Tak.

i to nawet bardzo.

olaboga!

na szczescie nie mam takich problemów :}

Enter Shikari 'Sorry You're Not A Winner' - po zobaczeniu tego teledysku na MTV2 nagle poczułem nieodpartą chęć udania się na jakiś koncert ;} Pozatym piosenka świetna

to co byście proponowali zarzucić jej w ramach muzycznej terapii ? nie podawajcie mi tylko zespołów w stylu bathorego, venoma i mrocznoczarnych podobnych, bo jeszcze jakiś egzorcyzm mi załatwi.

Enter Shikari

Katatonia, Moonspell, My Dying Bride, Sentenced, Candlemass, Lacuna Coil skoro lubi laski na wokalu. To tak z szeroko pojetych klimatow 'ghotowanych'.

Megadeth - Gears of War czyli kawałek z nadchodzącej płyty. Jakosc nie zachwyca, ale słychac, ze Rudy jest w wysokiej formie. Jak dla mnie Metallikę wyprzedzili o pare dlugosci.

He. Hehe. Hehehe. Hi hi haha. Przesadzone okropnie, ale jakoś zawsze lubię jak ktoś im dowali, taka moja choroba, że mnje irytują.

chłopaki sobie jezdza po prawie wszystkich widze. niespelnieni artystycznie frustraci czy jak? ;p

Za wyszydzenie 'połamanych rytmów' mają u mnie wieczyste przebaczenie =D

jakby dali recke meshuggah to dopiero mogliby pisac o polamanym rytmie ;p

child dawałeś kiedyś link do strony z recenzjami płyt gitarowych, było to chyba gdzieś na bziumie, nie chce mi się przetrząsać całęgo strona po stronie - przypominj sobie i podaj plz nigga ziom.

Toś mi Borys podpadł, naruszając nietykalność jednego z zespołów, które w znacznej mierze kształtowały moje gusta muzyczne. Mogą sobie do woli jeździć po Mezmerize i Hypnotize, ale Toxicity i Self-Titled to świętość. Can't touch this!

chodzi o te hardkorowe recki pokroju 'aranzacje perkusji bardziej pojebane niz iv rp'? zaraz znajde

o jest - http://masterful-magazine.com/recenzja.php?rodzaj=recenzje

e tam
jak dla mnie to moze zjezdzac wszystko i tak blogoslawie go za modest mouse i twilight singers! i za jego filozofie zycia, spojrzenie na muzyke i bycie krytykiem...
a co do

to klasyk, tak samo jak what is love?!

can't touch this? nie znam. znam za to 'pięć ciastek'.

i dobrze bo to ta lepsza wersja XD

ja znam jeszcze 'kańciasty'
to chyba najlepsza wersja

'Prestiżowy' NME już wybrał. Czas na nas ;)

Poprzemieszczałbym troszkę te płyty w różne miejsca. No ale cóż, może debiut AM nie był najlepszą płytą tego roku, ale był płytą ważną. Mieliśmy do czynienia z szałem. Z jakąś eksplozją. Ona wygasa i może się już nie odrodzić. Ten zespół może nie przetrwać próby drugiego albumu, nawet jeśli to będzie dobry album. Więc niech ma. Niech ma rok 2006 dla siebie. Bo za pięć lat może będziemy się pytać: Who the fuck are Arctic Monkeys?, ale w tym roku wiedzieli wszyscy. I skandowali sobie na koncertach i na imprezach: I bet that you look good on the dancefloor. Chwała im. Nawet jeśli krótka.

nie jestem pewien, czy powinienem się wypowiadać nt.tej list, bo dosyć sporo płyt z tegoż nie słyszałem... w każdym razie za nisko ocenili gnarlsa barkleya, płyta jest zdecydowanie jedną z perełek tego roku, the streets to sam nie wiem, może ze dwa oczka wyżej. co do reszty się nie chcę wypowiadać, bo albo nie znam, albo nie lubię;>

Gnarls Barkley to chyba raczej za wysoko, jedynie taki hit jak Crazy uspawiedliwia taka wysoka pozycje

CSS i The Killers zdecydowanie za wysoko.
Raconteurs, TV On The Radio, The Knife za nisko.

Nowe Streets jest dla mnie kiepskie, poza tam trzema-czterema kawałkami no i pomijając fakt że nie słyszałem ponad połowy tych płyt, to chyba tak wysoko bym jej nie wrzucił.
A Gnarls faktycznie swietny, ale Feng Shuei na przyklad nie moge sluchac

komus sie w glowie poprzewracalo!
clap your hand 20 pozycji wyzej od kooksow, weeeescie. (nie musze chyba dodawac gdzie ich miejsce)

wyzej: lily allen, be yr own pet, metric
nizej: yyy, gnarls, emo hits, muse

strokes i killers milo wygladaja na swoich miejscach, pasuje im.

CSS nawet biorąc pod uwagę, że brazylijskie, za wysoko nadal mnie boli brak The Fratellis, nie przyznałabym Kooksom ostatniego miejsca, ani Arctic Monkeys pierwszego... ale nie gotuję się z tego powodu jak niektórzy w komentarzach.

heh
komentarze najlepsze.. szczegolnie te "nie znam zadnego z tych zespolow" ;]

Bastards, Kasabian should win, Arctic Monkeys are shit ;p
a tak w ogóle to wszyscy są głupi, wszystkie albumy na liście i wszystkie wymienione w komentarzach !! Shock- bloody- horror.

dzięki Ci Boże za tą listę, przynajmniej pośmiać się mogę

Wolfmother za nisko. Raconteurs za nisko. Dziękuję.

w kwestii znam/nie - 13/37 :}

W ramach akcji wspieramy narodowe dziedzictwo kulturowe zakupiłem nowe wydawnictwo sosnowieckiego Frontside. I co wam powiem? Że płyta świetnie wpasowuje się w światowe trendy - to raz. Że ma masę energii - dwa. Świetnie nagrana - trzy. Po czwarte - brzmienie miażdży. Jest momentami ciężko i nisko jak w najlepszych kawałkach Death, są momenty szybsze przypominające nieco Slayer [oczywiscie "troszeczkę" im do tych zespołów brakuje ;)]. I są niestety - co wiąże się z pierwszym punktem - są momenty gdzie czuc emo. Trochę mi te czyste wokale nie pasują. No poza balladką. Całkiem udaną.
Solidna pozycja =)

określiłbym nową płytę stripes'ów jako wpadającą w ucho, aczkolwiek szerszą reckę zapodam po kilkukrotnym przesłuchaniu.

Do tworcy tematu:
Drogi BUNTOWNIKU, grunt to bunt, a zeby sie buntowac, to sie trzeba jeszcze orientowac.

Sluchasz rocka, punku i metalu? Rozumiem.
Twój ulubiony zespol to Nirvana? Rozumiem.

Ale pragne podkreslic, ze nie jest to ani rock, ani punk, ani metal. Tylko zupelnie inna odmiana, zwana grunge. Proponuje zorientowac sie troche na ten temat. Bo potem wychodza na jaw takie rozne niezbyt przyjemne niedociagniecia i fani moga sie oburzyc.

Lubisz Nirvane? Bardzo dobrze. Juz Cie lubie.

Poza tym rock , honor ojczyzna. Jestem z Wami.
Jednak poza tymi ostrzejszymi brzmieniami lubuje sie takze w tych delikatnych. Nie zadny tam pop.
Reggae, moi mili panstwo. Bujaka Jamajka. Rasta trans. Positive news, reggae luz!
I wszystko jasne.

-5 do orientacji w terenie
+1000 do idź stomd.

hahaha!

to ja dla rozluzniena napisze, ze ostatnia plyta Deftones jest calkiem fajna

post abstrakcji zadziałał na mnie niczym balsam na moje chi, dziękuję!
child:

torrenta czy zwykly upload? :P

nie ma większego znaczenia, ale jeśli można to jakimś upload-serwisem.

http://www.mininova.org/tor/633846

ew. jutro dam na jakis share

hihihihihihihi. youre funny.

Orientacji w terenie? Myslisz, ze bede czytała 48 stron Waszej polemiki nt tego czy numetal jest fajny, czy tez nie? ;P Zwrocilam sie bezposrednio do autora tematu. I nie pojde stomd, cokolwiek to oznacza,bo.. bo nje. O.

-5 właśnie za ten zwrot do autora bejbe.
może jednak? dopłacę XD

Bejbe? Nonono. Nie pozwalaj sobie. A zwrot do autora, jak sama nazwa wskazuje, jest do autora, w tym przypadku do BUNTOWNIKA. Miśku.
Dopłacisz? Och, to zmienia postać rzeczy. W gotówce? Ile?

tak z piontaka.
poza tym nie będę cię trzymał w niepewności - buntowinika już nie ma ;C

Ja z tej pogadanki wyniosłem tylko wiedze, że grunge to nie rock. Faktycznie abstrakcja.

katą. hasło do tego rara to dirtybastard. i oczyść sobie skrzynkę

Grunge to teoretycznie rock, tak samo jak metal, czy punk. Ten sam gatunek, jednak jak wiele odmian, na ktore tez nalezaloby zwrocic uwage. Czysty ROCK to to nie jest, choc styl grunge własnie z rocka się wywodzi. Zespolem rockowym moznaby okreslic tak samo Nirvane jak zalozmy Metallice, albo kurna Tokio Hotel. Nie czytalam calej tresci dot. Nirvany, uznalam, ze wiedza jaka posiadam nt tego zespolu jest wystarczajaca, uderzyl mnie temat i zaraz pod nim post 'Moim ulubionym zespolem rockowym jest Nirvana..' Rock ma wiele odmian i postaci. A Nirvana to jeden z najpopularniejszych zespolow grunge i z tym stylem powinno się go kojarzyc.

Powinno? Powinno się mieć więcej pokory. Szczególnie na forum, gdzie ludzie słuchają Broken Social Scene, Modest Mouse i Jeffa Bucleya. Get it?

Uh ah. Z pokora stwierdzam, ze nie ma zadnego Jeffa Bucleya. Jest, a własciwie był tylko Jeff Buckley. Pozdrawiam.

Jak Dawid Goliata pokonałaś mnie tą literówką. Może nawet teraz go posłuchasz z ciekawości. Będzie jakiś skutek.