Pages:
1,
2,
3,
4,
5,
6,
7,
8,
9,
10,
11,
12
class='quotetop'>QUOTE(kkate @ 17.12.2004 20:35)
class='quotemain'>No tak, będąc w gimnazjum wspomina się
jak to było fajnie w podstawówce, będąc w liceum - jak to było fajnie w
gimnazjum, będąc dorosłym - jak to było fajnie w szkole!
border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'
/>
Taa, w gimnazjum bywa ciężko, ale da się przeżyć.
Hmm, z matmy czy fizyki 6? Marzenie... na 5 się muszę troszkę pomęczyć... Z
w-fu mieć 6 jak najbardziej jest łatwo, ale trzeba mieć jakiś talent do
tego, a ja go nie mam w ogóle prawie
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/blush.gif' border='0'
style='vertical-align:middle' alt='blush.gif' /> Z
informatyki to w ogóle umiem wystarczająco dużo na 6, pani mi każe zrobić
jakąś prezentację i już
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/smile.gif' border='0'
style='vertical-align:middle' alt='smile.gif' />
A z
muzyki - zawsze szósteczka była
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/biggrin.gif' border='0'
style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif' /> Ja w
chórze śpiewam...
class='quotetop'>QUOTE
class='quotemain'>Wkurza mnie, jak slysze ze kots ma
srednia 5.9. - z niektorych pzredmiotow po prostu nie da sie miec 6, np
technika, muza (udział w chorku chyba ), w-f , infa. Niektorzy nauczyciele
wogole nie przewiduja 6 za ich
przedmioty....
W podstawówce
znałam dziewczynę, która miała średnią 6.0. To już jest kujoństwo. I uczyła
ją ta sama facetka co mnie, która w życiu 6 nie postawiła! A jej
postawiła.
Niektórzy mają ogromne kompleksy właśnie z powodu
nauki. Dziwne.
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/blink.gif' border='0'
style='vertical-align:middle' alt='blink.gif' />
/>
/>
Nie to, ze mam kompleksy, ale
to wkurzajace
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/mad.gif' border='0'
style='vertical-align:middle' alt='mad.gif' /> w zeszłym
roku miałam z maty 4/5, a teraz 5/6.
babak się nam zmieniła
border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'
/> hurra!
phi. żeby mieć średnią 6.0 trzebaby po
pierwsze się naprawdę za dużo uczyć/ stwarzać pozory/ być zupełnie
''czystym'' pod każdym względem, po drugie mieć super
opinię, po trzecie się strasznie podlizywać. mi by się tego wszystkiego
zwyczajnie robić nie chciało, a i w ogóle nie rozumiem pogoni za najwyższą
średnią. nie sądzę, żeby to było w gim. szczególnie ważne- wystarczy taka,
żeby bez problemu dostać się do dobrego lic. (:
i nie marnować sobie
życia na dążenie do takich niepotrzebnych rzeczy, albo myślenie nad nimi.
szczególnie, że tacy kujoni/ pseudo kujoni są zawsze inaczej traktowani niż
luźniejsi, przeciętni ludzie.
Syriusz_Black
17.12.2004 21:28
Ale nie można porównywac kulturalnego
zachowania z lizusostwem, a to niestety często jest łączone, gdy jakiemuś
uczniowi dobrze się wiedzie, zawsze słyszy pod swoim adresem uszczypliwe
uwagi...
Ja tam ma zazwyczaj średnią między 4,7 - 5,2 i zaręczam was,
że nie trzeba się dużo uczyć.. najważniejsza jest systematyka w nauce, a
nioe odkładanie wszytskiego na 1-2 dni przed sprawdzianem, bo z pustego i
Salomon nie naleje...
Ja mam 6 tylko z tych przemdiotów, które lubię -
historia
border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'
/> PO
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/laugh.gif' border='0'
style='vertical-align:middle' alt='laugh.gif' /> WoK
style='vertical-align:middle' alt='smile.gif' />... a
reszta to 5 lub 4...
No działalnośc w samorządzie skzolnym tez pomaga,
ale po prostu staram się wywiązywać z obowiązków, a do nayczcieli, owszem,
kulturalne zachowanie, ale lizusostwo?? Nigdy..
no właśnie Syriusz mądrze prawi. żeby mieć
dobrą średnią nie trzeba wcale ani byc kujonem ani lizusem ani jakimś
lamusem czy cieciem. ja nigdy nie miałam problemów z nauką, więc mam dobre
średnie, a nie uczę się prawie w ogóle. tyle co na lekcjach no i czasem
prace domowe. no i trzeba czasem troszke wyslilić mózgownicę i pomyśleć od
czasu do czasu.
QUOTE(Syriusz_Black @ 17.12.2004
21:28)
Ale nie można
porównywac kulturalnego zachowania z lizusostwem, a to niestety często jest
łączone, gdy jakiemuś uczniowi dobrze się wiedzie, zawsze słyszy pod swoim
adresem uszczypliwe uwagi...
Ja tam ma zazwyczaj średnią między 4,7 -
5,2 i zaręczam was, że nie trzeba się dużo uczyć.. najważniejsza jest
systematyka w nauce, a nioe odkładanie wszytskiego na 1-2 dni przed
sprawdzianem, bo z pustego i Salomon nie naleje...
Ja mam 6 tylko z
tych przemdiotów, które lubię - historia
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/smile.gif' border='0'
style='vertical-align:middle' alt='smile.gif' /> PO
border='0' style='vertical-align:middle' alt='laugh.gif'
/> WoK
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/smile.gif' border='0'
style='vertical-align:middle' alt='smile.gif' />... a
reszta to 5 lub 4...
No działalnośc w samorządzie skzolnym tez pomaga,
ale po prostu staram się wywiązywać z obowiązków, a do nayczcieli, owszem,
kulturalne zachowanie, ale lizusostwo?? Nigdy..
/>
/>
Tez kocham historię
border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'
/> Nie przepadam za przedmiotami ścisłymi- dobrez mi ida,
tylko czemu sa strasznie nudne?
Maice racje ze srednia 6.0- to
niemozliwe, zeby byc tak "genialnym"
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/blink.gif' border='0'
style='vertical-align:middle' alt='blink.gif' />
ale macie problemy ;] 4.7 wziałbym z
pocałowaniem ręki.
btw - ma ktoś odstąpić dwóje, może tróje z
fizy?
czy dobrze mi się wydaje, że Twój avatar to
okładka Irreligious Moonspell'a? ^ ^
ja mam kompleksy, bo
nie umiem matmy.
Taaa... Oko czuwa nad wami i bacznie się
przygląda. =)
ej, mam paskudny kompleks na Capoeirze.
niektórzy ćwiczą już 2 lata, a ja od wczoraj i mi się będzie przez
najbliższy czas wszystko mylić. chociaż te kroki są dosyć proste, w sumie to
nie jest najgorsze- w porównaniu do ostatniego pół godziny, kiedy śpiewamy
po brazylijsku (: nie dość, że nie mam słuchu, a każą mi się drzeć
praktycznie, w dodatku wprawiają mnie w kompleksy robiąc pokazy w środku
kółka i oszukując, że ja też tak kiedyś będę. srutututu.
w dodatku
kompletnie nie rozumiem trenera, bo nazywa wszystko po brazylijsku, czyli
tak jak powinien, a w między czasie wtrąca coś po polsku ze śląskim akcentem
i strasznie krzyczy...
kocham wyolbrzymiać =)
BlackOmen
17.12.2004 23:22
Czajld >>> z fizy to ja mam 2 i
wyciagam na 3 i nie odstapie
Kira >>> ja tam mialem w gimnie z
matmy 2 i 3 a w LO odziwo mam 4,5 i 3
src='http://republika.pl/meijin/emot/smile.gif' border='0' alt='user
posted image' />
dla mnie 3 z matmy i po kłopocie. nie uczę
się najlepiej, w porównaniu z Wami tu hhuhu... ale przecie to forum
inteligentnyvh młodych ludzi. będę miał na świadectwie jedną 6kę, ale liczę
na drugą, może nauczycielka od WOSu da mi jakąś szansę. z angielskiego,
którego poziom mam dosyć niski, mógłbym też mieć, ale nei wiem czy jakieś
konkursy będą. jestem już zapisany na konkurs o Aleksandrze Wielkim i
Olimpiada polonistyczna, na którą za chuja nie wiem czemu poszedłem.
poprostu nie jestem przodownikiem w tej dziedzinie, ale lubię polski. w
zasadzie, to w tym momencie, chciałbym iść na socjologię na UŁ. zobaczymy,
jeszcze wybór LO przede mną. khyhyh. ano i muszę się jeszcze z techniki
poprawić, bo tego tylko pół roku tylko wkońcu jest... i muzykę na to
półrocze wyciągnąć na 5...
nie wspominam nic o ścisłych, bo nie
ma czego wspominać. czym jest się chwalić? 3/4 z chemii, 3/4 z fizyki, 2/3 z
biologii, 2/3 z matmy... biologie raczej bezproblemowo wyciągnę, a jakto
będzie z matmą, to nie wiem.
ale kompleksów raczej żadnych nie
mam ;]
QUOTE(Potti @ 17.12.2004
21:23)
phi. żeby mieć
średnią 6.0 trzebaby po pierwsze się naprawdę za dużo uczyć/ stwarzać
pozory/ być zupełnie ''czystym'' pod każdym względem, po
drugie mieć super opinię, po trzecie się strasznie podlizywać. mi by się
tego wszystkiego zwyczajnie robić nie chciało, a i w ogóle nie rozumiem
pogoni za najwyższą średnią. nie sądzę, żeby to było w gim. szczególnie
ważne- wystarczy taka, żeby bez problemu dostać się do dobrego lic. (:
/>i nie marnować sobie życia na dążenie do takich niepotrzebnych rzeczy,
albo myślenie nad nimi. szczególnie, że tacy kujoni/ pseudo kujoni są zawsze
inaczej traktowani niż luźniejsi, przeciętni ludzie.
/>
/>
znam dwie dziewczyny. jedna
jest w 1 klasie LO, w gimnazjum na koniec miała 6.0, teraz znacznie się
opuściła, łapie nawet 2 i 3. I wszyscy naokoło mówią, jak to z geniusza
zrobiła się olewajka. druga jest w klasie maturalne tego samego LO, na
koniec 2 klasy tez miala 6.0. Z tego co wiem rada pedagogiczna dlugo nie
chciala przyjac takiej opcji, zeby zostawic jej ta srednia, ale ze
wszystkiego miala tak dobre wyniki, ze inaczej sie nie dalo. Tylko ze ona
jedzie dalej, tak samo. Zadna z tych dziewczyn nie jest typem kujona,jak
wszyscy chodzą na imprezy i się bawią, a gdybym wam pokazała tę starszą na
korytarzu pewnie popukalibyście się w głowę jak większość...każdy kto ją
widzi po raz pierwszy przypina jej łatkę "pusta lala".
A jak jakaś paniena ma średnią 6.0 to nie
może być pusta lala?
Może. Mam koleżankę ze średnią 5,7,
inteligentną a jednak jest pustą lalą. Bo jest mądra ale również chodzi do
nauczycieli, podlizuje się i prosi o wyższą ocenę. A pusta jest dlatego, że
uważa się za najlepszą i dziwi ją, że chłopacy za nią nie szaleją, przecież
ona taka fajna, ładna i wogóle.
Widząc wasze oceny poczułam sie
dość durnie. Jeśli dobrze pójdzie to na moim świadectwie będzie jedna 4,
reszta to będą 5 i 6. A przecież ja się prawie nie uczę! Co zabawniejsze
nie ucząc się dostaję 5 ze sprawdzianu [z historii, polskiego, matmy,
biologii, chemii] a gdy się uczyłam to dostaję 3 [z fizyki].
Od zawsze
mam świadectwo z paskiem, i zawsze miałam jedną 4 na nim - z w-fu. Tak więc
zdziwiła mnie reakcja mojej mamy gdy jej powiedziałam, że boję się geografii
i fizyki bo mogę mieć 4 na półrocze. Powiedziała, że po prostu będę miała te
czwóry. Nawet jeśli będę je mieć na koniec roku [a nie chcę, liceum do
którego chcę iść wymaga średnią min. 5,0] to po prostu BĘDĘ je mieć. I tyle.
Kompleksów więc na punkcie szkoły nie posiadam, uważam, że
jestem inteligentna i zdolna do nauki.
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/smile.gif' border='0'
style='vertical-align:middle' alt='smile.gif' />
/>PS. Czy to, że dostałam się na 3 olimpiady do etapu rejonowego to nie za
dużo nauki?
Psychopatka
18.12.2004 14:45
QUOTE(Potti @ 17.12.2004
22:43)
ej, mam paskudny
kompleks na Capoeirze. niektórzy ćwiczą już 2 lata, a ja od wczoraj i mi się
będzie przez najbliższy czas wszystko mylić. chociaż te kroki są dosyć
proste, w sumie to nie jest najgorsze- w porównaniu do ostatniego pół
godziny, kiedy śpiewamy po brazylijsku (: nie dość, że nie mam słuchu, a
każą mi się drzeć praktycznie, w dodatku wprawiają mnie w kompleksy robiąc
pokazy w środku kółka i oszukując, że ja też tak kiedyś będę. srutututu.
/>w dodatku kompletnie nie rozumiem trenera, bo nazywa wszystko po
brazylijsku, czyli tak jak powinien, a w między czasie wtrąca coś po polsku
ze śląskim akcentem i strasznie krzyczy...
kocham wyolbrzymiać
=)
/>
ja mialam kompleks
przydupasa na pierwszych treningach aikido, ale przynajmniej bylo wesolo
=P
Są takie osoby, które mając średnia 4, 7 są
dużo bardziej intelientne i posiadają większą wiedzę niż te ze średnią
6,0
Ps. mnie też do ideału brakuje na koniec III gim. miałam 5,
85, ale było to naciągane z lekka, przyznaję bez bicia
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/tongue.gif' border='0'
style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif' />
ren.Asiek
18.12.2004 17:02
hmm...głupio zabrzmi jak napiszę,że nigdy
nie miałam 4 na świadectwie?
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/smile.gif' border='0'
style='vertical-align:middle' alt='smile.gif' />
Czuję się dobrze z tym, że ciągle dostaję 5,6 ewentualnie 4...szczególnie
teraz, kiedy zależy mi na nauce, bo mam już plany związane z LO. Nieraz
ostatnio wracam do domu wytyrana, nie sypiam do 1 i się uczę...ale nie, nie
jestem kujonem, jak dla niektorych to by wyglądało to czytając...Różnica
jest taka ze ja sie ucze dla siebie i coś mi potem w tej glowce zostaje na
stałe:)
border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'
/>
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/smile.gif' border='0'
style='vertical-align:middle' alt='smile.gif' />. Wczesniej
nigdy nie poświęcałam nauce zbyt wiele czasu, zawsze biegałam ze znajomymi
po osiedlu i zawsze wychodziłam na pozytywne oceny. Nie wiem sama jak tego
dokonałam...A teraz jeszcze dalszy etap w olimpiadzie z niemieckiego:) Bosh,
zrozumie ktoś to ze ja sie cholernie ciesze z faktu ze sie dostałam? =PpP
/>
class='quotemain'>Maice racje ze srednia 6.0- to
niemozliwe, zeby byc tak "genialnym"
dlaczego? dlatego, że Ty nie
miałaś takiej średniej uważasz, że niemożliwym jest, aby prawie w ogóle się
nie ucząc, mieć taką średnią? uwierz mi, jest to możliwe. mam bardzo dobrą
koleżankę, którą znam już naprawdę długo i dobrze i miała ona na koniec 5
klasy 6.0, a na koniec 6 5.9. i co z tego. uczy się mało, jest rozrywkowa,
ma kupe znajomych. nie kujon, nie pusta lala.
/>QUOTE
class='quotemain'>hmm...głupio zabrzmi jak napiszę,że
nigdy nie miałam 4 na świadectwie?
/>hehe, ja też XP
Moja droga, uwazam, ze
niemozliwe
jest mieć srednia 6.0 , bo po pierwze
- nauczyciele niekedy nie
przewiduja 6 za ich przedmiot
- nnnie jest mozliwe, ze ta dziewczyna
byla idealna- 6 z wfu i ze wszystkiego? 5.9, 5.8 rozumiem, ale 6.0
border='0' style='vertical-align:middle' alt='blink.gif'
/>
Wcale nie chodi to, ze nigdy nie mialam 6.0 i uwazam
to zaniemozliwe dlatego. Po prostu rozumuję logicznie. Pod koniec 4 mialam
5.3. pod koniec 5- 5.5.
Mozliwe (bardzo), ze dziewczyna ta dostawala 6
po znajomosci lub przez uległych nauczycieli....
zresztą, nie mozna
miec 6.0 jak w ogole się nic nie uczy.... musiałaby miec IQ 220 przynajmniej
border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'
/>
avalanche
18.12.2004 20:51
no i weźmy pod uwagę że na 6 zasługuje się
jeżeli ma się wiadomości powyżej tego co jest w programie i na lekcjach.
jeżeli niektórzy się nie uczą a i tak 6 mają to ja nie wiem jak oni to
robią.
ja tez (mysle) mam rzynajmniej z przyry
dodatkowe wiadomości ,tak samo z muzy (tata jest fanem muzyki klasycznej
border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'
/> ) . Nauczyciele są rózni- to od nich głowne zalezy ocena
ren.Asiek
18.12.2004 22:19
Nie sądzę, żeby to było ash takie
realne...ale bywa tak, że nauczyciele dają 6-stkę praktycznie za
nic...Przykładowo moja psorka od fizy, od dwóch lat mam u niej 6 tylko za
to, że umiem przekształcac wzory z jednej literki na drugą =P, nic wiecej
nie wymagala i bylo 6....a takie banały to dla podstawowki...=/Teraz za to
wychodzi jak duzo z fizyki umiem <lol2>
class='quotetop'>QUOTE(Ania* @ 18.12.2004 20:32)
class='quotemain'>Moja droga, uwazam, ze
niemozliwe
jest mieć srednia 6.0 (...)
/>
/>
To, słonko, przyjmij do
wiadomości, że możliwe. Jeśli ktoś miał 6.0 to znaczy, że jest mozliwe, czyż
nie?
A powiedz mi czym sie różni średnia 6.0 od średniej 5.9 na
przykład?
Ktoś nie ma zdolności plastycznych, ale się stara i na
koniec ma jednak tą piatkę; z pozostałych przedmiotów szóstki. Taka sytuacja
jest możliwa i przez wszystkich rozumiana, ale jak ktoś jest jeszcze dobry w
rysowaniu i ma ta srednią 6.0 to już jest nie do pomyślenia, tak?
/>Wkurza mnie niemiłosiernie cos takiego. Czy uważacie, że naprawde tak
trudno jest mieć 6 z geografii jeśli kogoś to interesuje? Albo ze wszystkich
przedmiotów przyrodniczych, jeżeli naprawdę go to ciekawi. O matmie nie
wspomnę, bo matmę się po prostu umie albo nie. Można tak o każdym
przedmiocie. Zależy od podatności umysłu. No, oczywiście w takim liceum na
przykład wydaje się być niewiarygodne, zeby ktos zdołał zaliczyć wszystkie
olimpiady, zeby mieć 6 z każdego przedmiotu, ale a nuż znajdzie się taka
pojętna osoba. Zakładacie, że nie istnieją ludzie o takich zdolnościach?
/>Trochę wiary i wyobraźni.
Otoż, przyjmij do wiadomości, ze jest 10 (w
podstwowce) przedmiotów,a w gimn ok 14.
Wyobrazasz sobie czlowieka,
ktory wspaniale spiewa, pieknie beiga,zna doskonale ortografię, ma same 6 ze
sprawdzianów, wsapniale rysuje, zna doskonale języki itd.
Jak dla mnie
to niemozliwe, by ktos taki zył normalnie .
Podaj mi kogoś, co ma
srednia 6.0 i ma surowych nauczycieli, to uwierzę
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/wink.gif' border='0'
style='vertical-align:middle' alt='wink.gif' />
Znaczy jak Ty to sobie wyobrażasz? Podam Ci
imię i nazwisko i mi uwierzysz?
To posłuchaj:
Istnieje sobie
osoba, która od poszątku podstawówki chodzi na basen. Czy to dziwne , że
chodzi na zawody, zajmuje dobre miejsca i ma 6 z w-fu, bo dzięki pływaniu
jest wysportowana? Wydaje mi się, że nie. Ta sama osoba ma matkę polonistkę,
która od zawsze wymagała ładnego wysławiania się i poprawnej ortografi. Czy
to dziwne, że z polskiego jest lepsza niż inni? (Już nie wspomne o tym, że
w.w osoba jest laureatką olimpiady krasomówczej) To wydaje się póki co
naturalne, nie sądzisz? Tak się złożyło, że dziecko to urodziło się z
pewnymi zdolnościami matematycznymi i umiejętnością logicznego myślenia, a
ponadto pewnym zmysłem estetycznym. Tym samym osobie tej matematyka
przychodzi z łatwoscią, jak również fizyka i chemia, a także technika i
plastyka. Udział w chórku szkolnym gwarantuje rozwój muzyczny i szóstkę z
muzyki. Ta sama persona interesuje się [interesowała?] naukami
przyrodniczymi, zwłaszcza, że zabawa z mikroskopem i podobnym sprzętem była
mozliwa dzięki temu, że tata tej soby jest weterynarzem... To nie wystarczy?
Ja znam taką osobe osobiście, więc nie wmówisz mi, ze to niemożliwe. Poza
tym ta dziewczyna dostawała przez 5 lat stypendium, za wyniki w nauce i
osiągnięcia.
Udowodnij mi, że to jest niemozliwe, skoro znam żywy
dowód.
ej, ja mam taką koleżankę, która nieźle
śpiewa, świetnie biega i rysuje, jest naprawdę dobra z języków, zalicza na
wysokie/najwyższe wyniki wszystko co chce jej się zaliczyć. inna sprawa, że
po prostu jej się nie chce i jak przychodzi coś, co trzeba zapamiętać- to
zonk [:
a w ogóle jestem w I gim dopiero, na świadectwie w
podstawówce miałam 4 (z muzyki! a naprawdę byłam dobrze przygotowana
zawsze, namęczyłam się strasznie na chociaż taką ocenę, a uczył mnie
dyrektor po przejściach i to dlatego). teraz jednak nie mogę się tłumaczyć
takimi nauczycielami, pierwszy semestr nowej szkoły olałam trochę. będę
miała kilka czwórek i być może jedną tróję (jasną czwórkę z biol popsuło mi
dirty dancing, które oglądałam ze znajomymi rano, zamiast się uczyć biologii
i dostałam laskę za nieznajomość definicji, których przecież z powietrza nie
wymyśliłabym, a na lekcji też jakoś nie słuchałam). oprócz tego nie chciało
mi się porządnie przyłożyć do rosyjskiego, mimo że wybrałam klasę, która ma
jako jedna z dwóch. i do paru innych przedmiotów. a nie czuję się z tego
powodu gorsza, ani mniej inteligentna od was =)
Atina-Założę się, że po znajomości,

Zreszta same umiejetności nie wystaczą- trzeba się uczyć....
nic a nic się nie uczę, i mam dobre oceny
i dlatego uważam że nauczyciele mnie w tym wypadku okłamują, to nie dobrze...
komleksy szkolne mam na matmie bo cięka jestem jak barszczyk
QUOTE(matoos @ 18.12.2004 11:38)
A jak jakaś paniena ma średnią 6.0 to nie może być pusta lala?
nadinterpretacja. ci ludzie aż tak głęboko nie sięgają. chodzi po prostu o sposób ubierania.
Boże widzisz i nie grzmisz!
/>ci ludzie nie uczą się, są słabi z niektórych przedmiotów i mają rodziców
nauczycieli. i mają śrecnią 5,0.
skąd taka świetna polska
młodzież się bierze? cholera w jakich miastach mieszkacie młodzieży. no bo u
mnie jakoś [censored] jak widzę kogoś ze średnią 4,9 to jestem pełen podziwu
i widze, że ta osoba sie uczy, chodzi na różne kółka i się stara.
a ci
jakby od niechęci mają taką średnią czy nawet lepszą. tożto genialna
młodzież.
ta, zaraz zostanę wyzwany do tego, że zazdroszczę czy
jestem tłokiem bo ja tak nie mam. kurcze ta, mógbym się czuć w zasadzie
zakompleksiony, ale ja widzę niektórych wypowiedzi na tym forum i nie chce
mi się wierzyć w te średnie i uznaje to, że poprosu oceny to nie wszystko.
jakoby nasz admin powiedział, że nie liczą się muskuły, ani gadana. liczy
się fryz. a [censored] tam oceny.
kompleksów na tle 'naukowym' raczej
nie mam. nie chwaląc się, nigdy nie miałam na świadectwie 4, z wyjątkiem
nadobowiązkowego j. niemieckiego, z którego psor trzyma poziom jak w 3
liceum co najmniej, a u którego zdobyć 3 to jest coś.
rok temu
zostałam laureatką olimpiady polonistycznej, miałam 24 na 25 możliwych
punktów, drugi wynik w województwie. mam papier od kuratora z zaświadczeniem
tego własnie sukcesu, mogę wybrac się do liceum, jakie sobie chcę, przyjmują
mnie poza kolejnością (chyba w większości szkół średnich). bardzo jestem z
tego dumna, ale nie, nie uważam się za kujona, bo takowym na pewno nie
jestem
border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'
/> 6 dni w tygodniu mam po 2 godziny zajęć wokalnych po
południu, więc na naukę to zostaje czas między 20-24 godz. przyznaję, że
teraz, w 3 klasie jest ciężko z nauką, naprawdę. wcześniej nauka do 23 to
był dla mnie szczyt możliwości, teraz natomiast to jest codzienność,
niestety ;/ ale cóż poradzić?
średnia 6.0? własnie gdy odbierałam
mojego laureata, siedziała za mną na gali dziewczyna, która miala srednią
5.9 - 5 miała tylko z wfu. tragedia normalnie, gdy się dowiedziałam,
szczena mi opadła
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/wink.gif' border='0'
style='vertical-align:middle' alt='wink.gif' />
a sama
to mam jakoś pomiędzy 5.0 a 5.4. ale nie patrzę na ludzi z góry z tego
powodu, bo może mam jakąś inną, słabszą stronę?
Ale to jest temat o kompleksach a nie
sredniej ocen.
phi, ja mam 4.5 i jestem dumny. jakos na moje
gimnazjum mi sie to podoba. wszystko psuje chemia. ucze sie, a wzory sie
myla. i mam matke nauczycielke, i co?
BlackOmen
20.12.2004 09:55
Ja chce nie miec sredniej ponizej w tym ****
LO 4.0 :[
A jedyne dobre kompleksy to kompleksy odnosnie szkoly
alt='user posted image' />
class='quotetop'>QUOTE(Ania* @ 18.12.2004 23:15)
class='quotemain'>Atina-Założę się, że po
znajomości,
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/tongue.gif' border='0'
style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif' />
Zreszta same umiejetności nie wystaczą- trzeba się uczyć....
/>
/>
Nie twierdziłam, że ta
dziewczyna się nie uczy. Po prostu nie wiecej niż inni. Ale skoro taka
jesteś pewna siebie to bardzo chętnie się z Toba założę. btw. jeśli to żart
to kiepski.
Zresztą nie ma chyba tego co za bardzo ciagnąć, bo
widzę, że nie masz ochoty zmienić zdania, nawet jeśli obstajesz przy swoim
zdaniu nisłusznie. Ciao.
Pawelord2
20.12.2004 15:57
Ta moment :}
Przeciez ja
zwyczajowo mam średnią w okolicach 4.75 w porywach do 5.1 :] a wiecie co
robię wieczorami? ;] otóż opierdalam się maxymalnie, czasem sobie na piwko
skoczę, fajkę wypalę i bynajmniej nie nauka mi w głowie. Zadnych układów nie
mam, ani opini specjalnie wyrobionej. To jest po prostu taki system :} wiem
że przed maturą trzeba bedzie przysiąść i jednak coś lepiej zrozumieć, no
ale teraz ;] teraz to ja mam czaaas ;] i nie mówcie mi że nie, do tej pory
zawsze mi się udawało przezyc z takim systemem, nauka wtedy kiedy potrzeba,
kiedy już nic ciekawszego nie mam do roboty bo zmuszanie się nic dobrego nie
przyniesie :] lepiej jest sie wyluzować, wciągnąć browarka bo wtedy
paradoskalnie nasz umysł pracuje trzeźwiej ;]
Fuck fucktem że
oceny nie są wszystkim, de facto jednak są jakimś tam odzwierciedleniem
naszej wiedzy, no bo nie raz i nie dwa uczyłem się długo i boleśnie matmy a
efekt był dopalający ;]
I zawsze sobie z ziomem moim Radosławem
obiecujemy że zaczniemy się na poważnie uczyć... i zawsze się z tego
śmiejemy :] taka już psychika i taki sposób - stać nas na to by się nauczyć,
inteligentni z nas ludzie, zdajemy sobie z tego sprawę i wykorzystujemy to
jak tylko się da ;] w sensie że opierdalamy się bo wiemy że nauczyć się
zdążymy ;]
"...P..."
ren.Asiek
20.12.2004 17:45
class='quotemain'>przyznaję, że teraz, w 3 klasie jest
ciężko z nauką, naprawdę. wcześniej nauka do 23 to był dla mnie szczyt
możliwości, teraz natomiast to jest codzienność, niestety ;/ ale cóż
poradzić?
Teraz w 3gim to ja
mam problem z udiedzeniem nad książką do 21-22...to mnie od razu usypia, nie
to co kiedyś...np. w 1gim... potrafiłam siedzieć do 1 i nie czuć zmęczenia,
dobra jestem nie?
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/biggrin.gif' border='0'
style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'
/>=PpP...zresztą teraz czasami mi sie to też udaje
border='0' style='vertical-align:middle' alt='turned.gif'
/>
class='quotetop'>QUOTE
class='quotemain'>Fuck fucktem że oceny nie są
wszystkim, de facto jednak są jakimś tam odzwierciedleniem naszej
wiedzy
Tak oceny to nie
wszystko...niekiedy dostajemy je za nic dosłownie i raczej nie warto na nie
patrzeć...Tylko taki już lipton, że one są podstawą do dalszych etapów nauki
=/
border='0' style='vertical-align:middle' alt='turned.gif'
/>.
U nas w klasie nikt nie ma oprócz mnie
sredniej 5.0 w gore- to dziwne- w 6 klasie
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/blink.gif' border='0'
style='vertical-align:middle' alt='blink.gif' /> Moze
głupio to zabrzmi, sale lubie chodzic do szkoły, bo lubie zdobywac wiedze. Z
czasem szkoła jest coraz bardziej męcząca, ale miło cos wiedziec
style='vertical-align:middle' alt='wink.gif' />
ren.Asiek
21.12.2004 20:14
-lubiem chodzić do school, bo jest duuzio
przerw, a duzo sie na takowych dzieje =P
-bo w school są ludzie ktorych
kosiam i na nic bym ich ne zamienila
-bo gdybym tam ne chodzila to
czułabym sie jak ostatnia idiotka, ktora nic na żaden temat nie moze
powiedziec
-ponieważ od czasu do czasu wejdzie mi coś do głoowki i
okazuje się to przydatne=P
-dlatego bo z tego składa się nasze zycie, z
ciągłej nauki...niop, a poza tym co bym robiła, gdyby inni zakuwali a ja
gniła w hausie? =D
Takie małe rozwinięcie... =))
/>
QUOTE
class='quotemain'>Z czasem szkoła jest coraz bardziej
męcząca
Ho..dziewczyno, to
poczekaj na gimnazjum =P....bo ja o liceum już boję się myśleć =D
class='quotemain'>Ho..dziewczyno, to poczekaj na
gimnazjum
dowcip roku ;] gimnazjum się
przechodzi z palcem w tyłku, podgwizdując i czasami się z leksza ucząc
;>
ren.Asiek
21.12.2004 20:24
Wiedziałam, że to się tu pojawi =P...brat
mi to ciągle powtarza
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/laugh.gif' border='0'
style='vertical-align:middle' alt='laugh.gif' /> . Ale
teraz ne jest tak łatwo! Egzaminy, konkursy...nie te lata
border='0' style='vertical-align:middle' alt='turned.gif'
/>
Nie ma co się licytować. Rozwijamy się z
wiekiem, a poprzeczka jest podwyższana stopniowo. Dla małych dzieci trudne
jest dodawanie, dla starszych co innego itd. Z perspektywy licealistki
owszem, stwierdzam że gimnazjum to był pryszcz, ale wtedy to tak nie
wyglądało.
Taaa, w gimnazjum nie jest latwo? Gimnazjum
to bulka z pasztetem.
Oceny nie sa zadna miara. Wyrazaja
jedynie poziom wiedzy nabytej. Wiekszosc tzw. piatkowych, szostkowych
uczniow nie ma sily przebicia, nie potrafi prezentowac swoich wiadomosci w
formie innej niz recytacja ich z pamieci, a przedewszystkim nic nie rozumie
z tego materialu. Mowie to na wieloletnich obserwacjach, pozatym pracowalem
z mlodzieza z gimnazjum w wolontaracie i wiem jak sie ludzie ucza matematyki
pamieciowo... Dam przyklad ze swojej wlasnej szkoly, ktora poniekad sie za
najlepsza w miescie uwaza. Na fizyce w klasie matfizu przyklady o rowni
pochylej byly tlumaczone ze zwrotem rowni w prawa strone. Na klasowce, po
zamianie rowni w innym kierunku cos okolo 10 osob nie bylo w stanie
rozwiazac zadania.
Reasumujac wyniki w szkole o niczym nie swiadcza,
jak ktos chce miec miarodajny wynik to niech idzie do poradni psychologiczno
pedagogicznej i poprosi o test na inteligencje (btw. rozne internetowe
testy, w tym testy onetu nie sa miarodajne bo nie mierza zdolnosci
poznawczo-rozumowych a wiedze nabyta, np. poprzez rozwiazywanie zadan z
matematyki).
A co do gimnazjum to zgodze sie ze jest banalne, a
przedewszystkim to jedna wielka pomylka. 3 zmarnowane lata opierd... sie.
Przychodzi kolo z gimnazjum do liceum i na macie nie wie co to zaprzeczenie,
operator sumy, logika, itp. W gimnazjum walkuje sie program podstawowki,
zamiast przygotowywac ludzi do liceum. No ale co zrobic, tego juz nie
zmienimy chocbysmy sie zesrali.
Pawelord2
25.12.2004 17:41
W sumie coś się dzieje nie tak (wow co za
stwierdzenie) z tym szkolnictwem ->
1) dostaliśmy gówniane
gimnazjum kradnące nam 3 lata z życiorysu, wiele się tam nie nauczymy za to
sporo przyjdzie nam zapomnieć
2) w liceum mamy 3 lata zamiast 4 a
materiału ile było tyle jest no i ze wszystkim "gonimy"
/>3)W takich warunkach poziom wiedzy miast rosnąć najpewniej będzie maleć
/>
4) żeby było ciekawiej matury dostajemy pierońsko trudne i
niedokładnie przygotowane, kiedy na jaw wychodzi fakt że uczniowie nie z
własnej winy nie są przygotowani "góra" kwituje to słowami
"to jest spisek uczniów którzy zmówili się i napisali maturę słabo żeby
potem dostać łatwiejszą"
5) no i matury te właściwe zostały
napisane jeszcze zanim uczniowie napisali próbne...jaki w tym sens do
cholery? matury próbne miały pomagać nie tylko uczniom ale i nauczycielom
tworzacym matury właściwe...ehh...wszystko się sypie :/ jak już nowe rządy
przyjda to się okaże nagle że to co było do tej pory zrobione jest źle i
wogole nowa reforma by się przydała :/ damn...
"...P..."
class='quotemain'>Atina-Założę się, że po
znajomości, Zreszta same umiejetności nie wystaczą- trzeba się
uczyć....
no jasne, po
znajomości...! zastanów się co mówisz...
kurde, dziewczyno, czy tak
trudno przyjąć Ci do wiadomości, że ktoś może być po prostu MĄDRY!?
INTELIGENTNY?! a może nie znasz takich słów? bo Twój opór jest po prostu
śmieszny. ktoś może być utalentowany i rozwinięty w różnych kierunkach, nie
tylko na np. polski czy matemtyke. ma dobra pamięć, słucha na lekcjach, a to
już jest połowa sukcesu. bierze udziła w konkursach, zgłasza się na
lekcjach, udziela się w życiu szkolnym, czasem przygotowuje jakieś dodatkowe
materiały. i tyle. to naprawdę da się zrobić.
QUOTE(Pawelord2 @ 25.12.2004
17:41)
W sumie coś się
dzieje nie tak (wow co za stwierdzenie) z tym szkolnictwem ->
/>1) dostaliśmy gówniane gimnazjum kradnące nam 3 lata z życiorysu, wiele
się tam nie nauczymy za to sporo przyjdzie nam zapomnieć
/>
Tak czy siak cudowny rzad
musial stworzyc cudowne reformy zeby pokazac ze cos robi poza defraldowaniem
naszych pieniedzy i ruch*** dziwek na bankietach. Ale tak bedzie zawsze do
poki w rzadzie beda ludzie, gdyby na przyklad oddac wladze w rece
samodecydujacych komputerow 7 generacji z programami prognozujacymi kazde
panstwo wygladalo by logicznej i skladniej. Czynnik ludzki zawsze zawodzi,
szczegolnie, gdy w gre wchodzi wzbogacenie sie ;]
/>
class='quotetop'>QUOTE(Pawelord2 @ 25.12.2004 17:41)
class='quotemain'>2) w liceum mamy 3 lata zamiast 4 a
materiału ile było tyle jest no i ze wszystkim "gonimy"
/>
Nie zapomnij, ze zabrano
prawnie nam takie cos jak fakultety. Czyli praktycznie nalezy zrobic 5 do 5
i pol roku liceum w 3 lata, no i naturalnie caly czas do matury
powtarzac.
class='quotetop'>QUOTE(Pawelord2 @ 25.12.2004 17:41)
class='quotemain'>3)W takich warunkach poziom wiedzy
miast rosnąć najpewniej będzie maleć
/>
Nie obawiaj sie, w Polsce
zawsze byla i bedzie tedencja do przedkladania inteligencji i zdolnosci
myslenia nad wiedze nabyta - latwiej sie takim spoleczenstwem kieruje.
Wystarczy spojrzec na np. Ameryke, gdzie w szkole sredniej mlodziez nie umie
obliczac granic funkcji bo ma od tego kalkulatory graficzne, a u nas po
wyjsciu z liceum sie potrafi rozwiazywac problemy uwazane za granica za
wyzsza matematyke, chociazby taka analiza czy calki ;]
/>
class='quotetop'>QUOTE(Pawelord2 @ 25.12.2004 17:41)
class='quotemain'>4) żeby było ciekawiej matury
dostajemy pierońsko trudne i niedokładnie przygotowane, kiedy na jaw
wychodzi fakt że uczniowie nie z własnej winy nie są przygotowani
"góra" kwituje to słowami "to jest spisek uczniów którzy
zmówili się i napisali maturę słabo żeby potem dostać łatwiejszą"
/>
Co to trudnosci matur to
kwestia dyskusyjna. Ja wole nowe z tego wzlgedu ze odjeli wiele rzeczy,
ktore wymagaly robienia czegos na wyuczony schemat. Chociaz na takiej
maturze z maty wkurzajce jest to ze jak policzysz cos niezgodnie z schematem
w ksiazce i zrobisz jeden blad w opisie do obliczen to ci nie zalicza.
/>
class='quotetop'>QUOTE(Pawelord2 @ 25.12.2004 17:41)
class='quotemain'>5) no i matury te właściwe zostały
napisane jeszcze zanim uczniowie napisali próbne...jaki w tym sens do
cholery? matury próbne miały pomagać nie tylko uczniom ale i nauczycielom
tworzacym matury właściwe...ehh...wszystko się sypie :/ jak już nowe rządy
przyjda to się okaże nagle że to co było do tej pory zrobione jest źle i
wogole nowa reforma by się przydała :/ damn...
/>
W Ministerstwie to nie ma
znaczenia. Wazne ze cos jest. Cokolwiek ^^
Neonai> nie powiedzialabym... Jestem
jeszcze w gim, a nie uwazam zeby bylo tu jakos trudno [; Łatwizna, czasem
wystarczy troche pokombinowac i luuuz [; Zaczynam sie obawiac jak sobie
poradze w liceum xD
Nigdy się dużo nie uczylam - przed klasowka czy jak
sie chcialam zglosic do odp, poza tym tylko odwalam pisemne lekcje i koniec.
I w 6klasie mialam 5,6. Moja siostra miala srednia 5,9 [coprawda 5 klasa,
ale...] a wierzcie mi, uczyla sie tylko na klasowki i na konkursy. Ona
kujonka? Rotfl. Odwala pisemne lekcje jeszcze gorzej niz ja <;
/>Najlepszy system? Uczyć się na przerwach. 3-4 przerwy i mozna spokojnie
pisac klasowke [:
Lilly masz rację. Przetestowałam to na
sobie. Cały rok haruję jak wół, staram się o oceny i chociaż są wyniki, to
koleżanka, która sobie wszystko totalnie olewa wychodzi czasami lepiej ode
mnie ( w dodatku doskonale opanowała zdolnośc podlizywania się innym, ale to
szczegół
border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'
/>) To jest niesprawiedliwe. JesZcze na dodatek u mnie w szkole
jest średnia ważona
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/dry.gif' border='0'
style='vertical-align:middle' alt='dry.gif' />
jeju ja miałam średnią na semestr 3.3 i jakoś
nie uważam się za debila.mam dopka z matmy i fizy i myślę tylko "byle
do przodu",żeby jakoś skończyć to l.o,a nie mieć po drodze jakiegoś
komisa,z któregoś z tych przedmiotów.nie umiem,nie rozumiem i łopatą na siłę
sobie tego do głowy nie włożę.uczę się polsiego,historii włoskiego,bo z tym
wiążę swoją przyszłość.
nie mam na tym tle jakiś kompleksów,wręcz
przeciwnie,bo widzę na przykładzie mojego ojca,że nawet nie będąc orłem w
liceum czy na studiach,można bardzo wiele w życiu osiągnąć.
według mnie
gimnazjum jest czasem kiedy trzeba uczyć się wszystkiego,żeby mieć jakieś
minimum wiedzy,ale w l.o trzeba już wybierać,to na czym bardziej nam
zależy,coś co nam się bardziej przyda w przyszłości.oczywiście nie mówię o
totalnym zlewie w mioim przypadku na matme i fize,myślę "byle
dalej" i jakoś sobie radzę.
Miarę wiedzy nie mierzy się w ocenach.
Możesz wiedzieć bardzo dużo, ale napisać na 3. Wiele jest takich osób. Moja
przyjaciółka uczy się dobrze. Średnią ma umiarkowaną (4.2 - 4.6) ale gdzy
przychodzi co do czego, jak ją pytam to wszystko umie. Wszyściutko. A potem.
3! Tak więc wychodzę z założenia, że oceny nie są ważne. Ważne jest to
ile się naprawdę wie i umie to wykorzystać
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/smile.gif' border='0'
style='vertical-align:middle' alt='smile.gif' />
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami
kliknij tutaj.
kulturystyka trening na masę