QUOTE
Ale niech nie każą mi za mundurek płacić, jeśli wprowadzą nakaz noszenia go
a wierzysz w różowe słonie?
QUOTE(TimmY @ 24.07.2006 20:33)
Muszki rox - spiewam w chorze w moim liceum i zawsze do garniaka jest mucha

A ja wlasnie zupelnie inaczej - lubie garniaki, smokingi, fraki, krawaty i dobre perfumy

I mundurki wprowadzic! Koniecznie!
Timmy za dużo pijesz. Na mózg Ci padło.
Ale to da się przeżyć. Chodź sobie tak do szkoły jak lubisz. My mieliśmy takiego agenta, który zawsze nienagannie odpicowany, teczka, buciki wypolerowane, gicior poprostu.
Ale reszcie tego nie nażucisz

QUOTE(MisieK @ 24.07.2006 23:01)
QUOTE
Ale niech nie każą mi za mundurek płacić, jeśli wprowadzą nakaz noszenia go
a wierzysz w różowe słonie?
hehe Misiek dobrze powiedział... x-set złotych by poszło sie walić przez ten pomysł -_^
Krawaty ani żadna inna część oficjalnego stroju nie jest sexy. Żadna u jakiejkolwiek płci. Nie nie nie nie nie. Nie i koniec
Lilly Lill
24.07.2006 22:40
Ech, no właśnie obawiam się [w zasadzie to prawie pewna jestem], że z tymi mundurkami byłoby jak ze starymi prawami jazdy i dowodami osobistymi - jak chcesz mieć nowe - zapłać, a jak nie masz nowego, to należy ci się kara. Paranoja.
W mojej szkole w roczniku '86 była jedna klasa, gdzie faceci mieli jakieś takie dyżury poustalane między sobą, że zawsze ktoś z tej klasy był w szkole w garniturze, mrrrrr ;] Ale poszli sobie i nie ma kto kontynuować zacnej tradycji...
chodzenie odwalonym jak stróż w boze ciało codziennie a od święta to dwie różne sprawy, dlatego też potrafię zdzierżyć to przebieranko raz na jakiś czas.
QUOTE
Kobiety na to lecą ;]
tak faceci też lecą na mundurki. szczególnie na styl azjatycki keke ;p
re up of kors

jak czytałam po kolei to właśnie mi przyszło do głowy...; )
a i chce mundurka:D w jednej z naszych szkół już są, nawet uczniowie mieli taki nieskromny zaszczyt je zaprojektować...więc jeżeli mają być to moim warunkiem jest mój projekt

<jak ambitnie>
nigdy w zyciu nie poszła bym do szkoły gdzie sa mundurki. gdyby wprowadzili obowiazkowe to było by to realnym zagrożeniem dla kontynuowania mojej nauki.
Ja chodze do szkoły gdzie są mundurki i przeszkadza mi to tylko i wyłącznie dlatego że sa to sweterki (teraz wyobraźcie sobie lato 40 stopni C). Ale ogólnie mundurki to dobry pomysł nie widac dzieki temu tak wielkich róźnic miedzy tymi bogatszymi i biedniejszymi...
Masz rację. Nikt nie pokazuje swoim strojem że jest lepszy od innych.
Ale tak po prawdzie to chyba znudziłoby mi się noszenie mundurka, tak po paru miesiącach miałabym go dość.
Ja nie widzę nic dobrego w tym, że każdy wygląda tak samo.
Kilka tygodni temu moje miasto obiegła plotka, jakoby 'w Jagiellonie (od września moje LO, ha!) mieli wprowadzić mundurki'. Początkowo popierałam nawet ten pomysł (niestety, ale do tej szkoły chodzą dziewuchy nie mające żadnych granic jeśli chodzi o stosowność ubioru do okazji), ale sam dyrektor zdementował.
Ale jak wyobrażam sobie siebie w jakimkolwiek mundurku, to mi się jednak nie podoba. Jasne, należy ogarnąć niektórych, ale żeby tak od razy mundurki...? Łe.
QUOTE(Kara @ 25.07.2006 11:40)
Ja chodze do szkoły gdzie są mundurki i przeszkadza mi to tylko i wyłącznie dlatego że sa to sweterki (teraz wyobraźcie sobie lato 40 stopni C). Ale ogólnie mundurki to dobry pomysł nie widac dzieki temu tak wielkich róźnic miedzy tymi bogatszymi i biedniejszymi...
AAAANDD...:
QUOTE(mida @ 25.07.2006 22:49)
Masz rację. Nikt nie pokazuje swoim strojem że jest lepszy od innych.
Ale tak po prawdzie to chyba znudziłoby mi się noszenie mundurka, tak po paru miesiącach miałabym go dość.
Odpis do obu: a kogo do diabła obchodzi czy ktoś ma spodnie za 50 czy 500zł?!
Co to za różnica? Jak ktoś jest głupi to sie wozi może że ma drogie ciuchy, ale kogo z łbem na karku to obchodzi?

no ludzie
Niestety są ludzie co się tym przejmują.
Choć ja osobiście mam w nosie czy komuś podoba się czy nie, że ubiorę się w ciuchlandzie. Moja sprawa.
Poza tym już tyle razy wprowadzali mundurki do szkół że wątpię iż zrobią to tym razem.
QUOTE
Niestety są ludzie co się tym przejmują.
Choć ja osobiście mam w nosie czy komuś podoba się czy nie, że ubiorę się w ciuchlandzie. Moja sprawa.
Zgadzam sie... Po prostu przejmuja się nawet bardzo... I potem wynikają z tego nieprzyjemne sytuacja... tak samo jeżeli chodzi o kompletnie rozneglizowane panienki...
QUOTE
tak samo jeżeli chodzi o kompletnie rozneglizowane panienki...
Za moich czasów w szkole takowych "panienek" nie widywałem. Coś się zmieniło? xP
ojej no wiadomo o co mi chodziło. no cóz jeżeli ktos nosi paseczek nie spódniczke i dziwne cos na granicy biustu...
Hej, dlaczego w moich szkołach dziewczyny tak się nie ubierały?
To zalezy od szczęścia
A w mojej niestety takie panny się zdażały. Zwłaszcza we wrześniu było ich sporo, później jakoś ubiór się wyrównywał.
Cieszę się jedynie, że mnie wątpliwa przyjemność noszenia mundurków ominie.
jezeli ktos ma kase na drogie ciuchy i je kupuje, to chyba jest to normale i zdrowe?
oh komą dajcie spokoj z tymi atakami na ludzi dobrze ubranych, ktorzy rzekomo zawstydzaja innych. jak ktos ma fantazje to sie ubierze tanio i fajnie, a jak jej nie ma to idzie na bazar i jest modny na swoj sposob ;P nie wiem czy problem o ktorym piszecie na pewno istnieje. nie ma co zazdroscic tylko trzeba zajac sie swoimi sprawami, najlepiej mniej przyziemnymi.
QUOTE(Ahmed @ 28.07.2006 19:23)
QUOTE
tak samo jeżeli chodzi o kompletnie rozneglizowane panienki...
Za moich czasów w szkole takowych "panienek" nie widywałem. Coś się zmieniło? xP
Cholera, słabo nie? U mnie teraz takich nie ma.
Można się ubierać fajnie i niedrogo.
cho tymek urzadzimy takie zajecia w szkole, dla tych wszystkich biednych i poszkodowanych co nosza buty z cekinami [moze roman bedzie chcial nam sie przypodobac i zamiast historii polski wprowadzi lekcje dobrego stylu? <3 giertych].
Ludwisarz
28.07.2006 22:04
Ej. Ciucholandy są spoko

Tania odzież, wiesz?
Ale serio. Koszulki Calvina Kleina za 2,50 , polo LaCoste za 3 zł, spodnie JakieśTamZnanejFirmyCoTerazNieMogeZaChinyLudoweNazwySobiePrzypomniec za 1 zł!
ja tam kupuje elektrosukienki i spodniczki. trzeba tyko dobre lumpy znac.
a ja mam czarne t-shirty

mwahahaha

czarne t-shirty są złe i mroczne i rządzą światem!

a ostatnio chodze w BIAŁYM! Bialym t-shircie! Zuoooooooooooo!!!! XD
Ludwisarz
28.07.2006 23:46
Wstydź się Emp. Wstydź!
W Lacoscie z ciucholandow chodza dresy. Ale teraz wiesz, dres [ w sensie spodnie dresowe] Lacosty to normalnie pierwsza klasa.
Avadakedaver
29.07.2006 11:31
a ja chodze ostatynio w czarnej koszuli z podwinietymi rękawami i odpiętą na pierwsze 2-3 guziki, i czuję się jak playboy.
yeah.
avada, a masz coś w sobie z playboya?
apdejt: oprócz ego.
Czarnr koszule źle mi się kojarzą.
A ciuchy kupuję w większośći w lumpeksach, jak się ma cierpliwość to można świetne rzeczy wygrzebać. I nie trzeba chodzić w spodniach trzy sezony, bo się za nie zapłaciło 300 zł.
Jak się dogrzebac na końce stert i innych takich to prawda można bardzo fajne rzeczy znaleźć...
QUOTE(Myśka @ 28.07.2006 21:47)
jezeli ktos ma kase na drogie ciuchy i je kupuje, to chyba jest to normale i zdrowe?
oh komą dajcie spokoj z tymi atakami na ludzi dobrze ubranych, ktorzy rzekomo zawstydzaja innych. jak ktos ma fantazje to sie ubierze tanio i fajnie, a jak jej nie ma to idzie na bazar i jest modny na swoj sposob ;P nie wiem czy problem o ktorym piszecie na pewno istnieje. nie ma co zazdroscic tylko trzeba zajac sie swoimi sprawami, najlepiej mniej przyziemnymi.
Ja tam jak mi nadpłynie kasa i nie zdąże rozpieprzyć na płyty i alkohol to sobie uwielbiam kupić drogie jeansy, albo jakąś lnianą-na-cholerę-mi-potrzebną marynarkę. O. Fajnie czasem. A w lumpeksach też bywają fajne rzeczy. Najłatwiej zostać subkulturem i mieć problem z głowy, ale ja coś nie mam inklinacji. U mnie na studiach jest lans na bardzo drogie i okołoeleganckie rzeczy. I wszyscy są taaaaacy bogaci. No ale cóż, nie wyklinam ich (akurat za to). Mają kasę i hobby - go on.
albo ma się rodziców, którzy prowadzą dwa sklepy sportowe ;] Z jednej strony problem z głowy, ale jeansy i bieliznę muszę kupować gdzie indziej. Zgrzytów raczej nie ma, ale resztę odzieży muszę brać od siebie ze sklepów. Znam umiar.
A moja mam prowadzi pizzerię. Ale jem pizzę raz na miesiąc. Bo jakoś tak się ma małą ochotę.
A moja matka prowadzi firmę projektującą i wykonującą instalacje, a w łazience rura cieknie od roku :].
Inny przykład: na studiach zrobilam projekt z urbanistyki dwudziestu osobom,a sama jeszcze nie oddałam. Nie ma to jak altruizm, nie?
a moi pracują w bidulu. starajął się zrobić ludzi z przyszłego kwiatu polskiego menelstwa i złodziejstwa. pozatym jakbyście chcieli adoptować jekiegoś bachora którego rodzice oddali ale nie omieszkali przed oddaniem skrzywdzić imieniem Baltazar, Artemi albo inny Imździsław to prosze bardzo.
przepraszam, to co ma powiedzieć dziecko nauczyciela?
bo jakoś samych piątek nie zbieram ;d
możesz skopiowac odemnie. miałem to nieszczęście mieć matkę za wychowawcę;p jak widać nie zapobiegła mojej społecznej degeneracji.
Ludwisarz
29.07.2006 17:25
Moj ojciec leczy, a mnie boli od trzech tygodni na lewo ponizej zoladka.
lans-a-lot crew
Mój ojczulek jest prawnikiem, a ja nie, czego przebaczyć mi nie może. Moja mama nauczycielką i jakoś z nauką raczej nigdy nie miałam problemów.
Ale.
Ja tu się zastanawiam od jakiegoś już sporego czasu, dlaczego w wakacje na szczycie używalności w tok szole jest temat pod tytułem "Szkoła"?!
bo szkoła w gruncie rzeczy fajna była.
I wszyscy zbiorowo tęsknią? Aha.
nie no skomd. ja przynajmniej nie. zebym miał kilka plnów więcej w portfelu to mógłbym tak żyć ;d
Szkoła nie jest fajna. Ale wakacje są jedynym okresem, kiedy sobie o niej można pogadać bez stresu. Prawie.
A ja bym już chciała do szkoły.
Albo żeby przynajmniej coś się zaczęło dziać w te wakacje, bo jak na razie to są do dupy. Bu.
mi sie chce do nowego liceum, a ze w wakacje juz nic wspanialego mnie nie spotka, to sobie pisze. czytam tez.
Ja jeszcze nie chcę do szkoły.
I na drugi kierunek się nie dostałam

Life is brutal.
na drugi czyli co?

fak. a ja jużbym chciał na pg. nietam zeby sie uczyć. ale zeby z tej pipidówy wyjechać.
aaa... to hardkorowa rzecz. ale fajna. pewien znajomy poszedł na to ze względu na swoją miłość do wikingów itepe. okazało się, że przez 5 lat studiów historii regionu i takichtam miał jeden semestr, 2 godziny w tygodniu. przynajmniej z jednego miał 5,5 ;d
Uch. No to ja nie będę tego miała nawet przez jeden semestr, dwie godziny w tygodniu. Bu.
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami
kliknij tutaj.
kulturystyka trening na masę