Ludwisarz
18.05.2005 16:11
a
piiiiiiiiii sie..
Edit By Matoos: Tymonie, tak nie wolno

edit by anonimkurewek: własnie, Tymonie!
edit by TimmY: No bo mnie wkurwiają..
Illusion
08.04.2006 18:50
Ha, wygrzebałam temat z mroków trzeciej strony

Proszę bardzo:
Kompleks numer jeden i największy - wzrost. Stoję na jakimś głupim apelu, przede mną taki badyl - ponad 190 i zasłania cały horyzont. Nawet stawanie na palcach nie pomaga przy moim 160. Czasami chciałabym zobaczyć jak to jest patrzeć na świat z trochę większej perspektywy chociażby tak na jeden dzień. Wyżsi ludzie na pewno mają o niebo lepiej. I wygodniej.
Kompleks numer dwa - włosy. Doprowadzają mnie do szału rano, bo za nic ich nie ułożę. Kręcą się, wywijają, zwijają w jakieś pseudo loczki, albo splątują tak, że nie mogę ich za chiny rozczesać. Jedyne wyjście na pokonanie ich to katowanie prostownicą, choć i tak się cholery podwijają. Jakby tak połączyć kręcone włosy z moim wzrostem, tworzy się trzeci kompleks - nie wyglądam na tyle lat co mam i nerwicy dostaję jak kasjerka w kinie z uprzejmym, wszystko rozumiejącym wyrazem twarzy pyta czy aby na pewno mogę wejść na ten film. Zawsze muszę mieć ze sobą legitymację albo przynajmniej starszego brata.
Kiedyś jeszcze nie lubiłam jak po wyjściu na słońce wyskakiwały mi piegi, ale się z tego wyleczyłam, bo ktoś mi kiedyś powiedział, że to minie z wiekiem. Nie wiem czy to miało mnie uspokoić, ale uspokoiło. Pocieszam się myślą, że jak byłam mniejsza to byłam bardziej piegowata, więc może to rzeczywiście znika z biegiem czasu? Poza tym to jest taki szczegół, widoczny przy bliższym zapoznawaniu się z moją twarzą, więc nie zaprzątam sobie tym głowy.
Jest jeszcze masa innych rzeczy, których w sobie nie lubię. Jak chyba każda dziewczyna mam obsesję na punkcie swojej wagi... Albo jestem za chuda albo za gruba, ale ostatecznie stwierdziłam, że zacznę się załamywać jak waga przekroczy 50 - jak na razie do 50 brakuje mi 0,5 kg. A póki co staram się nie przyznawać do tego kompleksu, bo rodzinę i bliższe otoczenie to irytuje. Także oficjalnie nie mówię, że jestem gruba ;P
O i mam jeszcze kompleksy jak rozmawiam z moim wujkiem. Przy nim zawsze czuję się taka... ymm, głupiutka?

(Facet jest cholernie inteligentny)
No. Tyle.
Illusion - Za wysoka też byś nie chciała być... Kiedyśbyłam niemal najwyższa w klasie i fajnie też nie było... Na szczęście teraz już reszta ludzi podrosła Włosy - rzecz przez którą niejednokrotnie miałam łzy w oczach (mam obsesjęna punkcie włosów, koleżanka liczyła i wyszło, że w ciągu 2 godzin 6 razy czeszę włosy

) Kiedyś miałam śliczne proste włoski... Ale wtedy poszłam do fryzjera (żeby nie było - wcześniej też chodziłam

) i tak mi je wycieniowała, że musiałam zacząć używać prostownicy. Teraz mam takie zachamowanie psychiczne, że z niewyprostowanymi włosami nie wychodzę z domu...

Wygląd ogólny - wiek - Ja mam na odwrót. Ostatnio znajoma mojej mamy wzięła mnie za moją siostrę, która już kończy studia. Wszyscy myślą, że jestem starsza niż jestem... Piegi - też mi kiedyś ciemniały na lato. Mi się one bardzo podobały, ale teraz już ich prawie nie widać

Waga - zaliczam sie do większości dziewczyn, którym ich waga nie odpowiada...

Głupota - i tu mam problem: chodzi o iloraz inteligencji, czy ogólnie o... głupotę (?). Jeśli chodzi o to drugie to różnie bywa... Czasami zachowuję siędelikatnie mówiąc jak idiotka... Wszystko przez to, że czasami coś zrobię, a potem pomyślę... Na szczęść najczęściej jestem normalna

Jeśli chodzi o iloraz inteligencji problemów nie mam

Jeden z moich największych konpleksów - mam za jasne oczy

(i na dodatek o bliżej niokreślonym kolorze) Zawsze chciałam mieć ciemne oczy.
Illusion
08.04.2006 22:49
QUOTE
Jeden z moich największych konpleksów - mam za jasne oczy
Ja zawsze chciałam mieć niebieskie, a mam piwne. Mimo to na oczy nie narzekam, podobno ładny mam kolor.
A co do mojego kompleksu odnośnie wujka... Nie chodzi ani o głupotę, ani o iloraz inteligencji. Ten człowiek jest po prostu tak oczytany, że o czymkolwiek byś z nim nie rozmawiała, zawsze czujesz się tak, jakbyś się dopiero co urodziła i kompletnie nie znała jeszcze świata. Za każdym razem jak tylko od nas wychodzi, biorę się za książki, bo aż mi głupio.
A wiedza zdecydowanie za szybko wylatuje mi z głowy. Potrafię uczyć się cały dzień na sprawdzian i już za tydzień nie pamiętać o czym się uczyłam.
Avadakedaver
09.04.2006 10:15
m kolor oczy - "na Llily" tudzież "na Harry'ego".
a o wzroscie mi nawet nie wspominajcie - 165cm.
wrrr
Katarn90
09.04.2006 11:27
ja mam przeciupciane. niski nie jestem, mam 177 może 178 cm, ale w klasie jestem najniższy z chłopaków !! wszyscy inni mają po 180 albo 190 i wychodze na najmniejszego. ale przynajmniej wśród "normalnych" ludzi czuje się wysoki

dlatego lubie chodzić do Kościoła

Kiedyś miałem też problem z włosami, ale zapuściłem sobie jakieś 2 lata temu i z roku na rok jest coraz lepiej. panie i panowie, jestem żywym przykładem na brak kompleksów!
Avadakedaver
09.04.2006 12:42
no to zarzuć jakś swoją fotke.
Katarn - na czym polegał twój problem z włosami?
Avada - Mogło być gorzej... Zauważyłam ostatnio, że obecne 6 klasy podstawówki są wyjątkowo niskie... Niektórzy nie mają pewnie nawet 150 cm...
Illusion
09.04.2006 13:26
A ja na otwarciu naszej szkoły zauważyłam inną rzecz - dziewczynki z 6 klasy są średnio o głowę wyższe od chłopców. Czy to oznacza, że rośnie nam pokolenie karzełków? I teraz to baby się będą schylać?
Nie pamiętam jak to było ze mną w podstawówce, bo ja chyba zawsze byłam najniższa, ale zdaje się, że koledzy byli bardziej wyrośnięci.
Katarn90
09.04.2006 13:33
Wrona ---> chodziło o łupież i przetłuszczanie się włosów, ale od kiedy je zapuściłem (czytaj: zacząłem dbać o nie) już nie mam z tym problemów.
Zdjęcie zapodam jak kupie sobie aparat cyfrowy, albo jakiś kolega zrobi mi zdjęcie i wyśle na poczte.
obcasy wydą z mody
U nas też jacyś tacy wszyscy niscy (mają poniżej 160).
skrzaciki ^^"
ja tam wole krasnoludkixP
Jak się przeszłam we wrześniu zaraz po skończeniu gimnazjum odwiedzić starą szkołę, najzabawniejsze było to, że połowa dzieciaków pytała się mnie, czego uczę xD A poszłam rok wcześniej do szkoły i na dobrą sprawę byłam w wieku ówczesnych trzecioklasistów.
Kompleksy? E-e. Jak rozmawiam z niektórymi ludźmi, to czuję się jak idiotka, bo nie jestem aż tak oczytana i nie oglądam aż tylu filmów, ani nie interesuję się tak bardzo polityką. Wzrost? W życiu, małe jest piękne

(165 cm). W sumie normalna jestem
Avadakedaver
09.04.2006 16:34
Wrona - policz sobie. mam 165 cm wzrostu a w 6klasie byłem cztery lata temu .
to normalne ze w tym wieku dziewczytny sa wieksze od chłopców, boo szybciej dojrzewają.
jak byłem młody to przez dwie klasy najsilniejsza u nas była dziewczyna - Oktawia P. (robiliśmy zawody w siłowaniu się)
dominisia888
09.04.2006 16:56
Wzrost... mam 18 lat i 154 cm wzrostu... jestem najniższa w klasie...
Em niektórzy ludzie jak rozmawiają o szarlotce to próbują nam udowodnić, że jesteśmy głupsi, wtedy to ja też się zastanawiam czy ze mna nie jest coś nie tak...
Avada - ale zawsze mogło być gorzej

Moja przyjaciółka ma 152 cm (jest w moim wieku - 15 lat) była na badaniach kontrolnych i lekarka jej powiedziała, że już nie urośnie...
Ja ze swojego wzrostu jestem bardzo zadowolona - 170 cm
A bycie małym na pewno ma swoje plusy. Można nosić szpilki
Avadakedaver
09.04.2006 20:22
ta. zwłaszcza ja.
dominisia888
09.04.2006 20:26
QUOTE(Wrona @ 09.04.2006 20:20)
A bycie małym na pewno ma swoje plusy. Można nosić szpilki

Nie w każdej sytuacji można nosić szpilki. A niski wzrost w wielu sytuacjach przeszkadza, np. jeśli masz coś wziać z wyższej półki albo jak klasa się z Ciebei nabija bo nie dosięgasz czubka tablicy żeby ją zmazac.
A ja mam 191 cm wzrostu i od razu powiem, że to nie takie wygodne. Choćby jak leci się z kolegami pokopać w piłkę to nie jest się już takim zwinnym jak ci niscy :] Na dodatek mieszkam w bloku i zachaczanie o żyrandole to nie nowość

Więc wzrost ma swoje zalety jak i wady.
BlackOmen
09.04.2006 21:38
QUOTE(Avadakedaver @ 09.04.2006 19:22)
"Pij mleko bedziesz wielki'
albo
'Jedz bo nie urosniesz'
QUOTE
A bycie małym na pewno ma swoje plusy. Można nosić szpilki
Tylko po co?
Illusion
10.04.2006 00:33
żeby nie trzeba było stawać na palcach?
Co z tego, że można nosić szpilki, jak 10 centymetrowe brzydko wyglądają. A przynajmniej tyle musiałabym się podwyższyć, żeby przytulić się do jakiegoś badyla, bez szkody dla jego kręgosłupa.
W lieceum byłem jednym z niższych w klasie. Mam 177 cm. i dobrze mi z tym. Wzrost powyżej 190 (wybaczcie) uważam za kalectwo i generalnie współczuję. Kobieta może mieć więcej niż 170cm tylko ze specjalnym pozwoleniem. Generalnie powinna być poręczna.
Katon, ja mam 1, 75, poczułam się nieporęczna =(
Możesz uzyskać u mnie specjalne pozwolenie na wzrost. Ale będzie Cię musiał najpierw przetestować.
QUOTE(Katon @ 10.04.2006 12:43)
W lieceum byłem jednym z niższych w klasie. Mam 177 cm. i dobrze mi z tym. Wzrost powyżej 190 (wybaczcie) uważam za kalectwo i generalnie współczuję. Kobieta może mieć więcej niż 170cm tylko ze specjalnym pozwoleniem. Generalnie powinna być poręczna.
Nie no bez przesady ;P Najlepszym przykładem są choćby siatkarze i koszykarze, którzy na tym "kalectwie" nieźle wychodzą. Oczywiście w życiu codziennym wzrost momentami przeszkadza, ale bez przesady, można żyć i w żadnym wypadku nie można tego kalectwem nazwać ;] A co do twojego wzrostu to myślę, że jest idealny, ani nie jesteś za wielki ani za mały :>
dominisia888
10.04.2006 17:50
QUOTE(Katon @ 10.04.2006 12:43)
W lieceum byłem jednym z niższych w klasie. Mam 177 cm. i dobrze mi z tym. Wzrost powyżej 190 (wybaczcie) uważam za kalectwo i generalnie współczuję. Kobieta może mieć więcej niż 170cm tylko ze specjalnym pozwoleniem. Generalnie powinna być poręczna.
Co według Ciebie znaczy, że kobieta musi być poręczmana :>
kobieta nieporęczna, patrz taka po którą trzeba głowe zadzierać pod niebo;p albo odwrotnie.
Nie nie. Wlasnie odwrotnie jest bardzo poreczna. :PPP
zdziwiłabyś się. mój kumpel ma 198cm, jego dziewczyna coś pod 145... biedak.
Czyli siega mu do pasa. I co Ty mowisz?
dominisia888
10.04.2006 18:57
Jakby to przełożyć na facetów to ja nigdy nie znajdę męża bo każdy facet bedzie dla mnie nieporęczny. Że też nie mogłam urosnąc.
Misiu - 1,45 to maja dzieci z pogranicza podstawowki/gimnazjum ;]
A te 'podreczne' maja najczesciej w sobie najwiecej uroku :d
sa takie co nie dorastają do 150. ja mam na roku taką co ma 152;p więc wiesz.
dominisia888
10.04.2006 20:10
a ja wcale nie jest dużo wyższa z moim 1,54... a mam 18 lat...
ale w sumie to mnie pocieszyłeś i chyba nie będzie tak źle nie zosanę do końca życia sama, mam nadzieję
QUOTE(Child @ 10.04.2006 20:48)
Misiu - 1,45 to maja dzieci z pogranicza podstawowki/gimnazjum ;]
A te 'podreczne' maja najczesciej w sobie najwiecej uroku

spiprzaj , ja mam metr i 6 dych! XP
QUOTE
kobieta nieporęczna, patrz taka po którą trzeba głowe zadzierać pod niebo;p albo odwrotnie.
sptyaj moją siostrę (191 cm) co ona sądzi o nieporęczności i wzroście czy jakoś tak ;d
Mój tata twierdzi, że wszyscy jedzą modyfikowaną genetycznie żywność i później rosną jak nienormalni

Ale jeśli się jest niskim to jeszcze nie tragedia. Można byćniskim i wyglądać "dorośle" (mówię na podstawie moich obserwacji), gorzej jak sie jest niskim i ma się twarz dziesięciolatka
o to ja jestem.
bo ja jestem najmniejszą osobą na świecie.
ale mi to jakoś nie robi (może oprucz tego, że jedyny sklep w jakim dostane spodnie, których nie trzeba skracać to dorothy perkins w londynie na dziale 'petite'). ale przynajmnie się wszędzie mieszcze. i można mnie nosić na barana.
Ja się chyba w Tobie zakocham.
nie rozumie czemu to jest w czasie przyszłym. //s.
bo nie lubię się jasno deklarować. a poza tym zakochiwanie się przez internet jest troszkę pretensjonalne. spotkamy się to się zakocham. nie będę potrzebował dużo czasu//K
Pireneja
05.06.2006 18:27
J atez mam kompleksy , chyba jak każdy .
Jestem brzydka , gruba , głupia wiem , że mogę to zmienić i się staram .
Moi rodzice są po rozwodzie i straznie się żrą .
Mama za dużo ode mnie wymaga , a ja nieradze sobie z tymi obowiązkami .
Illusion
06.06.2006 21:12
Nie martw się, każdy rodzic wymaga. Teraz się denerwujesz, ale później to już nie będzie miało znaczenia.
A co do tego, że jesteś brzydka... To jak to ktoś napisał? 'Nie ma kobiet brzydkich, są tylko mniej zadbane', o.
nie nie nie tak! tylko wina czasem brak :}
Illusion
06.06.2006 23:08
oj cicho ;P żeś mnie zbetonował
To inaczej. Jak masz wielkie kompleksy, patrz
tuOd razu lepiej
MaryStebbins
07.06.2006 08:35
A ja mam kompleksy na punkcie swoich stóp. Noszę 41. To jest straszne. To jest ostatnia pozycja z rozmiarówki damskiej! A poza tym- taka długość stopy jest zupełnie nieadekwatna do wzorstu- mam 168,moja mama ma tyle samo, i nosi 37:(
Wracając do dyskusji o wzroście- małe jest słodkie. Piękne. Mali ludzie budzą w ludziach cieple odczucia. Ja, w podstawówce byłam najwyższa w swojej klasie i ciągle się ze mnie naśmiewali. Kiedy społeczność śmieje się z czegoś drobnego-robi to raczej pieszczotliwie:)
Pawelord2
07.06.2006 12:53
ja moze do najmniejszych nie naleze, razczej srodek stawki, ale musze sie zgodzic z przedmówczynią, wszystkie kobiety mojego życia były niewysokie
ale niski facet to nie ma za fajnie

no offence
"...P..."
e nie znacie ;] wszystko zalezy od proporcji
Illusion
07.06.2006 14:34
QUOTE
Kiedy społeczność śmieje się z czegoś drobnego-robi to raczej pieszczotliwie:)
Nie mogę się zgodzić, nie zawsze tak jest

Zdarzało się, że wyżsi ludzie, w tym samym wieku traktowali mnie z góry, protekcjonalnie, tak jakbym była mniej doświadczona i mniej wiedziała. Jak dużo młodszą po prostu. To naprawdę boli, szczególnie jeżeli załatwiasz jakąś poważną sprawę i chcesz, żeby liczono się z Twoim zdaniem. Ale fakt, że przy bliższych znajomościach coś takiego rzadko ma miejsce.
Co do rozmiaru buta, to ja bym się cieszyła gdybym miała większe nogi. Z tych większych rozmiarów (40, 41) jest większy wybór. Większość kobiet, ma 37, tak jak ja, ewentualnie 38 i zazwyczaj te półki są strasznie rozchwytywane ;]
Zawsze tak jest - jak masz kręcone włosy, chcesz mieć proste, jeśli proste chcesz kręcone, jak jesteś mała chcesz urosnąć... itd.
Pireneja
07.06.2006 17:43
MaryStebbins ja tez nosze 41 jeden , a uważam , że stopy to akurat najładniejsza częśc mojego ciała .
Illusion , ja dbam o siebie , a co do fotki no to chyba jedyny wyjątek gdzie jestem ładniejsza .
Przynajmiej mogę się pocieszyć , że niejestem najbrzydsza na świecie .
Child a wina to by trzebabyło bardzo , bardzo dużo . Przynajmiej ja lubie wino
a ja lubie wysokich i ladnych ludzi, kto wie, moze nawet elfow ;P
to ja sie nadaje. przynajmniej pierwszy warunek jest spelniony. reszta czysto subiektywna :>
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami
kliknij tutaj.
kulturystyka trening na masę