeszcze zaczął miotać tymi zaklęciami w niego. Ale było coś w postawie Severusa co mówiło mi tak jakby chciał wrzasnąć na Harry'ego:
"Głupcze, musiałem TO zrobić. Inaczej sam by zginął i cały misterny plan by legł w gruzach. Nie po to przez tyle lat działałem na 2 fronty żebyś teraz zniszczył tyle lat mojej szpiegowskiej pracy. Wracaj Potter do zamku! Pora pogodzić się z tym co się stało."
jabol50
QUOTE
Na to już też kiedyś odpisywałem. Wpełni zdaję sobie sprawę, że walczę z wiatrakami i przed premierą 7 tomu nikt nie uwierzy w złe intencje Snape'a, ale cóż...

Jest 50% szans, więc ktoś na pewno będzie miał racje - nie ma innej możliwości. Jednak w tej chwili obie teorie są równouprawnione.
QUOTE
-> Miał przecież wielkie plany, dopiero powrócił z Harrym z jednej wyprawy po Horcrux, przed nimi było ich jeszcze kilka, nagle musiał sobie uwiadomić , że niczego więcej nie zdziała, i co gorsza, nie będzie w stanie już niczego nauczyć Harry'ego przed spotkaniem z Voldemortem (Harry jest jeszcze daleki od bycia gotowym)

A może według Dumbledor'a Harry wszystkiego się już nauczył?
QUOTE
-> W szkole trwała walka członków Zakonu ze smierciożercami. A Nagłe zdanie sobie sprawy z faktu, że jedna z osi obrony zamku sprzyja smierciożercom i wręcz pomaga im w walce, musi wywołać szok.

Na wieży sytuacja się nie zmieniła, a jeśli Dumbledor nie nabrał podejrzeń do Snape'a wcześniej to teraz też nie powinien - nie widział czy Snape kogoś atakował czy nie. Może po prostu nie nadszedł jeszcze czas aby ujawnić swoje prawdziwe zamiary?

Tak wiec można jedynie SPEKULOWAĆ - nic nie jest pewnikiem!!! Sam o tym wiesz, ale sobie tego nie uświadamiasz. Dopiero gdy się okaże jak rzeczywiście było pomyślisz: aha, no faktycznie też tak myślałem, to było do przewidzenia.
Twoja wersja jest owszem prawdopodobna, zwłaszcza po zabójstwie Dumbledor'a, ja jednak uważam, że Snape nie zdradził dyrektora.
elza
QUOTE(Ahmed @ 06.08.2005 18:31)
Czytając rozdział "The flight of the prince" odniosłem dziwne wrażenie. Snape uciekał, a Harry gonił za nim pełen furii i nienawiści. Zwyzywał "biednego" Snape'a i jeszcze zaczął miotać tymi zaklęciami w niego. Ale było coś w postawie Severusa co mówiło mi tak jakby chciał wrzasnąć na Harry'ego:
"Głupcze, musiałem TO zrobić. Inaczej sam by zginął i cały misterny plan by legł w gruzach. Nie po to przez tyle lat działałem na 2 fronty żebyś teraz zniszczył tyle lat mojej szpiegowskiej pracy. Wracaj Potter do zamku! Pora pogodzić się z tym co się stało."
*


Też miałam takie wrażenie. Snape i tak mu powiedział, że jak Harry śmie używać przeciw niemu jego własnych zaklęć? QUOTE: "You dare use my own spells against me, Potter? It was I who invented them - I, the Half-Blood Prince" A nie wydaje mi się, żeby Snape nabrał się na ten numer z podmianą książek tuż po ataku na Drako. Za dobry był w oklumencji. Przejrzał w koncu wszystkie jego szkolne książki, a poza tym Snape dobrze wiedział o swojej książce do Zaawansowanej Sztuki Przyżądzania Eliksirów, w której to zapisał to właśnie przez siebie wymyślone zaklęcie. I pewnie sądził, że nikt go nie zna. No i jeszcze każdemu głupiemu Roonil Wazlib skojarzyłoby się z Harry'ego najlepszym przyjacielem, Ronaldem Weasley'em. A Snape ich przeciez obu bardzo dobrze znał! Czemu tak łatwo odpuścił, że Harry wykorzystał takie "Czarne" zaklęcie? I dał mu "tylko" Detention!

A jak Snape sie oburzył jak go Harry nazwał tchórzem?!! A takie słowa zawsze bardziej bolą i oburzają jak sie jest po jednej stronie barykady. Usłyszane od przeciwnika tez wkurzaja ,ale na pewno nie bardziej!
Lupek
Jo nigdy w książce nie zrobiła nic oczywistego (poza bzdetami) i myśle że teraz też nie zrobiła (nie wydaje wam się to za proste że Snape zabija Dumbledora okazuje się zdrajcą i będzie chciał śmierci Harry'ego huh.gif a jeszcze na dodatek ta dziwna śmierć Albusa i słowa "Severus... please!") nie zdecydowanie nie pasuje mi tu zdrada Snape'a
Forhir
QUOTE
i Czarny Pan był zadowolony. Aha - nie pozwolił jednak (jeszcze przed upadkiem swoim) uczyć Severusowi OPCM. Bał się, że Severus mógłby go jednak zdradzić, gdyż nauczany przez niego przedmio prawdopodobnie nawróciłby go na stronę Zakonu
blink.gif blink.gif

ee? Pomijam inne aspekty twojej wypowiedzi, ale tego nie kumam zupelnie..



Zeby nie bylo offtopa to wracam do tematu: IMO Snape mogl nie zabijac, ale czy to by pomoglo? Ciezko powiedziec - tak naprwde musimy poczekac na kolejny tom a to co tu piszemy to tylko dywagacje tongue.gif

Chyba, ze klatwa OPCM dziala w sposob inteligentny: klatwa widzi szanse wciagniecia do Czarnego Pana i umozliwia mu to(Quirrel, Snape, Umbrigde( tongue.gif tongue.gif ))
elza
QUOTE(Forhir @ 07.08.2005 09:28)
Chyba, ze klatwa OPCM dziala w sposob inteligentny: klatwa widzi szanse wciagniecia do Czarnego Pana i umozliwia mu to(Quirrel, Snape, Umbrigde( tongue.gif  tongue.gif


Gdyby tak było to by raczej na wszystkich działała. Czy ja wiem czy Umbridge jest po stronie zła? Nie wydaje mi sie! Była po prostu zarozumiała jak reszta MM. A co z Lockheartem i Lupinem? No a ze Snapem to nie wiemy na 100 %. Myslę, że Vold chciał im tylko kłopotu narobić, żeby musieli wciąż kogoś nowego szukać i żeby ktoś inny nie miał okazji na poznanie sztuki DA tak jak on (ani nauczyciel, ani uczniowie). Bardziej szczegółowo wypowiedziałam się o klątwie w temacie "Lord Voldemort's Request". Zapraszam
Lupek
Właśnie elza jakby coś takiego było to wszyscy by dostali fioła ( a przecież Umridge mimo wad nie popiera Czarnego Pana, Lupin broń boże, a Lockheart był też raczej po stronie dobra no i jest ta sprawa ze Snapem, czy naprawdę zdradził?)
Katty
No...kłopotu to Voldi wszystkim narobił. Gdyby nie bodźce z zewnątrz(on sam)to Harry ani żaden z jego kumpli nie poznali by dobrze OPCM. Ale, bądź co bądź, dzięki niemu Harry jest teraz specjalistą w tej dziedzinie...I ciągle nie jarzę czemu Dumbledore dał Snape'owi posadę nauczyciela DADA, skoro wiedzial, że to stanowisko jest przeklęte...Ktoś mi to wyjaśni, tak jak kretynowi??
elza
QUOTE(Katty @ 07.08.2005 16:28)
No...kłopotu to Voldi wszystkim narobił. Gdyby nie bodźce z zewnątrz(on sam)to Harry ani żaden z jego kumpli nie poznali by dobrze OPCM. Ale, bądź co bądź, dzięki niemu Harry jest teraz specjalistą w tej dziedzinie...I ciągle nie jarzę czemu Dumbledore dał Snape'owi posadę nauczyciela DADA, skoro wiedzial, że to stanowisko jest przeklęte...Ktoś mi to wyjaśni, tak jak kretynowi??
*


Dokłądnie nad tym sie zastanawiamy pod tematem Lord Voldemort's Request.poczytaj...no i napisz biggrin.gif
Lupek
Jedno mnie jeszcze zastanawia czy Voldemort miał jakiś cel w tym że rozkazał Malfoyowi zabić Dumbledora ( może domyślał się że Snape złoży przysięge i to on zabije DUmbla i przy okazji sprawdzi wierność Severusa)
Gem
Ohhh...no bez przesady smile.gif Voldi bądź co bądź nie był wszeczwiedzący i za każdym rozkazem nie musiało kryć się coś jeszcze. Dumbledore wiele razy wspominał Harry'emu, że Voldi uważa się za najpotęzniejszego czarodzieja, jest próżny itp., więc też często popełniał proste błędy. Za bardzo lekceważył przeciwników, był zbyt pewny siebie...
kapik
mi nie zgadza sie jedna kwestia w hphbp... otooz hary sprawdzil ksiazke ksiecia z ktoorego roku jest i okazalo sie ze ma ponad 50 lat! tym samym twierdzi iz niemozliwe by bylo zeby wlascicielem tej ksiazki byl jej ojciec lub ktos z jego rocznika(?). wiec jakim cudem okazuje sie , ze ksiaze to snape?

sry za offtop i spojl ale nie mialem gdzie o tym napisac wink.gif btw to nie wiem czy ten problem byl juz omawiany coz im new :>
kruk
może Sev miał tę książkę z drugiej ręki, hę?
Potti
hej, a to ciekawe. ponad 50 lat temu w Hogwarcie był Tom Riddle, ale nie wiem czy to ma jakiś związek ze Snapem i jego książką. może to też się wyjaśni, a może to po prostu nielogiczne rozumowanie autorki.

a co do zdrady Severuska, jest przecież naprawdę (poprzednim razem na innym temacie to był joke) trzecia możliwość- do tej pory stał po tej stronie, po której mu wygodnie. Voldemort był u szczytu, Sev był wiernym sługą; Potter go unieszkodliwił, Snape zaskarbił sobie zaufanie Dumbledore'a (tylko czym!?); Vold wrócił do sił- pan świetny w oklumencji był podwójnym agentem obu stron.
chociaż z drugiej strony, u Rowling zdecydowana większość jest czarna lub biała. a Snape jest trochę zbyt honorowy jak na takie coś. oby to się nie okazało prawdą, bo to jest jeszcze gorsze niż świadomie stać po stronie zła.

no i jeszcze jeden argument za tym, że Snape jest dobry, mam nadzieję, że nikogo nie powtarzam. kiedy pokazał się w drzwiach i byli tam śmierciożercy, jeden z nich powiedział po prostu, że mają problem. w taki sposób, jakby Sev był jego kompanem. i wtedy Dumbledore po raz pierwszy powiedział błagalnym tonem ''Severus...''. ale nie mogło to być błaganie o litość, bo przecież nie miał pojęcia, co tamten zamierza z nim zrobić. nie miałby pojęcia, gdyby Snape był podwójnym agentem Voldemorta, że za chwilę zamierza na niego rzucić Avada Kadevra. właśnie to najlepiej ilustruje, że błagał o spełnienie tego, o co się kłócili. przynajmniej ja tak myślę.
anagda
możliwe.... dla mnie jednak to oni się kłócili o to, że np. Severus nie chciał być dalej szpiegiem Voldemorta. chociaż... może faktycznie masz rację...
Gem
QUOTE(kapik @ 09.08.2005 16:53)
mi nie zgadza sie jedna kwestia w hphbp... otooz hary sprawdzil ksiazke ksiecia z ktoorego roku jest i okazalo sie ze ma ponad 50 lat! tym samym twierdzi iz niemozliwe by bylo zeby wlascicielem tej ksiazki byl jej ojciec lub ktos z jego rocznika(?). wiec jakim cudem okazuje sie , ze ksiaze to snape?

sry za offtop i spojl ale nie mialem gdzie o tym napisac wink.gif btw to nie wiem czy ten problem byl juz omawiany coz im new :>
*



No właśnie ostatnio też się nad tym zastanawiałam. Książka ma już 50 lat, ale Snape nie jest taki stary!! Może miał książkę po matce, albo po prostu z antykwaratu. Byc może ta data ma głębsze znaczenie i powiązania z Voldim.

...a to ciekawe, bo pierwszą osbą o jakiej pomyslałam, która mogłaby być Księciem to właśnie Snape. Ale też szybko go wykreślilam, kiedy poznałam datę...
anagda
a ja niestety książkę dostałam parę dni po premierze. i już przed nawet zaczęciem czytania dowiedziałam się, że Snape jest Księciem... dry.gif
elza
QUOTE(anagda @ 09.08.2005 22:11)
możliwe.... dla mnie jednak to oni się kłócili o to, że np. Severus nie chciał być dalej szpiegiem Voldemorta. chociaż... może faktycznie masz rację...
*


Nie sądzę, żeby o to. Gdy pod koniec HPiCO dowiedzieli się od Harry'ego, że Voldemort powstał ponownie Albus powiedział "you know whatI must ask you to do. If you are ready...if you are prepared..."
"I am," said Snape
wystarczyły te słowa I Severus znał swoją misję w Zakonie. Myślę, że oni się tego spodziewali, Ze Vold nie zniknął na dobre i kiedyś przyjdzie moment jak ten, że Snape, będąc "nawróconym" powróci do Volda, żeby go szpiegować.

QUOTE(Gem)
...a to ciekawe, bo pierwszą osbą o jakiej pomyslałam, która mogłaby być Księciem to właśnie Snape. Ale też szybko go wykreślilam, kiedy poznałam datę...
*


Ja, gdy przeczytałam o datowaniu książki na 50 lat wstecz od razu pomyślałam, że ma ona związek z Lordem V. Przecież za bogaty nie był i miał wiele książek z drugiej ręki lub pożyczonych z biblioteki, tak jak tą np od Zaawansowanych Eliksirów. Ponieważ należała do Szkoły została tam a wiele lat później dostała się w ręce Snape'a, a później Harry'ego. Ciekawe czy wszystkie notatki sporządził Snape...
voldzia
ja z kolei dowiedzialam sie, kto zginie [pozdrowienia for kubik i jego tematy nic nie mowiace o zawartosci :D wiem, wiem, to forum 6 tomu, powinnam sie spodziewac, ale tak bez ostrzezenia... :P]. no ale trudno, bywa. teoria Potti (ta o Dumblu) wydaje sie byc calkiem niezla. Poczekamy do 7 tomu :P.
anagda
QUOTE
Nie sądzę, żeby o to. Gdy pod koniec HPiCO dowiedzieli się od Harry'ego, że Voldemort powstał ponownie Albus powiedział "you know whatI must ask you to do. If you are ready...if you are prepared..."
"I am," said Snape
wystarczyły te słowa I Severus znał swoją misję w Zakonie. Myślę, że oni się tego spodziewali, Ze Vold nie zniknął na dobre i kiedyś przyjdzie moment jak ten, że Snape, będąc "nawróconym" powróci do Volda, żeby go szpiegować.



tak. mi chodzi o to, żę szpiegował sobie voldemort i już nie chciał. czarny pan na pewno męczył snapea,który musiał stosować oklumencję. a to pewnie wyczerpuje. może zmuszał go też do robienia jakich rzeczy których nie chciał. może dlatego chciał odejść
Gem
Taaak...czyli już sama nie wiem co sądzić o Severusie...Dumbledore muuusiał mieć jakiś dowód na wierność Snapea, gdy go posyłał na przeszpiegi. A z kolei Voldemort muuusiał mieć pewność, że Snape wrócił na wezwanie i będzie mu wierny!!!! blink.gif blink.gif

...Może Snape tak na prawdę był potrójnym agentem i pracował sam dla siebie i chciał sam zostać najpotężniejszym magiem!!!!!!!??????? biggrin.gif:D:D:D:...NO...i już sobie przydomek załatwiła "Ksiaże Pół-Krwi"!!!!...taaak... to bardzo możliwe tongue.gif:P:P...
Lupek
Taaa w końcu wyjdzie że Dumblek i Voldzio polegnom a walczyć będą ze sobą Snape i Harry tongue.gif a tak w ogóle to myśle że zbyt dużo razy Albus podkreślał że ufa bezgranicznie Severusowi że coś w tym musi być w końcu Dumblek był najmądrzejszym czarodziejemi chyba by przewidział że Snape go zdradzi a już napewno wiedział by o tym skoro wiedział że Malfoy knuje przeciwko niemu ( skoro wiedział o tym to musiał wiedzieć też o przysiędze Snape'a ) huh.gif nie napewno nie pasuje mi tu zdrada Snape to by było zbyt oczywiste i nudne (Jo napewno przygotowała nam jakąś niespodzianke wink.gif w postaci tego że Snape jednak jest po stronie Zakonu itd.) No cóż zobaczymy cry.gif ale kiedy? blink.gif
kruk
Jeżeli okazałby się zły członkowie zakonu zabiliby go gdy tylko nadarzyłaby się okazja, proste. Tylko, że Jo nie idzie na łatwiznę. Gdyby SS rzeczywiście stał po stronie „dobra” ( w co ja nadal wierzę)sprawa by się pokomplikowała. Nikt z zakonu mu nie wierzy, Harry go nienawidzi, jedyna znająca prawdę osoba nie żyje. W jaki sposób dowiemy się prawdy? Może Harry zobaczy prawdę w Myślodsiewni lub dowie się prawdziwego tematu kłótni pomiędzy D a SS ? Czy jeżeli Harry będzie znał prawdę czy uda mu się przekonać ZF? (no może, przecież jest tym wybranym).

Ufali mu Hermiona, AD, Hagrid. Ten ostatni wspominał kiedyś, że zna powód dlaczego AD mu ufa.

Zastanawia mnie jedno, czy AD na pewno się nie mylił? Nie wiedział o tym, że LV ukrywa się w ciele Quirrela ani o tym, że Moody to naprawdę Crouch. Może i tym razem nie wiedział, że Sev jest podwójnym agentem?

Jeżeli okazało by się, że SS jest zły (byłabym zawiedziona),bo to czyniłoby jego postać zbyt przewidywalną.

Ale nam Rowling zabiła ćwieka? laugh.gif
Zwodnik
QUOTE
Jeżeli okazało by się, że SS jest zły (byłabym zawiedziona),bo to czyniłoby jego postać zbyt przewidywalną.


Tak myslisz ? A ile osób przed lekturą HBP zastanawiało się, czy nie jest po złej stronie ? Na pewno niewiele. Od wyjasnienia "nieporozumienia" z kamieniem filozoficznym, do zabójstwa Dumbledore'a Snape jest wredny ale stoi po stronie dobra, i konia z rzędem temu, kto podejrzewał go o sprzyjanie Voldkowi. Przewidywalny byłby właśnie wtedy, gdyby od początku do końca był bohaterem pozytywnym...
kruk
QUOTE
Tak myslisz ? A ile osób przed lekturą HBP zastanawiało się, czy nie jest po złej stronie ? Na pewno niewiele.

Znam wielu czytelników, którzy uważali go za podłego, złego itd.

Spójrz na Harry'ego. On nigdy tak do końca mu nie ufał, zawsze go o coś podejrzewał (np. ,że podczas lekcji oklumencji próbuje się wedrzeć do jego mózgu itd.)Jeżeli SS okazał się zły jego podejrzenia okazałyby się prawdziwe.

Są oczywiście jego wierni fani (należe do nich tongue.gif), którzy zawsze mu wierzyli. Dla tych drugich jego zachowanie można nazwać tylko...szkok! Dla mnie nie ma znaczenia po której jest stronie dobrej, złej czy po środku. Nie wszyscy przecież muszą być dobrzy...


QUOTE
Przewidywalny byłby właśnie wtedy, gdyby od początku do końca był bohaterem pozytywnym...

a czym nim kiedykolwiek był?
Lupek
Ale jednak nawet zakładając pomyłke Albusa to przcież nie był on tak naiwny i nie powtarzał by za każdym razem że ufa Severusowi (musiał mieć do tego jakiś powód) gdyby rzeczywiście się pomylił to nie było by wcześniej jego ciągłego bronienia Snape'a przed Harrym, Ronem itd. tylko by powtórzył tam raz że Snape jest doby i tyle ( jak dla mnie był zbyt madrym czarodziejem aby tak dać się wykiwać zresztą nawet to że wiedział o spisku Voldka i Malfoya przciw niemu świadczy że był zorientowany w sytuacji)
elza
QUOTE(Lupek @ 11.08.2005 01:15)
Ale jednak nawet zakładając pomyłke Albusa to przcież nie był on tak naiwny i nie powtarzał by za każdym razem że ufa Severusowi (musiał mieć do tego jakiś powód) gdyby rzeczywiście się pomylił to nie było by wcześniej jego ciągłego bronienia Snape'a przed Harrym, Ronem itd. tylko by powtórzył tam raz że Snape jest doby i tyle ( jak dla mnie był zbyt madrym czarodziejem aby tak dać się wykiwać zresztą nawet to że wiedział o spisku Voldka i Malfoya przciw niemu świadczy że był zorientowany w sytuacji)
*


Tak, tak...No i przecież po powrocie z jaskini, gdy Albus był skrajnie wyczerpany nakazał Harry'emu wezwać tylko Snape'a, Więc Dumbledore albo był starym głupcem co dał się omotać przez SS, albo dobrze wiedział, że go Severus nie zawiedzie (jakkolwiek to Albus rozumiał)!
angela^^
QUOTE
Tak, tak...No i przecież po powrocie z jaskini, gdy Albus był skrajnie wyczerpany nakazał Harry'emu wezwać tylko Snape'a, Więc Dumbledore albo był starym głupcem co dał się omotać przez SS, albo dobrze wiedział, że go Severus nie zawiedzie (jakkolwiek to Albus rozumiał)!


o ile sprawdzilyby sie nasze poprzednie przypuszczenia ze dumbl dal sie zabic z jakiegos powodu to to ma sens. w koncu chcial zeby go teraz snape wykonczyl (szczegolnie kiedy wyglądaloby to bardziej przekonująco - dyrektor oslabiony, bezrozdzki itd.) i nie chcial zeby harry zaprowadzil go do kogokolwiek (np. pomfrey) kto moglby go wyleczyc i po czym ta smierc nie bylaby wiarygodna.

QUOTE
Tak myslisz ? A ile osób przed lekturą HBP zastanawiało się, czy nie jest po złej stronie ? Na pewno niewiele


niewiele? żartujesz chyba. naprawdę sporo ludzi (w tym i ja, przyznaję) od początku nie bylo przekonanych do tego czy oby snape nie kręci czegos za plecami dumbledore'a..
Lupek
QUOTE(angela^^ @ 11.08.2005 02:41)
niewiele? żartujesz chyba. naprawdę sporo ludzi (w tym i ja, przyznaję) od początku nie bylo przekonanych do tego czy oby snape nie kręci czegos za plecami dumbledore'a..


Ja też uważałem że może zdradzić. Ciągle zdawało się że Jo wysyła nam podpowiedzi np. w postaci gadania Rona że skąd wiemy że nie zdradził itd. ale z drugiej strony on był pierwszym podejrzanym a w książkach pierwszy podejrzany okazuje się zawsze niewinny więc to posunięcie Jo napewno trochę osób zaskoczyło dry.gif
Nadka
QUOTE(Lupek @ 11.08.2005 12:10)
Ja też uważałem że może zdradzić. Ciągle zdawało się że Jo wysyła nam podpowiedzi np. w postaci gadania Rona że skąd wiemy że nie zdradził itd. ale z drugiej strony on był pierwszym podejrzanym a w książkach pierwszy podejrzany okazuje się zawsze niewinny więc to posunięcie Jo napewno trochę osób zaskoczyło dry.gif
*



Zaskoczyła? Trochę? Nie... Ona przesadziła... Jak mogła? Wciąż tego nie rozumiem... Ehh... dry.gif
angela^^
QUOTE
Zaskoczyła? Trochę? Nie... Ona przesadziła... Jak mogła? Wciąż tego nie rozumiem... Ehh...


i wlasnie to jest najfajniejsze ze NIKT nie rozumie. nie wiemy do konca jak to odebrac. rowling zamieszala nam w glowach i teraz musimy czekac az to wszystko wyjasni w 7 tomie *i znow zanosi sie placzem cry.gif *
Nadka
Własnie! ona ciągle nam miesza i nie wiadomo co chce przez ten sposób uzyskać... Straci tylko fanów... Duża częśc ludzi po śmierci Syriusza rzuciła książki w kąt i przestała się interesować HP... jedynie z czystej ciekawości sięgneli albo dopiero sięgną po VI tom... Rowling ma coraz gorsze pomysły, aż się boję premiery VII tomu...
angela^^
QUOTE
Duża częśc ludzi po śmierci Syriusza rzuciła książki w kąt i przestała się interesować HP


naprawdę? wow, szczerze mówiąc ja znam tylko takich co przez to tylko bardziej sie potterem zainteresowali ^^

a co do tego mieszania to ja akurat BARDZO to lubię. przez to trudniej sie domyslic i ksiazka robi sie ciekawsza.
Gem
Zaczynam się obawiać czy przypadkiem nie odkryjemy jej tajemnicy!!! A potem przy czytaniu ostatniego tomu już nie będzie takiej niespodzianki..:| ee!!! Zmywam się stąd!!!...biggrin.gif:D:D

...nie no dobra żartowałam.

Ale tak już na temat, to mam teorię...Rowling praktycznie cały czas przedstawia nam Snapea jako złego, pasqdnego, mściwego byłego śmierciożercę. W każdym tomie(mniejwięcej)dowiadujemy się czegoś nowego o nim i zazwyczaj to jest najpierw coś złego tak żeby Harry mógł go podejrzewać o zdradę, ale potem jednak mamy wytłumaczenie jego zachowania, lub okazuje się, iż były to pozory. W rezultacie J.K karze nam wierzyć,(razem z Harrym, który nigdy nie był do końca przekonany do Severiusa, co powoduje że i my jesteśmy bardziej podejżliwi), że Snape jest jednak zły, po czym oczyszcza go z zarzutów pozostawiając przez cały czas jedną niewiadomą (powód zaufania Dumba). Tym razem użyła naprawdę mocnego argumentu, by utwqierdzić nas w tym, że Snape to zdrajca. I właśnie dlatego on MUSI być po stronie dobra! W kolejnym tomie rozwiąże się zagadka "powodu zaufania" i napewno będzie to jeszcze bardziej zaskakujacy i poważny powód, tak że nie będziemy mieli wątpliwości. Zobaczcie chociaż na HPiWA, przecież do samego końca wszyscy myśleli, że Black chce zabić Harry'ego.
Nadka
QUOTE(angela^^ @ 11.08.2005 12:53)
naprawdę? wow, szczerze mówiąc ja znam tylko takich co przez to tylko bardziej sie potterem zainteresowali ^^

a co do tego mieszania to ja akurat BARDZO to lubię. przez to trudniej sie domyslic i ksiazka robi sie ciekawsza.
*




Hmm, te mieszanie też mi się podoba. Zawsze na takich forach dyskutujemy i przypuszczamy co będzie w kolejnym tomie... Mamy nadzieję, że właśnie coś takiego się wydarzy, będzie umieszczone w książce... A tu niespodzianka! Treść całkowicie odbiega od naszych przypuszczeń... Rónież uważam, że przez to książka ma swój urok, ale mieszania nam w głowach Snapem... To było naprawdę przegięcie... Właśnie dlatego nic nie ciagnie mnie do kończenia czytania VI tomu... Rzuciałm w kąt [tfu, przestałam odwiedzać stronę z tłumaczeniem] i w najbliższym czasie go nie dokończę...

A teraz tak... Po przeczytaniu pierwszego tomu byłam pewna, że Snape nie jest zdrajcą... Tak jak w swojej teorii przedstawia nam Gem:
"Rowling praktycznie cały czas przedstawia nam Snapea jako złego, pasqdnego, mściwego byłego śmierciożercę. W każdym tomie (mniejwięcej) dowiadujemy się czegoś nowego o nim i zazwyczaj to jest najpierw coś złego tak żeby Harry mógł go podejrzewać o zdradę, ale potem jednak mamy wytłumaczenie jego zachowania, lub okazuje się, iż były to pozory"
I właśnie tak było w HP i KP... Główna trójka myślała, że to on, Snape jest zdrajcą i że to on pragnie wykraść kamień... Mogł to przecież zrobić... Co z tego, że by go wyrzucili z Hogwartu? Voldemort miałby życie wieczne... A kiedyś w końcu, tak jak planował, uśmiercił by Harry'ego... A teraz uświadomiłam sobie, że Rowling napisała to tylko po to, aby nie kończyć Harry'ego Pottera na I tomie...
kruk
QUOTE
Mamy nadzieję, że właśnie coś takiego się wydarzy, będzie umieszczone w książce... A tu niespodzianka! Treść całkowicie odbiega od naszych przypuszczeń...
To właśnie czyni z HP naprawdę dobrą powieść. tongue.gif Niech mi ktoś tylko spróbuje powiedzieć, że jest to nieskomplikowana książka dla dzieci.

QUOTE
ale mieszania nam w głowach Snapem... To było naprawdę przegięcie...
Przez to książka jest bardziej ciekawa. Teraz przez jakieś dwa lata będziemy się zastanawiać, analizować po kawałku każde zdanie z książki a JO i tak wykręci nam jakiś numer... jak ja się już nie mogę się doczekać VII części
Nadka
QUOTE
Przez to książka jest bardziej ciekawa. Teraz przez jakieś dwa lata będziemy się zastanawiać, analizować po kawałku każde zdanie z książki a JO i tak wykręci nam jakiś numer... jak ja się już nie mogę się doczekać VII części


Ciekawa? Czy ja wiem... Przecież to już wyjaśnione... Snape jest zdrajcą... W tym już nic nie jest ciekawego...
kruk
jeszcze jedno mnie zastanawia. Pamiętcie słowa Harry'ego : And if I meet Severus Snape along the way, so much the better for me, so much the worse for him

Może mają zupełnie inny sens, niż Harry przypuszcza...

Możliwe, że oznaczają, że SS poświęci dla niego zycie?
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami kliknij tutaj.

  kulturystyka  trening na masę
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.