Ja dostałam pierwsze dwie części od kolegi na urodziny.
Z początku sobie myślałam "Po co on mi to kupił!?". Wtedy jeszcze uważałam Potter'a za badziewie, nawet uprzednio nie czytając go.
No ale ciekawość wzięła górę... Chciałam się dowiedzieć, co w tym jest takiego fajnego jak sądzili inni. Jeszcze tego samego dnia wzięłam się za czytanie i tak mnie wciągnęło, że nie spałam aż do 3 w nocy ^.^.
Przy okazji moją siostrę wciągnęłam w tą książkę, która wcześniej ocenę o Potter'ze miała identyczną jak ja

.
No... Książki nie można oceniać po okładce

.
Więć widze że u dużej części Pottermaniaków występowało coś co można nazwać "ruchami obronnymi" (czyli ,że na początku po prostu nie chcieli za nic w świecie czytać książek o HP, a potem wpadli po uszy)występowało to również u mnie. Mój ojczym gdy miałem 8 lat przyniósł do domu HPiKF i powiedział żebym przeczytał,ale ja za nic w świecie nie chciałem. Dopiero jakiś rok póżniej bardzo mi się nudziło w domu i wpadła mi w ręce druga część HP i ją przeczytałem w dwa dni. Wciągneła mnie strasznie ,a przecież potem się okazało, że była to jedna z najgorszych (jeśli nie najgorsza) części o HP. Więc po przeczytaniu HPiKT wziołem się za HPiWA, potem za HPiCO , a potem wróciłem do pierwszej części.Następnie przeczytałem HPiZF , a teraz nie dawno szóstą część po angielsku.

Powinni chyba założyć kółka dla uzależnionych od Harry'ego Pottera

,ale by kasy trzepali
December
11.11.2005 16:12
Ja dostałam moją I część od mamy, co było chyba jakimś znakiem, bo ona z reguły nie kupuje książek tak od siebie. Myślę, że ona do tej pory żałuje swojej decyzji tamtego pamiętnego dnia
Książka z początku wydawała mi się przyjemna, ale nie nadzwyczajna. Muszę zaznaczyć, że wtedy jeszcze nikt o niej nie słyszał. Ale po przeczytaniu II części świat Harry'ego okazał się aż nadto wciągający.
Potem było czytanie III tomu w oryginale, bo w Polsce jeszcze się nie ukazała. Podobnie było z kolejnymi częściami. Teraz z niecierpliwością czekam na VII tom.
Ps. Cieszę się bardzo, że ta książka tak bardzo zmienia ludzi. Ja niestety do HP namówiłam tylko siostrę i dziadka
Ps.2 to mój pierwszy post, ale chyba to odpowiedni temat by zacząć swoją przygodę z forum
Dorcas Ann Potter
11.11.2005 19:37
Na początku rodzice za nic nie chcieli się zgodzić, ale potem jakoś ich przebłagałam i od tamtej (historycznej ^^) chwili mam już każdą część HP.
Mysiaaa13
11.11.2005 20:07
Moja sis miała jako lekturę Harry'ego Pottera. Kiedyś jak byłam sama w domu poszłam do jej pokoju sięgnęłam po książkę i przeczytałam ją. Tak mnie wciągnęła, że zaczęłam czytać dalsze części

.
Joanna Legister
11.11.2005 23:58
Moja siostra pozyczyła od koleżanki I tom, ja ciekawa bo oglondałam juz Film przeczytałam sobie i mi sie podobało i czytałam next book
Dorcas Ann Potter
12.11.2005 14:37
Ja najpierw książkę czytałam, a potem film obejrzałam. Bardzo się z tego cieszę, chociaż film pozostawił mi traumatyczne przeżycia o Hermionie ^^
Moja przygoda z Harrym zaczęła się dziwnie. Na poczatku mama przynisła pierwszą książkę i zaczęłam ją czytać. Nie skończyłam. Po prostu mnie niczym nie zainteresowała. Potem przynisoła drugą i trzecią... Kiedys niechcący otworzyłam "Więźnia Azkabanu" na stronie, gdzie było mówione o tym, że Black zabił 13 mugoli i wtedy mnie to zainteresowało

Najpierw przeczytałam trzecia, potem pierwszą i drugą, no a potem to już leciałam po kolei.
Jak wyszedł "Zakon Feniksa" to czytałam go cały weekend, wogóle nie spałam, czytałam cały dzień i całą noc i skończyłam o trzeciej w nocy w poniedziałek. Na lekcji zasłabłam i zemdlałam z wycieńczenia. No, ale przeczytałam go w dwa dni jako jedyna w szkole...
Dorcas Ann Potter
12.11.2005 16:02
Zupełnie jak moja koleżanka. Ja aż tak chyba HP nie kocham ^^
No wiesz... ja Pottera raczej nie lubię

Trzymam się " tych złych " ;D W każdym bądź razie niezła jazda była... zwłaszcza przerażona wychowawczyni
Dorcas Ann Potter
12.11.2005 16:19
Tych złych? ^^
Ja po VI części coraz mniej HP lubię. Aż się boję co będzie w VII ^^ (którą jak zwykle w oryginale przeczytam - po co czekać xD?)
Hej, Dorcas Ann Potter, to ja ZERO. Po prostu zapomniałam , ze tutaj juz jestem zarejstrowana.
Wracając do rozmowy:
Ja wolę poczekać sobie aż będzie po polsku. Już nie mogę się doczekać tego niespania po nocach i czytania ;D ;D
@Zero vel Elf
Cały dzień i cała noc? Rekord w szkole? No, to kiepsko tam u was z rekordami: ja potter 5 po polsku obaliłam w 10h 28min
No to moje gratulacje

Widzisz, w mojej szkole to chyba ja jestem tylko takim fanem Pottera co umrze go czytając w łapie... ;D ;D
dominisia888
12.11.2005 17:13
ja w gimnazjum tez tak mialam, ale o dziwo w LO to sie zmienilo a myslalam, ze beddzie jeszcze gorzej, ale nie... no to gratulacje emoticonko moj rekord V czesc to 12 godzin

mysle, ze i tak niezle

biorac pod uwage to, ze mialm sie uczyc na fizyke,a nie czytac HP...
smagliczka
12.11.2005 18:41
eee

czy ty emoticonko i dominisiu888 ścigacie się w czytaniu hp???...oczywiście rozumiem ,że jak się zacznie to skończyć nie można, ale ja na przykład czerpię z czytania przyjemność więć specjalnie mi się nie spieszy do końca...to znaczy spieszy mi się, ale z drugiej strony to chciałabym aby książka trwała jak najdłużej!!!! czytałam książkę przez 3 dni...i nawet na przekór sobie robiłam dłuższe przerwy na tzw. herbatkę, aby sobie apetyt na następny roździał zaostrzyć!!!
no tak znowy wychodzi na to , że sado- maso jestem
Tu nie chodzi o ściganie się, smagliczko

Ale prawdę mówiąc, znałam fabułę już wcześniej (nie ma to jak oryginał...), a jakoś angielska wersja ma w sobie więcej magii niż polska, więc nawet chciałam już skończyć - wiesz, ten kontrast był trochę dobijający. I tak mi jakoś 10,5 h wyszło xD
smagliczka
12.11.2005 19:14
cholera ja nie czytałam oryginału...więc nie mam porównania, ale tak se myśle, że może ostatnią cześć przeczytam po angielsku....tylko kurcze boje się ,że mogę na tym starcić, bo mój ĘGILSKI raczej taki sobie jest

no ale chyba spróbuje, bo już się tyle nasłuchałam o różnicach międzi oryginałem, a Polkowskim, że ciekawość mnie zżera
Dorcas Ann Potter
12.11.2005 20:26
Emotka postowałaś, a na czacie to nie byłaś =P A teraz: ja HP łącznie w 10 h przeczytałam

. Wiecie, z takimi przerwami długimi ^^. Siedziałam ze stoperem i : 9h 57 min 16 sek

.
dominisia888
13.11.2005 00:44
no gratulacje... niezle czasy... ja mam zamiar zabrac sie teraz za orginaly ale od I czesci moze cos skumam
Dorcas Ann Potter
13.11.2005 17:01
Może... Ale się nie nastawiaj
Szczeze mowiac to ja nie czytala=] tylko sobie na filma poszlam i tak sie do zaczelo ....
potterman
14.11.2005 16:28
OMG! Nie będe się czepiał samego tekstu, chociaż jest do czego, ale samego sensu tej, jakże ciekawej, wypowiedzi. Nie czytałaś wogóle Harry'ego Poterra? To dziwi mnie post tutaj. Jak sie zaczełą twoja przygoda z Harrym a nie z filmem WB, bo o tym filmie możesz pogadać tutaj
http://www.magiczne.pl/http://www.magiczne.pl/index.php?showtopic=6414&st=100 . Mnie sie osobiście ten film podobał tylko pod względem kolejnego filmu WB a nie jako ekranizacja HP. Ale o tym pisałem juz w thym temacie co ci podałem i ty też powinnaś. Pozatym przyznawanie sie tutaj publicznie o tym ,ze nie czutałaś ksiazki tylko ogladałaś film to chyba nie świadczy dobrze...
A long time ago in a galaxy far far away....
Episode I "A new hope" (HP&PS)
Luke Skywalker(Harry Potter) is an orphan living with his uncle and aunt.
He is rescued from aliens(muggles) by wise, bearded Obi_Wan Kenobi(Hagrid), who turns out to be a Jedi Knight(wizard).
Obi(Hagrid) reveals to Luke(Harry) that Luke's(Harry's) father was also a jedi knight(wizard) and was the best pilot(quidditch player) he had ever seen.
Luke(Harry) is also introduced how to use a lightsaber(magic wand).
Luke(Harry) has many adventures in the galaxy(Hogwart) and makes new friends such as Han Solo (Ron Weasley) and Princess Leia (Hermione Granger).
In the course of these adventures he distinguishes himself as a top X-wing pilot (QUidditch seeker) in the battle of the death star(quidditch match) making the direct hit(catch) that secures the Rebels(Gryffindor) victory.
Luke(Harry) also sees of the threat of Darth Vader(Lord Voldemort), who we know murdered Obi Wan Kenobi (his parents).
Tak właśnie zaczęła się moja prawdziwa przygoda z HP.
Moja przygoda z Harrym i swiatem magii zaczela sie od ogladania filmow z serii Harry Potter. Na poczatku 1 cz. filmu Harry'ego nie bylem przekonany ,ze ten film mi sie podoba...ale jak sie pozniej okazalo- mam bzika na punkcie Harry'ego Pottera i jego filmow.
ja dostałam książke Harry'ego pottera przez przypadek. Moj brta dostał ją w prezencie na gwiazdkę a ze on nie czyta ksiażek to ja ją sobie wziełam. przeczytałam. zpodobała mi ise i czytałam następne. Gdy kończyłam druga cześć harry potter stawał sie sławny
[SIZE=1][COLOR=blue]
Zaczełam czytać Harry'ego przez przypadek w pierwszej klasie gimnazjum,
w bibliotece nie było już władcy pierścienia !!!!
Te, a co to za książka "Władca Pierścienia" ?
U mnie zaczęło się tradycyjnie. Od książki

A książkę (I tom) zdobyłem od wujka. A dalej to już było z górki
hermiona potter
28.11.2005 02:30
u mnie zaczelo sie dosc nietypowo, bo w ogle nie mialam zamiaru ogladac harry'ego ani tym bardziej czytac, ale...
przechodzilam kiedys kolo ksiegarni, zaraz po premierze V tomu, zobaczylam reklame i wielkie tomisko niebieskiej ksiazki
nie wiem dlaczego, ale cos mi w srodku powiedzialo, ze musze ja przeczytac!!!
weszlam do ksiegarni (czego nie robilam od lat) i postanowilam kupic wszystkie tomy...
tak zaczela sie moja przygoda nie tylko z harry potter'em, ale na nowo obudzila sie we mnie "ksiazkomania"
i tak czytam sobie wielkie tomiska ksiazek, dlugie sagi i krotsze powiesci
oczywiscie z niecierpliwoscia czekam na film (juz we wtorek

) i na V tom Harry'ego
p.s. gdzie tu sie mozna ladnie przywitac?????
Postanowiłem się dowiedzieć czymże się świat tak ekstatycznie podniecił. To było jakoś we wrześniu przed pierwszym filmem. Zdaje się, że byłem w drugiej klasie liceum. No i pożyczyłem od koleżanki pierwszy tom. Szczerze mówiąc przez początek brnąłem dośc długo, ale gdzieś od środka książki niepostrzeżenie się wciągnąłem. Tydzień później miałem już przeczytane wszystkie cztery tomy i bardzo boleśnie przeżyłem informacje koleżanki na temat piątego tomu, który jeszcze nie istaniał.No i mi zostało.
heh, ja I i II cz. dostalam na urodziny, chyba w 5 kl podst. pierwsza przeczytalam bez wzruszenia, a o drugiej zapomnialam, potem jak wyjezdzalam na narty nie mialam jakiej ksiazki wziasc i wpadla mi w rece druga czesc, przeczytalam i wpadlam w nalog. drugi raz przeczytalam I, potem znowu II, potem polecialam do ksiegarni po III, na IV i V to juz niecierpliwie czekalam, a wkrotce VI ... ehh juz doczekac sie nie moge
Pierwsze cztery tomy (w odstępach, na Czarę musiałem sporo poczekać) pożyczyła mama od swojej koleżanki. Z własnej inicjatywy, ja o to nie prosiłem, nie byłem wtedy jakoś pozytywnie nastawiony do cyklu o Potterze. Oczywiście, już po pierwszym tomie zacząłem mamie przypominać, że ma pożyczyć resztę.
Działo się to ładnych parę lat temu, zdaje się, że wszystkie cztery tomy przeczytałem zanim filmy się pojawiły.
Dumbledore112
28.11.2005 22:08
Ja dostałem wszystkie 4 tomy po premierze 4. na urodziny
Spiżobrzuch - Ironbell
09.12.2005 00:32
Jejku zalozylem ten temat z roku temu albo 2, jakim cudem on jeszcze przetrwal, wpisujcie sie i wpisujcie

POWROT spiżobrzucha
Seleniusz
09.12.2005 02:57
Szczerze powiedziawszy to na początku byłam zagorzałym przeciwnikiem Pottera. Kiedy grupka moich przyjaciół z namiętnością zaczytywała się w tom czwarty ja unikałam tego tematu jak diabeł święconej wody. Jednak, kiedy Naomi (która chyba najbardziej przekonywała mnie do Harry'ego) w końcu zabrała mnie na premierę drugiej części coś we mnie pękło... otóż obudziło się prawdziwe zainteresowanie

... Wstyd było jednak prosić przyjaciółkę o książki (po tym co wcześniej mówiłam było naprawdę wstydy

) więc w tajemnicy przed Naomi pożyczyłam trzeci i czwarty tom od kogo innego i w nocy pod kołdrą zaczytywałam się bez pamięci (przed siostra też zresztą musiałam się kryć bo jej również mocno uprzykrzałam życie) Na drugi dzień natomiast przyszłam do szkoły nieprzygotowana i o dziwo kiedy powiedziałam, iż nie mogę odpowiadać bo czytałam Pottera do białego rana nie spotkały mnie żadne nieprzyjemności.
Na swoim przykładzie mówię więc dla przestrogi, nigdy nie oceniajcie niczego pochopnie... Pozdrowionka dla wszystkich pottero-maniaków (aktualnie to jedyne dobre na mnie określenie

)
powodem, dla ktorego przeczytalem ksiazke o przygodach hp bylo to ze chcialem sprawdzic na wlasnej skorze i dowiedziec sie, co jest takiego wspanialego w przygodach nastolatka w okularach, ktory zostaje czarodziejem. co sprawia, ze tyle luddzi na sama haslo hp dostaje ataku szczescia/szalu?
i sprawdzilem.
Thunder_Master
09.12.2005 23:44
QUOTE(Hito @ 28.11.2005 21:57)
Pierwsze cztery tomy (w odstępach, na Czarę musiałem sporo poczekać) pożyczyła mama od swojej koleżanki. Z własnej inicjatywy, ja o to nie prosiłem, nie byłem wtedy jakoś pozytywnie nastawiony do cyklu o Potterze. Oczywiście, już po pierwszym tomie zacząłem mamie przypominać, że ma pożyczyć resztę.
Działo się to ładnych parę lat temu, zdaje się, że wszystkie cztery tomy przeczytałem zanim filmy się pojawiły.
No to u mnie było bardzo podobnie, z tym że najpierw przeczytałem tom 4 i 5, a dopiero później tom 2 i 3 :) Może to i bez sensu, ale w takiej kolejności miałem do nich dostęp, i nie mogłem przeczytać wcześniej np. Komnaty Tajemnic.
Zresztą, oglądałem już dawno temu filmy z poprzednich części i mniej więcej wiedziałem, o co chodzi.
A dokładniej, to było tak: mama pożyczyła od ciotki 4 i 5 tom (nie miała innych).
I wtedy tak sobie pomyślałem: takie to grupe, z 700 stron, trzeba być debilem żeby coś takiego przeczytać. No, ale skoro inni, którzy do tej pory nie lubili czytać, z tym sobie łatwo poradzili, to może i ze mną nie będzie inaczej. No, i kiedy zachorowałem, nie miałem wyjścia - zabrałem się za "Czarę Ognia" no i okazało się, że przeczytałem to w kilka dni :D
grochu22
11.12.2005 14:41
A więc zaczęło sie niedługo przed premierą pierwszej części filmu, gdy było juz o tym głośno. Denerwowałam się ze wszyscy ciągle gadaja o jakiejs, przepraszam ze to pisze, bzdurnej bajce dla dzieci, ale chcialam przeczytac dowiedziec sie w czym rzecz. Ale skąd wziac ksiązke w bibliotece jeszcze nie bylo a wydac kase na bajki nie mialam ochoty, przypadkiem rozmawialam z kolezanka w szkole i tak zezlo na Pottera i ku mojemu zdziwieniu okazalo sie ze ona posiada wsystkie 4 wydane wtedy ksiazeczki, poprosilam o pozyczenie chociaz jednej. Po paru dniach przyniosla mi dwie pierwsze czesci, wrocilam do domu po szkole i zaczelam czytac nie moglam sie oderwac pierwsza czesc przeczytalam do drugiej w nocy, nastepnego dnia druga, pozniej polecialam do ksiegarni i kupilam trzecia bo nie wiedzialam kiedy znow sie spotkam z kolezanka. Zlapalam bakcyla tak sie zaczęlo
Wróżka14
13.12.2005 21:35
Ja pierwszy raz wzięłam do reki II część, dostałam ją od rodzi-ców. Męczyłam się przez dwa miesiące i przeczytałam jedynie pół. Odłożyłam i przez kilka lat nie zajrzałam. Drgnęło coś we mnie dopiero przed dwoma miesiącami. Pooglądałam już wszystkie (ówczesne 3) części, ale do ślęczenia nad literkami mnie nie ciągnęło. Dopiero niedawno (ok. 60 dni temu) sięgnę-łam znowu po II część i przeczytałam ją w kilkanaście dni, bo nie miałam czasu. Ale I przeczytałam juz w 1 dzień, III w 1,5, IV w 3 dni, a V w 5. Teraz to jest już obsesja.
Seleniusz
15.12.2005 00:27
December
15.12.2005 00:33
Czuję się zobligowana do podziękowań za pozdrowienia

oczywiście dołączam się do Seleniusza!
Zgadzam się pod każdym względem. Bez małych,średnich i dużych obsesji życie byłoby nudne..
Szkoda, że nie wszyscy to rozumieją i chcą zniszczyć takie małe radości życia
Wrodzona złośliwość i niemożność opanowania się w obliczu takiego fałszu każa mi zapytać Marqueza z Twojej sygnaturki Sihajo, czy to samo ma ochotę powiedzieć ludziom zamkniętym za poglądy przezs Ukochanego Przywódce Fidela...
December
15.12.2005 20:07
To na górze to chyba do mnie, bo ja mam sygnaturkę z sentencją Marqueza. Czuję się więc zobligowana do odpowiedzi.
Wybacz, ale tak naprawdę bardziej interesuje mnie twórczość Marqueza niż jego poglądy polityczne. Zdaję sobie sprawę, że obie te rzeczy są ze sobą ściśle powiązane. Jednak poglądy i przyjaźnie Marqeza to jego prywatna sprawa. A przecież pomimo ich wciąż pozostaje jednym z największych pisarzy XX wieku, bo potrafi ująć świat w sposób iście magiczny. Poza tym trzeba pamiętać, że Marquez wychował się w nieco innej kulturze niż nasza, w Ameryce Łacińskiej prawie każdy pisarz jest związany z polityką i dziennikarstwem.
Do mnie ten cytat przemawia i zgadzam się z nim pod każdym względem. Pasuje do mojej filozofii życiowej. Szukania dobrych stron w każdej chwili życia. Doskonale wiem, że to brzmi banalnie.
Już się boję odpowiedzi.
A tak na marginesie: gorąco polecam "Jesień patriarchy", tam jest o dyktaturze, tyranii i władzy
Ależ czytałem. I chciało mi się rzygać. On przekroczył wszelkie możliwe granice hipokryzji. Nie w tym rzecz, że zajmuje się polityką. Rzecz w tym, że popiera jeden z najohydniejszych reżimów współczesnego świata i firmuje go swoim autorytetem. Nie zmienia to faktu, że jest pisarzem wybitnym. Ale fakt, że jest pisarzem wybitnym obciąża go jeszcze bardziej. To nie jest kwestia żadnych przyjaźni. Chyba, że przyjaźń z mordercą i usprawiedliwianie jego zbrodni to też prywatna sprawa...
I za cholere nie wiem, czemu nazwałem Cię Sihają, skoro ewidentnie nią nie jesteś. Coś mi się musiało w oczach mienić. Przepraszam.
December
17.12.2005 23:54
Zróbmy tak:
Właśnie przed godziną wybierałam sobie prezent pod choinkę od mojej siostry dla mnie (nie lubię takich rzeczy, ale jedenastolatce jednak trzeba troszkę na ten temat podpowiedzieć
I wybrałam sobie "Zapach Guawy", czyli rozmowy z Marquezem na wiele różnych tematów, w tym i polityki.
Niestety dorwę się do tego dopiero po 24 grudnia, ale jak już przeczytam, to obiecuję Ci, że postaram się napisać na ten temat coś więcej.

Nie przejmuj się nie będziesz musiał długo mojej sygnaturki oglądać, bo i tak ją niedługo zmienię na bardziej świąteczną.
A propos twojego podpisu, chcę spytać czy może widziałeś "Galerię" w ryżesrii Wojciecha Kościelniaka, są to piosenki Kaczmarskiego w ciekawych aranżacjach. Polecam gorąco! (przepraszam,że nie na temat

)
Seleniusz
19.12.2005 04:58
QUOTE(December @ 15.12.2005 20:07)
Pasuje do mojej filozofii życiowej. Szukania dobrych stron w każdej chwili życia. Doskonale wiem, że to brzmi banalnie.
Nie! To wcale nie brzmi banalnie! Szukanie piękna w przemijających, ulotnych chwilach oraz widzenie dobra w drobnych okruchach ludzkiego życia jest naprawdę na miejscu

W większości ludzie nie potrafią cieszyć sie życiem, nie potrafią dostrzec maleńkich, lecz jak ważnych momentów. Jeżeli starasz się patrzeć na świat pozytywnie - mimo tego wszystkiego co nas otacza - pragnę uścisnąć Ci dłoń
Widziałem "Galerię". Miejscami genialne, miejscami boleśnie słabe. Ale inicjatywa słuszna i odważna.
December
19.12.2005 20:40
Seleniusz> ja tylko napisałam, że to brzmi banalnie, ale sama tak nie uwarzam.
Cieszę się baaardzo, że ktoś stara się mnie zrozumieć.
Chociaż muszę przyznać, że czasami nie jest łatwo. Ale staram się jak mogę i zachęcam wszystkich żeby też spróbowali cieszyć się każdą chwilą życia, nawet tą smutną i gorzką.
I przynajmniej wirtualnie też podaję dłoń kochanej Seleniusz.
A tak żeby nie było, że całkiem odbiegliśmy od tematu, to napiszę, że mnie udało się namówić do HP moją siostrę i dziadka, który był bardzo sceptycznie do niej nastawiony. Teraz oczywiście nie jest jakimś wielkim fanem Harry'ego, ale rozumie dlaczego ludzie kochają tę książkę..
Erhard Rowdy
20.12.2005 17:13
Wakacje 2003. Nigdy mnie nie interesowała cała mania Harry'ego Pottera ale tak wyszło że dorabiałem w wakacje i miałem dużo wolnego czasu w pracy

Więc pożyczyłem od kogoś książkę i tak wyszło że był to HP. Od początku bardzo mi się spodobała tym bardziej że wcześniej nie byłem jakimś miłośnikiem książek

Potem była długa przerwa i dopiero nie dawno postanowiłem nadrobić zaległości.
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami
kliknij tutaj.
kulturystyka trening na masę