a co myslicie o nauce esperanto?
bo niby dlaczego rodowity Anglik ma byc faworyzowany tylko dlatego, ze urodził się w anglojęzycznym kraju?
Oj, dlatego, że miał fuksa =) Świat nigdy nie będzie sprawiedliwy. Jakbyśmy nie zmarnowali sobie Pierwszej Rzplitej to może cały świat mówiłby po polsku. A tak, cóż... Taki świat i trzeba się pogodzić.
Lajf ys brutal. Przyjęło się tak, że to nie niemiecki jest językiem powszechnie uzywanym wiekszosci krajow na wyzszym poziomie edukacyjnym, tylko angielski - wiec trzeba sie tego angielskiego uczyc zeby nie byc zyciowa pipa i tyle.
Nie przyjęło się samo. Tak wyszło z konstrukcji świata. Anglosasi narzucili mu rytm i wcale nie dlatego, że są obrzydliwymi imperialistami.
No ale nie zmienia to faktu, ze czlowiek wspolczesny, który uwaza sie za dobrze wyksztalconego, powinien angielski znac. Bo jak nie zna to sie na smiesznosc naraza i confusion w pewnych sytuacjach.
Jestem w gimnazjum.Chyba wszystkie nasze klasy tak maja. Niemiecki jest od pierwszej klasy podstawówki, a angie;ski od trzeciej. Ja wole niemiecki, jakiś taki dla mnie bardziej przystępny Na semestr mam nawet bdb

(z niemca pierwsze od dwóch lat)
A co do dominacji angielskiego to to trochę nie wporządku. Dawniej dominowała łacina, która nie była już niczyim językiem naturalnym, wiec to było sprawiedliwe że wszyscy sie jej uczyli. Faktem jest że W. Brytania kiepsko wypada w rankingach znajomosci jezyków obcych. W rankingu w Europie dominują Słowacja i Czechy. W Czechach jako język obcy najwiecej osób podało słowacki. Ale to przez długotrwały zwiazek tych dwóch krajów
QUOTE
Ple ple ple. Kazdy wyksztalcony czlowiek imo powinien znac angielski. Czy sie mu to podoba czy nie.
Powinien znać, co nie znaczy, że musi to być język, który zna najlepiej (poza ojczystym oczywiście). W gimnazjum Zeti uczy się angielskiego, a więc uczniowie zdobywają podstawową wiedzę. Głupie ze strony dyrektora jest to, że we wszystkich klasach tak jest i ludzie nie mogą sobie wybrać, co im odpowiada. No, tak czy inaczej - dla mnie to, czy ktoś zna, czy nie zna angielskiego nie jest wyznacznikiem wykształcenia. Znam osobę z tytułem dr habilitowanego, perfekcyjnie mówiącą po niemiecku, francusku i jeszcze jakiemuś, ale nie po angielsku i jakoś wcale nie odnoszę wrażenia, że jest to człowiek niewykształcony

. Wcale nei jestem też taka pewna, czy procent profesorów władających dobrze językiem angielskim jest bardzo wysoki (zwłaszcza u profesorów bardziej wiekowych).
Dlatego wspomnialam dalej cos o wspolczesnosci, czyli w domysle o osobach ktore dopiero sie ksztalca, ale tego jak widze nie doczytalas.
QUOTE(smagliczka @ 17.02.2007 21:48)
QUOTE
wolę włoski. wymowa włoska ciągle dostarcza mi niesamowitych atrakcji.
O. A ja własnie jakoś za włoskim nie przepadam (być może jestem wyjątkiem). Włoski mnie denerwuje - jest jakiś taki "głośny", bełkotliwy - czy oni nie potrafią milczeć choćby przez chwilę? A może denerwuje mnie po prostu włoski temperament?
też tak kiedyś miałam. ale któregoś dnia pokochałam całkiem niespodziewania. nie wiem czy bardziej niespodziewania czy bardziej szalenie. kocham słuchać włoskich rozmów. i włoskiego w muzyce. w filmach. kojarzy mi się ach, ze świergotem

jak dla mnie ma w sobie magię, której odmawiam każdemu innemu językowi. trajkotanie w wydaniu italijskim ma swój urok. miłości moja.
jeden z moich szurniętych znajomych często wita się ze mną po włosku słowami buongiorno, belissima Italia!, forza azzurri. to jest strasznie sympatyczne. i naprawdę doskonale mu wychodzi. nasze rozmowy w ogóle często poprzetykane są kaleczonymi włosko-hiszpańskimi wstawkami. oba ta języki są takie słoneczne, pozytywne.
jakiś czas temu przeszła mi koło nosa możliwość poznania
un Italiano vero :] ale trudno, poczekam. wszystko jeszcze przede mną. byle do lipca. nie ucieknie :]
Powiedzcia ale serio czy ktoś z was uczy się łaciny???
BlackOmen
23.02.2007 22:35
jak trafie na medyczny kierunek to będę a tak nie muszę
chce się dowartościować:
mam B z CAE
No i jak fajny język??? Ja się zastanawiam teraz nad różnymi językami, które wybrać do liceum (to dopiro za rok ale zastanawiać się już trzeba

) Łacina mi się podoba, i wiem że w kilku okolicznych liceach ją wykładają. Może się zdecyduje. Chciałbym hiszpański, ale chyba nie ma
ja będę. Na MISHu jest obowiązkowa.
Zapisałem się na włoski. Masakra. Nie rozumiem się.
masochista z ciebie mateuszu to katonie. i to jaki;P
a ja się zapisałam na finlandzki. niach niach niach. ale i tak nic nie umiem.
Rysiek_Kowal
24.02.2007 16:31
a nie fiński przypadkiem?
sry, pomyłka. <lol>
dobra: uczę się suomi. pasi?
QUOTE(Aylet @ 24.02.2007 15:33)
sry, pomyłka. <lol>
dobra: uczę się suomi. pasi?
Napisz coś w suomi nigdy nie słyszałem ani nie widziałem tego języka
Wiem tyle że jest urgofińskim. Och pardon widziałem okładki HPz Finlandii. Słyszałem że to jeden z trudniejszych języków.
QUOTE(Katon @ 24.02.2007 16:54)
Zapisałem się na włoski. Masakra. Nie rozumiem się.
eee...weź, tobie by lepiej francuski pasował, z tym rhhh =D
Ja tak bardziej żeby się wyżalić, niż żeby się dowiedzieć: wie ktoś może jak bedzie "operat wodnoprawny" po angielsku??
Znaczy dowiedzieć też się chcę, ale wątpię, żeby ktoś wiedział. Google nie wie, albo ja nie umiem spytać.
Rysiek_Kowal
23.03.2007 01:44
cytując za ling.pl to bedzie:
statement of environmental impact
Pasuje jak pięść do nosa

Ale dzięki, bo przecież ze mnie taki młotek, ze "wodno-prawny" z pauzą pisałam. Debilem to się trza urodzić
Wielkie dzięki. Przydało się. Opis pofrunął i może mnie w robocie nie zamordują chwilowo
a ja mam pytanie do niemieckojęzycznych
co znaczy to zdanie:
Es werden heuer keine Fotos veröffentlicht!
a dokładnieo chodzi mi o ostatnie słowo
sens czaję, ale chcę na 100% wiedzieć.
no, to czekam ;]
edit: na ja, juz wiem ;]
Ludwisarz
16.04.2007 20:16
Chciałbym nauczyć się sprawnie posługiwać jeszcze jednym językiem.
Hiszpańskim.
1) Kto z Was sie go uczy/mówi nim i mnie dodatkowo zachęci?
2) W jaki sposób w wieku 18 lat uczyć się języka od zera przy minimalnych kosztach i jak największej wydajności? ESKK, Szkoła Językowa EMPIKu, kasety, książki, korepetycje, grupy w szkołach językowych po 15 osób.. Jednym słowiem - pomóżcie.
Hiszpański fajny język ja się uczyłem na takim samouczku z niezbędnika, i prawie nic nie umiem. Poszedłbym na jakiś kurs, ale najbliższy mam w Krośnie, czyli 40 minut ode mnie
och, hiszpański! przyjemny, uroczy, bajeczny. uwielbiam. no i Hiszpania - taka moja słodka motywacja : ) acz z nauką zatrzymałam się na etapie bardzo podstawowym. poczekam do 3 klasy, jak odpadnie mi parę godzin lekcyjnych to może wrócę. chociaż z drugiej strony słyszałam, że nie jest dobrym pomysłem uczyć się równolegle włoskiego i hiszpańskiego, przynajmniej na początkowym etapie. lepszym rozwiązaniem jest poduczyć się lepiej jednego i dopiero wtedy wziąć się za drugi. co do sposobu nauki to cóż, w sumie każdemu odpowiada co innego. ja osobiście preferuję indywidualna zajęcia, nauczyciela ma się na wyłączność i w krótszym czasie można zrealizować więcej materiału (zresztą, już się przyzwyczaiłam. tylko, że obecnie uczę się włoskiego, od kilku dobrych miesięcy już, hiszpański musiałam przerwać. no i z włoskim nie mam szans na naukę w grupie, bo w żadnej szkole językowej czy czymś takim nie ma grup włoskojęzycznych. co za lekceważenie tego pięknego języka!). za to na pewno samodzielna nauka nie jest dobrym pomysłem. bo wbrew pozorom droga i trzeba być bardzo zmobilizowanym i zawziętym. poza tym wiele traci się ze względu na brak konwersacji. ale warto pamiętać, że każdą formę nauki można urozmaicać i uzupełniać samemu na wiele ciakwych sposobów. np. znaleźć w necie Hiszpaninów (nie czepiać się, moja własna odmiana : p ) i gadać, gadać, gadać :] oglądać filmy. meksykańskie telenowele są świetne ku temu, aktorzy mówią naprawdę barrrdzo poprawnie i wyraźnie, czasami aż za bardzo, momentami bez akcentu ;] chociaż akurat meksykańskie seriale nie grzeszą mądrością fabuły

ale faktem jest, że panuje pogląd, iż Meksykanie mówią o wiele wyraźniej niż Hiszpanie i że są nieocenionymi rozmówcami dla osób początkujących. akcent i wymowę mają wyraźną i spokojną, Hiszpanie za to często seplenią i trajkoczą tak szybko, że nie idzie ich zrozumieć (co jak dla mnie jest i tak cudowne *-* i zdecydowanie wolę tę iberyjską odmianę hiszpańskiego. u meksykańczyków potwornie śmieszy mnie to "sz" w niektórych wyrazach). oglądając filmy można zapisać słowa, na początku w takiej formie, w jakiej są wymawiane. wsłuchiwać się w dialogi bohaterów, obserwować napisy. regularnie zapisywać zasłyszane słowa wraz z tłumaczeniem lektora, sprawdzać w słowniku (często nie są one dokładne, o czym można się szybko przekonać :] ). z czasem słyszy się coraz więcej słów, coraz bardziej złożone zdania. pierwszym filmem, jaki oglądałam w całości po hiszpańsku, była Nicotina, gdzie rozumiałam średnio jedno słowo na pięć minut :] to dobra metoda, która naprawdę skutkuje. bo jak uczyliśmy się polskiego, jako dzieci? na pewno nie siedząc w ławce i kując zasady i regułki. ale właśnie przez obserwacje i osłuchiwanie się z językiem. oczywiście podręcznikowa nauka jest jak najbardziej wskazana i potrzebna, ale fajnie się do niej nie ograniczać.
a zachęcić - to po prostu cudowny język

najpiękniejszy na świecie.
jak to mawia moj nauczyciel od angielskiego: 'gdyby diabel zszedl na ziemie mowilby w jezyku niemieckim' xD
od dojcza boli gardło, język, zęby, uszy, wszystko. wyjątkowo toporny jest.
Oj nie narzekajcie. Bardzo fajny język. Na równi z hiszpańskim
niemieckiego nie lubię (a już nie cierpię zwłaszcza, kiedy każdą mi się go uczyć), kiedyś miewałam przebłyski sympatii, ale to na krótko. niemieckiego słowa są nienauczalne. podobnie zresztą jak konstrukcja zdań. hiszpański kocham. z wzajemnością zresztą :]
dosyć fajny jest też turecki, pomimo przegłosów jest miękki, melodyjny. ale na jakąś poważną naukę bym się nie pchała. w stopniu elementarnym owszem. żeby cokolwiek rozumiec. dalej nie. żadnych szalonych ambicji. przynajmniej na razie

.
ja bym się chętnie zabrała za portugalski, ale podejrzewam, że mogę nie dać rady w przyszłym roku zacząć dwóch języków :}
ej, wybrałam szkołę z włoskim zamiast z hiszpańskim. a wolę hiszpański ;/
ja zaczynam od września hiszpański i nie biorę pod uwagę niepogodzenia tego z włoskim (z którego nigdy w życiu nie zrezygnuję), angielskim, i ogólnie maturalną klasą. (no i dojczem, którym i tak nie zamierzam zaśmiecać sobie głowy, ale planuję miec 5 ;p )
ale szkołe chyba można jeszcze zmienić?
u mnie są tylko z francuskim. a francuz jest wyjątkowo paskudny jak na języki romańskie.
Ja tocze wewnetrzna walke, chyba sie skusze na ten podrecznik do ghaeilge...
... kupilam :p
Kira -> można i nawet w tej z hiszpańskim zdałam b. dobrze test z predyspozycji językowych, ale chyba nie chcę czteroletniej szkoły (tam jest zerówka 18 godz. hiszpańskiego/ tydz.), w której jest gorszy poziom niż w tej z włoskim i jest dalej :}
tylko trzecią wybrałam z francuskim (niemieckiego nie biorę pod uwagę), ale po pkt. już wiem, że nie będę zmuszona tam iść =)
Potti - nie masz się czego obawiać

. Inteilgentna jesteś, dobrze napisałaś test, a to wszystko wróży, że dasz sobie radę. Problemem może być podobieństwo języków, ale myślę, że i z tym można sobei poradzić. Ja zaczynałam od zera cztery języki jednocześnie i też mnei straszono, że nie dam rady (oczywiście straszyły tak osoby, które znały tylko angielski, bo inni wiedzieli, że nie jest to nic strasznego) i nie mam żadnych problemów. Ze dwa razy tylko zdarzyło mi isę powiedzieć jakieś angielskie słowo z francuskim akcentem i na tym się kończą problemy

.
jeśli chodzi o podobieństwo włoskiego i portugalskiego to wymowa jest skrajnie różna. pewien Portugalczyk stwierdził kiedyś, że portugalski jest niezwykłym językiem, bo ma dźwięk jakiego nie mają inne języki - "ą" ; ) jak czasem słucham to wydaje mi się, że słyszę jakiś słowiański język. wyjątkowo dużo tam sz, ą, rz...
A polski to nie język? Portugalczyk pewnie nie słyszał, że my oprócz 'ą' mamy też 'ę'
a gdzie miałby słyszeć? przeciętny polak też nie ma pojęcia o portugalskim.
ostatniop poznałam fajnych portugalczyków. i wreszcie wiem w jakim języku była ta telenowela....

bylam przekonana że to bardziej do hiszpańskiego podobne. a podobne do niczego. za to usłyszawszy po raz pierwszy holenderski mogłam go zrozumieć
niemiecki wywołuje we mnie dreszcze i strach, ze względu na nauczycielke...w tym roku kolejne 7h tygodniowo...
kiedys bedę sie uczyć hiszpańskiego,włoskiego i rosyjskiego. chciałabym holenderskiego bo to połaczenie niemieckiego i angielskiego które juz w miare umiem (wyciagajac srednia to jestem na średniozaawansowanym) ale mam problemy z ichniejszym hrhrrhrhrhhey...
Odczepcie sie już od tego niemieckiego. Ja też miałem okropna nauczycielkę w podstawówce, nienawidziłem jej, ale niemiecki jest jednym z moich ulubionych przedmiotów. A tak nawiasem to czyż holenderski, (niezbyt poprawna nazwa. Jak juz co to niderlandzki,a właściwie flamandzki) nie jest dialektem niemieckiego, który przez bardzo długi czas chłonął angielskie słówka?
kaszolka14
19.08.2007 12:35
ja kocham angielski..

ucze sie tez niemca.. ale za nim nie przepadam..
Windykatorka
19.08.2007 19:28
Uczę się angielskiego (6 lat) i niemieckiego (2 lata). Poza tym zamierzam wrócić do rosyjskiego, którego trochę liznęłam.
Anguelski lubię - nawet bardzo. Za niemieckim nie przepadam i jakoś ciężko mi wchodzi. Rosyjski mi się podoba.
A moim największym uwielbieniem cieszy się hiszpański, którego nie rozumiem ni w ząb

( ale kiedyś mam zamiar zacząć się uczyć). Ach, i nie trawię francuskiego, na punkcie którego miałam obsesję jakiś czas temu.
Jeszcze tylko parę dni, i piękne niemieckojęzyczne wydanie specjalne Harry Potter und der Stein der Weisen trafi do moich rąk. Już nie mogę się doczekać.
A ja sie zastanawiam jaka specjalizacje wybrac. Tlumaczeniowa jest praktyczniejsza, ale celtycka mnie strasznie ciagnie. Umialabym mowic po walijsku i irlandzku ale w sumie malo to przydatna umiejetnosc, niestety.
Celtycka brzmi fajniej. Zresztą specjalizacja specjalizacją, a to co będziesz robić po studiach i tak zależy od tego, jak się umiesz zakręcić żeby robotę dostać.
[powiedziała ta, co jako o.m.c. mgr inż. konstruktor rysuje profile kanalizacji]
Pewnie, że idź na celtycką. Jeżeli to cię interesuje. Albo zrób specjalizację tłumaczeniową, a celtycką jako hobby.
Dwoch nie ujade. Moglabym ewentualnie pomendzic wykladowcom zeby mnie na te zajecia wpuszczali :P Kusi celtycka, kusi.
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami
kliknij tutaj.
kulturystyka trening na masę