no dobra to taak
postacie ewidentnie sympatyczne, bez których książka nie byłaby taka ..hm..fajna:
- Bliźniacy ( oczywiście

)
- Luna...ach jak ja ją luię
postacie, do których mam pełne zaufanie ( czyli kandydaci na najlepszego przyjaciea) - Remus Lupin

...ech, chciałabym do tego grona móc też zaliczyć np Syriusza, ale on jest według mnie zbyt porywczy ( a raczej był) , nie uważam go za złego człowieka, jednak posiada wiele gryfońslich cech , którym raczej nie hołduję, czyli pewną bezmyślność i impulsywność...
jeszcze dobrym przyjacielem ( aczkolwiek lekko pierdołowatym ) byłby Hagrid- oczywiście- człowiek o WIELKIM serduchu, ale deczko naiwny
teraz postacie, które imponują swą mądrością i są nieprzeniknione, tajemnicze, inrygujące...ech i będą tu chyba lekko skrajne przykłady, ale obu bohaterów darzę, że tak się wyraże...hmm...szacunkiem, czyli
- Albus Dumbledore
- i...Severus Snape

...tak tak , właśnie ON...uwielbiam tą postać!!!, jest niesamowita ale niestety...obawiam sie najgorszego...zginie pod koniec książki...eh
oczywiśce lubię też nasze trio...ale , ech ciężko mi jakoś zając stanowisko, może dlatego,że te postacie są najszczegółowiej rozpracowane i niemal wszystko o nich wiemy...a ja lubię pewną tajemniczość i niedopowiedzenia.
Granger oczywiście denerwuje w wielu sytuacjach, toteż zdobyła najmniej mojej sympatii ( przypomina mi cholernie jedną moją znajomą ...może dlatego tak mnie denerwuje) ale jednak lubie smarkulę...bo inteligentna bestia, choć trochę...ech...zbyt pewna swej mądrości (

)
no a kto mnie wkurza! - Dolores rzecz jasna
- Korneliusz...zaślepiony głupol
- Percy...dorobkiewicz, ale ma jescze szansę...może się zmieni i mu wybaczę
ech ja bym tak mogła w nieskończoność...jest jeszcze parę innych, ale te co wymieniłam to chyba najważniejsze