Help - Search - Member List - Calendar
Pelna wersja: Snape
Magiczne Forum > Harry Potter > Harry Potter
Pages: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13
angela^^
QUOTE
Ciekawa? Czy ja wiem... Przecież to już wyjaśnione... Snape jest zdrajcą... W tym już nic nie jest ciekawego...


eee chyba nie czytalas lub nie zgadzasz sie z teza wypowiuedziana w temacie 'He Is Not A...' prawda? moim zdaniem nie jest przesadzaone czy snape jest zdrajca.

QUOTE
jeszcze jedno mnie zastanawia. Pamiętcie słowa Harry'ego : And if I meet Severus Snape along the way, so much the better for me, so much the worse for him

Może mają zupełnie inny sens, niż Harry przypuszcza...


moze maja ale na pewno harry nie jest tego swiadomy i watpie zeby to byla jakakolwiek podpowiedz. i heh jakos nie moge sobie wyobrazic zeby snape sie dla Harry'ego poswiecil. raczej uratowal mu zycie - wtedy bylby kwita za jamesa ktory uratowal zycie jemu samemu ^^
kruk
QUOTE
wtedy bylby kwita za jamesa ktory uratowal zycie jemu samemu ^^
tylko, że Snape spłacił już ten dług

QUOTE
sobie wyobrazic zeby snape sie dla Harry'ego poswiecil. raczej uratowal mu zycie
ale to podkreśla tragizm... ale ja był sie chyba rozpłakała. Uratuje życie taa to brzmi bardziej optymistycznie tongue.gif
angela^^
QUOTE
tylko, że Snape spłacił już ten dług


w sumie masz racje, przepraszam blush.gif

ale w sumie bylaby jedna zaleta gdyby za Harry'ego umarl - wtedy juz na pewno wszyscy by sie przekonali ze stal po stronie dobra i ze nie byl dwulicowym agentem hehe

QUOTE
No niby tak... Po prostu dla mnie wszystko było wyraźnie napisane...


hehe dla mnie na poczatku tez. dopiero potem sie zaczelam zastanawiac. chyba pierwszy szok tak robi z czlowiekim ze blokuje umysl hehe tongue.gif
Nadka
QUOTE(angela^^ @ 11.08.2005 14:00)
eee chyba nie czytalas lub nie zgadzasz sie z teza wypowiuedziana w temacie 'He Is Not A...' prawda? moim zdaniem nie jest przesadzaone czy snape jest zdrajca.
*



No niby tak... Po prostu dla mnie wszystko było wyraźnie napisane... Ale i tak w głebi serducha mam tę małą nadzieję, że się mylę
voldzia
a mi sie wydaje, ze Snape, gdyby okazalo sie, ze jest po stronie dobra, to byloby to naciagane, przewidywalne i niekonsekwentne. A to, ze jest podwojnym agentem juz dawno przychodzilo mi na mysl (w trakcie czytania V tomu) ale nigdy jakoś tak konkreniej, i sie tego mimo wszystko nie spodziewalam. A Rowling mnie zaskoczyla :]. tak sie zastanwaim, ze gdyby byla mozliwosc zadania Rowling jednego pytania, to pytanie "o co prosił profesor DUmbledore Snape'a pod koniec IV tomu?" mogloby naprawde wiele wyjasnic :].
anagda
QUOTE
Snapoe to dziwna postac ..... taka o której wiemy najmniej huh.gif

to jest fakt... na pewno wiemy że:
- był śmierciożercą (nie wiemy czy jest nadal)
- był na jednym roku z huncwotami
- uczył eliksirów
- uczy obrony przed czarną magią
- nie lubi Harry'ego wink2.gif
- jedynie, że jego starszy był mugolem
- I jeszcze, że jego matka miała na nazwisko Prince i była oczywiście czarodziejką
Lupek
QUOTE(crazyloony @ 11.08.2005 18:59)
Snapoe to dziwna postac ..... taka o której wiemy najmniej  huh.gif
*



Wiemy jeszcze że Snape zabił Dumbledora (sic!) no i że to on podsłuchał Sybille i Albusa gdy ta pierwsza zaczęła wypowiadać przepowiednie o Harrym i Czarnym Panie i chyba tyle!!!
kruk
Wiemy, że jest mistrzem oklumencji, to znaczy, że może ukrywać swoją prawdę zarówno przed AD jak i LV.

Narcissa uważa, że SS jest najwierniejszym sługą Czarnego Pana

Wbrew pozorom wiemy o nim dość sporo w porównaniu z innymi postaciami...
Lupek
Zgadza się wcale nie wiemy o nim mało. Ale zdaje nam się że mało bo zabił Dumbla i nie wiemy po czyjej stronie jest dry.gif to dobrze bo to u mnie rozpala ciekawość na VII tom do granic możliwości tongue.gif
Potti
skupmy się na umiejętnościach Snape'a: był mistrzem oklumencji/legilimencji i eliksirów. miał rozległą wiedzę i umiejętności w dziedzinie czarnej magii. prawdopodobnie jest świetny w zaklęciach rzucanych bez słów czy bez ruchów różdżką. ogólnie myślę, że jest świetnym czarodziejem i bardzo, bardzo ważną postacią w całej walce.
nie wiem czy ktokolwiek zdaje sobie sprawę, jak cennym jest nabytkiem po którejkolwiek ze stron. wg. mnie, oprócz Voldemorta, to najpotężniejszy żyjący w ich świecie czarodziej. żaden inny stojący po dobrej stronie nie ma takiej wszechstronności, a przede wszystkim nie potrafi tak dobrze zachować zimnej krwi i być takim świetnym aktorem. nie mówiąc już o śmierciożercach, którzy przecież są pierdołami i półmózgami :]

dlatego dla Czarnego Pana jest jeszcze cenniejszy. jego ludzie potrafią tylko działać zgodnie z dokładnym rozkazem lub zabijać na oślep. do jedynych myślących ludzi należą Bellatrix, Malfoyowie (z czego najmłodszy prawdopodobnie przejdzie na dobrą stronę) i... ktoś jeszcze? przecież nie Crabbe lub Goyle, nie ten kat, nie wilkołak. Sev byłby bezcennym nabytkiem, nawet jeśli zabijałby tylko dla przykrywki i Vold nie byłby go w stuprocentach pewny.
Tenebris69
Nie chcę się powtarzać, dlatego wkleję już posta, którego pisałam na forum MR.

Może i to wina tego, że bardzo lubię te postać, a może zwykłe przeczucie, ale ja nie wierzę w ten jego wybór.
Dumbledore wiedział co robi. Wiedział, że może mu ufać i powierzył mu jakieś o wiele ważniejsze zadanie. Ważniejsze od niego. I gdy ten stał, celując w niego różdżką, w prośbie, którą skierował do Seva, doszukałam się nie prośby o ocalenie, ale prośby o smierć. Tak jakby on chciał, żeby Snape to zrobił, bo i tak by zginął. Jesli nie z ręki Snape'a to tam było jeszcze kilku "kandydatów" na mordercę Trzmiela.
Potem było już za późno na jakiekolwiek wyjaśnienia. Kto by mu uwierzył, prawda? Np. Harry. Prędzej by zjadł Hardodzioba niż uwierzył Severusowi po tym wszystkim.
A przyczyną dla której Sev zmienił strony przed laty wcale nie był żal za przekazanie Voldemortowi treści przepowiedni, tylko coś zupełnie innego.
Z dwojga złego Snape wybrał wyjście o wiele bardziej dla niego wygodne. Co by mu przyszło z pozostania przy tej "jasnej" stronie? Bez Dumbla? Zostając z Czarnym Panem ma o wiele większe możliwosci. Więcej mógł zdziałać. Gdyby zdradził Voldemorta prawdopodobnie nieżył by juz kolejnego dnia. Lub później, ale Bydlak z pewnościa by go dopadł.
Severus był Ślizgonem. Nie w jego charakterze było robić za bohatera i dac się zabić dla honoru. Czytaliście "Filozofię węża" Toroj? To powinniście mnie zrozumieć.
A jak krzyczał do Harry'ego, żeby nie nazywał go tchórzem?
Tez mu było trudno. Może nawet bardziej niż potrafimy to sobie wyobrazić...
anagda
QUOTE
Może i to wina tego, że bardzo lubię te postać, a może zwykłe przeczucie, ale ja nie wierzę w ten jego wybór.
Dumbledore wiedział co robi. Wiedział, że może mu ufać i powierzył mu jakieś o wiele ważniejsze zadanie. Ważniejsze od niego. I gdy ten stał, celując w niego różdżką, w prośbie, którą skierował do Seva, doszukałam się nie prośby o ocalenie, ale prośby o smierć. Tak jakby on chciał, żeby Snape to zrobił, bo i tak by zginął. Jesli nie z ręki Snape'a to tam było jeszcze kilku "kandydatów" na mordercę Trzmiela.
Potem było już za późno na jakiekolwiek wyjaśnienia. Kto by mu uwierzył, prawda? Np. Harry. Prędzej by zjadł Hardodzioba niż uwierzył Severusowi po tym wszystkim.
A przyczyną dla której Sev zmienił strony przed laty wcale nie był żal za przekazanie Voldemortowi treści przepowiedni, tylko coś zupełnie innego.

też jestem tego zdania. to musiałobyć coś, co miało większą moc...

QUOTE
Z dwojga złego Snape wybrał wyjście o wiele bardziej dla niego wygodne. Co by mu przyszło z pozostania przy tej "jasnej" stronie? Bez Dumbla? Zostając z Czarnym Panem ma o wiele większe możliwosci. Więcej mógł zdziałać. Gdyby zdradził Voldemorta prawdopodobnie nieżył by juz kolejnego dnia. Lub później, ale Bydlak z pewnościa by go dopadł.

może faktycznie Snape pełnił rolę podwójnego agenta? i czekał spokojnie na rozwój wypadków...

QUOTE
Severus był Ślizgonem. Nie w jego charakterze było robić za bohatera i dac się zabić dla honoru. Czytaliście "Filozofię węża" Toroj? To powinniście mnie zrozumieć.
A jak krzyczał do Harry'ego, żeby nie nazywał go tchórzem?
Tez mu było trudno. Może nawet bardziej niż potrafimy to sobie wyobrazić...

to to akurat FF wink.gif
Tenebris69
FF, ale zawiera, moim zdaniem, ważną rzecz.

Zaraz znajdę...

O, proszę: http://mirriel.dmkhosting.com/forum/viewtopic.php?t=43

QUOTE
- Wyobraź sobie, że lew rzuca się na myśliwego. Co wtedy się dzieje? – odpowiedział Severus pytaniem na pytanie.
- Zjada go? – powiedziała Sirith.
- Zostaje zastrzelony. – Snape uśmiechnął się wrednie. – Taka jest odwaga lwa, odwaga Gryffindoru. Rzucają się na oślep i dostają po łbie. Filozofia węża wygląda inaczej. Węże czają się w trawie. Są mądre i przewidujące, kąsają znienacka i znikają. Jak myślisz, dlaczego Tiara przydzieliła cię akurat do domu Slytherina? Ten śmieszny kapelusz nie rzuca kostką, ani nie liczy „ene-due-rabe...” Jeśli dostałaś się do Domu Węża, to znaczy, że masz po temu odpowiednie predyspozycje. Nie zachowuj się więc jak durny lwi szczeniak. Jeżeli już chcesz broić, to przynajmniej rób to inteligentnie.


oraz

QUOTE
- No bo wy jesteście jak lwy i zawsze głośno ryczycie – oświadczyła dziewczynka, zgodnie ze świeżo nabytą wiedzą – a my jesteśmy jak węże. Atakujemy od tyłu i dlatego nie obrywamy.


Rozumiecie?
voldzia
Przypominam, że Dumbledore wiedział, jakie konsekwencje wnikają z zabójstwa. Dlatego wątpie, aby prosił Snape'a o morderstwo. Gdy człowiek zabija, tak naprawdę jego życie nie jest nigdy takie jak wcześniej - dusza zostaje rozerwana. W takim razie co z duszą samego DUmbledore'a? O ile się nie mylę, pokonał w walce jakiegoś czarnoksiężnika (Grinewalda?), co mogło, ale nie musiało, oznaczać zabicie go. No i sam Harry będzie musiał zabić, albo sam zginie. Tyle tylko, że jeżeli sam zginie, będzie to najgorsze, co mogłoby się czarodziejom przytrafić - jedyna ich obrona przed światem zła polegnie. Jeżeli zabije, to co stanie się z jego duszą? Myślę, że to może się wiązać z jego mocą miłości... może ta moc sprawi, że jego dusza nie zachowa się tak, jak powinna. A może nie zabije Voldemorta tak, że dusza mogłaby się rozerwać, może właśnie zabije go miłością? hm... ale to już chyba rozważania na inny temat.
zoola
Przyznaje racje tym, ktorzy uwarzaja, ze severus nie jest prosta do rozgryzienia postacia i nigdy nie wiadomo czego sie po nim spodziewac, ale z drugie strony jesli bylby jakkolwiek powiazany z dumbledorem to ten podczas smierci nie prosilby snapea o litosc... huh.gif


jesli mam spekulowac kto umrze nastepny to wydaje mi sie ze to moze byc malfoj i ron. w siudmej czesci moze bedzie jakas walka miedzy nimi bo w sumie od zawsze byli wielkimi wrogami.
PS. Gem skad wiesz o bracie ( moze blizniaku) dumbledora? dry.gif
PiotrBorowski
Postac Snape to to co najbardziej lubie u Rowling. Jej postacie nie sa czarnobiale. To tak jak w zyciu jeden czlowiek postepuje czasami dobrze czasami zle. Dobrymi ludzmi niestety kieruja takie cechy jak zawisc, uprzedzenie itp.
Wg mnie Snape jest pozytywna postacia. Tz uwaza podstawowe zasady mornalne za wazne, ale nie przeszkadza to mu w odrzucaniu innych zasad waznych dla innych ludzi. Swiat jest pelen takich ludzi, ktorzy maja wypaczone poczucie moralnosci i uwazaja innych za gorszych od siebie.
Wydaje mi sie, ze Snape dzialal z polecenia Dumbledore'a i tak naprawde to jest po stronie Harry'ego. Co nie przeszkadza mu byc uprzedzonym.
hazel
Z tym byciem po stronie Harry'ego to się nie zgodzę. Snape pała do młodego Pottera taką nienawiścią, że aż miło popatrzeć wink2.gif. Ale jak dla mnie jest po stronie dobra, a jak nie to się zdenerwuję i obrażę, bo Rowling jak narazie skutecznie eliminuje moje ulubione postacie (no, kilka się jeszcze uchowało) i nie dam jej się dalej robić w konia wink2.gif
Katon
Nie mamy pewności, czy to 'please' to była prośba o litość. Ale napewno było to tutaj już szeroko dyskutowane.
hazel
Jestem pewna, że to nie była prośba o litość. To po prostu nie w stylu Dumbla, i o ile Rowling stara się zawsze odwracać kota ogonem, to wątpię, żeby w tym przypadku tak postąpiła. Mogę się założyć, że ta sytuacja będzie miała wyjaśnienie, jakiego mało kto się spodziewał.
Wracając do Snape'a to pewnie właśnie on będzie następnym trupem w cyklu. Zapewne zginie z rąk Voldzia, przcierz mu się sprzeciwił - to nie on miał zabić Dumbledore'a, ale młody Malfoy. Czarny pan nie toleruje niesubordynacji.
williama
Moja teoria wygląda tak:
Dubledore wiedział, że jest już za stary by pokonać Voldemorta, mógł to zrobić tylko Harry. Dumbledore postanowił poświęcić się w imię walki ze złem. Umówił się ze Snape'm, że ten go zabije. Snape tego nie chciał, bo Dumbledore jego mistrzem (stąd ta kłótnia), ale wiedział, że tak musi być. Dzięki zaufaniu jakim Voldemort darzy teraz Severusa, ten może dowiedzieć się gdzie są ukryte Horkruxy i je zniszczyć. Według mnie wszystko pasuje... Dlaczego na twarzy Snape'a przed zabiciem Albusa malowało się obrzydzenie i nienawiść? Severus brzydził się sobą, tym co ma zrobić i mimo wszystko był wściekły na Dumbledore'a, że sprawy się tak potoczyły... Dlaczego w głosie Albusa słychać było błaganie? W ten sposób Dumbledore po raz ostatni wyraził swoją nadzieję, że ten nie zawiedzie i pomoże Harry'emu zniszczyć Voldemorta. Do tego dochodzi fakt, że Snape nie skrzywdził Harry'ego, gdy ten biegł za nim po błoniach... jeśli nawet Czarny Pan zabronił go zabijać to przecież Severus miał okazję dać upust swej nienawiści do Pottera... mógł użyć zaklęcia Cruciatus dla samej satysfakcji... nie zrobił tego, jak i również nie skrzywdził Flitwicka, gdy ten wszedł do jego lochu... jeśli miał okazję go ogłoszyć to dlaczego zamiast tego go nie zabił... o jednego przeciwnika śmierciożerców byłoby mniej...
Katon
Tam gdzieś pojawiła się karkołomna teza, że za każdym razem kiedy ktoś kogoś zabija, jego dusza się rozrywa. No bez kitu.

estiej edit: nie za każdym razem, gdy się kogoś zabije, za każdym razem, gdy się popełni morderstwo.
harolcia
1. Ja bym powiedziała, że dusza się rozprasza i już nigdy nie jest w stanie powrócić do swojej pierwotnej "postaci" smile.gif
2. Moja teoria jest bardzo podobna do teorii Hazela =>
"..Z tym byciem po stronie Harry'ego to się nie zgodzę. Snape pała do młodego Pottera taką nienawiścią, że aż miło popatrzeć . Ale jak dla mnie jest po stronie dobra.."
On, znaczy Snape, w pewnem momencie pokaże, po której jest stronie. Moim zdaniem, to taka "przykrywka". tongue.gif Tu jest po tej stronie, tu po tej. W sumie nic nikt nie wie, ale wszyscy wiedzą wszystko. Taki mały paradoks i mnoje skromne przemyślenia. blush.gif Bynajmniej- mam nadzieję, że będzie po "naszej " huh.gif stronie. biggrin.gif
Ronald
Wiecie, ja tak myślę, że o to, jak człowiek się czuje [po zabiciu innego czlowieka to najlepiej spytać jakiegoś mordercę. JA uwarzam tylko, że po jakimś czasie przychodzi coś w stylu "PO co ja to zrobiełm?" i "Co mnie podkusiło".

Co do duszy, to ja mam podobne zdanie do Absoluta. Taka dusza ucieka po jkaimś czasie, gdy ciało nie mozę jej utrzymać, mówiąc łopatologicznie "jak zardzewieja zawiasy, to dusza się puszcza".
Avery
Szczerze powiem ze do konca nie wierzylem ze Snape to zdrajca, Dumbledore mu ufal jak nikomu i wiedzial ze Snape potrafi doskonale uzywac oklumencji, a jakos nie miesci mi sie w glowie ze przeszedl na strone Czarnego Pana. Zakladajac ze mam racje, uwazam ze to musial byc jakis plan Dumbledore'a aby ratowac Harry'ego. Warto zauwazyc ze Dumbledore mowil "Severusie blagam" a nie Severusie blagam nie rob tego lub cos w tym stylu. I ostani argument, Snape zlozyl przysiege wieczysta ze bedzie wykonywal wszystkie zadania zlecone Malfoy'owi jesli ten nie bedzie w stanie ich sam wykonac. Z ksiazki jasno wynika ze Malfoy nie zabilby Dumbledora, a jesli Snape by mu wtedy nie pomogl zlamalby przysiege i umarl (Snape byl slizgonem, a jak wiadomo oni zawsze wybieraja ratowanie wlasnej skory).
ryba_303
Nie czytałem wszytkich wypowiedzi bo duzo tego! Byłem troche zaskoczony że smierc Dumbledora odbyła sie w tak łatwy sposob bo w koncu był on poteznym czarodziejem sad.gif W Jego smierci tez mi cos nie pasuje, wszyscy smierciozercy zgodnie mowili ze ma go zabic Mayfol a tu nagle wparował Snape i bez gadania załatwił Dumbledora a mógł poczekać lub przynajmniej sie zapytac... Przed smiercia co prawda Dumbledore zdazyl wypowiedziec słowo "błaga" ale mogło mu chodzic zeby to własnie on go zabił! Kazdy chyba pamieta jak Hagrid podsłuchał kłócących sie ich, rownie dobrze mogl wtedy proscic Snapa ze gdy zajdzie taka sytułacja od ktorej nie bedzie juz odwrotu to on ma z nim skonczyc a nie Mayfol. Hipotez moze byc wiele i pwenie wiele bedzie, wiec nie pozostaje nic innego jak czekac na 7 czesc i oby to dlugo nie trwało smile.gif
ELF
Ja również na poczatku nie byłam przekona co do tego, ze Snape zdradzi Zakon Feniksa, ale jednak należał to dych "złych" wiec w pewnym stopniu byłam na to przygotowana...
Poza tym, tak jak napisał Avery, Snape złożył Przysięgę Wieczystą...
QUOTE
(Snape byl slizgonem, a jak wiadomo oni zawsze wybieraja ratowanie wlasnej skory).

Wypraszam sobie tongue.gif tongue.gif
Moongirl
witam po dlugiej przerwie smile.gif
zgadzam sie z tezą, że śmierć Dumbledora jest dziwna... no i ofc gdyby mial blagac (w co wątpie) Snape`a o życie powiedziałby raczej no a nie please... poza tym to wielki czarodziej (Dumbledor) i nie zniżyłby się do błagania o własne życie... Chyba że poprzez to please chcial zmienić decyzje Severusa odwołać się do dobra które w nim powinno być skoro był zdolny kiedyś tam do miłości. Zastanawia mnie czemu sama scena zabojstwa przez Snape trwala tak strasznie krótko i po 2 czemu Snape spał kiedy śmierciożercy byli w zamku gdyby nie wizyta u niego w pokoju profesora moglby nawet o tym nie wiedziec?? Szkoda tylko że aby uzyskać odp na te pytania bedziemy musieli czekac kolejne x lat tongue.gif
Sayaka
Hmm a wiecie.
Ja tam osobiście od początku myślałam, i chyba nadal myślę, że z naszego Snape'a jest po prostu okropny skurczybyk. Ale to, że on jest jednak 'zły' podważa cały autorytet Dumbledora, i cały w sumie sens książki. Wszyscy mówili ' Tak tak wygląda na złego, ale Dumbledore mu ufa więc wszyscy mu ufamy" etc. Takie bezpośrednie wyjaśnienie, że " No cóż, a jednak" nie może mieć sensu, chyba, że pani Rowling naprawdę brakuje pomysłow.
Dzisiaj rozmawiałam z koleżanką, która czytała oryginał i ona uważa, że to jest jakiś wielce konspirowski plan. Że wcale nie zabito Dumbledora, że to miało osłabić czujność Voldka, pokazać jego słabe strony etc.
Wiem, że to może i brzmi mało wiarygodnie, w końcu było zaklęcie, był pogrzeb i wszystko.
Ale Dumblek powiedział 'please' co mnie też zastanawia.
Whatever, chyba wszystkie domysły są bez sensu.
anagda
QUOTE
moj brat wyczytal gdzies ze z Dumbledorem bedzie jak z Gandalfem tongue.gif to tez zabawna propozycja smile.gif i nawiazuje do powyższej opinii.



że niby Dumbledor żyje, a to był jego sobowtór? no sorrrrrryyy.... ale przecież jak już, to Gandalf w cuś wpadł i nikt na dobrą sprawę nie widział jego śmierci. a przecięż Dumbledora zabili Kavadrą, Hagrid sam niósł jego ciało i sie jego portret w gabinecie pojawił. nie... ja nie wierzę w to, żeby on żył... zabili go i kropka.
Lupek
Otóż możliwe są trzy rozwiązania i praktycznie wszystkie są realne i mają swoje argumenty:

1.Snape jest zdrajcą, a Dumbledore nie żyje- no tutaj nie trzeba chyba niczego tłumaczyć.
2.Snape nie jest zdrajcą, ale Dumbledore nie żyje- Otóż Dumbledore wiedział, że szykuje się na niego zamach i porposił zapewne Snape, że gdyby doszło do sytuacji, że Malfoy miałby zabić Dumbledora to wtedy miałby go wyręczyć w tym Snape (przy okazji Snape staje się najbardziej zaufanym sługą Czarnego Pana i może pomóc Harryemu)
3.Snape nie jest zdrajcą, a Dumbledore żyje- To że Snape złożył przysięge nie oznacza ,że musiał zabić Dumbledora. Pewnie da się oszukać przysięge w ten sposób, że gdy Czarny Pan uzna Dumbledora za martwego to przysięga jest wykonana. Po za tym zastanawia mnie kilka innych rzeczy naprzykład działanie Avada Kedavra Snape'a, które dziwnym sposobem wyrzuciło Albusa w górę choć wcześniej działanie tego zaklęcia było przez Jo opisywane zupełnie inaczej (naprzykład śmierć Cedrika). Druga sprawa podczas pogrzebu Harry zobaczył przez chwilę, że coś w kształcie feniksa uniosło się nad grobem Dumbledora, a może to był Dumbledore, który przemienił się w feniksa (nigdy nie powiedziano czy jest animagiem czy nie). Jeśli chodzi o ciało niesione przez Hagrida i obraz to przecież ciała nie było widać, bo było zasłonięte, a co do obrazu to przecież chyba da się oszukać ten cały system (zresztą Dumbledore był czy może jest najlepszym czarodziejem więc to żaden problem dla niego)

Nie jestem pewny co do żadnej z tych teorii. Każda może okazać się słuszna.
em
co do ostatniej (chociaż ja przychylam się raczej do tej pierwszej), może to już tu było: www.dumbledoreisnotdead.com
dominika00
JA mialam jekąs nadzieje czytając Vi cześc( chciciaż sama nie wiem po co i sama sie zdziwiłam) ze Snape jednak nie jest dalej oddany Voldemortowi, ze t co jest w drugim czy trzecim rozdziale keidy przysiega chronić Draco, to tyle gra, zastanawiajace było jednak to dlaczego kryje Glizdogona ;/ blink.gif huh.gif
Skoro jest po stronie dobra to chyab cos nie tak.
PO drugie mysle sobie, ze niebył by w stanie zabić Dumbledora, gdyby tak naparwde tego nei chcial( w V cześci Harry chce rzucic niwybaczalne zaklęcie,ale boi sie i nie przynosi ono zamierzonego skutku)
Z drugiej zas strony było cos co pozwoliło Dumbledorowi zaufac Snape'owi, Harry podejrzewa co to jest ,ale to nic pewnego, może Dumbledor popełnił błąd tak jak kilka innych...
Chyba musimy poczekac do VII części,ale i tak moim zdaniem Spae jest juz przegrany, jestem prawie pewan, ze przez cały ten czas był, jest i bedzien sluga Voldemorta
Zeti
Snape to idiota który oddał się na służbę Voldemortowi. Mam nadzieje że Harry zabije go w VII tomie
Wilczyca
Cóż, nie spodziewałam się, że Snape będzie zdrajcą...
Idiota, przy czytaniu książki cichutko go wyklinałam. cry.gif
Nie sądze, żeby przeszedł jakąś metamorfoze, po za tym wątpie, aby ktokolwiek wybaczył mu morderstwo tak wspaniałego czarodzieja...
Shell
QUOTE(Zeti @ 30.01.2006 22:32)
Snape to idiota który oddał się na służbę Voldemortowi. Mam nadzieje że Harry zabije go w VII tomie
*



Jakaż niesamowicie ambitna wypowiedź. A może bys tak uzasadniła, dlaczego jest idiotą?

A ja Snape lubie :)
Niestety mam jakas wade bo zawsze lubilam tych zlych ;).
I ciesze sie ze przeszedl na zla strone, bo bardziej pasuje to Voldemorta ;p.
Jestem też pełna podziwu dla tego jak Snape potrafił udawać przed wszystkimi, bo badzmy szczerzy, nikt z nas nie zdawal sobie sprawy ze to Snape zabije Dumbledora ;p.
Hito
Pewnie sam Snape też się tego nie spodziewał. Narcissa załatwiła go w bardzo perfidny sposób.
Cóż, jestem ciekawy, jaką to rolę odegra Snape w VII tomie. Pewnie będzie chronił Draca (może schowa go u siebie w domu?), ale czy pomoże Potterowi załatwić Voldiego, czy też wręcz przeciwnie - zobaczymy.
W każdym razie, prawdopodobieństwo, że Sev zginie w ostatniej książce, jest dość wysokie.
Zeti
QUOTE
Jakaż niesamowicie ambitna wypowiedź. A może bys tak uzasadniła, dlaczego jest idiotą?


Ponieważ jest śmierciożercą
Shell
Śmierciożercy wcale nie byli idiotami. Były to najczęściej osoby inteligentne które chciały odnieść władze. Mieli takie priorytety, a nie inne. Wcale nie byli idiotami ;p.
Zeti
Byli idiotami bo stali po strpnie zła
Shell
Jezu juz nie mam sily do twoich debilnych postow. Moze bys tak napisala wiecej? Daj spokoj masz teorie jak dzieci z przedszkola "był idiota bo zabral mi kredki!". Ponoc jestes starsza ode mnie o rok a nie potrafisz porzadnie sklecic jednego zdania.

Nie, nie byli idiotami. Stali po stronie zla bo dla nich to byla ta "dobra strona". Po prostu mieli takie idealy a nie inne. Bronili tego co uwazali za sluszne, wiec nie byli idiotami.
Zeti
Tak sądze i już!
em
No bo to jest przecież argument nie do obalenia. Shell, ty się zastanów z kim ty się kłócisz. Taki autorytet będziesz podważać.
Wstydź się.
Shell
Jestem be ;(.
I najgorsze ze nie mam zadnych argumentow ;(.
I nie potrafie stworzyc ani jednego zdania ;(.
A nie przepraszam ja to potrafie ;p to Zeti ma z tym OGROMNE problemy.

Ehh szkoda slow ;p;p.
HUNCWOTKA
Ja jednak uważam że Snape jest zdrajcą,a Dumbledor naprawdę nie żyje.SSądzę,że jest za dużo faktów ,które potwierdzają te wydarzenia.A Snape'owi nie udałoby sie oszukać Wieczystej Przysięgi.Wcześniejsze części nauczyły mnie aby nie wierzyć za bardzo w "gdybania" wink2.gif
Hito
Myślę, że faktycznie Dumble nie żyje. Pogrzeb i ta cała otoczka jednoznacznie na to wskazują (Fawkes by sie nie pomylił, to musiał być Albus, a nie jakiś sobowtór).
Natomiast co do Snape'a... To chyba prawdziwy agent o stu twarzach. Nie sądzę, by stał tylko i wyłącznie po stronie Voldemorta.
Lupek
QUOTE(Zeti @ 30.01.2006 23:09)
QUOTE
Jakaż niesamowicie ambitna wypowiedź. A może bys tak uzasadniła, dlaczego jest idiotą?


Ponieważ jest śmierciożercą
*



Nie no wypraszam sobie (jestem śmierciożercą i nie czuje się idiotą ;p)..... Idąc dalej tokiem twojego rozumowania można powiedzieć, że 2/3 ludzkości to idioci, bo nie są katolikami tylko na przykład muzłumanami. A tak w ogóle to nie wiadomo jeszcze czy Snape jest śmierciożercą czy może wtyczką Dumbledora wśród śmierciożerców.
Shell
Oh dajcie spokoj ;p jesli sie okaze ze Snape jest wtyka, a Dumbledore zyje to ja zbluzgam Rowling i spale wszystkie czesci Pottera. Bo niby jak Dumbledore udal swoja smierc? Dostal Avada a tu sie okazuje ze zyje? Czy po prostu sie poswiecil? W co jeszcze bardziej nie wierze ;p

Snape jest po stronie zlych i koniec! :[
Lupek
Nie!!! Mi chodziło o to, że był wtyczką Dumbledora i nadal jest po jego stronie. Nic nie mówiłem, że koniecznie Dumbledore żyje.....
Hito
Shell, teraz to Ty daj spokój. Czy nie może być tak, że istotnie, Snape zabił Dumbledore'a, ale to nie zmienia faktu, że jest po stronie dobra? Mamy na to dowody (choć niejasne), typu rozmowy DD ze Snapem, no i ,,please...''.
avalanche
ale w sumie to dziwne ze strony dumbla. pozwolić snape'owi go zabić. kontrowersyjne mocno, czy takimi środkami działa się dla dobra? mało chwalebne. niby snape wtedy ma argument dla volda i innych śmierciożerców i moze się na tym gruncie bezpiecznie i ewentualnie knuć dla 'dobrych' jesli tak zakładałby dumbel. ale i tak...

To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami kliknij tutaj.

  kulturystyka  trening na masę
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.