Help - Search - Member List - Calendar
Pelna wersja: [muzyka] Koncerty
Magiczne Forum > Kultura > Muzyka
Pages: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13
abstrakcja
A ja ostatnio bylam na T.Love i było bez dwóch zdań świetnie. wink2.gif
Muniek wymiata. wink2.gif Kocham go.
Katon
Renton dziś był w b-sidzie i koncertowo są naprawdę kur...sko niedaleko od naprawdę ok.
Potti
kupujcie bilety na Elveruma, bo podobno (chociaż to dziwne) szybko schodzą wink2.gif
Katon
A gdzie gra najbliżej mnie?
Potti
chyba dawno nie byłeś na Porcysie!
Kawiarnia Naukowa.
em
na takim jednym koncercie byłam, strasznie ciasno i w ogóle, zupę dawali za darmo przed wejściem, to było fajnie czarodziej.gif
Lilith
no, zupa zrobiła mega konkurencje, no i płyty Feela za darmoche rozdawali, szkoda, że was nie było!
MisieK
W gdańsku zeszły na Elveruma w 7 dni wink2.gif
Katon
A w Krakowie pono tylko w dniu konertu. Dziś idę się bliżej przyjrzeć temu skandalowi.
MisieK
Ej ja kupiłem bilet o 10.35 w sobote, kiedy otwierali o 10tej i był to bilet nr 6 już ;p
Potti
na forum porcysa Jędrzej napisał, że w Warszawie szybko idą, a w Saturatorze podobno mówią, że też tylko w dniu koncertu, nie ogarniam!
Rysiek_Kowal
a byłaś w staturatorze?
ja nie mam czasu narazie, zeby się wybrać. może ktoś się wybiera jakoś niedługo?
Potti
nie byłam, ale dokładniej mówią tam, że nie mają biletów i jak się przyjdzie w piątek wieczorem to MOŻE zrobią rezerwację u organizatora.
wierzę w to raczej, a w każdym razie nie będę sprawdzać, bo boję się Pragi wink2.gif
em
na iowie było fazowo, bardzo ich lubię na żywo, chociaż Michała nigdy nie słychać dość sad.gif ale, uwaga, wiolonczela była słyszalna! i grali dużo materiału spoza płyty i majspejsa.
Potti
już znowu nie wierzę, że biletów nie ma w Saturatorze, nawet na gronie dzisiaj wyraźnie napisane, więc jutro tam jadę. kto chce?
Rysiek_Kowal
Ja chce dwa i Mateusz pewnie też by chciał jeden. A o której się wybierasz? Bo tam podobno otwarte od 19stej..
Potti
wiem, że od 19 i kupuję dla Was 3 w takim razie.
Katon
Ja się zapisałem na specjalną listę, hehe.
Aylet
jee, a ja dzisiaj jade (za 10 min) do chorzowa ^-^ na metallice n_n
Child
i Machine Head... ;<<<
Aylet
spozniłam się na nich xD byłam na ostatniej piosence. ale metallica rox! yay xD
em
znaczy, pojechałaś na metallice i byłaś tylko na ostatnim kawałku?
Aylet
niee. byłam na ostatnim kawałku Machine Head x)
em
lol pominęłam post childa

ide na manie peszek za tydzien! i na serre jutro na blonia :)
Aylet
hehe. ^-^ / ale co do dźwiękowców na koncercie to można ich co nie co uszkodzić.
abstrakcja
Metallica ! sad.gif Kurde, tak chciałam jechać na ten koncert. Ale... tak to już jest, że jak mi kasy potrzeba na wszystko, to nie mam jej na nic. Chyba nigdy do tego nie przywykne. Argh, wr i gr.
Oni byli tylko 15 km od mojego miejsca zamieszkania! Wr, nie wybaczę sobie tego. :/ Ale... będą za rok, bo mają u nas promować nową płytę. wink2.gif [Przynajmniej takie słuchy do mnie dotarły].
A w ogóle to...
Jadę na Iron Maiden do Warszawy 7 sierpnia! xD
I nie wydam na to ANI GROSZA! xD
Mam tak genialny motyw, że zachwycam się nim od paru dni. smile.gif
em
nie poszłam na serrę, ale doczytalam, ze oprocz czwartku na rynku, mania gra jeszcze na wiankach cheess.gif szkoda, że tego samego dnia, co morcheeba w poznaniu, ale i tak mam jakoś wtedy egzamin z książki.
hermionak
smile.gif siemka
ja byłam na koncercie kiedyś blind guardiana

choć to jest power metal ale mi się bardzo podoba ta muzyka i ten wykonawca jej tongue.gif

pozdrawiam
MisieK
Phil był fenomenalny. Woelv też choć nie rozumiałem ani słowa z tego co śpiewała po frenczu, a i bardzo dowcipna jest. Przygotujcie się na dowcipy o Dżordżu Dablju Buszu smile.gif I weźcie kase. Mają tony płyt, winyli itp. I tak wątpię, żeby do warszawy coś zostało, sądząc po kolejce w Delfinie. Kupiłem sobie Glow specjalne 2 płytowe wydanie smile.gif
Katon
Daj Boże, żeby do poniedziałku coś dotrwało. Żarty o Bushu? eeee, kurde, nie po to się idzie na super niezależne koncerty nieznanych nikomu geniuszy, żeby słuchać żartów jak na Green Day'u jakimś. No ale jakby to bez znaczenia właściwie.
Rysiek_Kowal
PO ILE ?!
MisieK
60

ale z dobrego źródła wiem, że nakład się wyczerpał glow juz w poznaniu ;p
Katon
No więc tak. Było wspaniale. Duchota wprawdzie nie do zniesienia, ale w sumie to bez znaczenia przecież. Żona Phila na saporcie jest ok, ale jednak no nieco przynudzać jej się zdarzało. Takie 6.0 z aspiracjami możliwymi do spełnienia w przyszłości. Ale miła, zabawna i bezpretensjonalna. No i spotkałem Borysa, pogadaliśmy o życiu i muzyce. Miły gość. Elvrum wygląda tak zwyczajnie, że to aż zabawne. Kazał wszystkim usiąść, ale ludzie z tyłu wyparci wtedy zrobili raban i jednak od drugiej piosenki słuchaliśmy na stojąco, co też jest w sumie bez znaczenia. Generalnie koncert życzeń. Cokolwiek ktoś krzyknął, że chce - było. Wszystko razem jakby przystępniejsze niż na albumach. Nie wiem co pisać o muzyce, kto zna ten wie - chyba nikt nie wyszedł zawiedziony, chyba nikt nie wyszedł niezachwycony. Zakupiłem "It was hot...", poprosiłem o dedykację dla zespołu i dostałem. Pogadaliśmy chwilę z Philem i wtedy sobie pomyślałem, że w Chorzowie były tłumy na wielkim stadionie, żeby zobaczyć gorszych artystów, a ja tu gadam z kolesiem w powyciąganym t-shircie i to jest naprawdę fajne w muzyce niezależnej.
Child
QUOTE
w Chorzowie były tłumy na wielkim stadionie, żeby zobaczyć gorszych artystów
cytując - lol
Rysiek_Kowal
a możesz rozwinąć/obronić/podać powód co tak cie w tym śmieszy?
Katon
Umawiamy się, że techniczne umiejętności Larsa czy innego Hansa nie mogą zostać użyte jako argument.
hermionak
smile.gif ale za to piekne sa niektóre filmiki z tego zespołu smile.gif
Rysiek_Kowal
Czy ktoś tak samo jak ja da się pokroić za koncert Georga Clintona?
Mega, YEAH! I podobno za darmo!

http://youtube.com/watch?v=R-uM20Zbx0A
QUOTE
HispanicImpression (6 days ago) 
This must be the best song in the univers... doesn't it sound unbelievable ? I have no words to describe how awesome this is...
Funkadelic are so great, all tv stations in the world should dedicate them an extra channel...
Zabawne wink2.gif Podpisuje się pod tym każdą kończyną!
Katon
No to jasne, że będę. W końcu to producent Freaky Styley, no nie =D?
Rysiek_Kowal
to akurat chyba jedna z mniej ważnych zasług i jeden z ostanich powodów dla których trzeba go uwielbiać tongue.gif

Mam nadzieję, że to prawda! Ale się zajawiłem, no!
Child
QUOTE(Katon @ 03.06.2008 11:22)
Umawiamy się, że techniczne umiejętności Larsa czy innego Hansa nie mogą zostać użyte jako argument.
*


A powinny byc - bo niejaki John Frusciante porownal brak znajomosci teorii i brak techniki u muzyka do braku warsztatu u pisarza. Ale ok, nie bede uzywal w tej drobnej dyspucie tego, czego i owy Elverum nie uzywa.
Zamiast tego spytam - w ktorym miejscu Metallica to gorsi artysci od Elverum? Pomyslmy... Moze ubogie aranze? Albo braki w umiejetnosciach kompozytorskich? Koslawe wykonanie? Wierszoklectwo?
Niestety tak sie sklada - i tak to przyjmuje zatwardziały, betonowy, progresywny jak oś x w lewo muzyczny swiatek - ze nagrywajac Master of Puppets [i moim zdaniem ... And Justice For All], Metallica wspiela sie na artystyczny i muzyczny poziom, jakiemu w metalu, czy wrecz calej muzyce gitarowej mogli dorownac jedynie giganci w stylu Hendrixa czy Led Zeppelin.
Rysiek_Kowal
QUOTE(Child @ 04.06.2008 19:56)
A powinny byc - bo niejaki John Frusciante porownal brak znajomoci teorii i brak techniki u muzyka do braku warsztatu u pisarza.

Ale co z tego wynika przepraszam? To, że ktoś ma wykształcenie muzyczne nie implikuje z góry tego, że nagrywa słuchalne, ciekawe, dobre kompozycje.
Czy trzeba znać warsztat, żeby dobrze pisać? No chyba jednak ważniejsze jest żeby się dobrze czytało czytelnikowi i dzieło trzymało jakiś poziom na tle innych dzieł i czasu.
Mark Knopfler nie zna zapisu nutowego i czyni go to gorszym wykonawcą? Nie. Ocenia się go przez pryzmat płyt, które nagrał i to czy ta wiedza a raczej niewiedza wystarcza mu zeby nagrywać płyty cały czas na dobry poziomie. Jeżeli nie wystarcza (powtarza te same motywy, konstruuje cały czas podobne kompozycje itp) to dopiero wtedy powinien pojawić się zarzut, że brakuje mu jakichś umiejętności. Ale tu znów nie możemy stwierdzać, że akurat przyczyną słabości materiału jest nieznajomośc zapisu nutowego.
QUOTE(Child @ 04.06.2008 19:56)
Moze ubogie aranze?
Głupota. Bogactwo aranżacyjne nie jest znaczacym, a w niektórych nawet przypadkach nawet żadnym wyznacznikiem poziomu kompozycji.
QUOTE(Child @ 04.06.2008 19:56)
Albo braki w umiejetnosciach kompozytorskich?
Z ciekawości zapytam co rozumiesz przez umiejętności kompozytorskie i ich braki? Bo jak dla mnie to umiejętność napisania dobrej piosenki. Czasami niektórym wiedza teoretyczna albo nadprzyrodzona sprawność manulana jest do tego potrzebna, ale to nie jest żadna reguła. W ogólności nie ma ŻADNEGO kanonu cech czy umiejętności, które trzeba posiadać, żeby stwiedzić, że ten czy inna osoba jest w stanie napisać dobry utwór.
Eva
Czyli jesteś w stanie całkiem obiektywnie powiedzieć, że Metallica jest zespołem ubogim? Bo jak na razie to wygląda mi to bardziej na kolejne przepychanki w stylu 'Ojezu indie jest o palmę lepsze od wszystkiego co kiedykolwiek powstało', tyle że ubrane w ładne, zgrabne zdania i teorie.
Katon
"Master Of Puppets" to dobra płyta w sumie jest, ale zdanie o tym, że to największe dzieło rockowe po Hendrixie i LZ to po prostu śmiech na sali. To już choćbyś niegdyś "Reign Of Blood" podał, chociaż też oczywiście nie. Ale na pewno z 30 miejsc na liście wyżej. Metallica od bardzo dawna jest zespołem ubogim. Ich jedyny pomysł na siebie dziś to 'powrót do korzeni', czyli robienie dokładnie tego samego co kiedyś tylko trochę słabiej. Znacznie słabiej zapewne, ale poczekam na album. Czyli ironizm meidenizm. Ludzicha lubią to samo po raz setny. Ja nie mam nic przeciwko, biznes się kręci, ale prosze, nie przyrównujmy tego do faceta, który przynajmniej na każdej swojej płycie jest oryginalny. To czy "Master of puppets" jest lepsze od "The Glow Pt. 2" czy nie pozostawiam Bogu i historii. Ale to, że najnowsza EPka Elvruma jest lepsza od "St. Anger" to dla mnie zupełnie oczywiste. W muzyce liczy się jeszcze klimat. Pewna poetyka. Nawet intymność wytwarzana przez kontakt z płytą danego artysty. Oczywiście technika jest ważna, ale pełni funkcję pomocniczą. Nie przesądza zupełnie o niczym i nie jest niczego warunkiem. Beztalencie bez techniki odkryje swoją żałość w momencie. Beztalencie z techniką może oszukiwać stadiony przez dekady i to jest smutne. I wcale nie mówiłem o Metallice, bo było nie było to beztalencia nie są. Jakkolwiek wokal mają najfatalniejszy ever, jehhee ee. Tak więc jeśli nie mamy obiektywnej miarki, bo mamy radyklanie inne gusta, to zostaje jeszcze umiejętność pozostania oryginalnym artystą na przestrzeni lat.
Rysiek_Kowal
QUOTE(Eva @ 04.06.2008 21:20)
Czyli jesteś w stanie całkiem obiektywnie powiedzieć, że Metallica jest zespołem ubogim?

Jeżeli taki wniosek wysnułaś z tego co napisałem to odechciewa mi się takich dyskusji.
Nie wiem dlaczego uważasz, że toczę tutaj jakąś wojnę indie vs. reszta świata. Nic z tych rzeczy. Raczej walcze o brak stereotypowego podchodzenia do muzyki. Tak często z ust niektórych pada słowo indie i w tak wielu kontekstach w ogóle do niego nie pasujących, że bardzo chętnie poznam waszą definicję tego słowa. Myślę, że to wiele wyjaśni.

A w kontekscie (co prawda absurdalnego) porównania Elveruma i jego wszelkich możliwych wcieleń z Metalicą (czy kimkolwiek innym kogo Katon miał na myśli) mogę powiedzieć tylko tyle. Zawsze jest tu i teraz. Można doceniać poprzedni dorobek jakiegoś wykonawcy, ale to że nagrał kiedyś wybitne płyty nie znaczy, że powinno to przesłonić miejsce w którym znajduje się teraz. Bo genialnych artystów poznaje się po tym, że cały czas są w stanie nagrywać świetne albumy, utrzymać formę. Oczywiście w obrębie swojego gatunku i ustalonego, charakterystycznego dla siebie kszałtu. Na żadnym innym poziomie nie można porównać tych (i każdych innych) dwóch artystów, tylko właśnie pod kątem tego czy są w stanie cały czas pikować do nieskończoności czy raczej zdarzają się im wpadki.
Eva
Widac jestem nieco przewrazliwiona na tym punkcie, bo czasem zdaje mi sie, ze niektorzy sa tu przekonani do jednej jedynej uniwersalnej muzycznej prawdy. Ja w tych sprawach jednak staram się kierowac jako takim relatywizmem (nie zawsze mi to wychodzi, ale, jak to mówił Roman Giertych, kto nie próbuje, ten nie błądzi) i tu chyba jestem w opozycji do Katona ;> A propos Mateusza, pierwsza odpowiedz na haslo 'co to jest indie' jaka wpadla mi do mozgu to 'to cos, czego slucha Katon' xD Ale to juz tak w ramach zartu.

Ciezko mi zajac jakies konkretne stanowisko w sprawie Twojej teorii artysty genialnego, bo jednoczesnie wychodzac z zalozenia, ze kazdy sie kiedys moze wypalic i nagrac jakis pasztet, co wcale nie przekresla jego dorobku, musze przyznac, ze stan ciaglej i jednolitej formy przez caly okres tworczy to faktycznie wyznacznik geniuszu. Ale takiego geniusza znam tylko jednego, w dodatku nie z zakresu muzyki, lecz malarstwa.
Katon
Jeszcze raz powtórze: to że istnieją wg. mnie pewne obiektywne kryteria nie sprawia, że są one wszechogarniające. Mozart jest OBIEKTYWNIE lepszy od Feela. Ma ktoś wątpliwości? Jaki taki relatywizm to jedyne sensowne podejście, ale kiedy przekształca się w negowanie wszelkich hierarchii to staje się bez sensu. Metallica nigdy nie była genialna imho. Solidny zespół z przebłyskami pewnej wybitności.
Eva
Ja nie mam zadnych watpliwosci, ale pol osiedla, lacznie z moja sasiadka, pewnie ma. I nawet mam pewne obawy, ze kiedys ta prawda oczywista, ze Mozart jest obiektywnie geniuszem, a Feel jednoroczna gwiazdeczka, moze sie obrocic o 180*, kiedy siłą dominujacą w spoleczenstwie stanie sie ta grupa, dla ktorej Mozart to, obiektywnie, nudziarz. I która prawda będzie wtedy prawdziwsza? I czy takiej prawdy nie determinuje to, ile osób w nią wierzy?
Katon
Właśnie zupełnie nie, w tym rzecz. Tak jak morderstwo nigdy nie stanie się cnotą nawet jeśli powstanie uroczysta uchwała poparta przez 99.9% społeczeństwa głosząca, że tak właśnie jest. Tak jak kot nie stanie się psem od nazwania go tak - i nie chodzi o słowa tylko o samą kotowatość rozumianą ontologicznie. Rzeczywistość ma swoje prawa, które są ponad naszym umysłem i poza nim - myślę, że w przypadku Piękna też. I nie piszcie nic o dowodach, bo nie ma dowodów. Część prawd objawia się nam jako pewne fenomeny w umyśle. Odczytujemy je intuicyjnie. Albo nie umiemy ich odczytać, ale ich treść jest niezmienna.
Neonai
QUOTE(Eva @ 04.06.2008 22:05)
musze przyznac, ze stan ciaglej i jednolitej formy przez caly okres tworczy to faktycznie wyznacznik geniuszu.
*


a ja uważam, że trzeba wiedzieć kiedy skończyć. i są artyści którzy wiedzą. wiedzą że się wypalili, że kolejna płyta byłaby już tylko miernym powielaniem schematu. i wtedy, gdy odchodzą, zostawiają po sobie dobre wrażenie, o nich się mówi że byli dobrzy do końca. natomiast są tacy którzy przegapiają ten istotny moment i po kilku dobrych płytach zaczynają nagrywać rzeczony pasztet.
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami kliknij tutaj.

  kulturystyka  trening na masę
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.