QUOTE
Mój nauczyciel języka polskiego z liceum wyjechał w zeszłe wakacje i nie wrócił. Kolega, co się bronił w tym roku, wyjechał z dyplomem inżyniera i składa laptopy DELLa. Kuzyn po politologii sprzedaje w Dublinie używane samochody. Znajoma po konserwacji zabytków (czy ja to się tam nazywa) siedzi w Hiszpanii i pilnuje dzieci. I coś mi się widzi, że trza spieprzać, zanim nam granic nie pozamykają.
czyli poprostu lepiej szybko skończyć zaodówkę jako jakiś piekarz i wyjechać i pracować w zawodzie niż kończyć studia i i tak robić to samo . .
chociaż mi się ten pomysł nie widzi . przecież studia to podobno najpiekniejszy okres w życiu
czy system eliminacji studentow jest nadal aktywny? bo od tego w duzym stopniu bedzie zalezalo, czy potwierdzone zostana studia jako najpiekniejszy okres :P
Jest aktywny, i to jak cholera.
Sesja może nie byłaby takim traumatycznym przeżyciem (przynajmniej dla mnie), gdyby człowiek nie tylko obiecywał sobie, że będzie się uczył w semestrze, ale naprawdę to robił.
Otóż po utraceniu wszelakich ambicji z niewiadomych powodów :P chciałabym mieszkać w małej przyciasnej (musi być przyciasna!) kawalerce w niedogrzanym bloku. Dobrze byłoby, gdyby raz na jakiś czas nie było ciepłej wody (ale nie w ziemie :P). Poza tym odpadający tynk, wpół-rozwalone schody - jestem jak najbardziej za. Podwórko wychodzące na blokowisko, najlepiej brudne i lekko zalatujące mieszaniną dymu papierosowego i gnijącego śmietnika, którego nie wiedzieć czemu nikt nie opróżnia. W bramie grupka dresów, jeśli chcesz przejść z tym, co masz w kieszeniach, musisz wykazać spryt Jamesa Bonda.
A jeśli chodzi o zawód (bo o tym miałam pisać) - 0 konkretnych planów. Żeby było trochę kasy - rachunki, Internet :P, parę niespodziewanych wydatków (tj. raz na jakiś czas odświeżyć komputer, wymienić parę ciuchów). Sam zawód - najchętniej też coś przed komputerem - coś żmudnego i nieciekawego :P.
Taki scenariusz naprawdę mi się podoba (przynajmniej jak na teraz).
0 stresu, 0 wymagań, 0 problemów. Żyć, nie umierać!
LilienSnape
04.02.2007 17:42
ech . żeby każdy miał takie wymagnia x P życie byłoby piękne x P
QUOTE(patix @ 04.02.2007 16:15)
Otóż po utraceniu wszelakich ambicji z niewiadomych powodów

chciałabym mieszkać w małej przyciasnej (musi być przyciasna!) kawalerce w niedogrzanym bloku. Dobrze byłoby, gdyby raz na jakiś czas nie było ciepłej wody (ale nie w ziemie

). Poza tym odpadający tynk, wpół-rozwalone schody - jestem jak najbardziej za. Podwórko wychodzące na blokowisko, najlepiej brudne i lekko zalatujące mieszaniną dymu papierosowego i gnijącego śmietnika, którego nie wiedzieć czemu nikt nie opróżnia. W bramie grupka dresów, jeśli chcesz przejść z tym, co masz w kieszeniach, musisz wykazać spryt Jamesa Bonda.
A jeśli chodzi o zawód (bo o tym miałam pisać) - 0 konkretnych planów. Żeby było trochę kasy - rachunki, Internet

, parę niespodziewanych wydatków (tj. raz na jakiś czas odświeżyć komputer, wymienić parę ciuchów). Sam zawód - najchętniej też coś przed komputerem - coś żmudnego i nieciekawego

.
Taki scenariusz naprawdę mi się podoba (przynajmniej jak na teraz).
0 stresu, 0 wymagań, 0 problemów. Żyć, nie umierać!
a dodatkowo może na pół etatu dorabiać sobie jako agentka CIA ?
to by mi pasowało .
Zawsze chciałam być bogatą bezrobotną... ale w ostateczności mogę też pracować w teatrze.
avalanche
11.03.2007 00:34
QUOTE(mida @ 10.03.2007 23:01)
Zawsze chciałam być bogatą bezrobotną... ale w ostateczności mogę też pracować w teatrze.
bogata bezrobotna?
hm.
rentierka prędzej.
ale dobra.
A ja bym pracował w mafii.
Byłbym bogaty, no i oficjalnie bezrobotny
żyć z procentów to niezła myśl tylko najpierw trzeba mieć trochę kapitału. Od powietrza odsetki nie urosną.
W mojej szkole zorganizowano doradztwo zawodowe. Po spotkaniu z psycholog okazało sie ze prawie każdy wybrał nie ten profil co trzeba.Osoby które mają same pały z maty powinny zostać inżynierami,a humaniści poświęcić się biologii. Padały niezwykle interesujące pytania np.: Czy interesuje Cię produkcja betonu?. Moja wiara w doradztwo zawodowe upadła...Ciesze się,że akurat w tym czasie,kiedy ustalano termin spotkania z doradczynią byłam chora. Jeszcze by się okazało,że moją przyszłość powinnam związać z hodowlą glizdy kalifornijskiej.

Im bliżej studiów,tym większe mam wątpliwości co do mojej przyszłości.Kompletnie nie wiem co mam wybrać.Zastanawiałam się nad kryminologią i kryminalistyką ,prawem i historią sztuki.bardzo interesuje mnie też zawód kostiumologa. Kocham teatr i bardzo chciałabym w jakiś sposób związać z nim swe plany. Jak zwykle pewnie nic nie wyjdzie i jak większość młodych ludzi wyjadę z tego kraju....
PrZeMeK Z.
11.03.2007 14:17
A ja bym nie chciał wyjeżdżać. Mam nadzieję, że mi się uda.
Nie wiem, na jakie iść studia. Doradźcie coś przeciętnie inteligentnemu humaniście z niewielkim zapałem do pracy.
Mafia...hm...niezły pomysł

Polecałabym wszystkie kierunki humanistyczne
Ciekawe jest kulturoznawstwo historia sztuki .Wszystko zależy on twoich zainteresowań.
Eva: Polecam zapoznanie sie z opja 'EDYTUJ POST'.
Ja bym poszedł na Historię Ogólną, albo jakiś język obcy. Nic innego mi nie przychodzi do głowy
avalanche
11.03.2007 17:12
QUOTE(PrZeMeK Z. @ 11.03.2007 13:17)
A ja bym nie chciał wyjeżdżać. Mam nadzieję, że mi się uda.
Nie wiem, na jakie iść studia. Doradźcie coś przeciętnie inteligentnemu humaniście z niewielkim zapałem do pracy.
dziennikarstwo. przynajmniej u mnie /uw/.
PrZeMeK Z.
11.03.2007 17:50
QUOTE
dziennikarstwo
Przeciętnie inteligentnemu humaniście z niskim zapałem do pracy, który nie chce być dziennikarzem.
Język obcy brzmi prawdopodobnie.
Hiszpański. Hiszpański na przyszłość
Akurat.
Sinologie bym polecala, ale to nie jest dla przecietniakow.
Mam pytanie: Co to jest sinologia???
PrZeMeK Z.
11.03.2007 20:23
Sprawdź na Wikipedii.
Eva - chyba Cię Budda opuścił.
A hiszpański? No chyba nie bardzo. Angielski prędzej. Chyba wybiorę zawód tłumacza.
Jak już wiem co to sinologia, to ci ją odradzam.
angielski może być, ale nie uważasz, że za dużo jest już tłumaczów angielskich? Czas na jakiś nowy kierunek, dlatego proponuje iberystykę.
łeee... myslalem ze ta sinologia to czesc teologii zajmujaca sie grzechem ;p
A dlaczego odradzasz jesli mozna wiedziec? xP
Child - spadlam z krzesla xD LOL xD
Złożoność języka chińskiego, i trudności związane z jego nauką mnie przerażają. Choć Chiny to ciekawy kulturowo i etnograficznie kraik.
A ja bym polecala, bo zwazajac na rozleglosc rynku chinskiego znajomosc jezyka i kultury oraz regionu otwiera szerokie pole do popisu dla osob, ktore zajmuja sie konaktami biznesowymi na linii Europa-Chiny. I dochodowe to pole.
dodatkowo polecałbym zaopatrzenie się w dobrze usytuowane stoisko na stadionie dziesięciolecia xD
rice, anyone?
a stadion X-lecia to zly pomysl. wladze chca to zburzyc i chwilowo zaorac. a potem stawiac tam obiekt sportowy w miare na czasie.
MisieK, radze sprawdzic czy Twoja 3złotowa pizza z biedronki nie jest Made In China xD
3 zlotowa?! dwu ignorantko! XD
Europejczycy nauczyli Chińczyków wytwarzać różne rzeczy, wykorzystując ich jako tanią siłę roboczą. Teraz chińskie podróbki markowych rzeczy nieraz są lepsze niż rzeczy podrabiane.

Ja nigdy nie nauczyłbym się chńskiego. Ale jak kto chce. Za to Chiny bym odwiedził z miłą chęcią. Tylko czy tam dogadam się po niemiecku???
LilienSnape
11.03.2007 22:31
no tak myślę, że jakbys chciał sobie pogadać sam ze sobą to na pewno XD
No angielski bardziej się przydaje. Po niemiecku, to tylko Goethego mogę czytać w oryginale

jak coś z tego zrozumie.
PrZeMeK Z.
11.03.2007 23:01
Iberystykę mówisz... Ale ja nie sprechen pa espanol. Tylko inglisz + niemiec w stopniu podpodstawowym. ;]
A co do sinologii, kontaktów handlowych itepe... Ja nie jestem światowy człowiek. Mnie przeraża perspektywa wyjazdu na drugi koniec Polski, a co dopiero mówić o Chinach czy innej Hiszpanii. Pracować w zespole też nie lubię (bo zwykle i tak wszystko muszę robić sam). Nie robię w sumie nikomu realnej konkurencji.
A w ogóle to najbardziej bym chciał w radiu pracować. I czytać sobie te wiadomości czy zapowiadać piosenki. Pasowało by mi to, bo cicho, samotnie i w miarę interesująco. Cóż, marzenia ściętej głowy.
Ja mam już w miarę sprecyzowane plany. Najpierw liceum, profil geograficzno-biologiczny, Potem studia geografia, a na koniec załapać się do jakiejś szkółki na belfra

Edit. Dziennikarstwo ci nie odpowiada, a chcesz pracować w radiu?
Rysiek_Kowal
11.03.2007 23:10
QUOTE(Zeti @ 11.03.2007 22:04)
Edit. Dziennikarstwo ci nie odpowiada, a chcesz pracować w radiu?
Ja chce :] Się nawet ostanio załapałem jako wolontariusz do sond reportażowych :]
myślałem kiedyś o dziennikarstwie, ale się do tego nie nadaje

A radia chętnie słucham. Może kiedyś was w nim usłyszę???
PrZeMeK Z.
11.03.2007 23:15
QUOTE
Edit. Dziennikarstwo ci nie odpowiada, a chcesz pracować w radiu?
No przecież napisałem, jak "pracować". Siedzieć sobie grzecznie w studiu i czytać z kartki wiadomości, albo przełączać kupę śmiesznych guziczków, żeby puszczać różne piosenki. Choćby i w małej stacji. To byłoby coś dla mnie.
QUOTE
A radia chętnie słucham. Może kiedyś was w nim usłyszę???
NIe rozpoznasz.

Albo nie, jak się uda, to cię kiedyś pozdrowię na antenie.
avalanche
11.03.2007 23:46
QUOTE(PrZeMeK Z. @ 11.03.2007 22:15)
No przecież napisałem, jak "pracować". Siedzieć sobie grzecznie w studiu i czytać z kartki wiadomości, albo przełączać kupę śmiesznych guziczków, żeby puszczać różne piosenki. Choćby i w małej stacji. To byłoby coś dla mnie.
no to przecież potem są specjalizacje. radiowa, telewizyjna, prasowa, pr, reportaż, fotografia. i cholera wie jak to idzie jeszcze.
Rysiek_Kowal
12.03.2007 00:00
Swoją drogą to fajne masz Przemek wyobrażenie o radio :]
QUOTE(Eva @ 11.03.2007 21:12)
Sinologie bym polecala, ale to nie jest dla przecietniakow.
jakich ja sie madrych slow ucze od Ciebie Ewuniu...
Co do mnie:
Dziennikarstwo, ale tylko telewizyjne. Trudno się przebić, jestem świadoma.
Albo adwokat, ale studiowanie prawa mnie przeraża. Trudno się przebić tym bardziej.
A w międzyczasie napiszę książkę
PrZeMeK Z.
12.03.2007 16:39
QUOTE
Swoją drogą to fajne masz Przemek wyobrażenie o radio :]
Oj wiem przecież, że tak to w żadnym wypadku nie wygląda. Ale pomarzyć można.

QUOTE
no to przecież potem są specjalizacje. radiowa, telewizyjna, prasowa, pr, reportaż, fotografia. i cholera wie jak to idzie jeszcze.
Nie wiedziałem. Naprawdę.
Trzeba będzie pomyśleć.
No tej, nie gadajcie ze nie znaliscie slowa 'przeciętniak'. O_o
oh oczywiscie ze chodzilo o sinologie, tylko jakieś dziecko jak zwykle namotało.
QUOTE(PrZeMeK Z. @ 12.03.2007 00:01)
A w ogóle to najbardziej bym chciał w radiu pracować. I czytać sobie te wiadomości czy zapowiadać piosenki. Pasowało by mi to, bo cicho, samotnie i w miarę interesująco. Cóż, marzenia ściętej głowy.
Ależ masz chyba za mało ambitne podejscie, daleko tak nie zajedziesz. Dobry prezenter musi mieć nieźle gadane i ogólnie być dobrze obytym technicznie, już chyba nawet łatwiej w telewizji pracowac. Takie "zwykłe" czytanie z kartki to przejdize co najwyżej w radiu Białystok, nie mowiąc już że takiego szeregowca można zwolnić przy byle okazji.
Ja tam polecam prawo. Humanista średnio rozgarniety zrozumieni w czym rzecz a że jest trcohę pracy przy tym to już inna sprawa. Wogóle życie zawodowe, niezależnie od branży jest o niebo bardziej stresujace i wymagające niż wszelaie szkoły i studia...
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami
kliknij tutaj.
kulturystyka trening na masę