O wiele bardziej niż tłumaczenia. Celtowie mieli ciekawą kulturę, język, i oczywiście druidów.
Juz troche irlandzkiego jezyka polizalam, umiem budowac proste zdania w stylu 'Sinead ma psa' czy 'mam na imie Ewa' albo 'jak sie masz' xP I bym bardzo chciala na celtycka ale jest to troche niepraktyczne, sama sobie zdaje sprawe z tego.
owczarnia
22.08.2007 18:09
A może są dostępne jakieś fakultety? U mnie tak było, i w ten sposób uczyłam się walijskiego. Od razu mówię, że się nie nauczyłam ponieważ obijałam się rekordowo miałam małe dziecko i brak czasu na rozwijanie się.
Jeżeli już znasz chociaż podstawy irlandzkiego nie marnuj tego. Jeżeli zaś uważasz to za niepraktyczne to tłumaczenia jako praca. Celtowie jako hobby.
http://ifa.amu.edu.pl/fa/Jeszcze sie nie zaprzyjaznilam do konca z ta strona :P Owca gdzie studiowalas?
Fajnie by bylo umiec takie niszowe jezyki z ktorych polowa uzytkownikow to absolwenci Filologii celtyckiej na KUL'u ;>
owczarnia
22.08.2007 18:16
Kolegium Kształcenia Nauczycieli Języków Obcych na Uniwersytecie Gdańskim w Gdańsku. KKNJO, innymi słowy. Główne moje studia to były.
program tlumaczenioweji program celtyckiej:
QUOTE
Rok I:
- tech. inf.
- łacina
- praktyczna nauka jezyka angielskiego
- historia anglii i usa
- gramatyka opisowa j. walijskiego i j. angielskiego
- historia j. walijskiego
- praktyczna nauka j. walijskiego
- praktyczna nauka j. irlandzkiego
- wstep do literaturoznawstwa
- wprowadzenie do studiow celtyckich
- wf
Rok II:
- praktyczna nauka jezyka angielskiego
- historia literatury walijskiej
- historia literatury angielskiej
- historia walii
- wstep do jezykoznawstwa
- gramatyka opisowa j. walijskiego i j. angielskiego cz.2
- historia j. walijskiego
- praktyczna nauka j. walijskiego
- praktyczna nauka j. irlandzkiego
- historia literatury irlandzkiej
- historia j. irlandzkiego
- wiedza o akwizycji jezyka
- inne jezyki celtyckie
Rok III:
- praktyczna nauka jezyka angielskiego
- historia jezyka angielskiego
- kultura walii
- gramatyka kontrastywna
- praktyczna nauka j. walijskiego
- praktyczna nauka j. irlandzkiego
- historia literatury amerykanskiej
- kultura irlandii i krajow angielskiego obszaru jezykowego
- historia filozofii
- seminarium podyplomowe
owczarnia
22.08.2007 18:38
No dobra, ale tam jak wół stoi, że tłumaczeniówka, jak zresztą chyba wszędzie, dostępna jest dopiero jako magisterka, po licencjacie?...
To co stoi na przeszkodzie licencjat zrobić z celtyka, a magistra na tłumaczeniach? Będziesz mieć owcę sytą i wilka całego.
Ty to jestes owca mondra. Kocham Cie, zyjmy razem, bedziesz mi gotowac i godzinami drapac po plecach.
owczarnia
22.08.2007 18:48
Ha.
Swoja droga powinnam zaczac czytac to co jest napisane czerwonymi literkami.
Najciekawiej brzmią te wszystkie zagadnienia z historii Anglii USA i Walii. Zaczyna mnie interesować.
martusza
28.08.2007 23:11
Będę się uczyć francuskiego. Nie wiem czy to dobrze czy źle, ale i tak się cieszę.
francuski jest stosunkowo prosty i nawet najgorsze bluzgi brzmią bardzo ładnie
martusza
28.08.2007 23:17
Ale ponoć trudny

Na pewno lepszy od niemieckiego
Ja się uczę francuskiego już dwa lata i zapewniam Cię - nic strasznego (: (chociaż ja - nic chwaląc się - mam talent do języków, więc może dla mnie to nic strasznego, a dla innych koszmar). Gramatyka jest dosyć trudna, wymowa także, ale dla mnie nauka przez te ostatnie dwa lata to była sama przyjemność i zero stresu. Ładny język i przydatny, aczkolwiek ja nie zamierzam wiązać z nim przyszłości. Za rok celuję w filologię angielską i hiszpańską. W zależności, gdzie się najpierw dostanę, to od drugiego lub trzeciego roku robię drugi kierunek (angielski lub hiszpański). Wielkie plany i mam nadzieję, że wypalą ;>
Co do hiszpańskiego - popieram hymny na jego cześć. Zakochałam się i jak widać powyżej zamierzam studiować. Muzyka dla uszu.
Niemieckiego nie uczę się od dwóch lat (czyli skończenia gimnazjum) i kompletnie nic nie pamiętam. Mała szkoda, bo żywiłam silną awersję dla tego języka, ot, bo tak.
QUOTE(martusza @ 28.08.2007 23:17)
Ale ponoć trudny

Na pewno lepszy od niemieckiego

Nie powiedziałbym.
QUOTE(Zeti @ 19.08.2007 00:33)
Odczepcie sie już od tego niemieckiego. (...) niemiecki jest jednym z moich ulubionych przedmiotów.
mamy się nie czepiać, bo to Twój ulubiony przedmiot? ;p
mów co chcesz, ale mówiacy od urodzenia po polsku mamy generalnie pociag do miekkich dzwiekow i dlatego tak wielu Polakom nie podoba się niemiecki. (wystarczy porównać twarde zwroty niemieckie czy szwedzkie z lekkością włoskiego i języków romańskich)
Nie, żebym nie lubił języków romańskich. Np. taki hiszpański jest super. Niemiecki jakoś tak lubię, pomimo twardych dźwięków. Ale i tak moim ukochanym językiem jest polski.
martusza
30.08.2007 10:18
A ja nie lubię niemieckiego i nie polubię, więc podkreślam DLA MNIE każdy język będzie lepszy. Odniosłam wrażenie, że to raczej Ty (Zeti) uwielbiasz się czepiać i stawiać na swoim.
Czepiać się? Czasami...

A stawiać na swoim? Nie zawsze.
martusza
30.08.2007 10:34
Dobra, wyluzuj.

Właśnie idę do księgarni po podręcznik od francuskiego
A ja kupuje podręcznik do angielskiego (co za drożyzna 55zł

)
I nadal czekam na HP und der Stein der Weisen.
Drozyzna? Hrhr. To mi kup
to
Ja juz do końca sierpnia jestem spłukany.
martusza
30.08.2007 19:51
Za francuski ze zniżką dałam JEDYNE 60 zł
Dlaczego te podręczniki do nauki języków obcych są takie drogie? Rozumiem dać tyle za zwykłą książkę, ale podręcznik droższy prawie dwa razy od innych podręczników? A miał Giertych zrobić tańsze.
BlackOmen
30.08.2007 21:36
Ciesz się, że np nie przygotowujesz się do certyfikatu z ang.
właśnie przeglądam cene swoich książek w księgarniach internetowych i wychodzi, że
za podręcznik i ćw. musiałem zapłacić okolo 110-120zl + 60 za niezły podręcznik do gramatyki, Później dodać jeszcze kilkaset zł, aby przystąpić do samego egzaminu. A! Nie zapominajmy, że kursy też kosztują.
No dobra. Książki do języków obcych są drogie, ale dlaczego? Skoro zwykłą książkę w języku obcym można w Polsce kupić za 50-7- zł?
PrZeMeK Z.
30.08.2007 21:55
Kolejna wielka tajemnica bytu.
A tak serio, sądzę, że to dlatego, że nauka języka to dochodowy biznes i każdy chce na nim maksymalnie zarobić. Języków obcych chce się uczyć mnóstwo ludzi, więc winduje się ceny na najwyższy rozsądny poziom.
Ha, jak dobrze móc kupić używane podręczniki. Polski kupiłem za "postawisz mi piwo", a matematykę za "sama nie wiem, mi i tak niepotrzebne".
ja zawsze kupowałem nowe (bo potem dla siostry będzie) ale w liceum nie ma przebacz, siostrunia i tak sie tam nie dostanie, kupuje w antykwariacie.
Omen, po co Ci ten certyfikat?
BlackOmen
31.08.2007 00:47
Aby mieć pierwszeństwo na zmywak w Irlandii i aby nie tracić czasu na studiach na ang.
Lol, dla mnie to nie bylaby motywacja zeby wywalic taka kupe kasy ale jesli Ciebie zadowala to tylko powinszowac ;>
To jeszcze niech mi ktoś zamówi Advanced Grammar Longmana i parę innych śmieci.
Niestety podręczniki językowe są drogie, ale jest kilka tańszych sposobów. Ja się uczę japońskiego (jako hobby lubię też czytać słownik synonimów i encyklopedię do poduszki) przez internet. A poza tym to właśnie zaczynam 2 rok na anglistyce, a swój niemiecki oceniam na 6/10, bo mieszkałam rok w Niemczech... swoją droga nie przepadam za tym językiem, nie miły dla ucha.
BlackOmen
31.08.2007 12:16
QUOTE(Eva @ 31.08.2007 00:32)
Lol, dla mnie to nie bylaby motywacja zeby wywalic taka kupe kasy ale jesli Ciebie zadowala to tylko powinszowac ;>
Zapomnialem jeszcze zeby nie bylo 'uczysz sie tego 5 rok w szkole i na kursach a wszystko to jak krew w piach'
A motywacja to klucz do wszystkiego, kazdy powinien znalezc to co go motywuje najbardziej.
BlackOmen
31.08.2007 20:56
CAE! FCE dla leszczy =P
BlackOmen
31.08.2007 22:36
PCE dla masochistow =P
Nascie lat sie ucze angielskiego i mi nie przyszlo do glowy zrobic certyfikat. Za to robie studia xP
BlackOmen
31.08.2007 22:45
Ja po prosu na serio chciałem mieć tak z ambicji. Łaziłem na kursy i coś pojąłem z języka. Zawsze dodać sobie mogę do CV, albo powkurzać kogoś że ja mam a on nie! PCE to już przegięcie ale CAE poziom, który już pokazuje 'jako taki poziom ang' a lekcje same tez miło wspominam
ach...
Wytłumaczcie mnie ciemnemu, co znaczą te skróty CAE, PCE, FCE ?
BlackOmen
31.08.2007 22:56
na przyszłość
http://google.plFirst Certificate in English (FCE) to jeden z najpopularniejszych angielskich certyfikatów językowych na poziomie średnio-zaawansowanym wyższym (upper intermediate), wydawanych bezterminowo przez University of Cambridge Local Examinations Syndicate
Certificate in Advanced English (CAE) to jeden z najpopularniejszych angielskich certyfikatów językowych na poziomie zaawansowanym, z naciskiem na umiejętności praktyczne, wydawanych przez University of Cambridge Local Examinations Syndicate
Certificate of Proficiency in English (CPE) - jeden z angielskich certyfikatów językowych potwierdzający znajomość języka angielskiego na poziomie biegłym, wydawany przez University of Cambridge Local Examinations Syndicate
Dzięki. Tak, wiem, ze istnieją Gogle, ale czasami o nich zapominam

.
FCE - Faflunisz Całkiem Elegancko ;)
QUOTE(Zeti @ 31.08.2007 23:48)
Wytłumaczcie mnie ciemnemu, co znaczą te skróty CAE, PCE, FCE ?
jeśli się zdecydujesz to olej fce i mierz w cae, to tak od siebie polecę.
cae potwierdza umiejętności wystarczające do uczenia dzieci w podstawówkach i gimnazjach, o ile dobrze pamiętam
U mnie w szkole uczyla kobieta z CAE i kursem pedagogicznym. Bida z nyndza. I strasznie glupi babiszon w dodatku.
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami
kliknij tutaj.
kulturystyka trening na masę