Fajny temat

.
Niewątpliwie do wylotu przeszłość Dumbledore'a, nie tylko ze względów czasowych, ale i "ciężarowych" - wiele trzeba w filmie pokazać, wiele rzeczy być absolutnie musi by pozakańczać rozpoczęte wątki, tak więc wprowadzanie zupełnie nowego i niewiele w sumie wnoszącego do całości historii jest pozbawione sensu. Do tego wątek słabo filmowalny.
To pominięcie pozostawia trzy najważniejsze dziury:
1) Skąd wiadomo, że różdżka Dumbledore'a to Elder Wand? Usunąć Grinewalda i Gregorovitcha, niech Olivander powie o tym (tak Voldemortowi jak i Harry'emu), że to Dumbledore dzierżył Elder Wand.
2) Skąd nagła pomoc Aberfortha? Może wspomnieć, że jest bratem Albusa, bez wdawania się w szczegóły.
3) Dlaczego Dumbledore założył pierścień Marvolo? Problem pominąć.
Inne elementy, jakie można spokojnie wyciąć:
- Dursleyowie - można wspomnieć, że bezpiecznie odjechali i tyle,
- dom Tonksów - niech od razu lecą do Weasleyów,
- ghoul w piżamie,
- większość bełkotu a propos spadku Dumbledore'a - jak najmniej inwazyjnie przekazać przedmioty i tyle,
- niechęć do Fleur,
- Krum (może się pojawić z jednym zdaniem tekstu, najlepiej "Vot is the point of being an internatinal Quidditch player if all the good-looking girls are taken?") i jego informacje o naszyjniku Lovegooda (ten jednak na ślubie pojawić się musi),
- Tottenham Court Road - ucieczka z wesela prosto na Grimmauld Place,
- Mundungus - niech Kreacher tylko zrelacjonuje czego się dowiedział,
- Tabu na imię Voldemorta - niech złapią Trio u Lovegooda,
- odejście i powrót Rona,
- goblińskie prawo własności,
- Bathilda - zbędna po wywaleniu przeszłości Dumbledore'a,
- całe Godric's Hollow - niewiele wnosi, a wiele z tym zabawy,
- rozmowy podsłuchane w lesie,
- przydługawe zabawy z szukaniem diademu.
Do minimum ograniczyłabym bieganiny w Ministerstwie i banku. W pierwszym raczej skoncentrowałabym się na Komisji, bez historii państwa Cattermole, bez wizyty w gabinecie Umbridge. W drugim niech się im plan powiedzie (poza kradzieżą miecza), ewentualnie lot na smoku na koniec, bez innych bajerów.
Wędrówki po lasach też bym mocno poobcinała - w książce mi się to podobało, ale w filmie będzie nudne, szczególnie biorąc pod uwagę marne aktorstwo. Ot, kilka scenek z campingu na tle muzyki, przerywanych fragmentami planów, kłótni, snami Harrego i Potterwatch.
Czego wycinać nie wolno:
- Potterwatch - z przyczyn oczywistych.
- Lovegood - jedna z najbarwniejszych postaci serii, bardzo ładne wprowadzenie Hallowsów, tragiczna historia ojca zmuszonego zdradzić by uratować córkę.
- Pierwszy rozdział. Po pierwsze piękny potencjał wizualny. Już widzę tą czołówkę - dwóch zakapturzonych mężczyzn zbliża się do ponurego domostwa, nastrojowa muzyka, paw, napis tytułowy... Ten początek idealnie wprowadza w klimat, buduje napięcie i zagrożenie. Jest też dobrym wprowadzeniem do historii - dowiadujemy się, że Harry jest ścigany, że planowane jest przejęcie Ministerstwa, można też tutaj wrzucić i inne informacje, np. o mianowaniu Snape'a dyrektorem, o złapaniu Olivandera, etc. I cięcie do "Seven Potters".
- Jakiekolwiek (poza koniecznymi, vide Grinewald) wejrzenia w szeregi wroga - w pierwszym rozdziale, w wizjach Harrego, w Malfoy Manor, w bitwie o Hogwart. Niech to Zło nie będzie takie bezpostaciowe.
- Voldemort sprawdzający miejsca ukrycia Horcrkusów - to powinno się przewijać przez początkowe sceny w Hogwarcie, tworząc odpowiednie napięcie i potrzebę pośpiechu.
- Historia (najlepiej z flashbackami) i przemiana Kreachera, jego udział w Bitwie.
- Śmierć Dobby'ego i jego pogrzeb.
- Olivander - wypełni lukę z Elder Wand, pozatem decyzja Harrego z kim gadać - nim czy goblinem - to podstawowy dylemat książki.
- Neville, Luna, opowieści o tym, jak wyglądał ten rok w Hogwarcie. Nawet niech z flashbackami będą!
- King's Cross - można go dość drastycznie poobcinać, zostawiając tylko podstawowe wyjaśnienia i decyzję wracać czy nie.
- "Prince's Tale". Osobiście zostawiłabym większość tego rozdziału. Można sobie darować część najwcześniejszych wspomnień czy drogę do Hogwartu, ale rozmowa z Lily po "najgorszym wspomnieniu", wszystko z okresu zabójstwa Potterów (w szczególności pełna scena na wzgórzu), kilka przebitek z okresu znanego z książek, zlecenie zabójstwa i towarzyszące temu wątpliwości, rewelacja o Horcruksie w Harrym, "pig for slaughter", Patronus, list, rozmowy z portretem - to dla mnie konieczność. Ale po spektakularnym popsuciu "Najgorszego wspomnienia" można się tutaj po filmowcach niestety spodziewać najgorszego, pewnie zostanie mgliste wrażenie, że cośtam między Severusem a Lily było i źle się skończyło, zlecenie zabójstwa, Horcruks i Patronus.
Obawiam się tego filmu, tutaj można bardzo dużo popsuć. Będziemy mieć przy szóstce próbkę jak wiele popsuć potrafią, zobaczymy.