A ja się przyzwyczaiłem i nawet lubię. Ale faktycznie na żywo bywa różnie. Jego tembre mi się osłuchał i nawet doceniam, ale nie doceniam fałszó i zachwiań głosu. Oni wszyscy śpiewają na granicy swoich skal. A nawet poza granicami. I stąd problemy.
Ale, o Boże, Dejnarowicz robi jedną straszliwie nieprofesjonalną i utrudniającą śpiewanie i przede wszystkim utrudniającą radykalnie dobre wyglądanie na scenie i zawadiacką prezencję - wiem, bo mam to sam, ale mi wolno jeszcze. Otóż - ja pie...... on co chwile zerka na gryf jak śpiewa. Nie ma tego w palcach! Ja z gitarą też tak mam, ale z pianinem broń Boże! Powinien ćwiczyć dzień i noc! Robi to w Cranks, które przecież musiał zagrać miliion razy w życiu!!! A on tego nie ma w rękach, zerka przy każdej zmianie chwytu, lekko zalękniony i wtedy śpiewanie jego cierpi na tym okrutnie. O rany.
A Gacek nie wymawia rrrrr. Częste u wybitnych osobistości =>
przesłuchałam jeszcze raz Otto Pilotto i się popłakałam. chyba w życiu nie słyszałam czegoś tak pięknego.
QUOTE
A Gacek nie wymawia rrrrr. Częste u wybitnych osobistości =>
skrrromnyś ;p Poza tym pani Anny G. nigdy bym nie nazwał wybitną osobowością. Jest kontrowersyjna, przez co wyróżnia się z tłumu innych recenzentów. Nie ma w niej nic (ani w jej sposobie pisania), co mogłoby zachwycać.
Na plus: Gackowa była osobą, która najbardziej entuzjastycznie reagowała na występy artystów. Przez cały koncert TCIOF bujała ciałem, rzucała głową, machała rękami.
Ale wniosła coś do polskiego światka. Jakiś lans, podejście do muzyki, zerwanie z hipokryzją dotyczącą podążania za modą, etc.
QUOTE(Katon @ 07.01.2007 20:41)
Ale wniosła coś do polskiego światka. Jakiś lans, podejście do muzyki, zerwanie z hipokryzją dotyczącą podążania za modą, etc.
Lans jarania się NME i każdym nowym, młodym zespołem indie-rockowym z UK. Ona podąża za modą w tempie brytyjskim. Ma opiniotwórczą moc, wyrobiła sobie pozycję, ale nie jestem w stanie uznać ją za kogoś wyjątkowego. Nie przeszkadza mi jej sposób bycia, lanserki, po prostu mnie to śmieszy.
QUOTE
anna gacek= agentura obcych sił, mistrzyni socjotechniki,
medium dla zakodowanego groźnego message'u
brytyjska prasa = zdegenerowana lewica laicka + żydomasoneria
porcys = jedyni obrońcy indie etosu, szlachetni demaskatorzy
LoL
No właśnie - w tym problem. Ona nie jest sama w sobie kontrowersyjna. Została obwołana kontrowersyją, bo nie wstydziła się pisać, że lubi być modna i interesują ją najnowsze trendy w muzyce. Ot, taka polska choroba, żeby tym gardzić.
Rysiek_Kowal
08.01.2007 18:31
QUOTE(Neonai @ 07.01.2007 18:39)
przesłuchałam jeszcze raz Otto Pilotto i się popłakałam. chyba w życiu nie słyszałam czegoś tak pięknego.
Artur Rojek - Otto Pilotto Offensywa Videotez przy tym umieram..
jest jeszcze
wywiad, podczas ktorego zchodzimy po schodach ale nie widac nas prawie wcale..
a co do Gacek to masz racje ze
QUOTE
lubi być modna i interesują ją najnowsze trendy w muzyce.
ale nie zawsze te trendy sa wartosciowe i to sie raczej ludziom nie podoba.. lansowanie rzeczy niegodnych uwagi..
Archie Bronson Outfit i PsappABO i ich album "Der Dang Der Dang" to jedna z najbardziej niedocenianych płt minionego roku.
Psapp znam jedynie z utworów zasłyszanych w Programie Alternatywnym.
Termin odpowiada. Idziemy? ;>
Dziś w B-sidzie gruba biba się kroi. Indie Riot Night jubileuszowa - impreza rok już funkcjonuje. Będą Phantom Taxi Ride na których zwróciłem uwagę już w czasie konkursu openerowego. Mieli superfajnego hita (chociaż wtórnego) i można se go teraz posłuchać (szkoda, że w troszkę słabszej wersji niż tamta...)
tutaj. A potem indie dicho ma być i jakieś atrakcje. Jedną z nich ma być to, że Kucińska zapuści swój set. I jakieś płyty pono... No nie wiem, trzeba iśc, szczególnie, że za 6 złotych cała zabawa.
Rysiek_Kowal
12.01.2007 16:17
QUOTE(Ahmed @ 12.01.2007 14:12)
Archie Bronson Outfit i PsappABO i ich album "Der Dang Der Dang" to jedna z najbardziej niedocenianych płt minionego roku.
Psapp znam jedynie z utworów zasłyszanych w Programie Alternatywnym.
Termin odpowiada. Idziemy? ;>
no wlasnie o tym samy mialem napisac. ja tam moge isc czemu nie:] fajnie bedzie zobaczyc tych brodaczy na zywo
Qbek_Wredniak
21.01.2007 16:49
Ja ostatnio do koncertow mam strasznego pecha. Mielismy jechac na Blade loki to zmotoryzowanemu kumplowi nie pasil termin ( pociagiem do Czestochowy to prawdziwa katorga :/ ). Wczesniej juz nawet jechalismy na COMA'e do Opola, ale jakims dziwnym trafem na swiezo budowanej obwodnicy skonczyl sie asfalt i chlodnica troszku sie przestawila. Jedynie w czerwcu i lipcu zaliczylem kilka wiekszych imprez jak TOOL, festiwal Nie zabijaj i Castle Party w Bolkowie. To chyba tyle.
Kurcze, ale Dejnarowicz jest maaaaały.
i w dodatku sie spóźnili na after party.
chciałam powiedzieć iż koncert Red Hot Chili Peppers w Chorzowie uważam za udany, acz nie rewelacyjny. zobaczyłam i usłyszałam na żywo jeden z moich ulubionych zespołów i jest fajnie. nie zagrali under the bridge ani give it away co automatycznie zaniża ocenę. na plus californication, by the way, power of equality, velvet glove. generalnie spoko, ale bez ekstazy.
Mateusza Tonderę proszę o niewypowiadanie się na ten temat=D
edit: a, no i przecudowne improwizacje na plus.
W sumie się nie dziwię, że Ci sie podobało
Moje wrażenia to inna historia,aczkolwiek oceniajac w miare obiektywnie wydaje mi się, że koncert lepszy niz rok temu w Pradze... główną różnicę stanowi moje nastawienie

Lubię Soul To Sqeeze
Zachodząc temat z innej strony to cholera mogli zagrac jakos bardziej przełomowo... w sensie no rany pierwszy raz w Polsce, po wielkich walkach, nareszcie, 60 tysiecy ludu w części okupujacego to wydarzenie krwią czy czatowaniem od 6:30... Koncert powinien byc dłuższy, bardziej przekrojowy, z wiekszą inwencja, a nie mniej lub bardziej wierna kopia zeszłorocznych setów. Źle nie było, ale pozostawili niedosyt. Nie we mnie, ja mam dość.
abstrakcja
28.07.2007 06:36
Peppersi. Tak własciwie to stalam pod stadionem. Szkoda mi bylo tych 'paru groszy', zeby wykupic bilet. No bo Peppersów to ja mogę i w domu posłuchac. I poza domem. I wszędzie, szkur. A tak sobie posiedzielismy na Polach Marsowych. I było milusio. I zaoszczedzilam. Raczej nie preferuje takich koncertow. Sa za drogie. A ja jestem materialistka i snobką, w kazdym tego slowa znaczeniu.
A teraz to ja powinnam na Ridlowke sie wybierac. A z Tychow do Kostrzyna, na woodstock. A tu trzeba w gory jechac. W ogole jakos brak mi w tym roku czynnikow sprzyjajacych. Jakichkolwiek. Ani kasy, ani ekipy, ani namiotu. Wszyscy porozjezdzali sie po swiecie. Cóż. :/
lilith, ubieglas mnie w mysli:]
PrZeMeK Z.
30.07.2007 21:47
Byłem na małym, kameralnym koncercie muzyki irańskiej i było świetnie. Spędziłem dwie miłe godziny.
Warszawa ma jednak swoje zalety.
QUOTE
A Gacek nie wymawia rrrrr. Częste u wybitnych osobistości =>
Jak miło poczuć się przez chwilę wybitną osobistością. ;]
Hm, to ja jakiś czas temu byłam, również w Warszawie, na kawałku koncertu muzyki celtyckiej. Interesujące ^^ Tylko trochę zmarzłam.
QUOTE
Jak miło poczuć się przez chwilę wybitną osobistością. ;]
O właśnie... ;>
abstrakcja
03.08.2007 13:40
QUOTE(Lilith @ 28.07.2007 21:29)
Wychodze z zalozenia , ze szkoda kasy na cos, co wbrew pozorom jest chwila ulotna. Bo koncert przeminie i to niebywale szybko. Zostana wspomnienia. A nie sadze, by jakiekolwiek 'wspomnienia' byly warte 160 pln. Pieniadze to nie wszystko rzekomo. Ale za pieniadze wszystko? ;P
Z taką filozofią to nic w życiu nie należy robić. Chwile są bezcenne, i tyle.
QUOTE(abstrakcja @ 03.08.2007 14:40)
A nie sadze, by jakiekolwiek 'wspomnienia' byly warte 160 pln.
są warte tyle i jeszcze więcej, poczekaj aż jeszcze troche pożyjesz ja to mówię mając lat 18
taka ładna piosenka leciała "w życiu piękne są tylko chwile" - jaka adekwatna
Hmmmm. To co jest warte AŻ 160 złotych?
Abstrakcja- współczuję.
i w końcu widziałam Of Montreal na żywo, jedno z ulubionych wspomnień z Londynu i chyba mam nowy ulubiony zespół (i nowy ulubiony koncert

). jak kolorowo, ile pomysłów (kilka piosenek to takie mini przedstawienia, a to Kevin walczył, a to ciemna postać dawała coś czerwonego publiczności, innym razem pojawiał się sfrustrowany elegancki pan z gazetą... i wszystko na miejscu). no i w końcu ile energii. Kevin tańczył, skakał, darł się publiczności z przodu w twarz, kopał butelki z wodą. reszta też nie przynudzała. muzycznie czasem mnie ciarki przechodziły i myślałam sobie czy naprawdę słyszę to na żywo, ale na początku przeklinałam warunki nawet stojąc pod sceną (hoho, nie tylko w Polsce takie problemy).
ogólnie, it was definitely beautiful not realistic.
abstrakcja
05.08.2007 16:30
Nie zrozumieliscie mnie. Chwile SĄ bezcenne! Nie zaprzeczam. Ale ja jestem mloda, mowiac dobitnie, na utrzymaniu rodzicow. Nie stac mnie na KONCERT, zwykly koncert w cenie prawie dwustu złotych. Koncerty i panująca na nich atmosfera jest nie do opisania, muzyka jest piękna, bezcenna, zgadzam się. Nie mam jednak jednego, wytypowanego, ULUBIONEGO zespołu ani wokalisty, a jesli, to przewaznie są to ludzie, ktorzy nie zyją od lat. Gdybym miała taki zespół, dałabym z pewnoscia i nawet 500 zl , zeby ich zobaczyc. Ale peppersi? Moge ich miec na mp3, na komputerze, wszędzie. Z resztą postałam pod stadionem. Posłuchałam. Na wejscie rzeczywiscie bylo mi szkoda kasy.
Preferuje jak powiedzialam, nieco tansze koncerty i festiwale. Te w granicy 5 dych. Na razie.
Nie wspolczujcie. Wazne, ze Wy sie dobrze bawiliscie. Swiat dziele jasno na ten materialny i emocjonalny, swiat uczuc. Pieniadze sa wazne, owszem. Ale nie miejcie mnie znowu za taką, co by dla kasy poszła kraść i zabijać, a wspomnienia wyrzucała w kąt lub zapijała TANIM winem. Nie, taka nie jestem.. wlasnie probuje Wam to uswiadomic. Najpiekniejsze chwile przewaznie nic nie kosztują..
No to było powiedzieć, że Cię nie stać, to nie jest żaden wstyd.
abstrakcja
05.08.2007 18:08
QUOTE(Potti @ 05.08.2007 17:51)
Wprawiacie mnie w zakłopotanie. To, ze zalezy mi na pieniadzach wcale nie znaczy, ze nie uznaje wartosci wyzszych od pieniadza. Czym na pewno dla mnie nie jest koncert RHCP.
Katon - czy ktos powiedział, ze ja sie czegos wstydze?
PrZeMeK Z.
05.08.2007 19:46
Ja Abstrakcję trochę rozumiem, zwłaszcza w części dotyczącej braku pieniędzy i tutaj:
QUOTE
Nie mam jednak jednego, wytypowanego, ULUBIONEGO zespołu ani wokalisty (...) Gdybym miała taki zespół, dałabym z pewnoscia i nawet 500 zl , zeby ich zobaczyc. Ale peppersi? Moge ich miec na mp3, na komputerze, wszędzie.
Ja bym się chętnie wybrał na koncert R.E.M., gdyby takowy był i gdyby udało się zgromadzić kasę, ale mimo że lubię np. Enyę, na jej koncert (gdyby kosztował 160 zł) bym nie poszedł. Nie wszystkie chwile są warte swojej ceny.
Abstrakcja-> chodziło mi o to, że przeczysz sama sobie. najpierw żadne wspomnienia nie są warte 160 zł, a potem jednak znajdują się takie, które są warte więcej.
eh, nie dość, że nikt Cię nie potrafi zrozumieć (chociaż najwyraźniej Przemek się znalazł ;>), to jeszcze i Ty innych. a to zonk.
PrZeMeK Z.
05.08.2007 20:28
QUOTE
eh, nie dość, że nikt Cię nie potrafi zrozumieć (chociaż najwyraźniej Przemek się znalazł ;>)
abstrakcja
05.08.2007 20:43
QUOTE(Potti @ 05.08.2007 20:22)
Abstrakcja-> chodziło mi o to, że przeczysz sama sobie. najpierw żadne wspomnienia nie są warte 160 zł, a potem jednak znajdują się takie, które są warte więcej.
eh, nie dość, że nikt Cię nie potrafi zrozumieć (chociaż najwyraźniej Przemek się znalazł ;>), to jeszcze i Ty innych. a to zonk.
Nie same wspomnienia. Najpiekniejsze wspomnienia są jak napisalam 'bezcenne'. I nigdzie tez nie napisalam, ze SĄ takie, które są warte więcej niz 160 zł. Tu juz nie chodzi o same wspomnienia, zwlaszcza, ze z koncertow przewaznie niewiele sie pamieta.

Napisalam, ze gdyby jakis zespol szczegolnie mnie zainteresowal, bylabym w stanie dac za niego tą x cenę, nie tylko dla wspomnien. Ale na chwile obecna takowego nie ma. A juz na pewno nie są to Peppersi. Stalam pod stadionem, na Polach Marsowych i tez mam wspomnienia. Za ktore nie musialam placic.
Przemek
QUOTE
Tu juz nie chodzi o same wspomnienia, zwlaszcza, ze z koncertow przewaznie niewiele sie pamieta.
jak idziesz na koncert za półterej bańki i potem doprowadzasz się do takiego stanu, że nic z tego nie pamiętasz, to już twoja głupota i nie wiń organizatorów koncertu za marne wspomnienia za wysoką cenę. Chcesz iść na koncert żeby się najebać - jedź na łudstok ;p
hahaha.
koncert RHCP przeminie i zostaną tylko wspomnienia. ale inny koncert, Twojego nieistniejącego ulubionego zespołu- z pewnością by nie przeminął
abstrakcja
05.08.2007 21:18
QUOTE(MisieK @ 05.08.2007 20:52)
QUOTE
Tu juz nie chodzi o same wspomnienia, zwlaszcza, ze z koncertow przewaznie niewiele sie pamieta.
jak idziesz na koncert za półterej bańki i potem doprowadzasz się do takiego stanu, że nic z tego nie pamiętasz, to już twoja głupota i nie wiń organizatorów koncertu za marne wspomnienia za wysoką cenę. Chcesz iść na koncert żeby się najebać - jedź na łudstok ;p
Już po.. niestety nie dałam rady, a uwierz mi, ze to planowałam. W przyszlym roku, wg informacji jakie posiadam, woodstocku nie ma byc wcale. Porazka. Porazka nad porazkami. I wcale nie uwazam, ze chodzenie na koncerty 'tylko poto, zeby sie najebac' jest mądre. I defakto nie tylko poto na nie chodze, ale ok. (; Jednakze wciaz uwazam, ze te poltorej banki to troche za duzo.
Potti - Dlatego nie ma takiego zespolu. Muzyke cenie nade wszystko, ale troche inaczej do niej podchodze. 'Amatorskie' , niepopularne zespoly, ktore biora za koncert 150 zl bez tego jednego '0' tez nie są złe.
Rysiek_Kowal
05.08.2007 22:12
QUOTE(abstrakcja @ 05.08.2007 21:18)
I wcale nie uwazam, ze chodzenie na koncerty 'tylko poto, zeby sie najebac' jest mądre. I defakto nie tylko poto na nie chodze, ale ok. (;
[przeczytajcie proszę z zrozumieniem te dwa zdania i dajcie mi moda to będe wam takie ciekawostki pogrubiał i podkreślał

]
A na Fisha ktos sie wybiera? [dostalem spam z pg i szpanuje rozeznaniem xD]
Muchy przed Editorsami
a właśnie mi się przypomniało - byłem na acid drinkers niedawno. nigdy specjalnie za tym zespołem nie przepadałem, ale przyznam szczerze, że zagrali przynajmniej poprawnie, ba nawet stwierdzam, że kilka kawałków jest pytnych;>
Rysiek_Kowal
11.08.2007 18:09
QUOTE(MisieK @ 11.08.2007 18:00)
Muchy przed Editorsami

właśnie, zapomniałem wam napisać.
na sam support moglbym sie wybrac, ale nie za stowe ;D
QUOTE(Rysiek_Kowal @ 11.08.2007 18:09)
QUOTE(MisieK @ 11.08.2007 18:00)
Muchy przed Editorsami

właśnie, zapomniałem wam napisać.
się właśnie dziwiłem. opierdalasz się rysiu
no to super! bedzie podwojnie fajnie
Pasuje jedno do drugiego jak pingwin do desku surfingowej, ale w sumie nie ma co tak do tego podchodzić. Będą dwa fajne koncerty.
Ja jestem biednym dzieckiem, bo nie byłam nigdy na prawdziwym koncercie... nie liczę tych typu Dni Morza, czyli Doda i Mandaryna, czy jakieś Top Trendy co ostatnio było, nawet nie pamiętam zespołów co na nim grały. W każdym razie mieszkam 3 ulice od parku i łupali mi do 22 niemal.
Ale za to, ostatnio byłam w amfiteatrze na małym koncercie muzyki filmowej

. Nawet Vadera widziałam. Coś pięknego, taka orkiestra na żywo...
Wczoraj na przedostatnim koncercie Myslovitz przed roczna przerwa. 'Krakow' (wersja z Grechuta) rozwalil mnie

do tego 'To nie byl film', jakas bardziej hardkorowa wersja 'Peggy Brown'...no ogolnie bylo mega
Roczna przerwa? Kiedys byłam na ich koncercie. Z mamą. Wtedy kosztowali 10 zł....
No, chlopaki robia sobie roczna przerwe koncertowa. Dzisiaj jest ostatni koncert gdzies. Heh, a ja bylem za free ;p
to gdzies to brzesko, w ktorym mieszkam, a koncert uwazam za swietny, mimo ze nie przepadam za taka muzyka
Miałem iść na Riverside, ale wokaliscie siadł głos. 6 listopada drugie podejscie :p
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami
kliknij tutaj.
kulturystyka trening na masę