Help - Search - Member List - Calendar
Pelna wersja: Szkoła
Magiczne Forum > Talk Show > Talk Show
Pages: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90, 91, 92
PrZeMeK Z.
Vilando - chęć podbudowania sobie ego (chodzę na studia, jestem mondry!), naiwna wiara w możliwości, jakie studia przyniosą albo próba uniknięcia wojska. ;]

QUOTE
Ludzie, matura to bzdura

Serio.

Na studiach co semestr macie sesję, która jest gorsza od matury, bo i materiału więcej i czasu mniej i egzaminy częściej. Po pierwszym roku studiów mało kto uważa, że matura to coś trudnego było  Głowa do góry

Bez urazy, ale odkąd pamiętam, do szału doprowadzało mnie to typowo polskie "TY masz problem? JA to dopiero mam problem!" - czyli, ogólnie, bagatelizowanie cudzych spraw. Jestem pewien, że studia są trudniejsze niż matura, tak jak napisałaś - ale to ani o jotę nie zmniejsza trudności matury ani jej zdania nie ułatwia. Raczej irytuje.
Zapomniał wół, jak cielęciem był?

Ja też, gdy zdam maturę, powiem sobie "To była łatwizna". Ale po fakcie to każdy taki mądry.
Hypacja
ja sie nie obawiam zdania matury. zdać to zdam nawet jutro,pytanie tylko jak? czterdzieści procent mnie nie zadowala. z reszta chyba na studia (architektura - Lilith przemilcz) wysokich wyników z WOSu czy historii potrzebować nie bedę. ani rozszerzonego polskiego. ale kto wie czy za 3 lata nie zachce mi sie kulturoznawstwa,politologii,judaistyki,historii sztuki czy innego badziewia bez przyszłosci?
anagda
Jak miło Przemuś, że nie ja jedyna wkurzam się na bagatelizowanie problemów innych. I jakże milej, że również zdajesz w tym roku maturkę (a z czego jeśli można spytać...?).

Szkoła jak szkoła. Moją odremontowali. Takie jakby kamyczki zrobili zamiast lamperii (czy jak to sie cholerstwo takie śliskie nazywa).

Plan trochę okrojony, ale jednak 7 godzin matmy mnie trochę przeraża...
Golden Phoenix
Oj, widzę że mój post został odebrany ciut inaczej niż zamierzałam.

Nie chodziło mi zupełnie o to, żeby bagatelizować wasze problemy, tylko żeby podnieść was na duchu. I może to wydać się dziwne ale dużo bardziej stresowałam się przed maturą próbną niż przed tą prawdziwą. I próbna poszła mi znacznie gorzej...
Pamiętam też mój stres przed ustnym polskim. Na lekcjach mieliśmy próbne symulacje prezentacji. Każdy miał stanąć przed klasą i opowiedzieć swój temat. Zawsze miałam piekielną tremę, potrafiłam się zaciąć parę razy w trakcie mówienia i przez 2 minuty milczeć, co jeszcze bardziej mnie stresowało. I gdy przyszło co do czego na prawdziwej maturze - po prostu stanęłam przed komisją, wzięłam głęboki oddech, powiedziałam sobie w duchu "A więc..." (Jako że nie można głośno zaczynać od więc, a ja inaczej nie umiałam wink2.gif ) i popłynęłam. Dostałam 100% - proszę nie uważajcie tego za przechwałki, tylko jako dowód, że można jednak opanować stres i wykazać się smile.gif

Wiem, że bycie przed maturą jest dość stresujące, zwłaszcza gdy nauczyciele cały czas o tym przypominają, ale naprawdę jest to do przejścia (tak jak i sesje na studiach - wcale nie uważam, że mam gorzej - gdybym nie chciała się uczyć nie poszłabym na nie przecież). I trzymam za was wszystkich kciuki smile.gif
PrZeMeK Z.
Wiem, że chciałaś nas podnieść na duchu, ale ta akurat metoda nigdy do mnie nie przemawiała.
To samo, o dziwo, robią wszyscy. "Egzamin gimnazjalny? Spokojnie, MATURA ci dopiero da w kość. Matura? Eee tam, poczekaj do studiów, to zobaczysz. Studia? Człowieku, najszczęśliwszy okres w życiu! Praca dopiero ci pokaże... Praca? Zobaczymy, co powiesz, jak urodzi ci się dziecko." I tak dalej. Nigdy mnie jakoś nie podnosiła na duchu wizja jeszcze gorszych wyzwań w przyszłości. No, ale może ja dziwny jestem. smile.gif

I nie obawiam się matury aż tak. Wiem, że niezależnie od mojego stresu i wątpliwości zdam ją dobrze, bo inaczej nie umiem (tzn. będę się bał ją zawalić i się wyuczę jak głupi). Co nie zmienia faktu, że stresować się będę do bólu brzucha.

Anagdo - cóż, na pewno zdaję geografię (całe szczęście, że ją lubię, choć po co mi ona na dziennikarstwie?) i chyba wos (ale tego wolałbym nie, bo po prostu nie jest to mój żywioł). Cóż, zobaczymy.
Eva
Mozesz sie wyuczyc a sie w klucz nie wpasujesz i kaszanka i befsztyk.
PrZeMeK Z.
Ten. To ja już wolę metodę Golden Phoenix.
Ale dzięki, Evo. Dobrze wiedzieć. sleep.gif
Golden Phoenix
QUOTE
Mozesz sie wyuczyc a sie w klucz nie wpasujesz i kaszanka i befsztyk.


Oj tak zwłaszcza na polskim. Chyba nigdy nie udało mi się trafić w 100% odpowiedzi z klucza. W końcu przyzwyczaiłam się do myśli, że nie jestem umysłem humanistycznym biggrin.gif

Przemku, świetna decyzja (mówi ta co geografię i wos zdawała, czyli 2 przedmioty o najwyższych współczynnikach zdawalności i nienajgorzej na tym wyszła, a na pewno dużo lepiej niż koleżanka-mózgowiec, która wybrała sobie historię)
PrZeMeK Z.
No. Tylko sęk w tym, że z wosu mój współczynnik zdawalności (sprawdzianów) sięga z trudem 3. dementi.gif
Nawet wiadomości nie oglądam.

A tam, klucz. Zawsze trafiam jakieś 60-70% odpowiedzi z klucza i jakoś żyję.
Eva
Mialam tak z historia. Nie pytaj na ile zdalam xP
PrZeMeK Z.
Na ile zdałaś? geek.gif
Golden Phoenix
Hmm, ja wos miałam tylko w trzeciej klasie z nauczycielem, u którego na lekcjach grałam w statki. O tym, że będę go zdawać również w trzeciej klasie zadecydowałam. Potem dłuuuuuugo żałowałam, ale gdy przyszły wyniki okazało się, że jednak nie musiałam żałować wink2.gif Materiał jakoś przerobiłam sama. Na maturze z wosu trzeba mieć ogólne rozeznanie co się na świecie dzieje - terroryzm, ogolnie konflikty, ustroje, organizacje międzynarodowe i znać parę faktów z polityki - partie, czołowi politycy itd. Warto oglądać wiadomości smile.gif

No i pamiętaj, że sprawdziany szkolne różnią się od matury. To zupełnie inny typ zadań. Łatwiej jest wybrać coś z czterech odpowiedzi, połączyć konflikt z krajem, czy wskazać na mapie województwa, w których wygrała jakaś partia (mając do dyspozycji wyniki w tabelii) niż napisać dziwny esej na temat ONZ i misji pokojowych.
PrZeMeK Z.
Wiem, tylko że mnie ogólnie
QUOTE
terroryzm, ogolnie konflikty, ustroje, organizacje międzynarodowe i parę faktów z polityki - partie, czołowi politycy itd.

wiszą i powiewają. Odkąd pamiętam.

Źle wybrałem kierunek po prostu.
Golden Phoenix
Wiesz, ostatecznie nie musisz tego wosu zdawać jeśli nie czujesz się w tej materii wink2.gif

Ja chciałam kiedyś biologię pisać, ale po paru lekcjach szybko mia ta ochota przeszła...

Może wybierz takie przedmioty, które będą przydatne przy rekrutacji na studia? Jeśli wos nie jest wymagany, a nie lezy Ci, to nie męcz się niepotrzebnie, bo (znam z autopsji) wiedza nabyta w mękach ulatuje bardzo szybko, a po co zabierać sobie cenny czas nauką czegoś zbędnego.
avalanche
Przemek - w zasadzie na dziennikarstwie wymaga się orientacji w świecie, ale nie przesadzajmy ;dd i zawsze można się parać PR-em przecież ;d

kruk
Mój nauczyciel wosu olewał ten przedmiot równo. Też musiałam się samemu przygotowywać i pomimo moich obaw zdałam całkiem dobrze;). Chociaż potem okazało się, że na ten kierunek na który poszłam wos nie był w ogóle wymagany.

Niestety obecnie wosu uczą nauczyciele historii, którzy w większości nie mają pojęcia o wosie, a to dlatego, że specjalizacja „nauczyciel historii/wosu” pojawiła się na uniwerkach dopiero niedawno (wiem, bo sama taką specjalizację wybrałam i teraz męczę się z przedmiotami politologicznymi;P)
PrZeMeK Z.
QUOTE
Przemek - w zasadzie na dziennikarstwie wymaga się orientacji w świecie, ale nie przesadzajmy ;dd i zawsze można się parać PR-em przecież ;d

Wiem. Jestem klasycznym przykładem człowieka, który nie ma pojęcia, co ze sobą w życiu zrobić i łapie się pierwszej możliwości, która wydaje się nie taka najgorsza.
Ja się dopiero dziś dowiedziałem, jakie są zasady zdawania przedmiotów rozszerzonych i podstawowych. Mam wyczucie.

Dobra, nie straszcie mnie, i tak się łamię. sad.gif
Zeti
Wiecie może co trzeba, aby dostać się na handel zagraniczny ew. dziennikarstwo? Jakie przedmioty w liceum, w ogóle jakie liceum, i z czego matura?
kruk
Mogę Ci powiedzieć jak jest z dziennikarstwem. To zależy od wydziału. Np. u mnie na gdańskim uniwerku chcieli polski, historię, wos, i język obcy(ale oni to zawsze kosmiczne wymagania mają) Kumpel natomiast składał na UMK i tam był język polski + przedmiot do wyboru(historia, geografia,matematyka wos) Czyli dla pewnosći warto by zdawać 2 z tych przedmiotów bo nie wiadomo który pójdzie lepiej. A i wszystko musi być rozszerzone z podstawowym na ten kierunek można pomarzyć wink2.gif

Na dziennikarstwo wg mnie to najlepiej wybrać sobie klasę z rozszerzonym polskim wink2.gif
Eva
Nie polecam dziennikarstwa ze wzgledu na informacje, jakie dotarly do mnie za posrednictwem znajomej, ktora studiuje produkcje telewizyjna i miala praktyki m.in. w polsacie. Wiec.. z tego co wiem to ludzie 'z branzy' cenia sobie bardziej studentow np. z socjologii, wyedukowanych dziennikarzy za bardzo nie chca. No ale to tylko polsat, moze w innych mediach jest inaczej ;>
kObra.
O_o
Co mam wybrać - historię prawa publicznego czy historię prawa sądowego?
Obydwa do dupy ;P A muszę wybrać :/
Zachciało mi się prawa O_o
Hypacja
QUOTE(Golden Phoenix @ 04.09.2007 00:57)
QUOTE
Mozesz sie wyuczyc a sie w klucz nie wpasujesz i kaszanka i befsztyk.


Oj tak zwłaszcza na polskim. Chyba nigdy nie udało mi się trafić w 100% odpowiedzi z klucza. W końcu przyzwyczaiłam się do myśli, że nie jestem umysłem humanistycznym biggrin.gif

*



Ja niby jestem bardziej humanistyczna niz ścisła, z polskiego zawsze byłam dobra a maturki piszę na 2 wzglednie 3... i co? Tutaj nie ma mowy o samodzielnym mysleniu, Obecny system uczy schematów, nikogo nie interesuje jak odbierasz ten albo inny wiersz, czy na Ciebie jakkolwiek działa. Jest taki i znaczy to i tamto. Kropka. Teraz powtórz.
avalanche
QUOTE(Zeti @ 04.09.2007 14:45)
Wiecie może co trzeba, aby dostać się na handel zagraniczny ew. dziennikarstwo? Jakie przedmioty w liceum, w ogóle jakie liceum, i z czego matura?
*



ja studiuję dziennikarstwo i ode mnie chcieli języka obcego, historii, wosu, ja miałam wszystko rozszerzone. ale zdawałam jeszcze jak można było mieć i podst i rozsz. ;d

módlcie się za mnie jutro. mam poprawkę z logiki ;___;
PrZeMeK Z.
QUOTE
Tutaj nie ma mowy o samodzielnym mysleniu, Obecny system uczy schematów, nikogo nie interesuje jak odbierasz ten albo inny wiersz, czy na Ciebie jakkolwiek działa. Jest taki i znaczy to i tamto. Kropka. Teraz powtórz.

Tak jakby kiedykolwiek gdziekolwiek było inaczej.
No, nie licząc jakichś "Boston Public" czy innych nierealnych szkół. smile.gif

Mnie najbardziej na polskim dobija zabawa w zgadywanki.
Nauczycielka: Na tym obrazie występuje przykład toposu. Jakiego?
Uczniowie: ...
Nauczycielka: Średniowieczny topos. Zwróćcie uwagę na matkę klęczącą przy powstańcu.
Uczniowie: ...
Nauczycielka: Przemek, powiedz nam.
Ja: (myśli ciężko i intensywnie) Mater Dolorosa?
Nauczycielka: Tak.
Ja: (uff, trafiłem)

Brakuje tylko oklasków i tabeli z punktami.
harolcia
QUOTE
módlcie się za mnie jutro. mam poprawkę z logiki ;___;


<trzyma kciuki> Avalanche, będzie dobrze, nie martw się smile.gif


QUOTE
Mnie najbardziej na polskim dobija zabawa w zgadywanki.


To u mnie na polskim jest odwrotnie. Właściwie, to jest tylko i wyłącznie teatr jednego aktora, znaczy nauczyciela...
A co do własnego zdania, no cóż... mam koleżankę, która nie zawsze zgadza się z myślą nauczycielki, a każda jej wypowiedź (o ile zostanie dopuszczona do głosu), jest skwitowana takim tekstem
- Noooo.... <mina lekko zdegustowana>, to kto jeszcze zabierze głos? <rozpaczliwe poszukiwanie kolejnej ofiary>
Zeti
A u nas na polskim nauczycielka wymaga. Wymaga wszystkiego. I nie tylko zabawa w zgadywanki (Marcin powiedz mi..., lub do mojej przyjaciółki Kasiu co o tym sądzisz) Ale i długie monologi (wykłady)

U nas nauczyciele w gimnazjum byli przyzwyczajeni, że kiedy oni mówią to się im nie przerwa. Ale szybko się odzwyczaili po tym jak trafili do mojej klasy. Ja zwykle prawie każdą wypowiedź nauczyciela komentuję. I to nie tylko pozytywnie, ale i czasami negatywnie. Czasem coś od siebie dodam, czasem o coś spytam. ale u mniej lubianych przeze mnie nauczycieli, czepiam się każdego ich błędu.
I właściwie każdy u nas robi podobnie, tylko na mniejszą skalę. Lubianych nauczycieli zagadujemy o jakichś drużynach, książkach itp, a tych nielubianych, no cóż powiem, że jesteśmy bardzo aktywni. biggrin.gif


Edit: Uuu uuu jest sie czym chwalic ou je.
PrZeMeK Z.
QUOTE
Ja zwykle prawie każdą wypowiedź nauczyciela komentuję. I to nie tylko pozytywnie, ale i czasami negatywnie. Czasem coś od siebie dodam, czasem o coś spytam. ale u mniej lubianych przeze mnie nauczycieli, czepiam się każdego ich błędu.

Robiłem to samo w gimnazjum i miałem spore nieprzyjemności, z telefonem do domu włącznie. Uważaj.
harolcia
Lubianych nauczycieli, to oczywiście, że się zagaduje. Mamy np. świetną historyczkę. Anioł nie kobieta, choć czasem różki pokazuje. Ale można z nią pogadać o wszystkim, na a historia u niej jest boska (choć samo przedmiotu nie cierpię), mogłabym jej słuchać godzinami, bo opowiada ją jak bajkę za wszystkim szczegółami (to czasem boli, bo historię mam podstawową, a uczę się tyle co klasy humanistyczne). Właśnie jutro mam historię!
Zeti
QUOTE
Mamy np. świetną historyczkę. Anioł nie kobieta, choć czasem różki pokazuje.

A my historyka. I to on organizuje nam trzy-czterodniowe wycieczki szkolne, dje dużo uwag plusowych, mam u niego 6., ale jak ktoś mu podpadnie to marny jego los.
PrZeMeK Z.
Nie wiem, gdzie iść na studia i co robić w życiu.

Darujcie, musiałem to gdzieś napisać.
Zeti
Ja się bardzo waham. W jednym miesiącu podoba mi się jeden zawód, w drugim inny.
PrZeMeK Z.
Ty nie wybierasz za niecały miesiąc przedmiotów maturalnych.

Co, oczywiście, nie zmniejsza Twojego problemu z podjęciem decyzji.
Zeti
Ale z jakieś pięć miesięcy muszę się zdecydować na liceum. Tak jak moi kuzymi ILO w Jaśle lub Krośnie, czy IV LO w Jaśle w którym jest profil, który mnie interesuje, a nie ma go w LO I (geografia+biologia+historia+niemiecki rozszerzone)
em
Przemek, ja też nie. Dostałam się na studia, a dalej nie wiem, co chcę studiować. Nie mówiąc już o jakimś magicznym sposobie zarabiania po skończeniu tych niewiadomo jakich studiów. także jednoczmy się w bezsilności wobec własnego niezdecydowania. dementi.gif

eta: ja piszę oczywiście o konieczności zdecydowania, jakie przedmioty z oferty czterech wydziałów chcę włączyć do swojego planu zajęć. nawet nie chodzi mi o kombinacje, jak się na te zajęcia wcisnąć, bo to pestka przy wyborze, na co ja chcę próbować się wcisnąć.

depresja jesienna mnie atakuje.
PrZeMeK Z.
Ech, jednoczmy się, jednoczmy. Póki co zrezygnowałem z jedynego kierunku studiów, na którym się widziałem - dziennikarstwa - bo stwierdziłem, że absolutnie się do tego nie nadaję.
Cóż, ktoś mi kiedyś mówił o projektowaniu ogrodów. Zawsze byłem dziwnie pewien, że skończę w biurze przed kompem robiąc coś, co jest mi w najlepszym razie kompletnie obojętne. Tak że niespodzianki w sumie brak.

Nie tylko Ciebie.
Masz nutella.gif .
Zeti
Moja nowa baba od chemii okazała się wampirzycą dopuszczającą w zeszycie tylko kolor czarny, mamy juz zapowiedziany sprawdzian na dzień dobry za trzy tygodnie z minerałów. Szkoda gadać Pan Kazek, to był jednak gość. Jego wymagania na piątkę były takie, jakie ona ma na tróję. I i tak z nim realizowaliśmy materiał ponadprogramowy, a nowa nie, ona będzie nas uczyć tylko tego co w programie dry.gif
em
dzięki czekolada.gif .
martusza
Moja nowa pani od chemii na pytanie czy są jakieś nieprzygotowania, a jeśli tak to ile odpowiedziała: ja nie pytam, więc nie ma. Po czym woła kolezanka w swetrze w paski do tablicy! laugh.gif Dziwna kobieta z niej dry.gif
Zeti
blink.gif
Więc może pyta nie ma oceny?
martusza
To się dopiero okaże wink2.gif bo to pierwsza lekcja była...ale chyba rzeczywiście nie na ocenę smile.gif
Zeti
QUOTE
Po czym woła kolezanka w swetrze w paski do tablicy! laugh.gif Dziwna kobieta z niej dry.gif

Chodziło o Ciebie?

Moja chemica zapowiedziała ostre pytanie na oceny z klasy II w piątek. Trza się uczyć.
martusza
Nie, to nie byłam ja. Na szczęście smile.gif Ale i tak najlepsza jest pani od religii, która na pierwszej lekcji podzieliła nas na grupy i kazała zaprezentować okrzyk Czerwonego Kapturka, Babci, Wilka i Myśliwego z Bajki Wiadomo Jakiej, który mieliśmy za zadanie wykrzykiwać kiedy ona czytała bajkę. Uśmiałam się jak cholera laugh.gif
Zeti
Ale jaki to miało cel (u mnie w szkole Religii uczy dwóch księży na trzech w parafii)
Ramzes
Jednoczę się z Przemkiem i emoticonką. Przemek- też nie wiem, na co się wybrać na studia, ale przynajmniej przedmioty wybrałem, a teraz coś z tego muszę wykombinować smile.gif
martusza
Integracyjny chyba smile.gif
Zeti
A tak sobie pozwolę zapytać, w jakiej jesteś szkole?
martusza
W Liceum Ogolnokształcącym smile.gif
Zeti
I bajka o Czerwonym Kapturku? Ale jaja musiały być!
martusza
Oj były, były! smile.gif Szczególnie, że nasz okrzyk brzmiał "ulala" biggrin.gif
avalanche
dziwne te wasze szkoły. mnie nigdy nie serwowano na początek roku mega odpytywań. i to jeszcze z poprzednich lat. szok.
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami kliknij tutaj.

  kulturystyka  trening na masę
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.