Help - Search - Member List - Calendar
Pelna wersja: Coś Naprawdę Długiego... Lubisz Czytać?[zak]
Magiczne Forum > Harry Potter > Fan Fiction i Kwiat Lotosu > Kwiat Lotosu
Pages: 1, 2, 3, 4, 5, 6
PrZeMeK Z.
Dzięki.

QUOTE
Luna nie była lubiana w kanonicznym świecie, więc w twoim, alternatywnym - będzie tym bardziej zakompleksiona

Ale czy naprawdę kanoniczna Luna była zakompleksiona? Ja bym tak nie powiedział. Wręcz przeciwnie, wydawała się znać własną wartość i nie przejmować się tym, co o niej myślą inni. Ale to tak na marginesie, w końcu, jak piszesz - to już moja postać. Co nie znaczy, rzecz jasna, że nie powinna być wiarygodna psychologicznie.

I bardzo dobrze, że dostrzegasz błędy i wypaczenia. Nie ma to jak zdrowa krytyka.

Właśnie zdałem sobie sprawę, że fragment pod koniec rozdziału, kiedy Luna i Harry próbują godzić się z resztą, jest tragicznie źle napisany. Znów umknęła mi najważniejsza informacja. Przepraszam, że to robię, ale muszę go zmienić. Zresztą sami sprawdźcie.
Rosssa
Tyle się już zbieram do skomentowania i wiecznie mi to jakoś umyka, ale czas wysilić się choć trochę i coś nastukać na tej klawiaturze tongue.gif Rany jak ja nienawidzę staropolskiego języka, po prostu niecierpię dry.gif Zrozumiałam opko o Wędrowcu, ale kilka razy musiałam się zatrzymać i przeczytać jeszcze raz pewne fragmenty. Gdy czytam Twoje opowiadanie to czuję się jak w filmie akcji biggrin.gif Cały czas się coś dzieje, każdy ma swoje zadanie, obowiązek, to jest to. Bardzo mi się podoba. Kiedy jest kolejna akcja do wykonania, czuję się jakbym była tam z nimi. Tak samo odczuwam zdenerwowanie, adrenalinę, niepewność, czytając kolejne zdania. A już myślałam, że Bellatriks ze swoimi Ślizgonami dorwie Harry'ego i resztę, wtedy to by się dopiero narobiło ohmy.gif Ale całe szczęście, że udało im się przejść przez wrota. Za to Laura nie będzie miała teraz za wesoło. No i cóż, zobaczymy co będzie dalej. Pozdrawiam, życzę czasu i weny smile.gif
solve
Ok, teraz ja *stuka w mikrofon* A więc:
1. Skopiowałem tekst do Worda
2.Przeczytałem w ciągu nocy
3.Padłem
4.Powstałem
5.Gratuluję
A teraz trochę szerzej:

Sam pomysł na ff jest(przyznam bez bicia) jak dla mnie, troche dziwny. Może dlatego, że przyzwyczaiłem się do tych, których akcja rozgrywa się w ''normalnym'' świecie, a nie w równoległych.
Nie zmienia to jednak faktu, że wykonanie jest (nie waham się użyć tego słowa) fantastyczne. Nie znalazłem bezsensownego owijania w bawełnę, niepotrzebych i niedokończonych wątków.
I tak jak poprzedniczka nie przepadam za staropolskim językiem, jednak legendę zrozumiałem bez większych trudności. A swoją drogą wielkie brawa za poznanie sztuki operowania tym ''narzeczem'' biggrin.gif
Pozwolę sobie wymienić, co najbardziej mi się podobało ;p
1. Opisy snów - takie zaglądanie w zakamarki umysłu może być ciekawe, co świetnie ukazałeś.
2. Opisy walk/akcji dywersyjnych - co prawda jednego nie mogłem sobie dokładnie wyobrazić (mam za wąskie horyzonty i wyobraźnie ;p), ale reszta jest napisana zrozumiale i przejrzyście, a więc znów wielki plus dla autora.
3. Wątek świata, w którym Ciemna Strona ma władzę - taka odmiana po wiecznym czytaniu ff, gdzie Potter już zwyciężył Voldka i teraz trwa sielanka. Tutaj przedstawiłeś rzeczywistość, gdzie ostateczna walka jeszcze się nie odbyła (mam nadzieję, że zamierzasz zamieścić tu opis walki Voldzio kontra Potter lub Dumbi)
4. Przedstawienie Neville'a jako pewnego rodzaju bohatera, a nie mówiąc krótko mięczaka - Tu następuje odchył od kanonu, ale można to wybaczyć, zważając, że w bodajże 5 tomie Neville wcale takim tchórzem się nie okazał smile.gif
5. Laura - nowa, nieznana postać, którą od razu polubiłem (bratnia dusza). A gdy przeczytałem, że miała córkę i to w Hogwarcie...

Jest oczywiście wiele plusów tego ff, ale chyba wszystkie zostały już wymienione przez moich poprzedników. Jeszcze raz gratuluję pomysłu i wykonania

Pozdro i życzę weny wink2.gif

Krytyk oczrowany
Kedos
Ferie sie zaczely(jeszcze nie u mnie, ale zaczely sie ;P) a opowiadania ni widu ni slychu... postaraj sie zrobic mi prezent na 18 i napisz to opko przed 5 lutym(mam wtedy urodziny, ale wyjerzdzam do Zębu w górach) wiec wyrób sie tak na 3 ;P Noooo to tyle z mojego marudzenia ;P Pozdro i nutella.gif
PrZeMeK Z.
Solve - dzięki za tak wyczerpujący i, przy okazji, pozytywny komentarz. smile.gif Pozwól, że odniosę się do kilku fragmentów Twojego posta:
QUOTE
Przeczytałem w ciągu nocy

Że też Ci nocy nie było żal...
QUOTE
Sam pomysł na ff jest(przyznam bez bicia) jak dla mnie, troche dziwny. Może dlatego, że przyzwyczaiłem się do tych, których akcja rozgrywa się w ''normalnym'' świecie, a nie w równoległych.

Myślę, że im dalej w las, tym fakt, iż mój Hogwart jest w równoległym świecie, ma coraz mniejsze znaczenie. Zresztą, gdybym zaczynał to opowiadanie dziś, poszedłbym zupełnie inną drogą. Przynajmniej na początku.
QUOTE
Opisy walk/akcji dywersyjnych - co prawda jednego nie mogłem sobie dokładnie wyobrazić (mam za wąskie horyzonty i wyobraźnie ;p)

Tak z ciekawości - a czego konkretnie? Napisz, bedę wiedział, co jest mało czytelne.
QUOTE
Przedstawienie Neville'a jako pewnego rodzaju bohatera, a nie mówiąc krótko mięczaka - Tu następuje odchył od kanonu, ale można to wybaczyć, zważając, że w bodajże 5 tomie Neville wcale takim tchórzem się nie okazał

A i w szóstym zacnie sobie poczynał. Dzięki. Zresztą, przy opcji "zły Ron" był potrzebny ktoś nas jego miejsce.
QUOTE
Laura - nowa, nieznana postać, którą od razu polubiłem (bratnia dusza)

Hm... Bratnia dusza w łysej kobiecie, która straciła dziecko? tongue.gif Niemniej, dzięki za pozytywne zdanie o niej. Miałem nadzieję, że udało mi się przedstawić ją tak, byście ją polubili. Albo chociaż współczuli.

Rosssa - co do staropolszczyzny, lepiej się przyzwyczajaj. Nie unikniesz jej. wink2.gif A opowiadanie o Wędrowcu siłą rzeczy musiało być nią napisane. Jego treść mógłbym oczywiście opowiedzieć słowami np. Harry' ego, ale to nie byłoby to samo, prawda?

Kedos - oj, wątpię, bym się wyrobił. U mnie ferii wciąż nie ma. Co najwyżej prezent będzie spóźniony - takie są najlepsze. tongue.gif
W razie gdybym nie zdążył - wszystkiego najlepszego! Sto lat! (A resztę na wolności).
Rosssa
Och nie sad.gif Przemku błagam tylko nie staropolszczyzna sad.gif Błagam sad.gif Wszystko tylko nie to cry.gif Ja się chyba zastrzele z tym językiem. Ahh no dobra chyba nie mam innego wyjścia jak po prostu przebrnąć dalej przez tą przeszkodę. Pozdrawiam smile.gif
solve
QUOTE
Hm... Bratnia dusza w łysej kobiecie, która straciła dziecko?


Ciekawie to ująłeś biggrin.gif Cóż, nadejdzie moment, gdy łysi opanują ten świat ;p
Nie chodzi tak dokładnie o wygląd, ale raczej o charakter. Ośmielę się twierdzić, że Laura miała jakby lekko podwójną osobowość, a strata dziecka wyzwoliła w niej uczucie nienawiści, co czasami przechodzę i ja; (Teraz wyjdę na nienawistnego człowieka ;p), ofc w podobnych przypadkach, a nie w dokładnie takim tongue.gif

QUOTE
Że też Ci nocy nie było żal...


Mało śpię, poza tym było warto smile.gif

QUOTE
Tak z ciekawości - a czego konkretnie? Napisz, bedę wiedział, co jest mało czytelne.


Nie tyle, co mało czytelne, ale jak dla mnie trochę hm... trudne ;p do wyobrażenia.
Chodzi tu np. o walkę, gdy Harry i Neville pobiegli na trzecie piętro, a Hermiona ruszyła pomóc Puchonom. Wydaję mi się, ale mogę się mylić, że gdy przybiegli już pod getto, żeby jej pomóc, zaatakowali tylnią straż napastników. Potem Potter i Ann Marie rozdzielili się; dziewczyna z towarzyszami poszła do Hermiony.
I teraz przykład mej mądrości ;p

QUOTE
Hermiona i Ann Marie pognały na samym czele, miotając uroki w uciekających, gdy nagle bojowe okrzyki rozbrzmiały również z przodu.
Uczniowie zaczęli zawracać, tylko po to, by paść pod zaklęciami Puchonów.
- To grupa na tyłach! – zawołała radośnie Hermiona w przerwie między dwoma zaklęciami. – Dotarli!


Grupa na tyłach? W wyobraźni przedstawia mi sie obraz czegoś takiego:
Atakujący(Ślizgoni i Krukoni) / barykada / obrońcy (Hermiona, Ann Marie itd.)
Więc jaka grupa na tyłach?


Jak tak dalej pójdzie, trzeba będzie polubić staropolski język dry.gif Marny nasz los, Rosssa ;]

Pozdro
Krytyk bezkrytyczny
PrZeMeK Z.
Rosssa - nie wiem, czy się zrozumieliśmy. Pisząc, że staropolszczyzna Cię nie minie, nie miałem na myśli mojego opowiadania - tu się już nie pojawi. Miałem raczej na myśli szkołę - tam nie minie nikogo.

Solve - teraz rozumiem. Grupa na tyłach to była grupka Puchonów, którą Hermiona wysłała tajnym korytarzem poza getto, by zrobili zamieszanie na tyłach wroga. Traf chciał, że kiedy ta grupa dotarła na tyły, Ślizgoni i Krukoni właśnie zaczęli panikować, zaatakowani przez Harry' ego i spółkę. To był po prostu mały oddziałek, który miał odciągnąć uwagę atakujących od bronionej barykady. Wiem, kolejny błąd - nie wyjaśniłem tego.
Rosssa
Aaa. No tak, i mi się czasami zdarza nie doczytać i źle zrozumieć. A to wiadomo, że tego uniknąć nie można, w liceum niestety się tym katuje uczniów, no ale trzeba to znieść. Sorki za pomyłkę, zmęczenie siedzeniem po nocach przed kompem robi swoje.
solve
Każdy ma prawo do błędów, a ten aż tak wielki nie jest (jeśli w ogóle można uznać to za błąd). A ja czepiam się szczegółów, jak widać biggrin.gif

Rosssa
Aj czepiasz się czepiasz tongue.gif Nie no żartuje, każdy czasem lubi czepiać się szczegółów smile.gif
PrZeMeK Z.
Nareszcie jestem z nowym rozdziałem! Cieszycie się, prawda? wink2.gif

[...]
PrZeMeK Z.
[...]
PrZeMeK Z.
[...]
PrZeMeK Z.
[...]
PrZeMeK Z.
[...]
Rosssa
Oczywiście, że się cieszymy, że w końcu pojawiła się nowa część wink2.gif

Świetne. Jak zwykle wczułam się w to co się dzieje w Twoim opowiadaniu. Napięcie trzymało non stop. Masz całkiem bujną wyobraźnię i podoba mi się to wink2.gif Wspaniale piszesz. I zapewne jeszcze nie jednym pomysłem zaskoczysz.

Zastanawia mnie jedno...dlaczego Harry nie powiedział, że już więcej nie pobije Luny tzn. przynajmniej, że się postara. W końcu nie miał pewności czy te jego ataki kiedy znajdzie Grób Najpiękniejszej skończą się, ale przynajmniej, że będzie próbował powstrzymać swój gniew i nie wyżyć się na Lunie.

Szkoda, że nie napisałeś czegoś więcej jak Harry był przy tym grobie, właśnie na to najbardziej czekałam i myślałam, że jednak coś się w tym momencie wydarzy.

A Stary Lud to myślałam, że będą jacyś barbarzyńcy czy coś w tym stylu tongue.gif Tak wiem, że taka troche niemagiczna myśl, ale pierwsze co, to właśnie to mi wpadło do głowy smile.gif I myślałam, że będą mieli większą przygodę z nimi, ale później sobie przypomniałam, że nie mają za dużo czasu, więć uwięzić czy coś ich nie mogą.

Ale za to mamy zagwarantowaną następną przygodę, którą będą mieli Harry, Luna i reszta z tymi gostkami w chatce, w głębi lasu. Czyżby to śmierciożercy?

Pozdrawiam serdecznie, życzę czasu, weny i czekam na kolejny kawałek wink2.gif Rzecz jasna - nie poganiam smile.gif
Ninkus
A ja właśnie, po cudownym wieczorze z siatkówką miałam nieprzyjemnie napisać, gdzież żesz jest kolejny rodział, do cholery? A tu taka miła niespodzianka, kolejna dzisiejszego wieczoru (mimo iż uważam, że to Olsztyn zdobędzie mistrzostwo, a jastrzębie znowu bedzie srebrzyste <swoją drogą, biedny Kadziu. On chyba tego nie przeżyje>) to i tak kibicowałam Węgielkom. Mam słobość do do takich ślizgońskich charakterów. To genetyczne. Ach! No i Skra ma w miarę pewną fazę play-off Ligi Mistrzów (tu nastąpił jedyny zły moment wieczoru, kiedy na ponad godzinę misiałam opuścić miejsce w pierwszym rzędzie przed telewizorem, celem udania się na zajęcia języka angielskiego. Z nerwów rozdrapałam sobie skórę na przedramieniu, ale jak widać opłaciło się.).

Łot, rozpisałam się. Mam nadzieję, że wybaczy mi się ten wodolejizm. Otóż chciałam jedynie powiedzieć, że cieszę się niezmiernie, gdyż jak znajdę chwilę czasu, ale sił mi wystarczy poznęcam się niemiłosiernie nad każdą literówką, jaką będę w stanie wypatrzeć.

Do wspólnego radosnego patroszenia,
Ninkuś.
solve
Nareszcieeeeeeeeee...
Przemku, czy Ty wiesz, ile nerwów i niecierpliwości kosztowało mnie czekanie na kolejny rozdział? biggrin.gif

QUOTE
Szkoda, że nie napisałeś czegoś więcej jak Harry był przy tym grobie, właśnie na to najbardziej czekałam i myślałam, że jednak coś się w tym momencie wydarzy.


Fakt, trochę więcej szczegółów by nie zaszkodziło, ale rozumiem, że nie masz za dużo wolnego czasu, żeby opisać wszystko bardzo dokładnie. W końcu praca nad takim opowiadaniem sporo kosztuje.

A co do owego Starego Ludu: Nie chwaląc się (taaa, jasne) miałem przeczucie, że właśnie chodzi o centaury.

P.S. Literówka:
QUOTE
W te samej chwili jednak Cienie Śmierci spłynęły

Tam powinno być chyba "W tej samej..."

Mimo wszystko odwaliłeś kawał dobrej roboty jar.gif Podobno są zdrowe biggrin.gif
PrZeMeK Z.
Dziękuję za komentarze.

Rosssa - cieszę się, że Ci się podobało.
QUOTE
Zastanawia mnie jedno...dlaczego Harry nie powiedział, że już więcej nie pobije Luny tzn. przynajmniej, że się postara. W końcu nie miał pewności czy te jego ataki kiedy znajdzie Grób Najpiękniejszej skończą się, ale przynajmniej, że będzie próbował powstrzymać swój gniew i nie wyżyć się na Lunie.

Harry nie mógł przyznać tego tak, jak powiedziała Hermiona - bez najmniejszych wątpliwości i z czystym sumieniem. Hermiona nie chciała, by powiedział, że będzie się starał - co do tego nie miała wątpliwości. Chciała po prostu mieć pewność, czy Harry poradzi sobie sam z tym problemem i w związku z tym - czy może zostawić jego i Lunę samych.
QUOTE
Ale za to mamy zagwarantowaną następną przygodę, którą będą mieli Harry, Luna i reszta z tymi gostkami w chatce, w głębi lasu. Czyżby to śmierciożercy?

Oczywiście. Straż leśna, ta sama, która goniła Harry' ego i Lunę, kiedy przybyli do tego świata.

Ninkus - czekam z niecierpliwością. cheess.gif Mam nadzieję, że rozwinięcie wątku pobicia Luny - który wcześniej tak Ci się nie podobał - przypadnie Ci do gustu. Do miłego.
A propos, zwracać się do Ciebie należy przez "S", czy "Ś" na końcu?

Solve:
QUOTE
Przemku, czy Ty wiesz, ile nerwów i niecierpliwości kosztowało mnie czekanie na kolejny rozdział?

A czy Ty wiesz, ile wysiłku i bólów kręgosłupa kosztowało mnie sprawienie, byś miał na co czekać? cheess.gif
Co do literówki masz rację. Nie będę jej poprawiał, żeby nie odbierać Twojemu spostrzeżeniu sensu.

Jeśli chodzi o grób Najpiękniejszej - a ja właśnie byłem pewien, że to jest najmniej oczekiwana i najnudniejsza część tego rozdziału! Miło wiedzieć, że było inaczej. I, wybaczcie, ale nie planowałem przy tym grobie żadnych "fajerwerków". Miało być właśnie tak, jak jest. Cicho i kameralnie. Aczkolwiek uchylę rąbka tajemnicy i powiem, że owa "modlitwa" przy grobie będzie jeszcze miała swoje konsekwencje później.

[UWAGA! UWAGA!]
Otwieram malutki off - top. Chciałbym, abyście - jeśli oczywiście chcecie - napisali, co wg Was wydarzy się w kolejnym rozdziale. Potem fajnie będzie sprawdzić, czy Wasze przewidywania się sprawdziły. cheess.gif
[/UWAGA!]
Rosssa
Hmm...Ojej ale pytanie zadałeś biggrin.gif

Szczerze mówiąc to aż tak daleko z wyobraźnią nie wybiegałam do przodu. Na pewno złapią ich śmierciożercy. Za szybko ich raczej nie puszczą tak jak Stary Lud. Może ich uratują Cienie Śmierci, albo sami sobie poradzą...I właśnie od tego momentu jak ich zgarną mam dość dużo absurdalnych pomysłów tongue.gif ale żeby nie było napisze choć jeden. Jeżeli im Testrale nie pomogą (choć jestem święcie przekonana, że im się uda) to Śmierciożercy będą chcieli zabrać ich z powrotem do Hogwartu i oddać w ręce Bellatrix. Wiem, że to niewiele, ale narazie nie mam bardziej możliwych pomysłów. Jak mi coś wpadnie do głowy to napiszę wink2.gif
dorist92
Ha! Dobre. smile.gif
Myślę, że:
-wrócą na polanę
-otworzy sie przejście
-napadną ich śmierciożercy
-ktos zginie w tej bitwie(nie mam pojęcia kto)
-Herm będzie za to obwiniać Harry'ego
-Dumbledore odeśle ich do normalnego świata
-sam zaczai się na Voldemorta
-rozwali go na tysiąc kawałeczków
-i żyli długo i szczęśliwie
czarodziej.gif
Anulka
Nie umiem pisac komentarzy, a jak juz je pisze, to są całkowicie nieoryginale. Wybaczcie mi to wszystko.
Bardzo mi się podobało. Nareszcie doszło do tej konfrontacji. Ja dosłownie czułam, toc o Harry. Naprawdę, cudo. Hmmm, a do tego bardzo pomysłowe. Tu mam już na myśli Centaury.
W tym parcie szczególnie podobała mi się Hermiona. Twarda,, zdecydowana i w gruncie rzeczy troszcząca się.
Po ostatnim akapicie, czy co to tam było, wnioskuje jakiś zwrot akcji. Mam nadzieje, że następny rozdział pojaiw się szybciej, bo inaczej my tutaj uschniemy.
Ach, czy ja mówiłam jak mi się podobają twoje dialogi? Na pewno mówiłam. A opisy! Marau.
To chyba tyle. Dopiero wczoraj przeczytał, bo wcześniej przekonywałam siebie, że lepiej poczekać na kolejne części i nie usychać.
Wena dużo i czasu do pisania!
Edit:
Według mnie w następnym rozdziale:
- Pojawią się ci smierciożercy ( bo to byli smierciożercy, prawda?) z ostatniego kawałka i sporo namieszają,
- Otworzy sie przejscie, ale raczej nikt przez niego nie przejdzie z powrotem, albo komuś się nie uda. Na mój rozum Hermiona i Nott zostaną w tym świecie,
- Centaury kogoś zaciukają?
Ninkus
QUOTE
Ninkus - czekam z niecierpliwością.  Mam nadzieję, że rozwinięcie wątku pobicia Luny - który wcześniej tak Ci się nie podobał - przypadnie Ci do gustu. Do miłego.
A propos, zwracać się do Ciebie należy przez "S", czy "Ś" na końcu?


Weekend się skończył, a ja nawet nie miałam czasu żeby komputer włączyć! Wyobrażasz sobie, Przemku? Chyba patroszonko trzeba będzie przełożyć na później. Może następną sobotę? Jeśli nie będę po kolejnych połowinkach - widzisz jak to ciężko jest być w liceum...? tongue.gif
Co do końcówki, to ja chyba <bo pewności nie mam> piszę "Ś", ale na "S" się nie obrażę.
Malamanda
Myślę, że wkolejnym rozdziale:
-Przejście zostanie otworzone i Harry z resztą zobaczą Dumbledora, ale nie uda im się przejść na drugą stronę
-Wrócą do grobu najpiękniejszej za sprawą wędrowca
-Natkną się na centaury i śmierciorzerców
-Ktoś zostanie zabity i bedą o to winić Harry'ego i Lunę, bo to oni wszystko planowali
-Dojdzie do konfrontacji pomiędzy Starym Ludem, a testralami
-Wrócą do nowmalnego świata
-Harry będzie się dzinie czuł gdy spotka prawdziwego Rona
-Hermina spotka Hermione cheess.gif
-Będzie coś o Voldemorcie

Co do notka, to była ona jak zwykle cudowna i ciekawa, a ja już się nie mogę doczekać kolejnego rozdziału. Scena przy grobie była według mnie najnudniejszą częścia rozdziału(tak jak przewidywałeś), ale za to bardzo podobała mi się kłótnia i rozmowa Herniony z Luną.
Gdy spotkali Stary Lud i centaur spytał się jak go Harry nazwał, to myślałam, że Harry powie, że "centaur" i oni się tym zainteresują, bo w tym świecie nie ma takiej nazwy i będą chciali by im opowiedzieć o centaurach. Fajne było to, że testrale i centaury są wrogami.
Mam nadzieję, że już piszesz dalszą część, a tu masz czekolada.gif . Ponoż po czekoladzie się lepiej myśli, więc liczę na to, że szybko coś wrzucisz biggrin.gif biggrin.gif .
PS: Harry się pogodził z innymi czy nie, bo się w tym pogubiłam.
gemili
Podziwiam Cię że potrafisz pisać rozdziały takiej długośći, tak często. Nowa część świetna, jak zwykle. Scena przy grobie najpiękniejszej trochę krótka, Myślałam że po tych snach, które miały być próba, Harry będzie musiał zrobić coś więcej. Spotkanie ze śmierciożercami, hmm cóz to trochę zmieniło moją wizję przyszłego odcinka, ale zapowiada się on niezwykle ciekawie.
Co do następnej części:
-otworzą przejście, ale wejdzie tylko Hermiona i Luna
-chłopcy będą walczyć ze śmierciożercami
-zginie Neville, względnie Nott
-po tamtej stronie Hermiona wpadnie na Snape'a, po jej wcześniejszych doświadczeniach z nim zacznie histeryzować albo go czymś walnie w zemście
-Ron będzie miał pretensje do Luny, że zostawiła Harry'ego
-do drugiego świata przybędzie Dumbbledor'e (jeden i drugi)
PS. życzę weny i czekam na następny odcinek.
Kedos
Ehh, 3 tygodnie nie mialem neta wiec nie bylo jak skomentowac... Dzieki Przemek za życzenia, a 18-stka w pociągu sie udała (pomijam to ze niewiele pamietam)... A teraz co do opka... Nudny był ten rozdział, żadnych brawurowych akcji itp... Taki pusty był(a moze dlatego ze glody jestem???)... Widać że pisales go na szybko by jakoś sie wyrobić... Mam nadzieje ze nad tymi ostatnimi(lub ostatnim) sie bardziej postarasz...
marhianne
Ach...
wspaniałe opowiadanie,
zarejestrowałam się na forum po to, by móc to skomentować.
No i oto jestem biggrin.gif i mam nadzieję, że nie przebiję samej siebie w beznadziejności komentowania.
Pomysł opowiadania : cud, miód i orzechy (uwielbiam orzechy)
Zawsze lubiłam się zastanawiać co by było, gdyby... a tutaj sobie troszkę o tym poczytałam smile.gif <skacze z radości>
ostatnie notki czytałam przy akompaniamencie "Piosenki Księżycowej"
w niektórych momentach ryczałam jak nigdy dotąd. (a im bardziej m. płacze tym lepsze jest opowiadanie)
Ze wstydem muszę się przyznać do tego, że kilka opisów snów przegapiłam (czyt. ominęłam szerokim łukiem ze względu na długość), ale teraz grzecznie wrócę do opowiadanka i przeczytam je szczegółowo <przynosi kubek zielonej herbaty, by zagłębić się w lekturze>
Co do ostatniej notki to w skali 1-10 mogę dać tylko 9,7...
Dlaczego?
Otóż wg mnie pobyt Harry'ego przy grobie Najpiękniejszej(opis) był troszkę za krótki. Jakkolwiek, to tylko moje skromne zdanie, a reszta podobała mi się bardzo.

Co wydarzy sie w następnym rozdziale?
* Bohaterowie dotrą na miejsce otwarcia portalu
* lecz przedtem natkną się na patrolujących śmierciożerców
* zginie Neville (którego osobiście już nie będę żałować)
* pojawią się "prawdziwi" Harry i Luna z "prawdziwym" Dumbledorem
* wtedy porozmawiają sobie troszkę, lecz nie za długo, bo mają mało czasu
* portal się otworzy
* Luna przejdzie jako pierwsza, przekonując Dumbledore'a , że należy zabrać także Hermionę, Notta i świeżo przybyłych Harry'ego, Lunę i Dumbledore'a
* dyrektor podkreśla jednakże, że nie może tego uczynić na długo...
* wszyscy się przetransportowują
* dochodzi do spotkania Hermiony z Hermioną biggrin.gif
* zaczynają tworzyć plan uratowania świata Wędrowca, przed Voldemortem
* Harry zastawnawia się nad swoim przydomkiem - Wiedzący
* rozdział kończy się w jakimś najciekawszym momencie

Przepraszam, jeśli komentarz wyda się być bezsensownym...
Marhianne
Rookwood
To będzie dłuuuuugi komentarz. Lubisz czytać? tongue.gif

A więc... Przeczytałam. Pochłonęło to trzy dni, podczas których na najprostsze pytanie odpowiadałam, że tak, uratowali Hermionę i zrodziło osamotnioną jedynkę z niemieckiego, ale kto by się przejmował tongue.gif Przez cały czas prawie notowałam jakieś spostrzeżenia, które ze względu na długość tekstu pewnie bym po drodze zgubiła. Obawiam się jednak, że nie umiem zrobić z nich jakiegoś spójnego tekstu, bo nie pisałam chronologicznie.
Nie przeczytałam komentarzy, bo nie miałam już siły, oczy skakały mi tylko od rozdziału do rozdziału, więc moje spostrzeżenia mogą się powtarzać, z góry za to przepraszam, jeśli będą, nie odpowiadaj na nie.
Ah, no i nie będę się bawiła w cytowanie, bo po pierwsze musiałabym długo szukać, a po drugie... Cóż, powiedzmy, że nie wszyscy sobie z tym radzą tongue.gif

1. Przemku! Dokonałeś cudu! Popłakałam się! Nie wiem do końca, czy ze wzruszenia, czy z obrzydzenia i strachu, ale jednak tak, w którymś momencie pociekło mi chyba pięć łez, a to już musiało być coś, bo nie często płaczę przy opowiadaniach smile.gif
2. Podoba mi się to, jak w swobodny sposób wplatasz fakty, nazwiska i inne drobne rzeczy z oryginalnego HP. Dzięki temu opowiadanie siedzi w tym świecie i czułam się tam dość swojsko, mimo całego tego zamieszania z wymiarami.
3. Na początku, kiedy prawdziwa Hermiona rozmawia z prawdziwym Harrym i namawia go do zwierzeń wspomina o swojej cioci. Błąd. Zabrzmiało to strasznie głupio, tak jakby, no nie wiem, wymyśliła tę ciocię. Dziecinnie jakoś. Nie pasuje mi.
4. Dumbledore mówiący o serialu? Czy muszę to komentować?
5. Spodobała mi się pomyłka z Ginny w świecie, gdzie dyrektorem był Filch. Niestety więcej nie jestem w stanie powiedzieć, bo to było trzy dni temu i został tylko slad na kartce: pomyłka ginny fajnie wink2.gif
6. Kolejne to scena pierwszej nocy w tym okropnym Hogwarcie, zwanym od tej pory Okropnym Hogwartem. Miałeś zamiar skupić się na emocjach i to właśnie sprawiło, że w wielu miejscach uniknąłeś tandety, czy wulgarności.
7. Narkomani, śmierć, rzucanie się na jedzenie. Kiedy tak siedziałam samotnie przez komputerem z miseczką płatków i kakao naprawdę się bałam. Trochę.
8. Nie wiem, czy gdybym nie wiedziała, kto jest autorem, zgadłabym, kto to napisał – chłopak, czy dziewczyna? Jedno tylko wywołało u mnie wesołość w nieodpowiednim miejscu i chyba skierowało autorstwo ku mężczyźnie – no pobieżne badanie ginekologiczne brzmi komicznie w otoczce tamtej sceny i tego świata wink2.gif
9. Masz talent do manipulowania ludzkimi uczuciami. O ile wiersze piszesz nie od siebie i rzeczywiście nie porywają one aż tak uczuć, tak w opowiadaniu pokazujesz co potrafisz i łatwo wywierasz wrażenie i osiągasz zamierzony efekt. Brawo.
10. W akcji ratowniczej Hermiony brał udział Triss, który znał Harry’ego pod fałszywym nazwiskiem i imieniem. Nie zorientował się, że coś jest nie tak, kiedy Neville nazwał swojego szefa Harry?
11. Przeskakując na prawie sam koniec... Postać Laury. Myślę, że każdy miałby z nią spore kłopoty, bo ma w sobie coś patetycznego i trudnego do przełknięcia bez myśli o sztuczności, ale o dziwo wybrnąłeś z tego tak, że gdy czyta się brzmi to przekonująco, dopiero po chwili pomyślałam, że taka Laura powinna być sprzedawana w paczkach, sprayu kulce i na sztuki...
12. Wzruszyłeś mnie bardzo w jednym momencie, kiedy jest mowa o płaszczu, który wygląda jak wszystko tam, jest zniszczony i poprzerywany, a ty nagle nawiasie piszesz – czarny, zapinki srebrne. Coś mnie ścisnęło za gardło, bo zapomniałam już, że normalny Hogwart (zwany dalej Normalnym Hogwartem) istnieje.
13. Fiolka po eliksirze wielosokowym została stłuczona, a przecież Harry rzucał na nią czary, by tak się nie stało!
14. Kiedy ratując Hermionę Harry z chłopakami musieli czołgac się tym szybem wentylacyjnym poczułam się jak klaustrofobiczka. Upiorne wrażenie.
15. Neville to hit sezonu! Biorę go całego. Naprawdę podoba mi się c zrobiłeś z tego chłopaka. Z wszystkimi jego wadami i zaletami. Na pewno umiałby wejść do lasu z zapałką i wybudować tam centrum handlowe ^^
16. Kiedy Harry z Luną pierwszy raz się kochali byłam Ci bardzo wdzięczna za oszczędzenia szczegółów. W ogóle opisywałeś seks od strony emocjonalnej, co jest dużo lepsze niż... To co udało mi się przeczytac wcześniej. Jednak kiedy odzieliłeś od reszty tekstu pytanie, czy bolało powiało tandetą. Oj, jakie to oklepane.
17. No i oczywiście przewijające się nazwisko Rookwooda biggrin.gif Dziwnie mi się na to patrzyło, bo przyzwyczajona do swojego nicka niemal zapomniałam kim był on w książce.
18. Nie wybaczę Ci rozkładających się dzieci. Pasowały tam, ale jednak. Chyba jestem za słaba na takie opisy.
19. Miałam wrażenie, że tam wszędzie jest brudno. Oni są brudni, Okropny Hogwart jest brudny, a gdzie mycie zębów? tongue.gif Dobrze, że chociaż wspominałeś o czystych ręcznikach, bo u Rowling zawsze mam wrażenie, że Weasleyowie myją się tylko w letnie wakacje i Święta, gdy wracają do Nory.
20. Czy te wszystkie tortury i okropności Okropnego Hogwartu przychodzą Ci łatwo? Bo cały czas chodziła mi po głowie myśl, że ja bym tego nigdy nie wymyśliła. Ah, no i scena przypalania nagiego torsu jak z zabójczej broni tongue.gif
21. Sny Harry’ego związane z Wędrowcem są bardzo dobre. Co prawda im bliżej było do północy, tym trudniej było mi się na nich skupić, ale starałam się, bo warto było. Ciekawe, frapujące, niesamowite.
22. Był moment po eksplozji mocy w Harrym i przed ucieczką, kiedy nużyło mnie to, co pisałeś. Nadal świetnie stylistycznie, nadal ciekawie, ale ile do cholery może się źle dziać? Jakbym traciła nadzieję, że naprawdę to skończysz.
23. „Okazało się, że nie wszystko jest jednak takie proste.” Zabiłabym za to zdanie. Sprawia, że moja nadzieja, że już, może jeszcze nie do końca, ale prawie, no może coś się poprawi, a tutaj, niestety NULL.
24. Co to wybuchu mocy... Brawo Harry! Można pomyśleć, że wyjście z sytuacji mogłoby być mniej siłowe, ale ja zawsze lubiłam, gdy bohater otrzymywał lub odkrywał coś w sobie. No to mam J
25. Zima to tytuł doskonale dwuznaczny.
26. Podobały mi się Święta. Aż sama na moment zapomniałam, że jestem w Okropnym Hogwarcie i jak pójdę do pokoju wspólnego to ktoś może spróbować mnie... Zabić. No i taniec, ah jak on zbliża J
27. Tempo akcji jest odpowiednie. Nie wyczuwa się żadnej arytmii, przeskoki w odpowiednich miejscach, niedopowiedzenia, fakty, do których się wraca, no ciacho opowiadaniowe jak nic.
28. Niemniej w pewnym momencie to była tortura psychiczna.
29. Zemsta Harry’ego była bardzo poruszająca, jego przemowa przed Snapem również.
30. Podobało mi się, że dałeś Harry’emu moc wyciszania i wchodzenia w ludzkie umysły. Zawsze wiedziałam, że w tym chłopaku coś jest, a wszyscy wolą draco tongue.gif
31. Przejście narracji do szczura było przebłyskiem geniuszu. Ciągle jakieś zaskoczenie, coś nowego, gdybym zasnęła szczur by mnie obudził wink2.gif
32. Z okrzykiem „To nie jest człowiek!” pomyślałam o ptaku, samolocie i supermanie niestety. Trzeba unikać nawiązań do takich rzeczy, bo niszczą Ci ten genialny nastrój.
33. Zanim Harry miewał ataki byłam zachwycona ich miłością. Potem postawa Luny przypominała mi trochę męczeńskie zmagania i trudno mi było ją zrozumieć. Okoliczności ciężkie dla uczucia.
34. Słowa „niezdarnie gramolił” szalenie mi się podobają. Sa absolutnym hitem słowno-zestawieniowym w tym opowiadaniu J
35. ANTYELIKSIROZA? Przypomniało mi się moje wymyślanie chorób dla nowej babyborn. Brzmiało to właśnie tak. Brr, zgrzyt.
36. Ten zanik mocy Harry’ego i konieczność picia eliksiru była męcząca. Nie tylko dla otoczenia chłopaka, ale i dla czytających, po prostu za każdym razem kiedy przypominałam sobie o tym fakcie robiło mi się nudnie smutno. Przybijająco.
37. Słowo wszak nie pasuje do współczesności rozdziału XIX.
38. Wydaje mi się, że lubisz plamy księżycowe na skórze. Są takie romantyczne albo groźne, doskonale wczuwają się w sytuację, do stosowania przy każdym opisie wydarzeń nocnych, klimatycznie i w ogóle... w ogóle.
39. Legenda napisana po staropolsku brzmiała na początku śmiesznie, ale ogólnie z tym również sobie poradziłeś. Jest cos, z czym sobie przy opowiadaniach nie radzisz?
40. A Dumbledore wpadnie i ich wszystkich pozabija, yeah! tongue.gif

To chyba tyle.
Ah, no i z niecierpliwością czekam na resztę. Tylko błagam, nie kończ źle, bo będę Cię musiała poszczuć hipogryfem.

Świetne.

PS. Najlepiej czytało mi się słuchając muzyki klasycznej. Dziwne. Bo ja nie lubię muzyki klasycznej.

PS2. Tytuł mi sie nie podoba. Bez otoczki opowiadania raczej odpycha niz przyciaga.
PrZeMeK Z.
Uff, dopiero czytając Twój komentarz, Rookwood, zrozumiałem, jakie to opowiadanie jest długie. cheess.gif
Pozwól, że odniosę się tylko do niektórych punktów:
3,4 - Byłem młody, głupi i potrzebowałem pieniędzy, a ona mówiła, że ma 18 lat. cheess.gif
A tak serio, początki tego tekstu są beznadziejne. Wiem o tym. Co do serialu - samemu mi wstyd na myśl o tym. Ech.
8 - Badanie... Nie wiedziałem, jak to napisać. Fakt, źle wyszło. I dzięki za komplement - kobieca strona mojej natury jest mile połechtana.
9 - Też tak czuję. Dlatego wierszy napisałem niewiele w porównaniu z długością tego opowiadania.
10 - Wybacz, ale w ogóle tego nie pamiętam. blush.gif Jeśli naprawdę tak było, cóż - kolejny błąd.
11 - Laura miała być taka trochę patetyczna. Kobieta po stracie córki, jak sądzę, mam prawo zachowywać się dziwnie. Ale masz rację, mogłem ją lepiej "skonstruować". Dobrze że, jak sama piszesz, podczas czytania jest do przełknięcia.
15 - Cieszę się, że Ci się podobał. Taki miał być.
16 - Uff... A więc jednak sceny "łóżkowe" wychodzą mi w miarę. Czy tamto oddzielenie było tandetne? Mnie wydawało się miłe. Chciałem w jakiś ładny sposób ominąć czysto "fizjologiczny" opis stosunku, więc przeskoczyłem do "tuż po".

20 - Hm... Głodnemu chleb na myśli. Ktoś mi nawet zarzucił, że przelewam na to opowiadanie wszystkie swoje negatywne uczucia. Być może rzeczywiście tak jest. Ale opisy tortur wcale nie przychodziły mi łatwo. By wyszły tak bolesne (psychicznie), musiałem wprawić się w naprawdę dziwny nastrój, którego wolę nie opisywać. W każdym razie było to niepokojące doświadczenie.

21 - Chociaż jednej osobie podobały się sny smile.gif
22, 23 - Wybacz. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że przy tak długim tekście nie sposób uniknąć nużących/ dołujących fragmentów. Oby było ich jak najmniej.
28 - Kiedy?
32 - Tamten rozdział był wiele razy przerabiany. Umknęło mi to nawiązanie.
33 - Od kiedy Harry ma ataki, Lunę trzyma przy nim właśnie ta poprzednia miłość i nadzieja na jej powrót. Nie zapominaj też, że Luna bardzo dobrze wie, co to znaczy być samotnym i nie chce stracić Harry' ego.
36 - Ten wątek był mi potrzebny. Ale - bo nie ty pierwsza go krytykujesz - przepraszam, że nie potrafiłem opisać tego lepiej.
38 - Oj, lubię.
39 - Tak. Nie radzę sobie często ze scenami akcji. I z wiarygodnością psychologiczną bohaterów (jak mi zarzuca Ninkuś, chyba słusznie zresztą). A legenda? Łatwizna. Byle brzmiało "staropolsko".

Dziękuję za pochwały.
A zakończenie... Wiesz, zakończenie jest w mojej głowie od dawna. Zmieniło się niewiele. Nie mogę zdradzić, jakie będzie, ale pamiętaj, jakie opowiadanie czytasz. Nic nie jest tu całkiem białe ani całkiem czarne.

Marhianne - dziękuję Ci za Twój komentarz. Cieszę się, że ci się podobało. A snów nikt nie każe Ci czytać.
Rookwood
Nie przeskok do tuz po byl tandetny, ale samo pytanie: bardzo cie bolalo? Rozumiem, ze kiedy slyszy sie to naprawde jest super, ale w opowiadaniu nie spodobalo mi sie. Ale co kto lubi smile.gif

Tortury psychiczne mialy miejsce kiedy torturowano Lune na oczach Harry'ego oraz przez te nuzaca czesc opowiadania, bo nie mglam sie oderwac, to bylo straszne, fascynujace i jednoczesnie chcialo mi sie spac. No, jakkolwiek dziwnie to brzmi.

Wiem, wiem, ze Luna bala sie stracic Harry'ego i caly czas trzymala ja milosc z wczesniejszych miesiecy, ale mimo wszystko... No chyba, ze to bylo egoistyczne. Sama bardziej potrzebowala kogos do troszczenia sie niz on pomocy i opieki. Wtedy zgadzam sie.

Tego zakonczenia wlasnie sie obawiam. Jest takie zjawisko, ze cos jest najpierw zupelnie nieoczekiwane i modne jak mhroczne (h celowe tongue.gif) zakonczenia, potem powoli zaczyna sie myslec na przekor. Dlatego ja juz jednak wole szczesliwe zakonczenia. Mam tylko nadzieje, ze wszyscy nie umra, wtedy bede usatysfakcjonowana. No i wycisnij jeszcze troche slodkich lez smile.gif
PrZeMeK Z.
Rookwood:
Aha, chodzi o to pytanie. Masz rację, co kto lubi.
Zważ tylko, proszę, że Luna była wcześniej zgwałcona. Harry bardzo bał się ją zranić i stąd to pytanie. Czuł, że mimo tego, jak bardzo się starał, ból się pojawił. Nie tylko fizyczny.
Co do Luny i Harry' ego - tak, mniej więcej tak to widzę. Luna może nie zdawać sobie z tego sprawy, ale bardzo boi się samotności. A dzięki opiekowaniu się Harrym czuje się potrzebna i kochana.


Ach, byłbym zapomniał:

Malamando - mnie też wątek wrogości między testralami i centaurami się podoba. A czy się pogodził? Hermiona na pewno jest mu po rozmowie z Luną skłonna wiele rzeczy wybaczyć. Zrozumiała więcej i dostrzegła całą sytuację z zupełnie innej strony. Ale Nott i Neville nie słyszeli tej rozmowy. Harry w ich oczach nie zyskał rozgrzeszenia.

Anulko - dialogi fajne, powiadasz? Cieszę się. Uwielbiam je pisać.

Gemili - scenka przy grobie była krótka, ale to, co się tam wydarzyło, wcale nie było wszystkim. Słusznie zauważyłaś, że po tych wszystkich próbach powinno Harry' ego czekać coś więcej.

Kedos - przykro mi, że Ci się nie podobało. Cóż, to nie jest opowiadanie akcji, w każdym razie jest w nim nie tylko akcja.


Ogłoszenie duszpasterskie: kolejna część powstaje powoli z braku czasu. Ale kiedy już się pojawi, nie powinna zawieść niczyich oczekiwań.
Rookwood
Boze, daj Przemkowi wene i czas, bo ja chce wiedziec co dalej!

Nie moge sie doczekac. Konczysz juz? smile.gif
PrZeMeK Z.
Wreszcie nadeszła ta chwila. Chwila, na którą czekałem bardzo długo.
Macie przed oczami finał. Ostatni rozdział, zamykający rozpoczętą dawno temu całość.
Życzę Wam miłego czytania.
Od siebie dodam jeszcze tylko, że w pewnej scenie pod koniec tego rozdziału bardzo pomogła mi ta piosenka.
Wyruszmy razem w tę ostatnią podróż.

[...]
PrZeMeK Z.
[...]
PrZeMeK Z.
[...]
PrZeMeK Z.
[...]
PrZeMeK Z.
[...]
PrZeMeK Z.
[...]
PrZeMeK Z.
[...]
PrZeMeK Z.
[...]
PrZeMeK Z.
[...]
Rookwood
Dobre. Bardzo dobre.

Ale i tak wolalabym, zeby skonczylo sie piknikiem i paradą.
Ninkus
Gratuluję.
Tego, że zacząłeś i nie bałeś się skończyć.
Tego, że nie rzuciłeś tego w diabły w połowie.
Tego, że miałeś czas na stworzenie fabuły.
Tego, że ta fabuła ma sens.

Bardzo żałuję, że nie przeczytałam jeszcze tamtego odcinka i nie mogę się teraz zabrać do finału, ale obiecuję poprawę! "Lalkę" skończyłam, "Potop" i "Quo vadis" olewam, więc liczę na chwilę czytania dla przyjemności.

Naprawdę gratuluję, że udało ci się skończyć bez bólu głowy i bezbrzeżnego wyczerpania literacko-wenowego.

Świąteczna Ninkuś
Eulalia_Cloak
A teraz bedzie tak:

Nott bedzie sie blakal po lesie i natknie sie na harry'ego i lune z dumbledorem (tych nie naszych). Wroca razem do zamku i bach bach rozprawia sie ze smierciozercami. A potem wroci voldemort, ale zajadajac kurczaka udlawi sie koscia i taki bedzie jego koniec. Wielcy ludzie nie biora pod uwage prozaicznych rzeczy. Uczniowie znormalnieja, zaswieci slonce, a sciany stana sie rozowe.
W drugim czasie Hermiona-cudownie-ozdrowiala-dzieki-dumbledorowi wyprostuje sobie wlosy i zrobi gesta grzywke. Prawdziwa Hermiona (kurcze, gubie sie juz) bedzie zazdrosna, wiec zetnie wlosy na krotko i to bedzie strzal w dziesiatke. Z Ronem podbija swiat jako malzenstwo roku. Neville stanie sie idolem nastolatek z Hogwartu i zalozy kapele pop-rockowa. Harry zdziwaczeje i przefarbuje sie na bialo, zeby wygladac jak Luna. Okaze sie, ze miksura, ktora musi pic codziennie sprawia, ze wszyskie blizny sie podwajaja, wiec juz nie bedzie mial jednej, tylko dwie blyskawice. Dumbledore bedzie mu zazdroscil, bo ma tylko jeden plan metra.
Potem wszyscy przetransportuja sie do tego zlego swiata, a tam Hermiona znowu zacznie pocieszac Notta. I wiecie co? Beda zyli dlugo i szczesliwie.

A powaznie:

Swietne opowiadanie, bardzo dobra koncowka, zapierajace dech w piersiach wydarzenia, dobra charakteryzacja bohaterow i niewymuszone dialogi. Konsekwencja, nieliczne usterki jezykowe czy w tresci (juz nie pamietam, jakies drobnostki) i swietny jezyk. Gdybys napisal cos nie o HP, mysle, ze byloby jeszcze fajniej.
Boli mnie tylko to, ze sama slabo pisze i moje zdanie mniej sie liczy. No, w kazdym razie naprawde uwazam, ze to najlepsze opowiadanie na tym forum, jakie czytalam.

Oprocz I believe in a thing called love, bo tam nie musialam miec pod reka stupaku chusteczek supermiekkich velvet tongue.gif

Mam nadzieje, ze Hermiona nie umarla. I wlasnie to jest najfajniejsze, ze zostawiles wolna droge - kazdy moze wybrac, co z nimi wszystkimi bedzie. I nie oslodziles tego happy endem, dzieki czemu w koncowce nie ma nic tandetnego.

Testrale sa swietne.

No, to chyba wszystko, jestem pelna uznania smile.gif
PrZeMeK Z.
Dziękuję Wam. Za Wasze komentarze i za sam fakt, że byliście ze mną i motywowaliście mnie do dalszego pisania. Bez Was pewnie nie skończyłbym tego pisać. A Wasze uwagi bardzo mi pomogły.

Rookwood - cóż, ostrzegałem. Zresztą, kto wie, może później był piknik i parada?

Ninkuś - czekam z niecierpliwością na Twoje komentarze. I dziękuję za gratulacje. To dla mnie naprawdę dużo znaczy.
A co do bólu głowy, oj, bywał. I muszę zrobić sobie przerwę w pisaniu. Ale niezbyt długą.

Eulalio Cloak - dziękuję za uznanie. Podoba mi się Twoja wizja ciągu dalszego. cheess.gif A jeśli chodzi o Hermionę, również chcę wierzyć, że przeżyła. Chciałem, żebyśmy wszyscy - tak jak Nott - mogli mieć nadzieję.
I zamierzam pisać nie o HP. Zobaczycie.
A to, że słabo piszesz, nie ma najmniejszego znaczenia. Twoje zdanie jest tak samo ważne.

Życzę wszystkim moim czytelnikom bardzo szczęśliwych świąt.
Eulalia_Cloak
Hej, mam propozycje. Tzn nie wiem na ile myslisz tak jak ja, ale jestem pewna, ze kazdy autor bardzo lubi sluchac i sluchac o swoim dziele. I nie tylko w generalnych zachwytach, ale roztrząsając wszystkie szczegóły.

Więc jeśli coś było dla ciebie wyjątkowo ważne, chcesz wiedziec, czy w tym jednym konkretnym momencie ludzie czytajacy to mysleli tak samo jak ty, po prostu napisz, bez opiniowania, o co chodzi.

Bo czasami po takim dlugim opowiadaniu wiele cennych uwag ucieka, wiec w ten sposob pomoglbys tez komentujacym, przypominajac im szczegoly.

Mam wrazenie, ze ta historia sama nad soba panowala, a to bardzo mile wrazenie. Dobre w czytaniu. Czy tak trochę było?
PrZeMeK Z.
Hm... Jak dla mnie, pomysł wspaniały.
Czy historia nad sobą panowała? W wielu momentach tak. To znaczy, pisząc po prostu czułem, że np. w scenie, gdy Hermiona wykrwawiała się swoim przyjaciołom na rękach, nie może paść część kwestii, które przedtem planowałem. Po prostu mając w pamięci wszystko, co było przedtem, nie mogłem opisać tego inaczej. Chwilami czułem się tak, jakby ktoś dyktował mi pewne kwestie. smile.gif

Jeśli zaś chodzi o pytania, mam kilka:
1. Czy rozdział "Pęknięcia" (ten, w którym ginie Ron, Sally i parę innych osób) nie wydawał się zbyt krwawy? Czy wypadło to wiarygodnie?
2. Czy wplecenie snów i całej tej historii Wędrowca było błędem, czy może pasowały one do akcji? Zwłaszcza w ostatnim rozdziale?
3. Jak wyszła mi postać Hermiony? Czy przeżycia związane ze Snapem i ciążą pasowały do niej?
Eulalia_Cloak
biggrin.gif

No wiec:

1. Nie wiem co jest standardem krawosci. Jesli chodzi o mnie, to zdecydowanie na poczatku strasznie to przezywalam, nie lubie takich scen, opisow, akcji, unikam ich w filmach i ksiazkach. A potem troszke sie znieczulilam i mysle, ze tylko to bylo bledem, bo to mialo robic wrazenie, a potem bylo troche za duzo tego i... przestalo. Ale czy bylo wiarygodne? W kontekscie tego swiata TAK. Jak najbardziej.

2. Sny... Na snach musialam sie skupiac. Czasami denerwowaly mnie, bo zamiast dalszej akcji czytalam o wedrowcu, a bardziej martwilam sie o Lunę. Niemniej cała historia opiera się w duzej mierze na nich, wiec jestem za, w finale szczegolnie, gdybys je porzucil to tak jakbys odmawial im wagi, jaka nalezy do nich przywiazac. Poza tym sa przerazajaco niesamowite.

3. Stworzyles nowa postac, niewiele majaca wspolnego z 'nasza' Hermiona. Mysle, ze wszystko bylo na swoim miejscu, w tym koszmarnym swiecie jej ciaza nadawala jakis bardziej ludzki charakter calemu cierpieniu. Jedyne co mi sie w niej niepodobalo to te niesamowite zaklecia, ktore znala. Niemal na kazda okazje, jakies skomplikowane czary, jakbys nie umial sprytniej z niektorych klopotow wybrnac niz palcem cudmiod hermiony, a wiem, ze umiesz po calej reszcie opowiadania. No i jej smierc za teodora, doszla czy niedoszla to klasyka, ale wzruszajaca i pozostawiajaca znak zapytania, co jak juz mowilam, jest swietne smile.gif

Jesli cokolwiek jeszcze wpadnie ci do glowy i bedziesz chcial znac moje zdanie, zadawaj kolejne pytania smile.gif

No i tez Wesolych Swiat!
Dino
Czasem czytam opowiadania z HP, aby sie odprężyć i nie chce mi sie zwykle ich komentowac, ale teraz zrobie wyjatek.

Otóż kiedyś trafiłem na to opowiadanie i o dziwo je przeczytałem. Następnie z co jakiś czas zagladalem na forum tylko, aby sprawdzic, czy jest kolejna czesc.

W opowiadaniu jest masa błędów. Zarówno stylistycznych jak i tych dotyczących fabuły. Wiele wydarzeń jest opisanych nie logicznie, tendencyjnie, nierealnie, albo niewiarygodnie. Za duzo kombinowania, w wielu przypadkach proste sprawy za bardzo starasz się skomplikować.
Jednak pomimo tego i (i wielu innych rzeczy) tekst czyta sie dosyc przyjemnie. Podejrzewam, że to zasługa orginalnej fabuły, oraz stworzonych przez Ciebie bohaterów. Szczególnie Hermiona jest fajna.

W skrócie skomentuje ostatni rozdział:
Dosyć fajnie napisany. Ładne opisy. Czyta się z zainteresowaniem. Jednak pomimo opisania spektakularnych walk, ma się wrażenie, że są one jakieś sztuczne.Bohaterowie z kazdej opresji wychodza bez szfanku, aby na końcu na siłe uśmiercić Hermione. Ta scena zupełnie bez sensu, wymuszona, pachnie tandeta na kilometr. Wzorowałeś się chyba na tandetnych Amerykańskich filmach? Jak chciałeś kogoś uśmiercić to miałeś do tego setki okazji we wczesniejszych starciach.
Sny w ostatni rozdziale to zupelne przegiecie. Po co? Pozatym ja sobie nie wyobrażam jak mozna uciekać ciągnąć za sobą kogoś w transie.
Uciekinierzy i ognisko. Nie. Nikt nie jest na tyle głupi, aby tak ryzykować. Pozatym do ogniska Śmieciożercy podkradliby się nie zauważeni.
Starcie z Centaurów z Tesrelami? Dziwne. Ledwo bohaterowie pozbyli sie Śmieciożerców, a tu nagle kolejni przeciwnicy. Przegięcie. Dlaczego dopiero teraz? O opisie tejze potyczki juz nie wspomne.
etc.

Ogólnie fajne do poczytania, aby sie odprężyć. Widać, że z każdym rozdziałem piszesz coraz lepiej. To dobrze. Pisz dalej. Chętnie przeczytam kolejne Twoje opowiadania, oczywiscie zwiazane z HP...

Pozdro.
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami kliknij tutaj.

  kulturystyka  trening na masę
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.