Help - Search - Member List - Calendar
Pelna wersja: Kompleksy
Magiczne Forum > Talk Show > Talk Show
Pages: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12
Frosty Consilium
taaak..kompleksy najczęściej są

problemem płci pięknej
stanowią duży problem dla rozwouj

psychicznego,pewności siebie,przebojowości...stanowią zagrożenie

dla...szczęścia
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/sad.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='sad.gif' />


macie jakieś?jak sobie z tym radzicie?
ja np. jestem gruba i

brzydka,głupia,beznadziejna...gorzej być nie może...
bleee
Syriush
Prawie każdy nastolatek czy nastolatka ma

kompleksy... Ale zamiast marudzić to trza ruszyć dupsko i działac ;P. Bo

większość kompleksów można unicestwić, poprzez poprawienie np. swojego ciała

na ideał itp ;>.
..::Black Beauty::..
Chyba nie ma ludzi bez

kompleksów
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/smile.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'

/> Ale nie mozna sie załamywać tylko tak jak powiedział Syriush

- trzeba działać! Bo jak będziesz tylko siedziec i płakać nad sobą to

możesz sie wpakować w niezłą depresje...
Bitter
no, nie mam kompleksow. Jestem piekna,

madra i urocza a skromnosc to tylko jedna z moich wielu zalet. Ha!

Podskoczycie?

i

naprawde nie przeszkadza mi w tym posiadanie tylka wiekszego niz norma

przewiduje, hehe, schudne nastepne 10 kilo i bedzie okej.
anna_maria
jasne ze mam kompleksy tak jak kazdy

inny
ale pracuje nad tym zeby pozbyc sie moich niedoskonalosci

;p
najbardziej chyba mi przeszkadza, ze jestem taka przeraźliwie biala..


i nawet do solarium nieoge chodzic =/
mroffka
Mam kompleksy jak każdy.
Ale jakoś nie

przeszkadzają.
Tzn. przeszkadzają mi tylko jak jestem sama w domu. Wtedy

zaczynam o nich myśleć. Ale kiedy jestem ze znajomymi nie zastanawiam sie

nad moimi niedoskonałościami. Moze i nie jestem idealna ale potrafie

zaakceptować siebie (przynajmiej swój wygląd. gorzej z charakterem)
Laura_
Nie.

Chyba.

Nie

wiem.

A po co mi kompleksy? =D
Mysz
Ta, i wprost nie mogę powstrzymać się by

nie powiedzieć o nich światu.
Egwadien
... a kto nie ma... jakies ma kazdy...

mniejsze, wieksze, relane czy abstrakcyjne...
Ja poza moim duzym tylkiem

nie lubie swojej nie-gadatliwości... ale pracuje nad tym... i nawet mi

wychodzi ;-)
Eva
Pfff, nie ma chyba bardziej

'skromnej' osoby niz ja
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/tongue.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'

/> Ja nawet z komplementami sobie nie radze (zawsze wesze

podstep, zart etc.) Chore.
Atlashia
Pokazcie mi ideal;P. Wtedy zaczne siebie

nienawidziec, bo nie jestem niemalze identyczna jak ten

ideal.



Ja raczej kompleksow nie mam. Ale czasem mam^^'.

Słoneczko

cellpadding='3' cellspacing='1'>
QUOTE (Frosty Consilium @

01.05.2004 12:53)


taaak..kompleksy najczęściej są problemem płci pięknej
stanowią duży

problem dla rozwouj psychicznego,pewności siebie,przebojowości...stanowią

zagrożenie dla...szczęścia
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/sad.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='sad.gif' />


macie jakieś?jak sobie z tym radzicie?
ja np. jestem gruba i

brzydka,głupia,beznadziejna...gorzej być nie może...
bleee




Napisałaś, że kompleksy są zwłaszcza problemem płci

pięknej.
heh... NIE PRAWDA!!
Myślałam dokładnie tak samo do

póki nie zaczęłam się przyjaźnić z facetami (tak Przyjaźnić przez duże Pe).

Mówię wam dziewczyny! nasze kompleksy to pikus przy nich!!


src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/smile.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'

/>

Co do moich kompleksów, to sama nie wiem. Raz wydaje

mi się, że jestem super świetna, śliczna, szczuplutka so on so on... Ale

innym razem po prostu nie trawię samej siebie. Wydaje mi się, ze jestem

brzydka, gruba, wredna etc...
Kompleksy mam tylko wtedy, kiedy jestem

sama. Jak tylko w pobliży znajduje się jakaś przyjazdna duszyczna

natychmiast znikają!
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/smile.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'

/>
Mimo, iż nie zawsze jestem taka jakbym chciała, kocham

siebie...
Atlashia
A może napiszemy, jak

próbujemy/probowalismy zwalczyc owe kompleksy? ;D
Neonai
Kompleksy miałam, ale się

wyleczyłam (: Nie czuję się jakoś ponadprzeciętnie piekna ani taka nie

jestem, wystarczy że akceptuję siebie (: Czasem z kumpelami lubimy

ponarzekać jedna przez drugą jakie to jesteśmy be, a potem się z tego

śmiejemy (: Jak sobie poradziłam ze swoimi kompleksami? Po prostu o

nich...zapomniałam. Ze wszystkich stron zaczeło spadac na mnie tyle spraw,

że nie było czasu zamartwiać się głupotami (: Poza tym wydaje mi się, że

jeśli sami pozbędziemy się kompleksów np na punkcie wyglądu, to inni również

to zauważą (:
vampirka
ojej, kompleksy?!
no w

życiu!
patrze w lustro i mysle: czy ktos kiedys widzial bardziej

boska, idealna i cudowna istote...?


aha, frosty chcesz sposobu na

pozbycie sie kompleksow?
to pomysl logicznie
opczywiscie, tym sposobem

jest napewno twoja 'taktyka' zyciowa

o-boze-ale-ze-mnie-potwor-przeciez-jestem-najobrzydliwsza-na-swiecie-!-&

#33;-!


=="
anagda
mójgłówny kompleks to to, że jestem

potwornie niska!!! najniższa w klasie!!! mam 15 lat

i niecałe 150 wzrosu. to nie dobija.... prócz tego jestem brzydk i

gruba...... typowe, jak dla dziewczyny kompleksy...
avalanche
anagda, niscy są fajni ^^ podobno żyją

dłużej =D

Czy ja mam kompleksy..(drapie się po głowie)

eee...moment...ostatnio coś tam stwierdziłam że troszkę utyłam, ale od razu

się pocieszyłam że będzie to można szybko spalić na rowerku =D Ogólnie czuję

się ze sobą dobrze. Kiedyś tylko miałam kompleksy, że jestem brzydka, bo

miałam takich głupich kolesi w klasie =='. Ale to przeszłość =)
Kasandra Black
Hm... Właściwie moimi kompleksami są...

zbytnia otyłość(to jest fakt), waga 69 kg(autentyczna) i moje własne

lenistwo no i obżarstwo... Przez obżarstwo ważę więcej, a przez lenistwo

tyję... Właściwie to wszystkie się ze sobą wiążą...
Syriusz_Black
Niskich przyjmują do łodzi podwodnych w

wosku bo zuzywają mało tlenu ;D

Jeśłi się ma kompleksy to z reguły

sie o tym nie mówi... i to powoduje, że jest jeszcze gorzej. rzeba się twgo

wyzbyć i iść z głową do góry. JA na przykład jestem za gruby. Ale mam to

gdzieś. Ostatnio zrzuciłem sporko kilosów i pracuję nad tym dalej. A zdanie

innych jak wyglądam mam gdzieś - bo to jest moje ciało, moje życie i inni

niech się nie wtrącają. Jełśi nie chcą mnie akceptować jakim jestem, to

niech sobie szukają innych znajomych. Bo ludzi nie ocenia się po wyglądzie,

tylko po ich wnętrzu...
Neonai
a wiecie, że ja zawsze myślałam , że

chłopcy nie mają kompleksów..może dlatego, że nie mówią o tym otwarcie,

przynajmniej nie w moim środowisku, a dziewczyny wręcz przeciwnie..
Syriusz_Black

cellpadding='3' cellspacing='1'>
QUOTE (Neonai @

02.05.2004 19:19)
a wiecie,

że ja zawsze myślałam , że chłopcy nie mają kompleksów..może dlatego, że nie

mówią o tym otwarcie, przynajmniej nie w moim środowisku, a dziewczyny wręcz

przeciwnie..



Różnie to bywa Nai...
Ale z reguły to dziewczyny

mają cholernie głupie problemy. Popatrzmy przez pryzmat mojej klasy. Na 32

osoby jest 28 dziewczyn... 1/2 to typowe "laski" - mówię

dziewczyny szczupłe, ładne itepe itede. A mimo to cały czas da się

słyszeć:
"Ale ja jestem gruba", "Ale mam gruby brzuch/

tyłek etc.." i to wszystko z nieba wymyślają, bo wystarczy na nie

popatrzeć... no dajta spokój... i to dzień w dzień... I po co?? Wieszaki z

siebie chcą zrobić??
Potti
a chłopcy zazwyczaj mają o sobie najpierw

bardzo wysokie mniemanie i 'stawiają sobie wysoko poprzeczkę'-

wydaje im się, że mogą góry przenosić. a później okazuje się, że to jednak

za dużo i zaczynają się schody...
co do dziewczyn -> rzeczywiście

często mamy głupie problemy. i nie są one nawet spowodowane za wysokimi

ambicjami. sama nie wiem czemu tak jest. chyba przyjęło się, że wszystkie

musimy mówić o sobie, że jesteśmy grube & brzydkie. gdyby któraś nagle

wyskoczyła ze słowami ''podobam się sobie'/'jestem

ładna'/etc. to zostałaby uznana za bardzo nietaktowną egoistkę. ba!

nawet tak myśląc jako tako grzeszy, w niektórych kręgach.

tak wynika

z moich obserwacji. czyli wychodzi na to, że kompleksy tych pierwszych

jeszcze można zaakceptować. a nasze są kompletnie głupie ;>

(ale

sama szczupła nie jestem i nawet nie lubię o tym krzyczeć za głośno,

wystarczy że widać. uroczyście obiecuję, że nie jest to puste kłamstwo ot

tak ;P )
Paris
a ja będe taką parszywą egoistką i powiem,

że gruba nie jestem i z tego powodu na pewno nie mam kompleksu. mam z innych

powodów, ale nie chcę o tym mówić. ale uwierzcie mi - nienawidzę takiej

gadki 'omg, ale ja jestem grubaaaaa i brzyyydkaaa <pomijając fakt, że

za takową lata pół chłopców ze szkoły>'

hehe. chłopcy też mają

kompleksy
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/wink.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'

/>
Atlashia
A ja się już pogodziłam, że tyczką nie

będę.
To już rodzinne, że moja matka ma miseczkę DD, czy jakąś tam, ma

biodra.
I kij z tym, za dziesięć lat będe temu wdzięczna - przy rodzeniu

dzieci=P. O.

To dziewczyny sobie ubzduraly, ze będą tak jak

modelki. 170 i waga poniżej 60kg.
Spojrzcie na kobiety 'z

przeszłości' - słynny posąg Wenus, Czy też MM - blondynka o pięknych,

kobiecych kształtach. I anorektyczne one chyba nie byly, nie?

;'P

Mi mama pomogła zwalczyć kompleksy.
I ja sama^^.
Po

prostu urządziłąm sobie jeden romantyczny wieczor - sam na sam z moim

lustrem^^. Po prostu napisałam na kartce co mi się w sobie podoba. I nie

zgrywałam skromnisi^^.
Ale czasem coś mi odbija i mam ochotę założyć

papierową torbę na głowę=='.
Luthien
Kompleksy?
No cóż...
Powiem wam,

że mam manię prześladowczą pt. 'jestem gruba!'. Od jakichś dwóch

lat.
Często ludzie mi mówią, że mi odbija, że wyglądam bardzo kobieco i

ładnie, że mam 'wszystko na swoim miejscu'. To mnie trochę podnosi

na duchu.
Szczególnie jedna kumpela, która jest o wiele szczuplejsza, gdy

raz mnie zobaczyła w gorsecie od sukni ślubnej, to do dziś wspomina

'ahhh..jak ty super wyglądałaś'.
Jednak odchudzam się, co nie

jest w moim przypadku zbyt proste. Ale, mam nadziaję zrzucić troszkę z

siebie - oto, jak chcę pracowac nad kompleksem wagi.
A teraz została

sprawa wzrostu. No tak, jestem osobą niską - 161cm w wieku 15 lat


src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/tongue.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'

/> Ale, jakoś mnie to specjalnie nie martwi [oprócz tego, że

zawsze muszę podnosić głowę do góry, gdy rozmawiam z kimś wyższym, dajmy na

to moją kochaną Yavannę XD].
Jednakże najbardziej dokucza mi kompleks

niższości [nie chodzi o wzrost]. Nie wiem, po kim go odziedziczyłam, ale

bardzo utrudnia mi życie.
Jak nad nim pracować? Nie

wiem.

Kompleksy mają wszyscy - chłopcy również, tylko po prostu nie

przejmują się nimi tak, jak my. No.
anagda
ja może chodzące monstrum wagowe nie

jestem, ale do "ideału" to mi trochę brakuje... ole ostatniu mi

sie tak przykro zrobiło, gdy stojąc na przystanu jacyś chłopacy obok mni

(nie więcej nie 16 lat mający), ostentacyjnei ogladali sie za taką panienką,

która akurat przechodziła. na mnie nigdy by tak nikt nie

spojrzał...

ale cuż. zauważyłam, że dziewczyny mają takie problemy

nie dlatego, że same się źle czują (choc tak się czasami zdarza), ale

dlatego, ze boja sie nie spodobac sie chłopakom. aje jak wynika z

obserwowanej przezemnie sytuacji na przystanku, dochodze do wniosku, że

chyba mają rację. chłopacy zwracają głównie uwage na wygląd.... ale jak się

mylę, to proszę mnie poprawic.... to tylko moje odczucie....
Hagrid
W poście Potti dobrze opisała kompleksy

chłopaków. U mnie wszystko zawiera się w dwóch skrajnościach- kompleksu

wyższości i niższości zarazem. Poprzez odmienność czasem wydaje się sobie

lepszy od innych ale potem pozostaje już tylko poczucie odrucenia...
Zusia =)
Sister, powiem prosto. Raz i dokładnie.

Słuchaj.
Mam dość tego, że na każdym kroku gadasz, że jesteś brzydka i

gruba. To jest tak zwana FAŁSZYWA SKROMNOŚĆ. Chcesz, żeby ludzie podziwiali

Twoją urodę, bo wiesz, że jesteś ładna. Ciągle Ci to trzeba mówić. Naprawdę

nie przesadzaj. Pomimo tego, że jesteś moją siostrzyczką, jedyną i kochaną,

to mnie wkurza strasznie. Ale pamiętaj, że mówię to tylko dlatego, że jesteś

moją przyjaciółką. A przyjaciele są właśnie od tego. Więc... proszę ,

przestań.
=*

Ja nie mam kompleksów. Mimo patrzenia na CHUDE

koleżanki jakoś nie czuję się grubo. A tyłek jak mówi Bitter większy niż

ustawa przewiduje- no i cóż z tego? Mogę sobie mieć. Ważne, żeby się mieścić

w ubrania ze sklepów dla MŁODZIEŻY, bo jak się przestanę mieścić w ciuchy z

jakiegoś Reserved czy czegoś, to się zmartwię. Mimo noszenia eLek (powód-

176 wzrostu. Wszystkie eMki są za krótkie) jakoś gorsza się nie czuję. A i

tak noszę tylko czarne ZA DUŻE swetry, czarne spodnie i jakieś trampiszony,

więc czym ja sie mam martwić? A jeśli chłopak na którym mi ZALEŻY mówi, że

wyglądam ślicznie, to czego więcej pragnąć? Ja jestem szczęśliwa. O właśnie.

=*
Edyta
Dobra, do niedawna sądziłam że jestem

grubaXD Ale potem usłyszałam że normalna waga w moim wieku (17 lat) to 65 kg

(??!!), więc przestałam się tym przejmować=)

Poza tym ciągle

wydaje mi się, że mam nieproporcjonalnie małe dłonieXD Albo za krótkie

palce=="... Albo obydwie rzeczy naraz^^"
Lilly
Normalnie pozbyłam się kompleksów i o nich

nie myslę, ale przy takim topicu to aż ryczeć mi się chce bo wszystkie

wróciły i naraz zwaliły mi się na głowę =='
Zusia =)
Lilly, kochana, znikną tak, jak się

pojawiają. Zobaczysz. Kompleksy to coś, co jest wyimaginowane. Zapomnij o

nich, pokochaj siebie. I zjedz sobie jabłuszko. =*

a co do Frosty i

Jej "brzydkości". patrzcie tutaj.
Ja bym nie powiedziała, że

Ona jest brzydka. a Wy?

href='http://galeria.tenbit.pl/i/lacznik/us/F/gfrosty666195028.jpg'

target='_blank'>FROSTY
Kira
Z tego co widać ( prawie ) wszystkie kompleksy wynikają z wyglądu... Hmm nikt nie ma kompleksu dlatego, bo jest słabo oczytany/mniej inteligenty/gorzej się uczy i tym podobnych powodów, które dotycza raczej tematu umysłu.. No ale moze na tym poziomie wszyscy sa na tyle dobrzy, ze nie maja podstaw do takowych...
Lilly

cellpadding='3' cellspacing='1'>
QUOTE (anagda @

02.05.2004 22:20)
ja może

chodzące monstrum wagowe nie jestem, ale do "ideału" to mi trochę

brakuje... ole ostatniu mi sie tak przykro zrobiło, gdy stojąc na przystanu

jacyś chłopacy obok mni (nie więcej nie 16 lat mający), ostentacyjnei

ogladali sie za taką panienką, która akurat przechodziła. na mnie nigdy by

tak nikt nie spojrzał...

ale cuż. zauważyłam, że dziewczyny mają

takie problemy nie dlatego, że same się źle czują (choc tak się czasami

zdarza), ale dlatego, ze boja sie nie spodobac sie chłopakom. aje jak wynika

z obserwowanej przezemnie sytuacji na przystanku, dochodze do wniosku, że

chyba mają rację. chłopacy zwracają głównie uwage na wygląd.... ale jak się

mylę, to proszę mnie poprawic.... to tylko moje odczucie....


Wiesz co, z

tym różnie bywa. Ja ani nie mam idealnych wymiarów, ani nie wyglądam, nie

ubieram się i nie zachowuję się jak jakaś puszczalska czy ktoś, a za mną tez

się obejrzą, czasem nawet zagadaja! ;] A naprawdę nie jestem jakaś

szczególna, sama ich nie rozumiem ^^

Zusia> minęły zaraz po

wyłączeniu topica
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/laugh.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='laugh.gif'

/>

co do Frosty:
"Forbidden
You don't

have permission to access /i/lacznik/us/F/gfrosty666195028.jpg on this

server."
:]
avalanche
Nie widzę tego zdjęcia, ale nawet bez tego

zachodzę w głowę jaki cel ma jego zamieszczenie. Mamy ci przytaknąć że ona

jest ładna i razem z tobą przekonywać ją że nie ma powodów do

kompeksów?

pfff...
Potti
nie wiesz, że na tym forum panuje taka

moda, Ava? na temacie o zdjęciach 90% rozmów to było takie przekonywanie się

nawzajem o swojej niezwykłej wręcz urodzie. dopiero jak ktoś inteligentny

(to nie byłam ja, żeby nie było ;>) powiedział, że to bezsensu- wszyscy

nagle zaczęli wyznawać zasadę akceptowania siebie z wadami i

zaletami.

a co do moich kompleksów, mam. ale nie po to żeby siedzieć,

narzekać i opowiadać o nich ludziom, których kompletnie nie znam.
vigga
no w sumie moze i mam kompleksy, ale

staram sie o nich nie myslec. olewam to, chociaz czasem to trudbe. ale

najbardziej mnie wkurza jak idzie jakas laska, szczupla, ladna, wszyscy

faceci na nia leca itepe. itede. i narzeka:"za gruba jestem",

"za brzydka". normalnie to, to mnie dobija.
Neonai
vigga - zwróce sie do ciebie, ale nie

tylko. czy pod pojęciem laski uważasz dziewczynę na którą lecą wszyscy

faceci w zasięgu kilometra? Nie uważacie, że każda z nas może być

"laską" dla kogoś? Jak to się mówi - każda potwora ma swego

amatora. Znam tu taką jedną, co jeszcze niedawno narzekała, że powodzenia

nie ma, i w ogóle, a teraz prosze, z chłopakiem za rączkę jak się patrzy.
Kira
Bo widzicie, to jest taki paradoks. Z

jednej strony bombarduja nas ciągłymi przekonaniami o tym, ze wygląd nie

jest najwazniejszy, ze nie warto dążyc za wszelka cene do bycia

'idealnym' - do perfekcyjnej wagi, wymiarów itp., przestrzegaja

przed niezdrowym odchudzaniem pod grozba wpakowania sie w anoreksje czy

bulimie, zapewniaja, ze o niebo wazniejsze sa pewnosc siebie, otwartosc i w

ogóle przymioty charakteru, a z drugiej strony zewszad - telewizja, prasa

itd. - otaczaja nas takie własnie wychudzone szkielety, które lansuja ten

absurdalny styl zycia. To one wyznaczaja kanony atrakcyjnosci, synonimem

piękna sa własnie anorektyczne modelki, a nie wesoła, pewne siebie grubaski.

Neonai
Hm..Kira, moim zdaniem to zalezy w dużej

mierze od charakteru. Jest grubaska pewna siebie, ale i taka, która zamknie

się, jest nieśmiała i sama zupełnie nie potrafi walczyc z kompleksami.

Takiej osobie rzeczywiście trudno będzie uwierzyć, że ktoś może zwrócić na

nią uwagę. Ale tak naprawdę wszystko jest do zrobienia i wszystko tak

naprawdę zalezy od nas samych - i to nie jest żadna nowość! To

powtarzają wszyscy, na tym forum i nie tylko! Jeśli chcę, jestem

usmiechnięta, ćwiczę, nie obżeram się, jesli mi to wisi, to chodze wiecznie

nadeta i kolejną pizzę popijam colą. To oczywiście tylko przykład. Warto też

pamiętać, że na świecie są jeszcze ludzie, dla których wygląd zewnętrzny

rzeczywiście nie jest ważny, a którzy wcale nie musza o tym zapewniać i

głośno mówić.
ren.Asiek
Neonai podobno są tacy ludzie, ale jak

na razie spotykam takich którzy widzą w dziewcznie tylko jej urode- na

charakter patrzą potem. Ja mam swoje kompleksy ale nie tylko związane z

wyglądem. Nie jestem jakaś gruba, chociaż sprzydałoby sie zrzucic kilo lub

dwa=), najbardziej jakby dobija mnie fakt ze mam b.jasną karnację, przez to

czuje sie nawet brzydziej, bo za osobę ładną sie nie uważam:) Wiem ze

brakuje mi pewności siebie i jestem małomówna jeśli kogoś nie znam. Próbuje

nabrac wiary w siebie, ale jakoś mi to nie wychodzi...Dobra nie bede juz o

tym ględziła.W końcu jestem jeszcze młoda i wszystko sie moze zmienić.


src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/wink.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'

/> - tak trzeba myślec zeby sie nie dołowac i to pomaga=].///A

co do tego ze chłopcy tez mają kompleksy to fakt. Tylko mi sie wydaje ze nie

gadają o tym tak często. =)
Potti
Kira, co do telewizji i anorektycznych

modelek -> nie oszukujmy się, takie rzeczywiście lepiej się prezentują.

niekoniecznie muszą być typowymi szkieletami, ale powinny coś tam wyglądem

reprezentować... no przepraszam, ja wcale nie miałabym ochoty patrzeć na

jakąś (przykładowo) strasznie grubą lub perfidnie nieładną prezenterkę

oglądając wiadomości. popsułaby też efekt ulubionego programu czy

teleturnieju.
do tej branży po prostu 'brzydulki' się nie

nadają. ale mogą się sprawdzić nie gorzej w innych dziedzinach, w których

niekoniecznie trzeba być pięknym. i tyle.
vigga
no w sumie to chodzilo mi o dziewczyny,

ktora maja naprawde duze powodzenie, sa ladne, szczuple. wiem ze

'laska' to pojecie wzgledne
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/tongue.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'

/> i dla kazdego znaczy cos innego.ale jak idzie ci taka

naprawde ladna dziewczyna i gada jaka to ona jest straszna, gruba i w ogole

najgorsza to na serio, mozna zeschizowac =)
Zusia =)
Vigga, doskonale to ujęłaś.
A tak się

składa, że nasza droga założycielka tematu, niejaka Nija vel Bobek vel

Frosty vel po prostu Anka jest taką osobniczką.
Piękna, szczupła itd. a

nudzi jak diabli. XD
Sis, słuchaj Viggi i pamiętaj, że z Tobą tu

zeschizuję... ^^
o właśnie
=*
Nea
A nie uważają panie, że

"brzydka" "gruba" "straszna" to też pojęcia

względne ? Może dla kogoś X jest brzydka a dla innej osoby nie, bo ma inny

obraz brzydoty ?
Hm ?
Kira
to oczywiste. dla Rubensa na przykład

piękne były puszyste, a nawet mogłabym zaryzykowac stwierdzenie - grube

kobiety. i juz nie chodzi tu o rodzaj jakiegos subiektywnego postrzegania

piękna przez poszczególne jednostki, bo przeciez w pewnym okresie wszyscy za

piękne kobiety uwazali własnie te o okrąglejszych kształtach, z nadwagą.

kiedys spotkałam sie tez z jakims artystą, dla którego obrzydliwe były

wychudzone, o idealnych wymiarach i symetrycznych twarzach modelki. on wcale

nie uwazał je za piękne, dla niego były banalne, nudne i wszystkie takie

same. oczywiscie, ze piekno jest pojęciem względnym. bo piękno to cos co

znajduje sie w oku patrzacego, a percepcja jest przeciez czyms subiektywnym

i odmiennym dla kazdego człowieka. jednak istnieje cos takiego jak kanony

piękna
. pospolite, utarte schematy według których ocenia sie to czy ktos

jest ładny, brzydki itd. i wiekszosc ludzi kieruje sie własnie takimi

ukształtowanymi i zakorzenionymi standradami. jestem pewna, ze gdyby

postawic przed dziesięciorgiem ludzi garbata, grubą i na dodatek bezzębną

kobietę, to przynajmniej 8 z nich uznałoby ją za brzydką. odpowiedz na

pytanie dlaczego akurat podobają nam sie szczupłe osoby jest w taki sam

sposób nie do konca jasna jak argumentacja tego, dlaczego obrzydliwe wydają

nam sie pająki, a nie na przykład... ptaki? to po prostu siedzi głęboko

zakorzenione w nas samych.
Zusia =)

cellpadding='3' cellspacing='1'>
QUOTE (Nea @ 07.05.2004

06:53)
A nie uważają panie,

że "brzydka" "gruba" "straszna" to też pojęcia

względne ? Może dla kogoś X jest brzydka a dla innej osoby nie, bo ma inny

obraz brzydoty ?
Hm ?

class='postcolor'>
A oczywiście, że tak jest. Ja się

w Viggą nie zgadzam, że tylko ładna może być "laską".Ja jakaś

ładna bynajmniej nie jestem, a mówią o mnie "laska" więc to chyba

jest określenie ogólne.
A co do grubości- każdy widzi ją inaczej.

"punkt widzenia zależy od punktu siedzenia" takie mądre

powiedzenie.
Zawsze tak jest.
korniszonek
Tak mam kompleksy, rosnie mi kaktus na

dłoni =='
Nie raczej nie mam, bo po kija mi one?

A swoją drogą

to chłopacy mają dużo gorsze
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/biggrin.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'

/>
voldius
a ja jestem brzydki mały gruby i młody.

coś jeszcze. hehe kompleksy ? ;>

aha ponoc nie mam penisa,

smierdze kupa i nie mam kanalizacji.
Mysz
Ahh ci chłopcy;>>

Mnie się

wydaje, że mam za duży paznokieć u nogi. Ale pewnie tylko mi się tak wydaje.

To musi być złudzenie, bo w końcu wszyscy mówią, że jestem laska.


src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/unsure.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='unsure.gif'

/>
Kira
wiecie co... mi sie wydaje, ze wiele osób

patrzy na siebie zbyt.. fragmentarycznie. a liczy sie ogólne wrazenie,

całosc. nikt raczej nie zwraca uwagi na takie szczegółny jak za mały/za

duzy/za krzywy paznokiec u nogi itp. ;]
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami kliknij tutaj.

  kulturystyka  trening na masę
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.