Avadakedaver
11.06.2009 03:10
nie wyjeżdżaj mi, że moje poglądy są smarkate, bo równie dobrze mogę powiedzieć że Ty jesteś naiwna i Ty musisz dorosnąć, bo ja wcześniej chciałem głosować i byłem bardzo za, jednak zrozumiałem o co chodzi.
ani sld, ani pis ani po nie zrobiło tego czego od nich wyborcy oczekiwali. dlaczego ja też mam nie mieć ich w dupie?
moje dwa złote to cegiełka, część zrzuty, pomoc. Za to oddanie głosu wcale nie gwarantuje mi poprawy bytu czy choćby dołożenia się do jego poprawy.
bo jesli masz w dupie czy w europie reprezerntuje cie postkomuna czy ludzie wywodzacy sie z opozycji, jesli masz w dupie czy reprezentuja cie ludzie typu lepper czy maciej giertych to zal mi ciebie. ale polska jest tak postrzegana za granica jak jest rowniez przez ludzi takich jak ty.
jak dla mnie po zrobilo to czego od nich oczekiwalam jako ich wyborca. po pierwsze nie wstydze sie premiera. inne pomniejsze rzeczy tez. cudow nie oczekiwalam, bo cudow nie bedzie. bo jak komus sie wydaje, ze dojda nowi ludzie do wladzy i juz wszystko bedzie zajebiscie to coz, tak moga sie czuc zawiedzeni. i to raczej ty jestes naiwny ze stwierdzeniem "jak pojawi sie ktos komu zaufam".
Avadakedaver
11.06.2009 03:31
nie no sorry, jak Tobie wystarczy żeby się premiera nie wstydzić to się nie dziwię że miałaś na kogo głosować.
nie głosowałem na PO, ale pamiętam jak w spotach zapowiadali cudy i inne copy i nie zrobili nic. no bo co zrobili? mieli dwa lata.
chcesz powiedzieć, że skoro mam wybór tego kto będzie reprezentował mnie za granicą, to powinienem kogoś wybrać, nawet jeśli uważam, że żaden z tych którzy kandydują nie zasługuje na to stanowisko? nie przemawiają do mnie ci ludzie. Mówię, niech pojawi się ktoś kto mnie do siebie przekona, a zagłosuję na niego z przyzwoitości. Bo mój głos nic nie zmieni.
A jeśli ktoś ma oceniać Polaków po tym, kto ich reprezentuje w europarlamencie (tak jakby to kogokolwiek zza granicy obchodziło) to ja raczej nie chcę mieć z kimś takim do czynienia i wtedy jego również mam w dupie. Wiadomo, fajnie by było mieć Konstantego Turskiego za premiera , ale ja zrozumiałem że to za szybko nie nastapi a do tego czasu trzeba wrzucić na luz bo nie mam na to wpływu.
Wiem co powiesz - jakby każdy dał się namówić na zagłosowanie to byśmy mieli super rządy i frekwencję

jednak nigdy nie przekonasz wszystkich, więc nie zagłosuję.
mnie nikt do glosowania nie namawia to po pierwsze. uwazam, ze to moj obywatelski obowiazek, bo nie zyje sama w dzungli, zeby miec wszystko w dupie, tylko w spoleczenstwie. a ktos tym spoleczenstwem musi zarzadzac. bo polityk wspolczesny to jest zarzadca, a nie psycholog zeby mu ufac. to nie nawiedzony przywodca, ktory opluwa wszystkich jak jego poprzednik. ja nie wierze w superrzad, nie wierze, ze przyjdzie ktos nowy i wszystko zmieni sie na lepsze, patrze realnie, to ty raczej wierzysz, ze teraz wszyscy sa frajerze, ale w koncu przyjdzie ktos komu zaufasz, oddasz na niego po lasce swoj glos i bedzie zajebiscie. a tak nie bedzie nigdy. i polska tu nie jest wyjatkiem. popatrz na ukraine. jak byla pomaranczowa rewolucja byly tlumy i nadzieje, juszczenko doszedl do wladzy, zrobil duzo dobrego, ale nie zbawil ukrainy, nie rozwiazal wszystkich problemow, wiec tez okazal sie zly, wielkie niezadowolenie teraz. sytuacja bardzo podobna do walesy i pozniejszego wyboru kwasniewskiego na prezydenta.
kazdy w spotakch rozne rzeczy zapowiada, po nie jest tu wyjatkiem. bo do prostych ludzi to trafia, tak jak pusta lodowka w spotach pis. masz w domu pusta lodowke? bo ja nie. a przeciez pis obiecal, ze nie bede miala co jesc jak zaglosuje na po.
i tak wole zeby reprezentowal mnie ktos wyksztalcony i swiatly niz czlowiek opowiadajcy o aniolach. albo lepper z zawodu hodowca kur. jesli mam wybor miedzy premierem takim, ktorego sie wstydze i z ktorego (slusznie zreszta) drwi zachod, a miedzy czlowiekiem normalnym, ktorego sie nie wstydze to wybieram tego drugiego (i nie avada tu nie chodzi o twarz i posiadanie konta w banku, tylko o slowa i czyny i decyzje, o wyksztalcenie i umiejetnosc zachowania sie) mam wybor. bo gdyby bylo wiecej takich ludzi jak ty to 1989 rok w ogole nie mialby mniejsca, bo oni tez mieli by w dupie.
zreszta tu nie chodzi teraz o po-pis, bo sto razy bardziej szanuje kogos kto zaglosowal na pis czy sld niz kogos kto nie glosowal w ogole. bo chodzi o to, zeby w ogole zaglosowac, zeby miec swoje zdanie, swoj poglad na swiat nieco mniej infantylny niz mam w dupie, wszyscy sa zli. ale nie martw sie z tego sie wyrasta, ja w koncu wyroslam z ignorancji moze tobie tez sie kiedys uda.
Avadakedaver
11.06.2009 09:00
też kiedyś mówiłem tak jak ty, że to obywatelski obowiązek i powinność, jednak po prostu zmieniłem zdanie. Z tego co widzę to mamy po prostu inny pogląd - w uproszczeniu ty głosujesz bo uważasz to za obowiązek, i będziesz głosować nawet jeśli startować będzie SLD, samoobrona i polska partia pijaczy piwa w przeświadczeniu że możesz coś zmienić. Ja natomiast uważam, że jedynym sposobem na zmienienie czegoś jest niegłosowanie na ludzi którzy i tak się na mnie wyprą. Może jak kiedyś nikt nie pójdzie do wyborów zrobi sięwielki twist i do tronu dojdą nikomu nie znane partie i coś im się uda? zmyślam, wiadomo. powiedz mi w ogole o co chodzi: mówi się że jakaś pani polityk jets w pracy pod wpływem alkoholu, kiedy dziennikarze pytają jej czy to prawda mówi "bez komentarza" WTF! bez komentarza? to ludzie cie wybrali, masz nami rządzić, robisz to dzięki nam i będziesz mi mówić "bez komentarza"? Sumiko, mam ich w dupie.
jesli bede miecdo wybory sld, samoobrone i polską partie przyjaciol piwa tak, tez bede glosowac, zeby do wladzy nie doszli jeszcze wieksi idioci, wybor mniejszego zla, ale wybor, ktory cos zmienia. a nic nie robienie nie jest zadnym sposobem na zmiane czegos. biernosc i brak najmniejszego dzialania nie powoduje zadnych zmian.
mala frekwencja wyborcza zazwyczaj sprzyja partia skrajnym, gloszacym radykalizm, ktory nigdy nie jest dobry. dojście nowych partii do władzy nie zmieni nic znacznie. to są zawsze ludzie, nie cudotwórcy, jesli jest kryzys na calym swiecie to nie przyjdzie nikt kto swoja superuczciwoscia sprawi, ze w polsce go nie bedzie. nie badz czlowiekiem wierzacym w populistyczne hasla dla ubogich, ze teraz przyjde ja jedyny uczciwy i dobry i zbawie polske. tak sie nie stanie nigdy. to sa lata, malych postepow, malych kroczkow, i uwazam, ze fajnie jesli w tym czasie za granica nie reprezentuje nas fotyga. tyle. a w kazdej partii znajda sie ludzie nieuczciwi. w kazdej. i uwazam, ze nie masz prawa krytykowac tej pijanej pani polityk jesli nie zrobiles nic, zeby nie doszla ona do wladzy. uwazam po prostu, ze biernosc jest najgorsza i nie powoduje zadych zmian na lepsze jak to sie tobie wydaje.
Olanie wyborów, jeśli jest świadome i nie wynika z lenistwa jest takim samym świadomym wyrażeniem swoich poglądów jak pójście i zagłosowanie na kogoś. Uważam, że dopóki mamy proporcjonalną ordynację dopóty jesteśmy robieni w chuja przez wszystkich. Chodzę głosować, ale czuję się równolegle dymany. Listy są poustawiane, ordynacja promuje duże listy i do tego jeszcze próg wyborczy - skurwysyński zamach na demokrację. Regularne chamstwo. Kochamy Twoje głosy, zapierdalaj do wyborów, żeby nabijać frekwencję, ale jak zagłosujesz źle to stracisz głos. Choćby mała lista wystawiła geniusza w jakimś okręgu - nie ma szans. Lista nie przekroczy progu. Obrzydliwa praktyka.
Co do wyników w Krakowie to cieszę się i to bardzo. Nie głosowałem na Ziobrę, bo mam o nim niskie mniemanie, głosowałem na Kowala, bo mam o nim wysokie mniemanie. Zagłosowałbym na Sonika gdyby ordynacja była większościowa i mój głos nie był przy okazji głosem na Tuska. Ja daję żółtą kartkę i nie chcę, żeby sobie ktoś pomyślał, że nie. PO dostało w dupę, bo wybrało jakiegoś babona, którego nikt nie zna i zrzuciło zasłużonego Sonika na trzecie miejsce, bo był człowiekiem Rokity i Gowina, a nie Palignoja czy innego Chlebowskiego o złotych włosach. PiS to oczywiście nie jest bajka moich snów, ale cieszy, że mimo wprowadzania ludzi w seanse nienawiści przeciwko Ziobrze i Kaczyńskiemu (Ziobro był nieudolny, ale robienie z niego faszysty zakrawa na kpinę) ludzie mają swój rozum i głosują jak chcą. Jeśli zrobili to z przekory - też spoko. Jeśli paru salonowym krakówkowym profesorkom-adwokatkom skurwielom ćwiąkaliskim utknęło ciasteczko w przełyku ze złości podczas porannej kawusi to dla mnie tylko miodzik na serce.
Olanie wyborów, nawet jako świadome podejście do sprawy, nie jest wyrażeniem poglądu. Wyrażeniem poglądu jest pójście i oddanie nieważnego głosu, czyli wyłożenie rolady na polityków. Mój brat tak zrobił, ja zastanawiałem się na kogo głosować i mimo, że nie jestem sympatykiem PO, to głos poszedł na Saryusza-Wolskiego. Inteligentny koleś, z bardzo dobrym wykształceniem, który akurat w sprawach europejskich wie o co chodzi. Zastanawiałem się jeszcze nad Środą, ale średnio odpowiadały mi osoby, z którymi była na liście (to była lista PdP, z której startowała jedna z moich wykładowczyń... nie będę jej komentował).
Avadakedaver
11.06.2009 18:59
QUOTE(Sumiko @ 11.06.2009 16:31)
jesli bede miecdo wybory sld, samoobrone i polską partie przyjaciol piwa tak, tez bede glosowac, zeby do wladzy nie doszli jeszcze wieksi idioci, wybor mniejszego zla, ale wybor, ktory cos zmienia. a nic nie robienie nie jest zadnym sposobem na zmiane czegos. biernosc i brak najmniejszego dzialania nie powoduje zadnych zmian.
a jakie zmiany daje Twój głos? nie wpływa na wynik wyborów, nic nie zmienisz. Podczas gdy nie głosuję liczę że inni też nie będą, a może wtedy politycy się otrząsną i powstaną partie prowadzone przez ludzi którzy na prawdę chcą coś zmienić (nawet jeśli teraz takie partie są to głosuje na nie tylko nieznaczna część społeczeństwa), a nie przez tych którzy chcą dojść do władzy i jeśli im się to uda to utrzymać sięprzy niej. a jeśli nie to dyskryminować rzadzących.
sen wariata.
malo powiedziane =) s.
tak avada jak nikt nie pojdzie na wybory, to sie politycy otrzasna, ci zli sprawujacy wladze odejda a do wladzy dojda wreszcie ci uczciwi i prawi i zapanuje dobrobyt. wreszcie zrozumialam twoj plan. masz racje, jakie to proste!
i nie rozumiem jak inaczej wyobrazasz sobie przeprowadzenie wyborow jak nie tak, ze kazdy obywatel ma jeden nic nie zmieniajacy glos. masz w tej kwesti tez jakis superpomysl?
Katon, to akurat ziobro i kaczynski sa krolami nienawisci.
Avadakedaver
11.06.2009 22:48
dokładnie! i lepiej kupić samochód bez silnika niech rdzewieje przed domem niż w ogóle nie mieć samochodu!
gratuluje. tak rzeczywiscie to ja jestem naiwna nie wierzac w taki obrot sprawy.
QUOTE(Avadakedaver @ 11.06.2009 17:59)
a jakie zmiany daje Twój głos? nie wpływa na wynik wyborów, nic nie zmienisz.
litości, Avada, bo mam wrażenie że tak się zapędziłeś, że mówisz wbrew sobie. a na pewno wbrew logice.
Ale gdzie ta nienawiść u Ziobry? Ona się przejawia w legendach o nim raczej. To zwykły karierowicz, trochę nieudacznik. Nie dostrzegam stężenia nienawiści wyższego niż przeciętne i nawet szans na konkurencję z Niesiołowskim czy Palikotem.
Nieważny głos to jedno. Olanie wyborów to drugie. Wtedy pierdoli się cały system i nie mam na myśli mitycznego systemu z piosenek punkowych tylko realny system proporcjonalnych wyborów, gdzie nie ma żadnego wyboru.
Nie wiem jak sobie Avada wyobraża zmiany, ale ja bardzo prosto. Z każdego okręgu wychodzi jeden poseł. Jeden człowiek, który ma najwięcej głosów. Niezależnie od tego z jakiej jest listy. Ten człowiek, żeby wygrać w okręgu musi sobie zadać trud. Pojeździć po ludziach, pogadać z nimi, może się czymś zasłużyć dla lokalnej społeczności - cokolwiek. Jak nie wygra, nie wchodzi. Drugie miejsce nic nie daje. Nie da się w ciepełku liczyć, że popularność partyjnego lidera wystarczy. Trzeba się pomęczyć, odbyć setki rozmów i ściskać spocone łapy i tak ma być. Wtedy na listy będą trafiać ludzie, którzy są coś warci w większości. Oczywiście trafią się oszuści i bajeranci. Tylko tak jakby teraz raczej nie narzekamy na ich brak.
dla mnie nienawisc ziobry i kaczynskich jest 4 razy wieksza niz palikota czy niesiolowskiego. w wiekszosci ich wystapien ja czuc, o ziobrowskim polowaniu na czarownice nie wspomne, bo na wlasnej skorze doswiadczyli tego ludzie pracujacy z moimi rodzicami w firmie zwanej urzedem celnym i izba celna.
co do twoich zmian wydaje mi sie, ze ludzie i tak i tak patrzyliby na partie, z ktorej wywodzi sie dany czlowiek. poza tym jak pisalam to nie wierze w to, ze teraz wszyscy sa zli i blokuja dojscie do wladzy tym dobrym i uczciwym, ktorzy zrobili by porzadek w tym kraju. bo to nie jest tylko kwestia checi, pewnych rzeczy sie nie przeskoczy.
Avadakedaver
12.06.2009 00:40
QUOTE(Neonai @ 11.06.2009 23:38)
QUOTE(Avadakedaver @ 11.06.2009 17:59)
a jakie zmiany daje Twój głos? nie wpływa na wynik wyborów, nic nie zmienisz.
litości, Avada, bo mam wrażenie że tak się zapędziłeś, że mówisz wbrew sobie. a na pewno wbrew logice.
hmmm. a zmienia?
gdybyś miał 6 lat to z chęcią bym Ci to wytłumaczyła.
Avadakedaver
12.06.2009 01:39
nawet jakbyś przekonała 1000 takich ludzi jak ja, że trzeba głosować to i tak by to nic nie zmieniło, bo pewnie głosowalibyśmy na partię typu UPR - a co za tym idzie - still - nic by to nie zmieniło.
Wcale nie twierdzę, że źli blokują dobrych. Twierdzę raczej, że głupawi i potulni, tak zwane bmw, blokują jakiekolwiek indywidualności. Dużo się mówi i prawdziwie o tym jakie miałkie miernoty zostały w PiSie. Te wszystkie Gosie, Brudzie, Suskie, Szczypki... Właściwie poza Kowalem, Kurskim i samym Kaczyńskim nie ma tam już (w pierwszym szeregu przynajmniej) naprawdę inteligentnych ludzi. Bo takie dodatki jak Migalski czy Legutko to dodatki właśnie. Tylko zupełnie się nie mówi, że identyczna sytuacja jest w każdej innej partii. Ludzie pokroju Chlebowskiego, Nowaka, Klicha i ta cała beznazwiskowa masa bez właściwości... Ok, Niesioł nie jest bez właściwości, ale jest chory psychicznie, Palikot jest chamem ze słomą w butach, nawet jeśli podobno czyta dużo książek, a Gowin jest zepchnięty na margines. Poza tym same bmw. SLD? Jak patrzę na tych komuszków teraz to tęsknie za Millerem i Oleksym. Byli przynajmniej barwnym wrogiem wszystkich rodzinnych rozmów. To rzadkie gówno, aktualnie pokłócone na śmierć i życie, zwane Olejarskim albo Napierniczakiem nie jest warte nawet wzruszenia ramion. W ordynacji większościowej oczywiście na początku ludzie zwracaliby z przyzwyczajenia większą uwagę na partię. Ale ważne jest, że partia musiała zwrócić znacznie większą uwagę na kandydata na liście. Bo bardzo łatwo będzie stracić posła. Każdy okręg to będzie walka o wszystko. Partia bez lokalnych struktur prędzej czy później przestanie istnieć. Zamiast debilnych konferencji w TVN24 trzeba się będzie zająć czymś poważnym.
Avada, połowa z nich (w tym ja) jest steroryzowana syndromem 'straconego głosu' i dlatego UPR dostaje zawsze 1,5% chociaż naprawdę dużo ludzi sympatyzuje. Na tyle dużo, że gdyby przestali się przejmować, że stracą głos UPR dostałby jakieś 4,5% i żadnego posła, bo jest próg wyborczy chroniący naszą kochaną demokrację od nieodpowiedzialnych ludzi, którzy nie chcą głosować na kartel.
nie mam takiej wyobrazni zeby przewidzic czy takie zmiany rzeczywiscie bylyby dobre, moze tak skoro jesli chodzi np o wybory samorzadowe to rzeczywiscie skads sie tych ludzi zawsze lepiej zna, wiec moze taka zmiana byla by dobra co i tak nie rozwiazuje glownego problemu avady ze kazdy mialby jeden nic nieznaczacy glos. i nie rozwiewa moich obaw, ze tu w glownej mierze nie chodzi o ludzi, a o polskie realia.
co do tak zwanych wyrzuconych glosow to nie uwazam zeby glosowania na upr nawet ze swiadomoscia, ze nie przekrocza progu wyborcego bylo daremne, bo to zawsze wyraz poparcia i jakis tam sygnal dla jej czlonkow, zeby dzialac.
a ze prog wyborczy jest potrzebny uwazam bezsprzecznie. to zawsze jakas gwarancja, ze partie gloszace radykalizm czy inne neonazistowskie czy chocby libertas nie wejda.
Well, żadna gwarancja. Bo wystarczy, że Ci "źli" przekroczą te 5%...choćby nieznacznie...i już mogą na mocy np. umowy koalicyjnej trafić do rządu, choćby poza tymi 5-6% reszta szczerze ich nienawidziła. Wot, demokracja. Ale zawsze jakieś utrudnienie...
Ale z drugiej strony popatrzcie na polskie realia parlamentarne ! To, kto kogo reprezentuje nie ma nic do rzeczy - wszystko rozbija się o to, kto kogo kupi i za ile. I przy 4 partiach w sejmie mamy wystarczający bajzel. Teraz wyobraxcie sobie, że wchodzą następne 4 mniejsze ugrupowania - po kilku posłów. Zwojują coś ? Nie. Zrealizują cokolwiek z tego, co obiecali ? Nie. Będą się tylko starali nie dać się zadeptać, i próbować coś uhandlować tam, gdzie akurat braknie paru kresek. Ale to nie będzie nawet cząstkowa realizacja ich programu - a tylko mizerne próby takiego ustawienia się między dużymi, które nie będzie z nim całkowicie sprzeczne.
To może niewesołe, ale poza wartościami stricte demokratycznymi jest jeszcze coś takiego jak sprawność rządzenia - a ta po prostu wymaga, żeby ustawy w sejmie przechodziły sprawnie. Bo w opóźnianiu, blokowaniu czy utrudnianiu prac to nasi politycy (ze wszystkich opcji) mają czarne pasy.
Ale to jest ten rodzaj realizmu, którego nie akceptuję. Albo jesteśmy strasznie przejęci tą demokracją i odmieniamy ją przez wszystkie przypadki albo szukamy lepszego ustroju. Na jedno i drugie mogę się zgodzić, ale na pewno nie zamierzam się godzić na kartelokrację, która raz na kilka lat potrzebuje się uwiarygodnić magicznym rytuałem wyborów. Jeśli naród jest suwerenem i 5% tegoż narodu, albo i jego 1% chce sobie wybrać super-radykalnego reprezentanta do parlamentu to jakim prawem poza prawem kaduka możemy im tego zabronić? Czyżby suwerenem był tylko ten naród, który ma dość rozsądku, żeby wybierać mainstream? A reszta to jakiś ciemny moher czy tam w wersji dla lewackich radykałów ześwirowana, radykalna młodzież i oni do dobrodziejstw demokracji nie dorastają? Ja bardzo chętnie pożegnałbym ten najgorszy z ustrojów, bo wymyślono kilka lepszych, ale taka jest sytuacja geopolityczna, że nie ma co fantazjować o monarchii konstytucyjnej albo luźnej federacji lokalnych państewek, w których ludzie rządzą się jak chcą. Jest jak jest. A skoro już jest demokracja to może zaczerpnijmy wzory z tych krajów, gdzie ukształtował się stabilny system dwupartyjny, ale mimo to te partie to raczej wielkie konfederacje, w których mogą zmieścić się ludzie o naprawdę szerokim spektrum poglądów niż prywatna własność lidera i maszynka do obsadzania spółek skarbu państwa.
QUOTE(Zwodnik @ 14.06.2009 02:14)
Well, żadna gwarancja. Bo wystarczy, że Ci "źli" przekroczą te 5%...choćby nieznacznie...i już mogą na mocy np. umowy koalicyjnej trafić do rządu, choćby poza tymi 5-6% reszta szczerze ich nienawidziła. Wot, demokracja. Ale zawsze jakieś utrudnienie...
[...]
pewnosci nigdy nie ma, ale jakos tak wierze jeszcze w ten narod, ze oszolomy 5% nie przeskocza.
abslutnie zgadzam sie, ze system dwupartyjny wydaje sie najlepszy i widze duze pole dla takiego wlasnie systemu, ktory w polskie realia jak mi sie wydaje idealnie by sie wpasowal, albo nawet system dwublokowy bylby lepszy niz to co jest teraz. ale odgornie nikt tego nie wprowadzi a nawet zmiana ordynacji wyborczej z proporcjonalnej do jednomandatowych okregow nie daje gwarancji zmian.
ja staram sie na to wszystko patrzec realnie. i nie wierze, ze po tych ciemnych i dlugich latach komuny jest mozliwa szybka zmiana na lepsze, ze to tylko kwestia odpowiednich ludzi. wydaje mi sie, ze bardziej realny jest mozolny, nawet minimalny postep przez lata ktory malo zauwazalny w koncy gdzies tam zaowocuje, byle tylko kierowali nim ludzie wyksztalceni, odpowiedni, znajcy sie choc troche na tym co robia, "zarzadcy-biznesmeni", a nie nawiedzeni mesjasze, ktorym sie wydaje, ze sa w stanie wyleczyc polska gospodarke swoja pseudo-uczciwoscia za to bez zadnej wiedzy.
QUOTE
Jeśli naród jest suwerenem i 5% tegoż narodu, albo i jego 1% chce sobie wybrać super-radykalnego reprezentanta do parlamentu to jakim prawem poza prawem kaduka możemy im tego zabronić?
Na płaszczyźnie teorii to racja. Ale w praktyce, ten reprezentant będzie po prostu dostawką do większych - dostawką, którą trzeba kupić. Pół biedy, jeśli tylko zapisem w ustawie.
Ale przyjmijmy na moment, że ten 1% czy nawet 0,217% (mniej więcej tyle wypadłoby na 1 posła w równych proporcjach) ma prawo do reprezentacji. Ale niech to będzie reprezentacja z proporcjonalną siłą ! Dlatego całkowicie bez sensu jest dla mnie instytucja koalicji ustawianej po wyborach. I tu nie chodzi o to, co Giertych czy Lepper zepsuli będąc ministrami. chodzi o zasadę. O to, że tragiczną pomyłką jest przyznawanie władzy wykonawczej komuś o tak śladowym poparciu i tak znacznym...hmmm...antypoparciu ? Niestety, tego żadne wybory nie mierzą.
pokojowy nobel dla Obamy to jedna z najzabawniejszych wiadomosci jakie uslyszalem w tym roku.
Avadakedaver
09.10.2009 21:02
bardzo smutne.
Haha, tej nagrodzie dobrze zrobi taka OSTATECZNA kompromitacja.
Nobelka masz pan, czarny jak kasztan!
Znalezione na facebooku:
QUOTE
**** Breaking News ******
Obama defeats Chuck Norris!
Tak jakos nikt nie kopie Tuska i jego chlopcow z ferajny, wiec napisze skromne haha!
Avadakedaver
10.10.2009 20:21
MAM W DUPIE TUSKA
Nie wiedziałem gdzie dać, niech będzie tu. Zmarł Maciej Rybiński, najlepszy polski publicysta od czasów Kisiela i Słonimskiego. Bardzo to smutne i po ludzku (bo przy całej politycznej kąśliwości był człowiekiem niebywale sympatycznym i na piśmie i bardziej prywatnie) i z perspektywy polskiego dziennikarstwa. Facet miał 64 i umarł, a cała ta bezczelna, tępa redakcja polityki opiewająca dziś Tuska tak jak 35 lat temu opiewała komunę będzie k... pisać wiecznie. Okropnie niesprawiedliwe.
Może mi ktoś wyjaśnić tą sukienkową aferę? Z pewnych względów nie czytam ostatnio nawet wiadomości na wupe a co dopiero wiadomości oglądać i nie wiem o co kaman
owczarnia
12.12.2009 17:41
Pewno chodzi o Piesiewicza. W internecie krąży filmik, na którym widać jak facet siedzi kompletnie nieprzytomny na krześle, przebrany w damską kieckę, a jakaś baba mu coś podtyka pod nos. Nazywa się to, że go przyłapali na przebieraniu się w babskie ciuszki i wciąganiu koki. Jakaś masakra.
Jeśli ktoś ciekawy, to filmik jest na przykład
tu. Ostrzegam przed zawartością audio, mega wulgarna. Sam obraz w zasadzie niewiele przedstawia.
Tajemnicza
10.04.2010 11:07
Że rozbił się samolot z prezydentem, już wiedzą chyba wszyscy. Szczęka mi opadła, kiedy o tym usłyszałam. I nie wiem co o tym myśleć =/ nasz kraj politycznie średnio działa, a co będzie teraz kiedy 130 osób z ministrami i generałami nie żyje. Jeden wielki kocioł i zamieszanie.
Avadakedaver
15.04.2010 10:24
i te protesty, żeby go nie chować na Wawelu! Kurde, aż jestem dumny z protestujących.
Dumny? Seriously? Bo mi wstyd.
abstrakcja
15.04.2010 17:04
O,widze,ze musze wkroczyc do akcji (no musze no)
osobiscie nie bawia mnie takie protesty i predzej poszlabym na parade rownosci z teczowa flaga niz pod wawel z przescieradlem z napisem o tresci "czy godzien krolow?", ale w pelni popieram protestujacych.
no bo... ogarnijmy sie...
przykra historia, wiadomo, tak, nikt tego nie neguje, ale ... Kaczynski (ani tymbardziej jego zona) NIE sa bohaterami narodowymi i NIE zgineli smiercia meczenska tylko w wypadku-katastrofie lotniczej ktora mogla przydazyc sie kazdemu ... i heroizowanie ich na sile moim zdaniem nie ma sensu, prezydent jak kazdy inny - CZYM on sie tak dla tej Polski zasluzyl,pytam sie ?
byl prezydentem to tylko "Kaczor to , Kaczor tamto" , "precz z Kaczyzmem" a teraz jak umarl to kazdy chcialby mu wejsc nie powiem gdzie - czy to nie hipokryzja ? dziwny ten nasz narod, mhm ...
moim zdaniem na Wawelu powinni lezec KROLOWIE, tylko i wylacznie. i nie dziwcie sie,ze ludzie protestuja. nie ma to nic wspolnego z tym ,ze mamy zalobe... bo zaloba minie... a decyzja stanie sie nieodwolalna. poza tym , co jest wiekszym wstydem- zmienic ja teraz, czy pozniej przenosic ciala do Warszawy ? bo jak do tego dojdzie to to juz dopiero bedzie blazenstwo ...
generalnie to mnie tragedia OSOBISCIE nie dotknela
kazdego zycia szkoda, ale zastanowcie sie - znaliscie tych ludzi ?
takie to wszystko sztuczne dla mnie,zbyt sztuczne
pozdrawiam
Miętówka
15.04.2010 17:47
Już miałam zamiar coś powiedzieć, ale podobno "jestem za młoda na osądzanie", więc milczę.
Poza tym De mortuis aut bene aut nihil.
A sprawa z Wawelem jest śmieszna najzwyczajniej/Nie mogłam.
Gryząca się w język
Mint
Mi szczerze mówiąc osobiście wisi gdzie go pochowają, ale protestowanie tego teraz, w momencie kiedy decyzja jest już podjęta i nieodwołalna jest co najmniej śmieszne, a tak naprawdę po prostu niesmaczne. Powodów do podjęcia takiej decyzji jest tyle samo za co i przeciw. Patriotyzmu chyba nikt prezydentowi nie odmówi, a i że zginął w służbie krajowi też chyba nikt nie zaprzeczy. Na Wawelu leży mnóstwo królów którym daleko do świętych a nawet do porządnych ludzi, o Miłoszu nie mówiąc, nie widzę dlaczego niby akurat Kaczyński jest tak strasznie niegodny.
Efekt wypadku był też drugi, niezamierzony ale niezmiernie ważny - publicystyka. Znajomi z USA pytają mnie gdzie można dostać Katyń z angielskimi napisami. Rosja nie fałszuje, nie zadymia tylko bierze odpowiedzialność za mord na polskich oficerach a świat o tym mówi zamiast ignorować. Takie rzeczy nie działy się nigdy wcześniej. Smutno tylko że trzeba było za nie zapłacić taką cenę.
A trzecia rzecz która mnie mierzi niezmiernie to obłuda mediów. Bo jak prezydent żył to każde zdjęcie miał z otwartymi ustami albo z jakąś głupią miną, a teraz jak umarł to jakoś udało im się znaleźć ładne...
Paweł, Czesław Miłosz jest pochowany na Skałce, nie na Wawelu.
a propos pogrzebu: nie macie jeszcze dość dyskusji na ten temat? mnie tam już trochę męczy czucie się zażenowaną od wtorku. czegoś tak żenującego, jak protest pod kurią, jak żyję - nie widziałam, jest mi niesamowicie wstyd, że byli tam moi znajomi.
i co do mediów: a co mają robić, mają się kajać, że się z niego nabijali? to by dopiero była obłuda. czy mają publikować takie zdjęcia, jak wcześniej, czy negować, że kiedykolwiek napisali o którymkolwiek z tragicznie zmarłych coś niepochlebnego czy prześmiewczego? nie wiem, do czego pijesz
abstrakcjo: tak, znałam tych ludzi. od lat byli częścią życia publicznego w kraju, w którym mieszkam, słuchałam ich wypowiedzi, oglądałam ich, jak pośrednio mnie też reprezentują. pomijam już, że Ewę Bąkowską znałam z biblioteki, dr Kremer prowadził zajęcia w budynku obok tego, w którym studiuję, robił kolokwia z rzymu (o ile dobrze pamiętam) moim znajomym. dla ciebie to są zupełnie anonimowe ofiary?
QUOTE
a propos pogrzebu: nie macie jeszcze dość dyskusji na ten temat?
TAK. Rozważam odcięcie się od internetu tak do przyszłego wtorku, bo te dyskusje są już wszędzie, a ja mam ochotę krzyczeć, że dość już, nie chcę więcej, męczą mnie już zarówno opinie tych oburzonych miejscem pochówku, jak i oburzonych oburzeniem, dajcie już wszyscy spokój. Zamknę się chyba na tydzień w łazience.
abstrakcja
15.04.2010 20:39
QUOTE(Miętówka @ 15.04.2010 17:47)
Już miałam zamiar coś powiedzieć, ale podobno "jestem za młoda na osądzanie", więc milczę.
Poza tym
De mortuis aut bene aut nihil.
A sprawa z Wawelem jest śmieszna najzwyczajniej/Nie mogłam.
Gryząca się w język
Mint
JA Ci kiedykolwiek powiedzialam, ze jestes za mloda na osadzanie ? :| (pomijajac juz fakt, ze na osadzanie kazdy jest albo za mlody albo za stary-osadzac sie w ogole nie powinno, mozna conajwyzej wyrazic swoje zdanie- ale z reszta-nie osadzamy bo sie brzydzimy, osadzamy,bo sie brzydzimy, whatever)
zrazila mnie kiedys jedna rzecz u Ciebie, ale to sprawa personalna i nie ma sensu pisac o tym na forum.
QUOTE(matoos @ 15.04.2010 18:15)
Mi szczerze mówiąc osobiście wisi gdzie go pochowają, ale protestowanie tego teraz, w momencie kiedy decyzja jest już podjęta i nieodwołalna jest co najmniej śmieszne, a tak naprawdę po prostu niesmaczne. Powodów do podjęcia takiej decyzji jest tyle samo za co i przeciw. Patriotyzmu chyba nikt prezydentowi nie odmówi, a i że zginął w służbie krajowi też chyba nikt nie zaprzeczy. Na Wawelu leży mnóstwo królów którym daleko do świętych a nawet do porządnych ludzi, o Miłoszu nie mówiąc, nie widzę dlaczego niby akurat Kaczyński jest tak strasznie niegodny.
Efekt wypadku był też drugi, niezamierzony ale niezmiernie ważny - publicystyka. Znajomi z USA pytają mnie gdzie można dostać Katyń z angielskimi napisami. Rosja nie fałszuje, nie zadymia tylko bierze odpowiedzialność za mord na polskich oficerach a świat o tym mówi zamiast ignorować. Takie rzeczy nie działy się nigdy wcześniej. Smutno tylko że trzeba było za nie zapłacić taką cenę.
A trzecia rzecz która mnie mierzi niezmiernie to obłuda mediów. Bo jak prezydent żył to każde zdjęcie miał z otwartymi ustami albo z jakąś głupią miną, a teraz jak umarł to jakoś udało im się znaleźć ładne...
Miłosz po primo 1 nie lezy na Wawelu
tak, wypadek (wstyd to przyznac) ma swoje plusy...
zastanawia mnie tylko jedno- jak beda zachowywac sie polscy politycy jak to wszystko sie juz uspokoi? dalej beda wieszac psy jeden na drugim ? a media? dalej beda oczerniac politykow poto,zeby "cos sie dzialo"? a ludzie? ...
bo jesli nic sie nie zmieni w podejsciu tych 3 "stanowisk" ktore wymienilam to ja juz naprawde zwatpie ostatecznie
QUOTE(em @ 15.04.2010 20:09)
Paweł, Czesław Miłosz jest pochowany na Skałce, nie na Wawelu.
a propos pogrzebu: nie macie jeszcze dość dyskusji na ten temat? mnie tam już trochę męczy czucie się zażenowaną od wtorku. czegoś tak żenującego, jak protest pod kurią, jak żyję - nie widziałam, jest mi niesamowicie wstyd, że byli tam moi znajomi.
i co do mediów: a co mają robić, mają się kajać, że się z niego nabijali? to by dopiero była obłuda. czy mają publikować takie zdjęcia, jak wcześniej, czy negować, że kiedykolwiek napisali o którymkolwiek z tragicznie zmarłych coś niepochlebnego czy prześmiewczego? nie wiem, do czego pijesz
abstrakcjo: tak, znałam tych ludzi. od lat byli częścią życia publicznego w kraju, w którym mieszkam, słuchałam ich wypowiedzi, oglądałam ich, jak pośrednio mnie też reprezentują. pomijam już, że Ewę Bąkowską znałam z biblioteki, dr Kremer prowadził zajęcia w budynku obok tego, w którym studiuję, robił kolokwia z rzymu (o ile dobrze pamiętam) moim znajomym. dla ciebie to są zupełnie anonimowe ofiary?
mnie to osobiscie nie "wzruszylo"
nie poplakalam sie przed telewizorem
w sumie to wtedy lapalam stopa do Krakowa na autostradzie a4 ... kierowca otwiera mi drzwi samochodu i pierwsze co mowi (bez dzien dobry) "prezydent nie zyje" ... caly zaplakany... az mi sie glupio zrobilo
swoja droga moja matka stwierdzila, ze jestem "wyzbyta ludzkich uczuc"
uderzylo mnie to, bo naprawde ...
szkoda mi tych ludzi,nawet mi sie smutno zrobilo, ale nie na tyle, zeby rozpaczac
i jestem ciekawa jak to wyglada z tymi "uczuciami " u innych
kazdego zycia szkoda, szkoda,ze zycie ludzie jest takie ulotne ...
ale...
to wszystko, o czym mowia w telewizji i na ulicach
NIE CZUJE TEGO.
po prostu.
PrZeMeK Z.
15.04.2010 21:26
Nie musisz tego czuć, reagujesz jak reagujesz. Twoja rzecz. Dopóki pozwalasz na to samo innym, nie ma o czym mówić.
Miętówka
16.04.2010 11:28
QUOTE(abstrakcja @ 15.04.2010 21:39)
QUOTE(Miętówka @ 15.04.2010 17:47)
Już miałam zamiar coś powiedzieć, ale podobno "jestem za młoda na osądzanie", więc milczę.
Poza tym
De mortuis aut bene aut nihil.
A sprawa z Wawelem jest śmieszna najzwyczajniej/Nie mogłam.
Gryząca się w język
Mint
JA Ci kiedykolwiek powiedzialam, ze jestes za mloda na osadzanie ? :| (pomijajac juz fakt, ze na osadzanie kazdy jest albo za mlody albo za stary-osadzac sie w ogole nie powinno, mozna conajwyzej wyrazic swoje zdanie- ale z reszta-nie osadzamy bo sie brzydzimy, osadzamy,bo sie brzydzimy, whatever)
Nie, nie Ty, tylko dość często to słyszę ostatnio i tak jakoś mi się napisało. Nie do Ciebie, ogólnie.
Z tym
osądzaniem i
wyrażaniem zdania masz całkowitą rację.
Syriusz_Black
16.04.2010 14:49
Nie mam zamiaru się kłócić tylko napiszę co mam do powiedzenia. I mam wyjebane na to czy komuś się to podoba czy nie.
Decyzja zapadła - każda kłótnia to tylko żenujące ujadanie pieniaczy i warchołów, którzy mogliby chociaż na chwilę przyjąć pokorną postawę.
Chowanie Pary Prezydenckiej na Wawelu to nie rehabilitacja i gloryfikacja tychże, ale należy zwrócić uwagę, że będzie tam również tablica z nazwiskami wszystkich osób, które poległy, a także ziemia katyńska - pomnik-most łączący obie tragedie i jeżeli nie jest to godne umieszczenia na Wawelu to naprawdę zaczynam mieć wątpliwości, czy części społeczeństwa się w dupach nie poprzewracało.