Help - Search - Member List - Calendar
Pelna wersja: VII Film 7 tom
Magiczne Forum > Harry Potter > Harry Potter
Pages: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11
kObra.
Komercja czasem fajna być.


EDIT: Muahahhah! xD 666
aGuTeK
Ja też się cieszę bardzo z dwóch części IŚ biggrin.gif A jaki ma być odstęp czasu między jedną a drugą częścią? ;>
anagda
QUOTE(aGuTeK @ 25.03.2008 16:39)
Ja też się cieszę bardzo z dwóch części IŚ biggrin.gif  A jaki ma być odstęp czasu między jedną a drugą częścią? ;>
*




Czy czytanie na prawdę boli? blink.gif

QUOTE
Jedynka trafi do kin w listopadzie 2010, a część druga w maju 2011.
aGuTeK
Nie nie boli. Nie każdy musi wszystko wiedzieć.
anagda
QUOTE(aGuTeK @ 25.03.2008 20:55)
Nie nie boli. Nie każdy musi wszystko wiedzieć.
*



Jest taka fajna funkcja co się "szukaj" nazywa. A tak na marginesie, to wystarczyło przeskoczyć na poprzednią stronę. Ostatni post z informacją o czasie premiery. Gdyby to była jakaś środkowa strona to kit z tym. Ale choć trochę przydałoby sie zaznajomić z tematem zanim coś się powie...
aGuTeK
Czytam wszystko,co jest tu pisane. To czytałam ale potem mi jakoś umknęło i tyle.
abstrakcja
Czytałam sobie poprzednią strone... i taki leciutki dziw mnie ogarnął.
Nie podobał Wam się V film?!

Dżizas, mnie się tak na dobrą sprawę podobał on chyba najbardziej. Chociaż nie- I i II miały jednak ten 'urok', którego od III nagle zaczęło ubywać, to jest fakt... Pan Columbus zdecydowanie dał tam radę.

III podobała mi się najmniej, ale cóż, tam specjalnie akcji do kręcenia nie było. IV nie pamiętam. Ale V mi się bardzo podobała, pamiętam jak wychodziłam wieczorem z kina uśmiana od ucha do ucha i w ogóle taka 'jeszcze nie w tym świecie'.
I wtedy to weszłam na magiczne.pl i się zarejestrowałam. tongue.gif Hihi.
Ale mniejsza o to... no więc... były tam może i błędy [teraz już nie pamiętam jakie, ale pewno kiedyś coś o tym pisałam, z resztą to był chyba pierwszy temat, w jakim zabrałam tu głos] , jak w KAŻDEJ części. Jeszcze pamiętam swoje oburzenie, jak w I była zmieniona kolejność wydarzeń [miałam wtedy zdaje się tyle lat co główny bohater powieści,pamiętam jak zrzędziłam w kinie 'dlaczego oni pozamieniali rozdziały'] ...
Dobra, wracając do V... nie pamiętam jej zbyt dokładnie, pamiętam jedynie, że wzbudziła we mnie zachwyt, jaki nie wzbudziły we mnie dwie poprzednie części, więc sądzę, że zła w każdym razie być nie mogła . wink2.gif
Hermiona1900
Zgadzam się z tym, że V była lepsza od III...właściwie to każda cześć była lepsza od trzeciej części. Ale według mnie, to właśnie w piątce najbardziej "zabrakło książki".
Aylet
Ja najbardziej lubie komnate tajemnic. piątka, jedynka, czwórka - lubię. Za to trójka mnie dobija.
horror_kitty
Podczas świąt obejrzałam bodajże na TVN jedynkę, dwójkę i trojkę i na tym tle trójka wypada najlepiej. I i II nie mają za grosz klimatu, są zbyt dziecinne i idealnie odzwierciedlają książkę.
III jest doroślejsza i zdecydowanie lepiej zrobiona i to z najmniejszymi szczegółami, nawet jeśli nie zgadzają się z książką.
Jedynak moim faworytem jest V część. Pokłony dla reżysera.
Ronald
Tam na poprzedniej stronie ktoś pisał, że ZF był tak pocięty, bo film był za krótki itp. Ale zastanowiło mnie ostatnio jedno, dlaczego nie mogli zrobić tak po prostu dłuższego filmu? Przy KT zaszaleli i zrobili film trwający 161 min. a każdy następny był coraz krótszy, zupełnie odwrotnie do książek, które przecież stawały sie coraz dłuższe. I tak ZF, który jest jakieś 4 razy grubszy od KT trwał raptem 138 min. Jaki to ma sens?
aGuTeK
Żaden smile.gif Ja też nie moge tego skumać. Jakby im było trudno zrobić dłuższy film biggrin.gif tongue.gif
PrZeMeK Z.
Ronald - właśnie o II część poszło. Film okazał się zbyt długi dla części młodych widzów, więc aby uniknąć strat finansowych, Warner Bros zdecydowało, że tak długich filmów potterowskich już robić nie będzie.

Abstrakcjo - jako film potterowski najbardziej chyba podobała mi się piątka lub czwórka, zaś po prostu jako film - trójka. Zobaczycie, za parę lat docenicie dzieło pana Cuarona. Bo tak naprawdę wierność książce bardzo szybko przestaje mieć znaczenie - podczas kilku pierwszych seansów zwraca się na to uwagę, a potem już człowiek zna fabułę na pamięć i szuka w filmie innych rzeczy - pięknych ujęć, poruszającej muzyki, perełek gry aktorskiej itp. A w trójce jest tego najwięcej. Trójka ma klimat bardzo fantasy, a przy tym wydaje się, że to wszystko mogłoby dziać się naprawdę. Lubię do niej wracać, podczas gdy np. oglądanie jedynki mnie nudzi.
Ginnusia
Przemku - dokładnie. Trójka to jest po prostu dobry film. Niezależnie od kwestii fanowskich i od powieści.
aGuTeK
Trójka i piątka a reszta taka sobie biggrin.gif
Zeti
Toż to przeciez film trzeci, na równi niemalże z piątym są najlepsze w serii.
aGuTeK
Dokładnie smile.gif biggrin.gif tongue.gif
aGuTeK
No i jedynka może być jak dla mnie jeszcze ;]
klakla999
Mnie najbardziej podobała się III.A V nie podobała mi się scena w Ministerstwie Magii.Myślałam że będzie więcej akcji i się niestety zawiodłam...
aGuTeK
A co oni mogli tam jeszcze wsadzić? ;>

A czy moglibyście pisać posty dłuższe niż jednolinijkowe?
Bardzo proszę.

Przemek
Gwidon
Po pierwsze: Witam. czarodziej.gif

A idąc dalej: Nie rozumiem trochę awersji niektórych do ekranizacji Zakonu Feniksa, która osobiście mi się podobała. Trzeba by najpierw rozpatrzyć w jakich kategoriach oceniać filmową adaptację powieści. W końcu kinematografia, to również sztuka, a poprzez sztukę, autor przekazuje odbiorcą pewne przesłanie, sztuka jest wyrazem jego przekonań i wartości, odzwierciedleniem duszy. Nie sądzę zatem aby jakikolwiek filmowiec miał satysfakcję z przepisania powieści w formie scenariusza i nakręcenia idealnie odwzorowanych scen. Każdy z reżyserów kolejnego Harry'ego Pottera zwracał uwagę i podkreślał inny aspekt historii Rowling. Moim zdaniem ekranizacja książki jest również na swój sposób jej interpretacją. Sztuką jest zatem wyciągnąć kwintesencję z opowieści i sugestywnie pokazać ją na ekranie.

Na początku dostaliśmy- co tu dużo mówić - bajeczkę dla dzieci. Chris Columbus był twórcą kina familijnego i w tym też tonie utrzymywał oba pierwsze filmy.

Dalej pojawiły się schody dla potteromaniaców. Do ukochanej serii dorwał się Alfonso Cuaron meksykański twórca kina niezależnego i poprzestawiał wszystko po swojemu. A ja ujrzałem historię Więźnia Azkabanu w zupełnie nowym świetle. Reżyser stworzył sugestywny, mroczny świat, oszczędnie z efektami specjalnymi, za to doskonale eksponując emocjonalność i umysłowość dojrzewających nastolatków, oraz przedstawił Syriusza i Lupina jako swoiste Okno do Przeszłości (genialna kompozycja) Harry'ego- połączenie z pokoleniem jego rodziców. To był pierwszy film, który bardziej niż na samej fabule skupił się na bohaterach i ich psychice. Co prawda z lekkim uszczerbkiem dla wątku Huncwotów i postaci patronusa Harry'ego. Ale w końcu w serii o Potterze pojawił się film ambitny i solidnie zrobiony.

Za to Czara Ognia mnie rozczarowała swoją poetyką przypominając bardziej wideokilp i grę komputerową ( brakowało tylko Harry'ego zbierającego fasolki) . Komputerowe fajerwerki, moc efektów specjalnych, gwiazdy rocka na balu bożonarodzeniowym, a z genialnej kryminalnej fabuły zostały szczątki posklejane nastrojem jak z horroru. Uważam, że scena odrodzenia Czarnego Pana byłaby 100 razy bardziej klimatyczna, gdyby w absolutnej ciszy Voldemort wyszedł z kotła pełnego wrzącej cieczy. Ale musieli wepchnąć jeszcze trochę efektów, oślizgłego embriona ubranego w dym, tylko kociołek gdzieś wsiąknął blink.gif Czara Ognia pozostałą w mojej pamięci jako kino typowo komercyjne, nastawione na cole i hamburgery i dzieci z popcornem. A na marginesie - muzyka do bani.

W tym świetle Zakon Feniksa dostał ode mnie dużego plusa, bo swoją atmosferą bardzo zbliżony do WA, stonowana kolorystyka, lepszy mjusik, no i znów wyciągnięcie kwintesencji - czyli DA jako nowe pokolenie walczące z Voldemortem, i coraz mroczniejszy główny bohater, za sprawą więzi umysłowej ze swym śmiertelnym wrogiem. W filmie wyszło co prawda, to co w książce ukryto pod natłokiem wydarzeń - fabuła jest właściwie o niczym - ale Yates według mnie świetnie z tego wybrnął i stworzył bardzo dobre kino.

I nareszcie dochodząc do tematu, czyli obaw związanych z poprowadzeniem przez Davida Yatesa serii aż do końca. Samym reżyserem bym się nie martwił, bo świat Rowling nie doznaje przy nim dużego uszczerbku i potrafi zgrabnie skondensować fabułę dla potrzeb kina. Jednak to co mnie martwi to:

1. Podobno 'Książe' ma być komedią, i więcej tam będzie wątku miłosno-humorystycznego niż przeszłości Voldemorta ( wycięto sceny z rodem Gauntów)

2. Michael Gambon w roli Dumbledora. W WA był jeszcze strawny, ale z każdym filmem mniej w nim poczciwego Albusa. Zero poczucia humora, zero przymrużenia oka, zero "lekkiego świra", inteligentnego humoru i życiowej filozofii. Gambon jest coraz bardziej mroczny, szary, gniewny i agresywny, nie widać u niego uśmiechu. Przez co rewelacje z Deathly Hallows nie będą tak uderzające jak w przypadku uśmiechniętego beztroskiego Dumbla. Gambon wygląda na takiego co ukrywa mroczną tajemnicę.. mad.gif

3. Podzielenie filmu w sumie mi nie przeszkadza, ale że "to nie dla zysku" nabrać się nie dam. Jakoś dzielenia na dwa poprzednich filmów z chęci pokazania wszystkiego nie było wink2.gif

QUOTE
A czy moglibyście pisać posty dłuższe niż jednolinijkowe?
Bardzo proszę.

Przemek


P.S. Spełniam prośbę laugh.gif
owczarnia
QUOTE(Gwidon @ 18.04.2008 13:16)
1. Podobno 'Książe' ma być komedią
*


Czym, przepraszam, ma być ohmy.gif?
Kit_fan
Witaj Gwidon smile.gif

Owczarnio, może w powyższej wypowiedzi chłopak nie miał na myśli całkowicie komedii, jako gatunku filmowego, a tylko chodzi mu o niektóre aspekty poruszane w ekranizacji szóstego tomu. W każdym razie tak to odebrałam wink2.gif. Ja również mam wrażenie, że w Księciu Półkrwi sprawy Czarnego Pana zostały nieco odsunięte w bok. Oczywiście nie zepchnięte na margines fabuły, w żadnym wypadku, jednak wydaje mi się że perypetie dorastającej hogwardzkiej młodzieży, ta szalejąca burza hormonów mocno zdominowały całą opowieść. Nie wydaje się być tak mroczna i ponura, jak tom piąty, czy siódmy, naturalnie z wyjątkiem dramatycznych wydarzeń na szczycie Wieży Astronomicznej w końcowych rozdziałach. Jednak mimo wszystko, odnajdziemy właśnie więcej wątków miłosno-humorystycznych, nawet ten nieszczęsny profesor Slughorn, jego postać wywoływała u mnie napady niekontrolowanej wesołości, np. ta sytuacja po pogrzebie Aragoga, kiedy Horacy popił sobie zdrowo z Hagridem i zaczęli wyśpiewywać serenady na część skrzatów domowych biggrin.gif. Takich zabawnych sytuacji jest w książce sporo, a skoro wycinają wątek rodziny Voldemorta, to rzeczywiście może się wykształcić z tego filmu jakaś forma komedii, ale szczerze bym tego nie chciała.

Gwidon
Nie miałem na myśli stricte komedii. To była taka ironia trochę tongue.gif
owczarnia
Ja tak tylko na marginesie i nieśmiało chciałam przypomnieć, że to jest temat o siódmym filmie...
Kit_fan
Fakt, nieco się zagalopowałam, nie zwróciłam uwagi na tytuł tematu. blush.gif Ale odpowiadałam na Twój post i przy okazji skomentowałam wypowiedź Gwidona.
Pozdrawiam biggrin.gif
aGuTeK
A tak,co do pisania dłuższych postów. Moim zdaniem forum to wymiana zdań,poglądów a nie wypracowań. Każdy pisze tyle ile w danym momencie musi. Np. jak odpowiada na pytanie to musi od razu pisać rozprawkę? Ludzie drodzy jest wolność słowa i każdy używa tylu słów ilu chce bądź potrzebuje. Pozdrawiam aGuTeK.
owczarnia
Ja nie pisałam do nikogo konkretnie, tak ogólnie tylko chciałam nadmienić.

A co do długości postów: owszem, często można bez problemu zawrzeć to, o co nam chodzi w jednym zdaniu. Byleby to było zdanie na temat i rzeczywiście treściwe smile.gif.
PrZeMeK Z.
Nie no, wiadomo, że tak. Ale na poprzedniej stronie tematu królowały jednolinijkowce, i to niekonieczne wnoszące coś do dyskusji. Że pozwolę sobie zacytować:
QUOTE(aGuTeK @ 05.04.2008 22:36)
Dokładnie smile.gif  biggrin.gif  tongue.gif
*



Wiecie, to nie Bzium smile.gif
aGuTeK
Nie raz nie da się nic więcej odpisać. Akurat wtedy tak było. Zacznij liczyć słowa w postach. Takie fajne nowe hobby.

Chciałem zacytować parę uwag z regulaminu, ale co mi tam. Skoro Owczarnia nie ma pretensji, to chyba i ja dam sobie spokój.
Pozdrawiam, Przemek


Ja nie mówię, że nie mam pretensji, mnie takie jednosłowne posty z trzema buźkami na okrasę też leczą. Miałam na myśli, że nie zawsze jedno zdanie równa się bezsens. W przykładzie podanym przez Przemka tak było. I tu miałeś świętą racę, Przemek.
owczarnia
Podobno - z naciskiem na podobno - pierwsza część siódmego filmu ma kończyć się powrotem Rona. Takie chodzą ploty.
hazel
W sumie moment dobry, jak każdy inny. Czyli raczej zły.

Owca, jeśli twój Avatar zawiera jakieś spojlery, to... No, zdenerwuję się biggrin.gif
owczarnia
Teraz to ja wyglądam jak Twój avatar! Byłam pewna że widziałaś!!! Wtorek mamy!!!!!!

*&^%#$##@#@#



Zmienić?... *rzuca się do ucieczki*
hazel
Dziś będę oglądać, nie miałam czasu wcześniej smile.gif
aGuTeK

"(Megafon.pl, MS/17 sierpnia 2008 06:05)

Daniel Radcliffe zdradził, że obnaży się na potrzeby kolejnego filmu o Harrym Potterze.

19-letni gwiazdor wywołał niedawno poruszenie, występując nago na deskach teatru w dramacie "Equus". Okazuje się, że zdobyte doświadczenie nie poszło na marne. Twórcy filmu "Harry Potter and the Deathly Hallows" postanowili ściągnąć ubrania również z odtwarzanej przez Radcliffe'a postaci młodego czarodzieja.

- Na początku myślałem, że będę miał na sobie spodnie - żartuje Daniel Radcliffe. - Ale najwyraźniej nie będę miał."
Salamandra
Wątpię żeby ściągali z niego ubranie - ostatecznie to film dla dzieciarni. A zresztą na co, po co? Volda będzie zabijał nago? Albo paradował bez ciuszków po Dolinie Godryka?
Nikorin
Nie..XD XD XD bo Vold dostałby zawału serca.. ^^ Prawdopodobnie będzie wyciągał miecz nago...w końcu w książce było coś tam o ściąganiu ubrań...
aGuTeK
Albo zrobią jakąś scene,której nie było w książce smile.gif
Nikorin
Taa...z Harrym nago? Na przykład łażący sobie po polanie Harry nago, bo chciał się przewietrzyć? (specjalnie podałam taki przykład udając, że nie mam żadnych skojarzeń itp.)
Salamandra
Hm.. No faktycznie, ostatecznie mógłby ten miecz nago wyciągać. No ale i tak wątpię. (Chociaż po CO widać ich zamiłowanie do niejednoznacznych scen xD)

A co do dodawania scen z Harrym nago... Na pewno nic takiego nie będzie. Po co?
aGuTeK
QUOTE(Salamandra)
A co do dodawania scen z Harrym nago... Na pewno nic takiego nie będzie. Po co?



nie wiem xD tylko tak pomyślałam...
A-g-a-t-a
A kojarzycie może scenę na King's Cross, hę? Tam Harry jest nagi przez jakiś czas. wink2.gif
aGuTeK
Kurczę! No faktycznie! tongue.gif
Salamandra
Ooo, o tym nie pomyślałam.

Fakt.

(i znów sobie myślę - muszę przeczytać kolejny raz siódmy tom xD)
owczarnia
Nie będzie profesor Trelawney, a przynajmniej nie w wykonaniu Emmy Thompson.
Katon
O matko, w tej jednej scenie to by już mogła zagrać i zgarnąć se pare baksów. No ale nie to nie, film akurat na tym niespecjalnie straci, bo i Tralawney w siódmym tomie jest jak na lekarstwo.
owczarnia
Też mam mieszane uczucia na ten temat. Szkoda mi, bo w siódmym tomie może nie było jej wiele, ale za to w jakim stylu smile.gif.
Kit_fan
Pewnie, ten fragment kiedy Trelawney rzucała w śmierciożerców szklanymi kulami jest mocny! biggrin.gif Szkoda, że zabraknie jej postaci w filmie, bo nie sądzę żeby do tak krótkiej sceny zatrudniali nową osobę.
aGuTeK
A mi tam obojętne,czy ją zostawią czy nie. Film i tak na tym nie straci jak wytną i wiele nie zyska jak zostawią.
owczarnia
Potwierdzono datę premiery drugiej części Insygniów Śmierci: 15.07.2011.
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami kliknij tutaj.

  kulturystyka  trening na masę
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.