Help - Search - Member List - Calendar
Pelna wersja: Zima
Magiczne Forum > Talk Show > Talk Show
Pages: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12
Madziuś
Ja mam dole kilka centymetrów śniegu, który jest wszędzie i ciągle sypie.
Brrrrrr…
Wolę nie myśleć o drodze do szkoły
Atina
Zima to baaardzo zły wynalazek. Najlepiej by było z samą wiosną. + ew. miesiąc lata i miesiąc tej męczącej zimy.
owczarnia
Śnieg pada! Śnieg! Śnieg! Pierwszy porządny śnieg w tym roku! Hurra!
Madziuś
Jaj jeszcze niedawno padał prawdziwy śnieg, tak teraz pada deszcz, a śnieg się topi i zamienia w znienawidzoną chlape.
harolcia
Jest zimno. Zimno. Zimno.
Śnieg to może jeszcze i jest, ale raczej przypomina to chlapę. Bynajmniej kozaki już wyciągnęłam, bo inaczej nie da się chodzić.
Jutro rano pewnie znów będzie biało.
Paradoksalnie, gdy widzę śnieg, robi mi się ciepło na sercu wink2.gif


bynajmniej I «partykuła wzmacniająca przeczenie zawarte w wypowiedzi, np. Nie twierdzę bynajmniej, że jest to jedyne rozwiązanie.»
bynajmniej II «wykrzyknik będący przeczącą odpowiedzią na pytanie, np. Czy to wszystko? – Bynajmniej.»

Lilith
nowa pokrywa śniegowa jutro w Krakowie dla mnie, raz proszę.
Lilith
sorry, ze tak jedno pod drugim, ale zamówienie moje zostało zrealizowane biggrin.gif
hihi biggrin.gif
PrZeMeK Z.
My na Podlasiu mamy śniegu do pół łydki smile.gif

Uwielbiam zimę, ale tylko mroźną. Nienawidzę takiej deszczowo - błotnej. Na szczęście póki co króluje ta pierwsza.

Gdybym wracał ze szkoły przed czwartą, bardzo chętnie poszedłbym na spacer do lasu. Bardzo dawno nie byłem na spacerze.
em
ano, ano, malo sobie w Jubilacie nogi nie zlamalam, tyle mialam sniegu na podeszwach, ze to moje buty byli sliska strona w tej konfrontacji.
jeszcze mnie kolano boli sad.gif ale planty z tramwaju przykryte swiezym sniezkiem sa urocze.
Hermiona1900
A u mnie jak nie śnieg, to deszcz... Bardzo nie lubie takiej chlapy :/ Co prawda, drzewa lekko ośnieżone, ale drogi i trawniki cale zabłocone ;/ Kiedy nadejdzie taka prawdziwa zima ze śniegiem??
Lilith
też patrzyłam sobie na planty z tramwaju dziś ;]
a pod jubilatem biegłam na 114 i też modliłam się, żeby się nie połamać wink2.gif
zwłaszcza, że biegłam z zamkniętymi oczami, bo mi sypało biggrin.gif
em
uaaaa, u mnie na parapecie 10 cm śniegu :D i drzewa też z takimi czapami wielkimi i nowmalnie cud miód orzeszki żyć nie umierać, bo w pokoju ciepło :D
Zeti
Zasypało mnie, zima w pełni. Ledwie idzie wydostać się z domu. Zimno, mroźno, wiatr wieje, śnieg sypie, ponad 30 cm śniegu, w niektórych miejscach już ponad pół metra, żadnej chlapy, tylko mróz, bitwa na rozpadające się śnieżki w drodze ze szkoły, do kościoła, z kościoła, na przerwach szkole, wszędzie latają kule. Ciekawe, czy jutro da się wyjść z domu. Nie lubię zimy ze względu na takie właśnie rozważanie, czy jutro wyjdę z domu, czy dojadę do szkoły. Czasami zdarza się, że samochód po prostu utknie w połowie drogi, wtedy idę jeszcze kilka kilometrów pieszo, jeżeli nie da się nawet wyjechać z garażu, daruję sobie szkołę na jeden dzień.
Claudia_Black
Brr... Jak ja nie lubię zimy :/ Zimno, śnieg pada, nieodśnieżone chodniki.. Brr.. Już na samą myśl o tym mi zimno...
Lilith
mokro w bucie mam
komu go dam
nikomu go nie dam
oddam do reklamacji
Kit_fan
QUOTE(PrZeMeK Z. @ 16.11.2007 00:56)
Uwielbiam zimę, ale tylko mroźną. Nienawidzę takiej deszczowo - błotnej. Na szczęście póki co króluje ta pierwsza.
Gdybym wracał ze szkoły przed czwartą, bardzo chętnie poszedłbym na spacer do lasu. Bardzo dawno nie byłem na spacerze.

Ja także uwielbiam spacery po zaśnieżonym lesie. Ta cisza, spokój, śnieg skrzypiący pod butami i oczywiście piękno przyrody wokół… Trochę się rozmarzyłam, bo lasów co prawda mam sporo wokół miasta, ale niestety śniegu brak. sad.gif I na razie nic nie zapowiada zmiany. Dziadek Mróz się chyba obraził; trochę mrozi ale nic ponadto. Co prawda w tamtym tygodniu był jeden wybitnie śnieżny wieczór. Sypało kilka godzin. Jednak następnego dnia obudziło mnie kapanie w parapety okienne, na termometrze zero stopni, a jak wracałam po szkole do domu, po śniegu praktycznie nie było śladu. I taki stan się cały czas utrzymuje. Załamać się można. Jak tu nie mieć jesiennej chandry, kurde no! Nieco zazdroszczę Wam białego puchu, bo nawet nie ma jak rozegrać bitwy na śnieżki. W ogóle nie czuję żadnej zimy. Jak w tym roku święta znowu będą bezśnieżne, to normalnie rozpacz! Brakuje mi takiej prawdziwej, mroźnej zimy, śniegu po łydki, przepięknie ośnieżonych drzew, malowniczych wzorów na szybach, w ogóle całej tej cudownej otoczki. JA TĘSKNIĘ ZA ZIMĄ!!! cry.gif cry.gif
hazel
QUOTE
Uwielbiam zimę, ale tylko mroźną
A niech cię za takie prognozy. Omal nie zamarzłam na przystanku.
Hagrid
QUOTE(avalanche @ 11.11.2007 19:03)
oj spadajcie z tą zimą.

;d
*




Fani Zimy Cie pokonają, nie masz szans, dobrze że już nadchodzą prawdziwe śniegi;d
Child
jakie śniegi? w gdansku nawet deszczu nie ma ;c
MisieK
prawdę rzekł. pamiętam jak w trzydziestymdziewiątym miałem mokro w butach.
Gem
xD

Ale wam zazdroszczę. U mnie tylko deszczem siknie i ciągle wieje. Taka zima jest do kitu, a ja chcę śniegu i witraże dziadka Mroza na szybach! Uwielbiam siorbać herbatę i i wcinać ciastka cynamonowe, jak na zewnątrz biało i mroźno ^^.
em
wyszłam przed chwilą do sklepu. raptem 50 metrów, a każda z moich kończyn była w niebezpieczeństwie złamania co najmniej 3 razy. nie ma to jak warstwa lodu na chodniku tak cienka, że nawet mój but jej nie widzi.
harolcia
QUOTE(Gem @ 16.12.2007 11:51)
xD

Ale wam zazdroszczę. U mnie tylko deszczem siknie i ciągle wieje. Taka zima jest do kitu, a ja chcę śniegu i witraże dziadka Mroza na szybach! Uwielbiam siorbać herbatę i i wcinać ciastka cynamonowe, jak na zewnątrz biało i mroźno ^^.
*


Popieram całkowicie! Ja chcę śnieg, chociażby troszkę. Ma być biało na święta. Ma skrzypieć pod butami, jak będę szła na Wigilię i ma szczypać w nos!. I mam potem przeklinać ten cholerny śnieg i mróz, ale w duchu cieszyć się, bo wtedy jest jakoś tak inaczej...
Eva
Swieta? Jakie swieta? W ogole ich nie czuje. Nawet prezenty sobie musze sama kupowac za cudze pieniadze, no kto to widzial. Zero atmosfery, zero sniegu, zero podniety, zero oczekiwania. Starzeje sie?
Gem
No, fakt teraz święta to już nie to samo. Z resztą ja i tak nie obchodzę żadnych świąt. Wiem tylko kiedy są moje urodziny i sylwester, nic poza tym.

Tak czy siak, zima powinna być zimowa... a ja uwielbiam rzucać się śnieżkami, jeździć na sanki o północy xD i łyżwy. PO prostu białe szaleństwo! xDD
Eva
Hmmm.. mowsz, ze nie wiesz kiedy gwiazdka... No coz, albo masz beznadziejna pamiec or w jakims stopniu uposledzony umysl, albo jestes calkowicie odizolowana od spoleczenstwa. xP
Gem
Jak napisałam, nie obchodzę tych świąt i one mnie nie obchodzą.

Poza tym jestem bardziej nastawiona anty-gwiazdkowo, a mikołaja najchętniej powiesiłabym na kominie za renifera :].
Child
QUOTE
mikołaja najchętniej powiesiłabym na kominie za renifera :].

widziałem taką ozdobę xD
Katon
W duchu wszechobecnej akceptacji i zrozumienia jakiego mam dziś w sobie wielkie pokłady napiszę tylko, że delikatnie Ci współczuję, Gem.
Lilith
QUOTE(Gem @ 17.12.2007 16:13)
Jak napisałam, nie obchodzę tych świąt i one mnie nie obchodzą.
*


mieszkasz sama, czy masz niewierzących rodziców?
Gem
Katon, daruj sobie kazania w stylu siostry miłosierdzia. Rozumiem, że można nie rozumieć czyjegoś punktu widzenia, ale nie potrzebuję twoich egzorcyzmów.

Następnie... nie mieszkam z rodzicami, ale są najlepsi na świecie.

Przy okazji, to, że nie lubię świąt, nie znaczy, że czczę diabła. Po prostu uważam, że mogę urządzić wystawna kolację dla rodziny, kupić im prezenty, kiedy tylko przyjdzie mi na to o-cho-ta. I tak uważa pozostała część mojej rodziny i tak też robimy, gdy się odwiedzamy. Więc, żal mi tych ludzi, którzy siadają do wigilijnego stołu z babcią i wujkiem, rozdają prezenty i są obrzydliwie mili, chociaż tak naprawdę w duchu się nienawidzą, bo stryjek Gienek nie podzielił sie spadkiem, a babka zaciągnęła gigantyczny kredyt i dzieci jej muszą teraz go spłacać. Po tej nadmuchanej ceremonii wszystko wróci do normy i ci ludzie i tak będą sobie wyrzucać stare krzywdy, wywlekać dawne żale i się obgadywać po kryjomu.

Dziękuję.
Katon
Ach jak Ty gardzisz ludźmi. Jak Ty wiesz jakimi są hipokrytami, jakie odstawiają teatry filisterskiej grozy, jak mówią co innego a myślą co innego. W sumie zrozumiałem teraz co chciałem napisać Jestiemu w kwestii tolerancji i krytyki. Nie mam nic do ludzi, którzy chcą być poza, ale doprowadzają mnie do pasji ci, którzy chcą być ponad. Współczuję Ci, że wyrywasz się z pewnego krwioobiegu. Rytmu. Mam nadzieję, że faktycznie czasem zapraszam rodzinę na obiad i dajesz im prezenty. Bo w sumie jak się zawsze może to się nigdy nie chce.
PrZeMeK Z.
Właśnie miałem spytać, czy te wystawne kolacje czasem urządzasz. Bo mam kolegę, który jest Świadkiem Jehowy i powiedział dokładnie to samo co Ty.
A wspólnych kolacji - nawet niewystawnych - nie jadają. Szczerze mówiąc mają bardzo monotonne i smutne życie.
Nie z powodu ich wiary, rzecz jasna. Ale z powodu tego braku dni wyjątkowych w jakimś stopniu na pewno.

Nie wiem, skąd masz aż tak negatywny obraz Wigilii, Gem. Jeśli mój wujek pobił moją ciotkę, to nie zapraszamy go na święta. Nie jesteśmy aż takimi hipokrytami.

No i mimo wszystko może postaraj się o troszkę sympatii dla obchodzących święta :] Ja naprawdę myślę z sympatią o tych, którzy ich nie obchodzą. Mogłabyś się zrewanżować tym samym, żeby żyło się milej smile.gif

Nadal nie ma śniegu sad.gif
Gem
A jednak nie potrafisz sobie darować odprawienia małego egzorcyzmu, Katon.

Tak, oczywiście, wiem jacy są ludzie, bo są ludźmi i nic na to nie poradzą. Nie wiem czemu cię to tak rusza, bo mnie ruszają opinie ludzi, którzy się liczą jakoś w moim życiu... ale spodziewałam się, że nie wytrzymasz i uraczysz mnie swoim natchnionym kazaniem. Cieszę się, że chociaż ty jesteś pełen wiary dla naszego gatunku i tak wyrozumiale wszystkich traktujesz. Twoja skromność aż mnie poraziła i pewnie czułabym się zawstydzona będąc poza tym "krwiobiegiem", gdyby nie to, że naprawdę wolę go sobie darować. Bo przecież to takie naturalnie, zrozumiałe, że każdy powinien chcieć... tak samo jak ziemniaki ze schabowym je się nożem i widelcem.

I nie chodzi mi o to, żeby spalić wszystkie choinki, a skrzaty wysłać do komory gazowej. Rzecz w tym, że nie będę czekać cały rok na to, by zjeść wystawną kolację w rodzinnym gronie i powiedzieć kilka miłych słów i to w dniu, który dla mnie i moich bliskich jest jak każdy inny.

Przemku, moja mama jest Świadkiem Jechowy i jest najuczciwszą osoba jaka znam. Często, gdy odwiedzam rodziców idziemy do restauracji, albo przygotowujemy wspaniałe posiłki tylko dlatego, bo jesteśmy szczęśliwi, że się widzimy. Prezenty sprawiamy sobie kilka razy do roku i nie ważne czy są to urodziny, czy zwyczajny dzień. Mogę cię zapewnić, że ponieważ nie mamy w domu choinki, ani wiosną nie święcimy jajek, nasze życie nie jest ani smutne, ani monotonne.

Nadal nie lubię świąt...
PrZeMeK Z.
I o to mi chodziło. Cieszę się, że potraficie być "świąteczni" bez okazji smile.gif
No i gratuluję mamy.

I tak tylko delikatnie napomknę:
QUOTE
Nie wiem czemu cię to tak rusza, bo mnie ruszają opinie ludzi, którzy się liczą jakoś w moim życiu...

Często spotykam się z tym zdaniem. Wydaje mi się, że czasem opłaca się wysłuchać i zastanowić się nad opinią osoby, która "nie liczy się w moim życiu". Kto wie, może dostrzega coś, czego inni nie widzą/nie chcą widzieć?
Co nie znaczy, rzecz jasna, że trzeba się przejmować każdą opinią, bo przyszłoby zwariować smile.gif Ale czasem warto się zastanowić, czy ten ktoś aby nie ma racji. Dobrze jest być pewnym siebie, ale nie można popadać w samozachwyt :]
Lilith
mialam w klasie kolezanke, ktora jest swiadkiem Jehowy i zdaje sie nie obchodzila nawet urodzin, ani żadnych innych świąt, ale mniejsza o to.
nie rozumiem, dlaczego piszesz z taka pogardą.
Eva
Glownie to mnie w oczy razi, to cale och ach jacy oni sa straszni i sztuczni, a jaka ja pure and authentic. Blah, okropienstwo. I te napompowane frazy o wujkowych spadkach i babcinych długach.. błagam. Nie widzisz jak bardzo dziecinne sa takie generalizacje?
Gem
Doprawdy, zupełnie abstrakcyjne są takie historie... gratuluję z całego serca, że nigdy nic takiego cię nie spotkało.

QUOTE(PrZeMeK Z. @ 18.12.2007 23:47)
Często spotykam się z tym zdaniem. Wydaje mi się, że czasem opłaca się wysłuchać i zastanowić się nad opinią osoby, która "nie liczy się w moim życiu". Kto wie, może dostrzega coś, czego inni nie widzą/nie chcą widzieć?
Co nie znaczy, rzecz jasna, że trzeba się przejmować każdą opinią, bo przyszłoby zwariować smile.gif Ale czasem warto się zastanowić, czy ten ktoś aby nie ma racji. Dobrze jest być pewnym siebie, ale nie można popadać w samozachwyt :]
*



Gdybym miała rozważać i brać do siebie wszystko, co mówią mi ludzie, to chyba poszłabym się leczyć na rozszczepienie jaźni, żeby to wszystko gdzieś pomieścić. Z góry wiedziałam, że jeżeli Katon coś napisze, to na pewno będzie to anty-Gemowe, nie raz się o tym przekonałam i dobrze, niech sobie ma swoją bajkę, ja go wyciągać z niej za włosy nie będę. A jednak odpisałam na tego posta, bo miałam nadzieję, że może jednak zdoła mnie przekonać, a nie zmusić do swojej opinii.

Przemku, podejrzewam, że każdy z nas zna masę ludzi, czy przez internet, czy pracę, szkołę, rodzinę etc. Ale ilu z nich tak na prawdę zna nas dobrze? Jestem w stanie podyskutować, bo po to na fora wchodzę, ale najważniejsze dla mnie są opinije moich przyjaciół i rodziny, osób, które mnie dobrze znają.

Nie wiem, czemu tak negatywnie nastawieni jesteście do Świadków Jechowy. Zabawnie się to czyta, bo wygląda mi to na odwet, jakbym na katolików najeżdżała. Ja nie jestem ani świadkiem, ani katoliczką. To samej instytucji nie popieram, ani jednej ani drugiej. Z resztą mówiliśmy o świętach. Nie lubię świąt. Gdzie jest napisane, że muszę je lubić? kto powiedział, że skoro większość społeczeństwa je lubi, to i ja powinnam? Jedni nie trawią marchewek, a ja nie trawię świąt. Póki nikomu krzywdy to nie wyrządza, nikt nie powinien się czuć urażony, bo nie chodzę po domach i nie kradnę choinek.

BTW. To tylko forum i niestety nie da się przekazać odpowiednio emocji, więc wyjaśniam: nie ma tu żadnej pogardy... raczej sporo gorzkiej ironii. Ale zapewniam, że nie skaczę po klawiaturze i nie pogryzłam myszki.
PrZeMeK Z.
Gem, kto tu jest nastawiony negatywnie do Świadków Jechowy? Kto w ogóle wypowiada się tu o nich negatywnie? Nie piszemy do nich, lecz do Ciebie. Do konkretnej osoby - Gem. Nawet Katon, pisząc, że wg niego gardzisz ludźmi, pisze wprost do Ciebie jako osoby, nie wyznawcy danej religii. Możesz odpowiedzieć, że Cię nie znamy - i masz rację. Mówimy do takiej Gem, jaką dajesz nam poznać w postach. Jeśli chcesz, żebyśmy oceniali Cię właściwie, daj się poznać bardziej.
QUOTE
Gdybym miała rozważać i brać do siebie wszystko, co mówią mi ludzie, to chyba poszłabym się leczyć na rozszczepienie jaźni, żeby to wszystko gdzieś pomieścić.

Przemku, podejrzewam, że każdy z nas zna masę ludzi, czy przez internet, czy pracę, szkołę, rodzinę etc. Ale ilu z nich tak na prawdę zna nas dobrze? Jestem w stanie podyskutować, bo po to na fora wchodzę, ale najważniejsze dla mnie są opinije moich przyjaciół i rodziny, osób, które mnie dobrze znają.

Dlatego też napisałem: nie wszystkich, tylko niektórych. Znam naprawdę wielu ludzi przekonanych święcie o własnej nieomylności i idealności. Takie osoby na - nawet rozsądne i słuszne - słowa krytyki reagują pogardą i buntem. A może akurat ta pani w autobusie, która zwraca nam uwagę, że coś robimy niewłaściwie, ma rację? Nikt nie każe zastanawiać się nad jej słowami przez tygodnie, ale chwila zadumy nigdy nikomu nie zaszkodziła. Rodzina i przyjaciele czasem nie mówią nam tego, co chcieliby lub powinni, bo nie chcą nam sprawić przykrości. A czasem po prostu nie znają tej naszej cechy, którą warto by zmienić.
Czy jeśli ktoś nie miałby bliskich ani przyjaciół, to znaczy, że nie powinien słuchać niczyjego zdania, bo nikt go aż tak dobrze nie zna?

A w internecie czasem - zupełnie nieświadomie - jesteśmy bardziej szczerzy niż w rzeczywistości.

QUOTE
Nie lubię świąt. Gdzie jest napisane, że muszę je lubić? kto powiedział, że skoro większość społeczeństwa je lubi, to i ja powinnam? Jedni nie trawią marchewek, a ja nie trawię świąt. Póki nikomu krzywdy to nie wyrządza, nikt nie powinien się czuć urażony, bo nie chodzę po domach i nie kradnę choinek.


Nie sądzę, by ktokolwiek czuł się urażony. Próbujemy raczej zrozumieć, czemu nie lubisz świąt. Mnie na przykład wydaje się, że jeśli np. nie obchodzę imienin, to mój stosunek do nich jest obojętny. Nie uczestniczę w tym, w porządku. A nawet jak mnie do udziału w takich imieninach zmuszą, też wielkiej tragedii nie będzie. Raz można się zmusić.

Generalizowanie jest błędne. Jesteś przeciwna idei Kościoła - a jesteś przeciwna odmawiającej różaniec sąsiadce? Jeśli pisze Katon, to z góry wiesz, że napisze coś przeciwko Tobie - a skąd taka pewność, przecież go nie znasz? Rozmawiasz i żyjesz wśród konkretnych ludzi, Gem. Nie wśród idei i ich wyznawców.
Lilith
QUOTE(PrZeMeK Z. @ 19.12.2007 17:29)
Nie sądzę, by ktokolwiek czuł się urażony.
*


osobiście ja się czuję.
Gem, zauważ, że to Ty cały czas nas opluwasz.
Eva
Nie da sie konstruktywnie dyskutowac z kims kogo prawda jest najprawdziejsza ;>
QUOTE
Nie wiem, czemu tak negatywnie nastawieni jesteście do Świadków Jechowy.

Hmm, teraz to naprawde jestem zbita z tropu. Znow cos w zyciu przeoczylam, znow mnie cos ominelo! Albo to nie ja mam paranoje.
martusza
W mojej rodzinie (a mam dość dużą) kłótnie i napięta atmosfera panują jedynie dzień przed Wigilią, kiedy to mama uskarża się "że zawsze wszystko SAMA robi", babcia świruje na tema jedzenia, musi przecież dogodzić 'poszkodowanym' (czyt. nie mieszkającym we Wrocławiu) wnukom i synowej biggrin.gif Za to w wigilijny wieczór wszyscy po wyrzuceniu z siebie swoich żalów, siedzą i jedzą, szczęśliwi i pogodzeni. smile.gif

Ja tam zawsze narzekam, że nie czuje atmosfery świąt, a potem okazuje się, że było fajnie jak co roku. smile.gif
Lilith
a ja czuję smile.gif
kupiłam sobie nawet w tej świątecznej euforii spódnicę ;]
Eva
Ja zaraz smigam do szoping senter kupic prezent kumpeli z grupy ;)
PrZeMeK Z.
A ja nie czuję atmosfery, bo nie ma ani płatka śniegu cry.gif

Kupiłem siostrze śliczny kalendarz smile.gif
Eva
Ja narazie mam antologie opowiadan brazylijskich dla przyjaciolki i piwny plakat dla kumpla. A ze niestety musze cos jesc to budzet prezentowy mi sie z kazdym dniem ogranicza ;)

A ze sniegu brak to racja, strasznie mnie to przygnebia, zwlaszcza ze zimno przeokrutnie. Musialam sie w dwa sweterki zawinac.
PrZeMeK Z.
Ja rodzinie sprezentuję własne wiersze. Nie stać mnie na prezenty sad.gif
Kupiłem tylko kalendarz i ozdobną skrzyneczkę na komodę, a i tak musiałem pożyczać kasę.
Lilith
chcę, żeby było jutro.
jutro będzie fajne i o wiele bardziej świątecznie niż dzisiaj, jako że dzisiaj muszę męczyć montownie, bleee.
montownia kompletnie wytrąca mnie ze świątecznego nastroju.
a za oknem mam śnieżek i pobiegałabym sobie po nim.
Eva
Przemek, ja bym tam chciala taki prezent. Napisz mi na urodziny! :d Poza tym niewazne ide sie wyda, opowiadania dla przyjaciolki sa sekondhendowe i maja obdarta okladke, ale jestem pewna ze i tak bedzie zadowolona ;)
PrZeMeK Z.
Wiem, że liczy się to, ile serca włożyło się w prezent. Ale dzięki za przypomnienie mi tej prawdy smile.gif
W sumie to bardziej mi żal dlatego, że planowałem napisać im po opowiadaniu, ale wena nie zbiegła się z czasem :]

Napiszę Ci, napiszę. Może :]
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami kliknij tutaj.

  kulturystyka  trening na masę
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.