Help - Search - Member List - Calendar
Pelna wersja: Snape
Magiczne Forum > Harry Potter > Harry Potter
Pages: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13
Katon
QUOTE(estiej @ 15.02.2006 18:37)
QUOTE(Katon @ 16.02.2006 00:10)
9. Ktoś z rudych zginie (80%)
10. Będzie to Ginny (55%)
*


Zgiń przepadnij maro nieczysta!!! cry.gif
*



Niestety to nie projekcja moich chciejstw. Lubię wiewióry i lubię Ginny, ale jej śmieeć jawi mi się nader prawdopodobną.
Chooo
Jeszcze się nie wypowiadałam na ten temat. Naprawdę myślicie że ktoś z rudych może zginąć? A mnie się zdaje że....no nie wiem np. Hagrid. Tylko żeby się zaraz nie zaczęło że mam chorą wyobraźnię biggrin.gif Choć nie przeczę....ale jeśli ktoś z rudych to wydaje mi się że to będzie Ginny tongue.gif A co do tytułu tematu Snape to zwykły właściwie niespotykany rodzaj chodzącej plątaniny gadu z człowiekiem vel. głupi zdrajca.
em
QUOTE
A co do tytułu tematu Snape to zwykły właściwie niespotykany rodzaj chodzącej plątaniny gadu z człowiekiem vel. głupi zdrajca.
Zrozumienie tego zdania zajęło mi 3 minuty. dry.gif

Tak, naprawdę uważam, że ktoś z rudych zginie. Chociaż ja stawiałabym bardziej na Rona niż na Ginny.
Tofik
Oj tak stanowczo wolałabym żeby zginęła Ginny. Jeżeli taka sytuacja w ogóle będzie miała miejsce a bierzemy pod uwagę, że wszystko jest możliwe, więc z dwojga złego, czyli Ron i Ginny tez bym wolała Ginny. Chociaż musze przyznać, że przez te wszystkie lata znajomości z bohaterami nigdy do końca nie polubiłam Rona był dla mnie hmm mało inteligentny natomiast Ginny jest dla mnie zupełnie jego przeciwieństwem właśnie. Dobra teraz parę słów na temat Snapea o to jest 100% mój ulubiony bohater. Tajemniczy, inteligentny, szalenie kontrowersyjny i wielu zadaję sobie pytanie, czemu? I czy naprawdę? Nie jest zdrajcą albo jest zdrajcą. Moim skromnym zdaniem: Już sama nie wiem, co o tym wszystkim myśleć, wszyscy mnie zbili z tropu, chociaż gdzieś tam w podświadomości uważam, że jest 100% czysty i nie zdradził.
Sihaja
Prawie we wszystkim się z Tobą zgadzam, Katon, ale nie do końca pasuje mi teza, że Snape zginie. Wydaje mi się raczej, że jakoś porozumieją się z Harrym, że stanie się coś takiego, co by wyjaśniło całą sprawę (łał, ale jestem odkrywcza, nie ma co). Ale jego śmierć jest dla mnie mało prawdopodobna. Tak samo zresztą jak i Ginny, bo wokół niej już bylo zamieszanie w II tomie, bardziej prawdopodobne, że trafi któregoś z bliźniaków...
em
Tofik, ja nie piszę, że zginie Ron, bo go mniej lubię niż Ginny. Po prostu uważam to za bardziej prawdopodobne. Wnioskuję o tym może nie tyle z konwencji (z konwencji wynika, że zginie Weasley), co z przesłanek z poprzednich książek. Np. osławione "die, Ron, die" albo "The Chess Game", o których już gdzieś wspominałam. Potwierdzenie mojej tezy też jest na Mugglenecie (nieocenieni badacze tam siedzą cheess.gif) - klik!
Tofik
No tak, jeżeli znałoby się jeszcze na tyle dobrze język angielski to wszystko było by wspaniale^^.
Evita
QUOTE
że trafi któregoś z bliźniaków...

też tak, nie wwiedzieć czemu, myślałam... ale może dlatego, że lubię i Ginny, i Rona...
Shinigami
Die Ginny Die biggrin.gif
Może i zginie któryś z bliźniaków ale IMHO zginie w 7 cz. ktoś bardzo bliski Potterowi najprawdopodobniej właśnie Ginny lub Ron żadnego z nich nie lubię ale i tak trzymam kciuki za śmierć Ginny biggrin.gif Już wolę żeby to Ron przeżył
Zresztą w każdym tomie giną ludzie coraz bliżsi Potterowi więc szanse na śmierć kogoś z trójkąta Ron - Hermiona - Ginny są bardzo duże moim zdaniem.

kubaj0
Najlepiej to by było gdyby Voldemort pozabijał wszystkich przyjaciół Harry'ego, a Harry wszystkich śmierciożerców. Potem by się rozpętała się straszliwa burza a magia szalała by wszędzie. Podczas tego zamętu, obydwaj czarodzieje strzelali by swoimi najpotężniejszymi zaklęciami. Wokół widać by było tylko efekty wizualne czarów i krew. A w finałowej walce obaj czarownicy strzelili by Avadą Kedavra i pół zamku by się rozleciało na kawałki. A Voldemort i Harry zginęli by w piekielnych czeluściach przywołanych przez ich straszliwe moce.
Taki powinien być koniec! (przepraszam za moje błędy ortograficzne i stylistyczne, ale podczas pisania tego postu słuchałem Dream On)
em
kubaj naoglądał się Dragon Balla tongue.gif.
Tofik
Nieee. Koniec powinien być zupełnie inny. Dumbledor zmartwychwstanie i stanie po stronie Voldemorta, który zabije wszystkich bliskich Harry'ego(tu się zgadzam) Następnie Harry zabije Dumbledora i zaprzyjaźni się z Voldemortem. Taki powinien być koniec.
hiob27
Coraz lepsze hasla tu padaja 'trzymam za smierc ginny'. Naprawde mnie zaskakujecie tongue.gif
A jesli chodzi o to kto zginie to odpowiedz jest latwa. Jezeli harry nie zginie to zginie Ron jesli Harry zginie to Ron przezyje. Czyli raczej, bardziej prawdopodobne jest ze Ron zginie. A dlaczego tylko jedem z nich zginie. Odpowiedzia jest HERMIONA, a raczej pochodzenie jej imienia.

'Hermiona byla corka Heleny Trojanskiej. Znana z madrasci zostala kaplanka. Za zycia miala dwoch bliskich kochankow, jeden z nich zginal zabity przez weza.'

Takze jak wiadomo narazie Rowling trzyma sie tego typu rzeczy (Dumbledore, Severus, Minerva itp.)
Sihaja
Jakoś nie pamiętam, że by Harry został namiętnym kochankiem Hermiony... Więc... może tu chodzi o Kruma?
XD


Tofik
Taak ja jestem pewna, że między Harrym i Hermioną wybuchnie burzliwy romans, który pewnie zakończy się dzieckiem. Ron zginie szkoda jakoś mało prawdopodobna wersja.
ren.Asiek
Nie mam siły czytać całego topicu i już nie wiem o czym piszecie =dDD Za późno przeczytałam książkę =)))

Ginny nie umrze, mimo że teraz Harry z nią zerwał dla jej własnego bezpieczeństwa to jeszcze się zejdą, mówię Wam =P
Dumbledore nie umarł, to wszystko zostało dobrze ukartowane. Dyrek wiedział o wszystkim, co knuje Malfoy, nie mógł się nie zabezpieczyć, wszystko zostało dokładnie obmyślone tak po mojemu ... Zresztą nie widziałam (czytałam) nazbyt tragicznych reakcji, gdy członkowie Zakonu się dowiedzieli o jego śmierci. Myślę, że cosik o tym wiedzieli. A zresztą co się rozpisuje, wejdźcie TUTAJ i samo oceńcie takowy artykuł, który dał mi sporo do myślenia i rozwiał zamotanie w mojej główce. Myślę, że warto przeczytać ! =)))
Co do Snape'a ... Na ogół za nim nie przepadałam, ale jak sądzę jest po stronie dobra, odegra w odpowiednim momencie ważną rolę i mimo iż nie zapała miłością do Harry'ego, to może ten wreszcie zacznie go szanować. Przypuszczam, że nadal jest wierny dyrkowi =)
W tym artykule jest także o tym jak działa Avada, Dumbledore nie powinien unieść się w górę i wylecieć hoho za wieżę, takie coś jest po zaklęciu rozbrajającym. Zauważmy ile w tej części jest o zaklęciach niewerbalnych !!!
Mam nadzieję, że ktokolwiek to przeczyta smile.gif pozdro =*

aaa ciekawi mnie jeden motyw, czy zamkną szkołę, czy Harry i reszta uczniów jeszcze kiedykolwiek tam wrócą ??!! =)
kubaj0
A może przypuszczenia autora tego artykułu są po to żeby nas odciągnąć od prawdziwych wydarzeń? Może nawet ten Dave Haber jest w zmowie z panią Rowling?
Wrona
QUOTE(emoticonka @ 16.02.2006 10:25)
Tofik, ja nie piszę, że zginie Ron, bo go mniej lubię niż Ginny. Po prostu uważam to za bardziej prawdopodobne.
*



To by było trochę niesprawiedliwe... Biedny Ron nie dość, że ofiara losu to jeszcze miałby umrzeć... huh.gif

Hiob27 - prawdopodobne...
Sihaja
QUOTE(ren.Asiek @ 16.02.2006 23:01)
A zresztą co się rozpisuje, wejdźcie TUTAJ i samo oceńcie takowy artykuł, który dał mi sporo do myślenia i rozwiał zamotanie w mojej główce. Myślę, że warto przeczytać ! =)))

*


Miejscami wywody są dość naciągane szczerze powiedziawszy, ale w niektórych się coś kryje. Jednak przeżycie Dumbledora byłoby troszkę... banalne, że się tak wyrażę. Uwielbiałam tą postać i strasznie jej żałuję, ale po "zmartwychwstaniu" Dumbledora hp zacząłby troszkę przypominać królewnę śnieżkę albo tym podobne historyjki. A co do nawrócenia i "dobrej strony" Snape'a - to mi się wydaje prawdopodobne.
ren.Asiek
Czy ja wiem ... Sądzę, że gdyby pojawił się w naprawdę niespodziewanym momencie to zaczęłoby to wszystko nabierać sensu. Jego śmierć. Voldemort poczuł się teraz bezpieczniej, może to wszystko jest po to, aby uśpić jego czujność ? Że teraz ma wolną drogę do Harry'ego Potter'a.
Nie dowiemy się do wydania 7mej części, na razie trzymam się tej opcji =)
A swoją drogą wiadomo już coś o kolejnej książce ??
smagliczka
QUOTE(Sihaja @ 16.02.2006 22:16)
Jednak przeżycie Dumbledora byłoby troszkę... banalne, że się tak wyrażę. Uwielbiałam tą postać i strasznie jej żałuję, ale po "zmartwychwstaniu" Dumbledora hp zacząłby troszkę przypominać królewnę śnieżkę albo tym podobne historyjki. A co do nawrócenia i "dobrej strony" Snape'a - to mi się wydaje prawdopodobne.

no taaa....wiesz, z tym "zmartwychwstaniem" to nie byłoby tak do końca prawda, bo prezecież on by nie zmartwychwstał, tylko byłaby to dobrze zakrojona intryga, sfingowana śmierć...notabene nie pierwsza sfingowana śmierć w całym cyklu HP wink2.gif

czy to byłoby banalne?...ee...nie sądzę, to właśnie jego śmierć wydaje mi się jakaś banalna. taki wielki czarodziej , a tak jakoś bez sensu zginął. oczywiście muszę się z tobą zgodzić, że niektóre dowody na poparcie tej tezy są wyssane z palca...jednak mi cały czas nie daje spokoju Wywar Żywej Śmierci, który w ogóle nie został w ksiązce zastosowany...ech...może się myę, ale jak dla mnie coś w tym musi być.

jeśli o Snape'a chodzi to jestem przekonana, że nie przeszedł na ciemną stronę, to co się wydarzyło na wieży, było zaplanowane...dlatego Drops go prosił...on go prosił aby doprowadził przedstawienie do końca...takie moje sktomne zdanie biggrin.gif

poza tym gdyby napradę był zdrajcą, to pozabijałby parę osób więcej...co mu szkodziło, skoro i tak już ujawnił swą twarz? ...ech...no i nie czułby bólu, jak Harry nazwał go tchórzem ( patrz.str. 648)...no i nie zostawiłby Pottera, tylko obezwładnił i zabrał ze sobą...bo chyba Lord nie wydał polecenia, by Pottera w ogóle zostawić, ale by nie zabijać ( a to wielka różnica),

jak dla mnie takie małe szczególiki, jak chociażby zadrżenie ręki podczas skaładania przysięgi mówią bardo wiele o Snapie...oczywiście niektórzy stwierdzą, że szukam dziury w całym ,ale wydaje mi się , że Jo NICZEGO nie opisuje bez powodów...bo niby czemu dodawałaby taki bzdetny opis, jakby nie miał on znaczyć czegoś ważnego?...na przykałd tego,że Snape się przestraszył podczas skaładania przysięgi, bo cały czas stał po stronie Dropsa...

eee długo by jeszce można mówić...jak dla mnie Snape nie zdradził...a co do śmierci Dumbla też mam mieszane uczucia, i mam nadzieje, że okaże sie jednak że powróci w najmniej oczekiwanym momencie.

niektórzy porównują 6HP do przydługiego wstępu do 7HP...jeśli tak na to spojrzeć ( a myślę, że warto, bo jak na razie nic nam te wszytkie wydarzenia nie wyjaśniły a tylko zaciemniły blink.gif...a książki zwykle kończyły sie wyjaśnieniami) to bylibyśmy dopiero gdzieś w połowie książki...jeszce daleka droga do końca, a jak wiadomo ( z poprzednich tomów) to w połowie książki zwykle byliśmy święcie przekonani o winie jednego bohatera...a pod koniec okazywało się to totalną pomyłką i cała intryga wychodziła na jaw!

myślę, że w tym przypadku będzie podobnie, a wydarzenia z 6HP będą miały swoją nieprawdpopodobną kontynuację w 7 tomie...bo jeśli nie... to Jo jakby się trochę pospieszyła z tym wszystkim i ujawniła przed czasem kto dobry, a kto zły ( a to takie błędy to ja pani Rowling nie podejrzewam... głupia to one nie jest, i pisać potrafi, już nieraz pokazała, że w błąd potrafi pięknie czytelnika wprowadzić...jeśli czytelnik taki naiwny jest, by wierzyć w to, co mu Jo pokazuję jako prawdę tongue.gif )

no ...to tyle com chciała powiedzieć biggrin.gif
Katon
QUOTE(Sihaja @ 16.02.2006 11:25)
Prawie we wszystkim się z Tobą zgadzam, Katon, ale nie do końca pasuje mi teza, że Snape zginie. Wydaje mi się raczej, że jakoś porozumieją się z Harrym, że stanie się coś takiego, co by wyjaśniło całą sprawę (łał, ale jestem odkrywcza, nie ma co). Ale jego śmierć jest dla mnie mało prawdopodobna. Tak samo zresztą jak i Ginny, bo wokół niej już bylo zamieszanie w II tomie, bardziej prawdopodobne, że trafi któregoś z bliźniaków...
*



Och, napewno stanie się coś co wyjaśni całą sprawę. I napewno Snape pomoże Harry'emu. Ale zginie.
ren.Asiek
Właśnie ! Ta śmierć nie wyglądała aż tak przekonywująco, aby można w to było wierzyć. Może nie chciał tylko obronić Harry'ego rzucając na niego zaklęcie, ale także chciał, aby ten się nie wtrącał, co zapewne by zrobił.
Co do Snape'a ... mógł go zabić nawet w tamtym momencie albo (skoro polecenia były inne) rzucić na niego jakieś poważniejsze zaklęcie (na Harry'ego), a on po prostu uciekł z Draconem. Miał przede wszystkim chronić teraz Draco, aby dochować przysięgi. Nie sądzę, że przeszedł na stronę Voldemorta ... jest dobry w legilimencji, w oklumencji, musiało mu się udawać przez bardzo długi czas oszukiwać Czarnego Pana.
A wtedy jak Hagrid podsłuchał ich rozmowe ?
"- No więc ... słyszałem tylko, jak Snape mówił Dumbledore'owi, że za wiele się spodziewa i może on ... znaczy się Snape ... już nie zechce tego więcej robić..."
Czego więc dyrek mógł od niego chcieć ? Może Severus już nie miał siły dalej grać, i dążyć do tego ostatniego zadania, którym było zabicie samego Albusa ? Albo raczej upozorowanie tego zdarzenia tak, aby nikt się nie zorientował ? No i rozmawiali gdzieś przy lesie, nie chcieli aby ich ktoś podsłuchał. Dziwne. =P
kubaj0
Tylko że gdyby Dumbledore żył, to Snape'a by zabiła ta przysięga!
Tofik
Ten artykuł nie przekonał mnie ani trochę do mojej tezy, że dyrektor nie żyje. Jakiś fan wygrzebuje z tekstu fragmenty i tłumaczy je na swój tok myślenia, co wcale nie oznacza, że jest prawdą. Przecież Dumbledor przez cały czas uświadamiał Harry'ego, że śmierć jest nową przygoda czymś, czego nie powinno się bać. Fani oszukują sami siebie, co jest błędem.
kubaj0
Albo fani oszukują innych fanów, po to by potem pani Rowiling nas zaskoczyła
Tofik
Nie ma oszukiwania innych fanów, bo inni fani wysuwają własne wnioski i snują własne poglądy dotyczące zdarzeń na wierzy czy w ogóle całej książki. Ten artykuł owszem morze zamydlić oczy, ale tylko osobą, które są zamotane w tym wszystkim i nie wiedzą, co już o tym myśleć.
Katon
Myślę, że się mylisz. Ale uważam też, że taka koncepcja ma ręki i nodze. Poprostu wg. mnie Dumbledore musi być martwy, żeby walka Harry'ego z Voldemortem nabrała właściwego wyrazu.
Katon
Tu nie chodzi o taki banalny archetyp pojedynku. Ale faktycznie, myśle, że będą musieli walczyć sam na sam. Jestem pewien, że Harry się czegoś dowie. Czegoś co da mu szansę. Możliwe nawet, że dowie się tego od Dumbledore'a, tylko wg. mnie nie bezpośrednio.
smagliczka
QUOTE(kubaj0 @ 17.02.2006 13:22)
Tylko że gdyby Dumbledore żył, to Snape'a by zabiła ta przysięga!

och niekoniecznie...zauważmy, że słowa przysięgi były raczej mętne, Narcyza prosiła Snape'a by tem chronił Dracona, by mu pomagał...i ewentualnie dokończył jego zadanie jeśli, Draco nie zdoła...ale jeśli żałożymy, że Snape podczas przysięgi nie był przekonany jeszcze jakie zadanie ma wykonać Draco, to włąsciwie przysięgał nie wiedząc do końca co jej przyrzeka...?

a nawet jesli się domyślał, że chodzi o zabójstwo, to przecież ta cała przysięga była jednym wielkim niedomówieniem! nie wydaje mi się by podczas perzysięgi wieczystej można było polegać na niedomówieniach...chyba trzeba jasno określić warunki tej przsięgi...a tu ich nie było, praktycznie i przyrzeczenie, że pomoże się komuś coś wypełnić...jest gównianym przyrzeczeniem...bo niby CO przysięgasz? myślę, że magia Przysięgi Wieczystej opiera się na jasnym określeniu czego się przysięga!

a nawet jeśli snape złamał przysięgę...( choć nie widzę jak) bo Dumbel nie zginął...to przecież nie wina Snape'a , on rzycił na niego Avadę, więc jakby wywiązał się z przysięgi, a że Albus zaplanował jakoś sfigować swoją smierć...i przeżyć smiertelny cios, to nie oznacza , że Severus nie dopełnił przyrzeczenia biggrin.gif

ach zawiłe to wszystko...ale jakoś tak mnie więcej to widzę huh.gif
itachi
QUOTE(estiej @ 17.02.2006 16:54)
Z dramaturgicznego punktu widzenia masz rację. Pojedynki powinny być sam na sam, w samo południe i najlepiej pewnego razu na dzikim zachodzie, ale z logicznego punktu widzenia, szanse osamotnienionego, nieprzygotowanego Harry'ego tuż przed ostateczną rozgrywką z V. są po prostu niewiarygodne.
*



W HP logiczny punkt widzienia chyba zawodzi tongue.gif mamy przykład 4 i 5 cześci gdzie grupa nastolatków uciekła DE i Harry zwiał LV co raczej było troche naciągane..


Co pisali już wszyscy to 'zmartwychwstanie D' byłoby zbyt podobne do słynnej WP (Gandalf) albo innych (Medivh, Aslan itp.)

...
limerro
QUOTE(Katarn90 @ 03.02.2006 11:32)
limerro - Gandalf nie zginą, uważniej przeczytaj WP. On spadł w otchłań Morii, a dalej już wiesz co było. A Dumbl spadł również, ale jego ciało znaleziono. To jest ta różnica. Pozatym jeśli chodzi o duchy czyli Yodę i Qui-Gonna. W świecie GW takie rzeczy były dopuszczalne, w HP też by były, gdyby nie to, że Rowlin dokładnie określiła, kto może być duchem, a kto nie. i kolejna teoria upada.
*



Wiem, ze nie zginal - ale wszyscy tak mysleli - chodzi tu o druzyne wink2.gif
Czy nie moge sie pogodzic ze smiercia Dumbledore'a ? Nie jestem zagorzalym fanem HP i jest mi to obojetne prawde mowiac. Czytam i ogladam HP, bo klimat mi sie podoba i juz. Pewnie, ze szkoda mi chlopa, bo dobry byl i podobno wielki czarodziej. Moja wypowiedz to bylo tylko moje gdybanie, ale to chyba nie jest zakazane wink2.gif Jak czytam niektore posty HP ekspertow to wydaje mi sie, ze wiedza lepiej od samej autorki co rzadzi swiatem HP, a co nie - to ona ustanawia prawa, kto umarl, czy napewno umarl, czy pojawi sie w nastepnej czesci itd. Swiete przekonanie, ze Dumbledore nie zyje moze sie wiec okazac zwodnicze. Jeszcze nie ma stanowiska pracy - glowny wszystkowiedzacy specjalista techniczny ds HP (chyba ze w Hewlett Packard) tongue.gif
Tofik
Ależ no właśnie o to w tym wszystkim chodzi. Fani Dumbledora nie mogą pogodzić się ze śmiercią dyrektora, dlatego snują podejrzenia o rzekomej mistyfikacji. Ja nie mówi, że nie mogą tego robić, bo zawsze ciekawie jest poczytać takie artykuły, ale trzeba przyzwyczaić się do tego, że dyrektora już nie ma.
Gem
Elllo, że się tak bezceremonialnie wtrące smile.gif. Dawno mnie nie było, ale obiecuję zapoznać się z nowymi postami, żeby potem babolców nie strzealć:P.

Powracając do tematu to pewnie już czytaliście to:

http://dumbledoreisnotdead.com.

Tam jest całkiem spójnia i logiczna argumentacja przemawiająca za tym,że Snape jednak nie umarł.
ren.Asiek
Fani Dumbledore'a ... nie trzeba byc zagorzalym fanem jego postaci, aby wnioskowac z tekstu, ze on jednak nie umarl. Tak czy siak dowiemy sie dopiero w siodmej czesci, do tego czasu raczej nie mozna powiedziec, kto ma racje =P

Gem noo Snape to na pewno nie umarl, juz dalam ten artykul tyle ze przetlumaczony =) pozdro =*
Katon
Gandalf był aniołem. Aslan Synem Bożym. Dumbledore jest człowiekiem. Nie zamrtwychwstanie. Co najwyżej mógł nie umrzeć. Ale jak już pisałem wątpie w to mocno...
Ronald
Dumbel nie mógł nie-umrzeć. Po pierwsze dostał Avadą. Po drugie, nawet jeśliby Avada nie zadziałała to przeceiz spadł z cholernie wysokiej wieży. Nawet ktoś o niezwykle mocnych kościach by tego nie przeżył, a co dopiero jakiś ponad 100letni dziadek.
katia
Nie wiem czy ktoś już tutaj o tym wspominał, ale w Czarze Ognie jest taki moment, kiedy Syriusz mówi Harry'emu, że kto raz został śmierciożercą nie przestaje nim być. To mnie przekonuje, że jednak Snape stoi po stronie zła.

Co do śmierci Dumba. Jak już ktoś pisał dostał Avadą a to przecież zaklęcie na które nie ma przeciwzaklęcia. Zastanawia mnie jednak fakt posiadania przez Dumba Feniksa - czy to nie może byc jakaś aluzja, nawiązanie do 'odrodzenie się Albusa Dumbledora'? dry.gif Może tak wielki mag potrafi pokonać śmierć. Sam Snape na pierwszej lekcji eliksirów mówi, że potrafi uważyć eliksir pokonujący śmierć... Nie wiem, chyba jest to raczej moje pobożne życzenie by Dumb jednak żył cry.gif
Absolution
QUOTE(Ronald @ 18.02.2006 21:39)
a co dopiero jakiś ponad 100letni dziadek.
*



150 letni dziadek wink2.gifbiggrin.gif
em
Katia: i ten sam Dumbel powiedział, że magia nie może nikogo przywrócić do życia.
Tofik
QUOTE(ren.Asiek @ 18.02.2006 16:22)
Fani Dumbledore'a ... nie trzeba byc zagorzalym fanem jego postaci, aby wnioskowac z tekstu, ze on jednak nie umarl. Tak czy siak dowiemy sie dopiero w siodmej czesci, do tego czasu raczej nie mozna powiedziec, kto ma racje =P

Gem noo Snape to na pewno nie umarl, juz dalam ten artykul tyle ze przetlumaczony =) pozdro =*
*



Chciałam zaznaczyć, że pewnie samą stronę stworzyli fani Dumbledora, więc pewnie artykuł równie, dlatego to podkreślane jest cały czas. Gdzieś tam w podświadomości wiem, że Dumbledor wróci, ale oszukiwanie siebie, że to była mistyfikacja jest dziwne. Wiele ludzi nie może pogodzić się z jego śmiercią no, bo przecież był takim wspaniałym nauczycielem i myślicielem, ale cóż śmieć to normalna kolej rzeczy.
limerro
Wszystko pieknie ladnie tylko, ze nikt nie wie co sie wydarzy w ostatnim tomie :]
georgegeorge
Po prostu nie mogłem uwierzyć w śmierć Dumbledore'a kiedy przeczytałem 6 część Harry'ego. Zawsze myślałem, że Snape jest kreowany na złego, ale za każdym razem okazywał się dobry. Mimo wszystko sądzę że to jeszcze nie koniec roli Snape'a i pod koniec pomoże jednak Harry'emu zniszczyć Voldemorta.
Swoje opinie na ten temat nadsyłajcie na georgegeorge@wp.pl
erleen
no, a w kazdym tomie mielismy sie dowiadywac czemu jedni są duchami a inni nie, czekam i czekam, ja tego nie bedzie w 7, to chyba do niej napisze ;P
nie ma więc co wierzyc JKR ;] poczekamy ze 3 lata, to sie przekonamy ;>
Savvage
Snape moze cos jeszcze odegrac ale razej w to watpie. A Dumbledore chyba nei moze wrocic bo tez Syrisuz moglby wrocic a z reszta poczekamy i zoabczymyt co ona wymysli
em
erleen -> dowiedzieliśmy się tego w V tomie, jak sądzę blink.gif
HUNCWOTKA
Duchem zostaje czarodziej , kóry boi się śmierci.Może pozostawić imitację swojego ciała na ziemi.Trzeba uważniej czytać książki wink2.gif
Katon
Od samego strachu raczej nim nie zostaje. Trzeba sobie jeszcze zapewne skonstruować takie eteryczne ciało, a to zapewne nie jest magia prosta i zdatna do rzucenia w godzinę śmierci naszej. Amen.
em
Katon: blink.gif Wybacz, ale nie do końca pojęłam Twój tok rozumowania. Masz na myśli, że by zostać duchem, trzeba się o to wcześniej zatroszczyć? Rzucić jakieś zaklęcie czy wypić eliksir czy coś takiego?
Nie sądzę.
Jak tak czytam, co mówił Nick, to wydaje mi się, że chodzi o dokonanie wyboru już PO śmierci. Albo przejście "na drugą stronę", albo powrót. A jeśli powrót, to jako duch.
Katon
I don't think so. Bez sensu by to było. Myślę, że to jest właśnie kwestia wcześniejszego wyboru. Ale podpieram to ino mą logiką, nie zaś cytatem.
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami kliknij tutaj.

  kulturystyka  trening na masę
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.