Help - Search - Member List - Calendar
Pelna wersja: Coś Naprawdę Długiego... Lubisz Czytać?[zak]
Magiczne Forum > Harry Potter > Fan Fiction i Kwiat Lotosu > Kwiat Lotosu
Pages: 1, 2, 3, 4, 5, 6
WeEkEnD
Hehehehehe OK obiecuje przeczytać do końca ;]
PrZeMeK Z.
Cieszy mnie, że ten urwany tekst to nie tylko mój problem smile.gif . Oto zakończenie tego rozdziału. WeEkEnD - trzymam cię za słowo smile.gif !

[...]
PrZeMeK Z.
A oto obiecany kolejny rozdział. Jak widzicie, nie próżnowałem tongue.gif .
Chciałbym tylko zaznaczyć, że pewne słowa wypowiadane przez Lunę w tym rozdziale nie mają absolutnie NIC wspólnego z filmem o tym samym tytule. O filmie dowiedziałem się już PO napisaniu tej rozmowy.

[...]
daigb
eh... biedny Harry sad.gif az mi smutno sie zrobilo pod koniec tego rozdzialu! eh... mam nadzieje ze uda im sie przezyc i jestem tez ciekawa jak zaplaca za Malfoya smile.gif pozdrawiam i niecierpliwie czekam na ciag dalszy wink2.gif
RappaR
Dobra, a teraz krytyka.
Co robi w Hogwarcie Granger?
Dean Thomas??
Neville Longbotoom?
W świecie Voldemorta raczej szlam nie powinno być. Tak samo nieudacznika Nevilla, syna aurorów.
hazel
Nieprawdopodobny pomysł, który jest fabułą tego ficka na początku drażni sztucznością i odejściem od kanonu. Rzucają się w oczy zapożyczenia z klasyki. Potem natomiast...niesamowicie wciąga. Wystarczy tylko zacząć traktówać twoje opowiadanie jako coś niezależnego od serii HP i zaczyna być dużo bardziej znośne. Nie ma w ficku wielu błędów, może kilka interpunkcyjnych (głównie w pierwszej im drugiej części) i kilka stylistycznych (z tego, co zapamiętałam: mówi się "tych płaszczy" a nie "tych płaszczów"). Literówek nie zauważyłam, być może z racji późnej godziny nocnej a właściwie wczesnej porannej. Bo muszę ci powiedzieć, że jest niewiele...dzieł, które mogą mnie skłonić do zarwania nocy. Wśród nich jest "Mechanika Budowli" Mariana Palucha, "Analiza Matematyczna" Krysickiego i twój fick. Możesz być na prawdę dumny.

QUOTE
Co robi w Hogwarcie Granger?
Dean Thomas??
Neville Longbotoom?
W świecie Voldemorta raczej szlam nie powinno być. Tak samo nieudacznika Nevilla, syna aurorów.
Pytania warte zastanowienia, mam nadzieję, że masz lub znajdziesz na nie sensowną odpowiedź.
Kara
Hazel znakomicie to ujęła i ma rację możesz być z siebie dumny smile.gif Powodzenia w dalszej pracy życze...


krowki.gif --> na wenę smile.gif

Kara
Ginny
Skopiowałam sobie całe opowiadanie do Worda i zaczynam czytać! Po komentarzach widzę, że jest świetne, a sama myślę, że przebije to chyba nawet moją ulubioną "Zmowę Dziewic". Życzę powodzenia w dalszym pisaniu! I coś na zachętę ---> krowki.gif landrynki.gif czekolada.gif nutella.gif zelka1.gif
WeEkEnD
Ja zazwyczaj spełniam obietnice ;] Toteż przeczytałem całego ficka i muszę anulować poprzednią wypowiedź. Któregoś pięknego dnia napisałem, że jeśli fick bardzo mi się podoba to nie zwracam uwagi na błędy- więc ich nie wytykam ;]

Pozdro
PrZeMeK Z.
Dzięki za komentarze. Jeśli chodzi o szlamy (mugolaki) w Hogwarcie, to ich obecność wynika z polityki Voldemorta. Uznał on, że bezpieczniej jest umieścić w obrębie jednego budynku WSZYSTKICH młodocianych czarodziejów - nie istnieje wtedy ryzyko, że taka osoba zostanie "przechwycona" przez przeciwników Czarnego Pana i wyszkolona do walki. Przypomina to nieco stosunek ministerstwa do uczniów Hogwartu w V tomie, ale Voldemort ma trochę racji. W pierwszych latach po objęciu władzy Czarny Pan praktykował głównie mordowanie szlam - teraz również to się zdarza, ale bardziej opłacalne jest zamykanie ich w zamku. Poza tym, nie ma przecież aż tak wielu czarodziejów czystej krwi, a gdyby wybić wszystkich mugolskiego pochodzenia, niemal cała społeczność czarodziejów zostałaby zlikwidowana. a ktoś musi pracować na luksusy śmierciożerców...
Jeśli chodzi o Neville' a, miał on po prostu szczęście - trafił do zamku w czasie, gdy Voldemort pozostawił los uczniów w gestii Lucjusza Malfoya, a sam przestał sie nimi interesować (nie licząc sporadycznych kontroli). Chłopakowi udało się zwyczajnie "prześlizgnąć", a że w Hogwarcie jest około tysiąca uczniów, trudno oczekiwać, by śmierciożercy przejmowali się każdym. I nie nazywać mi Neville' a nieudacznikiem!
Przepraszam, że ten problem objaśniam tu, a nie w opowiadaniu, ale tam naprawdę by już nie pasował. smile.gif
Hazel - jako autor jestem trochę niezadowolony z samego pomysł podróży międzywymiarowej, ale inaczej się nie dało.
PrZeMeK Z.
Chciałbym ostrzec, że ten rozdział zawiera sceny brutalne, aczkolwiek nie wydaje mi się, by ktokolwiek poczuł sie nimi urażony czy zgorszony. Znacie mój styl - wiecie, czego się spodziewać.
Bardzo jestem ciekaw waszych komentarzy po tym rozdziale.
A zatem snujmy dalej naszą opowieść...


[...]
Ginny
To jest... to jest... takie straszne, że aż prawie się rozpłakałam...
Nie byłabym zdolna znieść takiego cierpienia...
Ostatni tydzień spędziłam na czytaniu od początku Twojego opowiadania.

Śmiało mogę powiedzieć, że to najlepszy FF HP jaki kiedykolwiek czytałam w całym swoim życiu.
Ajihad
Nowy part mojego ulubionego ficka nie zawiódł moich oczekiwań w najmniejszym stopniu. Nie będę znów opowiadania wychwalał bo bym się powtarzał więc tylko: gratulacje przemek i oby tak dalej!
pozdrawiam Ajihad
Kedos
Teraz Harry niebieski ciuszek z czerwonym płaszczem i czerwonymi majtkami i zrowna wszyskich śmierciozerców z ziemią, sam otworzy portal i wroca do swoich ;P

Fick boski!!!! Chociaz ten ostatni rozdzial byl obrzydliwy... byly momenty ze prawie zygalem... No to pozdro...
hazel
Trzymasz poziom, to trzeba przyznać. Opisy realistyczne, ale przez to wiarygodne. Ale nie wiem czy tylko mi nasuwa się po tym rozdziale skojarzenie z "Matriksem"?

Jeszcze jedna sprawa dotycząca całego ficka: zmień tytuł, a właściwie go wymyśl. Nazwa tematu odstrasza.

Pozdrawiam i życzę kolejnych, udanych rozdziałów. Jak najszybciej wink2.gif
Lupek
Nie przeczytałem jeszcze całego, ale muszę powiedzieć, że to jest najlepszy fick jaki czytałem do tej pory. Literówki znikają pod dużą ilością tekstu, ale się zdarzają. Zdarzają się też inne pomyłki jak np.:

QUOTE
Proszę państwa, oto przed wami... PETUNIA EVANS!!!

- Dziękujemy Petunii Dursley za tak wspaniały występ. Nasza gwiazda ma niestety ważny koncert w Czarodziejskim Domu Dziecka w Nowym Jorku i dlatego nie wystąpi więcej. Za chwilę odleci przez kominek Rady Miasta.


Powinieneś zdecydować się albo na nazwisko panieńskie albo po mężu, nie wink2.gif
Ogólnie wszystko jest na duży plus, a zwłaszcza orginalny pomysł podróży międzywymiarowych, mroczny świat i wplątanie w to wszystko romansu.
PrZeMeK Z.
Poprawiłem myślniki w pierwszych siedmiu rozdziałach, chociaż najchętniej napisałbym je od nowa... dry.gif
Chciałbym powiedzieć kilka słów na temat "mocy, jakiej Czarny Pan nie zna", jaka pojawia się w tym rozdziale. Po pierwsze: skojarzenie z "Matriksem" przyszło mi do głowy dopiero po przeczytaniu postu Hazel, tak więc nie było to moją inspiracją. (Choć pierwszego "Matriksa" bardzo lubię).
Może nie zaznaczyłem tego wystarczająco wyraźnie, ale to, co wydarzyło się w lochu, było sytuacją absolutnie ekstremalną - a więc wyjątkową. Nie od dziś wiadomo, że w człowieku drzemią siły, o jakich nie ma nawet pojęcia - znacie te opowieści o matkach walczących z dzikimi zwierzętami, by obronić dziecko. Sam Harry także nie jest - w moim opowiadaniu - kimś zwyczajnym, a podróże między wymiarami nasiliły jego niezwykłe zdolności. Skojarzenia z Supermenem są zatem błędne - to nie tak, że Harry stał się nagle wszechpotężny i niezwyciężony. Parafrazując pewien cytat: "Wielka moc to wielka odpowiedzialność"... i wielka cena. Postaram się ukazać to dokładniej w kolejnym rozdziale, ale pamiętajcie o tym, co napisałem.
Lupek - zachęcam do dalszej lektury, a nazwisko... Ot, taki głupi błąd - w obu przypadkach miało być Evans. W tamtym świecie Petunia nie potrzebuje bogatego i nudnego męża.
Lupek
Przeczytałem cały i nie zmieniam zdania, że jest to najlepszy fick jaki czytałem w swoim krótkim życiu turned.gif . Do tego ten ostatni rozdział- bardzo mocny, który chyba na każdym robi wrażenie (choć pewnie dla niektórych negatywne). Mały błąd z tymi nazwiskami jednak mi się strasznie rzucił w oczy, ale nie przejmuj się tym i pisz dalej wink2.gif
Kedos
A ty jeszcze raz napiszesz jakiegos posta z odpowiedziami to cie zabije!!!!! Napisanie komenta zajmuje ci okolo 10 minut a te 10 minut mozesz poswiecic na napisanie dalszego rozdzialu ;P No to tyle tongue.gif
hazel
Oj Kedos, nie bądź taki namolny, bo nam się Twórca obrazi i nie będzie dalszego ciągu.

Przemek, przyjmuję twoje wyjaśnienia z ulgą, widzę, że wiesz o czym mówisz (piszesz) i umiesz bronić swojego pomysłu, a to jest prawie tak samo ważne jak sam pomysł.
Kedos
Ja tak czy siak obstaje przy swoim... SUPERMEN!!!!!!!!!!!!! ;P Pisz ino szybciej bo nie mam co czytac ;P
Ajihad
How many time to next part yet!?
PrZeMeK Z.
Mam nadzieję, że nie rozwścieczyłem was za bardzo tak długą przerwą. blush.gif Niestety, mam teraz niewiele czasu na pisanie i jeszcze mniej na odwiedzanie szczęśliwców posiadających Internet. mad.gif Dlatego też - po raz pierwszy i, mam nadzieję, ostatni - zamieszczam POŁOWĘ rozdziału. Jeszcze raz przepraszam za to, że musieliście czekać, ale ostatnio naprawdę różnie mi się toczyło.
Hazel - dziekuję ci za twoje słowa.
Kolejna część w ciągu góra trzech tygodni, obiecuję!



[...]
koala
Chwała ci Boże, Kriszno, Allachu, Zeusie, Jowiszu, Sziwo, Buddo i całej reszcie za natchnienie dla autora (tu następują ukłony do samej ziemi;P)! biggrin.gif No już myślałam, że się nigdy nie doczekam!

Opowiadanie jest po prostu genialne! Na błędy nie zwracałam uwagi, bo ważniejsza była tresc! Denerwowało mnie jedynie to ciągłe opisywanie mocy/kuli/poświaty/energii/etc. dry.gif Trochę tego było za dużo, ale i tak oklaski na stojąco!!

W nagrodę masz czekolada.gif ! A nawet dwie: czekolada.gif czekolada.gif biggrin.gif
EnIgMa
Przemek, przecież nie musisz tak przepraszać wink2.gif , to jest Twoje opowiadanie i to Ty decydujesz, kiedy pojawiają się kolejne części, a biorąc pod uwagę fakt, iż tekst stoi na naprawdę wysokim poziomie i niewiele można mu zarzucić, chyba nikt nie powinien mieć do Ciebie pretensji o częstotliwość wklejania kolejnych partów. Zresztą trzy tygodnie to nie aż tak dużo, a tekstu i tak jest sporo.

Koala, na błędy nie zwracałaś uwagi, bo ich tutaj po prostu nie ma! A jeśli są to naprawdę nieliczne, bo ja jestem dość wyczulona na wszelkiego rodzaju błędy, a nic nie zauważyłam. No może poza dwoma powtórzeniami:
QUOTE
Zachwiał się, ale wibrujące w umyśle słowa działały jak kojący balsam, uspokajając oddech i myśli. Wziął głęboki oddech, ignorując lekkie mdłości.
QUOTE
siedziała po jego lewej stronie, ściskając jego dłoń w swojej i uśmiechając się przez wciąż płynące łzy

Ale poza tym nie znalazłam już nic, do czego mogłabym się przyczepić. Opowiadanie jest naprawdę świetne, z całą pewnością jedno z lepszych, a do tego nietypowe. Tylko pogratulować autorowi i to jemu składać pokłony, a nie innym bogom tongue.gif .

Pozdrawiam gorąco i weny życzę.
Ginny
Alleluja! Niechaj żyje nam! A w nagrodę za wspaniałe opowiadanie ---> landrynki.gif krowki.gif czekolada.gif nutella.gif zelka1.gif jar.gif zelka2.gif
hazel
Super, super, zaraz się zabieram.
Ajihad
I co mam powiedzieć? No to może tak - pomysł z pokazaniem świata z punktu widzenia szczura uważam za dość.. intrygujący. W pierwszej chwili myślałem, że to Peter tongue.gif Podobieństwo było uderzające! Co do opisu ucieczki Luny i Harry'ego mam pewne zastrzeżenia - wydawało mi się to jakoś takie..drętwe? Mi to w każdym razie wyglądało jak coś ala Terminator. Idą i wszystko rozwalają na swojej drodze. I tak szybkie nauczenie się Harry'ego panowania nad mocą? Wierzę, że następne party będą ciekawsze bo ten mnie niestety specjalnie nie zachwycił.
Pozdrawiam, Ajihad
PrZeMeK Z.
A zatem znów jestem, nawet nieco szybciej niż przewidywałem. Spowodowane jest to faktem, iż przeziębiłem się solidnie i miałem sporo czasu na pisanie smile.gif .
Zmieniłem nieco końcówkę poprzedniej części, tę zaczynającą się od słów "Poniedziałek był dla Harry' ego bardzo ciężki". Nie jest to wielka zmiana, ale dla mnie istotna. Polecam zresztą przeczytać obie części jednym ciągiem - jakby nie patrzeć, jest to przecież jeden rozdział, prawda?


[...]
Ajihad
Pierwsza reakcja? Yes Yes Yes!
Reakcja po przeczytaniu? No No No!
Stanowczo za krótkie! Na dodatek czułem się przy tym jakbym czytał to już... 3 raz?
Same suche opisy i zbyt mało wyjaśnień! ( Moim zdaniem ) Życzę większej weny na przyszłość i pozdrawiam, Ajihad.
Kara
TAK TAK TAK!! tylko nienasycenie ze wzgledu długoci parta...
koala
QUOTE
Same suche opisy i zbyt mało wyjaśnień!
Amen, Ajihad. Amen!
Part krótki, ale jak mawia moja babcia (pozdro babka! Szacun dla ciebie!): lepszy rydz, niż nic!

Buzioki i jak zwykle zostawiam czekolada.gif na wene "tfórczom"
Anulka
Przeczytałam całe. Kiedyś przejrzałam pierwsze rozdziały i mi się spodobało, ale potem nie miałam czasu czytać... nieważne. Istotną sprawą jest natomiast, że ten ff mam już za sobą bardzo mi się podoba. Początek wydał mi się ntrochę nieprawdopodobny, ale zazwyczaj właśnie tak jest w różnych historiach. Pomysły jakie masz zdają się być bardzo ciekawe, jak narazie przynajmniej. Nie wszystkie postacie wydają mi się kanoniczne, ale tutaj chyba nie może być o tym mowy, bo akcja dzieje się w innym wymiarze. Jenak ja nie widze na przykład w N. Longbottomie ni śladu jego osobowości. Na pewno niektóre jego cechy powinny być chociaż podobne do tych z kanonu.
I tyle mam co do tego opowiadania wątpliwości. Reszta jest bardzo ładnie i zgabnie napisana. Zwłaszcza opisy zrobiły na mnie wrażenie. Duże wrażenie. rzadko kiedy można spotkać ff o tak naturalnych opisach sytuacji i miejsc.
Poza tym podoba mi się paring HP/LL. Przepadam za nim, a wbrew pozorom na foarch/blogach nie ma zbyt dużo dobrych opowiadań z tą parą.
Sevsrus tutaj szczególnie przypadł mi do gust. Nie robisz z niego bezinteresownego sprzymierzeńca, ani skrzywdzonego śmierciożercy. Jest taki jaki być powinin, a do tego taki ślizgoński! Opisy tortur (brrrrrrr). Straszne. Nie jakoś wyjątkowo brutalne, ale bardzo przerażające i... realistyczne(?). Coś w tym rodzaju. Z niecierpliwością oczekuję kolejnych rozdziałów.
Pozdrawiam
Anulka
PrZeMeK Z.
Zechciejcie ułatwić mi zadanie - napiszcie, jakich wyjaśnień oczekujecie? Trochę nie bardzo rozumiem dry.gif . Wiecie, kiedy ma się w głowie całą historię z przyległościami, łatwo jest zapomnieć o czymś, co powinno być napisane. (Np. Rowling była zszokowana, gdy dowiedziono jej, iż ani razu nie wspomniała o kolorze oczu Rona). Tak więc prośba - piszcie, co powinno być wyjaśnione, a ja się zastanowię, czy znam odpowiedzi. smile.gif
A co do długości rozdziału - to przecież tylko połowa, prawda? Obiecuję, że kolejny będzie tak długi jak (cały) rozdział poprzedni.
hazel
Hmmm, specjalnie powstrzymałam się z komentarzem aż do wklejenia całego rozdziału. A teraz żałuję. Po pierwszej części mój komentarz byłby zdecydowanie korzystniejszy. Pierwsza część, pomimo tego, że sprawia wrażenie, że nie za bardzo wiesz jak wybrnąć z sytuacji w jaką wprowadziłeś swoich bohaterów, jest w miarę spójna (podoba mi się to przedstawienie akcji z perspektywy szczura). Jest pełna akcji i "atrakcji";). Wydawałoby się, że powoli dochodzisz do punktu kulminacyjnego. W drugiej natomiast, zamiast powoli zacząć zmierzać do zakończenia i budować napięcie, wprowadzasz nowe wątki i akcja znowu się rozwleka. To trochę rozczarowuje i rozbija spójnośc opowiadania.

Jeśli chodzi o styl, jest dobrze. Nie zauważyłam żadnych literówek, w jednym miejscu chyba brakowało przecinka, ale nie mogę go w tym momencie znaleźć. Zobaczymy, jak rozwiniesz akcję dalej, może to tylko na tym etpie tak nieciekawie wygląda.
Lupek
A mi się podobało. To napięcie przed wyborem: śmierć czy skomplikowane życie, budowało atmosfere, która zachęcała mnie do dalszego czytania. To prawda, że ostatnie rozdziały nie są tak wspaniałe jak te wcześniejsze, ale i tak kawał dobrej roboty.
Aylet
Popieram zdanie Lupka: opowiadanie nie jest złe, lecz początek dużo lepszy niz ostatnie części wklejonego materiału. No ale: ćwicz dalej a będzie coraz lepiej biggrin.gif
fanka
Podoba mi się!!! Twoje opowiadanie bardzo mni wciągnęło. Ostatnim razem coś takiego zdarzyło się pare mesięcy temu. Masz ładny styl. Dużym plusem jest też mało błędów językowych. Mam do ciebie kilka pytań w związku z opowiadaniem.
- Co się stało z Ronem (w końcu to on doniósł na nich)?
- Jak to się stało, że Harry udaje tępego na lekcjach i równocześnie wiele razy używał zaklęc (publicznie!) i to przeszło baz echa (np. uratowanie Rona)?
- Czy poznamy Ginny?
- Czy minął miesiąc wyznaczany przez Dumbledora?
- Jeśli nie, to kiedy minie?
- Jak Harry został bezpiecznie odtransportowany do skrzydła szpitalnego?
Nikt z uczniów nie zareagował?
- Czemu w gettach nie ma gryfonów? To oni przeciesz robią (i robili) największe kłopoty Czarnemu Panu?
- Co z Voldemortem się aktualnie dzieje?
- Ile jeszcze będzie rozdziałów?

To (na razie) na tyle
pozdro
PrZeMeK Z.
Zarzuty już są, pora na nie odpowiedzieć.
Być może opowiadanie faktycznie wydaje się "ciągnąć" w drugiej połowie rozdziału, ale nie bójcie się. Nie chcę "spojlerować", więc zdradzę tylko, iż opowiadanie wielkimi krokami zmierza ku finałowi, a "nowe wątki" mają mi pomóc w uczynieniu owego zakończenia bardziej otwartym.
Pisząc drugą połowę rozdziału, wydawało mi się, że muszę stworzyć przeciwwagę do naładowanego akcją początku (i chyba przesadziłem). Poza tym, musiałem ukazać konsekwencje użycia "mocy" dla Harry' ego, a to wymagało pewnych dłużyzn. Sądziłem, że wyrwanie Harry' ego z centrum akcji i umieszczenie go na bocznym torze będzie trafionym pomysłem, ale cóż, tak nie było. Brzmi to jak żałosne usprawiedliwianie się, prawda? blush.gif
Chcę powiedzieć jeszcze jedno - ostatnie kilka rozdziałów powstawało dość powoli, były przerabiane, a nawet zaczynane od nowa, aż sam przestałem ogarniać je jako całość. Postaram się poprawić. Obiecuję.
A co do pytań: na część odpowiem w kolejnym rozdziale. Pozostałe zaś...
- Po uratowaniu Rona Harry przez dłuższy czas (kilka miesięcy) nie wychylał się i starał sie nie opuszczać dormitorium. Potem sprawa poszła w zapomnienie, bo w Hogwarcie ciągle coś się dzieje. Harry (i ruch oporu) z reguły unika tak "spektakularnych" akcji jak podczas tamtej imprezy. Poza tym, większość z tych, którzy obserwowali akcję ratunkową, była na zadymce lub porządnie pijana - czyż na "mugolskich" imprezach bywa inaczej? tongue.gif
- Ginny raczej się nie pojawi, chyba że w tle. Czasem chodziły mi po głowie pomysły wplątania jej w akcję, ale opowiadanie było już zbyt rozwinięte, by coś wciskać "na siłę"
- Transport Harry' ego do skrzydła szpitalnego miał miejsce w nocy. Byli, rzecz jasna, świadkowie - od nich Bellatriks dowiedziała się, że uciekinierzy żyją. Zaklęcia rzucane przez ruch oporu szybko przekonały gapiów, że widowisko dobiegło końca, więc nikt nie potrafił powiedzieć Belli, gdzie dokładnie zaniesiono Harry' ego.
- Miesiąc wyznaczony przez Dumbledore' a jeszcze nie minął.
- Na początku panowania Voldemorta były próby zamknięcia Gryfonów w getcie, ale okazało się, że to tylko przysparza kłopotów. Gryfoni zachowywali się tak, jak Polacy podczas i po II wojnie światowej (cytat mojego historyka): "Podczas niewoli jednoczyli się i odważnie walczyli o wolność, a gdy ją zdobyli, nie umieli z niej skorzystać". Po kilku naprawdę poważnych buntach Lucjusz i Snape doszli do wniosku, że lepszy efekt da "wolność". I tak się stało: Gryfoni szybko zwrócili się przeciw sobie, wpadli w narkomanię i tym podobne.

Ajihad - tak narzekałeś na brak odpowiedzi. Weź przykład z fanki i napisz, jakie pytania cię dręczą!
koala
QUOTE(PrZeMeK Z. @ 17.06.2006 17:32)
Weź przykład z fanki i napisz, jakie pytania cię dręczą!
*
Może i nie do mnie było to skierowane, ale jednak skorzystam z tej rady. Mam pytanko. Co się stało/dzieje z "prawdziwymi" Harrym i Luną z TEGO wymiaru, w którym toczy się akcja twojego ff? Jeżeli gdzieś jest to napisane, a ja jestem taką kaleką, że to przeoczyłam (co jest dość prawdopodobne tongue.gif ) - proszę oświećcie mnie. Z góry dzięki.

Pozdrawiam i zostawiam czekolada.gif
fanka
QUOTE
Ajihad - tak narzekałeś na brak odpowiedzi. Weź przykład z fanki i napisz, jakie pytania cię dręczą!

Och, Przemek zawstydziłeś mnie blush.gif

Tak a propos przypomniało mi się następnych kilka pytań:
- co się stało z mapą?
- czy Narcyza jest matką Dracona? Jeśli tak to czy żyje i co z romansem LM/BL?
- Dumbledore mówił, aby nikomu nie mówili, że są z innego świata. Skąd wiedział o tym Filch (jako dyrektor)?
- czy będziesz opisywał dzieje Harry'ego gdy ten będzie w "normalnym" świecie?

Według mnie lepiej byś zrobił gdyby to opowiadanie było alternatywą od samego początku. Koncentrujesz się w jednym świecie, więc po co inne światy? Chyba że Harry po drodze zabłądzi wink2.gif

Nie pasował mi ten fragment o kochaniu się Luny i Harry'ego. On był wtedy ciężko ranny! Co to szkodzi, prawda?

Kolejna runda pytań wkrótce wink2.gif
Aly
Koala :
QUOTE(PrZeMeK Z. @ 05.02.2006 20:15)
  - Nie tutaj – pokręcił głową Harry. – Przyszło dwóch ludzi i spytali mnie o nasze nazwiska i domy. Podałem „Gryffindor” i stwierdzili, że się zgadza. I, co dziwniejsze, nasze sobowtóry w tym świecie uciekły stąd przedwczoraj. Dlatego nas wpuszczono.


a ja to tak czytam i czytam.. i coraz bardziej mi się podoba. no i podoba mi się, że masz logiczne odpowiedzi na wszystkie pytania, więc fick [przynajmniej w moim odczuciu] jest bardziej 'namacalny', prawdziwszy.
naprawdę wielki plus. wink2.gif

koala
Aly, słońce, mi nie o to chodzi! Wiem, że uciekli itd; mam na myśli, że skoro Harry i Luna zajmują ich miejsce, to gdzie oni się podziewają?! W Zakazanym Lesie siedzą, czy gdzieś poleźli? blink.gif

Przemku, wyjaśnij mi tą zawiłą sprawę, bo przez to nie potrafię się skupic na czymkolwiek innym cry.gif . Dam ci za to nutella.gif do kanapek, bo milki a sklepie brakło wink2.gif
fanka
Jeszcze mam parę pytań:
Z jakiego domu jest Ginny i Ron? Co z pozostałymi Weasley'ami? Jakie są dzieje Syriusza, Lupina i Glizdogona?

Nie wiem, czy to napisałam wcześniej, ale co się stało z instrukcjami danymi Flitwickowi?

P.S. Mógłbyś się pospieszyć z odpowiedzią?
Sirith Czarna
To jest poprostu piękne... poryczałam się przy torturach Harry'ego i Luny (wrażliwa jestem, niema co... APEL DO WSZYSTKICH CZYTAJąCYCH! NIE SłUCHAJCIE CZYTAJąC TO OPOWIADANIE śCIEżKI DźWIęKOWEJ Z TITANICA. COś O TYM WIEM...) A i zapomniałabym, musze pogratulować Snape'a. Czekam na ciąg dalszy smile.gif
Anubis
jedną z najgorszych scen są tortury Harry'ego i Luny, za mało barwnie (i może drastyczne) . ale DUŻE gratulacje za Snape'a.Postać nawet ciekawsza niz sam Potter.
Reszta bez zarzutu !!!!! dry.gif
fanka
Głupi dałeś tytuł. Nie wiem nawet, czy można to nazwać tytułem. Weź coś wymyśl!

Zachęcasz cztelników do zadawania pytań, a potem się nie odzywasz. Czy to w porządku?
PrZeMeK Z.
Najpierw dobra wiadomość: kolejny rozdział jest w zaawansowanym stadium i sądzę, że tym razem was nie zawiodę. Niestety, jest też zła wiadomość: za kilka dni wyjeżdżam na tydzień lub dwa i nie bedę miał dostępu do komputera, więc to jeszcze trochę potrwa cry.gif .
A teraz pora na pytania:
- Koala: nie dręcz się, w jednym z kolejnych (już nielicznych) rozdziałów naświetlę tę sprawę, a tymczasem wiedz, że Harry' emu i Lunie z TEGO świata udało się bezpiecznie opuścić las.
- Mapa Huncwotów? No cóż, zapewne błąka się gdzieś po mrocznych tunelach wentylacyjnych...
- Narcyza jak najbardziej jest matką Dracona. Czy żyje? Tak, żyje. Gdy Lucjusz został mianowany dyrektorem Hogwartu, stwierdziła, że nie uśmiecha jej się spędzenie reszty życia w Hogwarcie u boku męża. Teraz obraca się wśród elit i nie narzeka na brak zainteresowania mężczyzn. A co do romansu - po prostu o nim nie wie. Taki układ jest wygodny dla obojga, a nie rozwodzą się ze względu na swoje pochodzenie: arystokracji nie wypada się rozwodzić.
- Filch był powiadomiony o tej wizycie. Pobyt w tamtym świecie był zaplanowany przez Dumbledore' a i ministerstwo, bo uznano go za bezpieczne miejsce pobytu dla takiej liczby uczniów. Po prostu pierwszą podróż odbyła samotna delegacja wysokich urzędników, która powiadomiła o wszystkim Filcha. Dodam, że w tamtym świecie podróże międzywymiarowe były znane i wcale częste.
- O ile się nie mylę, zdradzenie zakończenia byłoby spojlerem, czyż nie? Zatem nie odpowiem na twoje czwarte pytanie, fanko.
- Zakończenie rozdziału "Odrodzenie"... Ujmę to tak: zwróćcie uwagę, że nie napisałem: "Kochali się namiętnie i szaleńczo, aż do utraty tchu". Słowa, jakich użyłem, powiny być najlepszą odpowiedzią. Chciałem poprzez nie dać do zrozumienia, że w tym kochaniu się było znacznie więcej pieszczot niż seksu.

Reszta krótko. Ron i Ginny są w Gryffindorze. Instrukcje dane Flitwickowi - poszukaj w rozdziale "Ucieczka". Losy Weasleyów i Huncwotów - na litość boską, ja nie jestem Rowling! Moje opowiadanie jest zazwyczaj logicznie powiązane z serią, ale nie oczekujcie, że zdołam wyjaśnić wszystko. Chociaż... połechtana została moja ambicja, więc może jeszcze zastanowię sie nad ich losami. tongue.gif
No i dziękuję za wszystkie pochlebne i niepochlebne słowa.
Valenthine
Witajcie!
Przeczytalem wszystko i raczej mi sie podoba, zreszta mam duzo wolnego czasu to sobie czytam =P.Pomysl bardzo ciekawy, tylko ciagle nie moge jakos sobie wyobrazic Pottera z Luną... Ale cóż, staram się być elastyczny na wszystkie dygresje. Ja tylko czekam az Dumbledore wparuje do Hogwartu i zrobi tam porzadek ^^Powodzenia przy nastepnych rozdzialach...
pzdr.
Móh
opilek
opowiadanie super tylko ten serial mi nie pasuje sad.gif
chciłbym żeby takich opowiadań było więcej
napisz następne części
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami kliknij tutaj.

  kulturystyka  trening na masę
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.